Witaj Eliop :) Z intrami na Atari czy Timex-ie nie pamiętam bym się spotkał a jeśli chodzi o Commodore-ka to jeszcze wszystko przede mną natomiast jeśli chodzi o outra to na komputerach domowych było z tym moim zdaniem słabo :( Przyzwyczajony byłem do tego że "końcówka" gry musiała być zawsze (przypadłość każdego bywalca salonów) i strasznie byłem rozczarowany jej brakiem na naszych maszynkach w domu a jak już była to strasznie krótka i słaba :( Co do samej gry to powiem szczerze że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony :D Intro pozwala wczuć się w klimat, poczuć ten zew przygody na którą wyruszamy a i sama gra wygląda bardzo fajnie :D Nasza postać jest czytelna, kolorowa, przeciwnicy różnorodni cóż chcieć więcej :) Dzięki za pokazanie kolejnej fajnej gry na małe Atari ;) Serdecznie Cię pozdrawiam i łapka w górę :)
Dla mnie w podstawówce jedną z najbardziej rozczarowujących rzeczy było właśnie to że po wielu godzinach starań człowiek dostawał marny napis "gratulacje"... niejednokrotnie oczywiście było to spowodowane brakiem dostępnej pamięci, ale było też wiele gier, które zajmowały po 16 KB czy niewiele więcej i naprawdę można było uhonorować gracza za jego trudy jakimś fajnym zakończeniem... Serdecznie dziękuję ci za tak wspaniały komentarz... brakowało mi ich bardzo :)
@@atariretrofan Ja dziękuję za wspaniałe odpowiedzi pod moimi komentarzami wspaniale je się czyta a jednocześnie ja mam okazję poznać choć część Twojej historii z dzieciństwa ...historii gracza :)
Miałem wersję kasetowa, działała tak, że najpierw lądowało się intro natomiast potem ladowała się gra wlasciwa (co wydłużało czas ładowania bo zawsze intro trzeba było zobaczyć a przynajmniej załadować) jako drugi blok danych (stąd się całość mieściła bo intro zwalniało pamięć na potrzeby samej gry). Potwierdzam, grało się super (ale dla mnie była trudna bardzo i nigdy nie udało mi się przejsc) no i muzyka i grafika robiła wrażenie.
Ja nie wiem czy nazwałbym to trudną grą raczej wymagającą ogromnego poświęcenia jeżeli chodzi o czas i zaplanowanie sobie mapy. Jest gościu na CZcams który w 15 minut ją przechodzi. Oczywiście na bank wcześniej przygotował sobie notatki odnośnie mapy. Warto zobaczyć zakończenie jego gameplaya :)
Co do intra, z tamtych czasów zawsze robił wrażenie na wszystkich początek prototypu Montezumas Revenge (ten właśnie z intrem, "ptaszkiem", pajeczynami i nie dającym się zabić Montezuma na końcu;). Bardzo mi się podobały też outra w serii Spy vs Spy (ucieczka samolotem z ambasady w jedynce, dziewczyna z łodzią podwodna z dwójki czy rakieta lecącą w kosmos z trójki:)
Muszę ci szczerze powiedzieć, że nigdy w życiu nie miałem tyle chęci do szpiegów, żeby ich ukończyć i żadnego z tych demek nie widziałem ... ale dzisiaj to nadrobię na CZcams :)))
Nie znałem tego, wygląda świetnie. Widać że stworki nie są "pożyczone" od innej gierki, a to często dobry wyznacznik wkładu pracy twórców. Jak patrzę na okładkę kasety, to myślę że w 92' jako 8 latek mogłem to widzieć, a nie zwrócić uwagi, nawet jakby mi to sprzedawca polecił - trochę za minimalistyczny styl jak na tamte czasy. Teraz to oczywiście inaczej oceniam, ale wtedy musiało się "coś dziać" na okładce.
Zgadza się z tymi stworkami :) nie ma takiej chamówy jak w grze Smuś, gdzie skradziona jest wszystko :) Jak wiesz w większości materiałów staram się dawać miniaturkę okładki i tutaj muszę ci przyznać rację że bardzo mnie zdziwiła, bo kompletnie nie pasuje do gry poza samą koncepcją wikinga... Coś mi się wydaje że była na szybko robiona...
5:12 - zacny czas Panie... Ty sypiasz w ogóle czasem? 😉👍👌 Tak powaznie to gra wyglada super. Intro tez petarda. NIe znalem tej gry. Trzeba bedzie pograc. 😃👌 Pozdrowionka. 🙂
Tu jest ładnie zrobione ale to jaką grafikę ekranu tytułowego zobaczysz w jutrzejszym materiale to szczęka opada :) a jutrzejsza gierka też jest mega grywalna i dzisiaj się nie potrafiłem oderwać :) O tej godzinie to dogrywałem jeszcze ostatnie fragmenty ale wszystko się zaczęło 4:15 ha ha ha
Hej Eliop. Vickiego oczywiście pamiętam :) Screeny w TA zrobiły na mnie tak piorunujące wrażenie, że wiedziałem, iż gierka będzie zacna. Nie rozczarowałem się. Wersję kasetową nabyłem w pobliskim centrum handlowym. Intro to był dla mnie opad szczęki: nigdy nie widziałem tak rozbudowanego wstępu ze świetną grafiką, fajnymi animacjami i wciągającą historią. Zastanawiałem się też jak w L.K. Avalon zrobili te fajne fonty ;-) Sama gra, choć mało urozmaicona, i tak mnie wciągnęła na długie wieczory. Nawet po latach chętnie do niej wracam :) Pozdrawiam ;-)
Przez te wszystkie lata widziałem setki gier na Atari, ale to jest jedyna która miała właśnie tak rozbudowane intro. Robiło to kiedyś ogromne wrażenie dzisiaj się nic nie zmieniło :-)
Pamiętam tą gazetę i te screeny które sprawiły że się na tą grę strasznie napaliłem. Co ciekawe w gazecie pokazali screeny z intra zaś ani jednego screena z samej gry :). Potem się okazało że gra jest tylko na dystkietce i na kasecie nie ma czym byłem strasznie rozczarowany. Kilka miesięcy później jednak Avalon wypuścił także wersję kasetową, którą nabyłem. Tyle, że w wersji kasetowej chyba było obcięte intro, tzn o ile mnie pamięć nie myli chyba było tylko intro w wersji tekstowej z muzyką. Pełne intro udało mi się zobaczyć u znajomego który miał stację dysków i to był dla ,mnie wtedy szok. Natomiast gra pomimo braku intra i tak była wypasiona jak na standardy małego Atari. Wspaniała muzyka używająca sampli jako instrumentów, do tego ogromny świat gry generowany losowo. Rozgrywka zaś sama w sobie jest taka sobie. Co gorsza szybko odkryłem że gra ma błąd. Gdy zdobyło się księgę to można było się teleportować zużywając pieniądze. Po teleportacji zaś okazywało się że ludek nie może opuścić ekranu, bo jest jakby piksel niżej być powinien i jak idzie liną w dół to zamiast przejść do poniższej komnaty pojawia się na górze obecnej komnaty. Conajwyżej można było się ponownie teleportować, ale szybko kończyły się pieniądze i sama gra też :( Na początku myślałem że może gra mi się źle wczytała, ale po kilku próbach okazało się że bład występuje zawsze. Pamiętam nawet że sprawdzałęm u kolego ze stacją dysków i u niego było to samo :(. Tak więc gra okazała się praktycznie nie do przejścia. Tzn możnaby próbowac ją przejść bez teleportacji, ale labirynt jest przeogromny, nawet gdyby mieć nieograniczoną liczbę żyć, to pamiętając że można nieść tylko jeden przedmiot na raz, chyba by to było trudne do zrobienia, a przynajmniej w jeden dzień. Bo ten ogromny labirynt trzeba by przemierzyć wielokrotnie. Po latach zacząłem szukać wersji bez buga tej gry i okazało się że wszystkie wersje plikowe dostępne w necie mają buga. Swoją drogą kiedyś się zawziąłem i przeszedłem grę na emulatorze, tą wersję z bugiem, ale w grze chyba był kod dający 100 żyć, albo użyłem jakiejśc wersji z trainerem. W kazdym razie pomysł był taki aby grać, rysując mapę na kartce i zaznaczając położenie przedmiotów i miejsc gdzie te przedmioty należy dostarczyć, jednoczesnie zbierając jak najwięcej monet, aby wystarczyło na wielokrotną teleportację. Po odnalezieniu wszystkich tych miejsc, bez użycia teleportacji, wykonać wszystkie zadania tylko z użyciem teleportacji i na koniec teleportować się do wyjścia. Plan udało mi się zrealizować, przejście trwało kilka godzin, ale udało mi się zobaczyć ekran gratulacyjny :) Sytuację zas z bugiem kilka lat temu wyjaśnił bodajże Eagle na forum Atarionline. Podobno teleportacja była tam wykonywana za pomocą przycisku na klawiaturze, ale jak zaprezentowali finalną grę w Avalonie to im ktoś tam kazał to zmienić na joystick. Dlatego w ostatniej chwili przenieśli teleportację na ruch joya w dół i fire i już tego nie przetestowali. Okazało się że ruch joya w dół zmieniał pozycję gracza i oni zapomnieli to zresetować po teleportacji. Potem podobno błąd poprawili, ale gra już została wydana i setki kopii z bugiem poszły w świat. Wersja poprawiona nawet chyba nie trafiła potem do handlu, bo rynek gier na małe Atari się wkrótce zwinął. Parę lat temu udąło się tą wersję poprawioną odnaleźć. Jest do poobrania z Atarionline.
Muszę ci się przyznać że o tym bugu nie słyszałem a za młodu jak grałem w tą gierkę - możesz się śmiać - ale nigdy nie używałem teleportu :-) te intro było czymś co można było spokojnie pokazywać kolegom z drugiej stajni albo wyświetla się na ekranie na giełdzie :-) Serdecznie ci dziękuję za Twój komentarz :-)
Vicky, jedna z moich najukochańszych gier atarowych :) Niestety, posiadałem wersję dyskietkową z błędem, dlatego nigdy jej nie mogłem ukończyć. Co ciekawe dysk zakupiłem w LK Avalon w Rzeszowie. Gra wbrew pozorom nie była taka trudna, trochę trzeba było się nachodzić. Muzyka w intro to jest absolutne mistrzostwo świata. Dla mnie ta gra to synonim zajebistości atari. Pozdrawiam :)
Dzisiaj już nie mam cierpliwości do chodzenia :) przez chwilę myślałem żeby zagrać dużej i nagrać obrazki i muzykę na zakończenie, ale ... nie, nie :))) O błędzie to dowiedziałem się dopiero z waszych komentarzy... co do muzyki i grafiki to jak wiesz z materiału, zgadzam się z Tobą w 100 %. W przyszłym tygodniu chyba poszukam sobie wszystkie kawałki Tomasza Liebicha...
Filmik jak zwykle super. Pamiętam, że miałem tę grę i nigdy w nią długo nie pograłem bo gubiłem się w labiryncie. Podobała mi się bardzo muzyka i wprowadzenie do gry. Wolałem jednak zagrać w grę FEUD bo tam labirynt był nieco mniejszy i ten dreszczyk. Jak grałeś w Feuda to wiesz o co chodzi a jeżeli nie to musisz spróbować zagrać. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Ooooo kolejna extra gra o której mi przypominacie :))) dopisuje na listę.... pozycja 174 hahaha... kiedy ja to wszystko ogram :))) muszę dwa filmy dziennie dawać :)))
Niesamowicie piękne intro, niesamowicie piękna gra, niesamowicie trudny układ mapy. Tu już faktycznie Atarynka nie ma się czego wstydzić. Dało się? ... Dało!!! Pozdrawiam 😀👍
Rozkładówka pisma mega. Po zobaczeniu czegoś takiego ciężko było pewnie zasnąć ;) Samą grę zapisuję sobie do chociaż chwilowego pogrania. Chwilowego, ponieważ po zobaczeniu mapy to wielkie oczy ;)
Wprawdzie Tajemnica Atari nie były wydawne na papierze kredowym tak jak Świata Atari, ale tak czy siak takie rozkładówki robiły wrażenie :) na pewno to pomagało w sprzedaży gry ha ha :))) Ja też zrobiłem wielkie oczy Jak zobaczyłem ile tam jest komnat i że za każdym razem jest inny ich układ :) tak czy siak warto grę odpalić przynajmniej po to żeby chwilkę oczy nacieszyć intrem i samą grafiką w grze :)
Dzięki :) Ostatnio mam fazę na wyciąganie tych starych gazet i czytanie na nowo :) Renia tylko narzeka że trzeszczą lub szeleszczą i nie może zasnąć :)
Intro fajne, chociaż nie patrzyłem jeszcze w necie jak rozgrywka po dłuższym czasie wygląda w sensie czy po jakimś czasie się wkrada monotonia czy coś ale przynajmniej jest sporo kolorów w grze a nie cztery na krzyż :D Nie przychodzą mi do głowy jakieś tytuły z c64 z ładnym intrem - zwłaszcza z podobnego rocznika wydania🤔 ale jako ciekawostke z zeszłęgo roku mogę Ci polecić żebys zobaczył intro z Eye of Beholder na c64 wg mnie robi wrażenie :D PS. w każdym razie gameplay albo jakiś stream z Vickim bedzie mile widziany 😎
No jak widać da się hahaha :) A tak poważnie to takie właśnie wstawki sprawiają że ma się zupełnie inne podejście do gierki i do jej twórców :) widać że się chłopaki przyłożyły do roboty a nie leciały tylko na kasę :) a pan Tomek jeżeli chodzi o muzykę to kultowa postać jeżeli chodzi o Atari :)
Świetne intro i bardzo fajna gierka jak na możliwości Atarowskie - scrolling płynny - czego chcieć więcej w sumie - bardzo zacna giereczka - było kilka takich myślę, że tą można w tym gronie umieścić również - lubię takie klimaty gierek - to coś jak Rune na PC tylko w wersji na 8 bitowce 😊
@@atariretrofan Cóż.. jedni chcieli a inni nie - ci co nie robili tego dla zarobku i na szybko tylko z pasją to potrafili stworzyć coś fajnego a inni robili gierki i konwersje na odpierdziel to potem efekty jakie były takie były cóż.. 🙂
Trudna może nie do końca jest, trzeba po prostu uważać i czasami czekać aż stworki przemkną... chyba że przez bardzo trudno masz na myśli to że trzeba każdorazowo uczyć się ogromnego labiryntu ha ha
Intro super. Gra też całkiem ładna. Postać wikinga fajnie dopracowana. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to uderzanie wrogów, nie czuć, że dostają tą bronią tylko sobie chodzą i w końcu giną :) . Ale brawa dla Autorów bo widać, że wiele serca włożyli w tą grę. Nigdy jej nie widziałem (i nie mam nostalgicznych odczuć jak np. przy Fredzie) ale dopiszę sobie do listy. Czy wyszło może jakieś wznowienie?
To jest właśnie przykład dwóch gości którzy od a do z przyłożyli się do gry i włożyli w nią całe serducho a nie patrzyli przez pryzmat kasy któreą na niej zarobią... Powiem ci że jedno z takich moich marzeń jeżeli chodzi o spotkanie się z różnymi osobami to jest właśnie poznanie Tomasza Liebicha... to jest mistrz jeżeli chodzi o muzykę na Atari :)
@@atariretrofan Oj proszą się Commodorowcy, żeby zacytować, jak paletę kolorów C64 opisał w swoim odcinku (o rzeczonym komputerze) Adam Śmiałek. Ale nie, zostawię sobie tą złośliwość na wyjatkowe okazje ;)
Jak na Atari to dobrze zrobione. Widziałem gierki na CGA na PC, to uważam, że są dużo brzydsze. Wszystko jakieś takie zielono - różowo - fioletowe. Dźwię może taki sobie, ale nie gorszy, a może nawet lepszy od PC speakera, którym prawie każdy posiadacz PC musiał się zadowolić w tamtych czasach. Starsze gry to nawet nie obsługiwały kart dźwiękowych. Jak na swoje czasy gra bardzo fajna, długa.
Mów co chcesz, ale ja uwielbiam taki wprowadzanie w klimat gry. Turaj też się postarali z opowieścią, bo w niektórych grach historie wymyślają chyba w kiblu podczas sr....
Taki już jestem że bardzo dbam o wszystkie swoje sprzęty i gazety... Świat Atari, Tajemnice Atari, Magazyn Atari, Moje Atari, Secret Service i Top Secrwt mam wszystko praktycznie w kioskowym stanie.
No faktycznie gierka wyciąga z atarynki wszystko co dobre :) ale to generowanie labiryntu to mnie trochę zaskoczyło. Ciekawy pomysł, a wykonanie super. Na marginesie - godzina 5 minut 16 ... nieeee ;)
Ja tez uważam, że generowany labirynt był złym pomysłem... z jednej strony za każdym razem nowa przygoda ale z drugiej strony przy braku na tamten czas możliwości zapisu stanu gry uniemożliwiało to praktycznie jej przejście:/
@@atariretrofan no bo przecież chodzi też o pamięć gracza. Ćwiczysz i jesteś coraz lepszy. Wiesz jak przejść dany etap, bo wcześniej tryliard razy się nie udało. Przy generowanym labiryncie to odpada ten aspekt. Za każdym razem masz inny układ co raczej zniechęca. Ale ja bym taki generator plansz wykorzystał w jakichś bonusowych etapach, albo w momentach gdzie randomowe sytuacje są wręcz pożądane.
Myślę, że gra może spokojnie konkurować ze wczesnymi grami na PC (z lat 80, grafika CGA/EGA), czyli zrobionych na o wiele lepszy komputer niż Atari. Od wielu z nich, będzie lepsza. Jedyne czego tu brakuje to jakiegoś zapisu stanu gry, to faktycznie trochę słabe, że nie można było wyłączać komputera w grze na parę dni. Mając mało czasu można grę przechodzić na emulatorze. Tam są save staty, to można nawet dziennie grając parę miniut kiedyś ją przejść. A grając na oryginalnym Atari? Miałem kiedyś A500 z Action Replay. I Action Replay potrafił zrzucić na dyskietkę całą zawartość pamięci RAM i później ją wczytać. Można było to wykorzystać jako właśnie taki save state. Jeżeli jest możliwość zrobienia czegoś podobnego na Atari, to można by w ten sposób próbować.
Powiem ci że jakiś czas temu robiłem sobie przegląd gierek na 286 i to jaki poziom prezentują te gry woła o pomstę do nieba... Era gier na PC zaczęła się dopiero z procesorem 486... W 1990 roku stan gry zapisywało się nie wyłączając komputera ha ha ha Jak może pamiętasz z moich filmów, tak właśnie przeszedłem Robbo :)
@@atariretrofan O nie, tutaj zdecydowanie protestuję. Nawet na 286 poziom gier w porównaniu do małego Atari to był kosmos. Był Wolfenstein3D, Dungeon Master, Ishar, Sim City, Golden Axe, Batman, Xenon 2, Cywilizacja i wiele, wiele innych. Gry były "większe", bardziej rozbudowane, miały lepszą grafikę i muzykę. Musiałeś, po prostu, trafić na jakieś krapy. :) Rozumiem również, że z grą Vicky, którą pokazywałeś, łączy Ciebie sentyment i sam filmik jest raczej sentymentalny, bo gierka jest, jaka jest. Intro może i fajne, ale wieje nudą od samego patrzenia. :)
@@atariretrofan Zgadza się, ale tak jest na wszystkich komputerach. Bardzo lubię Twój cykl "Składanki jak za bajtka" i czasami robię sobie średnią ocen gier, które przedstawiasz i oceniasz (oczywiście na podstawie Twoich ocen). Wychodzi mi (prawie zawsze) coś w okolicach 2-2.5 :). Jak miałem Amigę, to przez moje ręce przechodziło mnóstwo tytułów, bo miałem kolegę-handlarza giełdowego. 95% gier to był kompletny badziew, który od razu kasowałem. :) Tak jest i na Atari i na 286 i na innych platformach. Ale jako ciekawostkę mogę Ci napisać, że np. Pinball Fantasies, który jakiś czas temu przedstawiałeś na kanale, chodzi płynnie na 286. Generalnie z ogromu tego badziewia pamiętamy tylko zacne tytuły. :)
Pinball Fantasies to była pierwsza gra jaka grałem na PC u kumpla z LO :) 386DX 40 MHz i 2 MB RAM, dźwięk z PC Speakera :) chodziło cudnie i szczęka opadała :)))
Gierka super, pytanie tylko, czy masz poprawioną wersję czy tą z błędem teleportu, gdzie po teleportacji lądowało się w połowie w skale, co uniemożliwiało skończenie. Jeśli dobrą - warto by się podzielić.
Ładna gra, ciekawe intro szkoda was atarowcow, gdyby tak szybko nie porzucili waszego kalkulatora 😉 mogły by wyjść na atari fajne porty znanych gier 😀 barbarian 😀
No akurat nasz kalkulator był wyjątkowo szybki w porównaniu z kalkulatorem konkurencji ;) A tak poważnie to sztuczkami programistycznymi można osiągnąć naprawdę bardzo ładną grafikę na Atari, ale twórcy nie starali się jak twórcy na Commodore no i wyszło jak wyszło... dopiero po latach przekonujemy się jak ładnie mogą gierki wyglądać i że może być więcej niż cztery kolory :) na jutro w planach jest gra który ekran tytułowy jest aż nie do uwierzenia że to na Atari :)
@@atariretrofan no właśnie tu jest problem małe atari padło w chwili kiedy zaczynały wychodzić najfajniejsze pozycje, często 8bitowe wersje 16bitowych hitów, C64 się ufarcilo i dostałem pirates (całkiem ladne), north&South, Defender of the crown, przepiękną Elvire 😉
@@michalt362 Firma Atari trochę (a może w sumie to bardzo) olała małe Atari. Kiedy Jacek Trzmiel przygotował Atari ST chciał aby gry wychodziły już na ten sprzęt. Mam pudełko oryginalne z Barbarianem i są zrzuty ekranu podpisane: Amstrad, Commodore 64, ZX Spectrum i Atari... ST. Może dlatego w Bajtku napisali, że Barbarian jest na małe Atari. Ktoś kto widział pudełko nie skojarzył, że wśród ośmiobitowców jest już ST.
Dla mnie grafa w tej grze jest mało czytelna niestety. Zwłaszcza, gdy odpaliłem to na czarno białym monitorze. Ogółnie grę sprzedawało intro. Screeny w TA robiły robotę, ale właśnie - to były screeny jedynie z intro. Sama gra mnie rozczarowała. Ot, kolejna komnatówka, jakich na Atari była masa. Plusem był dość fajnie narysowany i animowany główny bohater.
No na BW, zielonym czy bursztynowym wszystko wygladalo zle :/ mialem na samym poczatku zielony i jak sie trafilo na gry w trybie 11 gdzie bylo 16 kolorow ale w jednym odcieniu to grac sie nie dalo :D Dla mnie gierka OK, wiadomo ze intro podwyzsza ocene, ale i tak uwazam ze na tle innych komnatowek jest dobrze... bo jest masa syfu w tej kategorii..
@@atariretrofan nie zgodzę się, że wszystko wyglądało źle. Hans Kloss, Miecze Valdgira, Misja... To wszystko miało czytelną i dość efektowną grafikę. W pewnym momencie miałem wrażenie, że komnatówki robione są taśmowo.
@@atariretrofan wiem - napisałem o tym w ostatnim zdaniu. Tytuly, które wymieniłem pokazują, że komnatówki mogą dobrze i czytelnie wyglądać nawet na monitorze B&W.
@@atariretrofan Świetna gra platformowa z niesamowitym intro, dla którego warto tą grę uruchomić :-) Piekna grafika i genialna muzyka autorstwa Tomasza Liebicha :-) [To zdanie jest tak sformułowane jakby Tomek zrobił grafikę]
Nie nie nie wszyscy w środowisku wiemy że Tomek jest od muzyki a nie od grafiki. Ale przepraszam jeżeli poczułeś się w pewien sposób pominięty jako twórca tej gry a konkretnie grafiki.
@@atariretrofan To też jest zbytnie uproszczenie. Oboje też kodowaliśmy. W przypadku Vicky - kod napisał Tomek. Dlatego Kod i Muzykę napisał tutaj Tomek. Grafikę - Ja - kodu tutaj nie dotykałem.
niestety jeżeli chodzi o vicky'iego to najlepsze w nim są właśnie intro outro i muzyka a sama gra nie jest zbyt wciągająca na amigę też wyszedl żeby było śmieszniej
@@atariretrofan zobacz sobie na spokojnie ile przeszedłeś na skrinie z mapą te kilka komnat to było tylko że one są tak pozwijane to jest problem backtrackingu pewnie od cholery bo sama przedmioty gdzie użyć to raczej oczywiste
Intro Vicky w kasetowej wersji gry zostało również przetłumaczone na język słowacki. Przez grupę UNLIMITED z Bańskiej Bystrzycy.
Wcale się nie dziwię bo gra jest warta pokazane ją poza granicami naszego kraju :)
Witaj Eliop :) Z intrami na Atari czy Timex-ie nie pamiętam bym się spotkał a jeśli chodzi o Commodore-ka to jeszcze wszystko przede mną natomiast jeśli chodzi o outra to na komputerach domowych było z tym moim zdaniem słabo :( Przyzwyczajony byłem do tego że "końcówka" gry musiała być zawsze (przypadłość każdego bywalca salonów) i strasznie byłem rozczarowany jej brakiem na naszych maszynkach w domu a jak już była to strasznie krótka i słaba :( Co do samej gry to powiem szczerze że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony :D Intro pozwala wczuć się w klimat, poczuć ten zew przygody na którą wyruszamy a i sama gra wygląda bardzo fajnie :D Nasza postać jest czytelna, kolorowa, przeciwnicy różnorodni cóż chcieć więcej :) Dzięki za pokazanie kolejnej fajnej gry na małe Atari ;) Serdecznie Cię pozdrawiam i łapka w górę :)
Dla mnie w podstawówce jedną z najbardziej rozczarowujących rzeczy było właśnie to że po wielu godzinach starań człowiek dostawał marny napis "gratulacje"... niejednokrotnie oczywiście było to spowodowane brakiem dostępnej pamięci, ale było też wiele gier, które zajmowały po 16 KB czy niewiele więcej i naprawdę można było uhonorować gracza za jego trudy jakimś fajnym zakończeniem... Serdecznie dziękuję ci za tak wspaniały komentarz... brakowało mi ich bardzo :)
@@atariretrofan Ja dziękuję za wspaniałe odpowiedzi pod moimi komentarzami wspaniale je się czyta a jednocześnie ja mam okazję poznać choć część Twojej historii z dzieciństwa ...historii gracza :)
Miałem wersję kasetowa, działała tak, że najpierw lądowało się intro natomiast potem ladowała się gra wlasciwa (co wydłużało czas ładowania bo zawsze intro trzeba było zobaczyć a przynajmniej załadować) jako drugi blok danych (stąd się całość mieściła bo intro zwalniało pamięć na potrzeby samej gry). Potwierdzam, grało się super (ale dla mnie była trudna bardzo i nigdy nie udało mi się przejsc) no i muzyka i grafika robiła wrażenie.
Ja nie wiem czy nazwałbym to trudną grą raczej wymagającą ogromnego poświęcenia jeżeli chodzi o czas i zaplanowanie sobie mapy. Jest gościu na CZcams który w 15 minut ją przechodzi. Oczywiście na bank wcześniej przygotował sobie notatki odnośnie mapy. Warto zobaczyć zakończenie jego gameplaya :)
This was a really helpful video. I always stopped playing this game during the first two screens because there was nothing to do really. Thank you!
I'm glad that you liked the video and that I could help in some way :)
Co do intra, z tamtych czasów zawsze robił wrażenie na wszystkich początek prototypu Montezumas Revenge (ten właśnie z intrem, "ptaszkiem", pajeczynami i nie dającym się zabić Montezuma na końcu;). Bardzo mi się podobały też outra w serii Spy vs Spy (ucieczka samolotem z ambasady w jedynce, dziewczyna z łodzią podwodna z dwójki czy rakieta lecącą w kosmos z trójki:)
Muszę ci szczerze powiedzieć, że nigdy w życiu nie miałem tyle chęci do szpiegów, żeby ich ukończyć i żadnego z tych demek nie widziałem ... ale dzisiaj to nadrobię na CZcams :)))
@@atariretrofan na małej mapie to do przejścia w parę minut możesz sobie tryb dwóch graczy odpalić i żadnego problemu wtedy
Nie znałem tego, wygląda świetnie. Widać że stworki nie są "pożyczone" od innej gierki, a to często dobry wyznacznik wkładu pracy twórców. Jak patrzę na okładkę kasety, to myślę że w 92' jako 8 latek mogłem to widzieć, a nie zwrócić uwagi, nawet jakby mi to sprzedawca polecił - trochę za minimalistyczny styl jak na tamte czasy. Teraz to oczywiście inaczej oceniam, ale wtedy musiało się "coś dziać" na okładce.
Zgadza się z tymi stworkami :) nie ma takiej chamówy jak w grze Smuś, gdzie skradziona jest wszystko :)
Jak wiesz w większości materiałów staram się dawać miniaturkę okładki i tutaj muszę ci przyznać rację że bardzo mnie zdziwiła, bo kompletnie nie pasuje do gry poza samą koncepcją wikinga... Coś mi się wydaje że była na szybko robiona...
Szymon serdecznie pozdrawiam. Intro epickie, a sama gra też fajna. Nie znałem, już miałem grać i rysować mapę, ale lochy losowe :) Pozdrawiam.
5:12 - zacny czas Panie... Ty sypiasz w ogóle czasem? 😉👍👌
Tak powaznie to gra wyglada super. Intro tez petarda. NIe znalem tej gry. Trzeba bedzie pograc. 😃👌
Pozdrowionka. 🙂
Tu jest ładnie zrobione ale to jaką grafikę ekranu tytułowego zobaczysz w jutrzejszym materiale to szczęka opada :) a jutrzejsza gierka też jest mega grywalna i dzisiaj się nie potrafiłem oderwać :)
O tej godzinie to dogrywałem jeszcze ostatnie fragmenty ale wszystko się zaczęło 4:15 ha ha ha
Hej Eliop. Vickiego oczywiście pamiętam :) Screeny w TA zrobiły na mnie tak piorunujące wrażenie, że wiedziałem, iż gierka będzie zacna. Nie rozczarowałem się. Wersję kasetową nabyłem w pobliskim centrum handlowym. Intro to był dla mnie opad szczęki: nigdy nie widziałem tak rozbudowanego wstępu ze świetną grafiką, fajnymi animacjami i wciągającą historią. Zastanawiałem się też jak w L.K. Avalon zrobili te fajne fonty ;-) Sama gra, choć mało urozmaicona, i tak mnie wciągnęła na długie wieczory. Nawet po latach chętnie do niej wracam :) Pozdrawiam ;-)
Przez te wszystkie lata widziałem setki gier na Atari, ale to jest jedyna która miała właśnie tak rozbudowane intro. Robiło to kiedyś ogromne wrażenie dzisiaj się nic nie zmieniło :-)
Niesamowite intro ma ta gra wow!
No i robi swoją robotę czyli mega wprowadza w klimat gry :)
Pamiętam tą gazetę i te screeny które sprawiły że się na tą grę strasznie napaliłem. Co ciekawe w gazecie pokazali screeny z intra zaś ani jednego screena z samej gry :). Potem się okazało że gra jest tylko na dystkietce i na kasecie nie ma czym byłem strasznie rozczarowany. Kilka miesięcy później jednak Avalon wypuścił także wersję kasetową, którą nabyłem. Tyle, że w wersji kasetowej chyba było obcięte intro, tzn o ile mnie pamięć nie myli chyba było tylko intro w wersji tekstowej z muzyką. Pełne intro udało mi się zobaczyć u znajomego który miał stację dysków i to był dla ,mnie wtedy szok. Natomiast gra pomimo braku intra i tak była wypasiona jak na standardy małego Atari. Wspaniała muzyka używająca sampli jako instrumentów, do tego ogromny świat gry generowany losowo. Rozgrywka zaś sama w sobie jest taka sobie. Co gorsza szybko odkryłem że gra ma błąd. Gdy zdobyło się księgę to można było się teleportować zużywając pieniądze. Po teleportacji zaś okazywało się że ludek nie może opuścić ekranu, bo jest jakby piksel niżej być powinien i jak idzie liną w dół to zamiast przejść do poniższej komnaty pojawia się na górze obecnej komnaty. Conajwyżej można było się ponownie teleportować, ale szybko kończyły się pieniądze i sama gra też :( Na początku myślałem że może gra mi się źle wczytała, ale po kilku próbach okazało się że bład występuje zawsze. Pamiętam nawet że sprawdzałęm u kolego ze stacją dysków i u niego było to samo :(. Tak więc gra okazała się praktycznie nie do przejścia. Tzn możnaby próbowac ją przejść bez teleportacji, ale labirynt jest przeogromny, nawet gdyby mieć nieograniczoną liczbę żyć, to pamiętając że można nieść tylko jeden przedmiot na raz, chyba by to było trudne do zrobienia, a przynajmniej w jeden dzień. Bo ten ogromny labirynt trzeba by przemierzyć wielokrotnie.
Po latach zacząłem szukać wersji bez buga tej gry i okazało się że wszystkie wersje plikowe dostępne w necie mają buga. Swoją drogą kiedyś się zawziąłem i przeszedłem grę na emulatorze, tą wersję z bugiem, ale w grze chyba był kod dający 100 żyć, albo użyłem jakiejśc wersji z trainerem. W kazdym razie pomysł był taki aby grać, rysując mapę na kartce i zaznaczając położenie przedmiotów i miejsc gdzie te przedmioty należy dostarczyć, jednoczesnie zbierając jak najwięcej monet, aby wystarczyło na wielokrotną teleportację. Po odnalezieniu wszystkich tych miejsc, bez użycia teleportacji, wykonać wszystkie zadania tylko z użyciem teleportacji i na koniec teleportować się do wyjścia. Plan udało mi się zrealizować, przejście trwało kilka godzin, ale udało mi się zobaczyć ekran gratulacyjny :)
Sytuację zas z bugiem kilka lat temu wyjaśnił bodajże Eagle na forum Atarionline. Podobno teleportacja była tam wykonywana za pomocą przycisku na klawiaturze, ale jak zaprezentowali finalną grę w Avalonie to im ktoś tam kazał to zmienić na joystick. Dlatego w ostatniej chwili przenieśli teleportację na ruch joya w dół i fire i już tego nie przetestowali. Okazało się że ruch joya w dół zmieniał pozycję gracza i oni zapomnieli to zresetować po teleportacji. Potem podobno błąd poprawili, ale gra już została wydana i setki kopii z bugiem poszły w świat. Wersja poprawiona nawet chyba nie trafiła potem do handlu, bo rynek gier na małe Atari się wkrótce zwinął. Parę lat temu udąło się tą wersję poprawioną odnaleźć. Jest do poobrania z Atarionline.
Muszę ci się przyznać że o tym bugu nie słyszałem a za młodu jak grałem w tą gierkę - możesz się śmiać - ale nigdy nie używałem teleportu :-) te intro było czymś co można było spokojnie pokazywać kolegom z drugiej stajni albo wyświetla się na ekranie na giełdzie :-)
Serdecznie ci dziękuję za Twój komentarz :-)
Vicky, jedna z moich najukochańszych gier atarowych :) Niestety, posiadałem wersję dyskietkową z błędem, dlatego nigdy jej nie mogłem ukończyć. Co ciekawe dysk zakupiłem w LK Avalon w Rzeszowie. Gra wbrew pozorom nie była taka trudna, trochę trzeba było się nachodzić. Muzyka w intro to jest absolutne mistrzostwo świata. Dla mnie ta gra to synonim zajebistości atari. Pozdrawiam :)
Dzisiaj już nie mam cierpliwości do chodzenia :) przez chwilę myślałem żeby zagrać dużej i nagrać obrazki i muzykę na zakończenie, ale ... nie, nie :)))
O błędzie to dowiedziałem się dopiero z waszych komentarzy... co do muzyki i grafiki to jak wiesz z materiału, zgadzam się z Tobą w 100 %. W przyszłym tygodniu chyba poszukam sobie wszystkie kawałki Tomasza Liebicha...
Filmik jak zwykle super. Pamiętam, że miałem tę grę i nigdy w nią długo nie pograłem bo gubiłem się w labiryncie. Podobała mi się bardzo muzyka i wprowadzenie do gry. Wolałem jednak zagrać w grę FEUD bo tam labirynt był nieco mniejszy i ten dreszczyk. Jak grałeś w Feuda to wiesz o co chodzi a jeżeli nie to musisz spróbować zagrać. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Ooooo kolejna extra gra o której mi przypominacie :))) dopisuje na listę.... pozycja 174 hahaha... kiedy ja to wszystko ogram :))) muszę dwa filmy dziennie dawać :)))
Świetnie zapowiadający się odcinek (nagrany we wczesnej fazie 3ciej godziny mojego snu). Będzie oglądane po robocie :]
No bo ja mam czas na retro między 4:15 a 6:30 :-)
Niesamowicie piękne intro, niesamowicie piękna gra, niesamowicie trudny układ mapy. Tu już faktycznie Atarynka nie ma się czego wstydzić. Dało się? ... Dało!!! Pozdrawiam 😀👍
To był ten rodzaj gry, kiedy jak kupiłeś ją w oryginale to nie żałowałeś ani złotówki z wydanych pieniędzy :)
@@atariretrofan Tak jest 👍 W odróżnieniu od np ET na A2600 😂😂😂
Ty się śmiejesz a teraz chciałbyś mieć takie ET w oryginale z tamtych czasów bo sprzedałbyś to za nieziemskie pieniądze ha ha ha
@@atariretrofan Aaaa, pod tym względem to bym chętnie był w posiadaniu takiego cartridge'a.
@@atariretrofan et akurat za grosze chodzi:)
Rozkładówka pisma mega. Po zobaczeniu czegoś takiego ciężko było pewnie zasnąć ;) Samą grę zapisuję sobie do chociaż chwilowego pogrania. Chwilowego, ponieważ po zobaczeniu mapy to wielkie oczy ;)
Wprawdzie Tajemnica Atari nie były wydawne na papierze kredowym tak jak Świata Atari, ale tak czy siak takie rozkładówki robiły wrażenie :) na pewno to pomagało w sprzedaży gry ha ha :))) Ja też zrobiłem wielkie oczy Jak zobaczyłem ile tam jest komnat i że za każdym razem jest inny ich układ :) tak czy siak warto grę odpalić przynajmniej po to żeby chwilkę oczy nacieszyć intrem i samą grafiką w grze :)
Dzięki wujek! Jesteś wielki :)) ;)
Może będzie więcej telefonów. Narazie jeden od Cezarego J-K :)))
@@atariretrofan my tam wierzymy w Ciebie i w Twoich, jakże wspaniałych widzów 😉😘
Fajne wprowadzenie. 😊
Dzięki :) Ostatnio mam fazę na wyciąganie tych starych gazet i czytanie na nowo :) Renia tylko narzeka że trzeszczą lub szeleszczą i nie może zasnąć :)
Intro fajne, chociaż nie patrzyłem jeszcze w necie jak rozgrywka po dłuższym czasie wygląda w sensie czy po jakimś czasie się wkrada monotonia czy coś ale przynajmniej jest sporo kolorów w grze a nie cztery na krzyż :D Nie przychodzą mi do głowy jakieś tytuły z c64 z ładnym intrem - zwłaszcza z podobnego rocznika wydania🤔 ale jako ciekawostke z zeszłęgo roku mogę Ci polecić żebys zobaczył intro z Eye of Beholder na c64 wg mnie robi wrażenie :D
PS. w każdym razie gameplay albo jakiś stream z Vickim bedzie mile widziany 😎
Monotonia jest... ale ja jakoś bardzo jej nie odczuwałem... intro dodawało kilka punktów do zarypistości :)))
no no no małe Atari ,i takie ładne intro ?
No jak widać da się hahaha :)
A tak poważnie to takie właśnie wstawki sprawiają że ma się zupełnie inne podejście do gierki i do jej twórców :) widać że się chłopaki przyłożyły do roboty a nie leciały tylko na kasę :) a pan Tomek jeżeli chodzi o muzykę to kultowa postać jeżeli chodzi o Atari :)
Świetne intro i bardzo fajna gierka jak na możliwości Atarowskie - scrolling płynny - czego chcieć więcej w sumie - bardzo zacna giereczka - było kilka takich myślę, że tą można w tym gronie umieścić również - lubię takie klimaty gierek - to coś jak Rune na PC tylko w wersji na 8 bitowce 😊
A ja przy takich produkcjach zastanawiam się jak oni do cholery upchnęli to w 64 KB :) tyle grafiki dźwięku animacji i ogromne levele :)
@@atariretrofan Cóż.. jedni chcieli a inni nie - ci co nie robili tego dla zarobku i na szybko tylko z pasją to potrafili stworzyć coś fajnego a inni robili gierki i konwersje na odpierdziel to potem efekty jakie były takie były cóż.. 🙂
Intro mega! Nigdy nie widziałem tej gry za młodu... Pozdrawiam Artur
A to trochę jestem zdziwiony że nie znałeś jej ponieważ polska produkcja z najbardziej znanego studia :)
@@atariretrofan prawda, dlatego sam się dziwię, ale dałem radę nie znać :))) Faktycznie labirynt ogromny
Gra jest świetna, ale bardzo trudna. Tą mapą zabiłeś mnie 🤣😂 Nigdy tej gry nie ukończyłem. Do takich labiryntówek można by dołożyć Jet Set Willy.
Trudna może nie do końca jest, trzeba po prostu uważać i czasami czekać aż stworki przemkną... chyba że przez bardzo trudno masz na myśli to że trzeba każdorazowo uczyć się ogromnego labiryntu ha ha
Kamienie czysty Fred :)
Tylko, że w każdym kierunku :-)
Fantastyczna gra :)
Fantastyczne intro a gierka bardzo dobra :-)
Takie gry sprawiają, że Atari nie ma się czego wstydzić :-)
Intro super. Gra też całkiem ładna. Postać wikinga fajnie dopracowana. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to uderzanie wrogów, nie czuć, że dostają tą bronią tylko sobie chodzą i w końcu giną :) . Ale brawa dla Autorów bo widać, że wiele serca włożyli w tą grę. Nigdy jej nie widziałem (i nie mam nostalgicznych odczuć jak np. przy Fredzie) ale dopiszę sobie do listy. Czy wyszło może jakieś wznowienie?
To jest właśnie przykład dwóch gości którzy od a do z przyłożyli się do gry i włożyli w nią całe serducho a nie patrzyli przez pryzmat kasy któreą na niej zarobią... Powiem ci że jedno z takich moich marzeń jeżeli chodzi o spotkanie się z różnymi osobami to jest właśnie poznanie Tomasza Liebicha... to jest mistrz jeżeli chodzi o muzykę na Atari :)
Bardzo ładna animacja - zagram chętnie. Lemon
Jutro polecam zajrzeć, jeżeli lubisz gierki nazwijmy to taktyczne :)
Fajne to intro, jest historia, jest animacja. Szkoda tylko, że tych kolorów jest tak mało. 😉
Ale za to żywe, piękne bo z ogromnej palety ;) pozdrowionka Dawid, złośniku jeden hahahah
@@atariretrofan Oj proszą się Commodorowcy, żeby zacytować, jak paletę kolorów C64 opisał w swoim odcinku (o rzeczonym komputerze) Adam Śmiałek.
Ale nie, zostawię sobie tą złośliwość na wyjatkowe okazje ;)
@@tomekwielgomas9781 jak powiedział w jednym z odcinków na kanale loading stary atarowiec M. Pańczyk? Lepie było mieć ZX Spectrum niż Atari😉
Jak na Atari to dobrze zrobione. Widziałem gierki na CGA na PC, to uważam, że są dużo brzydsze. Wszystko jakieś takie zielono - różowo - fioletowe. Dźwię może taki sobie, ale nie gorszy, a może nawet lepszy od PC speakera, którym prawie każdy posiadacz PC musiał się zadowolić w tamtych czasach. Starsze gry to nawet nie obsługiwały kart dźwiękowych. Jak na swoje czasy gra bardzo fajna, długa.
@@tomekwielgomas9781 Ja zapodam jednak ten filmik: czcams.com/users/shortsM_syjY_GPrE
Kiedyś jak się patrzyło na takie intro i czytało opis to wyobraźnia robiła całą robotę.
Mów co chcesz, ale ja uwielbiam taki wprowadzanie w klimat gry. Turaj też się postarali z opowieścią, bo w niektórych grach historie wymyślają chyba w kiblu podczas sr....
@@atariretrofan w kiblu najlepsze pomysły 😉
Udało mi się przejść tę grę jak miałem 11lat. Pomocna była mapa, którą sobie przerysowałem z ekranu TV :)
Ja nie ogarnąłem za młodu a na starość totalny brak czasu na takie skandynawskie wojaże :D
AD 2044 to moja ulubiona produkcja. Niestety zmieniono hasło do wyjścia na powierzchnię na PARTENOGENEZA.
Jejku jaki ładny stan czasopisma.
Taki już jestem że bardzo dbam o wszystkie swoje sprzęty i gazety... Świat Atari, Tajemnice Atari, Magazyn Atari, Moje Atari, Secret Service i Top Secrwt mam wszystko praktycznie w kioskowym stanie.
👍💪
A może Norbi nagra mi wstepniaka ?
No faktycznie gierka wyciąga z atarynki wszystko co dobre :) ale to generowanie labiryntu to mnie trochę zaskoczyło. Ciekawy pomysł, a wykonanie super. Na marginesie - godzina 5 minut 16 ... nieeee ;)
Ja tez uważam, że generowany labirynt był złym pomysłem... z jednej strony za każdym razem nowa przygoda ale z drugiej strony przy braku na tamten czas możliwości zapisu stanu gry uniemożliwiało to praktycznie jej przejście:/
@@atariretrofan no bo przecież chodzi też o pamięć gracza. Ćwiczysz i jesteś coraz lepszy. Wiesz jak przejść dany etap, bo wcześniej tryliard razy się nie udało. Przy generowanym labiryncie to odpada ten aspekt. Za każdym razem masz inny układ co raczej zniechęca. Ale ja bym taki generator plansz wykorzystał w jakichś bonusowych etapach, albo w momentach gdzie randomowe sytuacje są wręcz pożądane.
Tak z rana? Jesteś niemożliwy 😁
No weź bo się w sobie zamknę:)
Bo u Eliopa czas płynie swoimi ścieżkami. Tam system czasu jest liczony w innych jednostkach niż te, do których przywykliśmy 😂
Człowiek się stara dla swoich widzów:)
@@atariretrofan I super. Do tego masz jeszcze przy tym radochę. Czego chcieć więcej 😀 Trzymaj się. Miłego dnia.
A co do gier z gigantyczna mapa - polecam genialny StarQuake :)
Zobaczyłem teraz tą grę na CZcams i powiem ci że mam delikatne podejrzenie, że twórcy artefaktu przodków się na niej wzorowali :)))
Myślę, że gra może spokojnie konkurować ze wczesnymi grami na PC (z lat 80, grafika CGA/EGA), czyli zrobionych na o wiele lepszy komputer niż Atari. Od wielu z nich, będzie lepsza. Jedyne czego tu brakuje to jakiegoś zapisu stanu gry, to faktycznie trochę słabe, że nie można było wyłączać komputera w grze na parę dni. Mając mało czasu można grę przechodzić na emulatorze. Tam są save staty, to można nawet dziennie grając parę miniut kiedyś ją przejść. A grając na oryginalnym Atari? Miałem kiedyś A500 z Action Replay. I Action Replay potrafił zrzucić na dyskietkę całą zawartość pamięci RAM i później ją wczytać. Można było to wykorzystać jako właśnie taki save state. Jeżeli jest możliwość zrobienia czegoś podobnego na Atari, to można by w ten sposób próbować.
Powiem ci że jakiś czas temu robiłem sobie przegląd gierek na 286 i to jaki poziom prezentują te gry woła o pomstę do nieba... Era gier na PC zaczęła się dopiero z procesorem 486...
W 1990 roku stan gry zapisywało się nie wyłączając komputera ha ha ha
Jak może pamiętasz z moich filmów, tak właśnie przeszedłem Robbo :)
@@atariretrofan O nie, tutaj zdecydowanie protestuję. Nawet na 286 poziom gier w porównaniu do małego Atari to był kosmos. Był Wolfenstein3D, Dungeon Master, Ishar, Sim City, Golden Axe, Batman, Xenon 2, Cywilizacja i wiele, wiele innych. Gry były "większe", bardziej rozbudowane, miały lepszą grafikę i muzykę. Musiałeś, po prostu, trafić na jakieś krapy. :) Rozumiem również, że z grą Vicky, którą pokazywałeś, łączy Ciebie sentyment i sam filmik jest raczej sentymentalny, bo gierka jest, jaka jest. Intro może i fajne, ale wieje nudą od samego patrzenia. :)
Zgadza się jest trochę tytułów które dadzą się odpalić na 286 ale jednak procentowo ilość totalnego badziewia przeważa...
@@atariretrofan Zgadza się, ale tak jest na wszystkich komputerach. Bardzo lubię Twój cykl "Składanki jak za bajtka" i czasami robię sobie średnią ocen gier, które przedstawiasz i oceniasz (oczywiście na podstawie Twoich ocen). Wychodzi mi (prawie zawsze) coś w okolicach 2-2.5 :). Jak miałem Amigę, to przez moje ręce przechodziło mnóstwo tytułów, bo miałem kolegę-handlarza giełdowego. 95% gier to był kompletny badziew, który od razu kasowałem. :) Tak jest i na Atari i na 286 i na innych platformach. Ale jako ciekawostkę mogę Ci napisać, że np. Pinball Fantasies, który jakiś czas temu przedstawiałeś na kanale, chodzi płynnie na 286. Generalnie z ogromu tego badziewia pamiętamy tylko zacne tytuły. :)
Pinball Fantasies to była pierwsza gra jaka grałem na PC u kumpla z LO :) 386DX 40 MHz i 2 MB RAM, dźwięk z PC Speakera :) chodziło cudnie i szczęka opadała :)))
Gierka super, pytanie tylko, czy masz poprawioną wersję czy tą z błędem teleportu, gdzie po teleportacji lądowało się w połowie w skale, co uniemożliwiało skończenie. Jeśli dobrą - warto by się podzielić.
Tego jeszcze nie wiem ale wersja jest ściągnięta z Atari online :)
Ładna gra, ciekawe intro szkoda was atarowcow, gdyby tak szybko nie porzucili waszego kalkulatora 😉 mogły by wyjść na atari fajne porty znanych gier 😀 barbarian 😀
No akurat nasz kalkulator był wyjątkowo szybki w porównaniu z kalkulatorem konkurencji ;) A tak poważnie to sztuczkami programistycznymi można osiągnąć naprawdę bardzo ładną grafikę na Atari, ale twórcy nie starali się jak twórcy na Commodore no i wyszło jak wyszło... dopiero po latach przekonujemy się jak ładnie mogą gierki wyglądać i że może być więcej niż cztery kolory :) na jutro w planach jest gra który ekran tytułowy jest aż nie do uwierzenia że to na Atari :)
@@atariretrofan no właśnie tu jest problem małe atari padło w chwili kiedy zaczynały wychodzić najfajniejsze pozycje, często 8bitowe wersje 16bitowych hitów, C64 się ufarcilo i dostałem pirates (całkiem ladne), north&South, Defender of the crown, przepiękną Elvire 😉
@@michalt362 Małe Atari miało grę mocno inspirowaną Defenderem - Władca.
Po za tym wyszedł też polski "Barbarian".
@@michalt362 Firma Atari trochę (a może w sumie to bardzo) olała małe Atari. Kiedy Jacek Trzmiel przygotował Atari ST chciał aby gry wychodziły już na ten sprzęt. Mam pudełko oryginalne z Barbarianem i są zrzuty ekranu podpisane: Amstrad, Commodore 64, ZX Spectrum i Atari... ST. Może dlatego w Bajtku napisali, że Barbarian jest na małe Atari. Ktoś kto widział pudełko nie skojarzył, że wśród ośmiobitowców jest już ST.
@@ivuldivul pamiętam tego Barbariana 😀 ale to nie było to 😉
Zagraj na emulatorze nagrywając stan gry co jakiś czas. Będziesz mógł w ten sposób grać przez wiele dni po trochu.
Tak, tak wiem że tak można ale tak czy siak będzie trzeba na to poświęcić sporo czasu...
Dla mnie grafa w tej grze jest mało czytelna niestety. Zwłaszcza, gdy odpaliłem to na czarno białym monitorze. Ogółnie grę sprzedawało intro. Screeny w TA robiły robotę, ale właśnie - to były screeny jedynie z intro. Sama gra mnie rozczarowała. Ot, kolejna komnatówka, jakich na Atari była masa. Plusem był dość fajnie narysowany i animowany główny bohater.
No na BW, zielonym czy bursztynowym wszystko wygladalo zle :/ mialem na samym poczatku zielony i jak sie trafilo na gry w trybie 11 gdzie bylo 16 kolorow ale w jednym odcieniu to grac sie nie dalo :D Dla mnie gierka OK, wiadomo ze intro podwyzsza ocene, ale i tak uwazam ze na tle innych komnatowek jest dobrze... bo jest masa syfu w tej kategorii..
@@atariretrofan nie zgodzę się, że wszystko wyglądało źle. Hans Kloss, Miecze Valdgira, Misja... To wszystko miało czytelną i dość efektowną grafikę.
W pewnym momencie miałem wrażenie, że komnatówki robione są taśmowo.
Zauwaz ze wymieniles najbardziej kultowe tytuly - a wiesz ile jest syfu ?
@@atariretrofan wiem - napisałem o tym w ostatnim zdaniu. Tytuly, które wymieniłem pokazują, że komnatówki mogą dobrze i czytelnie wyglądać nawet na monitorze B&W.
Weź proszę popraw - Tomek Kod i Muza, Grafę to ja robiłem ...
Hmm ale ja tam dawałem tylko info, że to LK Avalon... nie pisałem we wstępniaku z imienia nazwiska nikogo.
@@atariretrofan Świetna gra platformowa z niesamowitym intro, dla którego warto tą grę uruchomić :-) Piekna grafika i genialna muzyka autorstwa Tomasza Liebicha :-) [To zdanie jest tak sformułowane jakby Tomek zrobił grafikę]
Nie nie nie wszyscy w środowisku wiemy że Tomek jest od muzyki a nie od grafiki. Ale przepraszam jeżeli poczułeś się w pewien sposób pominięty jako twórca tej gry a konkretnie grafiki.
@@atariretrofan To też jest zbytnie uproszczenie. Oboje też kodowaliśmy. W przypadku Vicky - kod napisał Tomek. Dlatego Kod i Muzykę napisał tutaj Tomek. Grafikę - Ja - kodu tutaj nie dotykałem.
@@atariretrofan Nie trzeba przepraszać - nie czuję się urażony, btw. Nie chodzi o to - tu chodzi o pierdołę.
Ta gra ma lepsze intro niż Cedric na Amiga 1200! Atari XL/XE górą nad Amiga 1200!!!
czcams.com/video/P1-Qi08kFb8/video.html
Obejrzałem i rzeczywiście na małym Atari jest o niebo lepiej :)))
niestety jeżeli chodzi o vicky'iego to najlepsze w nim są właśnie intro outro i muzyka a sama gra nie jest zbyt wciągająca na amigę też wyszedl żeby było śmieszniej
Wszystko zależy co kto lubi, ja za komnatówkami nie przepadam... aczkolwiek tutaj miło było sobie trochę pochodzić i nacieszyć oko i ucho :)))
@@atariretrofan tam się idzie łatwo zgubić ale jak te mapę wrzuciłeś to aż takie ogromne to nie jest jakaś 1/10 zwiedziłeś na nagraniu
Z maty akurat jestem dobry i 1/10 to nie była :) ale fakt może to takie złudzenie ogromności a jest poprostu duża :)
@@atariretrofan zobacz sobie na spokojnie ile przeszedłeś na skrinie z mapą te kilka komnat to było tylko że one są tak pozwijane to jest problem backtrackingu pewnie od cholery bo sama przedmioty gdzie użyć to raczej oczywiste
Tak - używanie przedmiotów raczej będzie logiczne ale tak zagmatwane przejścia raczej nie pomagają... a tylko wywołują nerwy