Wszyscy potrzebujemy odskoczni i oderwania się chociaż na chwilę od tego dramatu😪 Zazwyczaj książki pozwalały mi uciec od złych wydarzeń w moim życiu, a teraz wyjątkowo ciężko jest się skupić na lekturze - mimo wszyztko próbuję...
Mam nadzieje, że wszyscy jednak złapiemy trochę oddechu dla własnego zdrowia psychicznego i dla wytrwałości w pomocy naszym sąsiadom! Wysyłam dużo siły i pozytywnej energii 😊
Co do Salwadoru, to co prawda nie byłam tam, ale mam kolegę z Madrytu, który mieszkał tam 2 lata i włos mu z głowy nie spadł, a w Hiszpanii został zaatakowany na ulicy i wylądował w szpitalu 🙄 Chętnie przeczytam ten reportaż, ale wydaje mi się, że warto pamiętać, że książki skupiają się na pewnych tematach, oprócz przemocy jest też normalne życie. Mnie to mocno irytuje odnośnie np Meksyku, że to też jest kraj, który przedstawia się głównie poprzez handel narkotykami i obcięte głowy i robi to dużą krzywdę jego obrazowi i mieszkańcom i nie oddaje pełnej rzeczywistości ☺️ ja też na Instagram wrzucam teraz tylko zdjęcia książek, pokazywanie innych rzeczy wydaje mi się trochę w złym guście. Ale filmiki o książkach chętnie oglądam ☺️ N
Zgadzam się, że w dużej mierze w reportażach jest podawana tylko jedna perspektywa natomiast akurat Salwador jest tak małym państwem w porównaniu choćby do Meksyku, że akurat faktycznie ma się wrażenie ze to zło czycha na każdym kroku chociaż tak jak mówisz nie byłam wiec nie mogę się wypowiadać jak to faktycznie tam wyglada 😊
Temat deportacji m.in. salwadorskich (i nie tylko) więźniów w latach 90 jest bardzo skomplikowany. W ogóle podejścia USA do poszczególnych narodów Ameryki Łacińskiej w swojej polityce imigracyjnej, wymiaru strukturalnego wykluczenia społecznego imigrantów itd. Niestety gangi jako takie są (w mojej opinii) w dużej mierze produktem sytuacji w USA, które chciało się problemu pozbyć i zalało nim będące w trudnej sytuacji kraje Ameryki Centralnej. Książki nie czytałam i też nie zdradzasz szczegółów co autorzy napisali, więc mogę się tylko domyślać o czym mówisz ;) ale podejrzewam, że właśnie o tym. Dzięki za chwilę oddechu od okropności za płotem. D.
Dokladnie o tym mówią natomiast w sposób zupełnie pobieżny także osoba, która wcześniej nic o tym nie czytała nie ma za bardzo szansy wyrobić sobie własnej opinii chociaż oczywiście jest to pewnie kwestia na zupełnie inny reportaż 😉pozdrowienia!
Wszyscy potrzebujemy odskoczni i oderwania się chociaż na chwilę od tego dramatu😪 Zazwyczaj książki pozwalały mi uciec od złych wydarzeń w moim życiu, a teraz wyjątkowo ciężko jest się skupić na lekturze - mimo wszyztko próbuję...
Mam nadzieje, że wszyscy jednak złapiemy trochę oddechu dla własnego zdrowia psychicznego i dla wytrwałości w pomocy naszym sąsiadom! Wysyłam dużo siły i pozytywnej energii 😊
Zaciekawił mnie ten reportaż o Salwadorze. Filmik jak zwykle bardzo dobry i w żaden sposób takie treści nie umniejszają powagi sytuacji na Ukrainie.
Co do Salwadoru, to co prawda nie byłam tam, ale mam kolegę z Madrytu, który mieszkał tam 2 lata i włos mu z głowy nie spadł, a w Hiszpanii został zaatakowany na ulicy i wylądował w szpitalu 🙄 Chętnie przeczytam ten reportaż, ale wydaje mi się, że warto pamiętać, że książki skupiają się na pewnych tematach, oprócz przemocy jest też normalne życie. Mnie to mocno irytuje odnośnie np Meksyku, że to też jest kraj, który przedstawia się głównie poprzez handel narkotykami i obcięte głowy i robi to dużą krzywdę jego obrazowi i mieszkańcom i nie oddaje pełnej rzeczywistości ☺️ ja też na Instagram wrzucam teraz tylko zdjęcia książek, pokazywanie innych rzeczy wydaje mi się trochę w złym guście. Ale filmiki o książkach chętnie oglądam ☺️ N
Zgadzam się, że w dużej mierze w reportażach jest podawana tylko jedna perspektywa natomiast akurat Salwador jest tak małym państwem w porównaniu choćby do Meksyku, że akurat faktycznie ma się wrażenie ze to zło czycha na każdym kroku chociaż tak jak mówisz nie byłam wiec nie mogę się wypowiadać jak to faktycznie tam wyglada 😊
Myślę, że takie filmiki o książkach to nic złego. Chociaż na chwilę można się oderwać od tego horroru 😔
Temat deportacji m.in. salwadorskich (i nie tylko) więźniów w latach 90 jest bardzo skomplikowany. W ogóle podejścia USA do poszczególnych narodów Ameryki Łacińskiej w swojej polityce imigracyjnej, wymiaru strukturalnego wykluczenia społecznego imigrantów itd. Niestety gangi jako takie są (w mojej opinii) w dużej mierze produktem sytuacji w USA, które chciało się problemu pozbyć i zalało nim będące w trudnej sytuacji kraje Ameryki Centralnej. Książki nie czytałam i też nie zdradzasz szczegółów co autorzy napisali, więc mogę się tylko domyślać o czym mówisz ;) ale podejrzewam, że właśnie o tym. Dzięki za chwilę oddechu od okropności za płotem. D.
Dokladnie o tym mówią natomiast w sposób zupełnie pobieżny także osoba, która wcześniej nic o tym nie czytała nie ma za bardzo szansy wyrobić sobie własnej opinii chociaż oczywiście jest to pewnie kwestia na zupełnie inny reportaż 😉pozdrowienia!