Pozytywnie, właśnie zreanimowałałem swoją 390, ciężka jest, ale nie do zaduszenia, siedziałem tydzień, ale nie żałuję. Wydaje mi się że trochę za nisko Ci si wkręca, moja się wyżej kręci, nie masz przypadkiem zębatki od sprzęgła, bo w mojęj jest chyba ciut skrzywiona.
Ja tez mam Dolpimę w domu tylko że pierwsze usterki gaźnika się pojawiły że trzeba co chwilę naciskać pstyczek gazowy. A i jestem chłopcem który na swoje 11 urodziny posługiwał się dolpimą która telepie ino roz
Pozytywnie, właśnie zreanimowałałem swoją 390, ciężka jest, ale nie do zaduszenia, siedziałem tydzień, ale nie żałuję. Wydaje mi się że trochę za nisko Ci si wkręca, moja się wyżej kręci, nie masz przypadkiem zębatki od sprzęgła, bo w mojęj jest chyba ciut skrzywiona.
fajnie warczy Dolpima
łapy po dolpimie bolą jak cholera mam taką za niski moment obrotowy ogólnie niepolecam tej maszyny do dłuższych prac
Dolpima to piła nie do zdarcia
Mnie łapy po Dolpimie nie bolą
Aneta mnie też. Bo trzeba to po prostu lubieć.👍😉
Ja tez mam Dolpimę w domu tylko że pierwsze usterki gaźnika się pojawiły że trzeba co chwilę naciskać pstyczek gazowy. A i jestem chłopcem który na swoje 11 urodziny posługiwał się dolpimą która telepie ino roz
dolpima jako lose radi