Bliźniaczy płomień, to taka trudna relacja, nie zrozumie ten, kto nie przeżył. U mnie trwa to 6 lat, oj było różnie, ale najczęściej kontakt był intensywny, nawet po wpadkach u małżonków. Tymczasowy brak kontaktu zawsze rozdzierał moją duszę i ciało, ból niesamowity. Nie umiemy o sobie zapomnieć. Ale....od kiedy ja zrozumiałam po co on się pojawił w moim życiu, tym życiu, jest mi dużo łatwiej, przeskoczyłam na wyższy poziom myślenia, działania. Dziś kontakt sporadyczny, nie boli już jak kiedyś, ale niestety nie potrafię mu odmówić i cały czas czekam. Takie zawieszenie, jeszcze muszę coś przepracować by pójść do przodu. Dziękuję za te informacje, jak również za komentarze, wiem, że nie jestem sama w takiej sytuacji.
To było piękne takie przekonanie cały czas mi towarzyszy Po 30 latach spotkaliśmy się ponownie i nic nie zmieniło naszych uczuć , długa historia Teraz uczę się dużo o sobie A z nim tylko przyjaźń Wszystko działa właśnie tak jak powiedziałaś Ból był straszny kiedy po kontakcie z nim wybijało Obecnie jest ok ale myśli płyną , tak się czuję jakby on był cały czas przymknie , mentalnie Teraz już umiem z tym sobie radzić Dziękuję za te piękne słowa Wiem że nie jestem sama
Dziękuję za przekaz. Ja jestem wdzięczna mojemu BP po spotkaniu z nim przebudziłam się. Ciemna noc duszy jest straszna ale przeżyłam. Cieszę się że trafiłam na Panią
Genialny materiał! Co ciekawe komentarz zacząłem pisać o 22:22 😃 doświadczyłem wszystkiego tego co Pani tu opisuje. Jota w jote. Tyle że raczej skłaniałbym się ku tezie że spotkałem fałszywy bliźniaczy płomień, bo takowe ponoć istnieją. Natomiast cały przebieg relacji miałem identycznie jak Pani tu opisała. Co ciekawe, dodam jeszcze że pół roku wcześniej dokładnie tą osobę poznałem najpierw we śnie a później na płaszczyźnie fizycznej. Minęło prawie pół roku odkąd nie mam z tą osobą kontaktu, a mimo to regularnie pojawia mi się w snach. Oprócz czego doświadczam synchronicznosci liczbowych, znajduje karty do gry na ulicach (oczywiście jako pasjonat symboli, tarota i zagłębiania wiedzy ezoterycznej potrafię już szukać informacji na temat znajdowanych "niespodzianek"). Znajduje pióra, pluszowe serduszka na ulicach i inne tego typu historie. Miałem możliwość pójścia do łóżka z ową osoba, ale intuicja kazała mi w odpowiednim momencie wyjść z jej domu, więc do zbliżenia czysto seksualnego nie doszło nigdy. Parę dni później dowiedziałem się że ma innego kochanka. Generalnie to jest jazda bez trzymanki. Że o ciemnej nocy duszy i stanach depresyjnych nie wspomnę. Ale generalnie świetnie sobie radzę. Dużo czytam książek tematycznych, ciągnie mnie bardzo do tarota i umiejętności czytania ludzkich energii. Zacząłem się interesować psychologią relacji damsko-męskich i generalnie jakoś funkcjonuję. Co ciekawe, ponoć po relacji z fałszywym bp w niedalekim czasie może pojawić się faktyczny bp. Synchronizacji mam coraz więcej. Jest tego ogrom na co dzień. Tablice rejestracyjne typu 1111, 5555, 4444, godziny lustrzane, etc. Dzieje się to u mnie od równych dwóch lat. Doświadczyłem sumarycznie dwóch relacji karmicznych (2 x fałszywe bp) i jedna relacja zwyczajna nijaka, zresztą również zakończona. Nie jest to łatwy proces, będąc w dodatku WWO, ale nabyta wiedza pozwala mi patrzeć już na to inaczej, z większym dystansem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za materiał.
Odzyskałam spokój...wraca to jeszcze chwilami Ale połączyłam się z nim 2 tyg temu podczas medytacji w świecie astralnym...to było niesamowite doznanie...przrprowadzilismy tam rozmowę i wierzę w nią w pełni....Moc znaków mówi mi wiele ....
Wiem już po co wstąpił na moja drogę, nie wiem co ja dałam jemu Ale wiem po co on do mnie przyszedł...Dzięki temu spotkaniu zrozumiałam coś i o co walczę w swoim życiu.Mam nadzieję że efekt końcowy będzie taki jak chce niech się dzieje wola nieba z nią się Zawsze zgadzać trzeba ..
Ale są metody, żeby realnie sobie z bólem poradzić. Naprawdę. Po co tracić życie na ból. Proszę się zastonwic nad Moim kursem Projekt Bogini Akademia rubin. . Tam daje narzędzia, jak emocjonalnie wyjść z bólu. Bo czas leczący ból można przyspieszyć.
@@Joannagrabska24 dopóki żyję nadzieją moje serce odrzuca wszystko, co miałoby pomóc się od niego uwolnić. Ja patrzę tylko sercem, nie rozumem, ale chciałbym to robić bez bólu. Na razie postawiłam granice i on mnie zaczął gonić. Nie dam się dopóki nie ogarnie swojego życia. Chcę czekać świadomie, mieć granice, ale bez tego bólu. Nie dopuszczam opcji oddalenia się od niego aż tak, bardziej niż to jest teraz (energetycznie dalej jesteśmy blisko, niesamowite doznanie).
Zrobiłam to. Fuck ciężko jak cholera. Teraz wrócił do żony bo się dowiedziała o nas, a ja po 1 dniu płaczu, pouwalnialam resztę, ale pracowałam pół roku nad sobą codziennie, cały czas. A samotną matką jestem i pracuję, ale tak bardzo chciałam szczęśliwego życia dla siebie i córki i wreszcie czuję się cudnie. Kocham go ale na razie chcę być sama, mam dziecko, to dobry czas dla nas. Energia mi wróciła, bo to narcyz ukryty, przebiegły jak diabli. Wszystkich narcyzów z mojego życia przerobiłam, przemoc wszelaką łącznie z molestowaniem. Sama to zrobiłam tzn z YT. Jestem taka szczęśliwa, bo poorana byłam strasznie, ale jakoś nigdy nie zgasłam, nawet jak się czolgałam. Mam moc i dużo miłości
Może też warto konkretnej terapii. BO skoro była pani kochanką, to nadal nie jest uwolnione w Pani. Z jednej strony pisze Pani, że to narcyz, z drugiej go kocha. A jak widać, on nic nie zrobił w Pani kierunku. Prawda wyszła, nie wahał się, i wybrał tam. A to o Pani historia. On tylko odegrał rolę, aby pokazać, co jest do uzdrowienia..
Ja mam tak samo już nawet go nie chce pracuje ze sobą w kursach i indywidualnie i jak w innych relacjach jest super a jak mi się pojawia ten człowiek to strach taki lęk że jak bym była bardziej odważna to pewnie targnęłabym się na życie, najgorzej jest jak zadam mu ból wtedy autentycznie sama go czuję jak dziś miałam normalny kontakt SMS jest okej, najgorzej jest po kontakcie fizycznym
Nienawidzę tego bliźniaczego płomienia. Przez niego jestem na lekach, mam depresję. Koniec. Nie chcę go. Próbuję rzucić a nie mogę. Boli mnie już wszystko. Coś strasznego. Żałuję, przeklinam dzień, kiedy go poznałam. U mnie jest dokładnie to samo. Nie jestem w stanie go rzucić. Bez przerwy nawet w dzień go widzę. Jest fakt w tej ucieczce. Nie daje rady. Żadna prawie terapia w pizdu nie pomaga. Ja nigdy tyle nie klęłam co teraz. Mam już całą aptekę w domu, po drugiej terapii i nic. Ja mam dobry zawód. Co prawda dopiero zaczynam, ale za jakieś dwa lata będę mieć niezłą kasę. Może dlatego też siedzi. On fizycznie w ogóle mi się nawet nie podoba, ot taki paradoks, ale silne połączenie bliźniacze jest.
A co jak mialam w swoim życiu kilka takich bliżniaczych plomieni ? Caly pożar i mowię serio .Ale to prawda , przeoralo to mnie , moją psychikę i uczyniło lepszym czlowiekiem , chyba poprzez to cierpienie. Niczego nie żałuję , zajęłam sie wlasnym rozwojem duchowym i pomagam czasami innym. Pozdrawiam
Armena . Nie wydaje mi się żeby to byli prawdziwi BP. Bliźniaka masz do końca życia, czasem jest to bratnia dusza, którą czujesz telepatycznie .Jeżeli od razu poczułaś ogromną seksualność to będzie to raczej karmiczny związek bratnich dusz. Wygląda to tak szybki romans, jesteś tą trzecią,on cię zostawia,potem co jakiś czas wraca,ty masz natłok myśli, przyjmujesz go ,cierpisz, on i tak cię zostawia i tak w kółko. Możesz mieć ileś takich związków pod rząd. Takie znajomości mają cię nauczyć miłości do siebie. Powinnaś takiego pana rzucić i zająć się sobą i tylko sobą. Natomiast związek bliźniaczych płomieni ,czy bratnich dusz jest bardziej duchowy. Od razu praktycznie po rozpoznaniu ( wystarczy zdjęcie , bo dusze rozpoznają się po oczach), zaczynasz,po iluś dniach czuć ,łapać się na tym ,że poczułaś na skórze czyiś dotyk. Potem to się nasila i czujesz praktycznie wszystko co robi ten człowiek. Wiesz kiedy ziewa, co go boli, czujesz jego podniecenie,orgazmy,wiesz kiedy sika, kiedy i którym okiem mruga. Może mieszkać od ciebie setki ,czy tysiące kilometrów, a wiesz co robi,bo czujesz to a ponadto,zaczynasz nucić najróżniejsze piosenki a te mówią o czym on myśli,co robi i czuje. Dostajesz też wiadomości w formie piosenek,tekstów które przychodzą ,dostajesz np.na Yootobe,albo ktoś coś mówi,a ty wiesz ,że to jest wiadomość dla ciebie. Te całe pożary o których mówisz to karmiczne związki. Moi rodzice taki mieli, ja miałam takie małżeństwo. To był 🔥 i ból. Pozdrawiam Trzymaj się
Dziękuję za ten film. U mnie podobnie i choć nie jest żonaty ani w związku, jest niedostępny. Pojawia się i znika. Trwa to 3 lata i jestem tym już zmęczona. Jak pracować na głębokim poziomie nad miłością własną ?
Po pierwsze zauwazyc, ze to włąsnie on pokazuje i w ten sposób Ci słuzy. To pierwszy ruch. Drugi- to zgłebienie do siebie- co we wmnie domaga sie wiecej miłosci. Uznawanie kazej cząstki siebie. W takim rytmie pracuję z klientkami. efekty są. Własnie takie. Docierja do siebie. I wtedy problem się rozwiązuje.
To wtedy ten blizniak wpuszcza do twojej duszy inną osobe to jest jakby do twojego domu ktoś zapraszał obce osoby tak na logike zastanów sie czy to jest prawdziwy BP czy tylko ktoś o tej samej haplogrupie
Ja tez myslalam ze on jest moim blizniaczym plomieniem. Ale to tylko byly klamstwa ktore sobie wmawialam. Nic takiego nie istnieje. To jest ponprostu trauma bonding.
Ja też jestem na poważnym stanowiski i po poznaniu tej osoby ,która jest młodsza o 15 lat życie przewróciło mi się do góry nogami. Majac swoje lata zachowywałam się jakbym miała 15 cie. Co trzy miesiące powroty . Powiem tylko tyle zeszło mi trochę czasu żeby to ogarnąć w głowie ale jestem innym człowiekiem i oddzielam ziarno od plew. Czy będziemy razem to tylko Pan Bóg wie 😊
Boże ja walczę z tym od 5 lat, poznałam go 5 lat temu w Holandii, miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak coś było nie tak, ciągle coś nie grało, po 1,5 roku dowiedziałam się ze w Polsce ma żonę i dwójkę dzieci... ☹️ Czekałam 3 miesiące myślałam że odejdzie... Jednak tak się nie stało, skończyło się, bo zmarli rodzice jego żony. Było strasznie ze mną, nigdy w życiu nie czułam takiego bólu w sercu. Chodziłam do psychologa. Potem kogoś poznałam ale nie wyszło. Po 2 latach znów w to wchodzę... Znów jest cudownie, jednak myśli mnie zabijają, najbardziej jak dostaje wiadomością ze jedzie do Polski. Myślę co z nią robi, jak robi, gdzie jest, czy ją dotyka, przytula itp. Potem wraca i jest jak dawniej, po 3 miesiącach nie daje rady psychicznie, wracam do Polski... Kontakt dalej mamy, mam dość mówię żeby dał mi święty spokój. I daje. Jednak po roku w styczniu tego roku znów się odzywa i piszmy... A mnie znów rozwala w srodku... Wczoraj mi napisał że jedzie do Polski po nich i zabiera ich do Holandii... ☹️☹️😭
@@Joannagrabska24 jak skończyć? Jak przestać cierpieć, płakać, myśleć, zacząć żyć i zrozumieć że mu pewnie chodzi tylko o jedno. Może z braku bliskości, czułości to robię, dostaje ochłapy jakiegoś zainteresowania i godzę się na to. Wiecznie wydaje mi się że go kocham...
@@agnieszka7844, ja Cię Mega rozumiem. I tej sytuacji chodzi nie tyle o skończenie z nim. Bardziej o znalezienie, w sobie, co domaga się milisci, uznania w Tobie. Odbudowanie, dotarcie do swojej miłości wewnętrznej, kobiecej mocy, godności, wartości. Tym, kim jesteś naprawdę. A on Swoim zachowaniem prowokuje cię do tego, żebyś wreszcie siebie odnalazła. A jak już tam będziesz. To ci gwarantuje, ochłapy przestaną cie interesować. Bo krolowa interesuje najwyższa jakość, bo sama taka stanowi.
@@Joannagrabska24 wydaje mi się, że o skończę nie tez, bo ja się Pani Asiu zabijam myślami, ciągle myśląc o niej i nim. Zdrowsze przecież by było jakbym to zakończyła raz na zawsze, a nie wiecznie wracać do tego, zabieram sobie szanse na poznanie kogoś, na założenie swojej rodziny, na bycie mamą, bo wiecznie żyję jego rodziną, bo wiecznie on mi miesza, on dobrze wie że jak tylko się odezwie mimo to, że on jest w Holandii ja w Polsce to już jestem "jego", że mam słabość do niego, i pozwalam na takie coś, takie nic, pisanie o byle czym, byle by mieć kontakt i mieć nadzieję, że jak będzie jechał do Polski to będzie jechał sam bez kolegów i wjedzie po drodze... Po co tak się poniżać? Po co oddawać się komuś kto przyjedzie tylko po jedno, a potem wsiądzie w auto i jakby nigdy nic pojedzie do dzieci i do niej... Jestem żałosna
Bliźniaczy płomień, to taka trudna relacja, nie zrozumie ten, kto nie przeżył.
U mnie trwa to 6 lat, oj było różnie, ale najczęściej kontakt był intensywny, nawet po wpadkach u małżonków. Tymczasowy brak kontaktu zawsze rozdzierał moją duszę i ciało, ból niesamowity. Nie umiemy o sobie zapomnieć. Ale....od kiedy ja zrozumiałam po co on się pojawił w moim życiu, tym życiu, jest mi dużo łatwiej, przeskoczyłam na wyższy poziom myślenia, działania. Dziś kontakt sporadyczny, nie boli już jak kiedyś, ale niestety nie potrafię mu odmówić i cały czas czekam. Takie zawieszenie, jeszcze muszę coś przepracować by pójść do przodu. Dziękuję za te informacje, jak również za komentarze, wiem, że nie jestem sama w takiej sytuacji.
Dokładnie to co pani mówi. Każde jedno uczucie. Jestem wdzięczna dzisiaj za to.
To było piękne takie przekonanie cały czas mi towarzyszy
Po 30 latach spotkaliśmy się ponownie i nic nie zmieniło naszych uczuć , długa historia
Teraz uczę się dużo o sobie
A z nim tylko przyjaźń
Wszystko działa właśnie tak jak powiedziałaś
Ból był straszny kiedy po kontakcie z nim wybijało
Obecnie jest ok ale myśli płyną , tak się czuję jakby on był cały czas przymknie , mentalnie
Teraz już umiem z tym sobie radzić
Dziękuję za te piękne słowa
Wiem że nie jestem sama
Dziekuje bardzo
Dziekuje bardzo cala prawda 😭
Bardzo dziekuje......jest tak jak Pani powiedziala...
Cudowna Prawda❤
Rezonuje w 100 %, znam temat. Dziękuję bardzo ❤️
Jestem pid wrażeniem pani wiedzy i przekazu informacji . 😊👍👍👍
Bardzo ciekawy temat, Pani Joanno!
Dziękuję💖💖💖
Dziękuję,że jesteś ❤️
Nie Ci służy :)
Uwielbiam Pania❤️❤️❤️
Oj, miło mi...💛💚💙💜
Dziękuję za filmik bardzo przydatny 😊😘
Bardzo proszę, niechaj służy
Gratuluję 👏👑😊
Dużo miłości i błogosławieństw na Twojej drodze ✨😇❤️
Dziękuję. 💚😊
Ja tak mam „z bólu duszy az boli mnie ciało „ masakra
Super wykłady! z każdym obejrzanym odcinkiem oddaję sobie jakąś wyrwaną mi cząstkę godności
Oddawaj, az do pełni. :)
Dziękuję za przekaz.
Ja jestem wdzięczna mojemu BP po spotkaniu z nim przebudziłam się. Ciemna noc duszy jest straszna ale przeżyłam.
Cieszę się że trafiłam na Panią
Oj tak. bardzo bolesna, drenuje z sił, ale dobudza. Wiem coś o tym. Dziękuje z serca za komentarz.
Podziwiam za odwagę Joanno
Pięknie dziękuję...,jestem pod wrażeniem..... Dopiero trzeci filmik odsłuchałam.... Serdecznie pozdrawiam 🎨💞🏋️♂️⭐🚴♂️❤️🌈
Bardzo serdecznie dziękuję :)
Dokładnie tak jest. Pojawia się i znika i za każdym razem zachodzą we mnie zmiany. Oj bolesne to bywa.
Nosz.., wiadomo..., ale do wyjścia, jak juz sie jest świadomym... Pozdrawiam serdecznie :)
@@Joannagrabska24 kochana on nie wie czym to jest. Napisał mi że coś go ciągnie ale nie wie co nie wiem jak mam zacząć temat...
@@namoo.projekt , pytanie, jaki temat właściwie? :)
Dziękuję Ci bardzo,też jestem w takim układzie,sytuacji i nie umie wyjść z tego jest bardzo ciężko
Wiesz, rozumiem, aż nader dobrze.... To jest właśnie ten indykator- ciężar.
Jest Pani piękna osobą🙂, ma Pani w sobie ciepło .
Oj, bardzo serdecznie dziekuję :) Miło mi.
Jest pani cudowna 🌺 przekaz bardzo zrozumiały 💋
Bardzo serdecznie dziękuję :)
Dziekuje ze na Pania trafilam. Moja historia💚❤☺Pozdrawiam
Tak..., te historie mocne, uczące...
To moja historia! Bardzo Pani dziękuję!
Moja historia niestety też, od 5 lat.
Pięknie Pani Asia mówi.
🥰🥰
Kochana 😘😘😘
U nas wyłącznie miłość duchowa i telepatyczna. W realu tylko pracujemy razem, nic jeszcze między nami nie było 😀
Co prawda nigdy nie bylam kochanka ale bylam odrzucana. Pani filmik jest rowniez o mnie. Pozdrawiam
Tak, to nie musi być relacja kochanki..., Ehh, a może to właśnie odrzucenie - ..., wybawienie....., kto wie...
💜💚💜
Genialny materiał! Co ciekawe komentarz zacząłem pisać o 22:22 😃 doświadczyłem wszystkiego tego co Pani tu opisuje. Jota w jote. Tyle że raczej skłaniałbym się ku tezie że spotkałem fałszywy bliźniaczy płomień, bo takowe ponoć istnieją. Natomiast cały przebieg relacji miałem identycznie jak Pani tu opisała. Co ciekawe, dodam jeszcze że pół roku wcześniej dokładnie tą osobę poznałem najpierw we śnie a później na płaszczyźnie fizycznej. Minęło prawie pół roku odkąd nie mam z tą osobą kontaktu, a mimo to regularnie pojawia mi się w snach. Oprócz czego doświadczam synchronicznosci liczbowych, znajduje karty do gry na ulicach (oczywiście jako pasjonat symboli, tarota i zagłębiania wiedzy ezoterycznej potrafię już szukać informacji na temat znajdowanych "niespodzianek"). Znajduje pióra, pluszowe serduszka na ulicach i inne tego typu historie. Miałem możliwość pójścia do łóżka z ową osoba, ale intuicja kazała mi w odpowiednim momencie wyjść z jej domu, więc do zbliżenia czysto seksualnego nie doszło nigdy. Parę dni później dowiedziałem się że ma innego kochanka. Generalnie to jest jazda bez trzymanki. Że o ciemnej nocy duszy i stanach depresyjnych nie wspomnę. Ale generalnie świetnie sobie radzę. Dużo czytam książek tematycznych, ciągnie mnie bardzo do tarota i umiejętności czytania ludzkich energii. Zacząłem się interesować psychologią relacji damsko-męskich i generalnie jakoś funkcjonuję. Co ciekawe, ponoć po relacji z fałszywym bp w niedalekim czasie może pojawić się faktyczny bp. Synchronizacji mam coraz więcej. Jest tego ogrom na co dzień. Tablice rejestracyjne typu 1111, 5555, 4444, godziny lustrzane, etc. Dzieje się to u mnie od równych dwóch lat. Doświadczyłem sumarycznie dwóch relacji karmicznych (2 x fałszywe bp) i jedna relacja zwyczajna nijaka, zresztą również zakończona. Nie jest to łatwy proces, będąc w dodatku WWO, ale nabyta wiedza pozwala mi patrzeć już na to inaczej, z większym dystansem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za materiał.
💟💟💟
Odzyskałam spokój...wraca to jeszcze chwilami Ale połączyłam się z nim 2 tyg temu podczas medytacji w świecie astralnym...to było niesamowite doznanie...przrprowadzilismy tam rozmowę i wierzę w nią w pełni....Moc znaków mówi mi wiele ....
Wiem już po co wstąpił na moja drogę, nie wiem co ja dałam jemu Ale wiem po co on do mnie przyszedł...Dzięki temu spotkaniu zrozumiałam coś i o co walczę w swoim życiu.Mam nadzieję że efekt końcowy będzie taki jak chce niech się dzieje wola nieba z nią się Zawsze zgadzać trzeba
..
o tak. Po to bliźniaczy płomień, żeby nas wynieść wyżej, jak to zrozumiemy :) Dziękuję z serca za obejrzenie filmiku i komentarz.
Uważam że ktoś kto szuka bliźniaka płomiennego nie powinien zdradzać. Źle zrobiłam ten krok ale więcej nie chcę.
Jestem w takiej sytuacji i już nie daje sobie rady z bólem 🥺 Dziękuję za filmik. Raczej nie pomoże, ale cieszę się, że ktoś to rozumie.
Ale są metody, żeby realnie sobie z bólem poradzić. Naprawdę. Po co tracić życie na ból. Proszę się zastonwic nad Moim kursem Projekt Bogini Akademia rubin. . Tam daje narzędzia, jak emocjonalnie wyjść z bólu. Bo czas leczący ból można przyspieszyć.
@@Joannagrabska24 dopóki żyję nadzieją moje serce odrzuca wszystko, co miałoby pomóc się od niego uwolnić. Ja patrzę tylko sercem, nie rozumem, ale chciałbym to robić bez bólu. Na razie postawiłam granice i on mnie zaczął gonić. Nie dam się dopóki nie ogarnie swojego życia. Chcę czekać świadomie, mieć granice, ale bez tego bólu. Nie dopuszczam opcji oddalenia się od niego aż tak, bardziej niż to jest teraz (energetycznie dalej jesteśmy blisko, niesamowite doznanie).
Ale emocjonalnie uzdrowienie bnie musi oznaczać rozstania. Wręcz przeciwnie, uczyni cię atrakcyjną.
Zrobiłam to. Fuck ciężko jak cholera. Teraz wrócił do żony bo się dowiedziała o nas, a ja po 1 dniu płaczu, pouwalnialam resztę, ale pracowałam pół roku nad sobą codziennie, cały czas. A samotną matką jestem i pracuję, ale tak bardzo chciałam szczęśliwego życia dla siebie i córki i wreszcie czuję się cudnie. Kocham go ale na razie chcę być sama, mam dziecko, to dobry czas dla nas. Energia mi wróciła, bo to narcyz ukryty, przebiegły jak diabli. Wszystkich narcyzów z mojego życia przerobiłam, przemoc wszelaką łącznie z molestowaniem. Sama to zrobiłam tzn z YT. Jestem taka szczęśliwa, bo poorana byłam strasznie, ale jakoś nigdy nie zgasłam, nawet jak się czolgałam. Mam moc i dużo miłości
Może też warto konkretnej terapii. BO skoro była pani kochanką, to nadal nie jest uwolnione w Pani. Z jednej strony pisze Pani, że to narcyz, z drugiej go kocha. A jak widać, on nic nie zrobił w Pani kierunku. Prawda wyszła, nie wahał się, i wybrał tam. A to o Pani historia. On tylko odegrał rolę, aby pokazać, co jest do uzdrowienia..
ojjj dała mi popalić moja płomienna bliźniaczka, i dalej daje....
, ♥️
Ja mam tak samo już nawet go nie chce pracuje ze sobą w kursach i indywidualnie i jak w innych relacjach jest super a jak mi się pojawia ten człowiek to strach taki lęk że jak bym była bardziej odważna to pewnie targnęłabym się na życie, najgorzej jest jak zadam mu ból wtedy autentycznie sama go czuję jak dziś miałam normalny kontakt SMS jest okej, najgorzej jest po kontakcie fizycznym
U mnie kilka lat to trwa. Niestety moja głupota go zdystansowała.
Blizniaczy płomień i niemoc......a żona do garów 😮
Żona niech się wypisze
Nienawidzę tego bliźniaczego płomienia. Przez niego jestem na lekach, mam depresję. Koniec. Nie chcę go. Próbuję rzucić a nie mogę. Boli mnie już wszystko. Coś strasznego. Żałuję, przeklinam dzień, kiedy go poznałam. U mnie jest dokładnie to samo. Nie jestem w stanie go rzucić. Bez przerwy nawet w dzień go widzę. Jest fakt w tej ucieczce. Nie daje rady. Żadna prawie terapia w pizdu nie pomaga. Ja nigdy tyle nie klęłam co teraz. Mam już całą aptekę w domu, po drugiej terapii i nic. Ja mam dobry zawód. Co prawda dopiero zaczynam, ale za jakieś dwa lata będę mieć niezłą kasę. Może dlatego też siedzi. On fizycznie w ogóle mi się nawet nie podoba, ot taki paradoks, ale silne połączenie bliźniacze jest.
Co mam rzecz, naprawdę rozumiem... I można to ogarnąć....
A poklnij sobie, na dobre..., a żonaty też?
@@Joannagrabska24 tego nie wiem
@@ewelinalubian1691 , no akurat wiem, bo ogarnęłam...,
@@Joannagrabska24 to podziwiam
Dokladnie u mnie tak bylo masakra straszny bol
Taak, taki aż , że aż paraliżuje, bez sił zostawia...
Przechodze ten bol.chce umrzeć
A co jak mialam w swoim życiu kilka takich bliżniaczych plomieni ? Caly pożar i mowię serio .Ale to prawda , przeoralo to mnie , moją psychikę i uczyniło lepszym czlowiekiem , chyba poprzez to cierpienie. Niczego nie żałuję , zajęłam sie wlasnym rozwojem duchowym i pomagam czasami innym. Pozdrawiam
A tyle razy mówię . To ze kobieta ma powodzenie nie oznacza ze ktoś o niej myśli poważnie.
To tylko powodzenie.
W wziecie mają tylko niektore kobiety.
Armena . Nie wydaje mi się żeby to byli prawdziwi BP. Bliźniaka masz do końca życia, czasem jest to bratnia dusza, którą czujesz telepatycznie .Jeżeli od razu poczułaś ogromną seksualność to będzie to raczej karmiczny związek bratnich dusz. Wygląda to tak szybki romans, jesteś tą trzecią,on cię zostawia,potem co jakiś czas wraca,ty masz natłok myśli, przyjmujesz go ,cierpisz, on i tak cię zostawia i tak w kółko. Możesz mieć ileś takich związków pod rząd. Takie znajomości mają cię nauczyć miłości do siebie. Powinnaś takiego pana rzucić i zająć się sobą i tylko sobą.
Natomiast związek bliźniaczych płomieni ,czy bratnich dusz jest bardziej duchowy. Od razu praktycznie po rozpoznaniu ( wystarczy zdjęcie , bo dusze rozpoznają się po oczach), zaczynasz,po iluś dniach czuć ,łapać się na tym ,że poczułaś na skórze czyiś dotyk. Potem to się nasila i czujesz praktycznie wszystko co robi ten człowiek. Wiesz kiedy ziewa, co go boli, czujesz jego podniecenie,orgazmy,wiesz kiedy sika, kiedy i którym okiem mruga. Może mieszkać od ciebie setki ,czy tysiące kilometrów, a wiesz co robi,bo czujesz to a ponadto,zaczynasz nucić najróżniejsze piosenki a te mówią o czym on myśli,co robi i czuje. Dostajesz też wiadomości w formie piosenek,tekstów które przychodzą ,dostajesz np.na Yootobe,albo ktoś coś mówi,a ty wiesz ,że to jest wiadomość dla ciebie.
Te całe pożary o których mówisz to karmiczne związki. Moi rodzice taki mieli, ja miałam takie małżeństwo. To był 🔥 i ból.
Pozdrawiam
Trzymaj się
Bliźniaczy płomień jest tylko jeden jedyny
Pokazał mi szacunek do siebie
A co z blizniaczym plomieniem zona maz i kochanka?
Piękne:)Dziękuję. Proszę o informację jak z Panią podjąć pracę?
Oj, miło mi : prosze o kontakt na kontakt@joannagrabska.pl i miło mi będzie, jak odwiedzi Pani stronę www.jestemkochanka.pl. Dziękuje serdecznie:)
Dziękuję za ten film. U mnie podobnie i choć nie jest żonaty ani w związku, jest niedostępny. Pojawia się i znika. Trwa to 3 lata i jestem tym już zmęczona. Jak pracować na głębokim poziomie nad miłością własną ?
Po pierwsze zauwazyc, ze to włąsnie on pokazuje i w ten sposób Ci słuzy. To pierwszy ruch. Drugi- to zgłebienie do siebie- co we wmnie domaga sie wiecej miłosci. Uznawanie kazej cząstki siebie. W takim rytmie pracuję z klientkami. efekty są. Własnie takie. Docierja do siebie. I wtedy problem się rozwiązuje.
@@Joannagrabska24 dziękuję ❤
jak jest po chinsku kochanek?
nocetunocetam
a mąż?
anituanitam
Dobre😁😁
Jak mogę się dowiedzieć o innym wcieleniu jak?
Są sesję regresji. Ja widzę u ludzi takie wcielenia. I pracuję z tym.
Te spotkania z bliźniaczym płomieniem są warte wszystkiego ❤
A co jeśli po mojej ucieczce on założył rodzinę? I to z przeciwieństwem mnie ?
To wtedy ten blizniak wpuszcza do twojej duszy inną osobe to jest jakby do twojego domu ktoś zapraszał obce osoby tak na logike zastanów sie czy to jest prawdziwy BP czy tylko ktoś o tej samej haplogrupie
Ja tez myslalam ze on jest moim blizniaczym plomieniem. Ale to tylko byly klamstwa ktore sobie wmawialam. Nic takiego nie istnieje. To jest ponprostu trauma bonding.
Ja też jestem na poważnym stanowiski i po poznaniu tej osoby ,która jest młodsza o 15 lat życie przewróciło mi się do góry nogami. Majac swoje lata zachowywałam się jakbym miała 15 cie. Co trzy miesiące powroty . Powiem tylko tyle zeszło mi trochę czasu żeby to ogarnąć w głowie ale jestem innym człowiekiem i oddzielam ziarno od plew. Czy będziemy razem to tylko Pan Bóg wie 😊
Proszę o kontakt z panią
Mój email kontakt@joannagrabska.pl
Boże ja walczę z tym od 5 lat, poznałam go 5 lat temu w Holandii, miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak coś było nie tak, ciągle coś nie grało, po 1,5 roku dowiedziałam się ze w Polsce ma żonę i dwójkę dzieci... ☹️ Czekałam 3 miesiące myślałam że odejdzie... Jednak tak się nie stało, skończyło się, bo zmarli rodzice jego żony. Było strasznie ze mną, nigdy w życiu nie czułam takiego bólu w sercu. Chodziłam do psychologa. Potem kogoś poznałam ale nie wyszło. Po 2 latach znów w to wchodzę... Znów jest cudownie, jednak myśli mnie zabijają, najbardziej jak dostaje wiadomością ze jedzie do Polski. Myślę co z nią robi, jak robi, gdzie jest, czy ją dotyka, przytula itp. Potem wraca i jest jak dawniej, po 3 miesiącach nie daje rady psychicznie, wracam do Polski... Kontakt dalej mamy, mam dość mówię żeby dał mi święty spokój. I daje. Jednak po roku w styczniu tego roku znów się odzywa i piszmy... A mnie znów rozwala w srodku... Wczoraj mi napisał że jedzie do Polski po nich i zabiera ich do Holandii... ☹️☹️😭
Hmm. Tak..., to o Tobie też. Czemu na to się godzisz w sobie?... Bo jest po to, abyś dotknęła siebie, i zmieniła się.
@@Joannagrabska24 jak skończyć? Jak przestać cierpieć, płakać, myśleć, zacząć żyć i zrozumieć że mu pewnie chodzi tylko o jedno. Może z braku bliskości, czułości to robię, dostaje ochłapy jakiegoś zainteresowania i godzę się na to. Wiecznie wydaje mi się że go kocham...
@@agnieszka7844, ja Cię Mega rozumiem. I tej sytuacji chodzi nie tyle o skończenie z nim. Bardziej o znalezienie, w sobie, co domaga się milisci, uznania w Tobie. Odbudowanie, dotarcie do swojej miłości wewnętrznej, kobiecej mocy, godności, wartości. Tym, kim jesteś naprawdę. A on Swoim zachowaniem prowokuje cię do tego, żebyś wreszcie siebie odnalazła. A jak już tam będziesz. To ci gwarantuje, ochłapy przestaną cie interesować. Bo krolowa interesuje najwyższa jakość, bo sama taka stanowi.
@@Joannagrabska24 az się popłakałam... Czy można umówić się z Panią na jakąś sesje? Tylko nie termin w maju 😅
@@Joannagrabska24 wydaje mi się, że o skończę nie tez, bo ja się Pani Asiu zabijam myślami, ciągle myśląc o niej i nim. Zdrowsze przecież by było jakbym to zakończyła raz na zawsze, a nie wiecznie wracać do tego, zabieram sobie szanse na poznanie kogoś, na założenie swojej rodziny, na bycie mamą, bo wiecznie żyję jego rodziną, bo wiecznie on mi miesza, on dobrze wie że jak tylko się odezwie mimo to, że on jest w Holandii ja w Polsce to już jestem "jego", że mam słabość do niego, i pozwalam na takie coś, takie nic, pisanie o byle czym, byle by mieć kontakt i mieć nadzieję, że jak będzie jechał do Polski to będzie jechał sam bez kolegów i wjedzie po drodze... Po co tak się poniżać? Po co oddawać się komuś kto przyjedzie tylko po jedno, a potem wsiądzie w auto i jakby nigdy nic pojedzie do dzieci i do niej... Jestem żałosna
nie