GENIALNE (i niedokończone) FANTASY - PIEŚŃ LODU I OGNIA (GRA O TRON) | GEORGE R.R. MARTIN | RECENZJA
Vložit
- čas přidán 16. 03. 2022
- IG: / ksiazkowebajdurzenie
Lubimyczytać: KsiążkoweBajdurzenie
Kontakt: ksiazkowebajdurzenie@interia.pl
#GraoTron #PieśńLoduiOgnia #GeorgeMartin - Zábava
Głosuję za tym, żeby psyduck w każdym materiale miał charakteryzacje adekwatną do omawianej książki/serii XD Świetny materiał!
Spokojnie, Sanderson ogarnie i napisze zakończenie. Może z Abercrombim się zgadają, żeby dalej mroczny poziom zachować.
W tej serii jest wszystko, przekoksowani bohaterowie tacy jak Baristan Selmy, geografia mapy nad którymi można spędzić wiele godzin, zapadające w pamięć budowle jak mur, bliźniaki, zamek Arrynow, długo by wyliczać, przeczytałem wszystko dwa albo trzy razy już nie pamiętam, ale w hejcie przed Martinem jest u mnie Rhotfuss i jego imię wiatru, Martin chociaż kilka ładnych tomów wydał, a tamten dwa i pół.
Rewelacyjny materiał, świetnie opowiadasz ☺️ Książki czytałam już dawno temu, na fali pierwszego sezonu. I bardzo dobrze je wspominam (może poza 5 tomem).
Ja również nie przepadłam za Denerys. Wątek Tyriona jest świetny.
Tak szczerze, podczas emisji 8 sezonu i przed samym zakończeniem serialu byłam przekonana, że Wichry są gotowe i opóźnienie w publikacji to marketing. Skończy się serial, wyjdzie książka i będzie hype =profit. Lata minęły i teraz już nawet nie czekam na Wichry. Już szybciej spodziewałabym się nowego Rothfussa - co mówi samo za siebie XD
Ojej, tak bardzo w punkt Twoje przemyślenia pokrywają się z moimi. Też współczuję osobom czytającym cykl od momentu powstania - ja jestem względnie na świeżo, bo na Wichry czekam dopiero od 2018 roku :P Super film Tomku i czekam na kolejne 😄
Świetny filmik. Jak zawsze z resztą. Dzięki 😁
Mógłby już w końcu napisać to zakończenie 🤔 Świetna jest ta saga 👍
Ciekawy filmik 👍
przyjemnie się słucha, pozdrawiam cieplutko :))
Moja ukochana seria
Bardzo fajnie opowiadasz o książkach
Ja trochę nie na temat, ale dzięki Tobie i Twoim wspominkom nawet w tym filmie o Abercrombiem, mam ochotę odświeżyć sobie jego powieści. Moją fav książką swego czasu była "Zemsta najlepiej smakuje na zimno" i chyba do niej wrócę w pierwszej kolejności, tym bardziej że powstały kolejne powieści z tego świata. Saga Martina wybitna, szczególnie właśnie 3 tom, choć 4 moim zdaniem też, dobrze wspominam, choć już na kolejne części nie czekam i niewiele pamiętam z sagi, nawet jakoś nie mam ochoty robić rereadu, może kiedyś.
Ja wróciłem do czytania przez Pana Lodowego Ogrodu i Wiedźmina. Potem była Gra o Tron.
Jakiś czas temu zacząłem czytać Pieśń Lodu i Ognia, obecnie zostało mi 100 stron I części Tańca ze smokami i oczywiście część II. Żałuję że oglądałem najpierw serial i filmy spojlerowe, które zabrały mi tyle magii z czytania, ale nadal było jej od groma! Zacząłem znowu czytać dzięki tobie, więc serdeczne podziękowania za obudzenie dawnej pasji i pobudzenie do czytania tego arcydzieła!
Niesamowicie ciekawie opowiadasz o tej serii. Pieśń Lodu i Ognia mam gdzieś w dalekoprzyszłościowych planach, ale chyba je przybliżasz :D
Do serialu miałam chyba trzy podejścia i dopiero za trzecim razem mi siadło na tyle dobrze, że obejrzałam wszystkie sezony. Mam nadzieję, że książki mi podpasują już przy pierwszym czytaniu 😀
Z serią jestem jakieś 12 lub 13 lat i tęsknię za nią - po prostu :(
Ciągle mam nadzieję, że przyjdzie ten dzień, gdy w zapowiedziach wydawniczych zobaczę "Wichry zimy" i obym nie dostała wtedy zawału, bo byłby to chichot losu 😄
The Winds of Winter to moja druga najbardziej oczekiwana książka na ten moment, zaraz za The Door of Stone, Patricka Rothfussa (swoją drogą bardzo polecam Kroniki Królobójcy).
Uwielbiam tę serię! 😍 Właśnie robię jej reread, a naprawdę rzadko czytam książki ponownie (aktualnie jestem na "Starciu królów"). Serial i książki to moja miłość (no cóż, serial oprócz 7 i 8 sezonu). Cały świat, wszystko naprawdę kocham! "Ogień i krew" też jest świetne.
Edit. Dajcie skończyć tę serię Sandersonowi i Abercrombiemu i będziemy mieć zakończenie za rok 😂
Ja akurat czekam na House of Dragon, ale to przez sentyment i tęsknotę za tym światem.
Ja uwielbiałam wątek Daenerys w 1 tomie - w kolejnych zaczynały mnie nudzić. Co nie zmienia faktu, że lubiłam książkową Daenerys, bo przynajmniej miała rozterki i zachowywała się jak dziewczyna w jej wieku. Nie trawiłam za to Daenerys w serialu.
Reread😂😂
Dzisiaj przeczytałem 2 część Tańca ze smokami, po czym moja przygoda z Pieśniami lodu i ognia dobiegła końca ,i chociaż nie wiem czy doczekamy sie zakończenia ,to bardzo polecam
Pierwszy raz usłyszałem o Grze o Tron na początku 2011 roku, kiedy serial się miał pojawić. Pamiętam że oblężenie wtedy w bibliotekach było tak duże że byłem na 11 miejscu jeśli chodzi o osoby zamawiające książkę. Faktycznie obok Tolkiena to najbardziej rozpoznawalne (przynajmniej w Polsce) dzieło fantasy. Zgodzę się ze wszystkim co powiedziałeś, no może z tym że sezon 8 był aż tak słaby to nie (wiem zaraz pewnie zostanę zjechany ale takie mam zdanie). Jeśli chodzi o Martina polecam jeszcze "Lodowy Smok" dla dzieci ale klimat jest.
Poza tym Ryan Anthony bardzo się wzorował na sadze i spłodził dwa niezłe tomy Kruczy Cień - Pieśń Krwi i Lord Wieży (nie wiem jak części 4 i 5. "Świat lodu i ognia" tylko dla fanów, jako takie zagłębienie się w świat jak np. Mitologia Grecka, Mitologia Nordycka czy Silmarillion. Ja tam czekam na Róg Smoka A co do wiecznego oczekiwania na tom V i VI to trochę kpina ze strony Martina, facet gada tyle w mediach, snuje plany a kończyć nie potrafi (podobnie pan Piekara). Może Sanderson by się wziął i dokończył mu ten cykl, przy okazji pyknął by jeszcze z dwie bądź trzy inne serie.
Pieśń Lodu i Ognia przeczytałem szmat czasu temu. Może już minęło 7-8 lat, więc jakby wyszła wreszcie nowa część to i tak chciałbym przeczytać poprzednie części jeszcze raz by być na świeżo, choć z drugiej strony całkiem sporo pamiętam. Dlatego też czekam, aż cała seria zostanie zakończona i dopiero wtedy zabiorę się za czytanie od początku. Oby Martin kiedyś ją skończył...
Serialu nie widziałam . Jestem dopiero po pierwszym tomie i Daenerys bardzo chwyciła mnie za serce. Poza Jonem Snowem co oczywiste to moja ulubiona postać. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej😀
Zdecydowanie Daenerys to jedna z najbardziej wyjątkowych i charyzmatycznych postaci gatunku. Ale w serialu genialnie rozbudowany jej wątek, może nawet nieco lepiej niż w sadze i niezapomniana kreacja Emily Clarke
Maratonowałam książki po pierwszym sezonie serialu, a przez to, że przeczytałam wszystkie na raz, to teraz słabo kojarzę, w której co się działo. Dochodzi jeszcze fakt, że serial lekko zmasakrował mi później spojrzenie na książki, bo ostatnie sezony były straszne, więc od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem przeczytania serii po raz drugi, ale trochę mnie odstraszają jej rozmiary. I fakt, że jest niedokończona, oczywiście xD
Też uwielbiam to jak Martin konstruuje postacie, zwłaszcza te, które niekoniecznie wzbudzają ciepłe uczucia. Najlepszym przykładem dla mnie jest Cersei - zawsze byłam pod wrażeniem sposobu, w jaki została wykreowana i kocham cytat: "And she is greedy. Greedy for power, for honour, for love."
Psyduckowi bardzo pasuje czapeczka
Dobry materiał, trudno się z czymś nie zgadzać, bo ująłeś to bardzo merytorycznie. Mnie osobiście wątek Daenerys jakoś nie męczył szczególnie, natomiast to co jest ewentualnie wadą warsztatu Martina, to imo nieco toporny styl. On wszystko co w fantasy potrzebne (jak zresztą wspomniałeś - świat,, bohaterowie etc.) robi świetnie, tyle że robi to w taki specyficznie "kwadratowy" sposób (pisarsko) ;)
Faktycznie słyszałem dużo zarzutów odnośnie stylu Martina, ale myślę, że tu wychodzi to, że była to jedna z moich początkowych książek i nie zwracałem tak dużo uwagi na styl. :D
To ja Cię zaskoczę chyba ale moją ulubioną postacią był Oberyn Martell. Bo był prawdziwy. Ani dobry ani zły. Patrzył tylko na siebie na swoje sprawy i miał ciekawe dialogi. Nie bez powodu ksywka Żmija.
I wyjątkowo głupi na końcu swojej drogi...;)
Propsy za hejt na Daenerys. I jej wątek nawet jest momentami bardzo ciekawy, ale nie przez to, jak ta postać jest napisana, tylko przez wydarzenia, jakich staje się uczestniczką.
Ja od jakiegoś czasu planuję reread PLiO, ale na samą myśl o przebrnięciu znowu przez "Ucztę dla wron" czuję znużenie. Na razie planuję kupić ilustrowaną wersję Gry o tron, bo z tego co widziałam w necie są tam piękne ilustracje. A potem zobaczymy. Zauważyłam, że po serialu mam kompletny mętlik w głowie i zupełnie nie pamiętam już, co było w książce, a co w serialu.
Jestem osobą która przeczytała Grę o tron niedługo po tym jak się ukazała po polsku. W związku z tym chciałem powiedzieć o dwóch aspektach , pozytywnym i negatywnym, które dotyczą mnie osobiście.
Najpierw pozytyw. Przed przeczytaniem Gry o tron, miałem okres kiedy powiedziałem, nie czytam fantasy (przynajmniej na jakiś czas) mam już dość. Kolega namawiał - Słuchaj wyszła powieść takiego autora Martina (wtedy niespecjalnie kojarzyłem nazwisko, mimo że czytałem wcześniej kilka opowiadań), przeczytaj jest świetna. Mimo mojego postanowienia złamałem się i nie żałuje :), ponieważ dużo by mnie ominęło.
Co do negatywów. Po przeczytaniu Nawałnicy mieczy czekałem na kolejny tom. Uczta dla wron ukazała się po czterech latach. Kupiłem lecz stwierdziłem że i tak muszę sobie odświeżyć wcześniejsze tomy, więc poczekam na kolejny i wrócę do tematu. Po kolejnych pięciu latach kiedy kupiłem Taniec ze smokami stwierdziłem że nie ma co tracić czasu i odświeżać, ponieważ zanim pojawi się kolejny tom to powtórnie musiał bym to zrobić. Ja się okazało wykrakałem :). Teraz czekam na całość, bez większego entuzjazmu, zwłaszcza że serial już pewne rzeczy pokazał (a ja lubię przeczytać przed obejrzeniem a nie odwrotnie).
Cóż,jeżeli Autorowi uda się zakończyć i zrobi to dobrze, to myślę że odbiór nie będzie dla mnie taki sam jaki mógł być gdyby napisał to w "normalnym" tempie. Niesmak pozostanie na zawsze, mimo że to co przeczytałem uważam za świetne.
Psyduck w czapeczce jest uroczy.
Przyznam że przeczytałem tylko 1 część i szło mi to dość opornie, a serialu nie oglądałem.
Moja ulubioną scena 1 części jest ta jak Eddard Stark czyta tą księgę rodową i dowiaduje się czym są krzyżówki genetyczne oraz allele dominujące i recesywne (kto wie ten wie)
Poza tym tak wszyscy wiemy, że Wichry Zimy wyjdą dopiero po śmierci Martina gdy serię dokończy Brandon Sanderson XD
Oby nie
@@filipzajac4104 czemu?
Sanderson mimo wszystko nie pasuje do świata i klimatu PLiO.
Najlepszym wyróżnieniem dla Martina i dowodem na wielkość tego pisarza byłoby, gdyby po jego śmierci PLiO dokończył jego syn wraz z kolegą.
Ja nigdy nie obejrzałam serialu, ani jednego odcinka, ale jakiś czas temu skusiłam się na słuchowisko pierwszego tomu i zupełnie nie żałuję, bo wyobraziłam sobie te postacie i miejsca całkowicie po swojemu. Aktorzy podkładający głosy np. Jonowi albo Tyrionowi - GENIALNI.
Na razie sobie odpuszczam resztę tomów, bo w przeciwieństwie do wielu osób najczęściej bardzo świadomie kończę serie w środku i sama sobie dopowiadam zakończenie, bo się obawiam, że fabuła pójdzie w stronę, która mi się nie podoba 😅
P.S. Słuchowisko jest dostępne na Audiotece i jest po polsku:)
Uwielbiam. Pierwszy tom przeczytałam 3 razy i w tym roku planuję znów sobie powtórzyć. Uwielbiam Starcie, Ucztę dla wron i Nawałnicę mieczy. Taniec ze smokami trochę mnie zmęczył, ale nie myślę, że jest zły. Uwielbiam serial, ale sezon 8 to masakra (już w 7 zaczęło się psuć). Trochę mi to zakończenie zniszczyło odbiór całości.
No i jeszcze może dodam, że 8sezon przepłakałam. Ze złości. Bitwa w 3 odcinku to jest największym dramat jaki widziałam.
Świat lodu i ognia - świetny i pięknie wydany ❤
@@kursywa ale by się przeczytało jakiś spin- off o wojnie 3 cesarzy o Tron Yi Ti, która się toczy równolegle z wojna 6 króli w Westeros
@@kursywa Mnie chyba najbardziej bolało zakończenie wątku Jamie'ego :(
imo Jaimie, Tyrion, Jon to top postaci ever
Pomimo okropnego 8 sezonu GOT wciąż uważam, że jest to przegenialna seria. Zarówno książki jak i serial są naprawdę fantastyczne. Od lat czekam na najnowszą część i mam nadzieję, że się jej doczekamy. Presja na pisarzu jest teraz tak ogromna żeby napisać drugie i dobre zakończenie, że to może być przytłaczające. Wydaje mi się, że to zakończenie serialowe jest tym, które faktycznie miało być zakończeniem książkowym. Jeśli tak, to ma ciężki orzech do zgryzienia. Zostawić jak było i pokazać, że można to zrobić lepiej (połączyć wątki) czy wymyślić nowe, lepsze? Bardzo ciekawa sprawa.
Ja nie znosiłem rozdziałów Sansy. Generalnie jak rozmawiałem ze znajomymi to każdy miał postacie które lubił i te których nienawidził. A co do zakończenia to sądzę że napisze je inny autor. Stawiam że będzie to Brandon Sanderson.
Ja lubię opowiadania Martina.
Oczywiście ,,Piaseczniki" na czele,
ale też ,,Obrót skórą", ,,Małpia kuracja", ,,Człowiek w kształcie gruszki", ,,Wieża popiołów", ,,Mgły odpływają o świcie", ,,Nie wolno zabijać człowieka", ,,Żeglarze nocy".
Nie przepadam za ,,Pieśnią dla Lyanny" i opowiadaniami o Tuffie.
Dla mnie wątkiem całkowicie niepotrzebnym w sadze jest Młody Gryf. 5 tom na 7, to nie miejsce na wprowadzanie nowego stronnictwa. Zwłaszcza gdy pozostałe były konsekwentnie budowane całą prawie sage, gdy nadeszła zima, zapowiada się starcie magii tytułowego lodu i ognia, a na dodatek mrocznej magii Wroniego Oka. W takim momencie nowa postać idealistycznego książątka, Renlyego w wersji młodszej jest niestety zapychaczem. Twórcy serialu wycinając to zrobili dobrze, bo dali pole do popisu wspaniałej Lenie Headey w roli Cersei po przemianie
W ostatnich dniach Martin zaktualizował swój blog i newsy o nowej książce:) podsumowując: jeeeeeeeszcze sobie poczekamy 🤣
Ahhhh, czemu mnie to nie dziwi 🤣
14:55 kto? nie umiem go znaleźć
Być może będę w tej chwili czarną owcą ale czy nie odnosisz wrażenia że Martin nie potrafi zakończyć wątku postaci inaczej jak tylko przez jej śmierć? Oczywiście rozumiem że tak długo jak żyjemy tak długo mamy możliwość oddziaływania na rzeczywistość ale książka to jednak nie życie. Sztuką jest uwolnić bohatera, otrzepać go z kurzu narracji i pozwolić mu trwać poza fabułą. A tego Martin nie potrafi. Aby zakończyć sagę musiałby po prostu zabić wszystkich.
Martin piszę serię, w której ludzie ryzykują bardzo wiele, by osiągnąć swoje cele. Co do zasady zgadzam się, że najprostszym sposobem, by zakończyć wątek danej postaci, jest po prostu ją uśmiercić. Myślę, że masz rację w tym znaczeniu, że Martin bardzo rzadko odstawia postać poza fabułę, by sobie tam po prostu trwała. Natomiast samo uśmiercanie mi nie przeszkadza, bo dla mnie ta historia tego potrzebuje i gdybyśmy doszli do ostatniego tomu z prawie wszystkim postaciami żywymi, to wtedy odczułbym zgrzyt.
Niemniej bardzo ciekawa obserwacja. Dzięki za nią! :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Przyszła mi do głowy jeszcze inna myśl. Martin, choć po mistrzowsku, stosunkowo prosto buduję narrację. Tworzy grupę rywalizujących osób, drenuje ją do granic możliwości, po czym wywraca stolik i tworzy ją od początku. Część spadnie, część zostanie, a puste miejsca zastąpioną nowi... Sądzę że zdaje sobie sprawę że wpadł w pułapkę, taki układ musi trwać wiecznie. Opowieść paradoksalnie może zostać przerwana w dowolnym momencie i nigdy nie zostanie zakończona. .
Na miejscu Martina kazałbym po swojej śmierci opublikować krótką, ale treściwą notkę z zakończeniem wszystkich wątków w serii. Przynajmniej mielibyśmy wyobrażenie, jak skończyła się seria.
Ja zacząłem od metro 2033
Przyznaję że oglądałam tylko serial a po książki jeszcze nie sięgnęłam jednak w przyszłości planuje się za nie zabrać. Serial bardzo lubię nawet mimo tego że sezon 7 i 8 były słabe i ogólnie pomieszanie z poplątaniem. Mam wrażenie że tu brakowało materiału źródłowego w postaci książek. Wichry Zimy to już tytuł mityczny a patrząc na wiek autora to boję się że nie doczekamy się zakończenie. Poza tym Martin ma tysiące innych projektów jak ostatnio pracował nad fabułą do Elden Ring to znów jakaś inna książka będzie xD A na House of the Dragon mimo wszystko czekam jednak nie mam tu żadnych oczekiwań, zobaczymy co zaprezentują.
Meanwhile Martin wydaje sobie nową serię, zwariował :D
14:53 co to za autor? niech ktos napisze jego nazwisko w komentarzu
Joe Abercrombie, autor serii „Pierwsze prawo” i mistrz grimdark fantasy.
Nie zgodzę się z tym, że wątek magiczny jest "z tyłu", bo od "Nawałnicy mieczy" zaczyna się to zmieniać
8 sezon jest dla mnie nieistniejący, nigdy go nie oglądałam i nie oględne. Czytałam serie dość dawno, ''czarna kompanie'' pamiętam bardziej. Jeśli wyjdą końcowe tomy, to przeczytam całość jeszcze raz, jeśli nie to nie zamierzam. Biorę się za 3 tom ksiąg mazanskich i cykl pierwsze prawo. Glokta rządzi. Chwała Ukrainie.
fanom trve grimdarku, oryginalnego dark fantasy czy Abercrombiego przypadnie do gustu chwalone na zachodzie Bez Odkupienia Michael R. Fletchera. Szkoda, że w Polsce przeszło trochę bez echa mimo pozytywnego odbioru. Mnie diabelnie zachwyciło.
Mnie zakończenie serialu się podobało. Jon za swoje uczynki, które były z moralnego punktu widzenia poprawne, nie otrzymywał nagród, a wręcz przysparzały mu kłopotów. Natomiast trójoka wrona widząc tyle krzywd przeszłości, postanowiła w końcu wziąć przyszłość w swoje ręce. Trochę żałuje, że Denerys tak skończyła. Wątek tego złodupnego lodowego króla skończył się za szybko...
Co do pewnych rzeczy się z tobą zgadzam. Odpowiedź poniżej:
Oczywiście jeśli ktoś czyta ten komentarz, to SPOILERY DO 8 SEZONU.
Co do Jona to się w zasadzie zgadzam, to znaczy podoba mi się miejsce, w którym kończy. Podoba mi się, że to jest facet, który w końcu po tych 8 sezonach syfu wyrusza sobie gdzieś na północ, gdzie będzie miał spokój. Tylko, że to jak Jon się tam znalazł nie ma żadnego sensu. To znaczy fabularnie nie ma żadnego powodu, żeby wysłać go na mur. Gdy zbiera się ta rada i zaczyna się gadka o ukaraniu Jona byłem w ogromnym szoku, bo jest tam mowa, że zabił on królową, więc musi ponieść karę. Tylko, że dokładnie to samo zrobiła Denerys. Ponadto nie ma sensu, żeby siedział on na murze, gdy ten mur nie jest już kompletnie potrzebny. Whitewalkerzy nie żyją, a dzicy są nastawieni pokojowo. Nie wspominam już tego, że Jon jest tak naprawdę prawowitym władcą.
Zakończenie Denerys też miało potencjał, ale moim zdaniem zostało to poprowadzone za szybko. Gdyby ta przemiana była faktycznie powolna i widoczna, to byłoby super, a tutaj niestety w ciągu kilku minut z osoby, która chce wyzwalać ludzi, staje się osobą, która tych wszystkich ludzi pali.
No i pełna zgoda z Lodowym Królem. Po bitwie o Winterfell myślałem, że okaże się on narzędziem fabularnym, żeby osłabić armię Denerys i sprawić, że walka z Cersei będzie trudniejsza. No ale koniec końców, okazało się, że to wątek kompletnie zbędny, bo w sumie nic się nie zmienia (poza śmiercią niektórych drugoplanowych postaci).
Dzięki za komentarz! :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 tak, jej zachowanie mnie zdziwiło, bo nie zauważyłem "zapowiedzi" zmiany usposobienia.
eh moje ulubione uniwersum i tak mocno zeszmacone
Myślę, że Wichrow Zimy się nie doczekamy nigdy. Ja czytałam książki po 1 sezonie serialu, czyli już chwilę temu. Ależ to była przygoda 😁 Ja chyba należę do mniejszości, ale mi tak bardzo ten 8 sezon nie przeszkadza. Zakonczenie z dupy, tu mam na myśli kto został królem, ale reszta jakoś tam gra.
Spoko doczekamy się na 100% jak Martin nie dokończy to ktoś inny. Może dzieci jak w przypadku Herberta albo jakiś ghostwriter, marketing.
@@patrykspaek8344 może i masz rację, to w sumie prawdopodobny scenariusz bo wiaodomo hajs się musi zgadzać. Pytanie tylko jaka będzie jakość tego tworu. Książki w uniwersum Diuny pisane przez Briana są wyraźnie słabsze niestety.
13:49 Czy ja wiem? nie bądź tak cnotliwy autorze!
jeśli w nowej książce Denerys nie zostanie zabita w pierwszych 200 stronach to grubas nigdy tego nie napisze.
Patrząc na wiek autora mam spore obawy czy kiedykolwiek doczekamy się tej zimy 😐
Niestety jest to prawdopodobne :(