RIESE - TAJEMNICE MOLKE - Zapomniana suwnica jednak istniała
Vložit
- čas přidán 26. 03. 2023
- Dzisiaj ciąg dalszy poszukiwań suwnicy kopalnianej. Często w wypadku #riese studiuję plany, mapy, zdjęcia i dostępne w sieci materiały i doszukuję się ciekawostek, które chciałbym znaleźć w terenie. Tym razem wracam do Ludwikowic Kłodzkich, aby odszukać pozostałości po ogromnej suwnicy - pozostałości po kopalni węgla. Związana jest z nią pewna legenda, ale o tym później. Jeszcze po wojnie w terenie można było znaleźć elementy tej przedziwnej maszyny. Wybrałem się w okolice Muchołapki, aby sprawdzić czy coś zostało. Po odnalezieniu pozostałości dworca - czas na kolejną tajemnicę.
#muchołapka #ludwikowice #poszukiwania #mölke
Kawa po dobrej robocie zawsze mile widziana: buycoffee.to/tuniewchodz
Zostań PATRONEM kanału - to wspomaga - wszelkie wyjazdy i kolejne filmy: patronite.pl/TuNieWchodz
Zapraszam również na inne media społecznościowe:
/ tomix34
/ tuniewchodz
/ urbex48
Dzięki za materiał - super ciekawie. Pozdro
Będzie ciąg dalszy :) Mam nowe wiadomości :) Pozdrawiam serdecznie
Mr "Tu nie wchodź": suwnica pracowała w prostokątnej hali . Na dłuzszych ścianach były zamocowane stalowe szyny jezdne po których wzdłuż hali jeździła belka o określonej nośności. Na belce było przymocowane zawiesie na ogół w formie haka, z wózkiem jezdnym do poruszania się zawiesia wzdłuż belki. W ten sposób suwnica pokrywałą całą prostokątną powierzchnię hali i mogła przenosić ciężary pomiędzy dowolnymi punktami hali. W Molke Werke mieliśmy do czynienia z urządzeniem znacznie rzadziej spotykanym i o odmiennej konstrukcji. To był ruchomy czerpak zawieszony na linach pomiedzy dwoma słupami: jeden był nieruchomy, a drugi- zachowując stałą odległość pomiędzy tymi słupami , poruszał się po okręgu- i dlatego ta droga asfaltowa obok ma kształt półkola. W ten sposób ruchomy czerpak poruszał się nad wycinkiem koła i był przeznaczony do wybierania z wyschniętego osadnika stałego mułu i szlamu i ładowania go na wagony, które transferowały ten muł , o dużej zawartości węgla i pewnej wartości opałowej do opalania kotłów elektrowni Molke. Zespół kopalnia węgla - elektrownia realizowała następujący proces: urobek wyjeżdżał szybem Kunegunda i wagoniki z weglem jechały po tym samym poziomie do rozebranego już budynku sortowni ze stożkiem przy drodze. W tym budynku płukano węgiel wodą, rozsiewano go na sortymenty sprzedażne: kęsy, kostka, orzech groszek, - i wegiel kawałkowy zsypywano ( rózne sortymenty ziarnowe do innych pociągów) do wagonów stojących na poziomie zerowym tego budynku. Woda z miałem i pyłem węglowym tworzyła zawiesinę, którą kierowano do stożka żelbetowego, który stał przy drodze. Jego funkcją było osadzanie szlamu węglowego - proces ten przyspieszano dodatkiem roztworu flokulanta, i w stożku następował rozdział wody wypływającej górą stożka - którą zawracano do procesu płukania - od szlamu wypływającego dołem stożka. Ten szlam kierowano do stawów osadowych tego szlamu ,które zajmowały całą powierzchnie wycinka koła , ponad którym poruszał się czerpak. W stawach następowała sedementacja i oddzielenie wody od ciała stałego i wodę zawracano pompami do procesu płukania węgla a osad w danym stawie osadowym wysychał i zabierał go czerpak , który okresowo opóżniał dany staw osadowy i cykl się zamykał. W ten sposób żużytkowano trudno sprzedawalny szlam i zwiększano sprawność i ekonomię tego procesu. Zarówno suwnice, jak i taki czerpak w prawidłowej eksploatacji powinny być co rok kalibrowane nominalnym obciążeniem aby uniknąć katastrofy. W fabryce pod taką suwnicę podwożono np taki żelbetowy sześcian ( odważnik) o wadze 5 ton , zawieszano go i mierzono o ile cm wynosi strzałka ugięcia belki suwnicy. Proces realizowany na powierzchni kopalni ewoluował i sortownie rozwinęły się do zakładów przeróbczych wzbogacania węgla i dochodziły do tego dodatkowe operacje : wzbogacanie w osadzarkach , czy flotacja węgla koksującego i konstrukcje wzbogacalników do wzbogacania coraz drobniejszego ziarna węgla. Piszę tu o tym, bo widzę, że techniczna wiedza zanika zamiast się sumować i rozwijać, i " nasi" wodzowie prowadzą nas jak jagnięta na rzeź.
Stary
szczęką mi opadła i nie umiem jej pozbierać. Szacuneczek za wiedzę i cierpliwość w tłumaczeniu ... jestem pod wrażeniem. Dziękuję i polecam się na przyszłość. Teraz obraz, który nakreśliłem stał się duuużo pełniejszy i wiele rzeczy się ze soba spina. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej :)
Witam elegancko tam pozdro
Pozdro
Spacerek po Molke zaliczony 😉👍 Pozdro z Miechowic 🍀⚒️
Pozdro Andrzej
Obejrzane pozdro ze Śląska TU NIE WCHODZ 👍👊
Pozdrawiam Saracen :)
Mega odcinek
dziekuje za miłe słowa :)
Bardzo mi się takie tematy podobają, a poszukiwania podbite zdjęciami , no super 👍👍
Pozdrowionka ślę Tobie i Andrzejowi 🍀🍀
mam jeszcze kilka tematow do zrobienia :) Pozdrawiam
Podobało się 👍
Ciesze się ;) pozdro
Kolega ostro kręci filmy w terenie, podziwiam zaparcia 👍
Przyznam się, że "teren" tylko przy okazji wypadów na sztolnie, ale są rzeczy, które bardzo mnie nurtują i staram się poszukać odpowiedzi w krzaczorach. Nie są głównym celem wyjazdów, ale wciąż mnie tam ciągnie ... bo nie do końca zgadzam się z wersjami, które "obowiązują". Dziękuje za rozwiązanie/potwierdzenie kilku tematów w okolicy, bo mam wrażenie, że podobne podejście do tych spraw mamy :) Mam nadzieję na spotkanie gdzie w terenie przy okazji. Pozdrawiam serdecznie
@@tuniewchodz 1km za górka jest miejscowość Jugów w której się wychowałem i regularnie bywam, stąd moje zainteresowanie tematem.
I wszystko jasne :) Molke przyciaga w dziwny sposob. Takiej degradacji przemysłu w zyciu nie widziałem. A w Jugowie kiedys chcialbym poszukac pozostałości byłego szybu Kurt. I może w niedzielę jak starczy czasu to się tam wybiorę na przeszpiegi :)
@@tuniewchodz Zalicz Walbrzych zobaczysz degradacje przemyslu👍pozrdo lysy
na wałbrzych życia by nie starczyło :( pozdro
Można było sprawdzić czy na szyjce szyn znajdują się daty ich odlania 😉 mega odcinki, jestem podekscytowany.
były kręcone wcześniej niż rozkminy o Sajdaku, więc pewnie nastepnym razem będę szukał dat :) Pozdrawiam :)
@@tuniewchodz
Dat już niema, też szukałam. Pewnie były na odciętych wcześniej fragmentach.
Ciekawostką jest, że na budynku z lejem, który stał naprzeciw cechowni , była zamazana nazwa kopalni a także swastyka.
Wczoraj wybrałam się do starej maszynowni kolejki. I jeśli się nie mylę, widziałam Cię zapatrzonego w telefon obok cechowni😁
@@OkiemUmarlaka39 wczoraj polatałem (doslownie) i połaziłem w okolicy Molke. Robiłem materiał uzupełniający suwnicę i łaźnie górnicze :) W telefonie raczej nie siedziałem, ale może własnie latałem dronem. Trzeba było podejść :) Ja nie gryzę :)
@@tuniewchodz
Nie chciałam przeszkadzać 😁
@@OkiemUmarlaka39 bez przesady :) Czekaj ... To Ty gadałaś tam przez telefon?
Krzaków tam pełno. Dobrze, że o takiej porze nie ma kleszczy.
Mnie zastanawia... odbiegając od tematu suwnicy...skąd brano węgiel do elektrowni, skoro kopalnia była zlikwidowana..
Przyjeżdżał pociągami … od strony ludwikowic. Pokazywałem to „skrzyżowanie” już kiedyś ;)
@@tuniewchodz tak myślę, że węgiel jechał pociągiem z trasy Wałbrzych - Kłodzko bo innej nitki szerokotorowej tam nie było, tylko, czy był to węgiel np. z kopalni w Nowej Rudzie..
@@beata.m. tak sadze Bea :)
Wracaj w teren jak najczęściej i wyjaśniaj smaczki👍😉. Pozdrowiony🤘
bawię się tym :)
To jest raczej żuraw a nie suwnica. Suwnica była w hali elektrowni i wyjechała przez ścianę na początku tego wieku, w celu pocięcia jej na kawałki. Grasowali tu wtedy klienci tnący wszystko na widoku, bez żadnej żenady. Wtedy jeszcze stały budynki elektrowni, które są na pokazywanych obrazkach. Obrazki z resztą przedstawiają stan sprzed rozbudowy kopalni, ale też te obiekty najdłużej przetrwały.
A tu Cię zaskoczę - to była suwnica nie żuraw. Różnica jest znacząca i w tym wypadku mam pewność o czym zresztą będzie jeszcze wspomniane w kolejnej części (uzupełnieniu) które dopiero powstanie. Co do reszty nie zabieram zdania, bo tematu nie zgłębiałem jeszcze choć nie ukrywam, że chętnie poznam szczegóły od praktyka, a nie z internetu. Niemniej jednak każda forma informacji jest jak najbardziej mile widziana.
@@tuniewchodz To na obrazku za chiny na suwnicę nie wygląda, ale też widać niewiele. W Molke, największą tajemnicą jest zaoranie obiektu w połowie lat 80-tych przez LWP. Po wielu budynkach, które miały nadzwyczaj solidne konstrukcje, pozostał pusty plac używany potem jako skład tartaczny. Zostały baraki elaboracji amunicji, fajne magazyny i zbiornik wody na górze oraz elektrownia - z suwnicą wewnątrz. Sprawa o tyle dziwne, że w sypiącym się i piszczącym biedą kraju nagle wojsko wpada z ciężkim sprzętem i zrównuje z ziemią obiekt, zasypując nim szyby kopalniane, ale elektrownię zostawia na dalszą pastwę złomolubów. Powstaje plac tartaczny i życie toczy się dalej.
Jest moim zdaniem wiecej ciekawych rzeczy. Wielka i ciekawa kamienica między elektrownią, a kopalnią. Po wojnie wiele z tych budynków była używana lub zamieszkiwana. Rozumiejąc początkową niechęć i opcję powrotu niemieckiego właściciela, później wystarczyło o to dbać. Myślę mimo wszystko, że nie ma się tu czego doszukiwać w wojsku - było wykorzystywane do takich prac. Teren obiektu jest dość dobrze rozeznany na powierzchni i pod, więc tajemnic większych nie ma. Obiekty kopalniane uległy "naturalnej" likwidacji. Miał na to wpływ duże niebezpieczeństwo wyrzutów gazów. Była opcja podejścia wyrobiskami od Nowej Rudy, ale ostatecznie zaniechano pomysłu. To co robię to bardziej podróż sentymentalna (co ciekawe, nie mam żadnych powiązań z tym terenem). Tyle się mówi o Molke, ale nikt nie mówi o rzeczach, które zacząłem szukać. A jak się mówi to jakieś bzdury o ufo i innych wunderwafe. A poza tymi legendami są tu ciekawostki, które zupełnie są pomijane. I nie są to wcale miejsca uwiane mitami, a jedynie pominięte i zapomniane w historii tego miejsca.
@@tuniewchodz Na przeciwko tej kamienicy stał budynek z wieżyczką - wyglądał na biurowy. Likwidacja w latach 80 tych nie wyglądała normalnie. Wiele budynków zmieciono z powierzchni ziemi ogromnym nakładem środków. W innych kopalniach zasypuje się szyby i zostawia betonowy korek, ale budynki straszą jeszcze dziesięciolecia, a tu został pusty plac jak pod jakąś deweloperkę:-) Oczywiście wokół jest sporo artefaktów do odszukania, tunele techniczne, cieki wodne. O zachowaniu czy jakiejkolwiek nostalgii autochtonów mowy nie ma. To w większości obywatele napływowi, którzy sami grabili i rozprzedawali obiekt, a teraz mają pełne usta wody.
popytam
Tak powinna zaczynać się przygoda z historią, stare mapy lub zdjęcia w dłoń i w drogę na odkrywanie zapomnianych miejsc. A nie wpisanie w wyszkuiwarkę i gotowe.
Ale Google dużo tu pomogło ;)
pozdrawiam siema
Witalski ;)
Najbardziej mnie zasmuca że w toku zawirowań wojennych dostaliśmy w "rozliczeni: tak bogaty,uprzemysłowiony,i rozwinięty pod każdym względem Dolny Śląsk ,,jeszcze za komuny jakoś to przędło,potem wystarczyło 30 lat aby cofnąć tą krainę do do mordoru,,dostaliśmy krainę murowaną zrobiliśmy z niej zaoraną
Święte słowa … święte slowa
To był Tomaszu tzw. "kran" - czyli żuraw...
Kolejne informacje doszły w czasie i po zrobieniu materiału. Teraz już wszystko jasne ;)