Video není dostupné.
Omlouváme se.
Emma Stone, intuicja, kobieca seksualność i czarne włosy | BIEDNE ISTOTY | Recenzja filmu
Vložit
- čas přidán 18. 02. 2024
- Tym razem przed Wami recenzja nie anime, a filmu. Yorgos Lanthimos poszedł na całość. Emma Stone w roli potwora Frankensteina wzbudza respekt, więc szykujcie popcorn na Oscary 2024 (Marcin wyczuwa potencjalne nagrody w kościach). Chociaż film generuje różne interpretacje (jesteście team feminizm czy team intuicja?), na pewno nie można mu odmówić rozmachu. Wybitne arcydzieło czy dziwny (po)twór? Podyskutujmy.
Recenzja i analiza filmu „Biedne istoty”, reż. Yorgos Lanthimos (Spoilery)
Obsada: Emma Stone, Mark Ruffalo, Willem Dafoe, Margaret Qualley, Kathryn Hunter, Christopher Abbott
Prod. Searchlight Pictures 2023
Witamy na kanale Morphitka Studio, gdzie znajdziecie przemyślenia dotyczące popkultury. Skupiamy się przede wszystkim na nerdowskim stuffie, czyli fantastyce oraz filmach i serialach animowanych, ale też różnych kwestiach społecznych. Co pewien czas zajmujemy się tworzeniem bardziej artystycznych projektów związanych z naszymi zainteresowaniami. Subskrybuj, by być na bieżąco!
#emmastone #poorthings #recenzja
Facebook: / morphitka
Instagram: / morphitka
TikTok: / morphitka
Różnego typu działalność:
Instagram Kuby: / einargaldrsson
Muzyka Marcina: linktr.ee/lysa...
Strona Pauliny: www.poletkopol...
Źródła:
„Biedne Istoty” (Plakat): www.filmweb.pl...
Okładka książki Frankenstein: www.swiatksiaz...
Kwiatek na Frankensteinie: pl.freepik.com...
Obraz autorstwa tohamina na Freepik
„Biedne istoty” (Trailery):
• POOR THINGS | Official...
• POOR THINGS | In Theat...
Fragment „Tętna pulsu”: • "Tętno pulsu" - Czy bi...
Dzwonienie w uszach: • Explosion+Ringing of t...
Pociąg: www.freeiconsp... "Clipart Toy Train Free Pictures"
Plakat „Zabij to i wyjedź z tego miasta”: www.filmweb.pl...
Herb Slytherinu: harrypotter.fa...
Ta piosenka zaskakuje mnie bardziej, niż życie XD: • Szaman Ty i Ja
Muzyka:
Fryderyk Chopin - Nocturne in B-flat minor, Op. 9, No. 1
At The Kitchen Table by Savfk | / savfkmusic
Music promoted by www.free-stock...
Creative Commons / Attribution 4.0 International (CC BY 4.0)
creativecommon...
Fajnie się Was oglądało i Wasze wypowiedzi .Ile umysłów tyle spostrzeżeń, a każda interpretacja interesująca. Warto oglądać Wasz kanał , by wyhaczyć jakiś film godny obejrzenia i spojrzeć na niego Waszymi oczami. To było dla mnie interesujące doświadczenie.
Ciekawa analiza! A włosy piękne i długie (co w Paryżu było szczególnie widoczne)
Zgadzam się z panią,dla mnie to film o wyzwoleniu niedojrzewaniu.Bella to prawdziwie wolny nie wytresowany człowiek.Biedne istoty to my.
Dobra robota!
Co do filmu to jestem raczej na nie. Na pewno nie działa tu mi na korzyść podłoże w postaci powieści Mary Shelley. To co kiedyś może i przełamywało bariery, nawet nie mówiąc o tym wprost, tutaj jest raczej sprowadzone do opowieści edukacyjnej, którą Hollywood w ostatnich latach produkuje w tonach (tu pod otoczką "kina autorskiego", choć ja tu widzę tylko rękę dużego producenta). Przez to też film niczym za bardzo nie zaskakuje, odchaczając kolejne obowiązkowe punkty: szablonowy, ułomny seksualnie maczo chłop (dla kontrastu jest też ten oświecony, cytujący współczesne postulaty o samostanowieniu kobiet), emancypacja poprzez OCZYWIŚCIE wyzwolenie seksualnie i na końcu patriarchalny mąż (jakby film nie był dość oczywisty, to jeszcze na koniec dostajemy wątek o wycinaniu waginy, by kobieta skupiła się na rodzeniu, litości). Dramaturgia też dla mnie trochę kuleje, bo bohaterka kreowana jest na osobę, która od pewnego momentu jest w stanie poradzić sobie łatwo ze wszystkim, przez co ciężko mi przejąć się jej losem, skoro wiem, że wszystko i tak gładko przejdzie (to jak sobie poradziła z mężem, niezły z niego generał xd). Ostatni akt dla mnie do wycięcia. Wydaje mi się doklejony na siłę, by tylko jeszcze bardziej podkreślić przesłanie/a filmu, jakby do tej pory było to za mało dookreślone. Wolałbym by przeszłość Belli pozostała tajemnicą niż wciskanie najbardziej szablonowego męża. W wyniku tego wszystkiego mam wrażenie, że to film, w którym Lanthimos jedynie ciągle chce podkreślać jakim to jest feministą, niż nakręcił rzeczywiście kino feministyczne. Niby ta produkcja ma być "szalona", ale wszystko tu jest wygładzone, trochę jakby skrojone pod nagrody filmowe i by zadowolić jak największe grono odbiorców. Na plus na pewno postać Dafoe, jak dla mnie najlepiej napisana + inscenizacja, w której są elementy dell'arte (ale czasem te CGI xd).
Pozdrawiam,
Łukasz
25:31 Paulina nie dziwie się że ci włosy bohaterki się podobały, bo europejski kanon piękna to grube, gęste, wyglądają na zdrowe włosy, jednocześnie nie dziwi mi się że Marcinowi mogą się takie włosy podobać , gdyż włosy bohaterki przedstawia azjatycki kanon piękna czyli cienkie, rzadkie, piórkowate jak u DZIECKA