Nowy iPhone czy wrócić na Androida?
Vložit
- čas přidán 28. 08. 2024
- Pan Andrzej zapytał mnie o opinię w temacie przesiadki z iPhona na Androida.
Na odpowiedź wyciągnąłem Olega który ma wiele lat doświadczenia z Androidem.
Oto post z pytaniem:
Panie Bernardzie - pytanie z nieco innej bajki, ale cenię Pana zdanie. Ponieważ jest wyważone i z perspektywy doświadczonego człowieka, a nie blogerów technologicznych. Powoli myślę o zmianie smartfona. Aktualnie uzywam iPhona, który nie dostanie już iOS16, znajdzie sie tez Macbook w domu. Ale spojrzalem ostatnio na ceny iPhonow i lubie model SE, tutaj za 2000-2500zl uda sie dostac SE 2022. Ale kolejne lata z klasyczna obudowa moga sie znudzic 😉A zmiana byłaby bardziej pod maską, nie wizualna. A kolejne jak iPhone 13 to zaczynaja sie od 3000zl w gore...a tyle nie wydam na smartfona. I zaczalem sie zastanawiac...no dobra, a musi byc Apple? Lubie iOS, ale moze lepiej sie przemoc i kupic cos Androidowego za 1000zl? Znacznie mniej, a smartfon to smartfon...dzwoni, pisze, ma aplikacje, a czasem baterie po 5000mAh. Ale Android to Android...i nie chcialbym zalowac po zakupie. Może jakiś film o zaletach Apple i Androida jako system mobilny?
Na początku nie wyobrażałem sobie innego systemu niż Symbian na mojej nokia E90 komunikator, później wszedł Android, następnie Android okazał się świetnym systemem, później widząc jak osoby z otoczenia posługują się iOS nie rozumiałem jego fenomenu po czym sam jestem jego szczęśliwym użytkownikiem, na początku było ciężko bo wiele ograniczeń, dzisiaj stabilność i bezpieczeństwo oraz kompatybilność w ekosystemie, do tego ipadOS, macOS, watchOS, airpodsy, uzależnia.
Jako student nie wyobrażam sobie nauki bez ekosystemu Apple. Szczególnie takie smaczki jak continuity, możliwość kopiowania i wklejania pomiędzy urządzeniami, itp.
Jako programista i project manager nie wyobrażam sobie pracy na Apple. Działałem z Makiem, z iPhone z iPadem jakiś czas, ale niestety detale dały o sobie znać: fatalna obsługa skalowania przy wyświetlaczach typu 4K, problemy z podłączeniem kilku monitorów z daisy chain, przegrzewanie się sprzętu z dodatkowymi kartami graficznymi czy naprawdę fatalna wydajność dockera. Obecnie na komputerze Windows z WSL, na telefonie Android i wszystko działa ok
Najwyraźniej nie jest Pan w ich grupie docelowej. Jestem daleki od zdania, że Apple zadowolą każdego. W mojej pracy biznesowej niemal wszystko jestem w stanie zrobić na iPadzie Pro i MacBook bywa nieużywany przez kilka tygodni.
@@bernardfruga Oczywiście, to zawsze kwestia potrzeb. W sumie w mojej pracy też byłoby ok, tym bardziej, że sam MacOS jako taki bardzo mi odpowiada (poza zarządzaniem oknami, to Windows zawsze miał lepsze i nadal ma choćby przez snap assistanta). Rzecz w tym, że o ile systemowo jest ok, o tyle sprzętowo.. no słabo.
Nie chodzi o możliwości konfiguracji, bo na ogół tego nie potrzebuję. Chodzi o wydajność, niezawodność. Układy Apple M1/M2 itd. są przez np. blogerów reklamowane jako coś wspaniałego i wiele osób się na to nabiera - bo to prawda, ale niekoniecznie w pracy, w zastosowaniach profesjonalnych.
Gdybym mógł sobie pozwolić TYLKO na pracę na ultrabooku, przeglądarkę, meetingi, prezentacje to tak, ciężko znaleźć coś lepszego bo podobnie wykonane Delle, HP czy Lenovo z takimi wyświetlaczami, dźwiękiem itd. kosztują czasami nawet więcej, niż Maki. No ale... rzecz w tym, że muszę też odpalać dosyć ciężkie środowisko programistyczne i wtedy Mak "klęka" :)
Miesiąc temu kupiłem iPada Air 5 i już wiem, że na pewno nie przesiądę się na ekosystem Appla. Zaskoczyło mnie to, jak toporny, ograniczony i nieprzyjemny jest to system. Wszyscy mówili: "Poczekaj, przyzwyczaisz się i polubisz". Nic takiego się nie stało. Irytuje mnie tak samo, jak pierwszego dnia. Jakość wykonania tabletu też pozostawia wiele do życzenia, bo mam wrażenie, że responsywność ekranu dotykowego nie jest zbyt dobra, a TouchID działa fatalnie. Nie rozumiem też narzekania na stabilność Androida. Mam budżetowy smartfon Redmi Note 7 z 2019 roku, używam go bardzo intensywnie i wciąż działa bez zarzutu. Cały czas myślałem, że produkty Apple są drogie, ale znakomite w codziennym użytkowaniu, jednak na razie jestem mocno rozczarowany. Cieszę się, że padło na tablet, z którego korzystam tylko na studiach, a nie na laptopa czy smartfon, które są mi potrzebne do codziennej pracy.
Dziekuję za komentarz! Toporny, ograniczony i nieprzyjemny to faktycznie odczucia niejednego mojego znajomego po kontakcie z iOS po latach doświadczeń z Androidem.
Mnie iOS pasuje i go lubię ale rozumiem co ma Pan na myśli.
Najtrudniej jest zmienić przyzwyczajenia. Z racji tego, że większość polaków używała Androida ma swoje przyzwyczajenia i jako drugi system przechodzi na iOS :) To jest coś co ciężko zwalczyć, bo wiele jest tych różnic podstawowych. Ja jestem gadżeciarzem i uwielbiam pod siebie robić ekosytem. Niemniej w tych czasach granica się tak zaciera między jakością produktów Apple i nie Apple, że zwracam uwagę na inne szczegóły. Uważam, że zawsze należy wybierać sprzęt pod siebie i nie ma co być fanbojem marki :) Topowy Android jest tak samo drogi, a nawet droższy niż iPhone, więc tu argument się przedawnia :D Jeśli producent przestanie "dowozić", należy zmienić producenta, a nie mu wybaczać, ale do każdego producenta można mieć jakieś zarzuty. Ja w ten sposób ukarałem Samsunga :D Stracili osobę, która dawała wiele szans, ale jakoś zawsze miałem sporo zarzutów do ich produktów i już się nie przekonam pewnie...
Mądre słowa. W przypadku Apple to połączenie ekosystemu ze sprzętem daje mieszankę pozytywnie uzależniającą.
Dotychczas używałem Androida a od półtora roku mam iPhone’a i również nie mam ochoty wracać do androida prywatnie. Ostatnio dostałem telefon służbowy na androidzie i używam go jak muszę bo IOS używa mi się dużo lepiej, pozdrawiam
Kwestia oczekiwań. Mnie iPhone zastąpił lustrzankę, bo nie miałem czasu na zdjęcia, a przy dzieciach chciałem mieć możliwość robienia szybkich, dobrych fotek telefonem. Dodatkiem jest dłuższe wsparcie niż daje Android. Z kolei mojej żonie nabyłem POCO M4 Pro 5G, za 1000 zł (promocja, kiedy wchodził na rynek). Bardzo przyzwoity, jasny ekran (6,6 cala, 399 PPI, 90 Hz), szybkie ładowanie, dźwięk stereo (słyszalny, choć na pewno nie oszałamiający) pojemna bateria, ale kosztem słabszych zdjęć (w gorszym oświetleniu). Żona zadowolona, twierdzi, że niczego więcej nie potrzebuje... Wszyscy zadowoleni :-)
dziękuję za komentarz! no właśnie cena bywa czynnikiem studzącym głowę przy iPhonie
@@bernardfruga Jest 2022 ja używam Iphone'a model z roku 2015 :) Ostatnio zrobilem aktualizacje do IOS 15
@@bernardfruga owszem, choć flagowe Androidy nie są również okazjami cenowymi. Telefony, z przeciętnej półki cenowej nie zmuszają obecnie do wielu wyrzeczeń: dobre baterie, szybkie ładowanie (szybsze, niż w iPhone i niektórych flagowcach), całkiem przyzwoite ekrany i niezłe zdjęcia i dźwięk. Rzecz w tym, że wszystko dobre, ale nie wybitne (choć również nie wybitnie słabe). Uważam, że sensowną ceną za telefon jest półka średniaków, czyli około 2000 zł - dla jednego nieco więcej, dla innego nieco mniej. Z tym, że dla wielu telefon stał się okazją do pokazania się...
Ale żal mi tych, których jedyną wartością wartą pokazania jest ich telefon... ;-)
Ja mam z 2017
@Jakub Kuc jak ostatnio zgubiłem mojego iPhona 8 to nie wiedziałem co kupić; na szczęście zguba się znalazła 😀
iPhone najlepiej wtedy kiedy masz resztę (albo coś) z tej firmy czyli tablet, laptop, smartwatch czy komputer (konfiguracja dowolna). Jednak kiedy używasz tabletu, smartwach na androidzie albo laptopa czy komputera na Windows to byłbym raczej skłonny do telefonów z Androidem. Pomimo, że Huawei ma "bana" na aplikacje od Google to budowany przez niego ekosystem do połączenia tabletu, smartfona i laptopa jest dosyć ciekawy i ma potencjał jeśli Huawei go nie "spierniczy". Samsun też próbuje coś takiego stworzyć między telefonem a laptopem/kompem na Windows.
Wielu moich znajomych kiedy przeszli na komputery od firmy Apple po jakimś czasie zmienili telefony androidowe na iPhone i tak pozostali do tej pory.
to też był mój przypadek! po MacBooku przyszedł iPhone a potem iPad który jest obecnie moim głównym narzędziem cyfrowym
@@bernardfruga Ja używam opcji smartfon na androidzie a tablet i laptop/komputer na Windowsie. Chciałem przejść na Apple ale w mojej pracy oprogramowanie graficzne na którym głownie pracuję i zarabiam jest na Windows. Co prawda kilka lat temu weszli też na "jabłuszko" ale gorzej się sprawuje niż na maszynach z Windows (podejrzewam, że nie przeszli całkowicie na ten system ale zastosowali coś w rodzaju emulatora). To powoduje, że nie opłaca mi się w obecnej chwili wejść w ekosystem firmy Apple
Dla mnie też iphone po przesiadce (ale to było dawno dawno temu) z andoida wydawał się po prostu lepszy w obsłudzę. Chociaż przed tą przesiadką nie cierpiałem ios i troszkę do niej mnie zmuszono. I tak zostałem. A potem wyszło na to, że apple są tańsze. Przez to, że mają dłuższe wsparcie systemu, to te telefony po mnie czy po żonie używają jeszcze dzieci itd.
Mam 12 pro Max i nowy model czyli 14 pro Max kosztuje 8500 zł dramat. Mam tez MacBooka, dwa iPady i Apple TV. Szczerze powiedziawszy to czekam na nowego samsunga na snapdragonie i pewnie go kupię. Już jak kupowałem 12 pro Max to cena wydawała się chora (jakoś 6000 dałem nie pamiętam). Pamietajmy nie porównuje się flagowca ze średniakiem
tak, to racja że technologiczne porównanie ma sens na tej samej półce; podejście doświadczenia użytkownika to porównanie co zaspokoi moje potrzeby za określoną kwotę
@@bernardfruga taka ciekawostka to używałem iPhone od 4S ale nigdy się nie ograniczałem i czasami miałem androida. Aktualnie najnowsze flagowe modele zacierają różnice. Najchętniej to bym kupił nowego Google pixel 7 pro ale nie ma polskiej dystrybucji… nowy pixel działa jak kiedys iPhone. Trzeba się przejechać porsche i Ferrari a nie porsche i skodą ;)
rozumem i dziękuję za komentarz; ja po prostu nie potrafię sobie zracjonalizować wydania pieniędzy na flagowy smartfon
@@bernardfruga jasna sprawa :) racjonalny jest telefon do 1000 zł. Ja tam wiem ze wydawałem kasę na drogie zabawki ;) skoda to tez super auto :) polecam spróbować androida za jakiś rok ;) średniaki działają już jak flagowce dwa lata temu
podoba mi się to porównanie :-) zatem mam 5-letnią skodę :-)
Od 2 tygodni jestem z iPhonie, to czego brakuje to historia połączeń z danymi starszymi niż 1 dzień. Na androidzie jeśli miałem cały czas ten sam telefon widziałem historie połączeń sprzed kilku, lat. W iPhone widać tylko z bierzacego dnia, może ktoś wie jak to zmienić?
Ja nie znam odpowiedzi i być może nic z tym nie da się zrobić
iOS🤣
Consuetudo altera natura est.
Używam Androida od lat (obecnie to samsung s20 FE 5g), podkusiło mnie coś, żeby spróbować na dwa tygodnie na iphona 11 się przesiąść (córka była miłosierna i wypożyczyła...) Nigdy więcej! To nie na moje nerwy ;)
Natomiast ipada używam i jestem zadowolonym klientem firmy z Cupertino.
Ja mam stosunek neutralny do iPhone’a. Jest dla mnie wygodnym przedłużeniem Maca i iPada poprzez wspólny schowek. Natomiast iPad tak skutecznie zastąpił mi laptopa, że wyrzucam MacBooka z biura i wstawiam Maca Mini. Będzie mi potrzebny do transmisji i obrabiania filmów. Praktycznie całą resztę robię na iPadzie.
Ja jestem na androidzie ale z racji że przyszło mi pracować w pracy na MacOS chciałam się przerzucić na iPhona. Nie mniej uważam że 3900 zł za najtańszy sensowny telefon ( stary iPhone 12) ze stajni Apple z aktualizacjami na 5 lat i z baterią która działa cały dzień (SE ma z tym problem) to dla mnie śmiech an sali.
iPhony są spoko, ale ta kwota to przegięcie.
Dla mnie telefon jest mniej istotny od iPada. Dlatego mam jakiegoś starego iPhone 8 z amso za kilkaset złotych oraz iPada Pro M1.
Z bardziej przyziemnych funkcji brakuje prawdziwego szybkiego ładowania oraz pojemniej baterii jak w xiaomi czy w huawei, USB typu c aby można było używać tej samej ładowarki co do macbooka. Z drugiej jednak strony po przesiadce człowiek zauważa jakim śmietnikiem był android . Dziesiątki niepotrzebnych aplikacji których nie możesz usunąć z telefonu bo zostały preinstalowane przez producenta, oraz setki powiadomień z różnych aplikacji które potrafią wywołać nerwice