Joanna Kuciel - Frydryszak o życiu naszych babek i prababek. W MOIM STYLU | Magda Mołek
Vložit
- čas přidán 19. 06. 2023
- Dziś W MOIM STYLU Joanna Kuciel - Frydryszak, autorka książek: „Służące do wszystkiego” i najnowszej „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”. Co może mówić o nas samych historia naszych babek i prababek? Czy to czego doświadczyły kobiety w naszym rodzie ma na nas wpływ? Jak wyglądało codzienne życie naszych przodkiń? Gen milczenia - czy nasze babcie walczyły o siebie w patriarchalnym świecie? Dlaczego tak często unieważniały swój głos? I czy miały w życiu miejsce na miłość?
Zapraszam na wywiad. Magda Mołek
Sponsorem dzisiejszego odcinka jest aplikacja BookBeat, która służy do słuchania audiobooków i czytania e-booków. Rejestracja z kodem WMOIMSTYLU umożliwia słuchanie za darmo przez 40 godzin w czasie 60 dni.
Link do rejestracji:
www.bookbeat.pl/wmoimstylu?ut... - Zábava
Magdo kochana, od 2016 roku leczyłam się na depresję, która później "przeszła" w nerwicę natręctw. Od ok. roku daje sobie radę bez terapii, a od kilku tygodni bez leku. Najpierw miałam terapeutę, potem chodziłam na terapię behawioralną, ale... trzecią metodą terapii były, są i będę wywiady z Twoimi gośćmi na tym kanale. Naprawdę mi to bardzo pomogło i pomaga. Jesteś extra, że wpadłaś (z "Brzozą ")na pomysł założenia tego kanału. Dziękuję Wam za to 🙂
Pani Magdo...dziękuję że Pani z Brzozą jesteście.KOCHAM WAS miłością siostrzaną Ela Ela
Urodziłam się w 1957 roku. Mój tato bardzo pomagał w moim wychowaniu. Jeździł wózkiem, prał pieluchy, gotował. Mama wychodziła na 9 do pracy, wracała ok 18, 19.
Babcia była drugą żoną dziadka, urodziła siedmioro dzieci. Kiedy mama - najmłodsza miała 3 latka, dziadek zmarł. Przed wojną nie było renty po mężu, więc babcia poszła do pracy w cegielni i dodatkowo prała po zamożnych domach.
Dziadek nie był dobrym człowiekiem i choć miał dobry zawód, pił dużo. Babcia stawała w dniu wypłaty i twardo walczyła, żeby przejąć wypłatę dziadka. Żydowi, który w karczmie dawał dziadkowi wódkę na kredyt, zagroziła, że spali mu karczmę, jak dalej będzie tak robił. Dziadek próbował bicia, ale babcia złapała duży garnek z kaszą i powiedziała, że jak spróbuje, to będzie miał gorącą kaszę na łbie. Ta gorąca kasza jest naszym przekazem transgeneracyjnym - opowieść znam od mamy i jej starszej siostry, przekazałam ją córce, opowiem, jeśli zdążę, wnuczce. Babcia wychowała dzieci w trudnym czasie wojennym, pomagała w moim wychowaniu.
❤❤❤
,,,,,,,
Dzielna kobitka z Pani babci. Pokoj Jej duszy❤
Wspaniała babcia, co za przykład dla Pani ❤
Moja babcia miała silną osobowość, w rodzinie mówią że jestem młodszą wersją jej. Dodam tylko że urodziła się w 1914 r, chodziła do szkoły, umiała czytać i pisać, znała tabliczkę mnożenia, dlatego w przeciwieństwie do mojego dziadzia podejmowała większość decyzji w domu. Nigdy też nie było żadnych kar cielesnych stosowanych wobec dzieci. Oczywiście mieszkała na wsi i to się zgadza że przez całe życie wraz ze swoim mężem ciężko pracowała, przeżyła 94 lata. Nauczyła mnie że nie istnieją problemy, których nie można rozwiązać i że trzeba zawsze walczyć o siebie, że trzeba mieć swoje zdanie i umieć je wyrażać. Tak niewiele a jednocześnie tak dużo. Jestem bardzo wdzięczna jej za to. Zawsze w trudnych sytuacjach, myślę sobie, że skoro ona dała radę, chociaż czasy były trudniejsze, to ja też sobie poradzę.
Pani Magdo dziękuję bardzo za to co Pani robi dla nas kobiet❤
Mam 22 lata. Kobiety w mojej rodzinie traktują mnie tak, jak same były traktowane przez swoje matki i ojców. Kiedy słuchałam tego wywiadu, zalewała mnie krew. Został bunt, nic więcej.
Niesamowity wywiad... Słuchając p.Joanny przypomina mi się historia mojej babci. 4 klasy szkoły podstawowej, bo "nauczycielką nie będziesz" jak mawiał jej tato Jędrzej. Jedna para butów na troje rodzeństwa. I ją także ojciec nosił na plecach do szkoły, bo była tak mała. A póżniej pisała bez jednego błędu, czytała mnóstwo książek, pracowała w bibliotece, była krawcową :-), kucharką, opiekunką dzieci itd Silna osobowość, przekonana o tym, że edukacja jest bardzo ważna dla każdego. Gdyby żyła obsługiwałaby komputer i oglądała takie właśnie wywiady. Zmarła mając 92 lata. ♥
Moja babcia urodzona przed wojną lata dziecinstwa spedzila w obozie koncentracyjnym z ktorego wyszla jako sierota. Mimo to, skonczyla studium nauczycielskie, zalozyla rodzine, prowadzila domy dziecka. Niesamowite...
Dziękuję za rozmowę! Serdecznie polecam książkę pt. "Nie zaczęło się od ciebie - Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces," autor: Mark Wolynn. Cytat z książki: "Najnowsze odkrycia biologii komórkowej, neurobiologii, epigenetyki i psychologii rozwojowej dowodzą potrzeby sięgania trzy pokolenia wstecz, żeby zrozumieć mechanizmy rządzące powtarzającymi się traumami i cierpieniem" (st. 29).
Dziękuję za spotkanie. Jestem właśnie w trakcie lektury Chłopki, fantastyczna, smutna, pobudza do refleksji i działania, tłumaczy zachowania Bliskich kobiet. Bywałam na wsi w latach 60, w Wielkopolsce, była ona biedna, różna.... Pamiętam życie w czworakach, skromnych, czystych... Dominował szacunek do ludzi i jedzenia. Był rytam dnia wyznaczany przez pracą! Słyszałam też że ludzie żyją skrajnie różnie. Następne pokolenie, moja Mama tylko raz była na wczasach, w latach 70. Wyjazd na wczasy czy do sanatorium był postrzegany jako fanaberia, prawie nie przyzwoitość. Ubolewam ze przez dwa pokolenia w mojej rodzinie minęły na ciężkiej pracy bez możliwości doświadczenia innego życia, świata.... Dziś moja Córka postrzega mnie, między innymi, jako ofiarę zawodu (40 lat) dorobiłam się chorób wynikających z blokowania swoich potrzeb. Cieszę się że kobiety potrafią być odważne, mądre, zmieniać..! Proszę tylko nie wylać dziecka z kąpielą... 😜💪✌️
Sytuacje, które Panie przedstawiają , dzieją się w Indiach. Byłam, rozmawiałam z takimi dziewczynami i serce mi pękało.
Ta książka jest genialna ❤ Jedna z najważniejszych książek w moim życiu 🍀
Książka wzbudza ogromne emocje. Przybliża życie naszych babć, jestem tego częścią. ❤ Jedyne co chce zrobic po orzeczytaniu tej książki to przytulic moja babcie i powiedzieć dziękuję ❤
Ta książka to zbiór mitów. I nic więcej. Typowa feministyczna agitka . Czysta propaganda . Nasze prababki miały lepsze życie niż większość współczesnych kobiet.
Drogie Panie, jestem z rocznika 1984. Tata zawsze powtarzał "po co ci to", "po co ci te studia" , "po co będziesz jeździć do liceum dwie dzielnice, tu na miejscu masz też przecież". I tak skończyłam policealne studium zawodowe, mój młodszybrat studia. I ja mając niemal 40 lat kończę powoli licencjat. To się nie skończyło w międzywojniu czy nawet w komunie. I podkreślę, że nie mieszkałam na wsi ale w sporym mieście.
Tyle.zrozumiałam.dzięki tej książce . Jestem wzruszona 😢 Patrząc wstecz na moją babcię odkrywam jej życie na nowo.
Jestem wzruszona rozmową, która daje refleksje i pozwala zrozumieć miłość naszych babek i matek. Pani Joanno pędzę kupić książki . Pozdrawiam - repasaczka z Gdyni
Książka mnie poruszyła bardzo... jakbym słuchała historii babci i prababci❤ polecam wszystkim lekturę
niesamowity temat, od razu uruchomiło się morze wspomnień... Miałam wielkie szczęście, bo mój tata w latach 70tych chodził ze mną w wózku na spacery i spędzał czas w piaskownicy, czym narażał się na plotki:) i moja najukochańsza prababcia Helenka (rocznik 2013)cicha, niewidzialna, pracowita. Gdy miałam 12lat odbyłysmy taką rozmowę: -Babciu a Ty to kochasz dziadka? -Dziadka???!!!! jak można chłopa kochać? kocha to się dziecko, mamę albo kotka..."
Pani Joanna cudowna Kobieta,szacunek Pani Magdo słuchałem z zaiteresomiem 😮
Akurat cytat Twojej prababci jest aktualny do dziś. Nie ma czegoś takiego jak małżeństwo z czystej, nie wykalkulowanej niczym miłości, jak już mówimy o uczuciach wyższych.
@@peacefreedomandwealthtaka milosc jest. Ale jest dana niewielu.
Ludzie czesto lapia pierwsze lepsze co sie trafi. Nie kochaja sie , nie maja wspolnych wartosci zyciowych.
Na wytlumaczenie samym sobie w czym latami( nieraz cale zycie ) tkwia mowia sobie , ze wszyscy tak zyja.
@@dariamacioch4666 być może istnieje, ale na tyle rzadko się zdarza, że nie powinno się dyskutować na temat małżeństwa w pierwszej kolejności w odniesieniu do uczuć wyższych takich jak miłość, bo to po prostu zakłamuje obraz rzeczywistości.
Mądra Babcia ❤.
Magdao! "...one milczaly, aby mogly przetrwac, zebym ja mogla sie urodzic" -mistrzostwo ❤️
Pani Magdo, dzięki temu wywiadowi zadzwoniłam dziś do swojej mamy ( z którą nie rozmawiam, bo jest zimna) i poprosiłam ją aby opowiedziała mi o babci, potem o prababci.
Następnie zadzwoniłam do mojej cioci, siostry mamy z prośbą o to samo.
Moja babka pochodziła z biedy i wsi. Dzisiaj postanowiłam oddać jej cześć i przywrócić do życia wspomnienia o kobietach zapomnoanych w mojej rodzinie. O tych ktore cierpiały w ciszy. Dziękuję , to zmieniło moje postrzeganie. Już wiem skąd i dlaczego mama według mnie jest zimna. Przesyłam falę uznania i wdzięczności
Niełatwy los zgotował nasz świat najpotężniejszej energii stwórczej, czyli kobiecej. Dobra rozmowa, świetna Autorka
Słuchając takich historii jeszcze bardziej dociera do mnie jakie miałam szczęście, że moja babcia, choć urodzona przed drugą wojną światową, była wykształcona, była lekarką, świadomą, otwartą na wiedzę i świat kobietą,której dane było przeżyć życie po swojemu 😊
Pani babcia, jak babcia mojego męża, była z zupełnie innej klasy społecznej (moi rodzice pochodzą ze wsi, są tzw. dziećmi powojennego awansu społecznego). Między moimi dziadkami, a Pani rodziną była przepaść. Pozdrawiam serdecznie.
Jest taka ludowa , smętna kołysanka . .
Zachodźże, słoneczko,
skoro masz zachodzić,
bo mnie nogi bolą,
po tym polu chodzić.
Nogi bolą chodzić,
ręce bolą robić.
zachodźże, słoneczko,
skoro masz zachodzić.
A My się teraz cieszymy gdy świeci.
Znam te pieśń, śpiewała się u nas w domu, a raczej na polu kończąc przerywkę, sianokosy czy wykopki..
Znam te pieśń, śpiewała się u nas w domu, a raczej na polu kończąc przerywkę, sianokosy czy wykopki..
Pamietam jak moja mama mi opowiadala ze jak chodzila do szkoly elementarnej to bardzo wstydzila sie ze nie miala zima kozakow, tylko chodzila w gumofilcach...i to chyba meskich. (byla jedna z 9 rodzenstwa, najstarsza), a kiedy po tej pierwszej szkole nie mogla isc dalej bo babcia (moja babcia a jej mama),powiedziala ze nie maja pieniedzy na szkole... zawsze na to wpomnienie chce mi sie plakac...a teraz po tej pieknej rozmowie, zapragnelam porozmawiac z moja babcia...nie wiem czy zdaze, bo zobacze ja za rok, a jest mocno pochorowana, po zawale na ostrej cukrzycy, ledwo widzaca i bardzo slabo slyszaca.....dziekuje wam Madziu i Joasiu, za to wszytko co robicie. za to i wiele wiele innych wspanialych rzeczy i rozmow i akcji. Brak mi slow bo rycze jak glupia!! (i to w pracy)...
Świetna rozmowa. Mam 34 lata, moja babcia zmarła prawie 10 lat temu. Byłam z nią, odkąd weszłam w dorosłość, bardzo blisko. Mieszkała na wsi, została przymuszona "ciążą" do małżeństwa w wieku 16 lat. Jej życie, na wsi doświadczonej frontem, było bardzo ciężkie. Jako najmłodsza z rodzeństwa została z rodzicami w domu, zajmowała się w nim opieką nad własnymi rodzicami, ciotkami, jak i swoimi dziećmi.Miała duże poczucie niesprawiedliwości, jako młoda dziewczynka pobierała lekcje u zakonnic, była bardzo zdolna. Niestety, ojciec przymusił ją do powrotu i pracy na roli. Gdy w nim została, spotkał ją los służącej - zajmowała się wręcz niewolniczo domem, pracą w polu, musiała bez słowa znosić tyranizującego ojca i kontynuującego kierat męża. Całe życie była nieszczęśliwa, widziałam to już jako dorosła kobieta. Dzieci miały i mają do niej żal i pretensje o bycie nieczułą, twardą, ja widziałam w niej pokrzywdzoną przez to, o czym Panie rozmawiacie - przez los cichych ofiar tamtych czasów. Dla mnie była przewodniczką, ciepłą kobietą o spracowanych dłoniach i wielkiej mądrości życiowej, mimo, że los jej nie oszczędzał, dla mnie starała się być czuła i rozumiejąca. Co znamienne, moja mama jest dla mnie podobna, jaka babcia była dla swoich dzieci. Jestem już dorosłą kobietą i teraz wiem, że moja mama odziedziczyła swój los po babci, częściowo nieświadomie, częściowo - jakby naturalnie. Babcia zawsze powtarzała, żebym nie powtórzyła jej błędów. Myślę, że tymi słowami, miała na myśli clou Waszej rozmowy, żebyśmy my, kobiety współczesne pamiętały losy naszych babek i doceniały drogę jaką mamy, możliwość wyboru jak i doceniały pracę ich rąk i ciche cierpienie.
W punkt !!!
Twoją babkę zgwałcono?
Jak zaszła w ciążę?
W tamtych czasach małżeństwo było firmą odpowiedzialności za swoje czynny.
Nie mierz tego miarą wielkomiejskiej julki która w 2024 roku robi trzecią aborcję do trzydziestki, żeby tylko nie dorosnąć.
A teraz Cię zszokuję, w dwudziestoleciu międzywojennym nie było smartfonów, internetu, służby zdrowia (jaką znamy), i nie było funduszu alimentacyjnego.
Polska wieś była biedna i zacofana, kobiety również.
A kołtun nie był odpowiednikiem niebieskich włosów tylko owocem skrajnego braku higieny.
Mam takie 2 książki, które odmieniły rozmowy z moją babcią. Bo, dzięki nim, miałam inne pytania niż o to jak się czuje. Nic się nie działo. Historia życia mojej babki ❤️ bardzo polecam. I Kajś. Opowieści o górnym śląsku. Jutro lecę po Chłopki.
Pani Magdo, szacun za tę rozmowę i wielkie podziękowania dla pani Joanny Kuciel-Frydryszak za książkę, którą planuję przeczytać.
Służące to jest wspaniała książka, teraz zabieram się za Chłopki
Bardzo dziękuję za tą rozmowę obu paniom. Właśnie chce kupić tą książkę, bo akurat przerabiam rodowe tematy, a ta książka jest o moich przodkiniach. Co za synchroniczność !❤ Ale ja teraz czuję że chcę posłuchać a nie przeczytać.
Niesamowite, tyle lat i kolejne pokolenia zainfekowane czymś co miało miejsce ot tak dawna. Do dzisiaj słyszę od swojej mamy: co ludzie powiedzą.
Co za wspaniała i ciekawa autorka! Wspaniale się was słucha i mam ogromną ochotę przeczytać książkę, zwłaszcza że właśnie takie histopir ze swojego życia opowiada moja babcia. Fascynujące!
Bardzo przejmująca i smutna książka. Genialny audiobook czytany przez Marię Peszek. Polecam.
Słuchając tej rozmowy od razu pomyślałam o mojej babci, to jej historia, bardzo się wzruszyłam, bardzo dziękuję za książkę i za tę rozmowę
Pewnie niezamierzone ale tym bardziej niesamowite, że taka rozmowa na 3 dni przed wejściem w życie zmienionej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Jestem psychologiem, co roku towarzyszę ok 150-200 kobietom w wychodzeniu z przemocy. Dziękuję za rozmowę, dotrę do książki na pewno a razem ze mną 150-200 kobiet❤
Czytałam obie książki i bardzo je lubię. Moi dziadkowie, urodzeni w latach 20-tych "żyli z pola" na wsi pod Częstochową, nie byli wykształceni, ale mieli jakiś głód wiedzy. Bardzo im zależało na wykształceniu swoich dzieci. Cała trójka skonczyla studia.
Dziekuję Wam za ten odcinek! Dobrze sobie przypomnieć co zawdzięczamy poprzednim pokoleniom i dążyć do tego aby nie zmarnować naszej szansy na polepszenie statusu kobiet!
Książka czeka na półce na swoją kolej 😊 dziękuję za czułą rozmowę
Wspaniała lektura. Każdy powinien przeczytać. Pokazuje jak żyliśmy jeszcze niedawno.
Niesamowita dla nas kobiet (ale i dla mężczyzn) rozmowa. Pani książki otwierają całe kolejne wymiary rozumienia tego, gdzie dziś jesteśmy i dlaczego właśnie tu. Dziękuję.
Fenomenalna książka. Kiedyś myślałam, że mama koloryzuje. Przepraszam mamo i już wszystko rozumiem.
Ten odcinek przypomniała mi rozmowy z moją babcią rocznik 1918 zmarła gdy miałam 18lat i była dla mnie mentorką. Chciała być nauczycielką ale to jej starsi bracia mogli się uczyć a ona skończyła naukę na poziomie szkoły podstawowej . Kursy pomogły jej zostać krawcową. Zawsze powtarzała że mam próbować najwyżej nie wyjdzie ale nie będziesz miała sobie nic do zarzucenia. I tak robię wiele jej zawdzięczam chociaż jej nie było to te słowa są moim mottem a mam już 46 lat. Ona i tak była osobą która się udzielała w koła gospodyń wiejskich czy jako radna. Mamy w sobie dużo siły ale nie każda kobieta ma odwagę. Czasem potrzebuje impulski albo motywacji.
Super rozmowa!
Pani Magdo po raz kolejny dziękuje ❤cudowna rozmowa jakże bliska memu sercu dziecku wsi!
Jestem z rocznika 87. Mam mnóstwo zdjęć z moim tatą na spacerze ,basenie ...wszędzie. mieliśmy w domu chorą babcię i często rodzice jeździli ze mną na wakacje na zmianę...super były wakacje z tatą 😊
Dużo zależy od człowieka.
Ale trzeba mieć sprany mózg, żeby tłumaczyć się z tego, że twój ojciec nie był nazistą, potworem😂
Kiedyś żartowałem, że jak to szaleństwo nie zwolni to zaczną nam wciskać, że kobiety dawniej były niewolnikami i zbierały bawełnę z Georgem Floydem a biały samiec w tym czasie smagał je batem😂
No cóż, żyj w świadomości, że twój ojciec był wyjątkiem.
Jak miliony innych kobiet, dla których twój ojciec to nazista jak każdy inny, i całe szczęście, że akurat im trafił się "wyjątek" 😂😂😂😂😂
Bardzooooo potrzebna książka i rozmowa. Gratulacje dla obu Pań.
Oglądałam z mamą, płakała.
Myślałyśmy o babciach. O niej i o mnie i mojej córce 4 letniej.
Siłaczki - jestem z nich.
Co za odcinek ....
Jestem, bo one były. Ogromnie wzruszająca rozmowa ❤
Witam Serdecznie 💛🌻🌻🌻
Cudowna rozmowa, wzruszająca!
Wszystko to pamiętam. Nie tylko w Polsce tak było.
Waleczne kobiety, dziękuję.
Bardzo dziekuję za tą rozmowę, ważna i bardzo wzruszająca.❤
No nic, popłakałam się. Pani Magdo. Ja rocznik 1977. Pochodzenie chłopskie , z dziada pradziada :)
Dokładnie w tym samym miejscu, pod koniec wywiadu, wzruszyłam się.Później gdy pani mówiła o tym krytycyzmie- w punkt, miałam tak samo. Książka dla mnie, dla milionów kobiet, a także mężczyzn. Dziękuję obu Paniom. Bo bardzo bardzo kocham moje babcie ( jedna rocznik 1899:), ale też nie poznane nigdy prababcie i prapraprzodkinie.
Ja też płaczę czytając komentarze 😭cała prawda o dawnych czasach,kocham moje św.pamięci Babcie♥️
KONIECZNIE DLA MĘŻCZYZN, bo oni nadal nic nie rozumieją i swoje problemy zwalają na feminizm.
Jestem w trakcie słuchania audiobooka "Chłopki", a tu taka niespodzianka. ❤
Tworzę też drzewo genealogiczne mojej rodziny, przez co książka przybliża mnie do moich przodków i pomaga zrozumieć milczenie mamy, gdy jeszcze żyła.
Mądra ciekawa rozmowa. Pełna wrażliwości, wzajemnego słuchania się, empatii.
Bliskie jest mi myślenie o ciągłości pokoleń i przekazywaniu w spadku przekonań.
Ale też myśl płynąca z tej rozmowy, by dokładać swą cegiełkę kobiecej wolności w uznaniu trudu przodkiń.
Bardzo dziękuję obu Paniom. 💕
Zawód krawcowej, to również zawód artystyczny. To rękodzielnictwo, rzemiosło, artyzm, talent. Proszę się już nie powtarzać, i nie umniejszać temu zawodowi. A to żeby posiadać w życiu jakiś fach jest istotne i potrzebne
Bardzo ważna książka! Mi się wydaje że jedno nasze pokolenie nie wyczyści tych kilkuset lat krzywd. To jest tak głeboko zakorzenione że trzeba pracy naszych córek i wnuczek.
Dobry wieczór
To jedna z najmocniejszych godzin w moim życiu. Dziękuje.
Ksiazka b cenna. Dziekuje bardzo.
Czytana przez M.Peszek - genialny glos. W koncu znalazla swoje miejsce i mnie nie drazni. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuje za ten wywiad. Książka przeczytana. Po lekturze, rozumiem czemu babcia tak bardzo chciała uciec od pasania gęsi. Inaczej też patrze na swoją fizyczność, to co nie podobało mi się w wyglądzie pozwoliło przetrwać moim przodkom. Szerokie biodra, mocne nogi to dziedzictwo siłaczek
Gdy zwierzylam sie babci, ze sie rozwiodlam, powiedziala mi, ze jestem egoistka. To bylo jej pierwsze zdanie, spontaniczna odpowiedz. Przykre. Ale teraz rozumiem lepiej jej reakcje.
Wielka trauma twojej babci i to wielowiekowe poświęcanie się kobiet. I nadal dzisiaj wśród kobiet, mężatki są najczęstszymi samob0jczyniami, wśród mężczyzn - single.
Pani Magdo , dziękuję za ciekawą rozmowę,która wzbudziła u mnie wspomnienia mojej Babci żyjącej na wsi .Pamiętam jak ciężko pracowała i marzyła,że ja będę pracowała na poczcie bo dla niej pani pracująca na poczcie, którą widywała w czasie rzadkich wizyt w miasteczku to był inny świat , ładnie ubrana ,uczesana ,mająca zadbane dłonie i wykonująca ciekawą pracę .Kiedy dzisiaj przypominam sobie Babcię będącą w wieku ,w którym ja obecnie jestem to widzę dwie zupełnie różne kobiety i myślę ,że mam wielkie szczęście żyjąc w obecnych czasach .
Bardzo dobrze mi się słuchało - pani Joanna plastycznie opowiada i jaką ładną polszczyzną❤
Jeju, cóż za piękna rozmowa, ale jaki trudny temat. Książka "Służące" już czeka w kolejce, jak się dowiedziałam, że wyszły "Chłopki" to od razu trafiła do koszyka! Sama pochodzę z rodzin wiejskich, niezamożnych choć wychowałam się w bloku, ale pokolenie jeszcze moich rodziców jest jeszcze tym pokoleniem, które właśnie, mama w drodze do szkoły wypasala krowy, jak było dużo pracy to naturalnie całe rodzeństwo nie chodziło do szkoły, a moja mama to rocznik tylko '62... Chciałabym przeczytać tą książkę i Jej ją podarować, żeby otworzyć Jej oczy na niektóre sprawy, bo mimo że dorosłe życie spędziła w pracy "na etacie" to jednak wiele spraw z przeszłości się za nią ciągnie.
Dziękuję Magdo za rozmowę i Pani Joanno za wykonaną pracę nad książkami ❤
Słucham i płaczę, cudownie napisana. Dziękuję za nią😘 Cudowna Maria Peszek.
Przecudna, głeboka rozmowa, emanujecie Panie czułością, miłością i zrozumieniem, łzy same napływają mi do oczu, wzruszenie i refleksja, ogromnie dziękuję💞
Książkę, o której mowa, przeczytałam jednym tchem.Książkę zobaczyłam przypadkiem w sklepie- dyskoncie na zakupach z mężem. Szukałam jakiegoś prezentu dla cioci na święta i kontrolnie chciałam rzucić okiem w teks czy jest warta uwagi, tak mnie wciągnęła, że nie wiedziałam kiedy mój mąż wyszedł z zakupami i czekał na mnie w samochodzie 😅.
Oczywiście książka została moim prezentem pod choinkę 😁🥰.
Bardzo dziękuję autorce za podjęcie tak ważnego tematu polskich kobiet. Uważam , że ta książka powinna KONIECZNIE znaleźć sie w wykazie lektur obowiązkowych osmioklasistów lub szkole średniej. Ta książka wyjaśnia wiele... to wszystko o czym drogie Panie tutaj przepięknie mówiły.🙂❤️Myślę, że pokolenie naszych dzieci jest zupełnie na innym etapie wychowywania w dobie dostatku, postępu i emocjonalnym podejściu niż nasze lat 80tych. Ja osobiście usłyszałam takie " motywujące" hasło -" Nie tobie smrodzie, co wolno panu wojewodzie" , kiedy próbowano dać mi do zrozumienia, że nie zasługuję na daną rzecz, którą właśnie kupiłam, że powinnam kupić tańszą, gorszą😢. Niestety, są jeszcze ludzie jakby żywcem wyciągnięci z tej książki i nic w ich światopoglądzie się nie zmienia od pokoleń. Ewidentny brak edukacji idzie w parze z przesądami, gusłami , zabobonami i strachem, który to wszystko napędza.
Pozdrawiam obie Panie bardzo serdecznie i dziekuje za ten ważny głos ❤💐❤💐.
Moja babcia od strony mamy, była drugą żoną dziadka, bo pierwsza zmarła przy wymienionym tutaj spędzaniu płodu, co jest" tajemnica " rodzinna - bo już nie miała siły rodzic kolejnych dzieci. Pamiętam babcie doskonale, mało mówiła, nie umiała pisać, ani czytać , ale była właśnie tą babcia karmiącą, moja nieżyjącą od ponad roku mama też kobieta karmiąca. I ja też mając 50+ zaczęłam karmić mojego partnera, co więcej rok temu upiekłam pierwsze ciasto w życiu. JADALNE 😜 Jako dojrzała kobieta, zaczęłam interesować się tym, że kwiaty w doniczkach trzeba podlewać i potrafią rosnąć. A po mojej prababci, oraz babci od strony taty - kocham ciuchy, buty, torebki - ciężko pracowały u hrabiów tzw, na roli, prały, gotowały, ale widziały piękne hrabianki i umiały uszyć sobie sukienki, robiły fryzury niezwykle. Miałam to szczęście, że dużo pytałam mamę o tamte czasy, a ona opowiadała, wychował mnie właściwie dziadek, który był radosny, dowcipny, rozpieszczał mnie i bardzo kochał. Dziękuję za przejmująca rozmowę, głęboko się wzruszyłam 😍
Dziekuje za Piekne, Wazne I Madre przeslanie oraz Usmiech. . rowniez Sciskam, Tule 🫂. .Pozdrawiam Serdecznie Panie I P. Marie Peszek :) (bardzo Mila niespodzianka - juz zabieram sie do odsluchu..) ♥️🌹🌹🌹 Dobranoc🕯️
Biotad Plus jakieś recenzje?💪💪
Ja pamiętam moją babcię 😊 i z pewnością kupię książkę. Pani Magdo jestem wzruszona stwierdzeniem,:mam głos bo one milczały ...❤
Pani Magdo!
Serdecznie dziękuje za te rozmowę. Przypomniało mi to moja babcie od strony mamy ur. w 1935 r., która była góralka. Będąc dzieckiem pasła krowy. Miała to szczęście, ze jej ojciec był dobrym i mądrym człowiekiem. Wysłuchał jej bowiem, kiedy moja babcia poprosiła go, aby jej pozwolił uczyć się w liceum pielęgniarskim w Krakowie. Natomiast moja mama była wybitna sportsmenka w dziedzinie piłki ręcznej, ktora chciano powołać do kadry narodowej. Mój dziadek na to się jednak nie zgodził, bo była kobieta (miała sie urodzić jako syn - dziadek był rozczarowany). Zmarnowany talent. Majac 8 lat zdałam sobie sprawę, ze kobiety maja trudny los. Nigdy jednak nie zamierzałam się poddać społecznym uwarunkowaniom, tendencjom, patriarchalnej obyczajowości, niesprawiedliwości i męskiej dominacji, zeby nie powiedzieć przemocy. Moja mama nauczyła mnie, aby byc niezależna i silna.
Kibicuje Pani w podejmowaniu tych trudnych, ale piekielnie ważnych dla kobiet tematów. Dziękuje jeszcze raz.
To doświadczenia mojej mamy i babci. Mama w wieku 6 lat została posłana na służbę do pasienia krów a później do Krakowa na służbę w domu zamożnych ludzi. Skończyła szkołę krawiecką tylko dzięki tym ludziom u których służyła o ile wiem. Pamiętam jak robiła wyrzuty babci za to, na co o na odpowiedziała, że ją też na służbę posłano. Mama opowiadała jak boso chodzili. Jak kobiety w polu rodziły, jak traciły dzieci bo w ciąży zbyt ciężko pracowały w polu. Mi nawet ciężko sobie to wyobrazić.
Słuchając miałam przed oczami moje babcie... A nawet mamę. I to jest fakt że troska zastępowała miłość... Powoli zmieniamy relacje z dziećmi... I mamy takie możliwości.. Bądźmy wdzięczni. Super wywiad p Magdo 🙏❤
a ja tęsknię za moja babka ze strony matki...bez edukacji, bez jakiegos wielkiego przygotowania do życia (wcześnie WYDANA za mąż etc) ale taka na dzisiejsze dni NOWOCZESNA...Książkę chętnie przeczytam bo ciekawych lektur nigdy mało! Dzięki za to spotkanie
No droge Panie powiem tak cudowny, wspaniały wywiad,daje do myślenia 🤔🤔🤔🤔🥰🥰🥰
Piękne opowieści 🥰
Genialna książka, cudowne czytana przez Maria Peszek.
Polecam.
Przecudowna rozmowa. Mam tyle refleksji na temat mojej babci i mamy... Odkryłam jak wiele jest rzeczy, za które jestem im wdzięczna... Bardzo inspirująca rozmowa. Dziękuję za nią. Jutro porozmawiam z mamą. Koniecznie muszę jej powiedzieć, jak bardzo ją cenię 💕
Dziękuję za tę rozmowę, wsłuchałam się w nią niesamowicie. Czasami dlatego dziękuję Bogu że urodziłam się w tych czasach, chociaż czy ja wiem... każde stulecia, dekady, mają jakieś swoje zmory. Czasami zastanawiam się w które chciałabym się przenieść, gdyby była taka okazja. No na pewno nie w te, o którym była opowieść. Pięknie dziękuję.
Dziękuję za piękną rozmowę. Po książkę na pewno sięgnę bo pomimo upływu lat te wspomniane sytuacje mi są bliskie. Życzę aby ten przeklęty patriarchat wreszcie runął o ziemię. Życzę sobie aby kobiety nareszcie zaczęły się buntować tak aby faceci te maminsynki obudzili się z ręką w nocniku. Pora na zmiany.
Patriarchat, feminizm, a za chwilę wspominasz o "maminsynkach", co już wskazuje na Twój stosunek do było, nie było, kobiet które urodziły tych wszystkich facetów...
Piękna rozmowa ❤
Książkę zaczęłam czytać kilka dni temu. Niesamowicie żałuję, że moja Babcia jej nie doczekała, wiem, że pochłonęłaby ją z ogromnym wzruszeniem.Odeszła w kwietniu. Była osobą, która się już z tego 'domyślnego' schematu wyrwała; później, jako nauczycielka, walczyła o edukację kolejnych pokoleń chłopskich dzieci. Bardzo chciała dać im szansę. Czytając 'Chłopki' mam wrażenie, jakbym słuchała kolejnych jej opowieści, za którymi bardzo tęsknię. Dziękuję - i za książkę, i za wywiad.
Dziękuję za tą rozmowę! Wspominam historie moich przodków-niestety moja wiedza o ich życiu jest minimalna. Tato wychował się na Wołyniu, wspominał to miejsce jak krainę mlekiem i miodem płynąca... Zapamiętał obraz z dzieciństwa, który jest chyba często idealizowany. Prawda była inna, było 12 dzieci, a mój dziadek prowadził hulaszczy tryb życia. Babcia robiła co mogła... Siostra mojego Taty w wieku 80 lat powiedziała mi, że nienawidziła ojca, bo tylko płodził dzieci i matka była ciągle w ciąży.Babcia była świadoma znaczenia nauki i posyłała dzieci do szkoły. Po wojnie kontynowali naukę w Polsce i z tej okrutnej biedy "wyszli na ludzi"
Ta różnica w wychowaniu chłopców na pewno miała znaczenie. Chłopcom pozwalano się bawić.
Niesamowita rozmowa.
Przeciekawa rozmowa
Po przeczytaniu tej książki postać Jagny z Chłopów, nabiera totalnie innego wyrazu.
Dziekuje 😊❤⚘️🌷🌻
Może uda się Pani zaprosić do swojego programu takie Osobowości jak Maria Peszek, Matylda Damięcka, Anna Dymna ?
Piękna rozmowa, książka bardzo poruszająca, skłania do refleksji nad życiem kobiet, mnie osobiście pozwoliła trochę bardziej zrozumieć "oschłość" babć i prababć z rodziny, stwierdzenia że to normalne albo taki nasz los...
Wspaniała rozmowa, mimo naszych babskich potknięć i tak jest w nas siła, mądrość naszych prababek babek matek i to jest piękne i umiejmy z tego wycedzić wszystko co dla każdej z nas jest najważniejsze😊😘
Pani Magdo, zaprosi Pani Roberta Rutkowskiego? Genialnie, szczerze opowiada o uzależnieniach.
Ależ wspaniały odcinek!
Zaraz zaczynam odsłuch audiobooka’a ❤
Kobiety mialy straszny los nie tylko w Polsce, ale wszedzie mieszkam w Irlandi tu bylo to samo, mezczyzni i kosciol znecaly sie nad kobietami strasznie polecam poczytac o Azylach Magdalenek 🤯🤯🤯🤯wstrzasajace historie 😢😢😢😢😢😢
Przewspaniała polska Autorka i ważna rozmowa. "Chłopki" to jeden z najlepszych reportaży jakie czytałam, stoi z autografem na honorowym miejscu w biblioteczce. 🙂 Nie mogę się doczekać kolejnych publikacji Pani Joanny!
Dziękuję z głębi serca Magdo za tę rozmowę...bardzo duzo uswiadamia mnie o kobietach z mojej rodziny..udostępniam nagranie moim siostrom Monice i Milenie...sciskam Was Magdo i Joanno 😊
Szczęściem każdego dziecka było pójście do szkoły, ale nie zapominajmy, że ówczesne szkoły były pezemocowe. Im biedniejsze dziecko tym więcej można było sobie wobec niego pozwolić... .
Teraz też tak jest.
Straszne losy kobiet na wsi .Dobrze ze mamy teraz lepiej .Ze mamy prawo glosu od 1918 roku .Dopiero 100 lat .Czas w tych nadchodzacych wyborach o tym pamietac i glosowac za prawem wyboru.
Dziękuję. Wysluchalam waszej rozmowy jadąc do rodzinnego miasta żeby poprowadzić krąg kobiet. Właśnie z wdzięczności do przodkin, za ich moc i miłość, czasem objawiana dość skrycie. Dziękuję pani Joannie za książkę jako terapeutka, bo wiele moich klientek powiedziało że po lekturze tej książki lepiej rozumieją siebie, swoje lęki i przekonania, które są dziedzictwem po przodkiniach, których los był bardzo trudny. Dziękuję za Waszą pracę i wysyłam moc dobrych myśli ❤
Dziẹkujẹ Magdo za Twoją pracẹ. Przekonałaś mnie i moją córkẹ do pójścia na wybory. Twój głos jest słyszalny i doceniany. Tyle już Ciẹ słucham bẹdąc tu w Anglii, na obczyźnie że czujẹ jakbyśmy były przyjaciółkami. Dlatego ośmieliłam siẹ pisać do Ciebie na "ty". Mam nadziejẹ, że to jest OK❤ Dziẹkujẹ i pozdrawiam.
❤❤❤
Panie są fantastyczne! Niech się psychika polskich kobiet zagoi i odrodzi ❤❤❤
Dziękuje autorce za obie książki, które tak wiele tłumaczą… 💙