Mravec - Nie daje już rady, walczę by nie upaść

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 22. 04. 2014
  • Hudba

Komentáře • 21

  • @Bonddd007
    @Bonddd007 Před 3 lety +1

    Muza zajebista o życiu

  • @sylwiapoprawska3045
    @sylwiapoprawska3045 Před 8 lety +5

    siema Krzyś. z tego samego miasta i bloku .... zabawy w piaskownicy i chowanego hehehe :) .... jesteśmy tak samo wychowani..... czujemy za mocno tacy juz jestesmy zawsze z czystym sercem choc i lzami to Miedzyrzeckie wychowanie. Pozdrawiam
    ps. dumna jestem z Ciebie :*

  • @kalehadpoland2196
    @kalehadpoland2196 Před 3 lety +1

    Piękne!! Pozdrowionka z Gdyni

  • @night5564
    @night5564 Před 8 lety +2

    Wow wzruszyłeś mnie ! Ten utwór w kategorii rap , jest dla mnie jednym z najlepszych😍👌💙💪 Masz cholerny talent...

  • @pulcialulcia2048
    @pulcialulcia2048 Před 8 lety +3

    sub i like poleciały tym bardziej ,że rozumiem tą piosenkę ^-^

  • @patrycjablicharz6974
    @patrycjablicharz6974 Před 4 lety

    Pięknie piosenki mi się podobam

  • @juliahorostowska104
    @juliahorostowska104 Před 7 lety

    super. 😍❤

  • @joannastrzeszak25
    @joannastrzeszak25 Před 8 lety

    Młody super

  • @probl3m201
    @probl3m201 Před 6 lety

    wykurwiste ziom dalej tak !

  • @adamzona9111
    @adamzona9111 Před 9 lety

    fajny kawałek, młody chłopak fajnie by go docenić w rapie bo zasługuje na to w rapie

  • @mendezy1400
    @mendezy1400 Před 4 lety +1

    2019?

  • @robson9188
    @robson9188 Před 9 lety +1

    Ma ktoś tekst tej piosenki

    • @Justyna-hj6fk
      @Justyna-hj6fk Před 3 lety +1

      Ciągłe przeciwności losu, powoli nie daję rady
      Ciężkie chwile a psychika zostawia swe ślady
      Bez przesady, ale ja już nie mam siły ani wiary
      Zawsze wszystko się pierd*li to są chyba jakieś czary
      Wypruwam wciąż flaki by nic nie zabrakło bliskim
      Zdaje sobie sprawę, że sam nie pomogę wszystkim
      23 lata, ja się czuję wypalony
      Niby jestem silny a się czuję osłabiony
      Dajcie spokój, dosyć mam tych afer wokół
      Każdy widzi wszystko niczym latający sokół
      Wybaczcie mi jedno, moja nadzieją upada
      Jeśli sam nie zrobię tego nigdy nie nie poskładam
      I to nie są jakieś pierd*lone gorzkie żale
      O spotkaniu z moim bratem myśleć nie przestaję
      Chce się z nim już spotkać, strasznie jego mi brakuje
      Odkąd jego nie ma ja nad sobą nie panuje.
      Z obcym lepiej jak z rodzina też się dogaduje
      Nie jest mi z tym lekko jednak prawdę opisuje
      Po odejściu brata rodzina mi się rozpada
      Nowy ból i rozpacz los mi znowu zapowiada
      Panie Boże proszę przyjdź, weź ty mnie stąd zabierz
      Moje łzy rozpaczy przebijają twardy pancerz
      Zabrales mi Zbynia, Grzesia proszę nie zabieraj
      Nie chce znowu tego przeżyć, serca nie rozdzieraj.
      Idę po marzenia na szczyt, zawsze muszę zleciec
      Czym ci aż tak zawiniłem, że karzesz mi cierpieć
      Sprwdzasz może czy się poddać czy przestane wierzyć
      Nie wiem ile sytuacji jeszcze uda mi się przeżyć
      Nie wiem nawet na jak długo maskę będę nosił
      Nie wiem ile czasu o pomoc się będę prosił
      Walcze sam ze sobą by się nigdy nie poddawać
      I chociaż jest ciężko na kolana nie chce padać
      Tylko jak tu walczyć dalej skoro nic nie idzie
      Ile mam się łudzić, że to słońce w końcu wyjdzie
      Nie wiem jak się starać już by mnie mama doceniła
      Byłbym dla niej synem o którym zawsze śniła
      Teraz mam wrażenie, że ja w życiu jej przeszkadzać
      Powinieniem się ulotnic bo jej tu przeszkadzał
      Ciągle tylko krzyki kierowane w moja stronę
      Nie wiem co mam robić w swoich myślach teraz tonę

    • @mravec9060
      @mravec9060 Před 2 lety

      @@Justyna-hj6fk widać pisane ze słuchu dlatego wybaczam przekrecenie kilku słów hehe i doceniam. pozdrawiam

    • @Jozia-zd5rn
      @Jozia-zd5rn Před 2 lety +1

      @@mravec9060 dzięki😄 również pozdrawiam

  • @mehow9885
    @mehow9885 Před 6 lety

    Chyba masz czarny pas karate