KOŚCIÓŁ PIECZĘTUJE TWOJE CZAKRY!? ONI NIE CHCĄ, ŻEBYŚ O TYM WIEDZIAŁ! MAGIA CEREMONIALNA W KOŚCIELE
Vložit
- čas přidán 13. 05. 2023
- Oni nie chcą, żebyś o tym wiedział! Czy kościół poprzez sakramenty święte pieczętuje i blokuje nasze czakry? Jakie to ma skutki? Jak ściągnąć takie blokady? Zapraszam do oglądania!
✔ Jeśli film Ci się spodobał - kliknij łapkę w górę!
► Instagram: / paranormaliayt
► Facebook: / paranormaliafp
► TIKTOK: / paranormaliayt
► BLOG: www.paranormalia.pl/
🔮 Partner kanału - magiczny sklep CZARYMARY: idz.do/3czarymary 🔮
⭐ Moja książka WITCHY MAMA Magiczne macierzyństwo: www.czarymary.pl/p_1006631_wi...
🍂 Mam na sobie:
Pentagram różdżek CzaryMary.pl: www.czarymary.pl/p_875864_pen...
Wisiorek z kompletu BRZOZA:
rozgastore.pl/produkt/maxi-ko...
Z kodem PARANORMALIA macie 10% rabatu na zakup biżu w RÓZGA :)
💌 KONTAKT:
e-mail: paranormaliakontakt@wp.pl
✨️ W filmie została zamieszczona autopromocja mojej książki. W opisie filmu znajdą się linki do sklepu z którym współpracuję.
Wyrażane przeze mnie opinie są w 100% szczere.
Dziękuję za oglądanie, subskrybowanie mojego kanału i każdy Wasz komentarz 🎃
U nas prawdziwą religią jest "co ludzie powiedzą" ;-)✌️
Właśnie chyba mi coś uświadomiłaś... Mój dziadek zmarł 6 lat temu. Był jedyną osobą w mojej rodzinie reprezentującą bardzo, ale to bardzo antyklerykalną postawę. Jednocześnie kochał naturę i większość czasu spędzał w lesie, potrafił rozpoznawać ptaki po śpiewie, zwierzęta lgnęły do niego a on z nich czytał jak z otwartej księgi. Raz nawet jak wędrował po lesie sarna uciekająca przed czymś, że tak powiem wpadła mu w ramiona. Dążę do tego, że wg mnie mój dziadek był pogańską duszą. Nie wiem jakie są ziemskie przyczyny jego niechęci do kościoła, ale była ona na prawdę silna i manifestował ją przy każdej okazji a wśród rodziny mającej fanatyczne podejście do katolicyzmu był on dla mnie zawsze ostoją, jedynym głosem zdrowego rozsądku i często jedyną osobą, która mogła mnie uchronić przed zmuszaniem do udziału w ceremoniach i rytuałach katolickich. W momencie, gdy umierał babcia (oczywiście w dobrej wierze) napastowała go, aby przyjął sakrament namaszczenia chorych. Z tego co wiem, nie był w stanie mówić, ale babcia twierdzi, że się zgodził. W każdym razie został poddany temu rytuałowi a po samej jego śmierci zaczęło następować coś dziwnego. W myśl zasady, że o "zmarłych źle się nie mówi" cała rodzina zaczęła mówić o rzekomej wierze i religijności dziadka, całkowicie przekłamując rzeczywistość. W tym momencie mam wrażenie, że większość rodziny wspominając go przywołuje jakieś fikcyjne wyobrażenie a nie prawdziwą osobę. Ponadto w przeciągu tych 6 lat babcia wydała grubą kasę na setki mszy za jego duszę, prawdopodobnie właśnie ze względu na jego niewiarę i antyklerykalną postawę... Wiem, że chce dobrze, ale jak dla mnie jest to całkowity brak poszanowania wartości, które reprezentował za życia oraz na poziomie duchowym nękanie jego duszy, które niestety nie skończyło się nawet po śmierci... Po śmierci dziadka przez około 4 lata wielokrotnie śnił mi się jako kukła i widziałam, jak jego ciało pozbawione duszy wykonuje jakieś czynności, były to dość ponure, przerażające i niepokojące sny. Nigdy ich nie rozumiałam, ale też zawsze budziłam się ze świadomością, że choć widziałam jego obraz to nie czułam w tych snach jego obecności... A teraz chyba zdałam sobie z tego sprawę o co w tym mogło chodzić, choć częściowo. Muszę chyba pomedytować w tej sprawie. Ktoś ma może pomysł co mogę w tej sytuacji zrobić? Nie słyszałam tej teorii, że ten sakrament w taki sposób może wykorzystywać energię zmarłego, ale przyznajcie sami, że w jakiś sposób się to łączy w całość... Czuję teraz podwójną złość z tego powodu i mam nadzieję, że mi na łożu śmierci nikt czegoś takiego nie zrobi... Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że katolicy dają sb takie prawo do gwałcenia wolnej woli człowieka i plątania ludzi na tyle sposobów i na tylu poziomach z kościołem... A co do dziadka to ostatnio po raz pierwszy miałam z nim sen w zupełnie innej konwencji, więc wydaje mi się, że sam uporał się z tymi uwikłaniami, ale pewności nie mam...
Czyli to dlatego w kościele źle się czuję np. niekomfortowo i mam ochotę stamtąd wyjść.
Kiedy rodzina chciała nas zmusić do ochrzczenia naszego dziecka i jak ludzie pytają, czemu dziecko nie ochrzczone odpowiadam prosto "dziecko nie jest w stanie wyrazić na to świadomej zgody " zazwyczaj ucina to rozmowę. Jak moje dziecko dorośnie i zdecyduje w co wierzy nie będziemy robić problemów, tylko będziemy je wspierać.
Dla mnie to trochę przesadzone. Bo przecież właśnie po bierzmowaniu najwięcej osób przestaje chodzić do kościoła 😅 Poza tym jakie są statystyki, że ochrzczone dzieci przestają widzieć aury, duchy itd. a nie ochrzczone widzą dalej? W pewnym wieku po prostu większość przestaje i tyle. Nie ma znaczenia ochrzczona czy nie. "Zapięczętować" może mnie tylko ktoś, komu na to w pełni świadomie i dobrowolnie pozwolę. Nawet jeżeli jakiś silny rytuał na nas zadziała, a jest nałożony bez naszej pełnej wiedzy to, właśnie świadomość może go łatwo złamać. Ludzie mają nad nami tylko taką władzę, jaką im sami damy.
Tylko Jezus jest Panem ,Amen❤❤❤
Ja bym określiła siebie jako wierząca niż religijną. 😊 Jak się posłucha właśnie o tej wierze ,to odechciewa się chodzić do tego kościoła. W pewnym odcinku Ada Edelman mówiła,że dobrze że są miejsca do modlitw zjedli ktoś nie ma warunków na spokojnie wyciszyć się. Ja osobiście nie mam nic do kościoła. Nie sądzę że to wina kościoła nie widzi różnych Bytów. Przecież jak moje dziecko powiedziało mi że widzi duchy ,to bym je wysłuchała,a nie wmawiała ,że to tylko sen. Każdy ma prawo wierzyć w co chce.
Miałem kolegę, który był antykatolicki, ale swoje dziecko ochrzcił dlatego, by później nie było ono pośród kolegów szkolnych kimś obcym (outsiderem). Nie chciał by jego syn był wyrzutkiem wśród kolegów katolików.
Całe szczęście, nawracajcie się ludzie do Pana Boga, bo tylko On jest prawdą.
Gdy byłem u mojej babci opowiadała ona mi bardzo dużo paranormalnych historii ze wsi w której się wychowywała. Pod koniec rozmowy wspomniała "kiedyś to więcej się tak działo bo ludzi nie bierzmowali" ciekawy wątek odnośnie czakr
Moge powiedzieć że brakowało mi takiego filmu uświadamiającego w tym temacie. Jest fajnie wytłumaczone i nakreślone by jednak brać tego typu sprawy na poważnie.
Miałam chrzest jak większość z nas a mimo to nigdy w kościele nie czułam się spokojnie wręcz przeciwnie, zawsze czułam niepokój i niechęć. Odkąd przestałam uczestniczyć w obrządkach bardzo rozwineła mi się ta strona duchowa o której nie miałam pojęcia, zaczełam się intersować czarostwem, co za tym idzie intuicja też wystrzeliła
Ogólnie to gratulacje za nie podejmowanie decyzji za dziecko i danie twojej córce wolnej ręki,co daje możliwość podjęcia mądrej i świadomej decyzji w dorosłym życiu.Chciałbym mieć taką wspaniałą Mamę jak ty,która nie zmusza i nie odbębnia ,a uczy i daje wybór❤ Pozdrawiam Cię z całego serduszka
Nareszcie konkretne informacje , moze w koncu dotrze do ludzi prawda jakiemu bogu oddaja czesc i jakim rytualom poddaja swoje dzieci. Takie rytualy rownoznaczne sa z okaleczaniem zdrowego czlowieka.
Nie chcę tutaj burzyć praktykujących katolików, ale naprawdę to w jaki sposób kościół katolicki wszystkim zarządza od tylu lat, a większość z nas bezmyślnie podejmuje dane działania jest przynajmniej dziwne. liczę, że kiedyś kompletnie odejdzie się od chrzczenia dzieci i przymuszania do religii. ja mam tylko związaną z tym traumę i teraz jako już dorosła osoba cieszę się, że niczego nie muszę mieć wspólnego z tą instytucją, tym bardziej jako osoba niewierząca już od jakiegoś 12 roku życia.
Przecież to od nas zależy jak wygląda nasze życie, można się zmienić w dowolnym momencie życia.
Wszystkie takie "pieczęcie" czy inne "blokady" działają jeśli w nie sami wierzymy!! To my sami jesteśmy tym dobrym i tym złym...
Jeśli tak było w moim przypadku to pieczęcie nałożone przez Kościół zostały złamane poprzez wzrost mojej świadomości
O Kobieto, temat petarda!🔥🔥
Podejrzewam, że pieczęcie podtrzymywane są cotygodniowymi mszami kościelnymi. Dlatego kościół tak walczy o te wizyty w kościele. Od wielu lat nikt nie widział mnie w kościele. Cały ten obrządek po prostu mnie nudził i nie czułam się w kościele dobrze. Chyba dzięki temu mogę rozwijać się duchowo.