Z Tokio do Kioto. Pierwszy spacer po okolicy - Japonia #2

Odświeżeni i wypoczęci po nocy spędzonej w Tokio, z samego rana wskoczyliśmy w superszybki pociąg Shinkansen, który dowiózł nas do naszej kolejnej destynacji, czyli miasta Kioto. Po zostawieniu bagażu w hotelu, aby nie marnować czasu, ruszyliśmy na krótki spacer w celu zapoznania się z najbliższą okolicą. Kioto od razu nas zauroczyło - spokojne, klimatyczne uliczki, kapliczki wciśnięte miedzy budynki, na taką azjatyckość właśnie liczyliśmy.

[@larto42]

No na razie Kioto z tego filmiku wydaje się duuuużo spokojniejsze niż na przełomie marca/kwietnia. Dobrze zobaczyć znajome rejony kolejny raz :D a ta muzyczka z Family Marta od razu załącza jakieś flash backi

[@PutkowePodroze]

To czas, kiedy kwitną wiśnie? Nas to niestety ominęło, ale pewnie dzięki temu tłumów nie było, przynajmniej w Kioto.

[@larto42]

@@PutkowePodroze tak, to był okres kiedy wiśnie miały kwitnąć. Przeogromne i bardzo nieprzyjemne tłumy ludzi zza granicy. Szczególnie chin. Było czuć różnicę między japońskim tłumem a tym w Kioto.
Główna ulica w Kioto i turystyczne miejsca to było jedno wielkie płynięcie w tłumie ciasno ubitych ludzi. Jazda autobusami przypominała puszkę sardynek. Ogólnie to wszystko baardzo mocno odbierało jakąkolwiek przyjemność zwiedzania tego miasta niestety.
Jak obrzeża miasta są piękne, tak do centrum i ich transportu publicznego nie tęsknie zupełnie 😅