Gościu leciał solo Puchaczem, więc pewnie to był lot szkoleniowy. Lepiej chyba dać się ponieść i podejść do lądowania na 3 razy, i przyziemić "miękko jak kaczuszka", niż za pierwszym razem przyjebać w ziemię
@@alembiks wg SJP: maszyna 1. «urządzenie zawierające mechanizm lub zespół współdziałających mechanizmów, służące do przetwarzania energii albo do wykonywania określonej pracy» 2. «pojazd mechaniczny, zwłaszcza samolot» więc tak, szybowiec jest maszyną
Idealne to na pewno nie było. Ale szybowiec cały. Pilot też. Cyrkla nie było. Widziałem gorsze i to u pilotów z licencją. Do omówienia i poprawy ale kto z nas nigdy nie spierniczył choć jednego lądowania?
@@p3lcu_ teorii w szybowcach jest na ok miesiąc, wiec chyba mocno nadgorliwy klub znalazłeś. Ja zacząłem szkolenie teoretyczne w marcu, mamy czerwiec i jestem po pierwszym samodzielnym locie.
@@krzysztofbosak7027 bzdura. Niektóre kluby latają podstawowo na Puchaczach - więc ci uczniowie nie mogą lecieć samodzielnie? Ja szkoliłam się podstawowo za samolotem, a windę dorobiłam jako 2 rodzaj startu, więc Pana tokiem myślenia też nie mogłam lecieć samodzielnie na zakończenie podstawówki.
@@krisno8181Jak na pierwsze lądowanie - słabo. Przecież to się ćwiczy z milczącym instruktorem ze 20 razy. Moje byo mięciutkie, i 7/10 moichkolegów też. A to tutaj, to jest majstersztyk nieporozumień i złego pilotażu na granicy rozwalenia podwozia.
Śmiem twierdzić że fatalnie nawet jak na pierwsze lądowanie. Brak podstawowych nawyków, skoro szkolił się na Puchaczu po przyziemieniu powinien oddać drąga na przednie kółko a nie walić tym ogonem po glebie. Kangur do wybaczenia za bardzo schował hamulce. Wystarczyło zostawić w pozycji stałej i delikatnie przymknąć przed przyziemieniem.......
Za duża prędkość na podejściu i zdecydowanie nie potrzebnie drag brał do siebie... Zadzierał nosem to go podbijało... Duża prędkość pozwoliła mu się ponownie wzbic
@@tomaszolszewski1511 po pierwsze zabyt wczesne wyrównanie, a potem bezsensowne wachlowanie hamulcami. Zapewne nieco zabyt duża prędkość podejścia. No cóż, każdy uczeń-pilot pewnie kiedyś zrobił coś podobnego.
po pierwsze za duza predkosc , po drugie nerwowa praca hamulcami aerodynamicznymi co spowodowalo "kangura" po trzecie na Puchaczu nie laduje sie ze sciagnietym max drazkiem Amen
Ok, ale każdemu może się taki ruch zdarzyć prawda? samolot cały, pilot cały, w czym problem jest, nikomu ani niczemu się nie stała w tamtym momencie krzywda, popełnił błąd i pokazał go, a nie ma teraz sensu obwinianie kogoś i wyzywanie za coś co i tak nic nie wniosło, tylko pokazało jakiego błędu nigdy nie powinno się popełniać, taki jest tytuł, nauka czytania, polecam. Dopuścić go do samodzielnych lotów mogli, bo radził sobie świetnie, i w następnych lotach wychodziło mu to bardzo dobrze, lecz tutaj mu lądowanie nie wyszło, a wyzywanie od (cytuję ciebie) "patafianów" jest nie na miejscu bo myślę że ty się nie znasz na lataniu, ponieważ nie uwierzę że tobie nigdy się nic nie przydarzyło podczas lotu i wszytko zawsze było świetnie, o ile jesteś pilotem czy kimkolwiek innym w tym zawodzie.
Gościu leciał solo Puchaczem, więc pewnie to był lot szkoleniowy. Lepiej chyba dać się ponieść i podejść do lądowania na 3 razy, i przyziemić "miękko jak kaczuszka", niż za pierwszym razem przyjebać w ziemię
Naprawdę? 3 razy podejść do lądowania? Zauważyłeś, że leciał szybowcem?
Każde lądowanie z którego pilot wyjdzie cały jest dobrym ładowaniem
Pilot i szybowiec jeśli mamy być dokładni.
Pilot i maszyna ✌️
@@MichaelStawowyjeśli maszyna nadaje się do dalszego użytkowania to lądowanie było bardzo dobre.
@@Bartek_BiskupTo szybowiec jest maszyną?
@@alembiks wg SJP:
maszyna
1. «urządzenie zawierające mechanizm lub zespół współdziałających mechanizmów, służące do przetwarzania energii albo do wykonywania określonej pracy»
2. «pojazd mechaniczny, zwłaszcza samolot»
więc tak, szybowiec jest maszyną
Najważniejsze, że podwoziem do dołu 😂😂😂😂😂😂
Jak na pierwszy raz samodzielnie super ❤️
Nie wiem wybiło go trochę ale opanował ładnie. Bez przesady
Nie było tak źle ważne że nie było plaskacza potężnego
Jak na pierwszy raz super👍🏻
nooo potwierdzam
uważaj na siebie😯😅
ooo i super muza
Ja tak robię na każdym locie i mówią że dobre lądowanie więc nie wiem o co chodzi :)
Byłam tam kiedy lądowałeś! - było supcio.
a ja cię znam z podwórka d:
Nie było tak źle. Ważne, że nie doprowadziłeś do utraty prędkości. 🙂
Wlaśnie
Idealne to na pewno nie było. Ale szybowiec cały. Pilot też. Cyrkla nie było. Widziałem gorsze i to u pilotów z licencją. Do omówienia i poprawy ale kto z nas nigdy nie spierniczył choć jednego lądowania?
Dokładnie tak. Mi zdarzało się czasem ładować z ,,cyrklem " przy kilkuset godzinach nalotu.
Nice go around, a little short, but nice! 👍😆
Jak oglądam tego typu lądowania solo, to wiedząc, że na jesień zaczynam kurs boje się o swoje pierwsze lądowania
Czemu zaczynasz wtedy kiedy akurat kończy się sezon a nie na początku?
@@mineface98 tam jest kilka miesięcy teorii (3 lub 4), więc praktykę będę mieć na wiosnę i wakacje
@@p3lcu_ teorii w szybowcach jest na ok miesiąc, wiec chyba mocno nadgorliwy klub znalazłeś. Ja zacząłem szkolenie teoretyczne w marcu, mamy czerwiec i jestem po pierwszym samodzielnym locie.
już latasz?@@p3lcu_
jeśli to pierwsze samodzielne lądowanie - to jest super :)
Ale nie jest bo pierwsze się robi na bocianach startujących na wyciągarce.
@@krzysztofbosak7027 bzdura. Niektóre kluby latają podstawowo na Puchaczach - więc ci uczniowie nie mogą lecieć samodzielnie? Ja szkoliłam się podstawowo za samolotem, a windę dorobiłam jako 2 rodzaj startu, więc Pana tokiem myślenia też nie mogłam lecieć samodzielnie na zakończenie podstawówki.
@@agnieszkazak8467 Fakt, co sezon i co klub bywa inaczej.
@@krzysztofbosak7027 to patrz zaskoczenie. To było pierwsze lądowanie.
@@krisno8181Jak na pierwsze lądowanie - słabo. Przecież to się ćwiczy z milczącym instruktorem ze 20 razy. Moje byo mięciutkie, i 7/10 moichkolegów też. A to tutaj, to jest majstersztyk nieporozumień i złego pilotażu na granicy rozwalenia podwozia.
Ale poprawka chyba spoko.
Pierwsze solo? :D
Tak.
jak widać :D
Ładny kangur :)
Tez na pierwszym kangura zrobiłem stresik robi swoje niestety jeszcze strasznie nisko się wyczepiłem ze 200 m w maksie miałem xD
Moje było podobne tylko na bocianie… 😂
Śmiem twierdzić że fatalnie nawet jak na pierwsze lądowanie. Brak podstawowych nawyków, skoro szkolił się na Puchaczu po przyziemieniu powinien oddać drąga na przednie kółko a nie walić tym ogonem po glebie. Kangur do wybaczenia za bardzo schował hamulce. Wystarczyło zostawić w pozycji stałej i delikatnie przymknąć przed przyziemieniem.......
Za duża prędkość podejścia i miał z czego się odbić
Ale poprawił i wylądował z dobrym czuciem ziemi. Dobra robota.
Za duża prędkość na podejściu i zdecydowanie nie potrzebnie drag brał do siebie... Zadzierał nosem to go podbijało... Duża prędkość pozwoliła mu się ponownie wzbic
@@tomaszolszewski1511 po pierwsze zabyt wczesne wyrównanie, a potem bezsensowne wachlowanie hamulcami. Zapewne nieco zabyt duża prędkość podejścia. No cóż, każdy uczeń-pilot pewnie kiedyś zrobił coś podobnego.
Brawo IKAR
po pierwsze za duza predkosc , po drugie nerwowa praca hamulcami aerodynamicznymi co spowodowalo "kangura" po trzecie na Puchaczu nie laduje sie ze sciagnietym max drazkiem Amen
W szkoleniu przykładów negatywnych nie stosuje się. No, ale to Aeroklub Warszawski, więc loża szyderców sprawnie funkcjonuje…
czym nagrywane?
Kamera Sony
@@krisno8181 jaka
ani szybowiec ani pilot nie ucierpiał
Szybko chciał wylądować no
bemowo?
tak
A dlaczego tak nie wolno?!
nikt nie napisał że nie wolno, ale nie powinno się bo dobieg znacząco się zwiększa, przyziemienie zamienia się w lot..
Żadne super. Straszny patafian. Kto go dopuścił do lotów samodzielnych.
Ok, ale każdemu może się taki ruch zdarzyć prawda? samolot cały, pilot cały, w czym problem jest, nikomu ani niczemu się nie stała w tamtym momencie krzywda, popełnił błąd i pokazał go, a nie ma teraz sensu obwinianie kogoś i wyzywanie za coś co i tak nic nie wniosło, tylko pokazało jakiego błędu nigdy nie powinno się popełniać, taki jest tytuł, nauka czytania, polecam.
Dopuścić go do samodzielnych lotów mogli, bo radził sobie świetnie, i w następnych lotach wychodziło mu to bardzo dobrze, lecz tutaj mu lądowanie nie wyszło, a wyzywanie od (cytuję ciebie) "patafianów" jest nie na miejscu bo myślę że ty się nie znasz na lataniu, ponieważ nie uwierzę że tobie nigdy się nic nie przydarzyło podczas lotu i wszytko zawsze było świetnie, o ile jesteś pilotem czy kimkolwiek innym w tym zawodzie.
No i mamy zwycięzcę! Patafian... Aż ręce opadają. Nie było idealnie ale dramatu też nie warto z tego robić. Panie nadinstrukotrze.
Zapewne na lotach kontrolnych lądował prawidłowo, a na samodzielnym go zjadły nerwy.