KOTY / DOKOCENIE czyli jak wprowadzić nowego kota do domu. Moja historia.

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 7. 11. 2022
  • Zapraszam :) #koty #dokocenie #mojahistoria
    Jeżeli doceniasz to co robię w sieci i masz ochotę zaprosić mnie na wirtualną kawę, zapraszam 😉 buycoffee.to/piekniejestzyc
    Kontakt: piekniejestzyc@gmail.com.
    Instagram: piekniejest...

Komentáře • 22

  • @danamal9134
    @danamal9134 Před rokem +6

    Dobry wieczór, z wielkim wzruszeniem wysłuchałam Pani kocich opowieści. Momentami miałam wrażenie, że słyszę swój zachwyt nad naturą kochanych sierściuszków😊 Jestem kocią mamą od 14 lat, jednak nasz jedynak nie akceptuje żadnego innego 🐈‍⬛ na swoim terytorium. Podjęliśmy próbę i zamieszkał, w domku w ogrodzie, bezdomny kocur, który był z nami, a właściwie obok nas prawie dwa lata. Nigdy nie wszedł do domu, nie pozwolił się pogłaskać, często wybywał na totalną swobodę, przychodził zjeść, nie zawsze spał w swoim domku. Nasz domownik czasem przymykał oko na "sąsiada", a czasami go przeganiał. Asymilacja nie powiodła się, nasz gość któregoś razu pojawił się po dłuższym wypadzie, był słaby, widocznie chory i postanowiłam złapać chłopaka, żeby zanieść do naszej kociej lekarki. Niestety, nie powiodło się, ale wydarzyło się coś niesamowitego: kocur pierwszy i ostatni raz pozwolił się prawdziwe pogłaskać, co dało mi nadzieję, że go złapię do transporterka... Teraz wiem, że to było symboliczne pożegnanie, może podziękowanie, choć przecież tego nie oczekiwałam, i kot zniknął na zawsze... W naszej pamięci i wspomnieniach został do dziś, liczymy, że jest szczęśliwy, gdziekolwiek przebywa... Pani Kasiu, przepraszam, jeśli przesadziłam z tą historią, ale kociarze rozumieją się doskonale i liczę na wyrozumiałość 🙏Pozdrawiam serdecznie dziękując za dzielenie się skrawkami swego życia, tego dotyczącego nieruchomości, okraszonego obrazkami z dobrego, bezpiecznego domu z kocią duszą. Bhavatu sabba manghalam, czyli żeby wszystkie istoty były szczęśliwe. Dana

    •  Před rokem +2

      Bardzo dziękuję za ten komentarz ❤️
      Doskonale rozumiem te symbolikę kociego pożegnania. Moja Misia zmarła wczesnym rankiem. Wybudzilam się nagle, wcześniej niż zwykle i czułam, ze muszę zobaczyć gdzie jest. Była w drugim pokoju, odchodziła już. Zdążyłam podejść, przytuliłam, zaczęłam głaskać… i zaczerpnęła powietrza ostatni raz 😔 mam wrażenie, ze czekała, aż wstanę, żeby się pożegnać. Zawsze myślałam, ze będę się bała tego momentu, a to był taki spokój choć we łzach (aż pisząc łza mi się zakręciła 🥺)

  • @ewaskowronska9995
    @ewaskowronska9995 Před rokem +6

    Pewnego dnia na progu mojego mieszkania pojawiła się grupka dzieci, z których jedno w swojej małej rączce trzymało jeszcze mniejszego , maleńkiego, ślepego kotka, którego znalazły w trawìe. I tak w naszej rodzinie pojawił się Kituś. Potem było dokarmianie bezdomnych kotów. Brałam też do domu malutkie kociaki z ulicy, żeby zapewnić im lepszy byt od tego jaki czekał je na dworze. Mijały lata i przez nasz dom przewinęło się, myślę kilkanaście kotów. A każdy miał inny wygląd i osobowość. Problemów większych z socjalizacją i dopasowaniem do pozostałych kotów nigdy nie miałam. Aż pewnego razu idąc ulicą usłyszałam dochodzący z zarośli przed domem do rozbiórki znajome popiskiwanie maleńkiego, jeszcze niewidomego kociaka. Kiedy upewniłam się, że matka po niego nie wróci zabrałam go do siebie. Na początku nie było żadnych problemów
    Był to bardzo drobny kocurek i to myślę sprawiło, że przegapiłam trochę moment, żeby go wykastrować. No i wtedy się zaczęło.
    Marcelinek, bo tak go nazwałam padł ofiarą mobbingu że strony Kacperka. On też nic mu nie robił tylko stał i wpatrywał się nieruchomo w Marcelinka, a ten trząsł się że strachu jak galareta. Skończyło się na tym, że Marcelinek doszedł do wniosku, że ma tego dość i wyprowadza się do moich sąsiadów.
    Ciekawe, bo kilka lat później przygarnęłam z ulicy Cezarka. Był to dorosły kocur, który miał taki sposób na przetrwanie, że przychodził pod sklep mięsny, robił słodką minkę do sprzedających pań, a one dawały mu skrawki i odpadki
    Ciekawa była pierwsza konfrontacja z Kacperkiem (już po okresie kwarantanny w innym pokoju). Kacper próbował swoich sztuczek z wpatrywaniem się a Cezarek w ogóle nie reagował. Przyjmował to że stoickim spokojem, w ogóle nie zwracał jakby uwagi na inne Koty. Wtedy Kacper uznał, że musiu wyraźniej pokazać, kto tu jest szeryfem. Cezarek wycofał się do kąta, nie wdał się w żadną bijatykę, ale jak tylko Kacper się od niego tyłem odwrócił, ten szybko do niego podbiegł i pacnął go łapą w pupę. I to był koniec, po wszystkim. Cezarek miał wspaniały dar radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz zjednywania sobie ludzi i kotów.
    W tej chwili nie mam żadnych zwierząt że względu na moją pracę, ale muszę przyznać, że mnie Pani zainspirowała.
    Powzięłam postanowienie, że na emeryturze adoptuję kilka starych psów i kotów że schroniska. Takich, które mają znikome szanse na adopcję.
    Odmiana ich losu daje wiele satysfakcji !

    •  Před rokem +1

      Ogromna przyjemność czytać takie komentarze ❤️
      Dociera do mnie wiele apeli o pomoc rożnym zwierzętom. I niestety mam świadomość, ze nie każdemu uda się pomoc 😔 W tym wszystkim takie wiadomości, ze na świecie jest mnóstwo dobrych ludzi z sercem dla zwierząt są naprawdę budujące. Bo tych smutnych historii słyszy się niestety więcej i człowiek ma poczucie, ze wokoło tylko krzywda 😔

  • @renataryszkowska713
    @renataryszkowska713 Před rokem +4

    Kasiu,dobrze są tacy dobrzy ludzie jak Ty /Wy 👍❤️ dzięki 😀

  • @CudAlinka
    @CudAlinka Před rokem +3

    Niezwykle ważny temat - dziękuje ❤️❤️❤️

  • @gabrielasonier6313
    @gabrielasonier6313 Před rokem +1

    A ja jestem specjalistą i nie widzę uchybień 😁👍tak najlepsze zabawki to te ręcznie zrobione proste. Najważniejsza jest miłość. Gratuluję i dziękuję bardzo ❤️

  • @LukaJet
    @LukaJet Před 9 měsíci

    Świetny filmik, pełen madrych wiadomości.

  • @CudAlinka
    @CudAlinka Před rokem

    Nie jestem w stanie tego słuchać aż mi się łza zakręciła kiedy Tobie łamał się głos... kocham te zwierzęta.

  • @eksiliaeksilia70
    @eksiliaeksilia70 Před rokem +3

    Bardzo przydatny film. Dobrze że wspomniałaś o kwarantannie i badaniach. To podstawa. Ja mam kotkę Miye z Fiv zatem wiedza o chorobie to podstawa. Ważne przy doliczeniu aby koty charakterologicznie mogły ze sobą żyć swobodnie, to co mówisz o Buniu i Misi jest istotne i niestety trudne przy wielu adopcjach. Dodam, że warto skorzystać z kociego dietetyka, dieta ma bardzo duży wpływ na zachowanie kotów. Feromony mogą pomóc ale co ważne, sztuczne feromony zasadniczo nie działają na koty, które przeszły zapalenie narządu lemieszowo wechowego. Pozdrawiam serdecznie wszystkich kociarzy♥️i ich kocie stworki♥️🐈🐱

    •  Před rokem

      Bardzo dziękuję za ten komentarz! ❤️
      Słuszna uwaga z dieta. Nie wspomniałam na ten temat, a to istotny element kociego życia, który może mieć wpływ na jego zachowanie.
      Pozdrawiam ciepło i głaski 🐈

  • @user-jd8nw1gn2h
    @user-jd8nw1gn2h Před rokem

    О! Новая стрижка! Вам очень красиво!👍

  • @ajkaadamczyk9573
    @ajkaadamczyk9573 Před rokem +1

    Kasiu , przygodę z Twoim kanałem zaczęłam właśnie od filmiku dotyczącego kotów :) z uwagi na to , że bardzo lubię wszystkie zwierzęta , tacy twórcy mnie przyciągają . To jak opowiadasz o swoich futrzakach , jak o nie dbasz , mogę słuchać i słuchać ...Moja historia jest taka , że od zawsze miałam psy , z kotami kontakt tylko u dziadków . Obecnie sytuacja życiowa pozwala mi dzięki dużej przestrzeni jaką dysponujemy z mężem na posiadanie licznych podopiecznych , ale ...no właśnie ALE - zacznę ( mam nadzieję , że nie zanudzę Cię ...:D ) od tego , że plany były takie by ze schroniska adoptować psa i kota , a nawet docelowo psy / koty . Dom z przyległymi terenami znajduje się w okolicy małej wsi z której jak tylko zamieszkaliśmy zaczęły odwiedzać nas okoliczne koty . Pomyśleliśmy , że w sumie skoro tyle ich jest to przygarniemy ,, autochtonów ,, :-) Jedzenie porozstawialiśmy dookoła domu , kocury ( bo to głównie one się zjawiały ) owszem zajadałay wszystko ze smakiem , jednak jakoś nie przejawiały ochoty by zostać , były bardzo strachliwe i nieufne co jest znamienne i smutne . Z moich obserwacji wynika , że psy i koty boją się ludzi na wsi , nie wiem czy to specyfika tej czy tak ogólnie jest ... By niepotrzebnie ich nie stresować skoro nie miały ochoty na kontakt , mąż wykonał domki ze styropianu jaki pozostał po budowie by koty miały schronienie na jesieni / zimie lecz zamiast nich zadomowiły się wiewiórki :-) jeden , jedyny kot zamieszkał za to w paśniku w którym zbieramy skoszoną trawę by dokarmiać zimą , sianem sarny i jelenie z pobliskiego lasu :) Nadaliśmy mu imię Leśny ( typowy szarak - tygrysek umaszczenie ) Pewnego razu pojawił się mały, zabiedzony kot ( do tej pory ogólnie wszystkie jakie przychodziły wyglądały dobrze , wniosek taki że nie były bezdomne ) a raczej jak się okazało kotka - Skracając opowieść , została , jak się śmiejemy - samooadoptowała , od razu było widać po jej zachowaniu , że jest to jej ostatnia szansa by przeżyć i ona to czuła . Podziębiona , skrajnie zagłodzona ...Teraz , po dwóch latach odkąd zamieszkała u nas nie przypomina dawnej siebie .Pozostały zdjęcia by przypominać jaki los wcześniej wiodła :( Oczywiście nadal jest mała genetyki nie cofnie , z zabiedzonej matki nie urodzi się potężne dziecko ; jednak pojawiły się mięśnie , je lepiej od nas ( żart ) smakowała już mięso renifera czy łosia - tak ją rozpieszcza mąż , który pokochał Kicię ( tak już pozostało , od początku na nią wołaliśmy i nie zmieniliśmy już :)) że kupuje najlepsze karmy z całego świata jakie tylko znajduje . Rozmiar ciała nie idzie z charakterem ...i tu doszłam ( przy tej długiej historii ) do sedna , Kicia to pitbull w ciałku kotki , istny terminator - agresor jeśli chodzi o obronę terytorium ! Jest tak odważna , widziałam to na własne oczy jak przegoniła kunę leśną ( tumaka ) jaka kręciła się przy domu . Akcja niczym z filmu przyrodniczego , coś niesamowitego ; cóż tam więc dla niej kocurki - rezydenci obiadowi -dokarmianie bowiem cały czas trwało..przegnała wszystkie bez wyjątku( jest wykastrowana , nie ma więc popędu ku nim ) Obecnie Behemot ( piękny czarny kocur ) Baltzarek ( czarny z białymi łapkami i urocza plamką koło nosa ) i wspomniany Leśny i Rydz ( rudziak jak i imię wskazuje ) stołować się muszą w okolicach bramy wjazdowej na posesję z daleka od domu dokąd musieliśmy wynieść miseczki bu nie drażnić Kici . Raczej nie zapuszczają się bliżej w dzień . Nie ma opcji by do domu sprowadzić następnego towarzysza...Cudowne jest móc widzieć jak z dnia na dzień zmienia się cały czas , jeździ z nami do mieszkania w Danii , ma teraz inne życie :)

    •  Před rokem +1

      Ogromnie dziękuję za ten komentarz ❤️
      Niezwykle budujący (jesteście cudownymi ludźmi ❤️) i idealnie oddający możliwe kocie charaktery.
      W mojej ocenie koty, które mieszkają na dworze, z dwojga złego lepiej żeby bały się ludzi. Dla własnego bezpieczeństwa. Kiedyś podchodziłam do każdego i próbowałam oswajać. Dziś myśle, ze ja podejdę z dobrymi zamiarami, nauczę je, ze człowiek jest dobry, ale kolejny, do którego podejdą, może mieć zgoła inne zamiary. Ten dystans myśle, ze jednak daje im jakieś względne bezpieczeństwo.

  • @ewelinarogalewicz1592
    @ewelinarogalewicz1592 Před 9 měsíci

    Bardzo się cieszę że trafiłam na twój film. Mamy 13 letnią adopcyjną kotke a dziś mąż z ulicy uratował maluszka. Wprowadziliśmy izolację i za 2 dni do weterynarza 😊

    •  Před 9 měsíci

      Życzę cudownych, wspólnych chwil! Myśle, ze przy maluszku powinno być dobrze i instynktownie rezydentka zaopiekuje się nim ☺️☺️

  • @Boguslaw.Lecina
    @Boguslaw.Lecina Před 9 měsíci

    Jak długo powinna trwać izolacja?

  • @monikaswiatowska3382
    @monikaswiatowska3382 Před 8 měsíci

    Przygarnęłam 2 miesiączka kotkę, mając już w domu 3 letnią kicie. Przestrzegałam zasad izolacji itd kiedy już czułam i widziałam, ze kicie są gotowe na kontakt wypuściłam malutką z łazienki aby poznała rezydentke. Wszystko odbyło się bez dramatów jednak zamykając mała w łazience na noc, jakie było moje zdziwienie gdy rano łazienka była zasikana i mała nie załatwiała się w kuwecie, co do tej pory robiła … Nie wiem czy mała się buntuje … czy nie chce być zamknięta czy chodzi o coś innego … Proszę o pomoc !🥹🫶🏼

    •  Před 8 měsíci +1

      Takie zachowanie u kotów wynika albo z problemów zdrowotnych albo behawioralnych. Skoro wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca można domniemać, że to nie nagły problem zdrowotny, a właśnie reakcja na ponowne zamknięcie. Skoro nie ma dramatów i kotki się zaakceptowały, może nie warto jej już izolować.

    • @monikaswiatowska3382
      @monikaswiatowska3382 Před 8 měsíci

      @ tez tak myśle 😊 Dziękuje pięknie za odpowiedź ! ❤️

  • @alonaonisk5289
    @alonaonisk5289 Před rokem

    Nowy kot nie chce jeść i nie chodzi do kuwety już drugi dzień. Co robić 😢

    •  Před rokem

      Koniecznie do weterynarza. Pewnie ze stresu. Potrzebuje wzmocnienia.