Video není dostupné.
Omlouváme se.
Bitwa pod Borową Górą i Piotrkowem Trybunalskim. Polskie czołgi w natarciu!
Vložit
- čas přidán 23. 09. 2022
- Witajcie!
Bitwa pod Borową Górą i Piotrkowem Trybunalskim, dla Niemców jedna wielka bitwa, w historiografii polskiej zaś dwie oddzielne. Piekielny ogień, niewykorzystane szanse i pierwsze w tej wojnie polskie czołgi w ofensywie!
Zapraszam do oglądania i komentowania.
Dzięki!
![Plan obrony II Rzeczpospolitej przed atakiem ze wschodu [DEFENCE24 HISTORIA]](http://i.ytimg.com/vi/X7l-D-fDtY0/mqdefault.jpg)
![Plan obrony II Rzeczpospolitej przed atakiem ze wschodu [DEFENCE24 HISTORIA]](/img/tr.png)
Obejrzałem sobie rok temu, dzisiaj powtórka. Na CZcams najbardziej czytelny i przystępny materiał z Kampanii.
Świetny film. Dziękuję 😊
Ciekawy materiał pozdrawiam
Cieszę się oglądając kolejny odcinek na tym Kanale. Szansa współpracy Armii Łódź i Armii Prusy została zaprzepaszczona. Warto dodać, że gen. Rómmel opuścił swoich żołnierzy. Z kolei gen. Dąb-Biernacki został w niedalekiej przyszłości dowódcą front północnego, co budzi duże kontrowersje. Przecież mi.in. z jego przyczyny rozbita została Armia Prusy. Życzę powodzenia w dalszych pracach!
Dzięki za komentarz! Do usłyszenia przy kolejnych materiałach!
Rómel sthużył!!@!! Uciekł do stolicy. Gen. Kutrzeba bronił po nim Warszawy. Ale było za późno!!
@@tomaszkowalski507 No niestety, wysokie pozycje mieli skompromitowani generałowie. Warszawy bronił Rómmel, armią rezerwową i potem frontem północnym Dąb-Biernacki, a nad wszystkim czuwał Rydz-Śmigły. To nie mogło się udać!
👍
Nie było 11 pułku strzelców konnych, razem z czołgami 7TP nacierał 11 batalion strzelców z Wołyńskiej Brygady Kawalerii.
Zgadza się! Mój błąd! - Dziękuję za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam
7:04 Proponuję używać określenia schron - zgodny z nomenklaturą historyków wojskowości. W języku polskim bunkier to wagon z węglem do napędzania parowozu.
:) Dzięki! Zapamiętam na przyszłość. Pozdrawiam
W sumie gdyby polskie dowództwo było na poziomie kampania wrześniowa potoczyła by się inaczej,ale to były lwy salonowe tylko.Dziś też nie lepiej .Jak zawsze ciekawy odcinek.Dzięki piękne.
To prawda - niestety. Dzięki i do usłyszenia!
To co napisałeś to bolszewicki mit. Dowodzenie było różne. Wielu wyższych oficerów, ze Sztabem Generalnym na czele, nie spisało się. Większość oficerów średniego i niższego szczebla walczyło nie tylko bohatersko, lecz często skutecznie. Oczernianie WP, w tym jego dowództwa to komunistyczna, czarna propaganda.
Nie bylo szans by kampania wrzesniowa potoczyla by sie inaczej. Co najwyzej opor mogl by potrwac kilka tygodni wiecej.
Niemcy mieieli dużo silniejszą armię, nie ma o czym pisać 😊
@@PolakInHolland Wojna polega na tym, żeby maksymalizować swoje szanse nawet jak wróg jest dużo silniejszy. Finowie na papierze nie mieli żadnych szans z Sowietami. Prawda jest taka, że przy skuteczniejszym dowodzeniu można było osiągnąć dużo lepsze wyniki i opóźnić niemieckie postępy. Gdyby Kutrzeba (aczkolwiek jego nie wolno obwiniać, bo Sztab Generalny olał jego pomysł) uderzył nad Bzurą kilka dni wcześniej, nie doszłoby do tak szybkiego rozbicia Armii Łódź. Gdyby Dąb-Biernacki uderzył pod Piotrkowem 3-4 września, nie byłoby takiej katastrofy. Kampania wrześniowa pokazała, że ciągły odwrót bez podejmowania kontruderzeń kończył się stratami. Połowa niemieckich strat była od Armii Poznań i pobitej Armii Pomorze nad Bzurą, a było to jakieś 20% polskich sił.
I żeby nie było - nie mieliśmy żadnych szans z Niemcami. ale można było im podbój przedłużyć chociaż o miesiąc. Być może niemieckie "niepowodzenia" zmieniłyby nastawienie Sowietów i Aliantów. Do Finlandii pod koniec zimy zimowej płynęła już zachodnia broń i "ochotnicy". I to ich uratowało przed Sowietami, którzy właśnie przełamali linię Mannerheima i nie chcieli ryzykować bezpośredniego starcia z Zachodem
Ogromny błąd. Biernacki nie wydał rozkazów do odwrotu ani nie odwołał natarcia. To d-ca GO 19 DP i Wil. BK gen Dreszer nie wykonał rozkazów do natarcia i samowolnie zaczął się wycofywać, co spowodowało zamieszanie i utrudniło przemarsz 29 DP. W nocy padł rozkaz do odbicia Piotrkowa, ale ten rozkaz też nie został wykonany a 29 DP wycofała się na północ. Dreszer obarczył winą Biernackiego żeby zrzucić z siebie odpowiedzialność, a wszyscy historycy rozpowszechniają jego bajeczkę jako prawdę objawioną. Mnóstwo innych mniejszych błędów, nie ma nawet sensu wymieniać, no i mocno to podkolorowałeś. Trochę jak film Westerplatte z PRL, fajny, ale wiadomo, że to bajeczka dla dzieci. Pod Piotrkowem "posypała się" nasza piechota, żołnierze nie chcieli się bić, zdemoralizowani działaniem niemieckiej broni pancernej i lotnictwa, poddawali się lub opuszczali pozycje bez walki. Taka postawa była zaskoczeniem dla naszego dowództwa, "efekt czołgowy" był nieznany wcześniej, i to było główną przyczyną klęski. Wielkie straty niemieckie i te zaciekłe walki są wyssane z palca. W rzeczywistości Niemcy łatwo odnieśli błyskotliwy sukces rozbijając 19 DP i część 29 DP oraz skradziony z armii "Prusy" batalion pancerny kosztem niewielkich strat własnych.
Nie do końca się zgadzam. Wszystko było do dupy z powodu opieszałości Armii Prusy. Gdyby Dąb-Biernacki uderzył tak jak żądał od niego Thomee, czyli 4 września, to byłaby mała Bzura. Historia powtórzyła się w skali mikro, czyli armia odwodowa uderzyła dopiero jak walcząca armia była w kompletnym odwrocie
@@PomorskiWilk Jakiej opieszałości? W Armii Prusy było wszystko w miarę OK. Dostawała spóźnione i sprzeczne rozkazy. Natomiast Armia Łódź (głównie GO Piotrków gen. Thomme) "nawaliła" pod Piotrkowem - puścili tam Niemców po cichu przez swoją główna pozycję i zrobili lukę, przez która Niemcy później w czasie bitwy Armie Prusy objechali i szybko wykończyli. Gen Thommee fatalnie tam dowodził - niestety przedstawia się go jako bdb dowódcę, niejako ten katastrofalny Piotrków mu zapominając, a nawet przekłamując historię (rzekomo zabroniono mu Wołyńskiej brygady użyć jako odwodu - to kłamstwo, gen Thommee sam uznał,- że nie trzeba... są na to dowody) i zrzucając winę na kozłów ofiarnych - Dęba i Rómmla, którzy tutaj są czyści jak łza.
A