Negatywne Aspekty Rozwoju Duchowego. POZNAJ CIEMNĄ STRONĘ MOCY!!!
Vložit
- čas přidán 12. 09. 2024
- 📔 Kup moją książkę ► ridero.eu/pl/b...
►www.empik.com/...
🧡Wesprzyj kanał ► projektfindyou...
☕Postaw kawę ► buycoffee.to/p...
🚀Zostań patronem ► patronite.pl/p...
💖Dzięki!
💼Kontakt
►projektfindyou...
🧑💻 Kursy Online
►projektfindyou...
🤳🏼Facebook ► / projektfindyourself
Instagram ► / czlowiekwposzukiwanius...
🙌🏼Grupa PFY ► / 490963141319404
Subskrybuj ► bit.ly/2pJLsHl
🎵Muzyka:
W większości używam muzyki z serwisu Artlist.
►artlist.io/Dam...
_
Informacje przedstawione w ramach Projektu Find Yourself, należy traktować jako wskazówki, które nie mogą zastąpić Twojego własnego doświadczenia, obserwacji czy porady lekarskiej.
Chyba najlepszy Twój film. I ulga, że może nie wariuje i to normalne co się dzieje ze mną 😊
Damian jesteś niesamowity to co robisz Dla nas prostych ludzi jest wielkie . Zaczęłam prace nad sobą od roku nie ma lekko.ale dzięki tobie jest lepiej.dziekuje !!!
Super. Normalne ziemskie życie i "nie przywiązujcie się do niczego". Jesteś mądry - bardzo mądry :) . Dzielsz się swoją wiedzą i doświadczeniem bez fanatyzmu. Dzięki. :)
Obejrzałem całe i przyznaję, że bardzo wartościowy materiał. ;) Pozdro.
Masz niesamowitą wiedzę i potrafisz ją przekazać w prosty sposób.
Damian postokroc dziękuję za filmik. Kocham cię od kiedy zobaczyłam na youtube.. (tak jak byś był moja bratnią duszą)
Dzięki 😍
Dziękuję Damianie za ten film, bardzo pomocny! :) Mam do Ciebie kilka pytań, bo pogubilam się już w swoim procesie... zacznę od początku :) 7 lat temu, w chwili ogromnego dla mnie stresu, wręcz zdarzenia przypominającego moja ogromna traume znalazłam cwiczenie relaksacyjne, które polegało na leżeniu, skupianiu się na oddechu. Taka prosta medytacja ;) robilam to 3 dni chyba. W 3 dniu poprosiłam Boga o uleczenie mnie, prosiłam by pomógł mi wyjść z tych chorych sytuacji, w które byłam wplatana od dziecka. Było to jakby moja intencją. Zaczęłam cwiczenie i bach! Nagle coś jak w przypadku opisywania śmierci klinicznej. Widzę światło, jestem światłem, wszystko jest światłem, jestem wszystkim i niczym, śmierci nie ma. To nie były myśli, a doświadczenie, które mniej więcej to mi pokazało. Nie wiem ile to trwało. Nagle wrocilam do normalności z przekonaniem, że śmierci nie ma, zszokowana, że ludzie w ogóle się jej boją. Po tym nastąpiło dużo różnych dziwnych przypadków. Miałam momenty jedności ze światem, dostrzegam prawdziwa miłość, miałam kontakt z wewnętrznym guru. Jednak stresująca sytuacja powróciła i to jakby cofnela mnie do punktu wyjścia, ale nie do końca. Juz nigdy nie byłam taka jak wcześniej. Ćwiczenie powtórzyła jeszcze raz czy dwa, ale już nie było takich efektów, wiec odpuscilam. 2 lata po urodzeniu córki zaczęły wylewać się ze mnie emocje. Nie wiedziałam o co chodzi, zaczęłam chorować, nie radzilam sobie ze sobą i tymi emocjami. Później wszystko się uspokoiło, ale cierpialam na problemy ze snem, całkowicie utracilam ta łączność i wiele innych. Byłam wręcz pusta. Zaczęłam poszukiwania. Próby jogi kundalini, mindfullness. Stosowalam niedlugo, ale efekt przyszedł dopiero jak polaczylam jedno z drugim i to dość szybko. I nastąpił wielki wybuch, czulam, że to wszystko jest dobre i powinnam temu zaufać. Podczas jogi zaczęłam się trzasc, nie spałam ponad 3 doby. Czułam, że umieram. Płakalam, emocje wylewaly się ze mnie i nie mogłam ich opanować. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że nikt mnie nie uratuje, nikt mi nie pomoże i powinnam po prostu temu zaufać. To otworzyło mnie na wielki ból fizyczny i psychiczny. 3-4 dni byl bardzo intensywny i trwał cały czas. Jednak wylewal się ze mnie dwa tygodnie albo dłużej. Staralam się go obserwowac i żyć tu i teraz. Zakonczylam na tym praktykę jogi kundalini. Skupiam się na emocjach, po tym wszystkim zaczelo wychodzić że mnie wiele traum, dużo rzeczy sobie uświadomiłam. Byłam wychowywana przez rodziców z zaburzeniami osobowosci, sama miałam i mam w sobie zaburzona czesc. Ale mam też rownoczesnie zdrowa osobowość. Od niedawna chodzę na terapię Gestalt, okazało się, że mam złożony zespół stresu pourazowego. Wiem, że to psychologia, tym się nie zajmujesz, ale czy to, co mi dolega wyklucza kundalini czy może dobrze ćwiczyć ten rodzaj jogi zwłaszcza jak jestem w terapii? Zaczęłam ćwiczyć 2 tygodnie temu prawie codziennie, śpiewam mantry. Otwarly mnie to na tyle, ze pierwszy raz powiedziałam komuś, co mnie spotkało. Teraz wrósł mi popęd seksualny, jestem strasznie wrażliwa na kontrolujace i bardzo nieświadome osoby. Budzą we mnie taka energię zlosci, że naprawdę ciężko mi to opanować. Z drugiej strony szybko odkrylam co jest przyczyną, jaki mój schemat myślowy przyjęty od kogoś innego. Czy Twoim zdaniem straumatyzowana osoba w mojej sytuacji powinna ćwiczyć jogę kundalini, medytacje czy lepiej odpuścić sobie jak będę po terapii? Byłabym bardzo wdzięczna, jakbyś powiedział mi co Twoim zdaniem mnie spotkało podczas tych dwóch wcześniejszych prób medytacji i jogi, bo mam słabe pojęcie na ten temat. Wyruszyła się cześć ego?
Myślę, że te tematy nie muszą się wykluczać. To co opisałaś bardzo mocno wpasowuje się w opis doświadczenia przebudzenia kundalini. Możesz porozmawiać o tym z terapeutą (o ile jest otwarty na duchowość). Ja również prowadzę konsultacje gdybyś potrzebowała większej pomocy ;) Pozdrawiam serdecznie.
@@Odnajdz_Siebiedziękuję za Twoją odpowiedz :) terapeutka medytuje od ponad 10 lat, więc myślę, że jest otwarta. W razie problemów albo watpliwosci skorzystam jeszcze z Twoich kosultacji :)
To był bardzo potrzebny temat !Super ,bardzo wartościowy i konieczny.Fajnie ze go poruszyłeś i dziękuje ,dziękuje ,dziękuje ! Pozdrawiam Damiano! :)
Póki nie zbijesz,nie zlejesz własnego ego,ani rusz dalej.
Skąd takie wnioski? Bez przesady. Z ego można pracować, można je kształtować i zmieniać. Poświęć mu czas i bądź cierpliwa.
Nie trzeba znęcać się nad własnym ego, nie rozumiem skąd to stwierdzenie
Bardzo fajnie i płynnie opowiadasz 👍🏻😊
dziękuję
Ja jestem zirytowana bezmiarem glupoty ludzkiej dlatego się razwiodlam, nie mogłam dłużej tego znieść.
Bardzo dobry materiał, świetnie wytłumaczony! Potrzebna wiedza!
Dla mnie ciemną stroną jest samotność duchowa.
Dziękuję
Duchowa samotność, brak akceptacji i brak zrozumienia przez innych - trzy moje najwyższe smoki.
Proszę :)
Bardzo dobrze zmontowany film.
Z duza wiedza swiadomosci i ogółu rozwoju. Dzieki ze mam możliwość słuchać twego glosu bez zbednych dzwiekow w przestrzeni.
Czuje ze ten film zawiera tak wiele aspektów zyciowych ze wystarczy by znaleźć odpowiedź na nurtujace Cie pytania😀😀😀
Wspaniała robota Damian.
Pozdrawiam.......
Serio uwielbiam Cię, Twoja osobowość sprawia, że się uśmiecham :) Miłego dnia
Bardzo mi miło ;)
Kolejny MEGA materiał. Damian, wielkie dzięki. Od wielu miesięcy pomagasz mi nie zabłądzić.
Dzięki ;) nie możesz zbłądzić gdy ufasz sobie ;)
🙏🙏🙏
Słucham kolejnego Twojego materiału- nie ma co, daję suba. Wartościowy materiał, który mnie utwierdza słuszności pewnych odczuć i przezyć oraz pomaga uporządkować i wyjaśnić pewne duchowe aspekty. Podoba mi się Twoja narracja, bo słuchając jej i robiąc dość monotonne zadanie w PS, nie usypiam ;)
Piękne dzięki ;) Powodzenia!
Rozwój duchowy na polskim podwórku nie jest łatwy. Nie ma u nas tradycji oświecenia. W dobie internetu mamy spore możliwości. Są różni "nauczyciele" którzy są bardzo pewni tego co głoszą, którzy podpierają się wielowiekową tradycją, i którym bardzo wielu ludzi ufa. Moim zdaniem chrześcijaństwo leży, buddyzm południowy klęczy, zen ledwo dyszy. Jest garstka ludzi z zachodu którzy próbują znaleźć i zachować istotę tych tradycji duchowych. Dla mnie każdy nauczyciel który obiecuje pozagrobowe cuda jest oszustem. Zagłębiałem się w wszystkie wielkie religie i filozofie. Każda ideologia duchowa na początku wygląda przyjaźnie, niewinnie, atrakcyjnie. A "trupy" leżą w szafach. Na początku jest tu i teraz a dalej jest więcej tam i potem. Odnalazłem swoją filozofię ale echa przeszłości powracają. Wiedzę raz nabytą trudno wyrzucić z głowy, trzeba czekać aż sama uschnie jak roślina z braku słońca i wody. Mistrzowie ładnie piszą w internetach, na wykładach są łagodnie traktowani przez swoich uczniów. Ale wystarczy takiemu wbić małą szpilkę, "czy twój wgląd jest bezpośredni?, Czy tylko powtarzasz święte księgi?" I wtedy jest ból dupy i kręcenie "że tego nie da się tak prosto wytłumaczyć". Gdy doświadczyłem samemu kilku istotnych prawd, to pojawiło się zrozumienie odnośnie świętych ksiąg, oraz klarowne widzenie rozbieżności w nauczaniu wielu dogmatyków. Duchowość to nie bajka i rozumiem dlaczego wielu ludzi woli tego unikać.
Super "odcinek", tego mi brakowało na tym kanale, chociaż brak ten uświadomiłem sobie jak już obejrzałem film. Fragment ze zwierzęciem mnie rozjebał haha, dokładnie tak to wyglądało xd Moje umiejętności komunikacyjne nie mają nawet podejścia do Twoich, ale wydaje mi się nawet logicznie opowiadając o "tym" bliskim, oni słuchają albo i nie, a po chwili i tak zapominają i wracamy do momentu przed rozmową. Miałem moment, że nie widziałem sensu w rozmowach o czymkolwiek innym niż to, wszak w każdej chwili mamy przed sobą cud, nie wspominając o tym, że w ogóle go mamy, a nie nie mamy. Jak to możliwe, że nikogo to nie dziwi, że nikt nie drąży tego tematu, żyjąc wydarzeniami ze świata, polityką, pracą i problemami, które zazwyczaj sam stwarza. Później przypomniało mi się, że też tak robiłem xd. U mnie zaczęło się od doświadczenia intensywnego bycia - miałem wrażenie, że czuję impuls z każdego nerwu w swoim ciele, jednocześnie było to nieopisywalnie błogie; jedności ze wszystkim co jest, było i będzie pozornej czy nie, cokolwiek to znaczy - wtedy po raz pierwszy poczułem, zobaczyłem, że JA to Bóg albo że Bóg to Ja. Nie było w tym doświadczeniu osoby, którą byłem całe dotychczasowe życie, było tylko to. Nie mogłem przejść obok tego obojętnie i zaczęły się poszukiwania, co mogło oznaczać to doświadczenie, czy możliwe jest życie w ten sposób. Mimo że "znałem" już Mello, Moojiego, Osho to do tej pory nie miałem pojęcia o czym mówią. Pozdrawiam i dziękuję z całego serca!
Dodam jeszcze, że zanim to się stało było kiepsko. Wszędzie widziałem cierpienie, nawet gdy ktoś się śmiał i wydawał się szczęśliwy to ja wiedziałem, że w gruncie rzeczy i tak cierpi. Powodzenia nie powodowały radości, a niepowodzenia uderzały ze zwielokrotnioną siłą. Byłem przytłoczony, zagubiony, bez nadziei. Świat okalało coś na kształt ciemnego, prześwitującego płaszcza. Nie chciałem dłużej żyć - stwierdziłem, że znalazłem się w czymś na kształt katolickiego czyścca, że jestem tu za karę. Pytałem jaki jest sens tego wszystkiego? Czy życie jest po to żeby cierpieć? Czym w ogóle jest życie? Gdy spojrzę w przeszłość widzę to tak jakby coś narastało, nie wiem czy to będzie dobre określenie, ale tak jakby coś na kształt częstotliwości osiągnęło apogeum i nagle bum - pękło, dotarła do mnie ta informacja, legł w gruzach cały dotychczasowy konstrukt rzeczywistości, nastąpiło rozwiązanie, spokój i szczęście... i wdzięczność. Wiele rzeczy się wydarzyło od tej pory i wiele się jeszcze wydarzy, ale już wiem że nawet gdy niebo spowiją mroczne burzowe chmury(chwila zapomnienia), to te słońce gdzieś tam jest i zawsze świeci..., powiem więcej... teraz mam moc żeby te chmury przedmuchać - uważnością, akceptacją, medytacją, zrozumieniem. I tak... to jest wciąż początek drogi.
Zaprosiłeś mnie kiedyś na swój kanał. Obejrzałem wtedy jeden film. Zdarzyło się od wtedy wiele. To co mówisz w filmie powyżej całkowicie się potwierdziło w moich doświadczeniach. Szczególnie odnośnie motywacji. Nie mam doświadczeń z kundalini ale stan flow jak najbardziej. Wszystko ucichło. Można się bez stresu zająć tym co zawsze się robiło. Super Dziękuję za materiał.
Więcej doświadczeń i mniej słów.
Damian, każdy Twój materiał jest bardzo wartościowy. Klarownie opisujesz większość procesów, które przechodziłem. W moich doświadczeniach na początku, dzięki Zen doświadczyłem czegoś co teraz nazywam martwą pustką. Świadomość bez miłości. To był największy problem z pustką na początku mojej drogi. Dopiero zrozumienie, że to czysta miłość daje podłączenie do prawdziwej energii.
Pustka zamienia się w bezwarunkową miłość w miarę praktyki poszerzania swojego wglądu. Tutaj często pojawia się problem z depresją czy nihilizmem, który można przezwyciężyć tylko pasją do miłości ;)
Projekt Find Yourself Właśnie tak😃
To mogło by tłumaczyć dlaczego jest na ziemi tyle cierpienia. Dusza przychodzi na ziemię aby dzięki życiu w cierpieniu wejść na wyższy poziom i wyższe gęstosci. Takie moje przypuszczenia.
Fajny i madry chlopak!
Rozumny wykład:)
Super 🤸🙏🙏🌈
Pozdrawiam cieplutko. Tak własnie masz racje.
Dziękuję ;)
Synek,polecam Ci Jaques Verlinde, gosc Pan Bog mnie ocalil gosc sobie pootwieral czakry.....
Super.
Medytuję z Sadhguru i robię Ishe kryija. Zaraz obejrzę Twoje poradniki medytacji, nie mogę się doczekać aż zobaczyć co tam na mnie czeka.Cieszę się, że nagrałeś ten materiał. Obecnie zmagam się z uczuciem derealizacji. To jak opisałeś te zjawiska i to jak bardzo szczegółowo odzwierciedlają mój stan obecny dało mi takie poczucie bezpieczeństwa i odparanojaidowanie się (słowotwórstwo jest ok :l d'accor?) :D Depersonalizacji niekoniecznie, zapewne ma to związek z tym, że żywię się substytutem tańca i oooohhhh boy, odkąd prowadzę duchowy rozwój i tańczę, czuję się świetnie w swoim ciele. Ciagle jestem na początku. Chcę żyć swym życiem! I mam przeczucie, że to co tworzysz mi w tym pomoże. Dziękuję :)
Fajnie, że interesujesz się rozwojem duchowym :) Też lubię oglądać Sadghuru. Na depersonalizację najlepiej działa solidna samodyscyplina, zaangażowanie w życie i zapisywanie swoich myśli na papier :) Dzięki za pozytywne słowa. Pozdrawiam :)
Witaj, przedstawiłeś bardzo cenne uwagi, pozdrawiam tylko nie porównuj energii tej z Bogiem...na pewno pomagasz osobom również doświadczającym podobnych doznań, dzięki.
Podoba mi się :)
Mówisz że; "rozpoznajesz, ze doświadczenie jest iluzją, że gadacz w głowie jest iluzją.." Przyznam, że dawniej myślałam, że w głowie siedzi maleńki krasnal i on tak gada, ba nawet za mnie myśli... Ale ok, to iluzja. Teraz mam też iluzję, widzę płaszczyznę 2D a na niej ruchomą iluzję, hologram? Dostrzegam młodą postać, młodzieńca i on też gada, gada i gada bardzo mądre rzeczy. Dedukuję że to moja iluzja, a jak moja, to mądrą tą iluzję kreuję. He he he. :)
Wspominasz o kundalini i wznoszeniu. Spotkałam w sieci nową ciekawą sugestię w związku z szalejącymi różnymi halucynacjami o rozwoju i teoriach kosmicznych.
Słyszałeś zapewne o teoriach reptyliańskich? Ktoś z sieci rzeczowo i ciekawie wypisał że teorie te mogą, choć nie muszą być efektem zaburzenia, blokady energii w czakramie Muladhara i mające ścisły związek z gadzim mózgiem ("reptalian Brain") Jest to najstarsza część kształtowania się świadomości. Przebudzenie kundalini niszczy natomiast, wypracowany przez miliony lat wyższy system nowej kory który wypracowały saki- człowiek. Wznoszenie się Węża Kundalini, powoduje niszczenie nowej kory mózgu u człowieka, i spowoduje pozostawienie tylko gadziego mózgu. Wpis jak najbardziej ostrzegał przed budzeniem kundalini aby zachować ludzkie te lepsze zdobycze ewolucji.
Co o tym myśleć...
Zajebiście pomocny film xd
Dzięki :)
stawianie siebie w centrum wszystkiego, w centrum uwagi, jestem bóstwem, to czysty satanizm.
To ciekawe że oświecenie, które ponoć jest końcem osoby, jest bardzo osobiste.
Koniec osoby - może być takim samym osobistym doświadczeniem jak narodziny. Albo zdanie sobie sprawy, że nie ma żadnej osoby którą miałoby oświecić.
To miał być humorystyczny komentarz ;)
Kurczę, nawet nie chciałem pisać żadnego komentarza :) ale napisałem bo chciałem :)
Bardzo ciekawe to co nagrałeś , mogę cię prosić abyś podał tytuły książek warte przeczytania?(o tej tematyce)
👍
a jednak to w twoim przypadku co mowisz jest bardziej teoria , czyms innym jest zyc i duchowo sie rozwijac, a czyms innym jest tylko probowac cos nazywac i dopasowywac swoje proby doswiadczania rozwoju, jeszcze nic nie zaznales w tym temacie i zastanow sie czy jestes na to gotowy , w praktyce jest to ogromne szakujace wrecz rozdarcie miedzy duchem a tym co cialo przezywa.
Czy doświadczenie traumy przyspiedza rozwój duchowy, bo jej skutkiem nie raz jest dysocjacja a nawet rozszczepienie osobowości.
Trauma może nas odwołać w kierunku do rozwoju duchowego ale nie nazwałbym tego przyspieszeniem bo uważam, że nie jest to warunek konieczny do rozwoju ;) w sensie, że nie chciałbym aby ktoś wymuszał w sobie traumy dla rozwoju
Czy moze byc stan flow po uswiadomieniu sobie jakiegos etapu
Może, stan flow jest w chwili gdy jesteś w bezpośrednim kontakcie z chwilą obecną nie chwytając się ani przyszłości ani przeszłości, dosłownie tak jakbyś płynęła z życiem.
Siemano ;) Piszę pod ostatnio wstawionym filmem bo chcę wiedzieć jaka jest Twoja opinia na temat pytań, które zaraz Ci zadam.
1. Czy non stop teraz jesteś świadomy swoich myśli, swoich doznań, emocji i wszystkiego co związane jest z Twoim ciałem, czy momentami utożsamiasz się z nim?
2. Co zrobiłbyś gdybyś miał poświęcić swoje ciało, żeby uratować istnienie wielu innych ludzi? Czy byłbyś w stanie zakończyć istnienie swojego umysłu dla większej ilości istnień? Bo skoro przestałeś utożsamiać się ze swoim ciałem, tylko uważasz, że jesteś wszystkim, tak jak wszyscy inni, to czy byłbyś w stanie poświęcić swój umysł, który jest mega rozwinięty? Jesteś osobą inteligentną i Twoje życie jest teraz kozackie bo potrafiłeś przestać utożsamiać się ze swoim ciałem, albo przynajmniej tak myślisz. Więc czy byłbyś w stanie poświęcić jedno ciało w którym masz świadomość dla istnienia wielu innych ciał?
Brainball Pozwól że odpowiem jak to jest u mnie. Po prostu raczej nie snuje teorii na tematy jakieś nie związane z tym co robię. Pyt 1. Ze względu na ciszę w umyśle wzrasta uważność więc wyraźniej się wszystko postrzega. Pyt 2 Jest to jakaś abstrakcja. Odpowiedź brzmi nie wiem.
A czym skutkuje otwarcie 3-go oka?
Dzięki za podjęcie tematu.
Wyjściem z dualizmu (widzeniem rzeczywistości w sposób pozazmysłowy)
Zastanawiam się jak bardzo autentyczny jesteś bo widzę totalną kopię Leo Gura z Actualized.com. Ta sama historia, gestykulacja, powiedzenia tylko po polsku (mental masturbation - to słowa Leo) nawet tło takie samo tylko inny kolor.
Już o tym mówiłem - Leo był i nadal jest inspiracją do nagrywania wykładów. Nigdy celowo go nie naśladowałem - uwierz mi, że nagrywanie tak długich filmów nie jest łatwe i nie ma opcji - trzeba być autentycznym w wyrażaniu siebie bo inaczej będziesz mówić jak robot. Pamiętaj, że wiedza Leo nie jest bezpośrednio jego - wiele jego wiedzy można zaczerpnąć od innych nauczycieli i książek - szczególnie jak się głęboko przestudiuje temat. Nikt z nas nie jest posiadaczem wiedzy - jesteśmy tylko jej przekaźnikami. Termin "intelektualna masturbacja" jest terminem na który wpadłem 7 lat temu jeszcze zanim powstał kanał Leo :) Robota jaką wykonuje kanał Actualized.org jest świetna lecz mam swoją własną ścieżkę, którą się dzielę na kanale ;) Pozdrawiam :)
Co to jest wibracja?
thatswayiliketit w telefonie xd
Czesc. Mam pytanie na ktore moze znasz odpowiedz. Prawie dwa lata temu pewnej nocy pod czas ktorej jeszcze nie spalem doszlo do momentu ktorego do tej pory nie rozumiem. Tzn co to takiego sie wydarzylo. Mialem odczucie jak bym wybuchl wszystkimi mozliwymi emocjami ktorych doswiadczylem w zyciu i ujzalem wtedy tak jak by fioletowa purpure.
Czy coś pozostało po tym wydarzeniu? Czy coś się zmieniło na stałe? Czy było to tylko jednorazowe doświadczenie?
Zaczalem widziec wszystko inaczej. Niby ze wszystko takie same a za razem inne. Zaczalem wypowiadac sie na temat ludzkich odczuc i emocji bez wczesniejszego zglebienia wiedzy na ten temat. Czulem sie tak jak bym mial wytlumaczenie na wszystko. Zaczalem dochodzic do rzeczy o ktorych nawet nie byl bym wstanie fantazjowac. Tylko po pewnym czasie znowu wszystko zaczelo sie zmieniac. Zaczalem watpic w swoje odczucia. Pojawilo sie ponownie wiele niepewnosci tak jak by wypalilo sie moje poczucie pewności siebie w tym co mysle i mowie. Zaczalem miec trudnosci z dogadywaniem sie poniewaz nie wiedziałem jakich odpowiednich slow uzyc poniewaz kazde slowo i zdanie moglo by zostac zle odebrane. I tak mogl bym pisac i pisac
Teraz też tak jest? Pytam z ciekawości - nie wiem co to mogło być. Może przebudzenie kundalini, albo jakiejś inne doświadczenie mistyczne. Opisz najlepiej jak potrafisz - z miłą chęcią przeczytam :)
Powiem tak. Raz jest tak ze nawet z rodzicami nie mam sily przebywac w jednym pomieszczeniu a raz jest tak ze chcialbym sie podzielic wszystkim z calym swiatem. Mam tez takie momenty ze cos przyjdzie mi do glowy i zaraz to sie dzieje lub ktos o tym zaraz powie. Czuje sie czasem przytloczony swoimi odczuciami na temat otoczenia. Czuje sie czasem tak jak bym byl shizofrenikiem zwlaszcza ze raz mi to zarzucono.
Poprostu ciezko mi sie odnalezc w tym wszystkim kiedy czuje slysze i widze dwa razy mocniej niz dotychczas ze wrocilem do danych nalogow. Nie wszystkich oczywiscie
Ciągnęło , błagam
Zdarza mi się popełniać błędy językowe :) w nowszych nagraniach jest dużo lepiej choć wciąż nad tym pracuję ;)