Everest - Przewodnik zszedł pierwszy i zostawił swoich klientów?
Vložit
- čas přidán 22. 09. 2018
- Dzisiejszy materiał jest ostatnim poświęconym wydarzeniom z Everestu z 1996 roku. Po tym jak poznaliśmy przebieg wydarzeń dwóch komercyjnych wypraw przyjrzymy się wydarzeniom jakie miały miejscu juz po powrocie z dalekiej Azji. Czy przewodnik Anatolij Bukriejev słusznie został obarczony winą całej tragedii ?
W przygotowaniu grafik do materiału pomagał:
DMLGPRO z kanału:
/ @qwertydm123
Źródła:
Wszystko za Everest - Jon Krakauer
Wspinaczka - Weston deWalt, Anatolij Burkiejev
Polski Klub Alpejski - "Wywiad z Simone Moro - wywiad w cienu Everestu" • Wywiad z Simone Moro -...
Przeczytałem obydwie książki.I wstyd mi teraz że kupując książkę Krakauera dołożyłem kolejnego dolara do jego majątku.
Czytalem obie ksiazki. Krakauer musial miec sensacje i musial zatrzec to ze sam nic nie zrobil! Bukriejev to prawdziwy czlowiek poswiecen. Dostal za jego akcje nagrode. Problem jest ze na zachodzie przewodnik to jest niania - on nawet sciaga ci rekawiczki (!!!). A u Rosjan przewodnik to nie niania - mowi ci gdzie masz isc, co masz robic i jak jest potrzeba to ratuje. Jest to duza roznica.
zauważ, że Simone Moro, który pochodzi z Zachodu de facto, powiedział, że przewodnik to nie niania
@@annamad2192 Trzeba by bylo to rozwinac o co wlasciwie Moro ma na mysli - bo moze po prostu ma dosyc tego ze przewodnik sciaga rekawiczki klientce albo zaklada raki klientowi bo ten nie wie jak. Z drugiej strony przewodnik ktory tylko planuje w ktore dni masz isc a samego go nie ma na tej samej gorze to tez troche mija sie z celem. Nie jest to latwe wyposrodkowac kiedy chodzilo o duza kase a boss wybral ludzi ktorzy bylu na Everescie w 1996 bez doswiadczenia a z $ - i jedno podejscie otwarte na krytyke i drugie. Mysle jednak ze wiekrzosc ludzi zgodzi sie z tym ze nie mozna obwiniac tylko jednego czlowieka za cos w czym bralo udzial wielu ludzi i ktory na dodatek nie byl kierownikiem ani jednej zalogi. Mysle ze Simon jest przyzwyczajony w gorach do bycia z ludzmi ktorzy cos wiedza i jego rola "przwodnika" to bardziej jest rola czlowieka w gropie ktory ma najwiekrze doswiadczenia i dowodzi nie z bazy a w gornych obozach. W tej roli Simon nie musi sie obawiac o nianczenie innych ludzi bo oni wszyscy wiedza o co chodzi - tylko sa mniej doswiadczeni jak on.
@@tomk3732 ja tu mysle ze to i tak problem zbyt duzych grup. mega wyjsnienie.!
Fajny materiał, poniżej moja opinia:
1. "Wspinał się bez butli z tlenem
"
- nie jest to prawdą, Toli miał butlę i sprzęt, ale tylko "na wszelki wypadek" i oddał tlen gdy zaszła taka potrzeba, używał też tlenu w nagłych sytuacjach, znał swój organizm i wiedział na co może sobie pozwolić, zresztą to on zrobił najwięcej na tej górze (tyrając jak Szerpa przy poręczowaniu i zakładaniu obozów) a ludzie, którzy potrafią egzystować powyżej 8k bez tlenu są bezcenni i Scott dobrze o tym wiedział. Kompletnie nie rozumiem tego zarzutu, co innego jakby zapomniał butli albo zgubił :)
2. "W lekkim ubraniu
"
- Toli by zaoszczędzić choć kilogram zamiast raków brał zwykłe buty co często było obiektem żartów innych ekspedycji, jednak posiadał i używał nowiutki kombinezon wysokościowy, co doskonale widać na zdjęciach - był profesjonalistą i miał ekwipunek zawsze idealnie dobrany do sytuacji, był też niestety biedakiem i pewnie na bazie tych żartów powstały te zarzuty
3. "Oddał butlę by się odciążyć
"
- to jest tak absurdalny zarzut, że aż trudno to skomentować :) Rozumiem, że sam Jon mocno się bronił przed "odciążeniem" Mike'a Grooma, gdy ten oddawał mu swój tlen pod uskokiem Hilarego gdzie utknął bez tlenu i poręczówek - ale spoko Mike, poniosę Twój tlen, taki ze mnie kozak hehe :)
4. "Po zdobyciu szczytu szybko ruszył w dół
"
- to nie jest prawda, bo spędził tam około półtorej godziny, czekając i tak dłużej niż powinien (14 była godziną odwrotu, dalsze czekanie czemu miało służyć? A co gdyby nikt więcej się nie pojawił? Do której miałby tak czekać? Skąd miał wiedzieć, że ktoś jeszcze w ogóle nadejdzie?)
5. "Schodzę z Martinem"
- nikt nie mógł słyszeć, o czym Toli rozmawiał ze Scottem, to jest zwykłe naginanie faktów do ogólnej hipotezy, zważywszy jednak na stan Scotta, ta konwersacja i tak nie miała żadnego znaczenia
6. Po rozmowie ze Scottem przyśpieszył zejście
- to tak łatwo da się ocenić, kto jak szybko schodzi?
Miał jakiś radar czy jak? Mierzył czasy na odcinkach? Patrzył w jego Endo?
7. Zostawił Martina Adamsa
- owszem, fakt ten nie podlega wątpliwości, jednak miał powody i ja oceniam dobrze tą decyzję, Jon ocenia ją źle bo klienci Halla byli traktowani inaczej (prowadzenie za rączkę) i tyle
Dzięki za tak wyczerpującą opinię i analizę. Pozdrawiam
Jak było z tym zostawieniem klienta?? To jest sedno problemu.
Oglądałem oba filmy fabularne na temat tej wyprawy oraz kilka właśnie takich filmików jak ten i uważam, że Kazach zachował się profesjonalnie i racjonalnie. Trzymał się wcześniej ustalonego planu, znał swoje możliwości, a ponadto wykazał się dużym altruizmem i chęcią pomocy. Za słowa, że oddał butlę w celu pozbycia się ciężarku Krakauer powinien dostać normalnie w mordę, jeśli jest to zbędny balast to sam mógł swoją oddać. Przecież równie dobrze mógł ją położyć w dowolnym miejscu i pozbyć się balastu jeśli tylko o to chodziło. W moim mniemaniu Krakauer zrzucał specjalnie winę na Kazacha w celu oczyszczenia swojej osoby, ponieważ nie zrobił kompletnie nic tylko zaszył się w namiocie jak ostatni tchórz i czekał, odmawiając jakiejkolwiek pomocy, jak taki odpad może pomawiać kogoś narażającego własne życie w celu ratowania innych? Krakauer w pełni sobie zdaje sprawę, że on jak i ta Pitmann są w głównej mierze odpowiedzialni za tę tragedię, to ich obecność wymusiła na organizatorach takie, a nie inne decyzje. O ile jeszcze on nie nie przeszkadzał to tamta okazała się balastem, a jej obecność spowodowała wycieńczenie szefa szerpów, a w konsekwencji tragedię. Obecność dziennikarzyn spowodowała, że właściciele za wszelką siłę chcieli doprowadzić każdego na wierzchołek i z powrotem zatracając trzeźwość myślenia. Jak to rapował Kris "żądza pieniądza kontra kodeks".
i tak i nie.... Krakauer nie kazał im tam wprowadzać wszystkich klientów, to właściciele zrobili sobie wyścig przy mediach, Krakauer był tam tak jakby klientem, człowiekiem który nie do końca był przygotowany na ta górę, wszedł tam tylko dlatego że robotę zrobili za niego szerpowie i przewodnicy. Burkijew naprewno nie był odpowiedzialny za ta tragedię.
Z tym dostaniem w mordę popieram w 100%
Każdy interpretuje książkę Krakauera jak chce, nie doatrzegłem, w niej całkowitej krytyki Bukrjewa, wydaje mi się, że ludzie nadinterpretowali to co napisał Krakauer, takie jest moje odczucie po lekturze. Bukrjew odebrał to chyba za bardzo osobiście ale może jego sumiene też dręczyło podobnie jak Jona. Krakauer balastem??? Nie wydaje mi się - Pitman jak najbardziej przecież jeden z szerpów wręcz wciągał ją na górę, druga sprawa - Krakauer nie mógł zrobić nic i chyba to go najbardziej bolało, nie był tak silny jak Bukrjew. Problem był w tym, że Rob Hall uległ Dougowi. I w tym że nikt nie zauważył choroby Harrisa.
Zgadzam sie w stu procentach
Argumentem o oddaniu butli w celu odciążenia się, Krakauer dokumentnie się pogrążył. Nie czytałem jego książki, ale po tym jednym samozaoraniu absolutnie nie interesuje mnie jej zawartość, bo to jedno stwierdzenie całkowicie dyskwalifikuje go jako reportera opisującego tamte wydarzenia.
Kto decyduje się na Everest musi mieć świadomość że może coś pójść nie tak i żaden przewodnik ani Czak go z góry nie sprowadzi.
Simone Moro to ładnie podsumował. Krakauer siedział w namiocie gdy Tola szwędał się south col. Z tego co wiem to chyba nikt oprócz przewodnika Scota Fischera nie zginął na Everście. Tak więc Anatolii nie jest formalnie winien żadnej śmierci
według mnie krakauer powinien spojrzeć na swoje egoistyczne poczynania zanim zacznie oceniać innych .... Umyślnie zrobił nagonkę na Anatolija żeby wyprzedzić fakty i by nikt mu nie wytykał jego egoistycznych wpadek ... a takie sie zdarzają na takich wysokościach. Na nieszczęście jednak wybrał sobie na ofiarę tak znamienitą postać
nie znam się wogóle na tym wszystkim, dopiero pare dni temu odkryłem Szczytomaniaka i chociaż nigdy nawet nie byłem w górach jest dla mnie bardzo ciekawe. widziałem dotychczas 3 lub 4 filmiki w których jest mowa o Krakauer i w każdym z nich wersja Krakauera jest inna od wszystkich innych. chyba coś z tym gościem jest nie tak..
Wydaje mi się, że jest zasadnicza różnica między Krakauerem, a Bukriejevem. Ten pierwszym był mimo wszystko tylko klientem, ten drugi przewodnikiem. Ten pierwsze dał pieniądze za pomoc w wyprawie na Mount Everest, temu drugiemu za to zapłacono. Prawdą jest, że przeczytałem na razie tylko książkę tego pierwszego, ale nie do końca rozumiem, na jakiej zasadzie przewodnik wszedł na górę bez tlenu, a później uciekał ze strefy śmierci do obozu.
Jeżeli upuszczę szklankę z wodą, bo nie mam siły jej podnieść to kto jest temu winien? Byli słabi a mimo to szli dalej chociaż bylo późno, winny jednak musi być ktoś za nich...
Reinhold Messner nie ma moralnego prawa do osadzania innych jak maja się zachowywać w obliczu takiej tragedii , gdyż sam w podobnej sytuacji nie udzielił pomocy własnemu bratu , który poniósł smierć w górach . Podczas schodzenia ze szczytu Nanga Parbat młodszy brat został z tylu z powodu utraty sił , podczas gdy Reinhold parł do bezpiecznego bazy . W rezultacie do obozu dotarł tylko starszy z braci Messneròw .
Bukriejev był wielkim bohaterem.krakauer jest marnym człowiekiem.
Najlepszą obroną jest atak , tak zareagował dziennikarzyna najpierw zachował się jak tchurz a potem jako pierwszy atakuje innych zeby przypadkiem ktoś jemu nie zarzucił złego postępowania . Ja akurat wierzę w profesjonalizm Kazacha .
Przykra jest świadomość, że tyle cierpienia zostało w tych górach......Odcinek super jak zawsze👍
Simone Moro powiedział dobrze, że nie był niczyją niańką.
Z całym szacunkiem, ale ten kto decyduje się na Everest musi mieć świadomość tego jak wielki jest to wysiłek i że nie każdy będzie w stanie tam wejść. To były i będą zawsze wyprawy nacechowane ryzykiem śmierci itp. Wszyscy którzy wybierają się tam muszą być tego świadomi
Jasne. Jednak nie wszyscy posiadacze przepastnych, wypchanych kont i skarbców są na tyle rozumni aby to wiedzieć. Goście typu "mam i daję kasę to mnie tam wnieście i znieście" to porażka .
My journey to Base Camp was one of the most amazing experiences of my life. Thanks for sharing.
No teraz jakość dźwięku jest czyściutka, widać progress. Pozdrawiam :)
Wszystkie te bogate dupki z przerośniętym ego powinni zostać tam na zawsze z korzyścią dla całego świata..
💕wspaniały materiał. Dziękuję.
Team Burkiejev !
Najlepszy kanał na YT dzięki :) fajna robota :)
Świetny filmik, bardzo miło się słucha :)
Zmiana jakościowa! Oby tak dalej! Super :)
Oczywiście łapka w górę za kolejny super film
Już jestem po kąpieli😊, przed snem oglądam Twój filmik 👍i jak zawsze super materiał dodałeś 😊👏👏👏
Moi drodzy kiedy w górach wyraźnie wzmaga się wiatr to jest pierwsza oznaka prawdopodobnie zmieniającej się pogody kiedy widzimy nadciągające chmury z daleka, za nimi podążają następne, lepiej nie kusić losu i wycofać się. Jak kochasz to poczekasz na następną randkę z górą.
Dziękuję autorowi że pyta o moje zdanie na ten temat ale ja się niestety na temacie nie znam
super odcinek :)
Bardzo ciekawe opowiesci👍
Z pozycji fotela w ciepłym domu, łatwo jest oceniać.
Tam, wszystko wygląda inaczej.
wielki kazach chwała mu
Bukriejew - to Rosjanin urodzony w Alma ATA , wspanialy czlowiek I wybitny sportowiec , uratowal wielu - ryzykujac wlasnym zyciem , wszystkie podle oskarzenia to wierutne klamstwa - nie zdolaly zniszczyc jego kariery sportowej i dobrego imienia , zginal w lawinie …..🌹
Moim zdaniem pismak zrobił szum dla rozgłosu i sprzedaży. Poza tym każdy logicznie myślący człowiek nie oceniałby od tak zachowań ludzi w skrajnie ekstremalnych sytuacjach, a tu jakiś dziennikarzyna mówi co było źle i punktuje co najmniej jak ekspert. Typowy beznadziejny dziennikarz - byle sprzedać sensację. Podobają mi się Twoje wnioski, to jest to co mówię - Ty nie oceniasz, bo wiesz, że z ich perspektywy jest inaczej. Niestety pismaki mają gdzieś logikę i czyjąś wewnętrzną tragedię. Chętnie wejdą w butach w czyjąś żałobę, byle sprzedać artykuł.
Łapka w górę za film. Powodzenia.
nie oceniam czy mial racje ale nie byl to tez taki zwykly dziennikarz. mial doswiadczenie we wspinaczce, a w ksiazce opisal ( subiektywne) odczucia z wyprawy w ktorej sam bral udzial.
Nazywać zdobywcę Cerro Torre ledwie "pismakiem" i "dziennikarzyną" to jak powiedzieć o twoim komentarzu, że jest wyważony i sensowny.
@@utopja Po pierwsze sam robisz to samo, po drugie - co ma piernik do wiatraka? :)
Ja nigdzie nie napisałem, że jest kiepskim wspinaczem. Nigdzie nie napisałem, że podważam jego osiągnięcia. Ok, może zabrzmiało to jakbym pisał o nim jak o amatorze, przeczytałem swój komentarz i mogło to tak zabrzmieć. Ale nie pisałem o jego osiągnięciach, tylko o merytoryce jego artykułu. Chodzi mi o to, że musiał kolorować, kontrowersje sprzedają się najbardziej. Chodziło mi o to, że ten facet wiedział co robi. Za jego decyzjami opowiedziało się wielu wielkich wspinaczy. Pisałem o ekstremalnych warunkach w kontekście, że każdy człowiek przeżywa to po swojemu, każdy organizm jest inny, każde wejście jest inne.
No i wreszcie - na jakiej podstawie oczernia człowieka w taki idiotyczny i egoistyczny sposób. Zachował się jak burak - to są jego przemyślenia a przedstawia je w taki sposób doskonale wiedząc, że będzie to mocno opiniotwórcze. To jak komisja Macierewicza. Wiedzą, że mogą się mylić (no i się mylili), a mimo to cisną kowalskim i nowakom do głowy taki obraz sytuacji. To bardzo nie fair, nieważne czy zdobył Mount Everest, czy Śnieżkę - nie powinien tego robić. Twój argument, że zdobył Cerro Torre jest bez sensu, nie na miejscu i nie ma kompletnie nic wspólnego z tematem.
@@MegaAwak Napisałeś, że się nie zna, że jest amatorem i nie powinien się wypowiadać. Otóż każdy może się wypowiedzieć, kto tam był i jeśli mówi z sensem, nieważne czy jest szerpą, dziennikarzem czy wielkim himalaistą.
Niezależnie od tego, jakim autorytetem jest tu Krakauer, trzeba powiedzieć, że ma sporo racji, przede wszystkim w tym, że Anatolij nie zachował się profesjonalnie jak przewodnik, rezygnując z tlenu, świadomie osłabiając swoje możliwości. Potraktował wyprawę jako wyczyn sportowy, a wziął ciężkie pieniądze za bycie przewodnikiem. To że heroicznie potem ratował sytuację, niewiele zmienia, bo wówczas było już za późno dla wielu.
Naturalnie to nie on jest winowajcą tej tragedii, myślę, że Krakauer źle tu rozłożył akcenty w swoich zarzutach. W tej tragedii bowiem miało udział wiele czynników, ba, nawet obecność Krakauera mogła mieć wpływ, niezdrowo wpływając na motywacje obu liderów, by jak najwięcej klientów zdobyło szczyt, co doprowadziło, że niektórzy znacznie przekroczyli limit czasowy potrzebny na wejście. Może gdyby nie burza, części by się upiekło.
Utopja Prj masz sporo racji.
Messner niech lepiej się przyzna co zrobił z bratem w górach ;-) koleś nienawidzi Słowian a zwłaszcza Polskich i Rosyjskich wspinaczy.
Wiadomo, łapka w górę 👍 pozdrawiam !!!
Pozdrawiam Rapanujo ;)
świetne wideo 👍👌
Materiał profesja 👏😁
łatwo przychodzi komentować te wydarzenia z kanapy przed komputerem, ale moi drodzy.... - nas tam nie było..!!
Jak w większości górskich tragedii jest to mieszanka kilku wydarzeń - zmiennych i ekstremalnych warunków pogodowych, stanu zdrowia uczestników, błędnych decyzji, chorych ambicji.... - dorzuciłbym jeszcze jedno: braku należytego szacunku do gór...
Nikomu nie odmawiam zmagań z własnymi słabościami i chęcią zdobycia szczytu, ale to co się tam wydarzyło niech będzie przestrogą dla ludzi myślących, że jeśli dobrze zapłacą to ich ktoś wniesie i zniesie ze szczytu...
...a najtrudniejsze zadanie to przyznać się do błędu....- wygląda na to że wszyscy są niewinni, byli świetnie przygotowani, idealnie zabezpieczeni sprzętowo i medycznie, podjęli słuszne decyzje....tylko.... coś poszło nie tak...
Szczytomaniak - gdyby Bukriev został na górze były możliwe 2 scenariusze- sam o nich wspominasz.
Bzdur Krakauera nie ma sensu nawet komentować. Moro który pojawia się na początku filmu w swoiej wypowiedzi wyłożył 100% prawdy co do interpretacji wydarzeń.
Krakauer miał tyle racji co paszkwilanci z wyborczej. Zakup jego bredni to strącone pieniądze.
A już wypowiedz Messnera to kpina (człowiek który zostawił na śmierć własnego brata na górze)
Dobry dźwięk! :)
Nie wypowiem się na ten temat, ponieważ tam na górze każdy odpowiada za siebie. Mierzy się z naturą. Liczy się przetrwanie. Moim zdaniem powinno zakazać się spontanicznych wycieczek na ośmiotysięczniki, ponieważ zbyt dużo himalaistów już tam zginęło, a co dopiero amatorów. Jednakże dobrze postąpił ratując innych. Na ten temat mogą się wypowiadać wyłącznie wspinacze wysokogórscy - himalaiści
Moim zdaniem to zależy od tego, jakie są ustalenia z klientami wycieczki. Ja sobie wyobrażam, że klientów jest kilkoro, każdy idzie w swoim tempie itd., więc to niemożliwe, żeby przewodnik był przez cały czas przy każdym z nich. A więc - jak właściwie przewodnicy się umawiają z klientami? Że jak się mają kontaktować, jak to ma wyglądać? I już.
Jest jeszcze książka Becka weathersa "Everest, na pewną śmierć". Polecam, to kolejne spojrzenie na tą samą sytuację
Szkoda, ze można dac tylko jedna łapkę :(
Pytanie o opinię jest troche nie na miejscu jak się nie ma dokładnej informacji to nie można wydawać uczciwej opinii.
Czytałem tylko książke Krakauera "In the thin air" i jedno jest pewne ze to śledczy który zaraz szuka winnych.
Bardzo ciekawa jest książka Becka Weathersa. zawiera ona celne spostrzeżenia jego żony co do pewnych zachowań członków wyprawy.
Nie czytałem jej niestety, ale gdzieś natknąłem się jedynie na opinie, że nie jest to pozycja stricte o wyprawie na Everest, a o życiu Beck'a. Everest podobno to tylko jedna z części książki. Tak jest w rzeczywistości?
Tak wątek autobiograficzny jest rozbudowany, nie mniej jednak, powodem jej napisania jest wyprawa oraz jej następstwa i treść kręci się wokół tego. Pozdrawiam.@@Szczytomaniak
@@rangartons idzie gdzies kupic tą książke??
szczerze mówiąc, jak wcześniej wspominał Szczytomaniak'szkoda forsy, wspinaczka to zaledwie 40% książki, reszta to walka Weathersa z depresją i dporowadzanie do porządku życia rodzinnego, pozdro.@@kalidornorth9026
Co jak co ale wspinanie na najwyzszy czubek swiata moze wiazac sie ze smiercią .wg mnie kazach postąpił słusznie. Nawet ratując 3 ludzi ryzykował życiem więc i tak zrobił dużo (To jest tylko moje zdanie ja sie nigdy nie wspinałem ,wiec = "Nie wiem ale sie wypowiem" OPINIA)
Jakby wchodzili na Gubałówkę to by nie zginęli.
Jeśli człowiek nie ma pojęcia o himalaizmie ,to trudno ocenić uczestników wspinaczek wysokogórskich,czy słusznie podejmowali niektóre decyzje!
Sam fakt, że Anatolij uratował kilka osób, miał na to siły i determinację, świadczy o tym, że jego obliczenia i przewidywania były słuszne
👍🙏🏼
Fajny film. Ciekawie się ciebie słucha. Ale mam malutka uwagę. Букреев Анатолий Николаевич nie jest Kazachem. To tak samo jak nie każda osoba mieszkająca w Polsce jest Polakiem. Ja mam identycznie, sama urodziłam się w Kazachstanie ale jestem Polką a nie Kazaszką. :-)
O, a kim jest Anatolij??
🖤
Pamietajmy tez o waznym faktorze, niecheci i nienawisci amerykanow do sowietow,. W szczegolnosci niecheci amerykanow ktorzy wychowywali sie w czasach zimnej wojny.
👌
Milion lat czekania, ale jest :)
Niestety wrzesień pełen pracy, myślałem że będzie więcej czasu żeby zająć się tworzeniem materiałów. Na szczęście wrzesień się już kończy i będzie lepiej, dzięki za cierpliwość i mam nadzieję że z dźwiękiem coraz lepiej ;) Pozdrawiam imiennika ;)
to byl jego wybor czy wchodzi czy schodzi z tlenem. nikomu nic do tego.
Secondo me Simone Moro ha ragione.
Krakauer è una persona molto ambivalente.
Mógłbyś podać nazwę utworu który gra w tle ?:)
Days Are Long - Silent Partner ;)
@@Szczytomaniak dzięki wielkie, historia o everescie mnie mega wciągnęła , powodzenia w kręceniu dalszych filmów 👌🏻👊🏻
Też mi się bardzo podoba ten utwór... 😊
Everest to nie amatorka tam potrzeba doświadczenia ale jak bym widział tych ludzi tam bez pojęcia to bez wahania też bym ich zostawił
Okropne, że temu Anatolijowi nic nie dolegało od braku tlenu a ci się go o to tak czepiali jak wściekłe psy. Poza tym dobrze, że zaoszczędził butlę dla słabszych i że został na dole szykując gorące napoje i jako rezerwa. Zakładał, że wrócą. Nie było znaków nadejścia burzy śnieżnej, a poza tym osłabiony by gorzej pomagał.
Łapa w ciemno i do lektury
Czy jak się trzyma kogoś za rękę to się go uratuje?
do kompletu jest jeszcze n
Na pewną śmierć
Nie byłem tam, nie jestem himalaistą ale biorąc pod uwagę logiczne następstwa opisanych wydarzeń żródłem tragedii było dołączenie do ekip takich ludzi jak Sandy Pittman, która, nieprzygotowana fizycznie i nastawiona gwiazdorsko, angażowała nieproporcjonalnie duże (i co ważniejsze nieprzewidziane) zasoby ekipy do holowania jej sprzętu i osoby oraz zachowywała się nieodpowiedzialnie i egoistycznie oraz nieprzygotowanych fizycznie i, przede wszystkim, ewidentnie chorych przewodników i klientów.
3:10 kto widzi postać po środku?
30 sek . Co to za muzyka
Days Are Long - Silent Partner ;)
Jak już zostało napisane, łatwo wypowiadać się na takie tematy siedząc na kanapie i czytając książki. Natomiast dla tych, którzy jeszcze nie znają, polecam całkiem szeroką relację dot przebiegu zdarzeń z ust Neala: czcams.com/video/jL9UHk1zTeY/video.html
Moim zdaniem wypada ciekawie, rzetelnie (choć oczywiście jak w każdej z wersji, tak i tu w wielu punktach są rozbieżności i trudno dojść do prawdy) i pokornie (jak na osobę, której wkład w ratunek klientów obu wypraw często schodzi na drugi plan w obliczu sporu opisywanego miedzy innymi w tym filmiku), więc polecam serdecznie ;)
Ale jaki Kazach, przecież to Rosjanin z Kazachstanu, tak tylko dla ścisłości.
O słyszę zmianę w narracji,czyli chyba nowy sprzęcik?
Właśnie sprzęcik od dłuższego czasu jest lepszy :D Ale cały czas próbuje znaleźć optymalne rozwiązanie jak nagrywać i jak montować i czasami mimo że sprzęt ten sam dźwięk jest tak różny :( Mam nadzieję że już będzie tylko coraz lepiej ;)
@@Szczytomaniak I podkład w tle koi uszy.
Zapytajcie sie o zdanie Martyny Wojciechowskiej jak ona weszla na Mont Everest? Przeciez ona nie weszlaby nigdy z plecakiem nawet na 11e pietro wiezowca a co dopiero na prawie 9kilometrow!!
Przecież jej nie wnieśli. Trzeba mieć charakter aby znieść te upierdliwe warunki i trochę szczęścia. Ktoś z zerową kondycją też raczej odpadnie. Fakt jest dużo łatwiej i dużo bliżej w tym do turystyki niż dawniej ale niebezpieczeństwo istnieje. Z resztą co mi komentować jak dla mnie rysy są za ciężkie.
czemu tak szybko mowisz?
Elo
Zgadzam się z Simonem Moro. Anatolij to Everest a Krakauer to zamarznięta kupka gnoju. I tyle w tym temacie.
0:01 ta 'lajtowo' wesoła muzyczka nie pasuje do tytułu o tragediach. Bardziej pasowała by to na materiał o letniej wycieczce do lasu...
@Jarek Franczyk dziękuję za uwagę, zgadzam się dlatego też już ponad 2 lata temu zmieniłem intro i muzykę. We wszystkich nowszych materiałach jest już zupełnie inna. Pozdrawiam
Ja się kompletnie nie znam, nigdy nie byłam w górach nawet... Ale ta Sandy to normalnie s....
MAG
Nie ma takiego słowa jak wykrzesić 8:20. Mówi się wykrzesać. :)
dzięki za poprawę ;)
@@Szczytomaniak Poza tym świetny kanał. Od kilku dni nie śledzę polityki, tylko oglądam Pańskie nagrania. Mam nadzieję, że dzięki pokorze wobec gór, której dzięki nim nabieram, uda mi się uniknąć "głupich" sytuacji w górach. :)
Fajnie byłoby jakby autor wiedział jak wymawia się słowo "mountain" www.diki.pl/slownik-angielskiego?q=mountain
Nie Stettin jest nie zdrowa ryesliza ja pomiedzy wspinaczami. Wspiram “Kazacha”.
Nie będę się czepiał wymowy angielskiej, ale co do polskiego, to mógłbyś się nauczyć, że jak się mówi "dwoje", to znaczy, ze chodzi o mężczyznę i kobietę, albo o dwoje dzieci, bez określenia płci. Podobnie jest z "troje" itd. Co do meritum sprawy, wysokości powyżej 7500 m, to tzw. strefa śmierci. Wszyscy to wiedzą i każdy, kto się tam wybiera, faktycznie zgłasza swój udział w grze o nazwie Rosyjska Ruletka. W tej grze jest tylko jedno prawo: uda się, albo się nie uda. Z tego powodu, wszelkie dywagacje o moralności, słuszności lub niesłuszności wyniku gry nie mają sensu i są tylko żerowaniem sępów na padlinie.
Mój błąd, będę pamiętał, dziękuję za poprawienie. Pozdrawiam
Nie jest to wyłącznie kwestia językowa. Ten film może być przez kogoś potraktowany jako materiał źródłowy do dalszych dywagacji, co może prowadzić do błędnych wniosków. Jeżeli np. mówimy "dwoje przewodników", można pomyśleć, że jednym z przewodników była tam kobieta, co jest nieprawdą. Podobnie, sformułowanie "kierownik wyprawy" w stosunku do kobiety, która była kierownikiem bazy, (bazy wyprawy), też jest mylące. Jeśli chodzi o fakty, dobrze jest być precyzyjnym.
ok
Moim zdaniem krakauer miał intencję podciągnąć karierę do przodu i dlatego oczernił Anatolija. Świadczy o tym choćby fakt że odmówił anatolijowi obrony przed zarzutami w magazynie w którym publikował.
Hej, z tego co się dowiedziałem to Jon nie odmówił Anatolijowi obrony w magazynie, nie miał takiej mocy bo on był tylko współpracownikiem, redaktor magazynu Outside dał możliwość Toliemu napisania artykułu w magazynie Outside jednak o określonej liczbie znaków, na co Anatolij się nie zgodził, powiedział że oskarżeń wobec jego osoby było tak wiele, że albo pozwolą mu opisać te sytuacje z własnego punktu widzenia albo nie zgodzi się na napisanie krótkiego artykułu. Outside się nie zgodziło, a Anatolij postanowił napisać własną książkę. Pozdrawiam serdecznie ;)
@@Szczytomaniak Tak słuchałem cały filmik. Dla mnie to jest właśnie odmowa obrony. Jeden był związany ze środowiskiem dziennikarskim, a drugi był redaktorem. Swój kryje swego, jak lekarze kiedy któryś popełni błąd :D
@@Szczytomaniak Hej trochę słabo łączysz fakty. Z wikipedii: "On assignment for Outside, Krakauer wrote an article focusing on two parties during his ascent of Mt. Everest: the one he was in, led by Rob Hall, and the one led by Scott Fischer". Zatem w kapitalistycznym świecie jakim jest ameryka łatwiej odmówić człowiekowi oczernionemu obrony i zablokować badanie prawdy, niż przyznać się do opublikowania kłamst na temat anatolijego. Dodatkowo w usa to by groziło Outside pozwem na grubą kasę. Skoro artykuł oczerniający mógł mieć 3 strony, to artykuł gdzie oczerniony się broni nie może mieć 3 stron? No właśnie, w dzisiejszych czasach można bezkarnie oczerniać innych, bo i tak nie udowodnisz prawdy i to jest tragiczne.
@@kdeclinetostatendeclinetos6707 artykuł odpowiadający Jonowi napisany przez Anatolija miał dotyczyć zarzutów z książki, odpowiedź może być dłuższa niż zarzuty jeśli chcę się wnikliwie przeanalizować sytuację jaka panowała na górze. Napisałem to co pamiętam po lekturze dwóch książek, Krakauera i Bukriejewa. Możliwe, że na Wikipedii jest inaczej albo nie pamiętam już tego najlepiej, nie wiem. ;) Pamiętam, że Anatolij pisał, że nie zgodził się na skrócenie tekstu dla Outside. Pozdrawiam
Nie powiedziałeś kto poniósł smierć, w jaki sposób oraz gdzie? Zacząłeś od końca, czyli od oskarżeń przewodnika, ale jak to bylo po kolei? Kto zaginął i gdzie?
Zapraszam do dwóch poprzednich części. ;)
"Dzisiejszy materiał jest ostatnim poświęconym wydarzeniom z Everestu z 1996 roku. Po tym jak poznaliśmy przebieg wydarzeń dwóch komercyjnych wypraw przyjrzymy się wydarzeniom jakie miały miejscu juz po powrocie z dalekiej Azji."
Analoli powinien byl towarzyszyć klientom w czasie schodzenia ale to jedyne co mogę skrytykować i nie rozumiem czy to było celowe zaniedbanie czy tak było wcześniej uzgodnione.
Za to pokazał niesamowity heroizm bo uratował życie kilu osobom.
Niesamowita kondycja i znajomość siebie i swoich możliwości .
Jezeli schodzila razem z klientami, to zginela by cala ekipa, podjal jedyna prawidlowa decyzje, zejsc na dol, zregenerowac sie I czekac na zdarzenia I stalo sie.....uratowal 3 osobam zycie
Moim zdaniem wina za tą tragedię nie należy do nikogo. Argumenty i Jona i Toliego są dobre chociaż po stronie Jona jest troszkę większa tak zwana "gównoburza". Moim zdaniem jednak Toli nie powinien zostawiać klienta samego nie mówiąc mu nawet gdzie ma iść. Jon nie powinien przyczepić sie do beztlenowego wejścia Toliego.
Chyba dobrze podtopił
Nie znam sie wjakiej kolwiek spinaczce ale jest dziedzins sportu bardzo fasctnujaca I pewnie napisze glupote. Mam dziwna nature, jak matka kwoka pilnuje bezpieczenstwa ogarniam, jestem straszliwie odpowiedzialna ( teraz widze , ze zle) nie zostawila bym dwoch ludzi w zagubieniu, radz sobie sam. Na 100% ratowala bym kazdego, nawet z innej grupy..
Prawda jest jedna a konce sa dwa. Przytulaski dla Roco😻😸😹
Przeczytałem obie książki (ta Krakauera jest moim zdaniem znacznie lepiej napisana, a jej prawdziwy tytuł "Into a thin air" jest lepszy od tego w polskim przekładzie). Na tej podstawie wyrobiłem sobie następującą opinię: Bukriejew mówiąc że jego wczesne i samotne zejście ze szczytu było elementem planu Fischera, prawdopodobnie kłamał. Niektórzy uczestnicy ekspedycji twierdzili zresztą, że mało interesował się ich poczynaniami, na co być może wpłynęła jego słaba znajomość angielskiego. Trudno powiedzieć (nawet wybitni himalaiści mieli o tym różne opinie), czy bardziej by się podczas kryzysu przydał na górze, idąc z klientami, czy tak jak było w rzeczywistości- niżej, gdy w obozie czwartym odpoczywał, dzięki czemu był w nocy w stanie kilkukrotnie powalczyć o los zaginionych klientów. Krakauer zapewne przesadził z krytyką Bukriejewa- choć była ona zauważalnie łagodniejsza, niż można by sądzić z lektury książki deWalta, albo filmu Szczytomaniaka. Ale o ile mogę to ocenić oczami laika, to także pojmowanie swoich obowiązków przez Bukriejewa było nieco dziwaczne. Czy naprawdę po to się bierze na Everest wysoce opłacanego i doświadczonego przewodnika, aby w decydującym momencie wchodził na szczyt samotnie, na długo przed swoimi podopiecznymi, a potem też samotnie schodził do obozu, aby "przygotowywać ciepłe napoje"?
Z tego co wiem akurat on nie został wysoko opłacony tylko mógł iść na Everest za free. Ten drugi przewodnik dostał dużo kasy. Było o tym w innym filmiku
@@gabrielak6858 Oto co o tym mówił sam Bukriejew: "Scott roześmiał się i zapytał, ile zaoferował mi Henry Todd. Kiedy mu podałem kwotę, odparł "Słuchaj, jesteś przecież wolnym strzelcem. Nie jesteś związany pisemną umową". Wtedy zaproponował mi prawie dwukrotnie wyższą stawkę od tej proponowanej mi przez Henry'ego Todda"
Bukriejew negocjował i poprosił o jeszcze większe wynagrodzenie. Scott Fischer się na to nie zgodził, ale spotkali się następnego dnia. Bukriejew relacjonował w ten sposób: "Zdecydowałeś się zapłacić mi moją sumę? Bez wahania odpowiedział: Tak".
@@grzegorzmaculewicz7402 hmm to coś musiało mi się pomylić. Dzięki za odpowiedź :)
@@gabrielak6858 Proszę bardzo. A przy okazji: ładny psiak.
Grzegorz .....Bukriew prawdopodobnie kłamał a ty prawdopodobnie jesteś kosmitą
Zluzuj stary ok?
O ile mogę ocenić oczami laika- no i właśnie tak oceniasz.
Gdybyś miał jako takie pojęcie o górach wysokich, czytał dużo więcej niż brednie Krakauera to ( jak większość tu komentujących) rozumiał byś że Krakauer napisał kłamliwy paszkwil by
a) zarobić kasę
b) odsunąć od własnej osoby pytania - dlaczego nie pomagał....i tyle
Z pewnością jednak jego książka to nie jest rzeczowa relacja.
Ten Krakauer to strasznie śliski typ
Wychodzi na to,że ten Krakałer to jakaś menda.
1
237
Bezwzgkędnie powinien im towarzyszyć
Przewodnik powinien cepra miec na smyczy. Nie rozumiem dlaczego zeszedł pierwszy i zostawił klienta.
Dla mnie Krakauer to dupek.
a wiecie, że w Kazachstanie mnóstwo Polaków po wojnie zostało, tysiące
Krakauer jako Żyd musi mieć skłonność do bajkopisarstwa. Towarzysz Gross też zmyślił swoją bajeczkę o Jedwabnem. :)
A cóż to... Twój dziadek podpierał widłami drzwi od stodoły, że tak gorliwie wypierasz?
Należę do przeciwników Burkiejewa. Krakauer był klientem i nie do niego należało ratowanie ludzi na tej wyprawie. Slusznie nie pomógł w akcji ratunkowej, co moglo skończyć sie jego śmiercią. Kazach ratował w śnieżycy ludzi, bo inaczej gazety rozszarpałyby go. Wszedł na szczyt i zszedł parzyć herbatkę. Uważam, że całkiem nie sprawdził się w roli przewodnika.