Jak znosić ludzi?, odc. 69
Vložit
- čas přidán 26. 01. 2022
- Jak często powtarzasz: "Już tego nie zniosę?"; "Jesteś nieznośny", "Nie mogę cię znieść"?
Co to znaczy znosić ludzi?
"Z całą pokorą, delikatnością i cierpliwością znoście jedni drugich w miłości" (Ef 4, 2)
Zapraszam:
Facebook: / prawiemoraly
Instagram: / prawiemoraly
Dziękuję:
/ olajasofficial
/ beata.usjk
/ zbogiemsprawa
/ siostrael i / naszaro
![Odpoczynek i świętowanie to nie to samo. Jak powinna wyglądać niedziela? [Życie Naśladowcy 2/2]](http://i.ytimg.com/vi/BFZp4FCsSDE/mqdefault.jpg)
Bądź uwielbiony Panie za twoje Słowo, za Ducha Świetego, którym nas napełniasz i za moją przyjaciółkę Agatę, która potrafi usłyszeć i docenić 🥰❤️
I za Ciebie! 💛
Zadanie. Na całe życie. Refleksja bardzo przydatna. Zmieniająca życie. Przy dobrej woli.
Trudne to jest,zwłaszcza kiedy druga osoba nie chce stanąć razem w prawdzie. Można rozeznać i poznać ból drugiego człowieka,można cierpliwie znosić jego niekonsekwencje itp.,ale nie da się żyć za drugiego człowieka. Miałam tę możność rozeznawania swojego bólu,ale i bólu najbliższych,i doszłam do wniosku,że nie zawsze pokora wystarcza,aby pomóc sobie,lub innym.Jeżeli nie zasięgniemy pomocy u profesjonalistów,to czasem możemy bardziej zaszkodzić,niz ulżyć. Boża pomoc jest tu najbardziej powołana,ale i ludzka się przyda. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny rozdział prosto z życia.🌹
Bóg zapłać za dobre słowo, dobrze,że ten kanał istnieje. Pozdrawiam. ♥️
Szczęść Boże 😇 Bądźmy dla siebie dobrzy💕
W czasach starego testamentu ludzie wchodzac do czyjegos domu mowili: Pokoj z toba. Ostatnio zaczelam myslec tak o osobach do ktorych bylam uprzedzona z roznych powodow, i to sprawilo ze moja niechec spotkania ich albo sie zmniejszyla a w stosunku do innych zniknela. To kolejny dowod dla mnie jaka moc ma slowo. A kimze ja jestem zeby drugiemu czlowiekowi nie zyczyc pokoju tego wewnetrznego i zewnetrznego😊Pozdrawiam
Super to wyjaśniłaś. To bardzo trudne i ważne zadanie, które należy podejmować każdego dnia. Bez modlitwy i bliskiej relacji z Bogiem jest to jeszcze trudniejsze wyzwanie. Znosić to jeszcze pół biedy, ale wczuć się w jego sytuację i jeszcze przenieść go z tamtąd w inne miejsce? Życzę więc wszystkim, Tobie Agatko i sobie jeszcze bliższej relacji z Bogiem abyśmy mieli potrzebne Łaski do codziennego cierpliwego i łagodnego znoszenia siebie nawzajem bez pochopnego oceniania.Pozdrawiam
Rewelacja! Nigdy tak nie popatrzyłem na to słowo 😍 Dziękuję
Bóg Zapłać Pani Agato.
Mnie to bardzo pomogło zrozumieć jak mam sie odnieść do osób z którymi relacje nie są łatwe..
Dziękuję! Przepiękne wytłumaczenie :)
Bardzo odkrywcze i dające mi do myślenia i wprowadzenia w czyn, dziękuję 🤍
Super wytłumaczone! Dziękuję za ten odcinek 💓
Dziękuję za to wyjaśnienie i nowe spojrzenie na znoszenie kogoś.
Dzięki!👍🙌 ... pomogło mi to spojrzeć inaczej na swoją i innych zołzowatość😉😄. Pozdrawiam🙂
Proszę o taką łaskę,dziękuje pani Agato😇
Nasi bliscy niekiedy bez powodu traktują Nas z ,,buta" nie dając im
powodu do tego.. a jedyny patent na
taką okoliczność, to mijać się jak statki nocą każdego dnia...
Czasem taka taktyka po prostu nas ratuje.
Modlitwa post
Piękne odkrycie! 🥰 Życzę Pani i nam wszystkim takich relacji (włączając w to relację z samą sobą) 🙏
Szczęść Boże witam 💖💞🌺😇😇🥰🥰
Ja na co dzień w pracy mam doczynienia z osobami psychicznie chorymi, opoznionymi w rozwoju, demencje, down itp. I powiem wam, ze nawet ich nie muszę znosic, po prostu ich lubie, cieszę się, ze mnie otaczają, ze ich poznalam, w przeciwieństwie do poprzedniej pracy, gdzie mialam ludzi zdrowych na umysle ale wrednych.
Świetny kanał
Brawo brawo, brawo Agatko umiesz pływać🏊 w tym do czego jesteś stworzona, ale lubić kogoś z kim nie jest nam po drodze to jest już wysoka szkoła jazdy, zwłaszcza polubić swoje życie które prowadzimy aktualnie, mam nadzieję że ty już nie masz z tym problemu, miłego dnia z Bogiem😇 Agatko!!
Nie trzeba wszystkich ludzi lubić z którymi nam nie po drodze. Wystarczy ich szanować.
Pani Agato, pozdrawiam serdecznie 😊
Piękne slowa miłości pokory empati nadzieji bycia lepszym
Na teraz dla mnie! Dzięki za to nagranie)
❤️ pięknie. Najbardziej ucieszyło mnie, że zajrzałyście do słownika, by szukać znaczeń 😍. Cieszę się, że Duch Święty dał wam te znaczenie 🥰!
Dziękuję bardzo Agatko , Szczęśliwości z Panem Bogiem ♥️😇🤗
Serdecznie dziękuję 🍀
Dziękuję ❤️ Po wysłuchaniu odcinka, w moim sercu też zrodziło się pragnienie, że właśnie tak chcę znosić i być znoszoną 🤗 Bardzo życiodajny, ożywiający, uwalniający odcinek! :)
O właśnie... genialne ujęcie tego, czym jest to znoszenie się w całym tym kontekście od Pawła. Jak mi trudno, gdy sam bywam zagoniony i rozdrażniony (co też jest dziwne), przyjąć cudze zagubienie, rozdrażnienie... i próbować tę osobę z tego wyciągnąć. Z tego stanu. Wtedy jestem zniecierpliwiony właśnie, "ojej, sam tu jestem nie w sosie, a jeszcze u tej osoby słyszę taki ton głosu"... A przecież ona też może być zmęczona, zagoniona, coś ją mogło wkurzyć, i tak dalej. Czasem potrafię w mig przegonić ten własny stan i momentalnie sobie uświadomić, że zabrnąłem w coś niesamowicie głupiego duchowo, co uniemożliwiało mi życzliwe spojrzenie także na innych. Chociaż o wiele łatwiej jest, gdy sami potrafimy się znosić, co u mnie chyba objawia się tak, że po prostu nie denerwuję się - gdy zatrzymam się, gdy ochłonę, nabiorę dystansu do tego, co robię, co mnie czeka. Gdy sobie uświadomię, że nie jestem maszyną wśród maszyn, które muszą coś odbębniać, a człowiekiem wśród ludzi, i że wszystko, czym się denerwuję, to w takim spojrzeniu bułka z masłem. Wtedy nawet ten bieżący dzień, choćby miał dość swej biedy, nie jest wcale taki biedny. Jak dobrze jest, gdy nie jestem skupiony na swoich "problemach" (wyzwaniach tak naprawdę) i rozgoryczony, a wszystko robię swobodnie i wręcz CHCĘ "zarażać" tą swobodą i radością osoby wokół mnie, z jednej strony nie zrażając się ich stanami, a z drugiej nie obchodząc się z ludźmi jak z jajkiem, ale potrafiąc zapewnić im dobry humor i wyprowadzić ich z tych różnych nerwic dnia codziennego... Pozdrawiam, cenny odcinek, cenny temat i cenny komentarz! Ten Pani, a jak mój, to tam nie wiem, dzielę się na spontanie swoimi odczuciami. :)
@@myszkamyszusia4108 Tak, najpierw trzeba tę sytuację uznać, ale wielu ludzi wyolbrzymia swoje sytuacje, ja się do nich zaliczam. :) Kiedy udaje mi się nie wyolbrzymiać, to potrafię przywrócić czasem komuś uśmiech, choć ani z niego wstrętnie nie szydzę, ani nie lituję się. Sam potrafię być wyniesiony z mojego bólu przez kogoś, kto za bardzo nad moim bólem nie ubolewa, ale po prostu wnosi radość do mojego życia - moje bóle automatycznie wtedy nikną, orientuję się, jak były małe, choć dziwacznie wielkie w mojej złej perspektywie. ;) C.S. Lewis fajnie napisał, że aby znosić ludzi, warto by próbować ich lubić. To nie jest nieszczerość. To jest wzbudzanie w sobie czegoś, co nie jest automatyczne. Gdy będziesz niby z początku udawać, nawet sama przed sobą, że kogoś lubisz, w końcu go polubisz. Nie wierzę, że takie doświadczenie jest Ci obce. Pozdrawiam. :)
@@myszkamyszusia4108 Ave ja! :D
I znowu siedzę do północy... Dobrze, że jeszcze nie przeginam, ale w sumie fajnie było, jak zasypiałem o 22:00 i budziłem się przed świtem. Spacer przy świcie to coś pięknego. Prawda? :)
Mówimy zwykle o tym, że źle znosimy kogoś, niestety rzadko przy tym myśląc iż są ludzie dla których, my jesteśmy trudni do zniesienia. To chyba powinien być podstawowy punkt odniesienia w rozważaniu o relacjach. Tym samym wówczas okazuje się, że nasz dość radykalny osąd traci moc. Pozdrawiam serdecznie i z Panem Bogiem
@@myszkamyszusia4108 Zapytaj zainteresowanych
Myślę, że na zasadzie lustra nie lubimy w innych tego czego nie akceptujemy u siebie. Paradoksalnie, akceptując braki i niedoskonałości u innych okazujemy miłosierdzie również samemu sobie, mając niepowtarzalną okazję pokochać wszystko to co w sobie odrzucamy. Jak mówił Pan Jezus do Alicji Lenczewskiej "Najwięcej dobra wyświadczyli ci ludzie, którzy zadali ci największy ból, bo pokazali ci prawdę o sobie".
Llllllllllllll
Jest to mi bliskie🤗
Nosze w sercu wiele z tych dialogów Jezusa do Alicji Lenczewskiej...Można tam znaleźć tyle dla siebie🙏🏻🕊
@@blackwoj Tak to prawda, bardzo lubię jej teksty, wiele mi rozjaśniły. Pozdrawiam ;-)
@@annam-kw2qv 🙏🏻Pozdrawiam również 🤗
Dziękuję, tego mi trzeba było :) żyj 200 lat
❤️❤️❤️
Piękne ❤️
Dziękuję. To dla mnie nowe jest! Nie wiedziałam....
I za to masz ode mnie suba. Dobrze, że wciąż chce ci się to nagrywać.
Bez takich ludzi CZcams by nie istniał.
Wszystko fajnie, zgadzam się z tą piękną teorią/ideą, czasem nawet podejmuję ten trud.
ALE... W praktyce niektórzy ludzie czasem *nie chcą* być "wyprowadzeni z miejsca zranienia/krzywdy". Mało tego! Czasem niektórzy ludzie wydają się jakoś rozkoszować własnym miejscem zranienia/krzywdy. Mało tego! Czasem niektórzy ludzie wydają się dążyć do wciągnięcia innych osób do własnego lub (na powrót) ich osobistego miejsca zranienia/krzywdy.
Niestety to dotyczy czasem tak mnie, jak i Ciebie, i tamtej pani, i tamtego pana też. Nawet niewielu jest takich ludzi, co to do innej osoby nigdy nie odnieśli się w sposób napastliwy, lekceważący, bierno-agresywny, samolubny itp. itd. Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Reasumując: łatwo to powiedzieć, ale znacznie trudniej to zrobić, a bez Boga to czasami jest po ludzku wręcz niemożliwe.
Wobec powyższego raczej daleki jestem od bezrefleksyjnych lub tylko powierzchownych achów i ochów nad tą szalenie trudną kwestią (dla kogoś, kto faktycznie na poważnie próbował), albo banalnie prostą kwestią (dla kogoś, kto w istocie nie ponosił poważniejszych kosztów własnego altruizmu).
Jasne. Główny wpływ mam tylko na siebie, ale myślę, że warto próbować.
Piękne słowo...Piękne. Rewelacja! Jak bardzo..odkrywcze!!! No, normalnie..ekstra!
Dziękuję😘💕
Pewien znany wiersz przychodzi mi na myśl po wysłuchaniu dzisiejszego odcinka. 🙂
Pozdrawiam
Mimo wszystko...
Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni Kochaj ich, mimo wszystko Jeśli czynisz dobro, oskarżają cię o egocentryzm Czyń dobro, mimo wszystko
Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów Odnoś sukcesy, mimo wszystko
Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro, Bądź dobry, mimo wszystko Szlachetność i szczerość wzmagają twoja wrażliwość Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko
To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy Buduj, mimo wszystko Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz Pomagaj, mimo wszystko
Dając światu najlepsze, co posiadasz, otrzymujesz ciosy, Dawaj światu najlepsze, co posiadasz, Mimo wszystko
Matka Teresa z Kalkuty
Dziękuję Agatko za tak mądre wytłumaczenie słowa Bożego 🤗🙏
Wszystko spoko pod warunkiem, że nie masz do czynienia z narcyzem. Wtedy nie ma co znosić, tylko ratować siebie.
Chyba, że ktoś też widzi, że to miejsce zranienia i chce podjąć pracę nad sobą.
@ to wtedy nie jest narcyzem. Narcyzm to zaburzenie osobowości. Takie osoby wyszukują ludzi empatycznych, nie potrafiących wyznaczać granic i niszczą ich. To jest ich cel sam w sobie. Trzeba być uważnym. Jezus doskonale to wiedział. Zazwyczaj ignorował takich ludzi albo po prostu od nich odchodzil.
Mt 10: 11-16 A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem.Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was! Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.
Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!
Ale super! Dzięki!😇🙌
Znosić to przeciwieństwo wznosić. Znosimy zawsze na niższy poziom a wznosimy na wyższy. Wznosić ku górze/Bogu/ albo znosić na niziny ku temu światu.
Brawo 👏
Dzięki dzięki 🙂
Ciekawa interpretacja słowa "znosić" . Bardzo dobrze jest się nią kierować, ale to chyba przypadkowe, również takie, znaczenie tego słowa w naszym języku, (w rosyjskim to oznacza głównie cierpieć). bo Świętemu Pawłowi chodziło raczej o to drugie znaczenie słowa znosić, czyli "cierpliwie wytrzymać coś nieprzyjemnego»2. «wykazać tolerancję wobec kogoś lub czegoś". Ta pierwsza interpretacja jednak świetnie wpasowuje się w chrześcijaństwo. Korzystajmy z tego. Jednak skoro mamy być tacy wrażliwi i wnikliwi wobec zranień innych, to tym bardziej Bóg jest taki wobec grzeszników. Zatem odwagi, nie tak łatwo dostać się do piekła, bo za każdym grzechem stoi jakieś zranienie, jakaś słabość, a Bóg jest tym który zniesie każdego miejsca jego zranienia w bezpieczne miejsce. Piekło nie jest bezpiecznym miejscem. trafią tam więc jedynie ci, którzy wyraźnie, świadomie i dobrowolnie odrzucą pomoc Boga.
Dziękuję za ten film ❤
Dziękuję 😊❤️
Dziękuję ❤️
Dziękuję za te słowa
Dobre słowa.... :)
Dzięki
Wiadomo, że najwygodniej to na plecach :D
Piękne i mądre Agatko ❤
Nigdy tak o tym nie myślałam 🤔 Twoje wyjaśnienie kolejny raz otworzyło mi oczy i uszy. Dziękuje i serdecznie pozdrawiam ♥️
A jeżeli kogoś nie znosimy/ nie lubimy bo ma np. temperament , który nas drażni to co wtedy? Kto jest zraniony? Jak funkcjonować z taką osobą?
Już chyba trochę się tego nauczyłem...Że nie mam takich ludzi których nie znoszę...Kiedyś było ich paru...Ale była to długa droga by znaleźć się tutaj gdzie jestem. I broń Boże nie spocząć, bo znosić, znaczy kochać inaczej...
Biblia mówi nam również, co zdaje się wpasowywać w ten temat:
"Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich."
List do Filipian 2:4
Kontekstem jest tutaj jedność, wierność oraz pokora.
Bardzo trudne zadanie ...bardzo... szczególnie do własnych zranień. Pozwolić komuś wejść w nasze rany to wielka dojrzałość. Ja jej Tobie życzę. Sobie też tego życzę. Bo o ile Bogu, zakładając, że wierze, prościej to oddać, to już drugiemu człowiekowi niekoniecznie. Znosić kogoś to dla mnie nieść jego brzemię/ranę bardziej to po ludzku realne niż wejść w jego ból... Co Ty o tym myślisz?
W jakimś "automacie" (skojarzenie) przeniosło mnie do Ewangelii o "dobrym Samarytaninie" 😁.
@@myszkamyszusia4108 nie oglądałem. Ja z kolei polecam filmy z "mojej wrażliwości " - "Chata" i "Między piekłem a niebem"
@@myszkamyszusia4108 poszukiwania zmarłych dzieci (wypadek) i żony (samobójstwo) w zaświatach przez męża (wypadek). Zaświaty (Piekło i niebo) mają formę obrazów żony ( malarka) - fantastyczna plastyka scenerii. No i to co lubię najbardziej - dla niego bliscy są fizycznie nierozpoznawalni (tak jak Chrystus po Zmartwychwstaniu).
Super się ogląda i łapie za serducho. Do tego świetne aktorstwo i nieodżałowany śp Robin Williams.
@@myszkamyszusia4108 Dobrej nocy
@@myszkamyszusia4108 mnie porusza "do głębi", wydobył dawno ukryte przed światem pokłady empatii.
Cóż - klika razy poleciała mi łezka.
Ale oczywiście to twoja decyzja, ja ją szanuję.
@@myszkamyszusia4108 niestety wiedza o empatii, nie wystarcza. Empatię trzeba w sobie odkryć i ją pielęgnować, bo na niej można budować miłość ( miłować, miłosierdzie, łaska) do bliźnich.
To tak tyle teorii o moim sposobie myślenia. A co do tych moich ukrytych pokładów empatii - nie odkrywam ich przed "światem", pewnie z obawy przed skrzywdzeniem. Uchylę tylko tyle, że otwarły (po tym filmie i tym drugim też) nowe (dla mnie), widzenie Boga jako - "Doskonałą Miłość" której obiektem jest każdy - KAŻDY!!! - człowiek.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
♥️
DZIĘKUJĘ.
Najpierw doświadczyłam, że zostałam przeniesiona przez Boga. To wiem.
Zastanawiam się, czy ja potrafię kogoś przenosić z jego miejsca zranienia. ?
Gdy myślę o 3 przypadkach kobiet, które znam, to czuję bezsilność czy niemożność. To tak, jakby te kobiety chciały w tamtym miejscu zranienia chciały tkwić?
Czy tak mogę myśleć?
Może tak być. Czasem sami nie dajemy się przenieść, innym razem widzimy, że drugi człowiek nie pozwala.
@ 🤗
Jak coś to po prostu jestem....
Mt 5,14 ;)
W pełni zgoda, tylko jak trudno to zastosować.
Bardzo ładna 1997 rocznik jestem pozdrawiam bedziesz moją jedyną ;3
mam nadzieje ;p
Jedni drugich brzemiona noście.
Oby inni mogli mnie znieść.🙄
Słowo do mnie🤭
To może być pan Bóg bezpośrednio, ale to może być też pan Bóg przez drugiego człowieka. Chyba tak bym ją powiedział to zdanie na końcu. Co i tak nie zmienia że to dobry materiał, choć wydaje mi się że nie mam rozumiem znoszenia siebie?
Czasem umniejszamy swoje rany i przez to nie dajemy przestrzeni, by zostały uzdrowione.
Piękne spojrzenie... ale jak to zrobic z praktyce?
Na przykład przyglądając się relacjom, które mamy.
Ale czy wszystkich mamy znosić z taką pokorą i cichością w miłości? Czy były to też słowa skierowane do więźniów obozów koncentracyjnych by z miłością znosili morderców swych przybyłych z nimi do obozu dzieci? A może słowa te odnoszą się tylko do członków wspólnoty wierzących? Bo chyba trudno z pokorą i miłością znosić psychopatę, który wtargnął do naszego domu, zabił ojca, pobił matkę, zgwałcił córkę. Albo okupanta, który zajął kraj, przeprowadza łapanki, wywozi do obozów zagłady, zsyła na roboty, rozstrzeliwuje nieposłusznych. Inaczej młodzi bohaterowie Akcji Pod Arsenałem zabijający okrutnego Niemca byliby godnymi krytyki grzesznikami a nie bohaterami .
Warto zajrzeć do Pisma Świętego, do kogo te słowa o znoszeniu się były kierowane. Jeśli nie dotyczyły wszystkich, tylko chrześcijan nawzajem, to inne słowa Biblii mówią "miłujcie Waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy Was prześladują". Może jednych się znosi, a innych miłuje i modli się za nich, a potem znosi...? 🙂
@@izap7837 Czyli chłopcy z Szarych Szeregów powinni być pokazani jako zły przykład, podobnie partyzanci i cała Polska Walcząca???? A księża im jeszcze błogosławili. Czyżbyśmy mieli brać za przykład braci Świadków Jehowy? Oni nie idą nawet do wojska. Tylko dlaczego Święty Paweł zwracając się do żołnierzy nie powiedział , że maja przestać być żołnierzami, a jedynie by nikogo nie uciskali i poprzestawali na żołdzie.???? To nie uciskanie to dotyczyło cywili, bo zadaniem żołnierza jest walczyć z wrogami ojczyzny.
@@tomjeery2741 nie powiedziałam tego, że Ci, którzy stają w obronie życia i wolności innych, są złym przykladem. Żyjemy dziś w takich czasach (jeszcze i oby jak najdłużej), kiedy nie musimy dokonywać takich trudnych wyborów, jakie stały przed partyzantami. Zresztą, gdybyś zapytał np powstańców, którzy przeżyli, czy nienawidzą swoich oprawcow, zdecydowana większość odpowiedziałaby Ci, że nie. Oni nie kierowali się nienawiscia w swoich działaniach. Nie walczyli, bo chcieli i nie byli prowodyrami. To raczej oprawcy za nic mieli słowa, które przytoczylam. Dlatego nie naginajmy znaczenia tych słów. Bo zaczyna to wyglądać jak ucieczka od zadania, które daje Bog. Jeśli nie jesteś chrześcijaninem, nie przyjmiesz tego zadania/ wyzwania. Jeśli jednak nim jesteś, postarasz się żyć tym słowem.
@@izap7837 Jak żołnierz chrześcijanin może miłować wrogów ojczyzny i do nich strzelać? Wojna, nawet ta obronna, to zabijanie. Od dawna nie było na tym świecie dnia, w którym nie toczyłaby się gdzieś wojna i niestety uczestniczą w niej też chrześcijanie. Co innego powstaniec, który dziś twierdzi , że nie czuje nienawiści do wrogów, a co innego ten sam powstaniec, który przed laty chwycił za broń i zabijał wroga zamiast go " z całą pokorą i cichością i cierpliwością znosić w miłości" Można kogoś "z całą pokorą, cichością i cierpliwością znosić w miłości" i jednocześnie strzelać do niego z okopu??? Serio nie widzisz sprzeczności???? A to wszystko przy błogosławieństwie wojskowego kapelana. Gdzie jest ta granica kiedy wroga już trzeba "z całą pokorą i cichością i cierpliwością znosić w miłości", lecz można już do niego strzelać, albo rzucać granaty? Wskaż mi ją.
@@tomjeery2741 a czym według Ciebie kieruje się człowiek, który zostaje zolnierzem? Nienawiscia, chęcią zemsty, brakiem akceptacji ludzi?
Szczęść Boże 😇 Bądźmy dla siebie dobrzy💕