Wałbrzych - Okres międzywojenny cz.2 - Górnictwo 1929r.

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 16. 03. 2024
  • Obiecana 2 cz. Pozdrowienia DJ. Stary (może i 3 cz. ?)

Komentáře • 13

  • @pivot6094
    @pivot6094 Před 3 měsíci

    Fantastyczny material filmowy ! Pozdrowienia ze Swiebodzic .Prosimy o wiecej materialow z przed 1945r na tych terenach .

    • @januszgora2916
      @januszgora2916  Před 3 měsíci

      Wstawiam jak tylko mam gotowy materiał i pracuję nad cz.3.Dzięki za komentarz i pozdrawiam

  • @start5163
    @start5163 Před 3 měsíci +5

    Pomyśleć tylko, że to wyglądało tak samo prawie do końca działania Zagłębia Wałbrzyskiego. Jak w tym filmie, aż do zachodu Słońca nad tą sudecką kotliną. Pokazana w filmie koksownia i dziś, prawie nie różni się od ówczesnej. Taka sama lokomotywka pcha wózki, torem, wzdłuż pieców, wypych i jazda na płuczkę!
    Ale największe wrażenie to chyba ta sortownia, gdzie kobiety ręcznie wybierają kamień. Gołymi rękami. No i ta "szola", upchana gwarkamk po sufit, jak puszka sardynek, to też widok niespodziewany.
    Szokuje to, że WZWK działało tak samo prostymi metodami do samego jego schyłku. Kilof, pyrlik i żelazko. Z czasem mlotek na sprężone powietrze, rzadziej urabianie metodami pirotechnicznymi, bo niebezpieczne (mimo, że kopalnie bezmetanowe). Czemu? Wspołcześnie temu filmowi - z przyczyn scisle ekonomicznych. Czlowiek byl bodaj najtańszym elementem tej calej maszyny. Poźniej to przyczyny technologiczne i uwarunkowania naturalne. Bo tu, miąższość pokładów uniemożliwiała, w zasadzie, jakąś konkretną, ekonomicznie uzasadnioną mechanizację.
    Człowiek, to najskuteczniejszy mechanizm, działający w warunkach ekstremalnych. Stosunkowo rzadko psujący się, raczej nie ulegający poważniejszym awariom, łatwy do zastąpienia i że stosunkowo długim czasem niskonakładowej eksploatacji!
    Okropne? Ano okropne! Ale do dnia dzisiejszego wyznawane z taką samą, brutalną skutecznością.

  • @nesteknestek608
    @nesteknestek608 Před 3 měsíci +1

    Piękny materiał,szacun!!!!

  • @start5163
    @start5163 Před 3 měsíci +2

    Robi wrażenie!

    • @januszgora2916
      @januszgora2916  Před 3 měsíci

      Też tak myślę. Dzięki za komentarz i Pozdrawiam!

    • @waltraudfischer336
      @waltraudfischer336 Před 3 měsíci +4

      Respekt vor der schweren Arbeit! Mein Vater war bis 1947 Bergmann in den Schächten Waldenburgs. Gutes Video!

    • @start5163
      @start5163 Před 3 měsíci +2

      ​​@@waltraudfischer336 tatuś pana, Walterze, pewnie już jest w tym lepszym świecie. Dobrze wiedział jak trudnym do życia miejscem był Waldenburg, z góry widzi wyraźnie, że niełatwym jest Wałbrzych i dziś. Pewnie kochał to miasto, skoro i pan się nim interesuje. Pan też nie jest już młodzikiem. Wie pan swoje. Czasy się zmieniły, mapy się zmieniły, społeczeństwa się zmieniły, niby wszystko wokół się zmieniło. Ale zawsze znajdą się ludzie, którzy żyją dobrze kosztem innych ludzi. Zawsze znajdą się też tacy, dla których nie ma znaczenia człowiek, jako najwyższa wartość świata. Nie tylko w fizycznym wymiarze, ale jego umysł i duch zwłaszcza. Dla których niczym są pojęcia takie jak ród, rodzina, tradycja, historia, miłość do miejsc i do ludzi. Którzy nie liczą się z niczym. To okropne.
      W jakiej dzielnicy mieszkał pana ojciec? Gdzie chodził do szkoły? Pamięta Pan takie rzeczy z życia pańskiego taty? Co mówił o Wałbrzychu? To bardzo ciekawe, po latach.
      Pozdrawiamy serdecznie, stąd.

    • @waltraudfischer336
      @waltraudfischer336 Před 3 měsíci +1

      Danke für Ihre Antwort! Ich wurde 1944 in Waldenburg Altwasser geboren. Wir wohnten in der Feldstraße (ul. Polna) Ich war 2x dort, 1980 und 2011. Mein Vater hat viel von der Heimat erzählt, er wurde in Frankenstein geboren und ging dort wohl auch zur Schule. Später zog die Familie nach Waldenburg. Mein Opa arbeitete in der Kokerei, mein Vater im Bergwerk. Ich weiß nicht in welchem... Ich kenne die Namen, Juliusschacht, Hermannschacht, Segen-Gottesgrube". Wenn man älter wird, denkt man oft an früher. Ich grüße Sie herzlich!

    • @start5163
      @start5163 Před 3 měsíci

      Rok temu w dzielnicy Stary Zdrój, przy okazji remontu, w piwnicy jednej z kamienic, odnaleziono zamurowaną komórkę, w której mieszkańcy, przed zakończeniem II Wojny Światowej, złożyli wszystkie swoje najcenniejsze rzeczy, których nie mogli zabrać ze sobą w przypadku koniecznosci prędkiego wyjazdu. Mnóstwo rzeczy codziennego użytku, które stanowiły dla nich wartość, a po które możnaby wrócić potem. Nigdy nie wrócili. Z dzisiejszej perspektywy, gdy widzi się te przedmioty, człowiek sobie myśli, jak niewiele wart był ten dobytek. I ten nasz dzisiejszy, gdyby się mu przyjrzeć też nie jest wielkim bogactwem. Podobne rzeczy: szkło, porcelana, książki, trochę osobistych dokumentow... Ci wyjechali wtedy, gdy mapa zmieniała kształt. Inni zostali, myśleli o tej ziemi, jako swoim domu, myśleli o tym, że zmieni się władza, ale oni będą u siebie. Nie dało się. Ci, którzy tu przyjechali, pozostawili swoje domy gdzieś daleko, gdzie były one od zawsze. Jedni i drudzy nie ze swojej woli.
      Jak się domyślam, wyjechałeś z Wałbrzycha jako trzylatek, około. Czyli też jesteś wałbrzyszaninem. Dziś mieszkasz daleko stąd, całe Twoje życie, to los zupełnie inny, niż los tego miasta i los jego mieszkańców. Nie wątpię, że to życie pelne pracy, codziennego trudu, sukcesów, porażek, rzeczy mniej i bardziej poważnych. I zupełnie innych niż te tutaj. A jednak czujesz się z tym miastem związany, czymś trochę więcej, niż nazwa geograficzna w metryce urodzenia.
      Jednak życie jest bardzo zaskakujące pod tym względem. Ja urodziłem się tu, długo po Tobie Walterze. Gdy ty wyjeżdżałeś stąd, jako dziecko, mój ojciec jeszcze sie nie urodzil (jest okolo 10 lat mlodszy od ciebie), ale dzieciństwo I młodość też spędził w Altwasser. Jego rodzice tez pracowali w kopalni. Póxmźniej on sam też pracował w koksowni, jako zwykły robotnik, potem w innym miejscu, niezwiązanym z przemysłem górniczym. Tak mój, jak i Twój ojciec, byli przekonani, że budują swoją ojczyznę. W tym samym miejscu, a jednak w innym państwie, w innym czasie... Ja, dziś mieszkam w Wałbrzychu - lubię to miasto i nie znoszę go na równi. Ale gdy stąd wyjeżdżam prędko zaczynam za nim tęsknić.
      I tak sobie myślę: to jednak piękne, że dziś możemy spotkać się (chociaż tylko wirtualnie) i porozmawiać o miejscu, które nas połączyło. Choć tak naprawdę nie wiemy o sobie nic.
      A wszystko to z powodu bardzo starego filmu, pokazującego miejsca, które dzisiaj, w większości już nie istnieją ...