Cała Prawda o MARKETINGOWYCH SEKTACH

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 25. 11. 2023
  • Kurs "Jak znaleźć pomysł na produkt cyfrowy":
    akademiapomocni.pl/jak-znalez...
    Bezpłatne szkolenie:
    akademiapomocni.pl/szkolenie-...
    Nasza strona:
    akademiapomocni.pl/
    Cała prawda o marketingowych sektach
    Sekta marketingowa polega na budowaniu zespołów, których zadaniem ma być rekrutowanie kolejnych osób. Pieniądze biorą się z wewnętrznego obrotu, a nie z szukania prawdziwych klientów. Dlatego zdecydowana większość osób nie może na tym zarobić.
    Jak rozpoznawać tego typu projekty?
    🔷 Łatwość - każdy może zacząć.
    🔷 Górnolotne obietnice.
    🔷 Nie szuka się klientów na zewnętrznym rynku, tylko rekrutuje ludzi.
    🔷 Jest guru, który ciągnie resztę (trzeba się go słuchać).
    🔷 Są produkty, których normalnie byś nie kupił.
    Co warto robić zamiast uczestniczenia w sektach marketingowych?
    🔷 Wnosić wartość do życia innych ludzi!
    🔷 Sprzedawać usługi, produkty fizyczne i produkty cyfrowe.
    🔷 Szukać PRAWDZIWYCH ZAINTERESOWANYCH klientów (a nie osób, które kupują niepotrzebny produkt, bo chcą zarabiać).
    #biznesonline #piramida #zarabianiewinternecie

Komentáře • 5

  • @freebee7585
    @freebee7585 Před 7 měsíci

    Czy "afiliacje" są taką sektą marketingową? Większość się zgadza. Rekrutują nowe osoby, polecają produkty i usługi (na przykład konta bankowe) i zarabiają na tych poleceniach. Jak nowy członek takiej grupy otworzy konto bankowe z linku afiliacyjnego, to rekruter otrzymuje prowizję..
    Inna nazwa to "programy partnerskie".
    Jak myślicie?

    • @akademiapomocni5009
      @akademiapomocni5009  Před 7 měsíci

      To zależy. Co do definicji, to afiliacja/programy partnerskie, to tylko sposób marketingu. Polecamy kogoś produkty i otrzymujemy np. prowizje od sprzedaży. Nie ma tu nic złego. Zależy jak ktoś to wykorzystuje i z tego niestety też można zrobić "sektę marketingową".
      Normalnie ktoś np. poleca konta bankowe na swojej stronie i osoby prawdziwie zainteresowane korzystają z produktu. Polecający dostaje prowizje i na tym koniec tematu. Chce zarobić więcej, musi znaleźć kolejnych prawdziwych klientów.
      Jednak jeśli ktoś poleca np. 3 konta bankowe i mówi, że dzięki temu ktoś dostanie "system zarabiania" i będzie miał pracę przez Internet.. i potem okazuje się, że kolejny musi robić to samo, czyli szukać kolejnych, którzy założą 3 konta i tak dalej. To samemu można odpowiedzieć sobie na pytanie, z czym mamy do czynienia. Nie chodzi jednak o zasadę programów partnerskich, tylko o to jak niektórzy to wykorzystują.

    • @nescobaj18
      @nescobaj18 Před 2 měsíci

      @@akademiapomocni5009 Afiliacja jest o tyle lepsza, że nie musisz kupować towaru, a jedynie zarabiasz na poleceniu. To jest jak dla mnie uczciwe. Co do MLM to jest pewien problem. Jeśli jest produkt wart powiedzmy 100 zł i na każdym kolejnym szczeblu ktoś dostaje 10 zł prowizji to im niżej jesteś w tej drabince tym drożej musisz sprzedawać co jest nierealne. Dlatego na miejscu takich uczestników zapytałbym się ile osób jest nad tobą w tej piramidzie. Poza tym sam MLM nie może działać, bo taki model biznesowy w dłuższej perspektywie jest skazany na porażke. Dla mnie najgorsze w MLMach jest zmuszanie ludzi do zakupytania na zapas ich towaru, a potem człowiek ma cały magazyn niesprzedanego towaru i to wpędza ludzi w długi. Tak uważam.

  • @anastazjaserce9055
    @anastazjaserce9055 Před 7 měsíci

    To nie jest takie proste i zerojedynkowe. W niektóryvh firmach zarabianie bierze się z rekrutowania, ale najpierw trzeba dużo kupować i rekrutowani też muszą kupować, a żeby zwiększać sprzedaż, trzeba rekrutować, nie samemu dla innych kupować. To nie zawsze jest dychotomiczne, proszę pana. Można zarabiać tylko na sprzedaży, ale to są żenujące kieszonkowe. A jak połączy się sprzedaż z rekrutacją lub skupi na wielonarodowej rekrutacji, to zyski rosną w globalnej skali przy zunifikowanych produktach (witaminy, kosmetyki, konta)

    • @akademiapomocni5009
      @akademiapomocni5009  Před 7 měsíci

      Właśnie o tym mówiłem, że zrekrutowani muszą kupować i stąd biorą się zarobki w firmie. Jednak jest to bazowanie na obrocie wewnętrznym, a nie na sprzedażach NA ZEWNĄTRZ do prawdziwych klientów. Ok, teoretycznie dochodzi do sprzedaży, ale motywacją kupujących jest chęć zarobienia. Tylko po to tak naprawdę kupują.
      "Można zarabiać tylko na sprzedaży, ale to są żenujące kieszonkowe." Skąd to przekonanie? To może trzeba zwiększyć swoje umiejętności albo sprzedawać coś, czego ludzie zdecydowanie bardziej potrzebują.
      "A jak połączy się sprzedaż z rekrutacją lub skupi na wielonarodowej rekrutacji". Tylko chodzi o to, że rekrutując ludzi, którzy będą robić to samo i nie będzie żadnych limitów, to skończy się to tym, że zdecydowana większość ludzi straci pieniądze, bo tak wynika z matematycznego przepływu zarobków firmie. O tym było właśnie nagranie :) Chyba że rekrutujemy prawdziwych sprzedawców i ograniczamy ich ilość, tak, by każdy mógł zarobić na swojej części rynku.