I te ilustracje na kartach postaci!! Ok, Balrog im nie wyszedł z tym mieczykiem, ale Eomer, Faramir, Gimli, Legolas, Aragorn, pięknie zrobieni orkowie z kart poszukiwań... Cudowny klimat. Pod tym względem Jackson zrobił dużą krzywdę ...
Tja..... Za dzieciaka równie wcześnie przeczytałem „Władca pierścieni”, bodaj w 4 klasie podstawowej, u mnie (ziemie odzyskane) klasy 1-3 były w pałacu kilka kilometrów od wsi a klasy 4-8 w 1000-latce i dopiero tam biblioteka była „jako taka”. Co do samej gry podobne miałem wrażenia. Gdy ją dostałem to była jak „Święty Gral”, coś epickiego. I tak było do rozłożenia.... początek rozgrywki i kolejne godziny to dramat i rozerwanie dziecięcego marzenia. Początkowo miałem wrażenie że nie kapuje poprawnie zasad ale.... aby „ratować” co się da przerobiłem toto na grę niemal czysto bitewną. Podobny zawód miałem przy „Gwiezdny kupiec” choć nieporównywalnie mniejszy bo już raz los mnie przy „Wojnie o...” zmaltretował.
ładne tempo wrzucania nowych materiałów!
Dzięki. Przygotowałem ich sobie trochę przed ruszeniem kanału, aby mieć co wrzucać i aby nie straszył on pustkami już na starcie.
okazuje się, że Polska wersja ma polskie (?) grafiki - oglądajac Władcę miałem wrażenie, ze P. Jackson je widział!
@@wojnanaplanszy5058 lepsze od oryginalnych - hobbici i krasnoludy mniej karłowaci a Saruman i gadzi Gollum bez majtek rządząPS. apropos Thorgala zapraszam (wersje filmowe) - czcams.com/play/PLlFtKwRJQV_kOblvvxMuO2KLAy79QOjlm.html
Czy zgodziłbyś sie na skopiowanie tej gry?
Wizualnie gra wyglada swietnie. Szkoda, ze z grywalnoscia gorzej. Swoja droga odnioslem wrazenie, ze ilustracje (zwlaszcza z instrukcji) sa autorstwa tej samej osoby ktora projektowala ilustracje do Magii i Miecz tez z lat 90tych. Pozdrawiam
Ciekawe, nie myślałem tak o tym, acz gry wydały jednak inne wydawnictwa.
Miałem i potwierdzam, fajna gra, ale niestety nieprzyjemna w rozgrywce.
sprawdziłem, rzeczywiście mapa z tej gry jest kopią identyczną niemalże z oryginalej gry "WAR of the ring" z roku 1977. Fajnie gdybyś kiedyś w przyszłości pokusił się o nowa Wojnę o pierścień i zrecenzował. Choć nie jest to tania gra.
@@satarello nie przepadam za grami, gdzie cenę widuje duża ilość figurek, bo i tak ich nie umiem malować.
Ehhh fajne. Wojna o pierścień, Wampir, Poszukiwacze zaginionych światów....cudowne gry encore. cudowne lata 90te...
powiem tak, sam mam do tych gier wielki sentyment, w 91 r miałem 11 lat,ehhh...ale wiesz, dla nas (30 paro latkow) to piękne wspomnienia ale dla młodych...?nie zagrają w to raczej nigdy. Więc może co innego zrecenzowac?
Po pierwsze, chciałbym, aby na YT coś o tym było. To była fajna epoka, ale mało o niej w necie znajdziesz, a na YT prawie wcale. Warto więc to jakoś utrwalić. Po drugie, W tym momencie ta gra cieszy się sporą popularnością za sprawą jej nowej wersji wydanej przez FFG. Więc może warto coś też powiedzieć o szacownym przodku? Wreszcie, dzięki Vassalowi czy Cyberboardowi można w nie grać do dziś, a podejrzewam, że wielu wciąż je ma na półkach. Niemniej, naturalnie, o nowszych rzeczach też będę regularnie mówił.
Dlaczego nie zagrają? Ja mojemu synowi pokazałem grę Obcy i bardzo go wciągnęła tak samo jak jego kuzyna wiec nie jest tak źle.
Za dzieciaka miałem prawie wszystko, co Encore wydało. Miałem i Wojnę. Zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie i miałem z tyłu głowy, że ona pewnie jest dobra, tylko ze mną jest coś nie tak i nie potrafię w nią prawidłowo zagrać. Jak wspomniał Marecki ilustracje postaci zostawiają w tyle wszystko, co widziałem na temat Śródziemia, a plansza po prostu miażdży i spokojnie nadaje się do oprawienia w ramki jako obraz na ścianę. Szkoda mi było tego potencjału, więc poprzerabiałem trochę zasady i nawet dało się w to grać. Wiadomo, że nawet Labirynt Śmierci był lepszy, a Odkrywcy i W Imieniu Ziemi były dużo lepszą inwestycją w wolny czas (zwłaszcza, że we wszystkie trzy spokojnie można było grać samemu), ale mimo to miała u mnie 5 minut i było naprawdę nieźle.
Może różnica w Twojej i mojej ocenie wynika z faktu, że gdy otrzymałem Wojnę o Pierścień nie miałem w ogóle pojęcia o Tolkienie i dopiero gdy kolejne wizyty w bibliotece obniżyły u mnie średnią ocen o 1, to się połapałem, co tu jest grane. Nie przeszkadzało mi, że przebieg rozgrywki nijak się ma do fabuły. Zastanawiałem się tylko o co tyle zachodu z tym pierścieniem i czemu trzeba go wrzucić do wulkanu i dlaczego ten wulkan jest w samym środku państwa przeciwnika i dlaczego pierścienia nie dać od początku Gandalfowi, skoro ma najlepsze statsy, a Frodo jest do bani.