Ludzka natura... | Chrześcijaństwo po prostu wg C.S. Lewisa

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 10. 09. 2024
  • Zarejestruj się w Letyshops i rób zakupy z cashackiem - letyshops.app....
    Zainstaluj wtyczkę Letyshops do monitoringu cen - bit.ly/2WT4UDc
    👉 Subskrybuj "Szymon mówi": / szymon mówi
    👉 Wesprzyj nas na Patronite: patronite.pl/w...
    👉 Wesprzyj nas przez PayPal: paypal.me/wojn...
    👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
    Czym jest prawo ludzkiej natury i czy odzwierciedla ono realną moralność czy subiektywny konstrukt? Fragment książki "Chrześcijaństwo po prostu" C. S. Lewisa

Komentáře • 217

  •  Před 4 lety +22

    Zapraszam też na inne fragmenty "Chrześcijaństwa po prostu" C.S. Lewisa:
    czcams.com/video/zvJM7VCJ0oQ/video.html
    czcams.com/video/k3wOHK1ludk/video.html

    • @marcinmarczuk1271
      @marcinmarczuk1271 Před 4 lety +4

      Czy są jakieś tezy Lewisa, z którymi się nie zgadzasz?

    • @archiwistykaumk5182
      @archiwistykaumk5182 Před 4 lety

      @@marcinmarczuk1271 Miałem zapytam o to samo.

    • @tomekkruk6147
      @tomekkruk6147 Před 4 lety +1

      Można się rozwodzić nad tym długo, ale wystarczy zadać sobie proste pytanie - czy możliwe jest istnienie społeczności, która w znakomitej większości nie uznaje zasad płynących z dekalogu, któy tak naprawdę jest opisem tego "prawa naturalnego" o którym mowa? Jak wyglądałaby społeczność w której zabijanie, kradzież, cudzołóstwo, pomówienia i brak szacunku do swoich przodków oraz fundamentów na których powstało jest normą? Tak się po prostu nie da.

    • @damian536pl3
      @damian536pl3 Před 4 lety

      Po roku zrozumiałem, że ty chyba czytasz z kartki gotową mową, a nie wymyślasz na bierząco xd

    • @mitusek4
      @mitusek4 Před 4 lety +2

      Kompletnie nie romumiem tego o czym było to mówione, być może dlatego że sam nigdy tego nie doświadczyłem. Dla mnie molności są dwie, moralność własna (subiektywna) i moralność społeczna która jest połączebiem moralności własnej mojej i innych, z przewagą wartości dla większości, działa jak umowa społeczna, ty nie chcesz umrzeć, ja też, więc uzgadniamy że zabijanie jest złe, dla przykładu jeżeli instynkt mi nakazuje gwałcić to pomimo że nie widzę w tym nic złego to i tak czuje poczucie winy tylko dlatego że większość uważa to za złe i instytutownie czuje że za to mogę zostać ukarany.

  • @michamikoajczak9070
    @michamikoajczak9070 Před 4 lety +20

    Jestem w trakcie czytania tej książki i do tego fragmentu mam takie uwagi: 1.Powszechność zasad moralnych wśród wszystkich ludzi wcale nie musi brać się z ich prawdziwości zasady te mogą być po prostu bardziej skuteczne itp. (gdyby dezercja była w jakimś państwie pochwalana państwo bardzo szybko przestałoby istnieć). 2. Czynności zachodzące w mózgu są dużo bardziej złożone niż opisywane "instynkty i coś co nad nimi rozsądza" i nie muszą one być zakorzenieone w metafizyce.

  • @Mik75asan
    @Mik75asan Před 4 lety +106

    Dzisiaj odcinek z serii "Szymon czyta".

  • @michakalinowski2547
    @michakalinowski2547 Před 4 lety +26

    Dzięki Twojej rekomendacji wczoraj skończyłem "Podział ostateczny". Bardzo dobrę zwierciadło, pokazujące mnie i ludzi w moim otoczeniu. Teraz nastawiam się na "Chrześcijaństwo po prostu". Jeszcze raz dzięki, za wskazanie tych fascynujących książek.

    •  Před 4 lety +9

      Nie ma za co :)

    • @micheasz2552
      @micheasz2552 Před 4 lety +1

      Ja skończyłem dzisiaj :)

  • @marcinzukowski2950
    @marcinzukowski2950 Před 4 lety +2

    Niesamowite, w jak prostu sposób C. S. Lewis potrafi pisać o rzeczach skomplikowanych. Dziękuję, za przybliżenie mi jego twórczości.

  • @trall70
    @trall70 Před 4 lety +61

    A co robi Korwin na tym obrazie?

  • @spectator6029
    @spectator6029 Před 4 lety +22

    Kiedy w końcu obiecana odpowiedź odnośnie filmiku z kanału Śmiem Wątpić? Nie ukrywam, że czekam i czekam.

  • @Szopa03
    @Szopa03 Před 4 lety +5

    Ale to jest genialny autor 😃😃😃
    Przewspaniałe myśli i pięknie napisane. To znaczy czytelnik rozumie co czyta.
    Dzięki Szymon za ten film ! :)

  • @siwejako
    @siwejako Před 4 lety +3

    "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie"

  • @panbelmondo
    @panbelmondo Před 4 lety +4

    Lubię te Twoje czytanki

  • @orkako
    @orkako Před 4 lety +23

    Tak powinny wyglądać lekcje religii w szkołach.

    • @polishjoker300
      @polishjoker300 Před 4 lety +14

      Jak dla mnie to wogóle nie powinno ich być w szkołach...

    • @orkako
      @orkako Před 4 lety +13

      @@polishjoker300 Nie zgodzę się. Pomimo, że jestem ateistą to nie raz na religii był czas aby odrobić lekcję których się nie zdołało zrobić w domu (za dużo zadawali), pouczyć się przed sprawdzianem, czy ciekawie filozoficznie porozmawiać z księdzem, rzadziej katechetką. I był czas gdy religia była tylko stratą czasu, ale nie zawsze.

    • @5pancerny200
      @5pancerny200 Před 4 lety +2

      Gdyby tak wyglądały lekcje religii w szkołach, to chodziłbym, ale nie z potrzeb "uduchowienia", tylko z potrzeby zabicia nudy, bo możnaby w końcu kogoś krytykować, na wyższym poziomie niż "zamknij się, nic nie wiesz i tylko tak chcesz zabłysnąć przed klasą". Ale póki co to tylko takie życzenia ;-)

    • @mayrumek4157
      @mayrumek4157 Před 4 lety +2

      @@5pancerny200 fajna krytyka XDDDD

    • @polishjoker300
      @polishjoker300 Před 4 lety +5

      @@orkako zależy od katechety czy tez księdza czy lekcja będzie luźna czy nie i czy da się dyskutować czy nie.
      Rzecz w tym że religia w szkołach zżera sporo pieniędzy z budżetu państwa czyli naszych pieniędzy.
      Ponadto uważam że kościół od państwa powinien być oddzielony.

  • @arsov9885
    @arsov9885 Před 4 lety +10

    Nowy kanał: "Szymon czyta" :D

  • @grecus4449
    @grecus4449 Před 4 lety +1

    W moralność można wierzyć na kilka sposobów.
    Można wierzyć że jest ona inna dla każdego człowieka ale to właściwie w praktyce znaczy tyle co jakby jej nie było.
    Można wierzyć że moralność jest konstruktem społecznym ale raczej tak nie jest bo wtedy różne społeczeństwa przejawiałyby odmienne zestawy zasad moralnych. A zasady moralne właściwie wszystkich nam znanych ludów były na tyle podobne że myślę że można wykluczyć tą opcję.
    Wierzyć w odgórną moralność można na dwa sposoby.
    1. Moralność w rozumieniu przedstawionym w tej książce można użyć tylko w kontekście ludzi. I to tylko przy założeniu że człowiek jest w jakiś sposób specjalny spośród innych istot żywych. Jeżeli wyłączymy z tego którykolwiek z tych dwóch elementów(moralność można użyć tylko w kontekscie ludzi, człowiek jest inny niż inne istoty żywe) to zawsze pojawią się błędy w naszym rozumowaniu.
    2. Aby przyjąć ewolucję jako źródło moralności trzeba przestać uważać człowieka za innego od pozostałych istot żywych a moralność trzeba przestać uważać za coś mistycznego. Tutaj pojawia się problem tego że przecież ewolucja dotyczy też innych istot więc dlaczego tylko człowiek? To można wytłumaczyć posiłkujące się innym konceptem moralności, a mianowicie konstruktem społecznym. Moralność jako efekt ewolucji można przedstawić tylko jako instynkty, słabiej na nas oddziałujące niż na przykład instynkty dotyczące czynności życiowych, które są zniekształcone przez inteligencję, wychowanie, społeczeństwo, itp. To tłumaczyłoby różnice w moralności między różnymi społeczeństwami/epokami. Jako że są zniekształcone odczuwamy je inaczej niż pozostałe instynkty.
    Osobiście moralność uważam za określenie. Określenie które mówi nam co ten zestaw instynków, przeświadczeń, wpojonych od rodziców zachowań, itp, itd, uznałby za dobre a co za złe. Nie ma w tym według mnie nic mistycznego.
    Podczas pisania tego komentarza zorientowałem się że wiem czym moralność jest w teorii ale kompletnie nie jestem w stanie przywołać tego z mojego doświadczenia. . . .
    Hmm. Wiem czym moralność jest teorytycznie ale co to jest w praktyce? Czy coś takiego w ogóle jest? Czy istnieje to co nazywamy moralnością?
    Porozmawiałem z kilkoma osobami i doszedłem do wniosku że całe te rozważania nie miały sensu zmarnowałem pół godziny swojego życia wiecej nie będę pisał takich komentarzy ta dyskusja nie ma sensu.
    Zaczęło się na popisywaniu tym co myślę a skończyło się na tym że zorientowałem się że pomimo że wiem tyle samo co wczesniej to wiem praktycznie nic.
    Cóż, jest to jakiś postęp. Uświadomiłem sobie jak mało wiem.
    Moja opinia nadal się nie zmieniła. Zapraszam do dyskusji

  • @danieloreally4408
    @danieloreally4408 Před 4 lety +1

    Dzięki Szymon za ciekawą lekturę. Naturalnie jest pełna nieuzasadnionych założeń i błędnych wniosków, ale część z nich sam zauważyłeś i wypunktowałeś. Użyłeś nawet tych samych słów, które mi się cisną na usta, lecz wywodu nie poprowadziłeś do końca prawidłowo. Od 19:25 sam wspominasz, że patrząc z zewnątrz nie da się rozróżnić czy zachowanie spowodował instynkt czy powinność. Nie wiemy co czuje w takim wypadku małpa, ale wiemy co czujemy my. Ty w tym momencie powołujesz do życia odczucie powinności, jako odrębny, tajemniczy byt, a to tymczasem właśnie jest to, co się czuje, kiedy działa instynkt, kiedy się jest homo sapiens sapiens.

  • @MrEld51
    @MrEld51 Před 3 lety

    9:50 Instynkt samozachowawczy vs Instynkt stadny vs Prawo ludzkiej natury(prawo moralne)

  • @fryderyknietzsche6704
    @fryderyknietzsche6704 Před 4 lety +7

    Właśnie jestem w trakcie lektury „Listów starego diabła do młodego” i jestem absolutnie zachwycony! Może i na to znajdzie się kiedyś czas ;)? Dzisiejszy materiał pokrzepiający, jak zawsze :)

    • @damesayo4656
      @damesayo4656 Před 4 lety +1

      Tak się cieszę, że sam pan Fryderyk pozwala sobie na dysputowanie z Lewisem!
      Też to właśnie czytam. To byla jedyna pozycja Lewisa, którą teraz udało się nabyć. Leżala, taka biedna, samotna, nikogo nie interesowała...a jest świetna.

  • @sakitta4926
    @sakitta4926 Před 4 lety +3

    Progres w moralności społeczeństwa dokonuje się wtedy, gdy powszechne idee stają się bliższe naszym własnym. Jeżeli społeczeństwo staje się bardziej pokojowe jest to progres dla pacyfistów, ale regres dla wojowników, którzy widzą w nich nieobytych w walce słabeuszy, łatwych do najechania i splądrowania. Oprócz tego dochodzi tu jeszcze środowisko. Pokojowe państwo otoczone przez agresywnych sąsiadów nie potrwa zbyt długo, agresywne państwo otoczone przez pokojowych doprowadzi do sytuacji, że wszyscy podpiszą pakt obronny przeciwko niemu, a w ostateczności mogą podjąć decyzję o wyeliminowaniu zagrożenia. Inna kwestia. To z paleniem czarownic jest już głupotą. To nie tak, że gdybyśmy wierzyli w czarownice, to byśmy je zabijali. Powszechnie na całym świecie wierzy się w istnienie seryjnych morderców, ale wiele krajów nie stosuje kary śmierci. Czy brak kary śmierci jest dobrym czy złym rozwiązaniem? - to już inna sprawa. Kolejna sprawa. Prawdą jest, że w wielu kulturach istnieją podobne wzorce moralne. Jest to powiązane z dążeniem do korzyści wynikającej z umowy społecznej. Mordowanie się nawzajem jest niekorzystne, dlatego uważane jest za złe. W związku z tym progresem wydaje się być zmiana, kiedy zaniechamy mordowania się nawzajem. Można zakładać, że im bardziej cywilizowane społeczeństwo, tym mniej morderstw. A co jeżeli w przyszłości powstanie technologia wskrzeszania zmarłych, co wcale nie jest takie niemożliwe? Gdybyśmy zrezygnowali z biologicznych ciał i zamienili je na mechaniczne nasza perspektywa na wiele problemów uległa by zmianie. Dla takiego społeczeństwa mordowanie się nawzajem mogłoby być akceptowalnym środkiem rozwiązywania problemów czy nawet formą zabawy, podobnie jak zabijamy się nawzajem w grach komputerowych. Takie społeczeństwo mogłoby uznać mordowanie się nawzajem za coś dobrego, jednocześnie pozostają bardziej zaawansowane (również moralnie) od nas. To, co wydaje się być słuszne, nie jest jakąś obiektywną prawdą o świecie, jak prawa fizyki, lecz jest kształtowane przez nas samych, a my jesteśmy kształtowani przez środowisko. Rzymianie i Chińczycy mogli mieć podobne prawa moralne, ale obie te cywilizacje powstały na tej samej planecie. Na planecie, na której rozpaczliwie brakuje najważniejszych surowców albo jest ich aż za wiele moralność ukształtowała by się zupełnie inaczej. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jego prawda jest absolutna i ideologię przyrównuje do niepodważalnych praw natury. Bo przecież 2+2=4. A skąd wiemy, że 2+2=4? Bo w takim kierunku poszła nasza cywilizacja - w kierunku racjonalizmu. Czy gdyby nasza cywilizacja nie poszła w kierunku nauk technicznych, lecz w kierunku poezji wciąż uważalibyśmy za prawdę absolutną, że 2+2=4? Głoszę absurd? A popatrzcie, jak na liczby patrzyli starożytni, przykładowo tacy Babilończycy. Dla nich liczby miały przede wszystkim charakter magiczny i potrafili podać konkretną liczbę lat, mając na myśli nie ograniczony wycinek czasu, lecz wieczność. Jak dla mnie wszystko jest bardziej skomplikowane i dziwię się Lewisowi, że z taką pewnością wygłasza swoje obserwacje.

    • @Halera-
      @Halera- Před 4 lety

      Mówisz, że gdyby istniała technologia przywracania zmarłych do życia, to równie dobrze mordowanie ludzi mogłoby być uważane za neutralne moralnie; wobec czego mord wcale nie jest uniwersalnie zły. Jednak, z odpowiednim poziomem przybliżenia, możemy powiedzieć, że wstawianie wypadniętych zębów (lub kończyn wyrwanych ze stawów) spowrotem jest obecnie bardzo proste. Czy w takim razie możemy wszyscy uznać, że dawanie sobie nawzajem po mordzie aż do wybijania zębów jest moralnie neutralne, nie złe? To absurdalny pomysł; i moim zdaniem bardziej potwierdza, że istnieje uniwersalna prawda, że nie można drugiemu człowiekowi czynić krzywdy wbrew jego woli.
      I, tak. Prawa matematyki są niezależne od opinii ludzi. Można używać najróżniejszych form językowych, i nadawać liczbom najróżniejsze nazwy; ale jak do pudełka włoży się dwie piłki, a potem dołoży się następne dwie, to w pudełku BEDĄ cztery piłki. Być może możliwe jest społeczeństwo, które w swojej poetyckości nie "uważałoby 2+2=4 za prawdę absolutną", nie wiem. Może nawet twój komentarz to potwierdza. Ale piłki nadal są cztery.
      Mówisz, że "to, co wydaje się być słuszne, nie jest jakąś obiektywną prawdą o świecie, lecz jest kształtowane przez nas samych" i przywołujesz przykład z Rzymianami na innej planecie. Więc rozumiem, że kosmiczni Rzymianie mogliby mieć konkretne prawa zarządzania zasobami, które byłyby inne od naszych (na przykład u nas chroniona jest własność zasobów takich jak żelazo czy mleko, ale powietrzem nikt się nie przejmuje, dopóki nie robi to różnicy; a można sobie wyobrazić planetę z odwrotnymi warunkami naturalnymi). Czy to jednak nie potwierdza, że ci Rzymianie stworzyli konkretne zasady prawa w pewnym konkretnym celu? Że, na przykład, trzeba oszczędzać jakiś konkretny zasób i chronić ludzi przed jego kradzieżą, po to, żeby zapewnić ludziom możliwość przeżycia? Czy to oznacza, że prawo o nieszkodzeniu bliźniemu jest nie-uniwersalne? Wręcz przeciwnie, bardziej je potwierdza.
      Tekstu Lewisa o czarownicach nie rozumiem, bo nie powiedział, co jego czytelnik miał na myśli. Sam Lewis przytoczył ten przykład jako różnicę między zmianą zasad moralnych, a zmianą stanu wiedzy. Ty sam się do tego nie odniosłeś, tylko powiedziałeś, że teraz nie wykonuje się kary śmierci (zauważę tylko, że jeśli dobrze mi wiadomo, to w czasach Lewisa była powszechnie stosowana).
      Zgadzam się bardzo mocno, że istnienie podobnych praw u wielu narodów nie musi wynikać z istnienia prawa naturalnego, tylko z czystej opłacalności pewnych praw. Dlatego rozmowę o moralności należy bardziej skupić na tym, co stoi za tą opłacalnością.
      Mówisz, że postęp w moralności jest wtedy, kiedy ludzie przekonują się do twoich poglądów. To nie ma żadnego związku z postępem w obiektywnej moralności, o której jest wideo. Postęp dokonuje się, kiedy ludzie poznają lepiej obiektywne prawdy o moralności (i zaczynają się do nich stosować), analogicznie do sytuacji, gdy postęp w chemii dokonuje się, gdy ludzie poznają następne prawdy o prawach chemii (i zaczynają je stosować). Jeśli wojowniczy ludzie doprowadzają do uchwalenia bardziej wojowniczych norm, to nie dokonuje się żaden obiektywny postęp moralny, tylko realizują się ich indywidualne cele. W przeciwnym wypadku należałoby uznać, że każde powiększanie się zbrodniczej grupy przestępczej jest postępem moralnym. Zresztą, skoro zacząłeś swój komentarz od niezgody na temat całego wideo, to po co w ogóle piszesz ten komentarz?

    • @sakitta4926
      @sakitta4926 Před 4 lety

      ​@@Halera- Z częścią się zgodzę, z częścią absolutnie nie. Zacznijmy od końca. Zacząłem swój komentarz od niezgody i miałem powód właśnie w tym, że się nie zgadzam. Gdyby filmik promował przykładowo ideę płaskiej Ziemi nie zgadzałbym się jeszcze bardziej. Zresztą autor kanału bardzo promuje postawę, by rozmawiać o kwestiach, w których się nie zgadzamy.
      Nie twierdzę, że postęp moralny jest wtedy, gdy ludzie przekonują się do moich poglądów. Uważam, że ludzie ocenią postęp moralny z własnej perspektywy. Dla mnie progresem będzie zjawisko, które jednocześnie w oczach innego człowieka będzie regresem i na odwrót. Wychodzę z założenia, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przykładowo czy wzrost procenta ludzi religijnych w społeczeństwie jest progresem czy regresem? Ateista i wierzący udzielą różnych odpowiedzi. Czy możemy obiektywnie stwierdzić, który z nich ma rację? Poza tym, żeby mówić o obiektywnych i uniwersalnych zmianach na lepsze bądź gorsze potrzebowalibyśmy niepodważalnej miary. Jakiegoś wzorca absolutnego. Zbliżając się do tego wzorca czynilibyśmy postęp, oddalając regres. Jaka jest prawda absolutna na temat idealnej moralności? Jak miałby wyglądać świat, w którym wszyscy byliby szczęśliwi? Różni ludzie mają różne spojrzenia na ten problem, osobiście wychodzę z założenia, że taka utopia nie istnieje i skoro niemożliwym jest choćby wyobrażenie sobie świata idealnego, to jak taka utopia miałaby służyć nam jako punkt odniesienia? Jeszcze trochę o tej utopii. Byłbym szczęśliwy w utopii, gdzie wszyscy są myli i przyjaźnie nastawieni. Co zrobić z psychopatą, który do takiej utopii nie pasuje. Wygnać go? A co zrobić z osobą, która jest nieszczęśliwa, gdy inni ciepią, choćby byli psychopatami, to jej zdaniem i tak zasługują na życie w raju? A może zmienić ludzką naturę, odmienić tego psychopatę, by stał się dobry. Co z osobami, które pragną zachować własne "ja" i nie zgadzają się na "pranie mózgu"? Znajdując rozwiązanie jednego problemu generujemy kolejny. Nic nie jest jednoznacznie dobre. Nawet jeżeli komuś pomagasz, to w tym samym momencie nie możesz pomóc komuś innemu, może komuś, kto bardziej potrzebował pomocy.
      Wrócę teraz do kwestii z mordowaniem i przywracaniem. Rzeczywiście masz rację z tymi zębami itp. Nie wszystko dobrze tutaj przemyślałem i właśnie dlatego warto rozmawiać nawet wtedy, gdy się nie zgadzamy, choćbyśmy mieli zakwestionować wszystko. Co prawda mógłbym jeszcze bronić tego twierdzenia powołując się choćby na argument, że w przyszłości ludzie mogą przestać istnieć fizycznie, przenosząc swoje istnienie do światów wirtualnych. Taki Matrix, tylko pod kontrolą samych ludzi. Dukaj w swojej książce "Perfekcyjna niedoskonałość" opisuje całkiem przyjemną wizję. Problem polega na tym, że sam już widzę, że na dłuższą metę z tym stwierdzeniem są problemy, i to wcale nie techniczne. Dlatego właśnie ta linia mojej argumentacji kapituluje.
      Odnośnie "2+2=4". Uważam, że jednak można to kwestionować, tylko trzeba zejść na nieco głębszy poziom. Odwołujesz się do prostego przykładu z piłkami. Na tym poziomie ciężko coś zarzucić, jednak osobiście oglądam też CZcamsrów mówiących o fizyce oraz niekiedy czytam książki na ten temat. Wychodzę z założenia, że świat, który dostrzegamy zmysłami, nie jest światem prawdziwym, ponieważ ma niewiele wspólnego z zasadami panującymi w fizyce kwantowej, a teoria strun to już tortura dla mózgu. Wyobraź sobie, że w fizyce kwantowej stosuje się miedzy innymi liczby zespolone, gdzie nie da się ich porównywać, która jest większa, a która mniejsza, co jest podstawową operacją w liczbach rzeczywistych. Dodatkowo mnożenie tam dwóch liczb ujemnych może dać liczbę ujemną. Fizyka kwantowa wypracowała sobie zupełnie inną matematykę, której nie rozumiem, a jest to dopiero przystanek w jeszcze bardzo długiej drodze. W naszym ujęciu 2+2=4, ale za mało wiem o głębszych rejonach naszego świata, by wypowiadać się z całą pewnością. Zresztą kiedyś nawet pewien profesor u mnie na uczelni rozrysował, że 1+1>2 i jakoś nikt nie potrafił zakwestionować logiki sposobu, w jaki to zrobił. Niby wynik absurdalny, ale dochodzenie po dziś dzień wydaje mi się poprawne. Niestety nie opiszę ci tego sposoby, bo wymaga rysowania. 2+2=4 to prawda dla nas, ale za milion lat nasi potomkowie mogą mieć już zupełnie inną matematykę. Cała nasza nauka jest jedynie uproszczonym zniekształceniem tego, co może kiedyś powstać.
      Osobiście wolałbym, by nikt nie mówił, że twierdziłem tutaj coś z całą pewnością. Raczej staram się zadawać pytania, niż udzielać odpowiedzi, ponieważ za mało wiem i sam poddaję swoje słowa pod wątpliwość. W swej filozofii raczej idę za Sokratesem, czyli "wiem, że nic nie wiem". Nie wiem nawet, ile jest 2+2, więc jak mam głosić tutaj uniwersalne prawdy o życiu? Nauka nie tyle podaje nam prawdę na talerzu, co przybliża nas do prawdziwego obrazu rzeczywistości, i nie jest to proces zakończony.

  • @piotrszczerbinski2338
    @piotrszczerbinski2338 Před 3 lety

    Utrzymać prawdziwa czarownice w śpiączce to nie zabijamy a i czarować nie może.

  • @sallediam
    @sallediam Před 4 lety +4

    "Chrześcijaństwo po prostu" jest też dostępne na Legimi, jakby co. A tak do materiału nawiązując, to wydaje mi się, że mamy takie przeświadczenie (nie wiem, może tylko ja mam, ale myślę, że nie tylko), że moralność w różnych kulturach to często dwa przeciwległe bieguny. Warto się temu przyjrzeć. Podoba mi się koncepcja trzeciego głosu, który nie może być głosem któregoś z instynktów. Może to właśnie Głos, a nie głos. Pozdrawiam. Dobry materiał.

  • @sebastian_2697
    @sebastian_2697 Před 4 lety +13

    Nagraj o konwencji stambulskiej?

  • @Hato1992
    @Hato1992 Před 4 lety +3

    Szymonie, przez Ciebie nakupowałem ostatnio wiele książek. I zdziwił mnie jeden fakt. Kupiłem łącznie 9 książek, z czego specjalistyczne zawodowe i te 2 zawodowe książki kosztowały więcej, niż 7 pozostałych książek. A kupiłem właśnie C.S. Lewisa, Dostojewskiego i Orwella. Tak wybitne książki są tak tanie, a jakieś targetowane w bardzo małą grupę odbiorców tak drogie. Podejrzewam że wiem skąd taka różnica cen, ale nadal fakt, że Folwark zwierzęcy Orwella kupiłem za 8 złotych NOWY, to mnie zdziwiło mocno.

    • @damesayo4656
      @damesayo4656 Před 4 lety

      Robią ,co mogą zeby zachęcić leniwe mózgi.

  • @r4inm4n90
    @r4inm4n90 Před 4 lety +1

    Strach jest najsilniejszym i najszerzej definiowalnym bodzcem i to on definiuje to co nazywamy moralnoscia, dlatego ludzie ktorzy czuja sie bezkarni popelniaja najwieksze zbrodnie, a ludzie slabi, bojazliwi odwoluja sie np do religii. Nie kradne, bo boje sie byc okradzionym, nie zabijam, bo boje sie, ze ktos zabije mnie. Tu zawsze chodzi o mnie.

  • @szymongazewski8305
    @szymongazewski8305 Před 4 lety +15

    Piękna zakładka z MTG

    •  Před 4 lety +4

      A dziękuję :P

  • @LechuManhu
    @LechuManhu Před 4 lety +3

    Świetna książka, jestem w trakcie czytania.

  • @jarlfenrir
    @jarlfenrir Před 4 měsíci

    8:12 z pewnością nie :)
    Ile razy widzieliśmy sytuację typu:
    - dzięki za pomoc
    - aaa, miałem akurat po drodze...
    albo "i tak chciałem to zrobić" itp... ludzie dają wymówki dlaczego zrobili coś dobrego :P

  • @jezusziomowski8659
    @jezusziomowski8659 Před 4 lety +1

    Pobudza do przemyśleń. Dziękuje :D

  • @Patrycz4k
    @Patrycz4k Před 4 lety +12

    Z tego wynika, że to tzw. prawo natury ludzkiej posiadają w mniejszym lub większym stopniu wszystkie istoty społeczne. Zaczynając od pszczól, przez wilki aż po małpy. Oczywiscie u człowieka zauważamy w głownej mierze aspekt intelektualny, ktorego z wiadomych przyczyn nie jestesmy w stanie poznać u innych zwierząt, natomiast jest to nadal rozwazanie na plaszczyznie intelektualnej tego, co istnieje w szeroko pojmowanych instynktach wielu istot stadnych, a co CS Lewis tak usilnie stara się oderwać od biologii i wrzucić do kategorii prawdy metafizycznej. Myślę że to dosyć przestarzałe spojrzenie na moralnosc, ignorujące wiedze nt. behawiorystyki zwierząt, w dodatku bardzo ukierunkowane na potwierdzenie własnej tezy zgodnej z chrzescijanska nauka.

    • @Halera-
      @Halera- Před 4 lety

      Określenie "prawo natury ludzkiej" zmieniłbym na "(obiektywne) prawo moralne", ewentualnie na "prawo istot o wolnej woli"; choćby z możliwości istnienia rozumnych kosmitów o wolnej woli. Teraz bardziej jasne jest, że to nie jest tak, że "pszczoły posiadają prawo moralne". Prawo moralne po prostu jest. I byłoby nawet gdyby ludzie nigdy nie powstali.
      I żeby było jasne, istnieją prawidłowości kierujące zachowaniem istot żywych, prowadzące do pewnych korzyści (jak "współpraca w stadzie pomaga przetrwać"). Ale prawo moralne odnosi się do podejmowania świadomych, wolnych decyzji. Więc odnosi się do istot o wolnej woli. To, że nie wiemy do końca, jak to wygląda u zwierząt, to już smutna rzeczywistość.

    • @Patrycz4k
      @Patrycz4k Před 4 lety +1

      @@Halera- Również do tego się odnosiłem. Przykładowo wolna wola jest już na tyle abstrakcyjnym i ukierunkowanym etycznie konstruktem, że wykorzystywanie jej do udowodnienia tego w jaki sposób działa to tzw. "prawo natury" jest podszyte wiarą religijną. Idąc torem bardzuej naukowym, czyli neurokognitywistyki i psychologii zwierząt, raczej dostrzegamy, że to co nazywane jest przez Lewisa transcendentnym prawem moralnym, jest efektem procesów intelektualnych w ludzkim mózgu. Jest coraz więcej badań w tym zakresie, poki co jest ich mało, ale jak to zwykle bywa nauka powoli wypiera wiarę z kolejnego obszaru niepoznanej rzeczywistości. W zwiazku z tym warto sledzic poczynania kognitywistów na tym polu, bo zdecydowanie przedstawiają bardziej realny i oparty na faktach obraz ludzkiej świadomości, niż literackie gdybania amatorów apologetyki.

    • @Halera-
      @Halera- Před 4 lety

      @@Patrycz4k Wolna wola to najprostsze pojęcie filozoficzne. Odpowiada na pytanie czy dana istota może świadomie podejmować decyzje. Bo bez tego nie można mówić o odpowiedzialności czy sprawiedliwości.

    • @Patrycz4k
      @Patrycz4k Před 4 lety

      @@Halera- Nie wiem czy zgodzilbym sie, ze to proste pojecie filozoficzne. Szczegolnie gdy zaczniemy rozrozniac miedzy etycznym, religijnym, prawnym i kognitywistycznym znaczeniem. Owszem, mozna przyjac taka koncepcje etycznie i prawnie, aby ulatwic nam spoleczna ocene czynów ludzi, natomiast z tego nie wynikają żadne wnioski odnoszące się do natury i źródła moralnosci. To tylko narzedzie dajace nam praktyczną podstawe do stosowania naszych kodeksow moralnych. Cs Lewis wywodzi swoje wnioski bazując na religijnej koncepcji wolnej woli, ktora zaklada, ze jest ona czyms "rzeczywistym", o duchowej naturze ontologicznej, a w konsekwencji jej zrodlem moze byc tylko absolut.

  • @konradwarych7939
    @konradwarych7939 Před 4 lety

    Miło poczytać dyskusje i rozmowy ludzi które nie opierają się na pluciu jadem ,pomimo różnic tego w co ?Kto wierzy? Jest to miła odmiana w ogólnym dyskursie internetowym. Dziękuje za ciekawe dyskusje :)

  • @fejkfejkowy8241
    @fejkfejkowy8241 Před 2 lety

    Dobre

  • @artifact2454
    @artifact2454 Před 4 lety +5

    wow, włączam komputer i akurat wychodzi ten film. Ale superanckie wyczucie czasu xd

  • @dawidtrela1595
    @dawidtrela1595 Před 4 lety

    Dzięki za kolejny świetny film. Bardzo lubię miniserie z C. S. Lewisem

  • @PiErDzoncy7
    @PiErDzoncy7 Před 4 lety +3

    Szymon będzie odcinek o tym dlaczego Jesus musiał umrzeć na krzyżu? Dlaczego właśnie w taki sposób musiał nas zbawić.

    • @patrykgut2109
      @patrykgut2109 Před 4 lety +1

      W sumie ciekawy temat. Jak niby czyjś dobry czyn, albo poświęcenie miałoby zmazać popełnione przez innych złe uczynki. Wskazać drogę czy kierunek rozumiem, ale jak niby z punktu widzenia moralności miałoby to pomóc. Jak oddam z własnej kieszeni pieniądze okradzionemu człowiekowi to nie umniejszam moralnego zła jakiego wyrządził złodziej, tylko jego skutki. Czy moralność nie jest indywidualna? Czy da się odpokutować za czyjś grzech?

    • @PiErDzoncy7
      @PiErDzoncy7 Před 4 lety +1

      Marysia co masz na myśli sroga kara? Wybaczenie ludziom tak po prostu było by niesprawiedliwe wobec Boga, za to smierć Jezusa na krzyżu jest sprawiedliwym wymiarem kary za wszystkie grzechy wszystkich ludzi? Dlaczego?

    • @notnot8941
      @notnot8941 Před 4 lety

      Pismo św mowi, ze kara za jki kolwiek grzech jest śmierć. Jednak Bóg tak nas kocha, że zdecydowal sie umrzec bysmy my nie musieli. Pan Jezus poniósł śmierć, którą każdy z nas powinien ponieść, a przed tym przeżył życie bez ani jednego grzechu. Polecam listy apostolskie, taka dawka wiedzy teologicznej, że aż głowa mała. Pozdrawiam serdecznie :)

  • @jak47l45
    @jak47l45 Před 4 lety

    Super

  • @joannauczynska3268
    @joannauczynska3268 Před 11 dny

    Wydaje mi się, że ludzie tłumaczą się ze swoich "niedobrych" zachowań nie dlatego, że dokucza im sumienie czy jakaś inna matryca zwana prawami natury, tylko dlatego, że nie chcą zostać ukarani społecznie, boją się ostracyzmu czy innych nieprzyjemności, które spotykają samolubów. Aspołeczne zachowania są nieopłacalne dla ogółu, więc ogół je w miarę możliwości eliminuje (w formie różnych w tym psychicznych kar}. Wystarczy spojrzeć na dzieci. Odruchowo są egoistyczne na maksa ale życie w grupie i pod opieka dorosłych zazwyczaj temperuje te jakże naturalne odruchy i uspołecznia je. Czyli ta matryca praw naturalnych nie działa u dzieci? to by było dziwne, bo jeśli jest przyrodzona to dzieci powinny być szczególnie pozbawione egoizmu.

  • @arturstankiewicz7342
    @arturstankiewicz7342 Před 4 lety +1

    innymi słowy, prawo natury zostało w znacznym stopniu zachwiane. Niektórzy ludzie są przekonani, że są prawi, ale czy rzeczywiście...? Według mnie coraz więcej jest osób, którzy kompletnie nie czują, że ich postępowanie jest niewłaściwe i nie mówię tu o atencjuszach

  • @veselahladno8917
    @veselahladno8917 Před 4 lety +7

    Mam parę pytań do Szymona, ktoś inny też może odpowiedzieć.
    1. Ludzka natura, ale co z naturą geparda? Jest zbyt mało inteligentny, aby pojąć, że zdrada innego geparda jest zła? Jeśli nie wiemy tego, to czemu zakładamy, że istnieje moralność, do której im lepiej organizm ma wykształcone cechy jak inteligencja, abstrakcyjne myślenie - cokolwiek, prowadzi do poznania tej moralności? Jeśli nawet gepard reagowałby na zdradę podobnie jak człowiek poprzez np. zemstę, to skąd przekonanie, że nie jest to wykształcony aspekt biologiczny, który ułatwia organizmom przetrwanie. W końcu jeden człowiek samemu nie wyrżnie jakiegoś rodu, ale może udzielić wrogowi strategiczne informacje, które w głównym stopniu przyczynią się do zwycięstwa wroga. Moim zdaniem, wiemy po prostu zbyt mało, aby wnioskować wszystko mając za porównanie głównie tylko człowieka . Nie interesuje mnie w tym ludzka natura, bo kiedyś ludzkośći może nie być, a moralność przecież według tych założeń, nadal pozostanie.
    2. Nawiązując do 1 pytania: Czy uważasz za niemożliwe istnienie cywilizacji kosmitów, którzy uważają za moralnie złe, pożarcie gwiazdy przez czarną dziurę? Nie mówię tu o sensie możliwości logicznej, tylko realnym istnieniu takiej cywilizacji. Zatem, jeśli tak, to czy my ludzie za kilka milionów lat ewolucji jesteśmy w stanie także tak uważać, bo rozszerzymy swoją wiedzę o obiektywnej moralności? Chyba, że nie jesteśmy w stanie odkryć już nigdy niczego innego, co uznajemy teraz za moralne, a w rzeczywistości takie nie jest.
    3. Czy uważasz takie zachowanie za moralne, że matka zabija swoje dziecko, bo wie, że i tak te zginie z głodu?
    4. Czy umyślne zabicie jakiegoś zwierzęcia, np. przez rozstrzelanie, jak i człowieka jest równie moralnie złe?

    • @TOBIKOLO
      @TOBIKOLO Před 4 lety +7

      Niby zachęca do komentowania a jedynie jakie komentarze zwracają jego uwagę to te w stylu "Świetny materiał :)"

    • @arturstankiewicz7342
      @arturstankiewicz7342 Před 4 lety +1

      nie zrozumiałeś materiału.

    • @arturstankiewicz7342
      @arturstankiewicz7342 Před 4 lety +2

      @Liliana Vess Tobiasz podaje przykłady i zadaje pytania związane z konkretnymi sytuacjami, a materiał był o odczuciu, które tkwi głęboko w nas. Czyli chodzi o to, że jeżeli złapiesz samą siebie na kombinacjach alpejskich dotyczących Twojego nie do końca właściwego według Twojego własnego prawa moralnego, postępowania, wówczas odczuwasz to prawo, a jeśli nie dostrzegasz takich rzeczy, coś jest nie tak. Według autora książki, wszyscy takie prawo mamy w sobie. Akurat ja tak nie uważam, myślę, że zostało zaburzone.

    • @jakubv1209
      @jakubv1209 Před 4 lety +1

      1. Gepard nie ma wolnej woli i jest bardziej od człowieka ograniczony instynktem (praktycznie całkowicie). Nie ponosi więc odpowiedzialności moralnej.
      2. Nie rozumiem pytania.
      3. Z perspektywy chrześcijaństwa--nie
      4. Zabicie człowieka jest moralnie gorsze

    • @grecus4449
      @grecus4449 Před 4 lety +4

      Co do tej czarnej dziury. Dopóki nie mamy przez moralność na myśli czegoś innego niż nasze rozumienie moralności, niemożliwe jest aby zjawiska spowodowane tylko przez przedmioty były moralnie złe albo moralnie dobre. One po prostu podążyły za prawami fizyki więc jeżeli coś trzeba by obwiniać to prawa fizyki. Ale zakładając że jest coś takiego jak nadrzędne prawo moralne to wtedy jedno fundamentalne prawo mówiłoby że drugie fundamentalne prawo jest złe. Prawa fizyki są podstawą działania świata. Jeżeli one byłyby złe to wtedy sam świat byłby zły, więc wszystko co by zawierał byłoby złe. A jeżeli wszystko jest złe to to pojęcie traci sens, więc równie dobrze możnaby było powiedzieć że nic nie jest złe. Więc dopóki są rzeczy które określamy jako złe lub dobre niemożliwe jest aby jakiekolwiek zjawiska spowodowane bez udziału żywego organizmu były moralnie złe lub dobre.
      Więc odpowiadając krótko na twoje pytanie. Nie. Istnienie takiej cywilizacji nie byłoby możliwe bo ten koncept wyklucza sam siebie.

  • @engramik
    @engramik Před 4 lety

    Matematyka też jest konstruktem ewolucji takim jak język, służy klasyfikacji obiektów właśnie. Nie istnieje obiektywnie poza naszymi umysłami, pisał o tym Lakoff i Nunez w "Where Mathematics Comes From", oraz Mateusz Hohol w "Umysł matematyczny".

  • @dezenterrier
    @dezenterrier Před 4 lety

    To porównanie do matematyki nie wydaje odpowiednie. Matematyka wynika z aksjomatów, które są zakładane na początku. 2+2=4 nie dlatego, że tak faktycznie jest, tylko dlatego, że dodajemy liczby naturalne, czy też rzeczywiste. Jeśli dodamy liczby w Z_3 to 2+2=1. Jednym z trudniejszych i dłuższych dowodów jest na przykład, że aksjomatów definiujących liczby rzeczywiste wynika, że 1+1>1. I taki fakt też jest subiektywny, w Z_2 1+1=0

  • @blackerror329
    @blackerror329 Před 4 lety +2

    Dzięki Twojemu kanałowi sięgnąłem po Podział Ostateczny i po Chrześcijaństwo po prostu. Filozofia chyba nie jest dla mnie bo tej drugiej nie skonczyłem tak samo jak ksiązki Petersona :/

    • @mikoajtylicki9798
      @mikoajtylicki9798 Před 3 lety +2

      Zgadzam się, "Chrześcijaństwo po prostu" skończyłem czytać nie dawno po około 1 roku czytania xD "Podział ostateczny" już się szybko czyta 😃

  • @universum0
    @universum0 Před 4 lety +3

    Jeśli walczą ze sobą dwa instynkty, jeden stadny, że należy komuś pomóc, a jeden samozachowawczy, aby uniknąć niebezpieczeństwa, to jedna osoba wybierze jedno zachowanie, a druga inne.
    Wszystko zależy od tego jacy jesteśmy.
    A dlaczego częściej raczej sądzimy, że powinniśmy pomóc?
    Po pierwsze dlatego, że sami byśmy chcieli aby ktoś mógł nam, gdy będziemy tego potrzebować, a po drugie, dlatego, że taki właśnie zworzec jest utrzymywany w naszej kulturze. Mówiąc potocznie, mamy wbite do głowy to jak powinniśmy się zachowywać + rządzą nami egoistyczne pobudki.

  • @ukaszsawicki2596
    @ukaszsawicki2596 Před 4 lety +3

    Pierwsze założenie choć logiczne jest błędne. Zakładałam, że reszta jest na nim budowna, więc wywód niestety nie jest wart odsłuchania do końca

    • @famouz5880
      @famouz5880 Před 4 lety +1

      xdd

    • @marekulanski9703
      @marekulanski9703 Před 4 lety

      Czemu uważasz, że pierwsze założenie jest błędne?

    • @ukaszsawicki2596
      @ukaszsawicki2596 Před 4 lety +1

      By to dobrze argumentować, to konieczna byłaby mała rozprawka. Tak w skrócie. Nie wzięto pod uwagę ewulucyjnego dostsownia człowieka do życia w grupie. Postawiono tezę, że prawa w każdej kulturze są podobne, jako argumenty podając, że działania destrukcyjne dla zbiorowości nie są tam tolerowane co raczej jest naturalne dla każdej kultury i wykuwa się w procesie jej kształtowania.

    • @Halera-
      @Halera- Před 4 lety +2

      @@ukaszsawicki2596 To szkoda, że nie odsłuchałeś/odsłuchałaś do końca, bo Lewis właśnie do tego się odniósł. To, że coś jest oczywiste i do pojęcia nawet przez prymitywne zwierzęta, nie oznacza, że nie jest prawdziwe, ani że nie wynika z niczego innego niż egoistyczna część przetrwania.
      Tak, więc powszechne istnienie praw zgodnych z prawem naturalnym nie jest dowodem na istnienie prawa naturalnego. Ale nie oznacza też, że prawo naturalne nie istnieje.

    • @ukaszsawicki2596
      @ukaszsawicki2596 Před 4 lety +2

      @@Halera- Dzięki to dosłucham. W zalewie informacji rezygnuje z niektórych treści po własnych filtrach. Widać czasem za wcześnie

  • @vengs8264
    @vengs8264 Před 4 lety +10

    W jaki sposób subiektywne odczucie dobra i zła ma dowodzić istnieniu obiektywnego dobra i zła, istniejącego niezależnie od podmiotu?

    • @vengs8264
      @vengs8264 Před 4 lety +3

      @Aldemi Spodziewałem się mniej więcej takiej odpowiedzi ;)
      Odczucie ciepła i zimna bazuje na czymś obiektywnym czyli energii cząstek, czy w takim razie abyś był w stanie odczuć ciepło i zimno musi istnieć obiektywne ciepło i zimno? Czy może sama energia cząstek jest wystarczająca dla zdolności odczuwania przez Ciebie ciepła i zimna, bez potrzeby tworzenia takiego konstruktu jak obiektywne ciepło i obiektywne zimno?

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      @Aldemi tak samo nie ma dowodu na istnienie obiektywnego dobra i zła - brak dowodu obalającego nie jest dowodem potwierdzającym. Zatem istnienie obiektywnego dobra i zła pozostaje hipotezą. Nawet jeżeli 99,999% kultur będzie wyznawało podobną zasadę moralną, to odkrycie choćby jednej kultury (np. jakieś plemię na Pacyfiku), która ma inne zdanie na temat tej zasady - obala jej obiektywizm.

    • @vengs8264
      @vengs8264 Před 4 lety

      @Aldemi
      "Podważyć da się dowolne przekonane. Nie ma np żadnego dowodu na nie omylność ludzkiej pamięci a jest to podstawa do dalszych wniosków. Wbrew powszechnej opinii również nauka niczego nie udowodnia."
      - Pełna zgoda z tym, że nauka niczego nie udowadnia, natomiast z tym że da się podważyć dowolne przekonanie już się nie zgodzę. Sednem nauki jaką znamy są teorie które nie zostały podważone dlatego nadal funkcjonują i są obecnie w stanie: "być może prawdziwe". Gdybyś podważył np. Einsteinowską teorię grawitacji to zostałaby ona sfalsyfikowana -> uznana za nieprawdziwą. W j. angielskim występuje rozróżnienie na słowa "proof" oraz "evidence", oba na polski tłumaczone jako "dowód", tym czym się zajmuje nauka to zbieranie "evidence", natomiast nigdy nie da sie przedstawić "proof".
      "Nie sądzę żeby ciepło i zimno było konstruktem. O ile ocieplać można w nieskończoność o tyle ochładzając w pewnym momencie dojdziesz do granicy (0 K). Można więc powiedzieć że 0 K to zimno a wszystko dalej jest cieplejsze. Ludzie nie mogą precyzyjnie określić temperatury ale mogą stwierdzić że coś jest cieplejsze a coś zimniejsze i dzieje się to na podstawie czegoś obiektywnego."
      - Tutaj się trochę nie rozumiemy. To co odczuwamy i nazywamy ciepłem lub zimnem to w rzeczywistości jakaś wartość energii kinetycznej cząstek, która przekłada się na nasze doznania. Należałoby tutaj rozróżnić pojęcia, gdyż słowo ciepło w fizyce oraz w języku potocznym ma zupełnie inne definicje, dla uproszczenia proponuję używać energii kinetycznej cząstek (jako obiektywnego/rzeczywistego zjawiska), którą odbieramy jako poczucie ciepła lub zimna. Tak jak piszesz energia kinetyczna cząstek ma swoje minimum, zero, i może być zwiększana w nieskończoność. I pełna zgoda, że odczuwanie ciepła lub zimna dzieje się na podstawie czegoś obiektywnego.
      Teraz dwa przykłady, aby dobrze zobrazować mój punkt widzenia:
      Obiektywne zjawisko: ruch cząstek (energia kinetyczna cząstek) -> doznawany przez nas subiektywnie jak ciepło lub zimno.
      Czy to oznacza, że poza energią kinetyczną cząstek oraz poczuciem przez nas subiektywnego ciepła lub zimna musi istnieć zewnętrzny obiektywny wzorzec ciepła lub zimna?
      Obiektywne zjawisko: człowiek zabija drugiego człowieka -> doznawane przez nas jako zło.
      Czy to oznacza, że poza zabójcą, jego ofiarą oraz naszym poczuciem zła musi istnieć zewnętrzny obiektywny wzorzec dobra lub zła?
      Mam nadzieję, że teraz mój przekaz jest bardziej zrozumiały.

    • @vengs8264
      @vengs8264 Před 4 lety

      ​@Aldemi "Nie zgadzam się co do teorii grawitacji. Opiera się na wiarygodności naszych zmysłów oraz pamięci. Twoje zmysły mogą cię oszukiwać"
      Tutaj zgoda, w jakimś stopniu opiera się na wiarygodności zmysłów i pamięci, nie pisałem, że nie. ;)
      "Tu się chyba zgadzamy. Ja natomiast nie próbuję dowodzić istnienia obiektywnego ciepła oraz zimna. Uważam jednak że odczucie ciepła / zimna świadczy o tym że istnieje obiektywna temperatura która może być większa lub niższa. Pod słowem temperatura kryje się wyjaśnienie w postaci naszej średniej energii kinetycznej chociaż to nie wynika już bezpośrednio z argumentu. Analogicznie zabicie człowieka odczuwamy jako zło co świadczy obiektywnej moralności."
      O, i tutaj właśnie mam się do czego odnieść. ;)
      Wiem, że nie próbujesz dowieść istnienia obiektywnego ciepła lub zimna, to posłużyło tylko jako przykład.
      Teraz w Twoim poglądzie sytuacja przestawia się tak:
      Obiektywnie: średnia energia kinetyczna cząstek -> subiektywnie odczuwamy jako ciepło lub zimno. W tym przypadku nie potrzebujesz istnienia obiektywnego ciepła ani obiektywnego zimna aby można było odczuwać ciepło lub zimno. Tutaj się zgadzamy.
      Obiektywnie: zabicie człowieka -> subiektywnie odczuwamy jako zło. Piszesz; "Analogicznie zabicie człowieka odczuwamy jako zło co świadczy obiektywnej moralności." Więc dlaczego w tym przypadku odczuwanie zła ma świadczyć o obiektywnej moralności, o obiektywnym dobru i złu?
      W obu przykładach mamy zjawisko obiektywne: energia cząstek, zabójstwo, i w obu przypadkach mamy subiektywne odczucie, ciepła/zimna, dobra/zła. Więc dlaczego w przypadku subiektywnego odczuwania dobra lub zła potrzebujesz dodatkowo istnienia obiektywnej moralności, obiektywnego wzorca dobra i zła?

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      @Aldemi Tak, że Ziemia krąży wokół Słońca; że w dzień jest jasno, a w nocy ciemno; że rośliny bez światła nie rosną; że chmury to para wodna, itd. To wszystko łączy pewna właściwość, że da się to sprawdzić. I obiektywnie stwierdzić, że ziemskie chmury składają się z wody, a nie kwasu siarkowego.
      W przypadku obiektywności dobra i zła, mamy ten problem, że postrzeganie dobra i zła zależy od warunków, w których aktualnie żyjemy. Inne rzeczy są dla nas nadrzędne w momencie gdy jest nam ciepło i jesteśmy syci, a inne gdy każdy dzień może być naszym końcem.
      Przykład zabójstwa - zabicie człowieka w celu wzbogacenia się jest uznawane za zło, ale w przypadku gdy dany człowiek nas atakuje, zabicie go jest traktowane jako czyn dobry. Gdyby zabójstwo było obiektywnie złe, nie byłoby zgody na zabijanie w żadnym przypadku.
      Dlaczego jedne kultury za moralne uznają bogacenie się kosztem innych, a inne nie? Która z nich jest obiektywnie dobra? Mamy tendencję do uznawania, że ta zgodna z naszymi przekonaniami. Kolektywiści za największe dobro uznają dobrobyt grupy, a za zło - indywidualizm i egoizm. Indywidualiści za najwyższe dobro uznają wolności osobiste, a za zło narzucanie innym swojej woli. Który system moralny jest zatem obiektywny?
      Fakt, że rośliny potrzebują światła do wzrostu, jest aktualny niezależnie od miejsca na ziemi. Ludzka moralność zależy od wielu czynników, w tym światopoglądu - a światopoglądów jest tyle, ilu ludzi na ziemi.
      Nie twierdzę, że obiektywna moralność nie istnieje, ani , że istnieje. Próbuję powiedzieć, że niezależnie od stanu faktycznego, nie będziemy w stanie stwierdzić, że to nasz system moralny jest tym właściwym - prawda nie zawsze leży po naszej stronie.

  • @luraponura
    @luraponura Před 4 lety

    Potrzebujemy audiobooka tej książki w wykonaniu Szymona

  • @hansvonrostkov1994
    @hansvonrostkov1994 Před 4 lety

    Komentarz dla zasięgów.

  • @JaroGoraJ
    @JaroGoraJ Před 4 lety +1

    Hei

  • @martinpltojaaa9457
    @martinpltojaaa9457 Před 4 lety +1

    super materiał ! piona🙌🤝

    •  Před 4 lety +1

      Dzięki :)

  • @dezekpl7485
    @dezekpl7485 Před 4 lety +3

    czy małpa mogła by stwierdzić że człowiek ma poczucie a nie kieruje się tylko instynktem

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety +2

      @@dezekpl7485 To, że nie można tego sprawdzić, znaczy tylko tyle, że nie można tego sprawdzić. Brak dowodu nie jest dowodem.

    • @dezekpl7485
      @dezekpl7485 Před 4 lety +1

      @@wzburzonykisiel rzeczywiście głupi koment / usunięcie

  • @maruddasfs4611
    @maruddasfs4611 Před 4 lety

    Ciekawa ta książka.

  • @zbyniurumek3235
    @zbyniurumek3235 Před 4 lety

    Pod tym filmem są chyba najlepsze komentarze ze wszystkich filmów na kanale. :)

  • @gregorym260
    @gregorym260 Před 4 lety

    Super materiał

  • @marasfun1888
    @marasfun1888 Před 4 lety +11

    1. Moralność w tym altruizm są wyjaśnione przez teorię "samolubnego" genu. Nie ludzie lub populacje podlegają ewolucji lecz geny. Ludzie gotowi są poświęcić swoje własne interesy na rzecz dobra grupy bo mają podobne geny. Chociaż wcale sobie tego nie uświadamiamy. To wewnętrzny automatyczny kompas. Dlatego altruizm ma swoje poziomy. Największy wobec rodziny, trochę mniejszy wobec szerszej grupy itd. Ale zawsze większy wobec kwiatka niż kamienia. 2. Czy te zasady są obiektywne jak matematyka? W pewnym sensie tak gdyż wynikają z fizyki wszechświata w jakim żyjemy. Ze zmagań trwałości z nietrwałością w takim a nie innym środowisku. Są lepszą strategią na przetrwanie genów (ale niekoniecznie pojedynczych ludzi).

  • @mintaj1929
    @mintaj1929 Před 4 lety +8

    Skąd w ogóle możemy mówić, co jest "obiektywnie" prawdziwe? To, że w obecnej kulturze obserwujemy akurat taką moralność, bo jest korzystna i się na nią umówiliśmy, nic nie mówi o tym, czy jest absolutna i poznaliśmy tą ostateczną "prawdę" na temat świata. Oczywiście normy moralne są uznawane za "dane od Boga" i traktujemy je jako świętość, bo gdybyśmy uznali, że w sumie to nie wiadomo kto ma rację to byłaby to droga do relatywizacji i spłycania problemu, co przyniosło by więcej szkód, niż pożytku. Mimo to nie rozumiem w jaki sposób poznaliśmy "prawdę moralną", a wszystkie inne kultury, które uważały inaczej (np. majowie/quetzalcoatl itd.), które z wiadomych przyczyn same się wyniszczyły nie miały racji i to my jesteśmy "oświeceni". Co jeśli tak naprawdę oni (choćby majowie, czy inna kultura, której już nie obserwujemy) odkryli prawdę, a my propagujemy moralność, która jest dobra dla nas i przynosi największe korzyści ludziom, choć ostatecznie może być błędna?

    • @anonimowyposzkodzie34
      @anonimowyposzkodzie34 Před 4 lety

      @@polemizator723 to, że coś jest lepsze w danych warunkach nie oznacza, że jest obiektywnie prawdziwe

    • @anonimowyposzkodzie34
      @anonimowyposzkodzie34 Před 4 lety

      @@polemizator723 to tak jakbyś powiedział, że jest jakiś język lepszy od innych

    • @cyriake7934
      @cyriake7934 Před 4 lety +1

      Ale jeśli moralność określa wzorzec zachowań to chyba naprawdę ma duże znaczenie w kontekście ewolucji. I jeśli jakieś zasady moralne są korzystne i pozwalają na przetrwanie i rozwój, to myślę, że można je określić jako te pożądane, które po prostu działają. Sądzę, że cały czas doskonalimy wrażliwość moralną, np. teraz ludzie są bardziej zainteresowani prawami zwierząt i dbaniem o środowisko. Ale nie wiem, czy możemy obiektywnie ocenić jakąś moralność. Wydaje mi się, że, porównując prawo moralne różnych kultur, zawsze będę je oceniać z punktu przyjętych już aksomatów, np. praw człowieka.

    • @anonimowyposzkodzie34
      @anonimowyposzkodzie34 Před 4 lety

      @@polemizator723 zgadzam się z tym co powiedziałeś ale tylko w rozumieniu prawdy jako odzwierciedlenia stanu faktycznego, to co mnie nie przekonuje to istnienie jakiegoś np. idealnego kształtu planety do której wszystkie dążą czy idealnego języka. To wszystko jest wynikiem dostosowania się do warunków a nie stopniem na drodze do doskonałości.

    • @anonimowyposzkodzie34
      @anonimowyposzkodzie34 Před 4 lety

      @@polemizator723 ale to my ustalamy co jest tym idealnym kwadratem

  • @typowynietypowy4559
    @typowynietypowy4559 Před 4 lety +2

    Może następnym razem coś z Chestertona?

    •  Před 4 lety +6

      W sumie chętnie :)

  • @BratJalowiec
    @BratJalowiec Před 4 lety +2

    jak usłyszałem o tej tabliczce mnożenia to odechciało mi się dalej oglądać

  • @xRao_et
    @xRao_et Před 4 lety +2

    Jak zwykle dobry, ciekawy materiał

  • @gorgelis3365
    @gorgelis3365 Před 3 lety

    Nie wiem czy ktoś siękłóci o pomarańcze xD "joke"

  • @rumburaczek1102
    @rumburaczek1102 Před 4 lety

    Wciąż nijak nie udowadnia to w żaden sposób tego, że prawdy moralne nie są obiektywne i nie wyewoluowały. Człowiek ewoluował w taki sposób, że empatia była kluczowym elementem który pozwalał nam przetrwać. Ewoluowaliśmy w ten sposób, żeby żyć wspólnie, bo to nam dawało, i daje przewagę, a w życiu społecznym rozróżnianie samopoczucia innych osobników jest kluczowe. W ten sposób kształtowała się nasza moralność i właśnie dlatego widać takie analogie u innych społecznych stworzeń. To uczucie powinności istnieje, ponieważ instynktownie odnajdujemy w sobie chęć przetrwania, a udzielenie pomocy innemu osobnikowi daje w tej kwestii wymierne korzyści. Jeśli uratujesz życie innemu człowiekowi, zyskujesz jego wdzięczność, inne osobniki aprobują to zyskujesz szacunek i możesz dzięki temu zdobyć samice do kopulacji. W ten sposób plodzisz potomstwo którego moralność formujesz w podobny sposób. Mało tego, dzięki temu, że pomogłeś, inne osobniki dostrzegają jak wiele korzyści z takiej pomocy można zyskać i naśladują to z myślą o tych samych korzyściach. To nie musi sie odnosić tylko do ratowania życia. Wykonując drobny gest dobroci w społeczeństwie zawsze zyskujesz w oczach obserwatorów.

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety +2

      Moim zdaniem, dziś można ładnie zaobserwować tę ewolucję. Niektóre normy moralne są na tyle dobre, że na stałe zagościły w kodeksie, np. zakaz zabijania, a inne się zmieniają. Przykład wydania potomstwa na świat - nie grozi nam wyginięcie, więc nie wymaga się od każdego osobnika wydania potomstwa. Kiedyś to, że ktoś nie chciał mieć dzieci było czymś nie do pomyślenia, a teraz powoli zauważa się, że bezdzietność może być społecznie korzystna, np. w przypadku zawodów niebezpiecznych lub zajmujących znaczną ilość czasu (co może ograniczyć kontakt rodzica z dzieckiem). Zatem moralny nakaz posiadania potomstwa, przez każdego człowieka zdolnego do rozmnażania, powoli ewoluuje w kierunku dobrowolności posiadania potomstwa, bo kilka procent bezdzietnych nie robi dla społeczeństwa, żyjącego w dobrobycie, większej różnicy.

  • @piotrzimowski6071
    @piotrzimowski6071 Před 4 lety

    Co to za zakładka? Basic Forest czy alpha Lightning Bolt?

  • @jola-xl9xi
    @jola-xl9xi Před 4 lety +1

    👍! Co to za obraz?

  • @universum0
    @universum0 Před 4 lety

    5:20 ludzie nie podziwiają samolubstwa, bo są samolubni i gdy tylko zaczęli podziwiać te cechę, to każdy patrzyłby tylko na swoje dobro i nikt nikomu wzajemnie by nie pomagał. A zatem, samolubne jednostki nie mógłby bezpiecznie i swobodnie żyć.

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      Tak jak wynoszenie samolubstwa na piedestał źle służy dobru grupy, tak samo całkowite jego potępienie źle służy dobru jednostki. Więc zarówno "samolubne jednostki nie mógłby bezpiecznie i swobodnie żyć", jak i jednostki u których nie dopuszcza się żadnego egoizmu nie miałyby swobody działania i poczucia bezpieczeństwa, będąc na każdym kroku obserwowanymi przez grupę. Problemem zatem nie jest egoizm sam w sobie, ale jego nadmiar lub całkowity jego zakaz.

  • @galiogallonimus3075
    @galiogallonimus3075 Před 4 lety

    Całkiem ciekawy fragment, jednak nadal sądzę że ludzka natura to po prostu, nie wiem, np jakiś rodzaj mechanizmu w mózgu, jakich wiele, i tak należy tłumaczyć odrębność od impulsów i instynktów. Nie wiem jak ten fragment ma dowodzić nadnaturalności ludzkiej natury, a tymbardziej udowadniać że pochodzi ona od Boga.
    Autor wykazał po prostu że ludzką natura jest czymś odrębnym od instynktów i na tym koniec. Dalej możemy tylko spekulować czy to nasz mózg, czy coś więcej.

  • @xellossdio2720
    @xellossdio2720 Před 4 lety

    Nijak nie obalił że ta "powinność? to nie jest instynkt ale faktycznie jest rzeczywista, bo działa. Stworzenia (w tym ludzie) się nią posługujący, przeżywają i rozmnażają się skuteczniej. Tak jak te które potrafią dobrze liczyć, czy swoje szanse na sukces czy banany na gałęzi.

    • @xellossdio2720
      @xellossdio2720 Před 4 lety

      @@polemizator723 To zależy od perspektywy, geny całego gatunku jednak wspiera, bo by już nas nie było na tej błękitnej skale obok żółtej gwiazdy =]

    • @xellossdio2720
      @xellossdio2720 Před 4 lety

      @@polemizator723 Tego nie wiadomo nikt nie udowodnił że tak jest / nie-jest więc wszystko możliwe (a efektu motyla to już chyba nigdy nie zweryfikujemy). A życie toczy się dalej i jak uczy historia, nic sobie nie robi z ludzkich rojeń, tylko robi swoje, trwa nie zalezie od okoliczności. A inne gatunki nie są tak od nas znowu inne, aby nie uruchamiać w nas pewnych instynktów, wiec kto wie. W każdym razie działa jakkolwiek się to odbywa. =]

    • @xellossdio2720
      @xellossdio2720 Před 4 lety

      @@polemizator723 Nie udowodniono ale to nie znaczy że się nie da udowodnić, porostu za mało kasy i czasu na to poświecono, może dlatego że to mało istotne dla biznesu, niepoprawne politycznie albo inny spisek illuminati reptilan alien ... ? =]

    • @xellossdio2720
      @xellossdio2720 Před 4 lety

      @@polemizator723 To tylko książka a nie badania czy metaanaliza która by coś udowadniała / obalała. Zdanie jednego człowieka, być może mądrgo ponad miarę ale to jeszcze nie dowód. Do tego, później dodaje że nawet jeśli osobnik dokonuje altruizmu wobec drugiego to tylko wobec genów które są z nim spokrewnione. Taki to samolubny gen. Tylko że procentowo bardzo wiele z naszego genomu pokrywa się z innymi stworzeniami, nawet z najprostszą bakterią dzielimy całą instrukcje chemicznych reakcji. Jeśli dobrze kojarzą, to około 40%, ale nawet jeśli mniej, to czy 4% to jeszcze dość czy już za mało by działało?

    • @xellossdio2720
      @xellossdio2720 Před 4 lety

      ​@@polemizator723 Skoro ze źródłami najbliżej Ci do filmów to wygooglaj: Bliskie spotkania z Morganem Freemanem, odcinek "Czy bieda jest dziedziczna?". Nie ma żadnego konsensusu w tej i wielu pokrewnych kwestiach. Pozdro =]

  • @talgy2671
    @talgy2671 Před 4 lety +3

    Drogi Szymonie, zapewne wiesz, że religijność wśród ludzi spada wraz ze wzrostem IQ. Nie wydaje Ci się więc niesprawiedliwym to, że Bóg jednych obdarzył niższą inteligencją (a co za tym idzie łatwiejszym przyjęciem wiary w Boga), a innych inteligencją wyższą (przez co trudniej jest im przyjąć wiarę w Boga, a co za tym idzie mają mniejsze szanse - przynajmniej według Kościoła - na zbawienie?). Nie jest to żadna prowokacja czy próba zasugerowania, że religia jest dla głupich czy że ludzie inteligentni nie wierzą w Boga. Po prostu zależy mi aby poznać Twoje zdanie na ten temat. Pozdrawiam, stały widz

    • @freshmint6452
      @freshmint6452 Před 4 lety +1

      Inteligencja jest łaską, a kto ma łaskę, tego czeka również więcej walki i cierpienia na drodze do Boga. Co prawda nie jestem Szymonem, ale pomyślałam, że odpowiem, co wiem. ;)

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      @@freshmint6452 Wysoką inteligencję można uznać zarówno za dar, jak i przekleństwo. Dlaczego można uznać za dar raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale są wady: od takiej osoby oczekuje się ciągłych sukcesów (od wybitnie inteligentnych oczekuje się wręcz cudów), jest często traktowana z niechęcią przez ludzi mniej inteligentnych (czy to z zazdrości, czy z poczucia zagrożenia), często satysfakcja z wielkiego sukcesu jest wielokrotnie mniejsza niż wyrzuty sumienia wywołane drobną porażką. Ciągła gonitwa myśli o problemach naukowych/filozoficznych/inżynierskich (niepotrzebne skreślić), zdecydowanie utrudnia zrelaksowanie się. Takim osobom mówi się, żeby przestały brać do siebie, jednak działa to tak samo dobrze jak powiedzenie choremu na depresję, by wziął się w garść.
      Nie traktowałbym tego jako dar - raczej jako inną konfigurację człowieka, bo większe możliwości intelektualne są okupione większymi problemami w innych aspektach. Zdarza się, że ponadprzeciętnie inteligentni zazdroszczą ludziom o niższym IQ lekkiego podejścia do życia, na które mózgi nie pozwalają ponadprzeciętnym, bo muszą wszystko dogłębnie analizować.

    • @freshmint6452
      @freshmint6452 Před 4 lety

      @@wzburzonykisiel Racja, ale czy jest coś, czego nie można traktować zarówno jako dar, jak i przekleństwo - w zależności od perspektywy? :)
      Autor komentarza, na który odpowiedziałam, zdecydowanie traktuje inteligencję jako dar, więc i ja przyjęłam to w odpowiedzi do niego. A te cechy "przekleństwa", które wypisałeś, również można uznać za towarzyszące tej łasce cierpienia, o czym w nim wspomniałam.
      Mi się to na dzień dzisiejszy wydaje oczywiste, im większa łaska (w tym przypadku inteligencji), tym większy trud do pokonania, bo ta łaska nie została człowiekowi dana "po nic".

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      ​@@freshmint6452 Myślimy ciut innymi kategoriami - inne filozofie życiowe (choć zapewne w wielu punktach podobne). Chodziło mi o to, że trudno to nazwać łaską/darem bo korzyści i problemy, z tego wynikające, mniej więcej się równoważą. Wraz ze wzrostem inteligencji, pogłębia się rozumienie rzeczywistości, a to z kolei prowadzi do odkrywania rzeczy, które niekoniecznie chcielibyśmy wiedzieć, to natomiast obniża nastrój i redukuje satysfakcję wynikającą z możliwości umysłowych. Dlatego inteligentni rzadko czują się lepsi od innych, bywa że nawet czują się gorsi.
      To czy można to uznać za łaskę zależy, tak jak mówisz, od perspektywy. Ty widzisz w tym łaskę, bo osoby te rozumieją więcej (jak mniemam), z mojej perspektywy (patrząc po kilku z moich znajomych*, co do których mam podstawy sądzić o wysokiej inteligencji - oczywiście w stosunku do mojej [może być tak, że ja mam 90, a oni 120, albo ja mam 110, a oni 150 - nie wiem]) jest to na równi łaska i przekleństwo, zatem stan ten nie jest lepszy, jest po prostu inny.
      *Zdaję sobie sprawę, że kilku znajomych nie jest reprezentatywną próbką statystyczną :)
      Nie ma czegoś takiego (lub jest tego bardzo mało), czego nie można by uznać za dar i przekleństwo na raz. Jednak, czasami mocne strony zdecydowanie przewyższają słabe strony, czyniąc daną cechę niejako "obiektywnie" (nie znalazłem lepszego słowa) korzystną - np. wzrost 170cm a 190cm - dla człowieka o przeciętnym zdrowiu, większy wzrost ułatwia wiele rzeczy, a jedną z nielicznych wad jest to, że rurki w autobusie są na wysokości głowy :P. W przypadku inteligencji korzyści są w dużej mierze przesłaniane przez problemy, które ona rodzi - te wady są dużo mocniej odczuwalne, niż te wynikające z wysokiego wzrostu (1,9 -2m).
      edit:
      Do autora komentarza nadrzędnego - wśród naukowców, a ci mają zazwyczaj dość wysokie IQ, w dziedzinach typu astrofizyka, mechanika kwantowa, itp. (generalnie te nie do końca pojęte przez człowieka), jest spory procent wierzących.

    • @freshmint6452
      @freshmint6452 Před 4 lety +1

      @@wzburzonykisiel Też mi się wydaje, że myślimy podobnie, tylko innymi kategoriami i po dłuższej rozmowie, ze zrozumieniem perspektywy drugiej osoby, osiągnęlibyśmy consensus. :)
      Przy okazji, zawsze przy rozważaniach na takie tematy przypomina mi się powieść psychologiczna Sienkiewicza "Bez dogmatu". Jest cudowna, choć mniej znana od (również cudownych) powieści historycznych autora. Napisana w formie pamiętnika, przedstawia rozterki "zbyt inteligentnego" bohatera w czasach współczesnych Sienkiewiczowi. Polecam. :)
      edit: A ja wolę swoje 176 od 190. Gdybym miała 190cm, nie mogłabym swobodnie nosić szpilek - znaczna wada. :D

  • @viv_viv
    @viv_viv Před 4 lety +4

    Przykro mi to mówić, ale przedstawione tu treści są dogłębnie chrześcijanocentryczne. Niestety. "Instynkty" ludzi wychowanych na innych wzorcach niż "zachodnie" są nieporównywalne.

  • @amonzirin
    @amonzirin Před 4 lety +1

    Myślałeś nad wypuszczaniem swoich filmów z tego kanału w formie podcastów, np. na Spotify? W znacznej większości, przynajmniej tych na tym kanale, sam obraz nie jest niezbędny, a wielokrotnie ułatwiłoby to słuchanie tego co mówisz.

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      zawsze możesz pobrać jako mp3 i odsłuchać sobie jako podcast (minusem tej opcji jest brak zysków autora z obejrzenia filmu)

  • @K4r3n1n
    @K4r3n1n Před 4 lety

    Czy więc ludzie chorzy, np z zespołem Aspergera, autyzmem, porażeniem mózgowym, regresem, altzheimerem, psychopaci, po udarze, po wylewie, z osobowością mnogą, ze schizofrenią itd... czy ci wszyscy ludzie jak oni znają te "prawa ludzkiej natury" gdy ich mózg nie jest w stanie poprawnie funkcjonować? Czy oni też są w stanie odczuwać w sobie jakie rzeczy są moralne/niemoralne i na tej podstawie decydować czy działają zgodnie lub niezgodnie z tym co czują? Oczywiście są różne przypadki ale mam spore wątpliwości czy tak aby faktycznie jest w takich przypadkach.

  • @krzysztofkulpa3465
    @krzysztofkulpa3465 Před 4 lety

    Czytałem ten fragment już wcześniej i szczerze jest zdziwiony ze zdecydowałeś się go przekazać dalej bo imo widać tutaj bardzo ze autor ma z góry założona tezę i wnioskuje pod potwierdzenie tezy a nie rozważa różne propozycje. Nawet przykłady osób które się z nim niezgadzających i przytaczane przez nich argumenty są i infantylne i dobrane tak żeby przypadkiem nie były zbyt trafne. Jak dla mnie autor tutaj zastanawia się co było pierwsze jajko czy kura tzn rozważa czy istnieje prawo moralne które jest w nas i wszyscy mamy je w sobie czy społeczeństwo wymyśliło prawo i nam je narzuca. Autor totalnie ignoruje to ze (tak jak w ewolucji) pewne wzorce zachowania premiują dane społeczeństwo (gatunek) w danych warunkach i nie ma to nic wspólnego z jakaś wrodzona moralnością a raczej ze zwykła logika - jeżeli nawet kiedyś istniało społeczeństwo gdzie ludzie kradli od siebie nawzajem to zostało podbite przez to które umiało ze sobą współpracować. Mam przykład co prawda nie z świta rzeczywistego ale wydaje mi się ze trafny i prawdopodobny: otóż w gwiezdnych wojnach sithowie byli społeczeństwem w którym najwyższa wartością było zdobywanie możliwie największej mocy bez względu na cokolwiek i kończyło się to tym ze byli pochłonięci wewnętrznymi konfliktami tak bardzo ze nie mogli się zorganizować żeby walczyć z jedi. To ze jedi mieli tutaj przewagę wynikało nie z tego ze wybrali moralność która bardziej premiowała ich w tym konflikcie a nie było tak ze jednych i drugich obowiązywała jakaś boska/naturalna moralność. Na pewnym poziomie po prostu opłaca się być moralnym i ta opłacalność wyparla zachowania niemoralne.

    • @krzysztofkulpa3465
      @krzysztofkulpa3465 Před 4 lety

      Co do argumentu na końcu przeciwko tezie ze te wzorce zachowań to po prostu wynik ewolucji. Jest jakiś obiektywny wzorzec zachowania który zwiększa szanse na przeżycie (względnie przeżycie w lepszego zycia) ryby odkryły tez wzorzec i mogą się lepiej bronić ale czy jest to znak na boskie naturalne prawo życia morskiego? Niespecjalnie, zwykły związek przyczynowo skutkowy. Obiektywnym prawem jest ze robiąc koła do samochodu wybierały kształt koła a nie kwadratu, dlatego ze bóg tak chciał? Nie, odkryliśmy sposób żeby to po prostu działało. I teraz istnieje jakiś model zachowania w którym społeczeństwo może żyć dobrze, ale czy dlatego ze bóg tak chciał i wszyscy z góry wiemy jak będzie dobrze czy po prostu staramy się optymalizować życie coraz lepiej?

    • @dominikgoaszewski5529
      @dominikgoaszewski5529 Před 4 lety

      Czyli przyznajesz że jest obiektywny model do którego dążą ludzie czy zwierzęta na drodze ewolucji ?

    • @krzysztofkulpa3465
      @krzysztofkulpa3465 Před 4 lety

      @@dominikgoaszewski5529 przyznaje ze pewne wzorce zachowań pozwalają lepiej przetrwać w danych warunkach ale nijak się to ma do wartościowania moralnego

  • @lecwizard
    @lecwizard Před 4 lety +14

    Dislajki od przypadkowych antyteistów, którzy przeglądając yt natrafili na film i zobaczyli w tytule 'chrześcijaństwo'.

  • @krystianlewicki8608
    @krystianlewicki8608 Před 4 lety

    kds

  • @ZielonyJablo
    @ZielonyJablo Před 4 lety +2

    Czy ja widziałem kartę z MTG? ^^

    •  Před 4 lety +2

      Tak, wala mi się tego po domu całkiem sporo.

    • @ZielonyJablo
      @ZielonyJablo Před 4 lety +1

      @ niektóre kartoniki mają ładną wartość, radzę uważać co idzie na zakładki :) dziękuje przy okazji za przybliżenie mi twórczości Lewisa od innej strony niż Narnia

    • @ZielonyJablo
      @ZielonyJablo Před 4 lety

      @Liliana Vess lotus może nie, ale widywałem ancient tomby czy stare duale już w naprawdę dziwnych miejscach i wolę uświadamiać

  • @transhumanix9564
    @transhumanix9564 Před 4 lety

    Moim zdaniem warto się zastanowić czy te domniemane ,,prawa natury ludzkiej" to nic innego jak system opresji międzypokoleniowej i warunkowania ludzi na posłuszeństwo i nieszkodliwość wobec zastanego systemu. Ludzie są więc od najmłodszych lat skażeni wizją moralności i nawet jak świadomie się buntują przeciw normom to podświadomie czują przymus wpasowania się w system wartości i grania według jakiś zasad. Jest to po prostu werbalny odpowiednik ,,zielonej brody" który w istocie jest zwykłym marketingiem.

  • @huntermaslowy
    @huntermaslowy Před 4 lety

    Hmmm

  • @wniedzie
    @wniedzie Před 4 lety +1

    Uważam, że każda moralność sprowadza się do stwierdzenia "nie czym drugiemu, co tobie niemiłe". I nie trzeba odwoływać się do metafizyki, aby dojść do wniosku, że takie postępowanie po prostu działa.

  • @andrzejjackiewicz7838
    @andrzejjackiewicz7838 Před 4 lety

    LUDZKA NATURA WG CHRZEŚCIJAN:
    KSIĄDZ RZĄDZI,
    KSIĄDZ SĄDZI,
    KSIĄDZ KONTROLUJE

  • @tomsoyka4801
    @tomsoyka4801 Před 4 lety

    hahahaha pierwyj molodiec

  • @okiemsceptyka7399
    @okiemsceptyka7399 Před 4 lety

    Ciekawie w swojej książce, o moralności, powiedział Richard Dawkings. Jest to zupełnie inna perspektywa, osadzona na genie, który wyewoluował na tyle, aby dostosować nasze postrzeganie dobroci czy zła do przetrwania w ramach doboru naturalnego.
    Polecam serdecznie :)

    • @okiemsceptyka7399
      @okiemsceptyka7399 Před 4 lety

      @@polemizator723 Uważam że daleko mi do rozmów apologetycznych z osobami kalibru Szymona :D. Niemniej jednak chętnie wypowiem się:
      Dawkings po krótce opisuje to w "Bogu Urojonym", trochę wiecej informacji można znaleźć w "Samolubnym Genie". Nie do końca rozumiem pytania.. Jeśli chodzi o moralność to można go przyrównać do samoogarniającego się kompasu - który zawsze pokazuje północ i działa wewnątrz grup społecznych bo lubi podlegać jej częściom. Co do wartości wewnętrznych takich jak altruizm czy dobro są jego poziomy, zaczynając od tych najbliższych sercu czyli rodzina, idąc dalej przyjaciele itd. itp.

  • @rako9700
    @rako9700 Před 4 lety

    4:49 ewolucja jest odpowiedzia dlaczego taki kraj nie istnieje

  • @retrotub
    @retrotub Před 4 lety

    Pozdrawiam i Zapraszam na mój kanał na fajne filmiki oraz zachęcam do Subskrybowania ;)

  • @МАйкЛжец-п2л
    @МАйкЛжец-п2л Před 4 lety +1

    Ryby mogą oddzielić 3 od 5, to oznacza, że moralność jest obiektywna jak tablica mnożenia. Dziwnie brzmi, co nie? 😏 No to taka logika dla wybrańców. Kurczę, XXI wiek! 😸

    • @damesayo4656
      @damesayo4656 Před 4 lety

      Kiepska erystka. Posłuchaj końcówki jeszcze raz.

  • @xxxxxxx9430
    @xxxxxxx9430 Před 4 lety +1

    Te twoje czytania to normalnie przedszkole dla starszych xdd

  • @karollatocha3244
    @karollatocha3244 Před 4 lety

    Słowo "nazista"w filme, i cykkkk leci banik od you tuba

  • @2605mac
    @2605mac Před 4 lety

    Nie istnieją obiektywne kategorie dobra i zła. W naszej rzeczywistości panuje zasada, że zawsze zwycięża silniejszy. Jeśli chodzi o zwierzęta to zazwyczaj chodzi o siłę fizyczną, szybkość, sprawność. Jeśli chodzi o ludzi to dodatkowo mamy aspekt materialny, wygrywa bogatszy, bardziej majętny, wpływowy. Gdy chodzi o państwa, wygrywa to, które dysponuje lepszą technologią, lepiej wyposażonym wojskiem, liczniejszą armią itd.
    Silniejszy wygrywa i stanowi prawo, co jest dobre, a co złe.
    Nawet w kilku historyjkach "okołochrześcijańskich" jest to pokazane.
    Uważam, że zamiast starego podziału na dobro/zło lepiej pasuje podział siła/słabość.
    Potentia omnia est.

    • @mariuszgaaj2814
      @mariuszgaaj2814 Před 4 lety +1

      Filozof religii Leszek Kołakowski pisał, że Nietzsche myślał w ten sposób. Że siła jest najważniejsza, ale kiedy spojrzymy na historię chrześcijaństwa, chwalącego przedkładanie życia przyszłego nad obecne, widzimy, że system nakazujący wrażliwość i serdeczność, wyparł systemy gloryfikujące brutalność i bezwzględność. Wygląda więc na to, że to chrześcijaństwo okazało się silniejsze. Jezus na krzyżu, pokonał Thora.
      Systemy siły przypominają sterydy, dają więcej siły niż kurczaki, ryby czy sałatki. Ale opierając swoją siłę na nich, osłabiamy swoje organizmy, które muszą zmniejszyć wrażliwość na składniki leków, by przetrwać, co oznacza że potrzebujemy większej dawki, by osiągnąć ten sam efekt.
      Historia pełna jest zakrętów, na których widzimy upadki tych, którzy mieli być na to za wielcy, oraz wzrost tych, których ignorowano. Kradzież może zapewnić większe wzbogacenie niż uczciwa praca, ale ponawiana, tworzy wrogów z którymi trzeba walczyć.
      Ekonomista Fryderyk Bastiat, pisał o socjalistach, że tracą wolę wdrażania swoich reform w momencie, w którym przekonują się, że ich życie byłoby wygodniejsze, gdyby pozostali uczciwi.
      Innymi słowy; to nie takie proste.

    • @2605mac
      @2605mac Před 4 lety +1

      @@mariuszgaaj2814 Zacytuję "kiedy spojrzymy na historię chrześcijaństwa, chwalącego przedkładanie życia przyszłego nad obecne, widzimy, że system nakazujący wrażliwość i serdeczność, wyparł systemy gloryfikujące brutalność i bezwzględność". Chyba nie słyszałeś o inkwizycji, paleniu ludzi na stosach, mordowaniu arian, mordowaniu protestantów itd.
      Albo trolujesz, albo nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Zdanie, że chrześcijaństwo jako ustrój, który nie gloryfikował siły, zwyciężył nad innymi ustrojami, które to robiły, to zwyczajne kłamstwo.
      Dodatkowo chrześcijaństwo gloryfikuje niewiedzę. Masz wierzyć, nie myśleć. Polecam zobaczyć film pt. "Agora" jak z uciemiężonych, chrześcijanie sami stali się oprawcami, gdy zyskali na sile. Zobacz jak zniszczono jeden z największych zbiorów wiedzy starożytnej jakim była Biblioteka Aleksandryjska.
      Dzisiaj mamy identycznie. Indeks ksiąg zakazanych to również kontrola nad tym co ludziom wolno, a czego nie wolno wiedzieć. "Prawda was wyzwoli" no jakoś na to się nie zanosi póki chrześcijaństwo i katolicyzm jest w sile.

    • @2605mac
      @2605mac Před 4 lety +1

      @@mariuszgaaj2814 "Jezus na krzyżu pokonał Thora". Nikogo nie pokonał. Śmierć w wyniku egzekucji nigdy nie była i nie będzie wyrazem zwycięstwa tylko porażki. Dodajmy do tego, że ta śmierć, nawet jeśli się odbyła (co jest wątpliwe) to NICZEGO nie zmieniła, gdyż ludzie dalej rodzili się z grzechem pierworodnym, żadne przymierze nie "wyzerowało" relacji boga z ludźmi, co więcej ludzie nie zostali z powrotem wpuszczeni do raju, Edenu, chociaż ich WSZYSTKIE grzechy miały zostać odkupione przez tą śmierć.

    • @2605mac
      @2605mac Před 4 lety +1

      @@mariuszgaaj2814 Zacytuję: "Ekonomista Fryderyk Bastiat, pisał o socjalistach, że tracą wolę wdrażania swoich reform w momencie, w którym przekonują się, że ich życie byłoby wygodniejsze, gdyby pozostali uczciwi.
      Innymi słowy; to nie takie proste."
      Cóź socjalizm zakłada, że kradzież w pewnych aspektach jest rzeczą nie tylko dobrą, ale i potrzebną w tzw. "redystrybucji dóbr", a mówiąc wprost KRADZIEŻY jednym, by dać drugim.

  • @miroslawek
    @miroslawek Před 4 lety

    Z czarownicami to straszne bzdury. W jaki sposób, od czasu gdy palono je na stosie, zmieniła się nasza wiedza o ich istnieniu? Ujawniono jakieś nowe fakty czy dowody? Umiemy wytłumaczyć pewne zjawiska, o które posądzano czarownice ale czy w jakiś sposób udowodniło to ich nieistnienie? To tak, jak z modlitwami o zdrowie. Jedni wierzą, że pomógł im bóg, a inni, że medycyna, silny organizm, pozytywne nastawianie itp. Czy rozwój wiedzy medycznej za np. 100 lat udowodni, że modlitwy nie działają? Nie, to tylko kwestia wiary, tak jak z czarownicami, szatanem, aniołami i innymi nieweryfikowalnymi, wymyślonymi przez ludzi bytami. Można jeszcze dorzucić strzygi, rusałki i demony. Pozdrawiam.

  • @arturzet470
    @arturzet470 Před 4 lety

    Kłania się Karoń. WYCHOWANIE SPOLECZNE. Każdy z nas został wychowany. Tylko dla tego poznajemy normy moralne. Człowiek dorosły nie pojawia się jak meteoryt. Każdy z nas został wychowany.

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      Jednak wychowanie nie determinuje nas całkowicie, a jedynie daje najbardziej prawdopodobny kierunek rozwoju. W momencie kiedy dorastamy i zaczynamy myśleć, analizować świat i normy moralne, zaczynamy szukać sensu tych norm, by czasami dojść do wniosku, że jakaś norma jest niespójna.

    • @arturzet470
      @arturzet470 Před 4 lety

      @@wzburzonykisiel Racja kisiel, ale nasz fundament buduje nam społeczeństwo poprzez wychowanie, a niektóre normy są nie do odrzucenia. Jak do tej pory nikt nie opracował globalnie lepszej doktryny społecznej od katolicyzmu. Odrzucanie jej i przechodzenie na marksizm powoduje destrukcję i upadek.

    • @wzburzonykisiel
      @wzburzonykisiel Před 4 lety

      @@arturzet470 "Odrzucanie jej i przechodzenie na marksizm powoduje destrukcję i upadek." Rewolucyjne zmiany są generalnie źle przyjmowane przez społeczeństwo, niezależnie czy są niewypałem, jak marksizm, czy świetnym pomysłem - boimy się nieznanego i mamy dużą inercję wynikającą z przyzwyczajenia do obecnego stanu rzeczy. Dlatego zasady moralne mogą się zmieniać, ale powoli, stopniowo, przez dziesiątki-setki lat. Nawet taki proste "nie zabijaj" ewoluuje, bo dawniej było o wiele mniej radykalne - kara śmierci obowiązywała nawet za błahe, z dzisiejszego punktu widzenia, przewinienia, teraz natomiast nawet za najcięższe przestępstwa nie jest stosowana. Analogicznie ewoluuje moralny nakaz posiadania potomstwa - żyjemy w czasach względnego pokoju i dobrobytu jak nigdy wcześniej - nie grozi nam wyginięcie - zatem nie wymaga się od każdej jednostki wydania potomstwa, raczej się zachęca, ale za bezdzietność nie grożą sankcje.

    • @arturzet470
      @arturzet470 Před 4 lety

      @@wzburzonykisiel 1. Wymień rewolucję, która przyniosła społeczeństwu korzyść i nie pochłonęła milinów ofiar.

    • @arturzet470
      @arturzet470 Před 4 lety

      @@wzburzonykisiel 2. W katolicyzmie nigdy nie karano za błahe przestępstwa.

  • @jaberesz
    @jaberesz Před 4 lety

    Bez sensu. Jeśli chcesz nagrać e-booka, zrób to. Ale nie marnuj powiadomień na czytanki. Odwołam subskrypcję jeśli to będzie nagminne.

  • @wejder12345
    @wejder12345 Před 4 lety

    Czytamy o tym, że człowiek jest społecznym zwierzęciem?