23.35 Osobowy z Warszawy Zach. do Gdyni, w Gdańsku o 6.05 dzięki wujkowi kolejarzowi wsiadaliśmy na tzw. szopie w W-wie Szczęśliwice, do Zachodniej dojeżdżaliśmy zamknięci na kwadrat, a tam sajgon, nawet oknami wsiadali. Zajmowało się przedział blisko kibla, a i tak było ciężko się dostać. Zatrzymywał się w Legionowie, Nasielsku, Ciechanowie, Mławie, Działdowie, Iławie i nawet w Suszu i Prabutach. Parę razy jechałem w latach 80. Niezapomniany klimat.
Z tymi podróżami PKP i PKS to różnie bywało. Połączeń było mnóstwo, dało się Polskę zjeździć wzdłuż i wszerz. Do najmniejszych wioseczek dało się dojechać, kursów było wiele. Ale toalety faktycznie były straszne. 😆 Pamiętam taką podróż z Warszawy do Krakowa zimą, gdy toaleta była całkowicie skuta lodem i nawet na korytarz zawiewało śniegiem.
Z tymi połączeniami to tak to do dzisiaj wygląda w Czechach - zamknięto tylko pojedyncze, skrajnie nierentowne linie kolejowe (prowadzące do wsi czy miast
@@kamilthiel3204 Mieszkałam w Czechach 4 lata i w pełni się z Tobą zgadzam. Ciekawostką jest, że przystanki kolejowe w małych wsiach często mają status "na znameni", czyli na żądanie, więc pociąg nie zatrzymuje się bez sensu w małych miejscowościach, co najwyżej zwalnia :)
@@Pierozkowaty Jeszcze w 1989 roku polska kolej przewiozła ponad 951 mln pasażerów - w 2005 roku było to już zaledwie niecałe 258 mln, ponad 3 i pół razy mniej (od kilku lat ta liczba ponownie rośnie i w 2019 roku przewieziono 335 mln osób). Ci ludzie oczywiście nie zniknęli, liczba ludności Polski zmieniła się przez czas tylko nieznacznie. Społeczeństwo przeniosło się na drogi, tu jest rozwiązanie zagadki, dlaczego pomimo coraz bogatszej sieci dróg i obwodnic wszędzie są coraz większe korki (a im lepsza sieć dróg i gorsza sieć transportu zbiorowego tym będzie gorzej). Druga kwestia jest taka, że pisząc o "wielu połączeniach" mamy na myśli dziesiątki lokalnych linii, które co prawda przewoziły ułamek całkowitej liczby pasażerów, ale zapewniały setkom wsi i kilkutysięcznych miasteczek połączenie ze światem, połączenie, które dzisiaj wymaga posiadania prawa jazdy i samochodu. Tymczasem na głównych liniach liczba połączeń jest często zbliżona do tej z lat PRL, ale po prostu przewożą mniej pasażerów, bo przez lata koncentrowano się tylko na drogach, a czas przejazdu i komfort podróży pociągiem były coraz niższe.
W pociągach pospiesznych był taki ścisk, że jak postawiłem zrobiony z jeansu plecaczek obok piecyka na korytarzu, to stopił mi się w nim kalkulator :D Ale to był CASIO, wciąż działał i chyba jest u teścia.
Pamiętam te stare pociągi, kolejki między przedziałami i straszliwe kible, natomiast papieroski smakowały w takim pociągu najlepiej ✌️ Co do autokarów to uwielbiałem ich zapach a fotele były bardzo wygodne. Pozdro, fajne czasy.
Niech ktokolwiek mowi co chce. My wychowalismy sie i zylismy w komunizmie - ( my zwyczajni obywatele - nie jacys tam donosiciele ). Niczego nam nie brakowalo. Bylo bezpiecznie i beztrosko , szczegolnie w dziecinstwie. Tesknimy za tymi czasami. Film troche przesadnie to ilustruje, a szczegolnie ten ,,pan'' , ktory komentuje. Bylo fajnie. Pracowalo sie , nie tak , jak dzisiaj - na wariata , kto szybciej. Na wszystko byl czas. Czas dla rodziny, dla siebie i dla przyjaciol. SWIAT BYL NORMALNY. !!!
Wujek był w milicji, że tak normalnie miałeś? Wszystko było kombinowane, wszędzie trzeba było mieć znajomości i swoje wystać. Wszystko było deficytowe, większość była szara i tandetna. Skarpety z NRD były już szczytem mody. Weź się przebudź z tego PRLowskego letargu.
Sporo było połączeń kolejowych. Bez tego dzisiejszego rozgardiaszu. Bilet kartonikowy z dziurką i jazda na drugi koniec Polski. Nikogo nie obchodziła liczba przesiadek bo inny klimat był i kilka miast po drodze odwiedzone.
Spokojnie😁 jeszcze my doświadczymy masowej komunikacji bo posiadanie auta staje coraz droższe i to sztucznie jest tak robione żeby tylko burżujów stać było na samochód. Dziś się to tłumaczy dbaniem o klimat i bla bla...zielony socjalizm za którym tak naprawdę schowana jest totalitarna kontrola. Bo chyba nikt nie myśli, że jak auta na prąd będą normą to zielone poj...by siądą na laurach i ok.... Nie będzie tak, auta te skończą jak obecne odkurzacze, z ograniczaniem mocy i zasięgu bo trzeba prąd szparować😆 bo musi pochodzić z odnawialnych źródeł a te nigdy nie zapewnią go w ilościach tyle ile wszystkim zechce się.
Ah te czasy zawsze jak jechaliśmy na wakacje to jak mieliśmy wsiadać do pociągu to tato często wrzucał mnie przez okno do przedzialu krzycząc, zajmuj miejsca!. 😁 Gorzej było jak pociąg był wypełniony po brzegi bo wtedy pozostawało nam stanie w korytarzu przez 550 km ( ok 12h) . Wtedy miejsce przy kiblu było na wagę złota. Ale przynajmniej było klimatycznie.
pamiętam te "ogórki" reh reh reh reeeh i jechał ;) a na zakrętach się najlepiej siedziało na końcu ;) Ale pakowny był, namioty plecaki itd i ludzie na siedzeniach a teraz hmm panie można do bagażnika... ;)
Mam znajomego starego kierowcę PKS,który już dawno jest na emeryturze,a zaczynał jeździć na Śląsku jeszcze w latach 60. Zawsze wspominał,że przełom lat 60 i 70 oraz lata 70 to był złoty czas dla takich kierowców autobusów jak on. Na Śląsku były wtedy wielkie inwestycje co wiązało się z dużym napływem ludzi i każdy gdzieś zawsze chciał podjechać.A kierowcy to wykorzystywali i wozili ludzi bez biletu-kasa szła do kieszeni.Chociaż musieli z tym uważać,bo kontrolowani często byli.Ale jak kierowca miał głowę na karku i był myślący,tak jak mój znajomy to się pobudował...
W latach 90. podobno stosowano ten proceder na kolei - konduktorzy nie wypisywali biletów tylko brali pieniądze do kieszeni. Ostatecznie odbijało się to przeciwko nim, bo centrala widziała spadek liczby pasażerów i likwidowała połączenia, a wraz z tym zwalniała pracowników.
Kiedyś kierowca autobusu , to był Pan........ Dziś kierowca został zdegradowany do minimum... Dawniej daleka droga była , by zdobyć kat,D..... Dziś kilka miesięcy i szofer gotowy.
Czas PRL to był swoisty czas. Ceny biletów autobusowych były śmiesznie tanie. Było bardzo dużo autobusów na Lubelszczyźnie był PKS i TRANSPED. Bilety były tak tanie ,że ludzie ze wsi nawet po chleb jeździli do miasta. Kolej również. PRL to było państwo typowo socjalne. Czegoś takiego już nigdy nie będzie..
Co jak co, ale widoku Ikarusika do Lwowa z Gł. PKS przy Tysiąclecia i całego ambarasu wokół niego nie przebije nic. Jakby rzekł klasyk klimacik nie do podjebania. ;)
eee tam , czesto było tak że pociąg wtaczał się ze stacji rozrządowej na stacje odjazdu a juz wszystkie miejsca były zajęte :D czesto było tak z pociągiem do Budapesztu. Moja ciotka jadąc do mojego Starego była swego czasu 2 (!!) w kasie międzynarodowej i gdy doszła do okienka okazało się że już nie ma biletów :D
to były czasy ja zestrachany do pkesu całe stada a kierowca tylko z biletami a bilet kupiony w przedsprzedaży jak bym na Teneryfę jechał a nie na wieś położoną 60 km od mojego miasta
Jechałem w latach 70-tych z Iławy do Prabut osobowym , który miał doczepione wagony towarowe ....co parę kilometrów cofał do tyłu na boczne tory i odczepiano po jednym towarowym...makabra...kilka godzin jazdy na tak krótkim odcinku...nawet nie wiem czy to było w rozkładzie jazdy, czy jakaś samowolka.
Byl PKS i byl PKP i mozna bylo wszedzie dojechac. No moze prawie wszedzie. A dzis nigdzie nie dojedziesz no chyba ze masz wlasny samochod. W filmie powiedziales ze drogi byly ponad przecietnie dziurawe. Prawda? Za to dzis nie ma drog dziurawych i wszystkie sa pieknie wyasfaltowane. Tak??? Jesli tak uwazasz to chyba nie znasz polski. (celowo napisalem z malej litery wyraz polski)
Nie bylo az tak zle ! co do podrozy pocigiem . Mam wiele dobrych wspomnien z tych czasow . Wlasnie w Polsce wprost rozkochalam sie w tej formie podrozowania . Do dzis w Kanadzie na dlugi dystans jazdy wybiore pociag niz siedziec za kierownica .
W dużych państwach jak Kanada, USA, Rosja itd, gdzie dystanse pomiędzy danymi miejscowościami są znacznie korzystanie z transportu publicznego nie jest niczym nowym. Weźmy na to taki przejazd ze wschodniego wybrzeża USA - NY, czy Miami do Los Angeles, czy w Rosji trasa Moskwa - Władywostok, mało kto będzie zapierdalał tyle autem, pomijając wyprawowiczów.
w 1995 roku w sierpniu wracałem z poliginu wagonami XKL to było coś 80h znad morza do Wrocławia, kto teraz może napisać, ze jechał bydlecym wagonem :D fajnie było.
Pamiętam... KaeLkami na Drawsko jechałem. Lato więc świetny klimat był. Całą drogę przewieszony przez dyszel w drzwiach, i pozdrawiający nas ludzie. Miłe wspomnienia
@@Wuzels owszem 75//77 + dwa miesiące dosługi za areszt, a było o jeździe bydletami nie o malowaniu , masz jakieś rozchuśtanie obywatelu. 95 to wojsko królowej jadwigi.
@@kapselek5861 Dokładnie z drawska gdzie w sieprniu dostałem awans, przez 50 dni nie pracowałewm na swoim sprzęcie bo było za drogo więc wylądowałem na kuchni, co się ożarłem i opiłem to moje, przez caly poligon tyl;ko godzinę prcowałem na swoim sprzęcie wieży kontroli lotów
PKS czasem odwoływał kurs z dworca bo chyba autobusu brakowało i tak się czekało jak jakiś inny wróci z trasy. Czasy się zmieniają, a władza w Polsce nadal socjalistyczna układa życie polskim obywatelom. 😤😤
Jak ja dojeżdżałem na studia w latach 2001-2004 to ojciec mówił teraz to chociaż autobus jedzie, a kiedyś jak był ostatni kurs to taksiarze dawali w łapę dyspozytorowi i autobus nie odjeżdżał z "przyczyn technicznych".
Kiedyś słyszałem opowiadanie od starego kierowcy jak w latach 60-tych był szoferem Stara w PKS-ie , jechał w zimie i na zakręcie ściągnęło do rowu i zniszczył kawałek płotu , próbował jak najszybciej odjechać , ale wybiegł chłop z domu , podbiegł do przedniej maski ciężarówki , i zapisał na kawałku kartki : STAR 25, jeszcze zdążył krzyknąć do odjeżdżającego kierowcy : Ja cię chuju znajdę !!!
Po 17 latach nie jeżdzenia pociągiem musiałem wrucić ze Szczecina do Olsztyna .W lipcu osiem osób w przedziale i środkowe miejsce,nie zapomniana podróż🤬🤬🤬
@@CalaPolskaPrzeciwPis Ale są też stare pociągi na trakcie KATOWICE - TARNOWSKIE GÓRY / Ja wysiadam w Radzionków / gdzie nie można otworzyć okna a jeżeli otworzysz to już nie zamkniesz , ponieważ ten " ząb " nie zachaczy i okno będzie " spadało ".
Na szczęście PKP IC mocno inwestuje w wagony bezprzedziałowe i przedziałowe z 6 miejscami w przedziale + zespoły trakcyjne (Pendolino, Darty, Flirty). Do tego w niektórych województwach ciężko jest spotkać stare pociągi na regionalnych połączeniach - np. woj. zachodniopomorskie nie ma ani jednej sztuki starego taboru a bardzo niski udział ma Wielkopolska, Dolny i Górny Śląsk.
jak wiemy postsocjalistyczne lata 90 odziedziczyło wszystko co najgorsze z PRL (dobrego nic nie było) i nie uważam, by jazda za tamtych czasów była okej, w zime zimno, w lato przegrzane, kible wręcz obrzydliwe, pociąg wlókł się 40 na godzinę bo tory zniszczone, ścisk, tłok całą masa kradzieży często rozbójniczych, smród, bilety drogie, teraz to już inny klimat.
W bogatej Szwajcarii ludzie nadal masowo jeżdżą pociągami i autobusami - jest ich po prostu bardzo dużo a wszystko jest świetnie skomunikowane. A duża liczba samochodów połączona z kiepskim transportem publicznym (jak w większości regionów Polski) to korki, stracony czas, hałas, zanieczyszczone powietrze, rozjeżdżone chodniki i trawniki, wypadki i pieniądze na naprawy dróg co kilka lat, więc niekoniecznie idzie to w parze z dobrobytem.
@@ggnagognagoma2462 Nie wiadomo czy to jest pytanie, czy teza do dyskusji... W każdym razie przypominam, że koszt przejazdu samochodem nie składa się tylko z kosztu paliwa. Najłatwiej będzie to zrozumieć, jeżeli wyobrazimy sobie sto wycieczek do dajmy na to Holandii po 1000 km w każdą stronę. Samochód z przebiegiem 200 tys. straci większość swojej wartości, do tego trzeba będzie mu wielokrotnie wymieniać to i owo. To wszystko wchodzi w koszt przejazdu.
Ja jechałem pewnie kilka tysięcy razy ;-) Faktycznie, jeszcze w 2005 roku ludzie normalnie palili w przedziałach. O alkoholu nawet nie wspomnę :-D Dziś jest to praktycznie niemożliwe, kumpel ostatnio palił między wagonami koło WC, po czym wrócił do przedziału. Przyszła Pani konduktor i zagroziła, że następnym razem wyprosi go z pociągu, bo widziała wszystko na kamerze :-) Piwo jeszcze da się wypić, chociaż drużyna konduktorka często ma o to pretensje i straszy wezwaniem SOK. Kiedyś w przedziałach wódka dosłownie lała się strumieniami, "kanarzy" prosili tylko o w miarę kulturalne zachowanie ;-)
@@mufli75 To w dzielnicy biedoty chyba żyłeś, bo w całych latach osiemdziesiątych pod blokami miejsc garażowych i parkingowych brakowało i parkowało się gdzie bądź, na chodnikach i trawnikach. A wozy były przeróżne. Obok nowych Zastaw, Fiatów, Trabantów, Wartburgów, Syren, Poldków, Skód, Tarpanów, Dacii, były nowe lub używane w miarę nowe Merole, NSU, Bejce, Triumph'y, Audi, włoskie Fiaty, Datsuny, Ople, Daichatsu, Toyoty, Vw, Łady, Moskwicze, Wołgi, Fordy... Do tego jeszcze spory przekrój motocykli i motorowerów różnych marek, pojemności i epok. Od przedwojennych do najnowszych wówczas. Trafiały się też starsze warszawy, Zastawy 600, starsze Garbusy, Lubliny i Gazy 51, Jelcze Ogórki, Sany, Stary 20,21,25, Żubry, stare Nysy i Żuki smutki, ale były już rzadkością. Na parkingu pod blokiem sąsiad miał nawet błękitnego Cadillaca z białym dachem.
Samochód był bardzo drogi w stosunku do wynagrodzeń. W 2005 roku 5 letni seicento kosztował 11 tys zł, a zarabiało się 1500zł, więc na takie autko musiałeś odkladać 7 miesięcy. A dziś zarabiasz 5 tys zł na miesiac, to juz za 15 tys zł kupisz auto.
![PKP. Dlaczego się spóźniają [Nr 217]](/img/n.gif)
Kierowcy pks-ów, które jeszcze przetrwały mentalnie dalej są w tamtych czasach.
23.35 Osobowy z Warszawy Zach. do Gdyni, w Gdańsku o 6.05 dzięki wujkowi kolejarzowi wsiadaliśmy na tzw. szopie w W-wie Szczęśliwice, do Zachodniej dojeżdżaliśmy zamknięci na kwadrat, a tam sajgon, nawet oknami wsiadali. Zajmowało się przedział blisko kibla, a i tak było ciężko się dostać. Zatrzymywał się w Legionowie, Nasielsku, Ciechanowie, Mławie, Działdowie, Iławie i nawet w Suszu i Prabutach. Parę razy jechałem w latach 80. Niezapomniany klimat.
Mój tato miał w "Ogórku"na kolektorze wydechowym zainstalowane pudełko do pieczenia kiełbasy. Wystarczyło włożyć i przejechać ze 30 km i gotowe😏
Trudno uwierzyc😂
Wszystko pamiętam.... jak słuchałem komentarza to się uśmiechałem bo wszystko się przypominało.... dziękuję i pozdrawiam 👍
Z tymi podróżami PKP i PKS to różnie bywało. Połączeń było mnóstwo, dało się Polskę zjeździć wzdłuż i wszerz. Do najmniejszych wioseczek dało się dojechać, kursów było wiele. Ale toalety faktycznie były straszne. 😆 Pamiętam taką podróż z Warszawy do Krakowa zimą, gdy toaleta była całkowicie skuta lodem i nawet na korytarz zawiewało śniegiem.
Z tymi połączeniami to tak to do dzisiaj wygląda w Czechach - zamknięto tylko pojedyncze, skrajnie nierentowne linie kolejowe (prowadzące do wsi czy miast
@@kamilthiel3204 Mieszkałam w Czechach 4 lata i w pełni się z Tobą zgadzam. Ciekawostką jest, że przystanki kolejowe w małych wsiach często mają status "na znameni", czyli na żądanie, więc pociąg nie zatrzymuje się bez sensu w małych miejscowościach, co najwyżej zwalnia :)
@@kamilthiel3204 9
Jeżeli było tak wiele połączeń to jakim ujem co we wszystkich tych pociągach był taki ścisk nie kminie tego to gdzie są teraz Ci wszyscy ludzie.
@@Pierozkowaty Jeszcze w 1989 roku polska kolej przewiozła ponad 951 mln pasażerów - w 2005 roku było to już zaledwie niecałe 258 mln, ponad 3 i pół razy mniej (od kilku lat ta liczba ponownie rośnie i w 2019 roku przewieziono 335 mln osób). Ci ludzie oczywiście nie zniknęli, liczba ludności Polski zmieniła się przez czas tylko nieznacznie. Społeczeństwo przeniosło się na drogi, tu jest rozwiązanie zagadki, dlaczego pomimo coraz bogatszej sieci dróg i obwodnic wszędzie są coraz większe korki (a im lepsza sieć dróg i gorsza sieć transportu zbiorowego tym będzie gorzej). Druga kwestia jest taka, że pisząc o "wielu połączeniach" mamy na myśli dziesiątki lokalnych linii, które co prawda przewoziły ułamek całkowitej liczby pasażerów, ale zapewniały setkom wsi i kilkutysięcznych miasteczek połączenie ze światem, połączenie, które dzisiaj wymaga posiadania prawa jazdy i samochodu. Tymczasem na głównych liniach liczba połączeń jest często zbliżona do tej z lat PRL, ale po prostu przewożą mniej pasażerów, bo przez lata koncentrowano się tylko na drogach, a czas przejazdu i komfort podróży pociągiem były coraz niższe.
W pociągach pospiesznych był taki ścisk, że jak postawiłem zrobiony z jeansu plecaczek obok piecyka na korytarzu, to stopił mi się w nim kalkulator :D Ale to był CASIO, wciąż działał i chyba jest u teścia.
Grzali tak mocno i grube kobiety
rozbierały się do bielizny / halki /
w koszmarmych różowych kolorach.
Wolę grube w halkach niż chude w jeansach ;-)
I to jest dowód , że niektóre rzeczy mają kilka dekad nawet
Byli tez tacy to stali po miedzy wagonami w harmonice po kilku. A te straszne kible to czasami nie dalo sie uzyc bo za duzo ludzi tam tez jechalo.
Pamiętam te stare pociągi, kolejki między przedziałami i straszliwe kible, natomiast papieroski smakowały w takim pociągu najlepiej ✌️
Co do autokarów to uwielbiałem ich zapach a fotele były bardzo wygodne.
Pozdro, fajne czasy.
Niech ktokolwiek mowi co chce. My wychowalismy sie i zylismy w komunizmie - ( my zwyczajni obywatele - nie jacys tam donosiciele ). Niczego nam nie brakowalo. Bylo bezpiecznie i beztrosko , szczegolnie w dziecinstwie. Tesknimy za tymi czasami. Film troche przesadnie to ilustruje, a szczegolnie ten ,,pan'' , ktory komentuje. Bylo fajnie. Pracowalo sie , nie tak , jak dzisiaj - na wariata , kto szybciej. Na wszystko byl czas. Czas dla rodziny, dla siebie i dla przyjaciol. SWIAT BYL NORMALNY. !!!
Wujek był w milicji, że tak normalnie miałeś? Wszystko było kombinowane, wszędzie trzeba było mieć znajomości i swoje wystać. Wszystko było deficytowe, większość była szara i tandetna. Skarpety z NRD były już szczytem mody. Weź się przebudź z tego PRLowskego letargu.
Sporo było połączeń kolejowych.
Bez tego dzisiejszego rozgardiaszu.
Bilet kartonikowy z dziurką i jazda na drugi koniec Polski.
Nikogo nie obchodziła liczba przesiadek bo inny klimat był i kilka miast po drodze odwiedzone.
Spokojnie😁 jeszcze my doświadczymy masowej komunikacji bo posiadanie auta staje coraz droższe i to sztucznie jest tak robione żeby tylko burżujów stać było na samochód.
Dziś się to tłumaczy dbaniem o klimat i bla bla...zielony socjalizm za którym tak naprawdę schowana jest totalitarna kontrola.
Bo chyba nikt nie myśli, że jak auta na prąd będą normą to zielone poj...by siądą na laurach i ok....
Nie będzie tak, auta te skończą jak obecne odkurzacze, z ograniczaniem mocy i zasięgu bo trzeba prąd szparować😆 bo musi pochodzić z odnawialnych źródeł a te nigdy nie zapewnią go w ilościach tyle ile wszystkim zechce się.
@@ganmejker5695 , w rzeczy samej.
Na dzień dzisiejszy to te wszystkie elektryczne autka mają wydech na Żeraniu, Siekierkach i w Bełchatowie.
Ah te czasy zawsze jak jechaliśmy na wakacje to jak mieliśmy wsiadać do pociągu to tato często wrzucał mnie przez okno do przedzialu krzycząc, zajmuj miejsca!. 😁 Gorzej było jak pociąg był wypełniony po brzegi bo wtedy pozostawało nam stanie w korytarzu przez 550 km ( ok 12h) . Wtedy miejsce przy kiblu było na wagę złota. Ale przynajmniej było klimatycznie.
Młody byłem i głupi to przy tłoku przy drzwiach dowagonu rzuciłem: dziabnij nożem . I już luźno było , a ludzie szanowali się przy wejściu do wagonu
pamiętam te "ogórki" reh reh reh reeeh i jechał ;) a na zakrętach się najlepiej siedziało na końcu ;) Ale pakowny był, namioty plecaki itd i ludzie na siedzeniach a teraz hmm panie można do bagażnika... ;)
W niektórych autobusach były bagażniki na dachu i drabinka.
5:24 tata mój mówił że jak był młodszy ,bardzo lubił siedzieć obok kierowcy (na masce) w tyłek grzało😁
Mam znajomego starego kierowcę PKS,który już dawno jest na emeryturze,a zaczynał jeździć na Śląsku jeszcze w latach 60. Zawsze wspominał,że przełom lat 60 i 70 oraz lata 70 to był złoty czas dla takich kierowców autobusów jak on. Na Śląsku były wtedy wielkie inwestycje co wiązało się z dużym napływem ludzi i każdy gdzieś zawsze chciał podjechać.A kierowcy to wykorzystywali i wozili ludzi bez biletu-kasa szła do kieszeni.Chociaż musieli z tym uważać,bo kontrolowani często byli.Ale jak kierowca miał głowę na karku i był myślący,tak jak mój znajomy to się pobudował...
W Niemczech u prywaciarzy takie numery są do dzisiaj.
W latach 90. podobno stosowano ten proceder na kolei - konduktorzy nie wypisywali biletów tylko brali pieniądze do kieszeni. Ostatecznie odbijało się to przeciwko nim, bo centrala widziała spadek liczby pasażerów i likwidowała połączenia, a wraz z tym zwalniała pracowników.
Czy ja wiem zjeździłem Polskę wzdłuż i w szerz... i zarabiacie wspominam te czasy kozak
Kibel w PKP-nie wejść i sie zesrać,czy wejść i sie zerzygać.Sorki ale tak to wtedy wyglądało.
Zdarzało się w PKS, że jak był przeładowany to się niezatrzymywal , albo stawał wcześniej.
Kiedyś kierowca autobusu , to był Pan........
Dziś kierowca został zdegradowany do minimum...
Dawniej daleka droga była , by zdobyć kat,D.....
Dziś kilka miesięcy i szofer gotowy.
Autobusy Sanosy... uwielbiałem nimi jeździć.
Zgadza się, wychowałem sie przy tacie w sanosie :)
Wow 60 wyświetleń i jeszcze nikt nie napisał pierwszy
Dobry fiłm
Łapka w górę
Czas PRL to był swoisty czas. Ceny biletów autobusowych były śmiesznie tanie. Było bardzo dużo autobusów na Lubelszczyźnie był PKS i TRANSPED. Bilety były tak tanie ,że ludzie ze wsi nawet po chleb jeździli do miasta. Kolej również. PRL to było państwo typowo socjalne. Czegoś takiego już nigdy nie będzie..
Zgadza się pamiętam dobrze nawet w Lublinie były 3 dworce autobusowe,piękne czasy
Co jak co, ale widoku Ikarusika do Lwowa z Gł. PKS przy Tysiąclecia i całego ambarasu wokół niego nie przebije nic. Jakby rzekł klasyk klimacik nie do podjebania. ;)
eee tam , czesto było tak że pociąg wtaczał się ze stacji rozrządowej na stacje odjazdu a juz wszystkie miejsca były zajęte :D
czesto było tak z pociągiem do Budapesztu. Moja ciotka jadąc do mojego Starego była swego czasu 2 (!!) w kasie międzynarodowej i gdy doszła do okienka okazało się że już nie ma biletów :D
to były czasy ja zestrachany do pkesu całe stada a kierowca tylko z biletami a bilet kupiony w przedsprzedaży jak bym na Teneryfę jechał a nie na wieś położoną 60 km od mojego miasta
Jakiego filmu fragmenty zostały użyte?
Uwielbiam tą serię 🙂❤️
Jechałem w latach 70-tych z Iławy do Prabut osobowym , który miał doczepione wagony towarowe ....co parę kilometrów cofał do tyłu na boczne tory i odczepiano po jednym towarowym...makabra...kilka godzin jazdy na tak krótkim odcinku...nawet nie wiem czy to było
w rozkładzie jazdy, czy jakaś samowolka.
Towosy na PKP kursowały regularnie.
Szczególnie na bocznych liniach.
Byl PKS i byl PKP i mozna bylo wszedzie dojechac. No moze prawie wszedzie. A dzis nigdzie nie dojedziesz no chyba ze masz wlasny samochod. W filmie powiedziales ze drogi byly ponad przecietnie dziurawe. Prawda? Za to dzis nie ma drog dziurawych i wszystkie sa pieknie wyasfaltowane. Tak??? Jesli tak uwazasz to chyba nie znasz polski. (celowo napisalem z malej litery wyraz polski)
Nie bylo az tak zle ! co do podrozy pocigiem . Mam wiele dobrych wspomnien z tych czasow . Wlasnie w Polsce wprost rozkochalam sie w tej formie podrozowania . Do dzis w Kanadzie na dlugi dystans jazdy wybiore pociag niz siedziec za kierownica .
W dużych państwach jak Kanada, USA, Rosja itd, gdzie dystanse pomiędzy danymi miejscowościami są znacznie korzystanie z transportu publicznego nie jest niczym nowym. Weźmy na to taki przejazd ze wschodniego wybrzeża USA - NY, czy Miami do Los Angeles, czy w Rosji trasa Moskwa - Władywostok, mało kto będzie zapierdalał tyle autem, pomijając wyprawowiczów.
Zgadzam się z Gomułką tutaj
Co wiem o PKS, byłem kierowcą autobusu 😆🚞
Przeładowanie PKSow skończyło się jak skończyło w 1993 roku w Kokoszkach....
Super Odcinek.!!!,
pamiętam jak w 96 jechałem z Lublina do Kołobrzegu pociągiem 18 godzin
Obecnie w sezonie letnim też kursuje pociąg na tej linii i podróż nim trwa lekko kilkanaście godzin.
w 1995 roku w sierpniu wracałem z poliginu wagonami XKL to było coś 80h znad morza do Wrocławia, kto teraz może napisać, ze jechał bydlecym wagonem :D fajnie było.
Pamiętam... KaeLkami na Drawsko jechałem. Lato więc świetny klimat był. Całą drogę przewieszony przez dyszel w drzwiach, i pozdrawiający nas ludzie. Miłe wspomnienia
95 to już nie prl trzymaj się tematu, a przygody ludzie mają przeróżne.
przygody?? malowanie krawężników to wg. ciebie przygoda ?? a tak było ale ty nie służyłóeś w Wosjku Polskim więc dlaczego się odzywasz obywatelu ??
@@Wuzels owszem 75//77 + dwa miesiące dosługi za areszt, a było o jeździe bydletami nie o malowaniu , masz jakieś rozchuśtanie obywatelu. 95 to wojsko królowej jadwigi.
@@kapselek5861 Dokładnie z drawska gdzie w sieprniu dostałem awans, przez 50 dni nie pracowałewm na swoim sprzęcie bo było za drogo więc wylądowałem na kuchni, co się ożarłem i opiłem to moje, przez caly poligon tyl;ko godzinę prcowałem na swoim sprzęcie wieży kontroli lotów
4:41 co to za materiał filmowy z jakiego roku hmm?
PKS czasem odwoływał kurs z dworca bo chyba autobusu brakowało i tak się czekało jak jakiś inny wróci z trasy. Czasy się zmieniają, a władza w Polsce nadal socjalistyczna układa życie polskim obywatelom. 😤😤
Jak ja dojeżdżałem na studia w latach 2001-2004 to ojciec mówił teraz to chociaż autobus jedzie, a kiedyś jak był ostatni kurs to taksiarze dawali w łapę dyspozytorowi i autobus nie odjeżdżał z "przyczyn technicznych".
Naprawdę piękny film
Widzę że na miniaturce autosan rozjebał system pkp, grubo 😃 jep w pociąg a co
Najciekawsze były tamte wielkie wagony piętrowe.
❤
Wspaniały materiał
Super 👍
Super materiał
Ogórki były świetne... Tylko nie rozumiem, dlaczego w filmie o PKP i PKS, pokazywane są ciężarówki. Poza tym super!
To początki PKS.
Pierwsze powojenne kursy obsługiwały właśnie ciężarówki :-)
❤️❤️❤️
o kuła wojna swiatow!
No i było wesoło, a teraz jest chujowo.
Masz racje!!
Akurat jeśli chodzi o transport publiczny to zgadzam się z Gomółką
Kiedyś wskoczyłem przez okno a w przedziale już siedzi i mówi zajęte
do mojej wsi oddalonej od centrum stolycy 31 km pks dojechał a jakże w 72 roku już osiemnaście lat miałem.
👍
..... i teraz pasazerowiemaja autobusy elektryczne klimatyzowane gniazda usb i jeszcze maja zle😀
co to znaczy rozpidżony kapitalista
gdzie ten kciuk w bok... ;/
Właśnie XD
Mój tato pracował dla PKS prawie 40 lat, ale jako magazynier
Ale w PKS czy w Pekaes bo w tym drugim to prędzej magazynierzy byli
Kiedyś słyszałem opowiadanie od starego kierowcy jak w latach 60-tych był szoferem Stara w PKS-ie , jechał w zimie i na zakręcie ściągnęło do rowu i zniszczył kawałek płotu , próbował jak najszybciej odjechać , ale wybiegł chłop z domu , podbiegł do przedniej maski ciężarówki , i zapisał na kawałku kartki : STAR 25, jeszcze zdążył krzyknąć do odjeżdżającego kierowcy : Ja cię chuju znajdę !!!
Więcej PRL
coś autor chyba pomylił komentarze i filmy co ma wspólnego oglądanie ciężarówek i budownictwa z np ogórkiem czy sanosem których nie było
odpuść mu może pączkuje???
pKp najleprzy
Ciężarowki pokazują
Po 17 latach nie jeżdzenia pociągiem musiałem wrucić ze Szczecina do Olsztyna .W lipcu osiem osób w przedziale i środkowe miejsce,nie zapomniana podróż🤬🤬🤬
WAW - SRÒDMIEŚCIE do SZCZECIN
Pociąg osobowy na noc - 13 godzin.
Stawał na każdej stacji. Rok 1982 🙆
Na śląsku jeżdżą już pociągi bez przedziałów takie nowoczesne szynobusy.
@@CalaPolskaPrzeciwPis Ale są też stare pociągi na trakcie KATOWICE -
TARNOWSKIE GÓRY
/ Ja wysiadam w Radzionków /
gdzie nie można otworzyć okna
a jeżeli otworzysz to już nie
zamkniesz , ponieważ ten " ząb "
nie zachaczy i okno będzie " spadało ".
@@CalaPolskaPrzeciwPis u nas takie kursowały bez przedziałów tylko starego typu tzw kurnik.
Na szczęście PKP IC mocno inwestuje w wagony bezprzedziałowe i przedziałowe z 6 miejscami w przedziale + zespoły trakcyjne (Pendolino, Darty, Flirty). Do tego w niektórych województwach ciężko jest spotkać stare pociągi na regionalnych połączeniach - np. woj. zachodniopomorskie nie ma ani jednej sztuki starego taboru a bardzo niski udział ma Wielkopolska, Dolny i Górny Śląsk.
Jakość obsługi
"Miejsca w toalecie" to nie jest przejęzyczenie :D
Najśmieszniejsze jest PKP I PKS
jak wiemy postsocjalistyczne lata 90 odziedziczyło wszystko co najgorsze z PRL (dobrego nic nie było) i nie uważam, by jazda za tamtych czasów była okej, w zime zimno, w lato przegrzane, kible wręcz obrzydliwe, pociąg wlókł się 40 na godzinę bo tory zniszczone, ścisk, tłok całą masa kradzieży często rozbójniczych, smród, bilety drogie, teraz to już inny klimat.
Jeszcze jak kto się fasoli, czy grochówy najadł to dopiero był SMRÓD. Komora gazowa.
Komentarz pierwszy ;)..+.. oglądam..
Drugi*
Napisałem 30 s wcześniej :)
Kiedyś poprostu mało kto miał samochód a teraz po 3 na każdą rodzinę....więc jednak jest dobrobyt
Wtedy jeżdząc całe życie PKS i PKP to suma za bilety nie przekroczyłaby kwoty na zakup auta na wolnym rynku czy w peweksie
Wszyscy mają te samochody, ale jak widać, mało kogo stać na parkowanie samochodu. Każdy tylko kombinuje, gdzie by tu za frajer...
W bogatej Szwajcarii ludzie nadal masowo jeżdżą pociągami i autobusami - jest ich po prostu bardzo dużo a wszystko jest świetnie skomunikowane. A duża liczba samochodów połączona z kiepskim transportem publicznym (jak w większości regionów Polski) to korki, stracony czas, hałas, zanieczyszczone powietrze, rozjeżdżone chodniki i trawniki, wypadki i pieniądze na naprawy dróg co kilka lat, więc niekoniecznie idzie to w parze z dobrobytem.
? koszt przejazdu autem z rodziną tam i z powrotem wychodzi taniej niż zakup biletów PKP w normalnym trybie . Zmieniło sie przy opcjach
@@ggnagognagoma2462 Nie wiadomo czy to jest pytanie, czy teza do dyskusji...
W każdym razie przypominam, że koszt przejazdu samochodem nie składa się tylko z kosztu paliwa.
Najłatwiej będzie to zrozumieć, jeżeli wyobrazimy sobie sto wycieczek do dajmy na to Holandii po 1000 km w każdą stronę.
Samochód z przebiegiem 200 tys. straci większość swojej wartości, do tego trzeba będzie mu wielokrotnie wymieniać to i owo.
To wszystko wchodzi w koszt przejazdu.
Raz w życiu jechałem pociągiem to było dawno w 2005 roku jakoś w miejscu gdzie siedziałem połowa pasażerów Piła i paliła fajki w przedziale
Ja jechałem pewnie kilka tysięcy razy ;-) Faktycznie, jeszcze w 2005 roku ludzie normalnie palili w przedziałach. O alkoholu nawet nie wspomnę :-D Dziś jest to praktycznie niemożliwe, kumpel ostatnio palił między wagonami koło WC, po czym wrócił do przedziału. Przyszła Pani konduktor i zagroziła, że następnym razem wyprosi go z pociągu, bo widziała wszystko na kamerze :-) Piwo jeszcze da się wypić, chociaż drużyna konduktorka często ma o to pretensje i straszy wezwaniem SOK. Kiedyś w przedziałach wódka dosłownie lała się strumieniami, "kanarzy" prosili tylko o w miarę kulturalne zachowanie ;-)
@@Peter-pn7fs no te popijawy miały swój urok
@@janpawlak6112 Gdy człowiek był młody to i owszem 😁
Już nie przesadzaj że samochód w PRL to taki rarytas był
w gomulkowskim był to rarytas był
Nawet w latach 80 był. Na 60 mieszkań w naszym bloku, było 6 samochodów i to w większości graty, które na zachodzie dawno by zezłomowano.
@@mufli75 No to w slumsach w USA mieszkałeś a nie w PRL.
@@mufli75 To w dzielnicy biedoty chyba żyłeś, bo w całych latach osiemdziesiątych pod blokami miejsc garażowych i parkingowych brakowało i parkowało się gdzie bądź, na chodnikach i trawnikach.
A wozy były przeróżne.
Obok nowych Zastaw, Fiatów, Trabantów, Wartburgów, Syren, Poldków, Skód, Tarpanów, Dacii, były nowe lub używane w miarę nowe Merole, NSU, Bejce, Triumph'y, Audi, włoskie Fiaty, Datsuny, Ople, Daichatsu, Toyoty, Vw, Łady, Moskwicze, Wołgi, Fordy...
Do tego jeszcze spory przekrój motocykli i motorowerów różnych marek, pojemności i epok.
Od przedwojennych do najnowszych wówczas.
Trafiały się też starsze warszawy, Zastawy 600, starsze Garbusy, Lubliny i Gazy 51, Jelcze Ogórki, Sany, Stary 20,21,25, Żubry, stare Nysy i Żuki smutki, ale były już rzadkością.
Na parkingu pod blokiem sąsiad miał nawet błękitnego Cadillaca z białym dachem.
Samochód był bardzo drogi w stosunku do wynagrodzeń. W 2005 roku 5 letni seicento kosztował 11 tys zł, a zarabiało się 1500zł, więc na takie autko musiałeś odkladać 7 miesięcy. A dziś zarabiasz 5 tys zł na miesiac, to juz za 15 tys zł kupisz auto.
Przejebane to były czasy, oby już nigdy nie wróciły.
Fajnie jakby wróciły. Przynajmniej był to jakiś survival a nie ąbętą dla burżui
Kilkadziesiąt lat pociągi jeździły szybciej niż dzisiaj. Więc przestań pier...ić. Widać że nie masz pojęcia o czym bredzisz
Śmierdzę
Po co tak grzmisz człowieku,można normalnie czytać
czasy wracaja ue chce ikwid0wac sam0ch0dy