Moja trauma trzęsień ziemi i tsunami w Japonii
Vložit
- čas přidán 14. 02. 2022
- Japonia jest krajem kataklizmów, ale wielu ludzi musi tu mieszkać. Jak ja jako Japończyk radzę sobie z zagrożeniami naturalnymi? Dowiecie się w tym filmiku. Chyba mówię o tym szczegółowo po raz pierwszy.
Będę wdzięczny, jeśli możesz mnie wspierać. Wsparcie jest comiesięczne i dostępne w 3 kwotach, z których każda Ci daje dostęp do różnych bonusów:
/ @ignacyzjaponii
Można też bezpośrednio i jednorazowo: paypal.me/IgnacyzJaponii
Moja muzyka jest dostępna na moim drugim kanale: / @sukimashikanaimusic7504
Oraz na platformach streamingowych takich jak Spotify, Tidal pod nazwą "Sukimashikanai".
Albumy można kupić w sklepie Bandcamp:
sukimashikanai.bandcamp.com/
Mój brat jest muzykiem i też prowadzi swój kanał:
/ @wahmarrr
Fanpage na Facebooku: / ignacyjaponia
Instagram: / ignacy_japonia
#Japonia #trzęsieniaziemi #kataklizmy
Rozumiem Twoje obawy. Mnie za dziecka straszono wojną atomową i długi czas mi się śniła. Emocjonalnie bardzo przeżyłem trzęsienie w Tohoku w 2011 - media pokazały całą pełnię żywiołu. Szacunek dla Japończyków za odwagę życia w takich miejscach.
Nie mają innego wyjścia. Przecież nikt z nas nie decyduje o tym gdzie się urodzi; czy to będzie Afryka, USA czy np. Japonia. Możemy ewentualnie zmienić miejsce zamieszkania z uwagi na daną kwestię/ a to nie jest takie proste/. A każdy ma inną wrażliwość na dane sytuacje. Osobiście też bym tam nie chciał mieszkać, właśnie z uwagi na te sejsmiczne umiejscowienie wysp japońskich. Mój ojciec zginął w wypadku na kopalni i to było też paskudne przeżycie. Zatem niekoniecznie trzeba mieszkać w Japonii, by doznać traumy. Choć oczywiście tam te trzęsienia ziemi czy tajfuny mają zdecydowanie większą częstotliwość. Dodajmy do tego zarazę, różne konflikty wojenne/np. teraz Rosji z Ukrainą/, nieciekawą sytuację gospodarczą w kraju/inflacja/ i mamy znerwicowane społeczeństwo. Jeszcze natura to natura, nie mamy na to wpływu, ale że jeden kraj napada na drugi z powodu chorych ambicji terytorialnych jednego człowieka, to jest to nie do zaakceptowania.
Pamiętam też ze szkoły jak nauczycielka z jęz.polskiego, która przeżyła wojnę, mawiała, że jak spadnie pokrywka np. z garnka, to jej to od razu przypomina bombardowanie, które przeżywała w czasie wojny. My wtedy jako dzieci nie za bardzo to rozumieliśmy. Dziś sam będąc osobą bardzo znerwicowaną, unikam rozmyślnie stresujących sytuacji czy to w rzeczywistości czy też podawanych przez media. Bo zdrowie ma się tylko jedno. A nerwy to wyjątkowo trudna rzecz do regeneracji.
No i znowu starszą wojną atomową.
Mnie straszono potworem bobo który mnie porwie jak będę niegrzeczny
@@IS-px1xi A Ty durny uwierzyłeś?😜 Ja straszyłbym teraz tych, którzy straszyli mnie w przeszłości.
W Warszawie w centrum nauki Kopernik jest platforma z imitacją trzęsienia ziemi : wrażenie? MASAKRA!!! Trudno się z tego śmiać... Ignacy jesteś teraz długo w Japonii a twój polski coraz lepszy , jak ty to robisz?
Zawsze możesz zamieszkać w Polsce dobrze mówisz, znasz historię. Jak coś uciekaj do nas. Jesteś spoko gość
Bardzo ciekawy film. Zwłaszcza, że mówisz na tyle płynnie i idealnie gramatycznie, że słuchanie Ciebie jest bardzo przyjemne.
podziwiam jak dobrze mówisz po polsku, bardzo miło się ciebie słucha
Myśle, że taki odcinek był potrzebny, ciągła obawa zmienia mentalność człowieka, dzięki, że wyjaśniłeś co czuje przecietny Japończyķ na temat tego niszczycielskiego żywiołu. Trzymaj się ciepło :)
Dziękuję, Ignacy! Bardzo jasno opowiedziałeś o tym, z czym się mierzą Japończycy - od tej strony psychologicznej, emocjonalnej. To bardzo pomaga zrozumieć Twoje przeżycia i przeżycia innych ludzi!
Może wróć do Polski w takim razie? ;)
Świetny blog Ignacy.Przypomniałeś nam ,że życie w pięknym kraju kwitnącej wiśni ma także swoje groźne często nieprzewidywalne oblicze.Polska to piękny kraj a jednak wielu z nas również strach nie opuszcza.Każdy kraj ma swoje tsunami ,którego się lęka. Serdecznie pozdrawiam.👍
Dobrze powiedziane. Każdy kraj mierzy się ze swoimi demonami.
Słucham Ciebie Ignacy od początku kanału. Twój język polski jest już doskonały. Powodzenia.
Witaj Ignacy, trzęsienie ziemi tylko raz przeżyłem w życiu. Mieszkam w Sopocie, który jest częścią tzw. Trójmiasta. Sopot tworzy go z Gdynią i Gdańskiem. Jakieś 20 lat temu dokładnie nie pamiętam wydarzyło się w okolicach Królewca dziś Rosja Kaliningrad pod morzem bałtyckim nastąpiło trzęsienie ziemi podwodne o niedużej skali. Podobno pierwszy raz od 18 wieku. W rannym czasie był pierwszy wstrząs odczuwalny dość wyraźnie. trwało kilka sekund. Po południu był wstrząs wtórny. Mieszkam w bloku na 7 piętrze i stałem w pokoju jak nagle przez kilka sekund zatrzęsła się ziemia. Mimo niskiej siły czułem jak kiwa się ziemia pod moimi stopami. Było to bardzo dziwne i straszne bo człowiek nie wie czy to tylko chwila czy będzie coraz silniejsze. Bardzo straszny żywioł. Gorąco pozdrawiam😘 Wielki fan z Sopotu ❤️
Bodajże we wrześniu 2004r. Na Warmii i Mazurach, na 4 piętrze też było dosyć dobrze odczuwalne. Niektóre kamienice popękały.
Hej, szukałam w komentarzach kogoś, kto też to pamięta. :) Ja jestem akurat z Mazur, ale u nas też było czuć. Przy pierwszym wstrząsie miałam wrażenie, że gdzieś blisko przejeżdża wielka ciężarówka, ale potem nagle miałam wrażenie, że coś jest nie tak, bo to niemożliwe żeby cały budynek aż tak skakał! Od tamtego dnia segment w pokoju zaczął mi skrzypieć. :D
Mieszkam blisko kopalni węgla bogdanka, czasami nieźle potrafi zatrząść, aż woda mi się z akwarium wylewa... Ciężki mi sobie wyobrazić jak wygląda życie japońskiego akwarysty..
Rozjebałes xdd
To po co wy tam mieszkacie na takich terenach nie powinno się mieszkać
@@pajak3848 no kurwa nie wiem...może dlatego że moja rodzina mieszka tu od kilku pokoleń, długo zanim kopalnia powstała, a zakup działki i budowa domu to kurwa w chuj kosmiczny wydatek dla przeciętnego polaczka?..no nie wiem, ciężki temat..
@@piotrtrzaskowski5056 ludzie z taktad powinni spierdalać a nie mieszkać
@@piotrtrzaskowski5056 zawsze można wziąść małe mieszkanie na raty
chciałbym tak mówić po japońsku albo angielsku jak Ty po polsku! brawo Ty :)
Sąsiadowanie ze stykiem 4 płyt tektonicznych dalej brzmi lepiej niż sąsiadowanie z Rosją i Niemcami.
Bo Polacy to najodważniejszy i nękany największymi klęskami naród. Co tam Japończycy czy mieszkańcy krajów nieustannie zagrożonych tsunami, trzęsieniami ziemi czy nawet wulkanami. Polska to dopiero ma źle!
@@CybirbV no, świetna ironia, głupie polaczki myślą, że mają najgorzej. Co tam holocaust, wywózki na Sybir, tzw. Operacja Polska NKWD 37-38, 200k Polaków "zniknęło" jak ci w Tokio.
@@MexiErol nie jesteśmy jedynym narodem, który poddany był represjom i przeżył wojnę. Dobrze jest też poczytać o historii innych krajów i spojrzeć dalej niż poza czubek własnego nosa.
@@CybirbV Pewnie tak, niemniej Polska była strasznie zniszczona przez II w.ś. Dlatego teraz wciąż musimy gonić tzw. Europę, bo nie da się w paru latach czy nawet dekadach nadgonić tego, co się utraciło. I nasze położenie zawsze było nieszczęśliwe między niszczycielskimi mocarstwami. Zatem pokora jest wskazana przy rozmowach na ten temat.
@@zencosuzuki8496 miałam okazję studiować przez 5 lat historię, więc nie trzeba mi mówić co nam się przydarzyło w bliższej czy dalszej przeszłości. Większość z tego, co słyszymy o polskiej historii to użalanie się nad sobą. Naprawdę, każdy kraj miał w swojej historii epizody, gdzie ktoś ich najechał, wymordował inteligencję, wykradł dobra itd. Nie jesteśmy żadnym wyjątkiem, ale lubimy się ciągle nad tym rozwodzić.
Zamiast biadolić jak to nam kiedyś Niemcy i Rosja zrobiły krzywdę trzeba się było zabrać do roboty. Estonia, choć ma mniejszy od nas potencjał jest najlepiej scyfryzowanym państwem w Europie, bo nie płacze nad swoim położeniem (geopolitycznie fatalnym), ale pracuje nad swoją przyszłością.
Korea Południowa też położenia nie ma najdogodniejszego, a jakoś wykluła się z tego potęga gospodarcza, choć była kilka dekad temu jednym z biedniejszych krajów na świecie. Mówienie więc, że Polska nic nie może, bo jej ktoś przeszkadza stale jest żenujące i żałosne.
21 września 2004 siedziałem na 7 piętrze betonowego bloku na Pomorzu i ku swojemu zdziwieniu stwierdziłem, że zaczęła kołysać się lampa zwisająca z sufitu oraz wąska i wysoka półka na CD romy. Pierwsza myśl dotyczyła jakieś fuszerki budowlanej, tymczasem po południu okazało się że mieliśmy największe od ponad 100 lat trzęsienie ziemi(!) i to w Polsce o magnitudzie ok 5.2(różnie zależnie od regionu). W telewizji pokazali nawet jakieś pęknięte ściany budynków (głównie w Suwałkach). W obwodzie kaliningradzkim było osunięcie się ziemi i szczeliny w gruncie, a nawet 3 rannych (uderzonych dachówkami). Zdarzenie było szeroko omawiane w mediach a potem długo analizowane przez geologów i powstało sporo literatury na ten temat (nawiasem uznano że to odległy efekt ustąpienia lodowców). Tak czy owak, był to "news dnia". No a z tego co mówisz wynika, że Japończycy nie zwrócili by na takie zdarzenie większej uwagi. :-)))
to jest naprawdę straszne, a liczy ofiar ogromne, pamiętam do dziś trzęsienia w 2011, człowiek myślał, że tak rozwinięty kraj jak Japonia jest przygotowany na coś takiego, a tu proszę, z naturą nikt nie wygra..
Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem. Trzymaj się zdrowo!
Myślę że dobrym odpowiednikiem takiego strachu w Polsce byłby strach przed wojną z Rosją po aneksji Krymu. Przynajmniej mi w tamtym czasie często śniła sie wojna, mimo że mieszkam w centrum Polski, a pamiętam że kumpela mieszkająca blisko granicy była mocno zaniepokojona i też miała koszmary.
Oczywiście wojna z Rosją jest mniej prawdopodobna niż trzęsienia ziemi w Japonii, ale tbf, Polska jest dość bezpieczna jeśli chodzi o katastrofy naturalne, więc ciężko znaleźć coś co mogłoby powodować stały strach
Nie wiem czy trzęsienie ziemi można porównywać do apetytów przywódców Rosji... Oba nie są dobre. Pozdrawiam.
Ten strach trwa praktycznie od upadku ZSRR, pamiętam z dzieciństwa wczesnych lat 90ych, że temat inwazji Rosji na nasz kraj był regularnie poruszany w publicystyce czy wyrażany wprost w rosyjskiej dumie przez Żyrinowskiego.
@@blazej799 My też mamy wśród swoich różnych szowinistów. Większy strach niż w latach 90, był w latach 50 przez 60,70 i 80. Jestem z rocznika który pamięta stan wojenny,, zomowców czy suki na ulicach. Łapanki, prowokacje, donosy... Krzyki spod komendy milicji. Z piwnic. Kontrole na rogatkach miast. Pomijając warunki socjalne, żywnościowe. Sposób ubierania się i zachowania tak by nie wyróżnić się z tłumu. Żeby nie zwrócić na siebie uwagi tajniaków... Teraz są innego rodzaju strachy. Pozdrawiam serdecznie i życzę pokoju w sercu.
@@blazej799 Jednak kiedy u władzy był Gorbaczow czy Jelcyn, to czuć było to odprężenie w stosunkach z Rosją. Gdyby tam nadal był ktoś taki jak Michaił, to myślę, że nie byłoby strachu na Ukrainie, a także u nas. A Żyrinowski to taki typowy szaleniec z niewyparzonym językiem. Dzięki Bogu, on nie był przywódcą Rosji, bo może już bylibyśmy pod ich okupacją. Ja wierzę, że tak jak w 1920r. zostaliśmy ochronieni przed inwazją bolszewizmu, tak teraz też będziemy. Jednak istnienie w strukturach NATO służy za pewien parasol ochronny, a Rosja sama wie doskonale, że bardzo duże straty by poniosła wywołując wojnę w Europie na dużą skalę. Osobiście żal mi tych sołdatów rosyjskich, bo oni z pewnością nie chcą wojny, jak większość rosyjskiego społeczeństwa. Przez chore imperialistyczne ambicje jednego człowieka może zginąć wielu i Rosjan, i Ukraińców.
Ignacy, internauci śmieszkowali nie tyle z samego trzęsienia ziemi co z Gonciarza, który od pewnego czasu nie cieszy się sympatią części polskiej publiczności. :)
Wypada również dodać z całą sympatią jaką miałem kiedyś do tego człowieka, że bardzo słusznie.
A co się zmieniło ostatnio? Co on zrobił?
@@joannad5143 Podpinam się pod pytanie, dawno nie oglądałam Gonciarza, w ogóle nie jestem na bieżąco
Dziękuję Ci za poruszającą wypowiedź. Rozumiem Twoje koszmary, bo sama ich doświadczałam będąc dzieckiem i młodą osobą. Miały zupełnie inne źródło (okupacja niemiecka i sowiecka) ale tak samo tkwiły w psychice i często odzywały się. To jest "osobnicza" wrażliwość i trzeba nauczyć się z tym żyć. Dziękuję i powodzenia we wszystkim.
Naprawdę dobry mocny materiał, pozdro!
Nawet nie wiem co powiedzieć, żeby podnieść Cię na duchu. Na szczęście do tej pory nie odniosłeś (prawdopodobnie) poważnych strat, ale trudno żyć z ciągłą obawą o siebie i bliskich. Łatwo jest osobie postronnej powiedzieć "wyprowadź się".
Nie mogę powiedzieć że rozumiem Twoje obawy, bo nie jestem w stanie tego zrozumieć naprawdę. Mogę tylko powiedzieć że masz tu rzeszę swoich fanów i w tej ogromnej grupie na pewno znajdziesz osoby, które w razie potrzeby będą tu dla Ciebie.
Nigdy tego nie przeżyłam, ale to straszne 😕 Trzymaj się ciepło 💕
I obyś nie musiała.
Ignacy, ciężko się o tym wszystkim słucha. Mam nadzieję, że Ty, Twoi bliscy i reszta osób przebywających w Japonii będziecie bezpieczni...
Pamiętam dalej to tsunami przy Fukushimie, masakra to była. Powodzenia z walką z lękiem i skoda, że akurat taki kraj, jak Japonia jest w takim niebezpiecznym miejscu.
Dobrze (?) że masz świadomość realnego zagrożenia!
Dobry materiał, nie słyszałem żeby ktoś wcześniej mówił o tym temacie
Super ciekawy odcinek..Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odcinek i podzielenie się z nami tak osobistą rzeczą. Faktycznie większość Europejczyków nie zdaje sobie sprawy jak to jest żyć z takim zagrożeniem. Moja mama zawsze mówiła, że to właśnie dlatego Europa środkowa jest krainą mlekiem i miodem płynącą (pewnie znasz to powiedzenie, choć jest dość stare). Niesamowite jest to jak mieszkańcy Japonii sobie z tym radzą, od setek lat. Jesteście niezwykle wytrwałym i odważnym narodem.
Jakiś rok temu trafiłam na anime na podstawie powieści opowiadające właśnie o katastrofalnym trzęsieniu ziemi w Japonii, na skutek którego cała zatonęła. Przyznam szczerze, że to było wstrząsające (nie zamierzona gra słów) doświadczenie. Wiele dni po obejrzeniu go nie mogłam przestać o tym myśleć. Tym co mnie zaskoczyło podczas oglądania było to w jaki sposób bohaterowie zachowywali się podczas całego zajścia. Na amerykańskich filmach po trzęsieniu ziemi wszyscy panikują, płaczą i bezczynnie czekają na pomoc jednostek ratowniczych, a tu ludzie potrafili sami sobie nawzajem tą pomoc zorganizować. To było bardzo pokrzepiające, ale jak wspomniałeś Japończycy są przyzwyczajani do trzęsień ziemi, wiec potrafią zachować zimną krew.
Oby jednak tych największych było jak najmniej i Japonia mogła wydawać miliony na rozwój, a nie odbudowę.
Wyrazy głębokiego szacunku.
Super materiał 💪
Szacun że tyle lat dawaleś sobie z tym rade choć wiem o pierś pierścieniu ognistym pacyfik i reszta to miałem chęć mieszkać na Hokaido ale na stronie przeciwnej do pierścienia. Sory za literówki ale mam dysleksję
Kobieta, u której pracowałam opowiadała mi historię swojego wnuka. Chłopak będąc na wymianie studenckiej gdzie w Europie poznał Japonkę też z wymiany. Zakochali się, planowali być razem, ale rodzina dziewczyny chciała by wróciła do domu i skończyła studia. Dziewczyna do domu i wówczas wydarzyło się to ogromne tsunami. Prawdopodobnie zginęła ona i cała jej rodzina, chłopak długo próbował się z nimi skontaktować, ale nic nie znalazł.
Widziałam ich zdjęcie, piękna dziewczyna. Straszna historia, łamie serce.
Trzymaj się ciepło.
Wytłumaczone w sam raz :)
Podziwiam Japończyków za umiejętność życia w styczności z groźnymi żywiołami. Nas trapią czasami wichury i powodzie, w skali lokalnej również groźne. Pozdrawiam.
A zwłaszcza trąby powietrzne.
Fascynujący filmik. Bardzo współczuje Japończykom życia wśród ciągłych katastrof naturalnych. Nie wiem nawet jak oni sobie z tym radzą, tak jak nie wiem jak takie doświadczenie wpływa na to jacy są.
Współczuję,! Ja mam tak z burzami. Latem, gdy zaczyna się sezon mocnych burz, panikuję. Moje obsesje i koszmary pojawiły się po bliskim uderzeniu wyladowania atmosferycznego. Czułam ciepło pioruna przelatującego obok mnie, oślepiający błysk i utratę słuchu na kilka minut.Rzuciło mną na trawnik przed domem. Moze innym wydawać się to głupie, ale piorun ma swój zapach, zapach elektryczności.Sprawdzałam potem na radarze wyładowania w mojej okolicy. Uderzenie było niebezpiecznie blisko i mogło mnie zabić. ...., a raczej cudem mnie nie zabiło. Jestem w stanie zrozumieć, że trauma takich przeżyć, wyzwala koszmary i silny strach. Pamiętam tez te obrazy z Japonii z 2011. Targały mną silne emocje, żal i współczucie. Japonia jest przepięknym miejscem i życzę by przewidywania sejsmologów się nie spełniły.
Ja przeżyłem powódz Tysiąclecia wiem co żywioł potrafi zrobić z Domem !!
Wrocław 1997r ?
Super odcinek
Wanda Król to straszne tragedie Natury która jest na całym świecie smutno patrzeć na takie tragedie Natury smutno mi pozdrowienia z Poland dziękuję za wiadomość 💔🕊😢😢🙏🏼🙏🏼🕊🌍
W zeszłym roku, jak mieliśmy dwa długie trzęsienia ziemi to też miałem lekką traume przez jakiś czas. 😅 Najgorsze są fantomowe trzęsiania ziemii, gdzie ciało interpretuje wszystko jako nadchodzące trzęsienie.
Miejmy nadzieję, że na następne trzęsienie Tokio będzie lepiej przygotowane. Ale to w sumie fascynujące, jak się żyje, ze świadomością, że czeka nas tak ogromne trzęsienie ziemii, a jednak człowiek to wypiera ze świadomości w życiu codziennym.
21 września 2004 w Polsce były 2 trzęsienia ziemi, które odczuwalne były na Mazurach. Ich epicentrum było na terenie Obwodu Kaliningradzkiego. Ale o ile dobrze pamiętam, to tylko starsze budynki trochę popękały. Jak było pierwsze trzęsienie, byłam na lekcjach w szkole (żeby było śmieszniej - geografii). Na początku myślałam, że gdzieś w pobliżu ciężki tir przejeżdża, ale jednak trochę za bardzo klasa zaczęła skakać. Potem jak byłam już w domu znowu zaczęło się trząść, ale już słabiej. Pamiętam, że tylko monitor trzymałam na biurku, żeby mi nie spadł. :)
Przeżyłam dosyć groźne chwile będąc w Japonii na przełomie lat 1994/1995. Małych trzęsień ziemi nie liczę. Jedno większe zdarzyło się, gdy byłam w windzie w hotelu w Tokyo. Winda spadła kilka pięter, ale zatrzymał ją system bezpieczeństwa i mogliśmy bezpiecznie wysiąść. Może tydzień później przeżyłam tajfun w hotelu na sztucznej wyspie w Kobe. Miałam pokój może na 30 piętrze lub wyżej, bydynek odchylał się od pionu po 5 m. i więcej przy każdym podmuchu, wydając potworne dźwięki. Nie mogąc zasnąć zeszłam (schodami) do recepcji, a tam już było kilkaset osób w podobnej sytuacji. Następnego dnia zamknięto szkoły, sklepy (oprócz podziemnych), stanęła cała komunikacja itd. Najstraszniejsze jednak zdarzyło się, gdy wróciłam z Japonii do Europy, a kilka dni później dostałam wiadomość, że w tym samym mieście Kobe miało miejsce potworne trzęsienie ziemi, w którym zginęło kilka tysięcy osób. Miasto runęło, w tym także hotel, w którym jeszcze 3, może 4 dni wcześniej mieszkałam. Nie dziwię się, że mieszkańcy przeżywają traumę.
Dziękuję za odcinek.
Czesc Ignacy,mieszkam w poludniowej czesci Niemiec i wlasnie tutaj przezylam swoje pierwsze trzesienie ziemi.
To bylo co prawda lekkie i krötkie trzesienie ziemi ale bylo to naprawde dziwne uczucie.Wperwszym momencie jak potrzaslo lözkiem to myslalam ze to tylko zly sen,no i slychac bylo brzeczenie lampek do Wina.To bylo juz jakies 20 lat temu.
Nie podobalo mi sie to,tym bardziej ze moje dzieci byly jeszcze male.
Ignacy bardzo rzetelnie omówiłeś problem zapewne z którym od stuleci spotykają sie ludzie zamieszkujący wyspy japońskie. Zapewne naród Japoński nauczył sie żyć z tym problemem i świetnie sobie zapewne też radzi z usuwaniem klęsk żywiołowych Jak sam wspomniałeś Ignacy Japonia jest położona na skraju trzech płyt tektonicznych płyty te ulegają zapewne ciągłym naprężeniem rozprężeniom w wyniku zachodzenia na siebie wynikiem tego są częste w Japonii występujące trzęsienia ziemi Japonia należy do krajów które położone są w tak zwanej strefie ryftowej czyli w strefie gdzie zjawiska trzęsienia ziemi są czymś częstym. Wszystkim Japończykom życzę aby trzęsienia ziemi nie występowały zbyt często a ich skutki były jak najmniej odczuwalne dla narodu japońskiego Serdecznie pozdrawiam Robert z Polski 😀😀😀😀😀😀
Dzisiaj naprawdę ciekawy temat
Bardzo ciekawe!
Zawsze gdy widziałam w wiadomościach, w telewizji różnego rodzaju klęski żywiołowe czy to bardzo silne trzęsienia ziemi niszczące budynki czy to powodzie, huragany i tornada, to zastanawiałam się po co ludzie cały czas pomimo tego, że tracą cały swój dobytek osiedlają się ciągle w tych samych miejscach. Osobiście gdybym wiedziała, że w jakimś regionie ciągle się coś przytrafia to bym stamtąd uciekała ze strachu, że mogę stracić cały swój dobytek lub nawet życie. Dlaczego ludzie decydują się na mieszkanie w miejscach w których ich życie jest zagrożone?
Nie każdy jest gotów (a nawet ma możliwości finansowe) opuścić swój kraj (skoro prawie cała Japonia jest nawiedzana przez trzęsienia ziemi, to nie wystarczyłaby przeprowadzka w inny region) i zacząć życie w zupełnie nowym miejscu. Bariera językowa, różnice kulturowe czy choćby tęsknota za rodziną i przyjaciółmi - to nie są drobnostki. Z drugiej strony jest możliwe, że danej osobie żyjącej przez całe życie w takim obiektywnie niebezpiecznym miejscu mimo wszystko nie przydarzy się nic tragicznego - więc choć zagrożenie jest realne, to nie jest pewne (a to powstrzymuje przed taką "ucieczką", o której piszesz). Zresztą co by teraz mieli zrobić Japończycy? Masowo opuścić Japonię? Inna kwestia, że są ludzie, którzy specjalnie się tam przeprowadzają - w tym przypadku sami podejmują takie ryzyko i widać godzą się na konsekwencje swojej decyzji.
To jeszcze raz ja. To trzęsienie ziemi podwodne w Sopocie było w 2004 roku ,skala koło 5 w skali Richtera. Pozdrawiam. Wielki fan z Sopotu ❤️
Pamiętam to jak dzisiaj, byłem sam w piwnicznej siłowni i sama z siebie zaczęła się bujać skakanka przewieszona przez drążek do podciągania, myślałem, że mam halucynacje 😉
Mam nadzieję że teraz ty i twoi bliscy jesteście bezpieczni. Pozdrawiam trzymaj się
Dla zasięgu
Dzieki.....Pozdrawiam.....
Super vlog
Smutno mi się robi że te trzęsienia są w Japonii mam nadzieję że wszystko będzie dobrze 🥺
Ignacy pozdrowienia z Dolnego Sląska
Jestem z Katowic, kilka lat temu obudziły mnie w nocy rzeczy spadające z półek, bo było dość mocne tąpnięcie. Od tej pory też się boję trzęsienia ziemi, chyba nie powinnam jechać do Japonii.
Większość użytkowników internetu trochę różni się od twoich widzów i w większości (a przynajmniej w wielu częściach internetu stanowi to większość) rzeczy które piszą uzykownicy to nie "haha fajny filmik pozdrawiam z rodzinką", tylko ironia, żarty i nierzadko trolling. Są żarty o śmierci dziecka z Sosnowca, są żarty z pedofilii w kościele i na temat rozbicia samolotu z ówczesnym prezydentem, więc nie do końca rozumiem skąd zdziwienie, że nikt nie pyta o stan zdrowia Gonciarza po tym jak nagrał, że mu się nic nie stało xD
Super akcent
Jak montujesz film, bardzo słychać poprawę w naturalności Twej wymowy, czyli ogólnie Twej wymowie! ❤️
Pamiętam coś z dzieciństwa, że jakieś fala trzęsienia ziemi w Grecji dotarła do Polski i na wyższych piętrach przestawiło trochę meble i zatrzęsło trochę żyrandolem. Mogło to być około 40 lat temu.
Mam nadzieję polecieć do Japonii jak tylko się otworzy i staram się przygotować do tej podróży najlepiej jak się da. Ale perspektywa przeżycia trzęsienia mnie przeraża. Boję się że nie mając tych nawyków co Japończycy zgłupieję i skończę marnie 😵💫
To bardzo wartościowy film, jako Polka dużo słyszałam o trzęsieniach ziemi ale nigdy nie rozumiałam naprawdę jak to jest z perspektywy osoby bezpośrednio zagrożonej. Dziękuję ci za film Ignacy
Musisz pamiętać, że Krzysztof Gonciarz stworzył taką postać, która cały czas śmieszkuje, więc jego widownia zachowuje się odpowiednio do tego.
Możesz jedynie pocieszać się, że jesteście chyba najlepiej przygotowanym na takie katastrofy krajem. Budynki są są zaprojektowane tak, żeby się nie zawaliły, a ludzie od małego znają procedury i mają zestawy przetrwania. Akurat gdy byłam z narzeczonym w Japonii podobno było jakieś trzęsienie w okolicach Tokio. Ale dowiedzieliśmy się o tym od rodziny z Polski, bo na miejscu kompletnie nic nie było czuć :)
“Smieszkowali “ ignacy nawet slangiem włada jak gdyby nigdy nic xD
Wierzę że sposobem na poradzenie sobie z tym, jest osiągnięcie wewnętrznego spokoju po przez np. Medytację czy rozmowę ze samym sobą. Trzęsienie ziemi to rzecz od nas niezależna, więc nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić. Może w ten sposób myślą Japonczycy?
Nic się nie poradzi na to, na co nie ma się wpływu. A jak myślą Japończycy? Myślę, że to kwestia mocno indywidualna. Tak jak indywidualna była czy jest postawa np. wobec pandemii. Jedni mocno się tym stresują, inni mówią, że na to nie mają wpływu i żyją, a jeszcze inni nie widzą żadnego zagrożenia. Zatem pełne spektrum odczuć u różnych ludzi. Myśłę, że Japończycy są po prostu przyzwyczajeni w mniejszym czy większym stopniu do tych trzęsień u nich. A reszta to już indywidualna reakcja stresowa na te wydarzenia. Pewnie też jest tu duże pole do działania dla psychologów.
Mi wystarczyło w Niemczech widzieć jak kilku metrowy wir powietrza ( nie tornado) porywało i rozrzucały różne przedmioty rolniczne. Strach było przebywać w mieszkaniu a co dopiero na zewnątrz. Pod moim oknem chyba brona szybowała już nieznacznie w góre. Od tego czasu wszelkie wichury, tajfuny ect. napawają mnie strachem.
No tak, my Polacy nie za bardzo możemy sobie uzmysłowić czym jest trzęsienie ziemi. Mamy może taką małą namiastkę, gdy jesteśmy na skrzyżowaniu, a obok przejeżdża tramwaj (a najlepiej dwa) :)
Bardzo współczuje wszystkim, którzy muszą żyć w takich regionach...Podziwiam wytrzymałość psychiczną mimo, że Japończycy są przygotowani..Zawsze pozostaje pytanie: jak się nie bać ? Raczej nie można tego ogarnąć emocjonalnie. Dlatego absolutnie nie rozumiem jak można żartować z zagrożenia ???!!! Moze jest to reakcja ochronna...stres ośmieszyć żartem...Nigdy nie byłam w sytuacji zagrożenia przez trzęsienie ziemi czy tsunami...sadzę, że każdy z nas reagowałby tak jak Ty. Życzę jak najmniej tego zagrożenia ...nie do wyobrażenia jest dla mnie taka sytuacja w Tokio, gdzie żyje tyle ludzi co w całej Polsce.... Cieszę się, że choć Ty jesteś z w PL...
Tak nidy nie przewidzisz co może wydażyć w danym momencie, tego do końca żaden człowiek nie przewidzi co przyniesie los
Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami na CZcams. Większość Polaków bardzo podziwia geniusz japońskich inżynierów, którzy w magiczny dla nas sposób potrafią "okiełznać" trzęsienia ziemi. Jesteście niesamowici w Waszej wytrwałości i odwadze wobec tego nieustającego zagrożenia.
Cześć Ignacy, dziękuję, że się podzieliłeś swoją historią odnośnie doświadczenia trzęsienia ziemii. Czy istnieje jakaś szansa na wcześniejsze przygotowanie przed tego rodzaju niebezpieczeństwem? Jest może jakieś szkolenie, które każdy z Japończyków jest zobowiązany przejść w szkole? Jak wygląda przejście szkolnictwa powszechnego do tego rodzaju wyzwań w Japonii? Pozdrawiam !1!! :))
Mieszkam Warszawie i mimo iż niema u nas trzęsień ziemi , to jako dziecko bałam się trzęsienia ziemi. Miałam może dziesięć lat (niepamietam ) w telewizji leciał film o trzęsieniu ziemi , przez wiele lat prześladowały mnie w snach walące się domy, że pokój wali się w połowie i zasypuje drogą mi osobę. Myśl że jak coś podobnego będzie się działo, to chcę być z osobami najbliższymi. .. i jak umierać to razem ...
Ja to się obawiam burzy, zwłaszcza w szczerym polu
Jak byłem kiedyś na rowerze i mnie dopadła mocna biurza z piorunami co chwila w szczerym polu to nieźle trzęsłem portkami, schroniłem się pod wiatą autobusową niemal się modląc żeby nic mnie nie trzasło, w okolicy nawet żadnych drzew nie było, szczere pole xd
Słusznie.
Przykro mi to słyszeć. PTSD, które trzęsienie ziemi sprawiło tobie oraz pozostałym mieszkańcom Japonii, jest niszczące psychicznie. Wydaje mi się, że wtedy zawsze gdzieś z tyłu głowy siedzi, taka tykająca bomba z nieznanym czasem zapłonu, na którą musicie być gotowi. Gdybyście wiedzieli zawczasu, kiedy i gdzie nastąpi trzęsienie moglibyście się na tą ewentualność przygotować, a tak to musicie zaakceptować, że siły natury są czasem nieuchwytne. Też myślę, że fakt, że musiałbym swoje życie dostosować do trzęsień ziemi jest nad wyraz irytujący. Współczujemy T-T
Ktoś mądry powiedział, coś a'la: 'Jak nie masz na coś wpływu, to najlepiej się z tym pogodzić'. A Japonia, to przecież bardzo rozwinięty technologicznie kraj. Już 'wieki' temu oglądałem film dokumentalny, pokazujący japoński patent na stabilizację wieżowców (drapaczy chmur). Na ostatnim piętrze zamontowali bardzo ciężką, obracającą się przeciwwagę, która kompensowała odchylenia wieżowca od pionu. Chodziło, chyba, głównie o mocne wiatry, ale w przypadku trzęsień ziemi też powinno zdać egzamin. Z tego co pamiętam, to to działało, ale czy się przyjęło w budownictwie, to nie wiem.
Sztuka przeciwwagi w przypadku trzęsień ziemi nie miałaby racji bytu ponieważ chodzi o rezonans wstrząsów. Gdy częstotliwość wstrząsów pokryje się z częstotliwością własną drgań mechanicznych budynku, domek się rozpada. Dlatego gdy armia przechodzi przez most robi to luźnym krokiem a nie marszowym.
@@ukaszkulesza7510 Częstotliwości drgań, to już dla mnie za mądre. Mam nadzieję, że Ignacy sprawdzi, czy montują te rozwiązanie, czy odpuścili i da znać.
[edit] Znaczy, wiem co to częstotliwość drgań, tylko niedopasowanie jednego, drugiego i trzeciego (przeciwwagi) jakoś już mi umyka.
Japonia ❤😢
Cześć Ignacy, czy mógłbyś opowiedzieć więcej o trzęsieniach Japońskich w okresie Kamakura - Edo, czy są jakieś wzmianki / zapiski / dzieła o nich z czasów ninja ? (: Pozdrawiam
Mój tata był 28 lat tylko ,że Włoszech i ,też doświadczył tego samego.
W polskiej świadomości zbiorowej podobnie działa chyba strach przed wojną. Całe życie miałem sny o tym, że Rosja zaatakowała Polskę - to wynika z historii którą znamy ze szkoły i od krewnych. Wszyscy moi koledzy też mieli takie sny i czasami myślą o tym, co zrobiliby w momencie wybuchu wojny.
Czy łatwo o wizę do Japonii ?? Czy łatwo jest się przeprowadzić do Japonii ? Czy to prawda że żeby zostać w Japonii trzeba mieć legalną pracę ??
Masz program work and travel a tak pracę najlepiej wysłać CV przez agencje zagraniczną zwykle jak jesteś specjalistą programistą to możesz dostać angielski musi być dobry Japoński też by się przydał na poziomie b1 lub b2 żeby się dogadać
Dotychczas jeśli wyjazd do Japonii był planowany w celu turystycznym lub biznesowym, nie przekraczającym 90 dni, to wiza do Japonii nie była wymagana. Obywatel Polski mógł lecieć do tego państwa tylko z ważnym paszportem.
W chwili obecnej, w związku z pandemią COVID-19 sytuacja uległa zmianie i przywrócony został obowiązek wizowy. Wizy do Japonii są wymagane dla obywateli większości krajów Unii Europejskiej, w tym Polaków.
Ambasada Japonii w Warszawie do odwołania odmawia wydawania wiz bez względu na planowany charakter ewentualnej podróży.
Uderzyło trzęsienie -> nastąpiło trzęsienie
co sądzisz o mojej recenzji Gears of War Judgment
Mieszkając w Osace w hotelu na 7 pietrze w nocy doświadczyłem wrażenia przejeżdżającej obok ciężarówki. Wtedy przez sen właśnie tak pomyślałem ze chyba jakieś ciężkie sprzęty w nocy przewożą przez miasto. Rano zdałem sobie sprawę ze mieszkam wysoko, a hotel jest gdzieś daleko na bocznej ulicy. Chyba to był hotel Nissin Namba Inn...
Mieszkam we Wloszech i przezylam jedno trzesienie ziemi. Wystraszylam sie bardzo, mialam poczucie ze nic nie mozna zrobic, ze nic oe mnie nie zalezy, ze cos ma wladze nad moim zyciem. Chodzilam ciezko wystraszona przez jakies trzy dni.
Kurczę sobry temat.
Jestem ciekaw jak to wygląda z waszej strony.
Z strony Japończyków.
A co myślisz o Hiroszimie i Nagasaki?
Zastanawiam się jak to wyglądało za czasów samurajów czy wiedzieli o co chodzi jak się chronili?😁
Trudno mi to sobie wyobrazić. Tsunami widziałem w TV... koszmar. W Polsce podobno najbardziej aktywnym sejsmicznie terenem jest Kotlina Kłodzka. Nie wiem, dużo czasu tam spędziłem i nic nie odczułem.
Pozdrawiam
Po tragedii w Japonii w 2011 roku Niemcy zaczęli odchodzić od elektrowni atomowych w kierunku węglowych oraz zielonej energii.
Niemcy przez ostatnie lata robiły wszystko w krajach sąsiadujących aby tam nie powstały elektrownie jądrowe. Dotyczy to szczególnie Polski.
Trudno sobie to wyobrazic jak
dzieci to przechodza , zanim zrozumieja ,zanim im ktos wytlumaczy
Niepewnosc jutra pod tym wzgledem i to ,ze mozesz kogos stracic i schronienie
cala swoja prace i statania
W Polsce są odczuwalne, gdy występują w Karrpatach.Nie zaľamuj się Ignaś!😢
Powiedz mi jak byłeś w Japonii to jaka jest najlepsza marka motocykla yamaha honda kawasaki czy suzuki
Nasz jakiś filmik gdzie odpowiadasz o studiach w Polsce a Japonii
9:55 - lęk.
Tokio jeszcze ma dodatkową tykającą bombę w postaci góry Fuji.
W Polsce na śląsku też są trzęsienia ziemi ale z powodu starych niszczejących kopalń.
urodziłeś się w 1996?? :OO
A co robić, kiedy takie trzęsienie się zacznie?
Taka Ciekawostka Polska ma uskoki i są bardziej lub mniej aktywne oprócz TnT i TT jest Miedzy Polską a Królewcem (2004 roku nawiedziło Polskę dwa wstrząsy M4.9 i M5,3 Odczuwalne nawet M6.5 Po stronie z Kalingradem odczuwalne na Suwałkach uszkodzonych było 100 budynków oraz Mazurach ,uskok potocznie był nazywany Małą Sambią. ) 2 wstrząsem było Podhale też 2004 roku siła miała M4.7 co ciekawe Miedzy Polską a Czechami jest też uskok zwany Egeru on też stwarza zagrożenie bo cisza sejsmiczna jest przerywana i 2023 roku mieliśmy wstrząsy na Słowacji M5.0 odczuwalna była fala w Polsce i jeszcze odczujemy inne Od Rumunii ,Czech, Niemiec ,Białorusi ,Rosji ,Litwy ,Finlandii ,Szwecji ,Norwegii ,Wielkiej Brytanii, tak samo oddalone wiele km możemy odczuć np Turcji czy Lizbony Europejskiej. Bo leżymy na tak zwanych uskokach Kontynentalnych są różnych okresów i są mniej zbadane dzielą się na pradawne ,prehistoryczne czy Historyczne. Co ciekawe Polsce mieliśmy Tsunami ,jego ślady po tsunami odnaleziono w okolicach Darłowa i Darłówka (1497), w Mrzeżynie (1773) i Kołobrzegu (1757) oraz w Łebie i Trzebiatowie (1779). Nazywany jest Niedźwiedziem Morskim (Potocznie fale niedźwiedzia ,grzbiety czy pazury). Największa fala była odnotowana 1302 roku miała ona 25 metrów doszło do tajemniczego wstrząsu na Bałtyku (Siła szacowana przez mnichów M8.2). Analizach zbadano że piasek był też odnotowany w Warszawie z dna morskiego. Miejmy nadzieje że nikt nie zginie jeśli by doszło coś do nas i uważajcie na siebie 😀😀😀😀❤❤❤❤❤ i pozdrawiam trzymajcie się .
Wniosek : przenieś się z rodziną do Polski bo język znasz doskonale a i klimat podobny !
Pozdrawiam serdecznie
U nas są inne zagrożenia. Wojna. Polityka. Długo by wymieniać.