THE EXPANSE - żegnamy najlepszy serial sci-fi tej generacji
Vložit
- čas přidán 24. 01. 2022
- YT ściął nam ostatnie 15 min rozmowy :/ W razie czego możecie końcówkę odsłuchać na podcaście:
Spreaker 👉 bit.ly/33Ldk6u
Spotify: 👉 spoti.fi/3tZxap2
---
Serial "The Expanse" właśnie dobiegł końca... ale czy na pewno? ;)
Dyskutujemy o jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) serialu sci-fi i space operze ostatnich lat. UWAGA! Pojawiają się spoilery.
Rozmówcy: Bartosz Filip Malinowski, Krzysztof M. Maj, Artur Kurasiński
CZcams nieodwracalnie niestety uciął część materiału, ale nie martwcie się: końcówki możecie w razie czego dosłuchać w podcaście:
🎙Spreaker: bit.ly/33Ldk6u
🎙Spotify: spoti.fi/3tZxap2
Przepraszamy za fuckup!
Zgadzam się z Tobą, że serial "The Expanse (Serial TV 2015-2022)" był świetnym serialem, ale równie dobrym serialem był "Battlestar Galactica (Serial TV 2004-2009)". Co do wspomnianej "Gra o tron (Serial TV 2011-2019)" to genialne były pierwsze 6 sezonów a 7 i 8 sezon poza kilkoma wyjątkowymi odcinkami to było dno i kilogram mułu.
Amos Burton jest zajebistą postacią i moją ulubioną męską postacią "The Expanse". Aktor go grający też jest genialny. James Holden to faktycznie taki Jon Snow w kosmosie, ale uważam, że takie postacie też są potrzebne, bo postacie z wartościami moralnymi są potrzebne w morzu zepsucia, podłości i zdrady. Natomiast moje ulubione postacie kobiece to Chrisjen Avasarala, Bobbie Draper i Camina Drummer.
Dla mnie ten serial powinien dostać jakąś nagrodę za same kostiumy Avasarali.
I fryzury!!!😂
Protomolekuła to nie jest deus ex machina- tak jak podkreślacie, to jest machina postępu.
Mniejsza o 'dziwne psy', największym technologicznym przełomem opartym na protomolekule są radioplasty (wątek ojciec Mei z ostatniego sezonu, bardziej roziwnięty w książkach)- absolutnie genialny wątek poboczny, który jest konsekwencją zniszczenia Ziemi i eksperymentów nad 'proto'. To jest klucz do ekspansji w kosmosie- rośliny żywiące się radiacją, pozwalają przeciąć pępowinę z Ziemią i Ganimedesem jako żywicielami Pasa.
Co do Drummer jako przewodniczącej Hanzy to tutaj cierpi merdżing postaci, który nastąpił w serialu względem książek. To jest postać stworzona z buntowniczej przedstawicielki OPA Drummer, pasiarza Byka i robinhoodycznej Michio Pa, która przez całe Prochy Babilonu rozwozi zasoby między Ziemią, Pasem a Marsem dając podwaliny pod swoją przyszłą funkcję. W serialu brakło czasu na ewolucję Drummer w stronę ksiązkowej Pa.
Unia Transportowa nie jest konceptem głupim: Belterzy nie mogą jako nacja zdobywać planet o zbliżonym do ziemskiego ciążeniu. To tworzy pewna równowagę: nacja odbiega coraz dalej ewolucją od reszty ludzkości i przystosowuje się coraz lepiej do próżni, wypełniajac pewną niszę o którą nie będą konkurować z Inalowda.
Czemu wszyscy zapomnieli o Millerze ;(
Nie zapomnieli.
Trochę (będzie to z mojej strony nitpicking) mieszacie, Mao (Gao :D), nie doktor tylko biznesmen. Duarte nie jest naukowcem, nie jest szefem ochrony jest oficerem MCRN (geniuszem taktyki, który nawet napisał książkę podbicie układu słonczego dla opornych).
Holden jest tak idealny w swoich działaniach, że aż pełen wad przez to. Naomi pokazuje, że inteligencja rzadko idzie w parze z mądrością. Serialowa Camina Drummer to amalgamat kilku postaci z książek. Moją ulubioną postacią jest Josephus Miller, człowiek który zastrzelił pewnego korpo ludka za to, że zasiał w nim ziarno wątpliwości a zarazem upewnił, że rządzący sprzedadzą ludzi za takie coś.
Fizyka jest kapitalnie pokazana w serialu (cytując za Mass Effect Sir Isaac Newton is the deadliest son of a b... in space), atak na asteroidami jest tak brutalnie skuteczny a zarazem prosty mimo użycia poszycia stealth (to akurat pasuje do doktryny wojennej, że prosta broń bije zawsze złożoną i drogą technologię). Działka obrony punktowej, które mają silniki kontrujące efekt odrzutu, aby nie wpływać na tor lotu statku. Budowa statków (piętrowa aby w czasie lotu na ciągu, można żyć i pracować w normalnych warunkach). Sposób manewrowania w przestrzeni kosmicznej. Można by było tak długo wymieniać.
Co do książek. W ostatnim tomie... ale tym ostatnim. I tyle bez spoilerów.
Pozdrawiam, dobra robota Panowie.
Muszę przyznać, że nie tylko doceniam, ale i uwielbiam tego rodzaju komentarze. W wyważony, rzeczowy sposób koryguje się nasze niedopatrzenia w materiale. Nie tylko jestem wdzięczny, ale i mądrzejszy. Więcej takiego nitpickingu. Mocny lajk.
Serial fantastyczny. Wydaje mi się, że jednym z powodów jego sukcesu było to, że współautor książek był współscenarzystą i że aktorzy świetnie ze sobą współpracowali, również prywatnie. Wielokrotnie wspominali, że przed nagraniami spotykali się na próby i dyskutowali godzinami jak mają wyglądać dane sceny. Czuję, że ta końcowa scena w kantynie była nie tylko dla nas widzów, ale również dla aktorów. Szkoda, że ostatni sezon miał tylko 6 odcinków, ale na tyle dostali budżetu od Amazona. Twórcy mówili, że mogliby zrobić więcej, ale zamiast ilości woleli iść w jakość tych odcinków i przeznaczyć większy budżet na pojedynczy epizod. PS polecam podcast Ty'a Francka (wspomnianego wcześniej współautora) i aktora grającego Amosa. Wkrótce też będzie gra od Telltale w świecie Expanse. Podobno jakieś MMO ma też być zapowiedziane wkrótce.
Fantastycznie, że o tym wspominasz. To swietnie domyka argumentację Artura: trzymać się materiału źródłowego, jeżeli jest świetny. Ale oni poszli o krok dalej i współpracowali blisko ze współautorem. Znacznie bliżej niż twórcy GoT z RR Martinem.
@@BezSchematu współpraca z autorem nie zawsze wychodzi filmowi na dobre patrz: zbrodnie grindelwalda :P
Dla mnie jest to kwintesencja tego, czym hard SF być powinno. Szacunek dla podstawowych praw fizyki, udręka zdobywania kosmosu, brud, smród i hałas. Do tego wreszcie genialna intryga. Tym bardziej serial, który dosyć wiernie oddaje to, co dzieje się na stronach książek był już w pewnym sensie skazany na sukces. Genialnie dobrani aktorzy - lubię kino z nieobeznanymi twarzami. Zgorzkniały Miller wyjęty żywcem z kina noir. W sumie nie mówiliście o nim za wiele, a był kluczową postacią pierwszych serii. Spoiler alert! Po jego odejściu wraz z końcem akcji na Ilus byłem wściekły niczym po krwawych godach. Tak, zgadzam się, że jest to najlepszy serial SF ostatnich kilkunastu lat.
To jest space opera, a nie hard SF. W The Expanse jest wiele praw fizyki łamane np. dekompresja przy wchodzeniu na statki kosmiczne lub dźwięki w próżni.
W zasadzie zgadzam się ze wszystkim, co zostało powiedziane w Waszym podcaście. W tym serialu są rewelacyjnie napisane postacie. Zarówno męskie, jak i żeńskie. Fred Johnson, Anderson Dawes, Miller, Amos, Avasarala, Drummer. Można by długo wymieniać.
To, co trzymało mnie przy ekranie w pierwszych sezonach to postać właśnie Joe Millera. Kosmicznego detektywa, a jednocześnie realisty, pragmatyka, cynika. Równoważył tą świętojebliwość Holdena, która czasami była nie do wytrzymania. Tak samo cały wątek Amosa, jego powrotu do domu, uwolnienia Clarrisy. I to nigdy nie wypowiedziane na głos napięcie między tą dwójką właśnie. Niby nie byli razem, nie mieli relacji intymnych, ale faktycznie traktowali siebie jako najbliższe sobie osoby. W książkach jeszcze lepiej to wybrzmiało. Swoją drogą, podobnie silną relację, tym razem na poziomie mistrz - uczeń zbudował z Teresą Duarte w ostatnim tomie powieści. Naomi mocno też zyskała w moich oczach na wątku rodzinnym wraz z pojawieniem się Marco Inarosa i jej syna. Wcześniej była dla mnie nieznośna i po prostu nudna. Nawet Alex Kamal dostał swoje niewielkie story. Chęć powrotu do byłej żony, odrzucenie, późniejszy romans, relacja z synem. Jest duży wątek rodzinny Alexa w ostatnim tomie, szkoda, że nie będzie mógł być zagrany w kontynuacji serialu jeśli do niej dojdzie.
Avasarala i jej gierki polityczne z przywódcami komórki separatystycznej Pasa, tj, OPA. I w środku tego wszystkiego Fred Johnson, dla jednym bohater i bojownik o prawa Pasiarzy, z drugiej rzeźnik i morderca. Można by długo wymieniać.
Warto powiedzieć też parę słów o Inarosie właśnie. Od tego aktora grającego tą postać bije taka charyzma, duma, niczym niezachwiane przekonanie o własnej decyzyjności, sprawczości, nieomylności. Nie dziwię się Pasiarzom, że ulegli jego urokowi. W dużej części też jego motywacja jest zrozumiała; chęć uwolnienia Belterów spod jarzma koalicji ziemsko-marsjańskiej po tym co ta społeczność wycierpiała i jak była przez całe lata wręcz upokarzana i pomijana.
Chciałbym się odnieść też do tego, co powiedział Krzysztof odnośnie stabilności konstruktów politycznych opartych na społecznościach nomadzkich. Ma tu sporo racji, szczególnie w kontekście dwóch ostatnich tomów cyklu. Nie chcę tu pisać nic więcej, żeby nie spoilować.
Jednym zdaniem… WOW. Tu wszystko jest logiczne i tworzy jedną zwartą spójną całość.
Warto też dodać, że obaj twórcy marki The Expanse czyli Daniel Abraham oraz Ty Franck są jednocześnie producentami wykonawczymi tego serialu. Byli zaangażowani bardzo mocno w warstwie scenariuszowej. Trzymali rękę na pulsie, aby świat przez nich wykreowany na kartach powieści jak najwierniej oddawał książkowy pierwowzór. Dlatego też pilnowali chociażby tych butów z magnesami, o których wspominaliście. Myślę, że wiele takich smaczków mogłoby po prostu wylecieć, umknąć i zostać poświęconych na rzecz taniej efektowności. Oni o to zadbali, widać że żyją całym tym projektem. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek wywiad z nimi na CZcams. Jak autentycznie jarają się swoim dziełem i tym, że udało się je przenieść/zaadoptować do wymogów telewizji bez utraty ani grama jakości.
Zestawmy to teraz z Andrzejem Sapkowskim. W jednym z wywiadów, którego udzielił dawno temu, chyba jeszcze na jakimś konwencie fantastyki, stwierdził, że kiedy odsprzedaje prawa do Wiedźmina to już się tym nie interesuje ani nie angażuje w przebieg prac. W wolnym tłumaczeniu: daliście kasę to se róbcie z moim światem i postaciami co chcecie. Dlatego właśnie serial Netflixa wygląda jak wygląda, a The Expanse to, zaryzykuję to stwierdzenie, najlepszy serial ever w swoim gatunku. Serial Amazona szanuje materiał źródłowy, robi z niego właściwy użytek.
Zacząłem czytać i muszę nawiązać do słów Krzysztofa z odcinka o Wiedźminie. The Expanse jest tak dobry bo "Respects the fucking lore!" Dzięki za odcinek, Panowie! Tyle można by jeszcze powiedzieć! Np. takie detale jak to, że pokłady w Roci są prostopadłe do ciągu silnika, dzięki czemu mogą mieć ziemske 1G podczas przyspieszania bez potrzeby magnetycznych butów. Tyle smaczków, to wszystko po prostu gra!
Nie znajdziecie w tym momencie lepszego serialu hard sci-fi. Ostatni sezon "The Expanse" tylko utwierdził nas w tym przekonaniu. Rozmawiamy o tym dlaczego będzie nam tej produkcji, tego świata i tych bohaterów brakować. I trochę jeszcze miażdżymy "The Foundation" ;)
Wychowane przez wilki lepsze tylko tam trochę sci-fi fantasy, ale wizualnie niszczy The Expanse
Wiemy chłopaki! Wiemy o tym doskonale😍
@@mateuszdex6629 Nope, nie lepsze. Oceniasz po jednym sezonie zestawiając z 6-sezonowym serialem? :)
Ta opcja która opisuje dźwięki to 'audiodeskrypcja '. Mój niewidomy kolega dzięki niej 'zobaczył' Star Trek TNG i muszę powiedzieć, że wiedzę ma niesamowitą w temacie.
Fundacja ma zalążki, choć nie wiem, jak poradzą sobie z uwspółcześnieniem. Samo Expanse było jakby ukronowaniem spuścizny hard-sf. Za to Fundacja tę spuściznę tworzyła pon. 60 lat temu. Trochę się stylistycznie i merytorycznie zestarzała. Niemniej 1 sezon mnie oszołomił.
Trochę mi się głupio zrobiło jak usłyszałem że ten serial był wyświetlany przez 8 lat , a ja zdecydowałem się go oglądać dopiero dwa miesiące temu i już z sezonem 6 byłem na bieżąco ! Super serial sci-fi . Gorąco polecam z łeską w oku i pozdro dla całej Ekipy za fajną recenzję -podsumowanie !
Yuhuu! Wyszła ostatnia książka! Upadek Lewiatana. Dzięki Wam dowiedziałem się o 6 sezonie i przy okazji sprawdziłem książki. Kurczę, jak długo czekałem.
Rzeczywiście z przyjemnością śledziłem losy bohaterów serialu Expance. Czekałem na taki serial od czasu zakończenia serialu Battlestar Galactica.
U mnie będzie odwrotnie: oglądałem The Expanse a teraz planuję nadrobić Battlestar Galacticę.
Dla mnie wtedy Battlestar Galactica była naprawdę świetną space operą. Zatem jak najbardziej polecam.
Serial był dostępny na Netflix, ale pierwsze 3 sezony były wyprodukowane przez stację SyFy.
Do sprawdzenia w odcinku Jakbyniepaczec z 19 marca 2017.
Zgadza się.
Ja miałem rację, ale i rację miał Artur.
@@BezSchematu O ile się nie mylę, to ten system dystrybucji, był pierwotną przyczyną skasowania go przez Syfy. Serial najpierw ukazywał się na Netflix-ie a po kilku dniach miał premierę tv na Syfy. I Syfy dziwiło się, że oglądalność u nich była poniżej oczekiwań. Czytałem o tym kilka lat temu na jakimś forum, bądź w komentarzach na YT pod video dotyczącym Expanse. Zatem mogłem coś trochę pomieszać, ale wydaje mi się, że tak właśnie było.
Pamiętam też ekscytację, gdy okazało się, że prawa do serialu kupił Amazon i będą dalsze sezony, ale zanim to nastąpiło serial był oficjalnie skasowany przez około rok.
Szkoda też, że musieli pozbyć się Alexa w piątym sezonie. Bardzo lubiłem tę postać. Bardzo "laid-back" ze skomplikowanym życiem osobistym i lubiący muzykę country, wyśmienity pilot.
No i oczywiście Klaes Ashford, prawie przeżyłem załamanie gdy zginął w czwartym sezonie. Ale odszedł z klasą, jak przystało na prawdziwego "Belta Pirata" :)
Bardzo fajnie się was słuchało. Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam ten serial dla mnie chyba 10/10 i zdetronizował moje kochane BSG z 2004 , które miało u mnie 9/10. Ale faktycznie było można wrzucić wiele wątków albo rozwinąć inne i spokojnie zrobić serial dłuższym. Brakowało mi np tego co się działo na marsie po eksplozji w ich parlamencie ( nie wiadomo czy zginął cały rząd czy to tylko straszak był) i kto tam w ogóle rządził. Ciekawe było, jak mars zdemoralizowany w 4 i 5 sezonie nagle w 6 odzyskał jaja i przystąpił do kontrofensywy i dopiero na koniec poznaliśmy tam jakiegoś premiera. Swoją drogą nie wiem po co zaprosili na to spotkanie po pokonaniu Inarosa tą zarządczynię Ceres - jak ich Marco zostawił bez jedzenia i żywili ich wewnętrzami ta w tym czasie agitował przeciw nim - powinni ją raczej wywalić w próżnię albo skazać na śmierć głodową. Inna sprawa - w 4 sezonie Drummer puściła Inarosa, który zaproponował okup i 2 frakcje go przyjęły nie chcąc zrazić ich do siebie a nie mogła zaproponować, że Fred Johnson zapłaci im za Marco a on wylatuje skoro i tak wiadomo, że będzie psocił? Ale nadal 10/10
Muzyka Clintona Shortera - złoto 💚💚💚 Hm czytałam książki, więc mogę się lekko mylić, ale w serialu chyba było jasne powiedziane jaki jest deal z protomolekułą: to było narzędzie, "program", stworzony i należący do twórców ringów i struktur na innych problemach. Żadna filozofia, ot kosmiczna technologia. A twórców coś innego zmiotło z planszy
Dokładnie tak. W jednym z komentarzy ktoś wytłumaczył to jeszcze lepiej.
Nie Gao a Mao...Była postać o nazwisku Gao i zwała się Nancy Gao, była przez jakiś czas sekretarzem generalanym bodaj
Poprawiliśmy się pod koniec… ale nie wiem czy akurat to nie zostało wycięte 😅
Łapka w górę od razu bo w końcu The Expanse i Bez Schematu.
Odkryty materiał po roku - dzięki Panowie, jak zwykle pierwsza klasa
Dobrze, że powstało takie pożegnanie i trafne podsumowanie serialu. Jestem świeżo po i jeszcze nie mogę przełknąć zakończenia tej przygody.
To był świetny serial, właśnie skończyłem oglądać, a obejrzałem cały w 10 dni - w sensie że wszystkie 6 sezonów.
Jedyne jego znaczące wady to to że się skończył i druga - nie zamknął pewnych dość istotnych wątków i został anulowany
Zakończenie nie było złe samo w sobie, ba było by świetne jako zakończenie sezonu, ale jako zakończenie całego serialu pozostawia pewien niedosyt.
Zwłaszcza ze serial rozpoczął wątki ważne, na tyle ważne że w sumie chyba najważniejsze w tym świecie. Nie czytałem książek ale...
TUTAJ SPOILER
To co działo się w kolonii dezerterów z marsa gdzie odkryto tych obcych mogących w pewnym sensie wskrzeszać ludzi i gdzie budowano statek prawdopodobnie z protomolekuły to...
sam nie wiem. Największe zagrożenie w historii ludzkości? W sumie każde kolejne zagrożenie w tym serialu jest największym w historii ludzkości ale chyba wiecie o co chodzi.
To jest na tyle ważny wątek że powinien zostać rozwiązany... No i pewnie potrzebowali by przynajmniej 1 sezonu na to. ( o długośći min 10 odcinków) Nie mieli już kasy więc skończyli wątek wojny z Inarosem i odcieli się od reszty lub pokończyli jakoś tak by zostawić furtke a raczej brame wjazdową do kontynuacji/ kolejnego sezonu.
KONIEC SPOILERA
Gdy dowiedziałem się że ten serial się zakończył to... zabrałem się za jego oglądanie. Tak dopiero teraz i nie bez powodu. To jest mój największy problem z serialami i w sumie jedyny.
Nienawidzę jak twórcy ucinają mi historie dlatego większość seriali oglądam dopiero jak zostaną ukończone. Zdarzają się wyjątki ale jest ich niewiele. To że ktoś anulował serial lub źle go zakończył nie przekreśla całej historii. Taka Gra o Tron jest dalej świetna mimo zakończenia. No ale jednak to zakończenie jest bardzo ważne i gdy nie ma czasu i pieniędzy to czuć to w trakcie seansu.
Nie wiem czy zabierać się za seriale które zostały anulowane - takie altered carbon np kusi, no ale już na starcie wiem że jest to historia ucięta.
No nic przynajmniej został mi godzinny podkast na bez schematu i polecanie kumplom by oglądalność skoczyła i kiedyś zrobili kontynuacje.
Kocham The Expanse ❤️❤️❤️
O jak idealnie, akurat jak na spacer wychodzę! 🥰
Jak zwykle pamięć Arcymagosa w formie, więc musze sprostować to Star Warsowe lore. Główną stocznią odpowiedzialną za produkcje okrętów dla Imperium była stocznia Kuat, która właściwie była ogromnym pierścieniem otaczającym planetę. Dodatkowo były też inne stocznie, które były jakoś zależne od Kuat. Stocznia Mon Calamari nie brała udziału w imperialnej produkcji. Zwiększenie jej znaczenia nastąpiło dopiero po 6 Epizodzie i powstaniu Nowej Republiki w Legendach, w których to Mon Cala była głównym dostawcą okrętów w wojnie z Pozostałościami Imperium. Przestałem śledzić nowy kanon, więc nie wiem jaką Mon Cala ma tam pozycję.
To ja tylko na jego obronę zaznaczę, że pamięć całej naszej trójki była w tym odcinku „w formie” 😅
@@BezSchematu Ale z was mili ludzie. Aby nie było mu przykro, że tylko on ma problemy z pamięcią, to mieliście je wszyscy. Solidarność na całego 😁
Szukałem czegoś dla Siebie i znalazłem,serial który idealnie trafia w moje gusta i fantastyczny kanał "Bez Schematu"
Oglądam materiał po 9 miesiącach od publikacji, ale cóż z tego jeśli wciąż jest interesujący. Chciałem odnieść się do przywołania tutaj książki "Ślepowidzenie" P. Wattsa, która rzeczywiście jest wspaniała (+ kontynuacja "Echopraksja"). Jednak mi osobiście pozostałości po cywilizacji na planecie Ilus skojarzyły się bardziej z "Niezwyciężonym" Lema.
Dla mnie wizualnie serial jest ciekawy mimo że dekoracje czasem trącą budżetową teatralnością. Jednak mi to nie przeszkadza w oglądaniu, w przeciwieństwie do wszechobecnego plastiku w Kole czasu. Za każdym razem gdy na ekranie jest Avasarala podziwiam jej stroje, są niesamowite - porównajcie je z tymi szmatami noszonymi przez Aes Sedai - to pokazuje że nawet ograniczony budżet nie przeszkadza jeśli serial/film ma ciekawy wizualny projekt
Nareszcie skończyłem speedrun Expanse i mogę zabrać się za ten materiał
Beltalowa! Nie wiem, o co chodzi, ale podoba mi się. Nie czytałam ani nie oglądałam, ale obejrzałam całość na własną odpowiedzialność. I tak imiona nic mi nie mówią, więc zanim się zbiorę do oglądania, to na bank zapomnę o szczegółach xD Bo rozmowa naprawdę mnie zachęciła. Kiedyś zaczęłam pierwszy odcinek, ale nie wciągnął mnie szczególnie i zapomniałam. Myślałam generalnie, że to coś typu Star Treka, jakies walki, (a ja wolę sci-fi w stylu Interstellara, Ex Machiny itp) - już wiem, że się myliłam i dzięki wam za tę rozmowę, super się słuchało, jak zawsze.
haha, jesteś niesamowita! a czy Ty słuchasz za jednym zamachem takiego odcinka czy masz kilka zakładek otwartych i się przemieszczasz między nimi? (ja to właśnie robię xD)
@@KlaraKluczykowska haha a wiesz co, nie pamiętam, co robiłam, słuchając go, chyba obiad xD więc tak, od razu cały przesłuchałam, mądrych ludzi aż miło posłuchać. ale jeszcze końcówka na spotify mi zostala 😅
Gorąco polecam przesłuchać resztę w wersji podcastowej! Ładna dyskusja o Foundation. W zasadzie uświadomiliście mi, że poza wątkiem Dynastii Dynastycznej... Eee... Genetycznej ;) Nic mnie nie trzyma przy tym serialu! Z możliwym wyjątkiem charyzmy Jarreda Harrisa jako Hariego Seldona. Swoją drogą - Anya Taylor Joy i Jarred Harris grają teraz WSZĘDZIE. Ostatnio ich w Klanie nawet widziałem. Tak było - nie zmyślam.
Oj, ale Lee Pace jako Emperor? Właściwie wszystkich 3 aktorów grających Emperora dało wielki popis.
Książkowa Naomi jest wspaniała, z serialową coś nie wyszło. Też jej nie lubię, jest wkurzającą niemiłą egoistką. Nie zmienia to faktu, że kocham Expanse miłością bezgraniczną. Jako fanka książki i serialu chciałabym jeszcze podkreślić świetny casting, wszyscy aktorzy są doskonale dobrani i żyją swoimi postaciami (chyba najfajniejsi są Wes/Amos i Keon/Marco). Mam nadzieję że za jakiś czas dostaniemy prawdziwe zakończenie z Laconią. Może to nawet nie nadzieja, a przeczucie ;)
O proszę, mam wsparcie! Mam wsparcie!!!
@@KrzysztofMMaj Tak! Jeszcze w książce przeżycie Filipa było napisane o wiele lepiej, w serialu rzeczywiście wyszło tak trochę od czapy. Wziął sobie odleciał przez nikogo nie niepokojony, nikt nie zauważył. No ale cóż, ostatni odcinek, pewnie im czasu zabrakło ;) Książki i opowiadania polecam, są naprawdę super. I niby seria zakończona, ale ma wyjść jeszcze jedno opowiadanie The Sins of Our Fathers.
Jaki jest styl książek? Opisy i polityka czy bardziej Marsjanin Andy Weiera?
I czy w książkach Naomi też była murzynka/mulatka?
@@mateuszdex6629 z wyjątkiem 3 ostatnich części laconskich, każda książka ma inny styl, np. powieść detektywistyczna czy noir. Jest dużo polityki. I tak, Naomi była mulatka. Wizualnie aktorka jest dobrze dobrana, grać też umie, tylko pozmieniali jej niektóre decyzje czy sam sposób traktowania ludzi. W książce nigdy nie miała takiego focha.
@@ankakozowska6086 eee, czyli trochę antologia? Brzmi zachęcająco. Ogólnie wątek i postać Millera mega mi się podobała i szkoda że tak go pominięto w podcaście
Ten serial byl istnym sztosem, jeden z lepszych seriali jakie kiedykolwiek widzialem.
The Expanse kupił mnie od razu, jest mega "pojemny", oczywiście poziom sezonów był różny, ale ogólnie za koncept, konstrukcje i tworzenie światów, tak, że tak. Mam nawet plakat, szukałam go chyba z 2 lata i go w końcu zdobyłam :)
To od razu dodam: ucięło nam ostatnie 15 min rozmowy :/ na szczęście końcówka jest na Spotify, link wrzuciliśmy w przypiętym komentarzu.
Hoy bosslet Malinowski, hoy bosslet Maj, hoy bosslet Kurasiński! It was a good show sasa ke?
Chociaż madam Chrisjen Avasarala powiedziałaby coś w stylu: fucking white boys sausage party, but not bad.
Co do tego czym The Expanse jest, to fajnie trafiliście w moje odczucie i w sumie też w to w co autorzy celowi tzn. Jest to historia środka. Przyszłość wystarczająco odległa, żeby nie być czymś co lada moment być naszą rzeczywistością, ale nie na tyle odległa, żeby z hard sci-fi stawać się czymś bardziej fantasy/magicznym (Mass effect, Dune). I właśnie w takim settingu środka mamy ludzkość, która już wyfrunęła z gniazda i zmierza ku tej odleglejszej i bardziej zaawansowanej przyszłości. Ekspanduje .
Boli mnie określenie “debilne” w odniesieniu do walk kosmicznych w Star Wars. Może i faktycznie takie są, ale no boli, bo SW nigdy nie próbowało być sci, tam jest całkiem fi.
Jeśli chodzi o postaci i ich odbiór, to mało do dodania mam. Fred was from Earth not from the Belt, to tyle z wytkania potknięć. Naomi w książkach jest jak dla mnie mniej irytująca, ale dalej jest. Amos, empata na początku podążający za tym kto w danym momencie posiada kompas moralny pokazujący najsilniej prawość, czyli Holdenem, staje się bardziej samodzielny i well, even more cool. Alex, który jakiejś tam osobowości wydaje mi się być dość mdły? Nie wiem, jakby czuje go najmniej. No i kapitan kawa, tj. Holden. Czy jego prawość i dobro jest irytujące i typowe dla takiego klasycznego bohatera? Jest. ALE! Dla mnie dopiero od momentu, kiedy znika druga połowa tej postaci, która jest też całkiem osobnym bytem a tj. Josephus Miller, który jest idealną przeciwwagą dla Holdena. Niestety, nie wiem czy w późniejszych tomach/sezonach znalazło by się dla niego dobre miejsce. Strasznie mnie odejście prawdziwego Millera zabolało.
Mówiliście, że późno pojawia się dylemat czy to co Mao (nie ten od czerwonej książeczki) mówił o protomolekule(?) może mieć sens. Pragnę zauważyć, że ten dylemat zarówno dla postaci jak i widza pojawia się sporo wcześniej, kiedy Fred, Holden, Miller i OPA szturmują stację Protogenu i tam doktorek właśnie zaczyna nawijać co też ludzkość może z tym zrobić i na koniec Miller strzela mu w łeb usprawiedliwiając to później: ‘I didn't kill him because he was crazy. I killed him because he was making sense’
Zgodzę się z tym co coyo Krzysztof mówił, że ten świat jest przystępny, że jest na tyle hard, żeby można się było tym zachwycać, ale nie na tyle, żeby być fabularyzowanym dokumentem naukowym z nudną ciszą na zewnątrz statku kosmicznego.
Jak dla mnie utrzymali dobry poziom efektów specjalnych, chociaż widać znaczną poprawę od 4 sezonu (przejęcie przez Amazon) i podoba mi się balans scen, gdzie te efekty musiały być z całą resztą.
O i jeszcze historia z Ilos/New Terra, ten wątek był dla mnie taką bardzo westernową histeryjką (może przez to, że w książce był trochę tak opisywany?). Pierwsi osadnicy na dzikim kosmosie, o których tereny i dobra upomina się rząd (wielka korporacja, but it’s the same shit), jest “zły” agent uciskający osadników, aż do momentu, kiedy na miejsce przybywa nowy szeryf z big iron on his hip. I to wszystko mi się nawet podobało, chociaż wiem, że dla sporej części ludzi był to nudny epizod.
Mam nadzieję na kontunuowanie tego świata czy to w serialu nie mówiącym o Holdenie, czy w antologii animacji z uniwersum, ale żeby te 6 sezonów nie było końcem.
Na koniec śmieszek (przynajmniej jak dla mnie), zabawne, że za serial, w którym jest pokazany jeszcze bardziej kapitalistyczny wariant naszej przyszłości, gdzie Belters są tyrani przez Ziemię i Marsa wziął się Amazon, ze swoim Blue Origin, którego oopis zaczyna się tymi słowami: “Blue Origin was founded by Jeff Bezos with the vision of enabling a future where millions of people are living and working in space for the benefit of Earth. In order to preserve Earth”.
Gato for your content coyos, sa bueno sasa ke. BELTALOWDA!!!
Z zakończeniem tego serialu mam jeden problem, który jest obecnie w kinie grzany do przesady. W serialu tym w jako liderów przedstawiono niemalże jedynie kobiety, które były rozsądne, "dobre". Jak się przyjrzy postacią męskim (liderów) to są to ludzie, z którymi jest coś nie tak. Przywódca pasiarzy, psychopata, który nie ma problemu z poświęceniem własnego syna, Holden wybrany na samym końcu jako przywódca oddaje władze w ręce kobiety. Ostatnie odcinki były przesiąknięte do przesady kwestią, którą można określić jako opresyjny patriarchat i wyzwalające się z niego kobiety. Niemal każda z postaci kobiecych jest w serialu usprawiedliwiona za swoje złe poczynania. Mimo to serial godny polecenia.
Świetny podcast! Bardzo przyjemnie sie was słuchało. Jak was słuchałem to dostałem olśnienia jak expanse ma bardzo dużo wspólnego z Mass effect.. podobne klimaty itp Expanse super serial i w końcu porządny S-F ! Kiedyś z chęcią przeczytam książki Expanse.
Może jest szansa że zrobicie koedyś materiał o Mass effect? Bo to cudowna trylogia pod każdym względem.
Jest szansa ;)
@@BezSchematu Cieszę się :) to czekam na taki materiał :)) Pozdrawiam serdecznie. :)
Podobno Twórcy serialu mówią że, jest cień szansy na to, ze serial będzie pewnego dnia kontynuowany gdzieś indziej niż Amazon. Może HBO Max lub Apple TV?
Swoją drogą obejrzałbym jakiś spin-offowy film lub serial o Laconii :)
Nawet 1:1 to samo mówię w materiale :)
@@BezSchematu Tak to jest jak się komentuje przed wysłuchaniem całości :)
Miło się was słucha :)
Dla Expanse kupiłam subskrypcję Amazona i nie żałuję - jeszcze jak Expanse był na sy-fy uwielbiałam tę produkcję. Świetne efekty specjalne, realizm, stylistyka trochę kina noir w pierwszym sezonie gdy Miller szukał rozwiązania zagadki, dużo tematów etycznych i brak jasnego podziału stron - każda grupa ma swoje racje i chcę dla swoich dobrze, trochę tak jak w naszym świecie. Tęsknię i boli mnie to, że nie pociągnięto tego dalej, tyle produkujemy kalk serialowych, a jedna realistyczna space opera nie może się utrzymać.
Dzięki wielkie za ten materiał. Najwspanialszy serial o kosmosie jaki oglądałam, a tak mało się o nim mówi.
Serial mi sie bardzo podobał, zarywalem nocki i 6 sezonow poszlo w dwa tygodnie, ale niestety ten niedosyt został, a mianowicie
brak zakończenia wątku z protomolekułą, zero wzmianki nic. 6 sezonów Holden staral sie ja zniszczyć, a na koniec jakby zapomnial o jej istnieniu.
Pas? Ziemia? Mars? IMPERIUM LAKOŃSKIE! Obyśmy zobaczyli kiedyś ich na ekranie.
Tyle czasu minelo od finału a ja wciaz czekam na kontynuacje. Chyba pora doczytac dalej ksiazki, zeby zaspokoic ciekawosc
Claryssa MAO chłopaki😉 jestem psychfanką....
Poprawiliśmy się chyba akurat w wyciętej części 😅 ja też jestem psychofanką Claryssy!
Właśnie dlatego ja nie ryzykuję i w ogóle nie wymieniam imion XD
@@KrzysztofMMaj spokojnie😂, ja czuwam i upierdliwie poprawiam! Ale nie złośliwie... To z miłości. Z uczuciem nie wygrasz
No babola zasadzili
@@mateuszdex6629 babol babolem, ale rozmowa jak zawsze na poziomie. Zatem wybaczamy i propsujemy za całokształt! 😂 To była bardzo miła godzinka
No nic..., zostało tylko TOM 7 zacząć czytać..., ale to już będzie parę dekad do przodu. Dla mnie najlepszy serial..., potem Battle Star Gallactica i Serenity. 7 lat minęło tak szybko..., już nie będzie co rocznych spotkań z załogą Rocinante. Pozdrawiam z Irlandii ;)
Jak to możliwe ze ja tego jeszcze nie widziałem…?
Serial miał słabą reklamę :/
Melduje gotowość do oglądania!
ucięło nam ostatnie 15 min rozmowy :/ na szczęście końcówka jest na Spotify, link wrzuciliśmy w przypiętym komentarzu.
@@BezSchematu Dzięki.
Właśnie skończyłem oglądać 5 sezon z ciągu , kurcze szkoda że kończy się na 6.
Czy kończy? Raczej... pauzuje ;)
@@BezSchematu No na to liczę. O ile pamietam zakończenie w wersji książkowej zostało dopiero co wydane 11/12-2021 więc jest szansa :) Szczególnie, że przeciez jednak wprowadzono wątki z kolejnych części... 😉
Właśnie temat tych "magnetycznych" butów i ogólnie ciążenia w ostatnich co najmniej dwóch odcinkach 6 sezonu jest bardzo kontrowersyjny bo jakby zupełnie o tym zapomniano, wszystkie przedmioty rzucają jakby było normalne ciążenie, poruszają się również bez efektu tych magnetycznych butów, aż pomyślałem czy ja przegapiłem jakiś odcinek w którym Rocinante otrzymał moduł sztucznego ciążenia?
Jeżeli poruszasz się w kosmosie statkiem ruchem jednostajnie przyspieszonym załóżmy o wartości 1G (9.82 metra na sekundę kwadrat) to masz wrażenie ciążenia. Czyli można się rzucać przedmiotami.
Niżej dość duży spojler co do tego co było w książkach po serialu:
Może za 30 lat dostaniemy siódmy sezon z tą samą obsadą :D
Jestem na pierwszym sezonie. Nie bawię się dobrze. Ekspozycja dla mnie nie działa. Nie interesuje mnie ten cały świat, jego spójność, konflikt i to czy kable są dobrze spięte. Lore i spójność to nie wartość sama w sobie, bo to co dla mnie jest najwazniejsze czyli historia i postaci są nieciekawe. Bohaterowie i aktorzy mnie nie przekonali. Aktorzy są dla mnie średni w swej grze a teksty którymi mówią są drętwe. Ja nawet nie wiem jak się nazywają a jestem na 7 odcinku.
.
Pewnie jest lepiej w kolejnym sezonie, ale nie na tym dla mnie to powinno polegać, aby odbębnić trudny sezon pierwszy. Jeśli na etapie 7 odcinka nie bawie się dobrze to raczej tytuł nie rokuje dla mnie na to, by za 100 godzin stać się czymś wybitnym. Myślałem, że dostanę to od początku. Strasznie liczyłem na ten serial, bo tyle dobrego o nim słyszałem, ale zamiast nietuzinkowej historii dostałem odwalenie rzeczy do odhaczenia ciągniętej przez nieciekawych bohaterów, których imion nie zapamiętałem i których los mnie nie obchodzi. W 6 odcinku przewinąłem policjanta bo on był najbardziej męczący.
.
Dużo grzybów w barszczu, raz lecimy szybko a raz wolno i ciężko tu się na tym skupić. A są argumenty, że to serial, który trzeba oglądać z skupieniem. Ok. Ale żebym Ja się zaangażował w ten sposób to najpierw musi tu być co kolwiek intrygującego dla mnie, a tego nie ma. I tak lecą te minuty. Pierwszy, drugi odcinek i Ja szukam tego haczyka na który się złapie i go nie ma. 🤷
.
Na podstawie pierwszego sezonu gdyby ktoś wiedział, że oglądam i mnie zapytał czy warto odpowiedziałbym, że nie warto. Mimo dobrej oprawy wizualnej, efektów specjalnych ten serial na etapie pierwszego sezonu jest żaden. A jak już coś czuje to jest to negatywne bo przewijam sceny z tym czymś co to u mnie wywołuje. Może miałem za duże oczekiwania, ale wydawało mi się, że tu są zasadne. Ja lubię sf i space opery, a tutaj po tych kilku odcinkach czuje że zmarnowałem czas 😕
.
Lore, spójność, efekty to jest w kolejce. Postaci i ich wątki jeżeli to nie działa to Ja ciągnę dźwignię zapadni i patrzę jak to wszystko leci w dół. Nawet nie pomacham na do widzenia. 😅
Nie rozumiem takich ludzi!ktòrym coś się nie podoba a oglądają?
super rozmowa
Rok po rozmowie, ale... CGI w The Expanse średnie?? Zadziwia mnie taka opinia, zwłaszcza, że anglojęzyczna publiczność wielokrotnie i konsekwentnie podkreślała, że szczególnie przy budżecie jaki serial miał, CGI stoi na najwyższym poziomie. Na poziomie wyższym, niż w innych wysokobudżetowych serialach. I o dziwo, najwięcej malkontenctwa znajduję wśród polskich komentatorów i w polskich komentarzach. Przypadek? :D
No i wiadomo, polska wisienka na torcie, kolega zrobiłby lepiej. Szkoda, że nie ma szansy tego udowodnić.
I korekta - nie, Amazon nie zwiększył budżetu na CGI, budżet pozostał taki sam. Za Ty'em Franckiem - przez sześć sezonów serialu pracowała przy nim w zasadzie ta sama ekipa. Z czasem ludzie rozwinęli i udoskonalili swoje umiejętności, stąd coraz i coraz lepsze wizualia.
Serial był na Netflixie, ale produkował go Amazon, prawa do streamingu a produkcja to dwie różne rzeczy. A oryginalnie produkował go Alcon, a Syfy miał prawa do emisji (na dziwnych zasadach, przez co na nim nie zarobili i musieli go anulować).
Nie zgadzam się z negatywną oceną Krzysztofa o decyzji Holdena - gdyby postać budowana przez 6 sezonów nagle postąpiła totalnie wbrew sobie i osiadła na stanowisku politycznym, to byłaby duża rysa na spójności postaci w tym serialu ((btw, Fred Johnson już nie żył - widać chłopaki, że oglądaliście serial po łebkach, no ale to nic złego, to tylko serial w końcu, jeden z wielu). A spójność i rozwój postaci to jeden z wielu atutów Expansa. Podobnie, jak w kwestii rozbrojenia bomby. Holden jest Holdenem, więc postąpił jak Holden.
Jestem nienormalny :) Słucham o serialu, którego nie oglądałem - i robię z tego notatki :)
🤭
Dla mnie Holden wyglądał jakby cały czas "holdował" qpe w majtach...(mimika)
Czasem przeszkadzały mi też "zwykłe" stroje, szlifierki tarczowe itp. (poza tym magnetyczne buty i już jest grawitacja, też trochę słabo...i za mało pokazanych "różnic rasowych". Pasiarze głównie byli trochę brudniejsi i mieli tatuaże- Inaros nie miał...)
Bobi początkowo też nieco przerysowana. Poza tym niby turbo silna "olbrzymka", która ma problemy ziemską grawitacją. Niby marsjanie trenują w 1G, ale ziemniaki "wszystko" robią w 1G i "fizycznością" powinni dominować nad pozostałymi. Albo nowa ziemia (czy jak to tam nazywali), chudzielce i ziemniaki tacy sami, żadnych prolemów z grawitacją...a Nagatę pomimo "kuracji" zabijało...
A tak jeszcze przy okazji seriali sci-fi ostatnich lat - mieliście okazję oglądać "For All Mankind?" Jeśli tak, co o nim sądzicie?
Mam na liście i planuję. Bo Adamczyk 😎
Najlepsze SF jakie widziałem. A było tego dużo.
Jako fan przede wszystkim książek, ale też uważny widz serialu, poczekam nawet 5 lat, by zobaczyć Serce Burzy w akcji :). Dzięki za waszą recenzję.
Pytanko, ile tomow ksiazek obejmuje serial?
@@rafajanjerzy8795 Cały serial obejmuje 6 tomów książek. Serial skończył się na książce Prochy Babilonu. Pozostałe 3, jak zostało to w filmie powiedziane, dzieją się 28 lat po wydarzeniach opisanych w Prochach Babilonu.
Ten finał się oglądało jak finał sezonu nie finał serialu.
Camina Drummer foreva!
Szkoda że sezony Amazonu tak bardzo ssały
ej, nie zgadzam się. Dwa ostatnie sezony to moje ulubione z całej serii.
Btw. ucięło nam ostatnie 15 min rozmowy :/ na szczęście końcówka jest na Spotify, link wrzuciliśmy w przypiętym komentarzu.
Hmm... Tak oglądam po czasie, ale wydaje mi się, że jakoś nie byliście przygotowani do końca i mieliście braki z wiedzy o treści i ogólnie o serialu, a nie jestem jakimś mega fanem, ale uważam go za najlepszy serial SF. No i przeczytałem książki, a to też fajnie znać przy takiej rozmowie.
Czy ktos wie ile tomow ksiazek zosalo zekranizowano w ramach serialu?
Mam pytanie, nagrali byście materiał o filmie "Dom" z Netflixa ?
Ale… jest ;) minutowy short: czcams.com/users/shortssnuj3c1_-sU?
Wspaniała produkcja
@@BezSchematu a dobra XD nie zauważyłem
W temacie dyskusji o utworze z czołówki: spotkałem się z takim określeniem że w sytuacji gdy masz już skomponowany utwór i linię melodyczną ale nie masz jeszcze tekstu więc śpiewasz nic nie znaczące zbitki słów czy głosek to właśnie "śpiewasz po norwesku". Nie wiem jedynie czy było to określenie ukute tylko przez tę grupę muzyków od których je znam czy jest ono powszechne w tym środowisku.
Czytając kiedyś jakąś książkę o Ryśku Riedlu ktoś tam wspominał, że właśnie przy ogniskach Rysiek śpiewał coś co brzmiało jak angielski i nazywali to "norweskim angielskim". Nie wiem czy to wychodzi z tego samego źródła, ale brzmi znajomo.
Żałowałem, że nie mogli zapakować Marco, Naomi i Philipa na jakiś statek i puścić ich przez ten Masz Effectowy Pierścień do jakiegoś randomowego świata, by odbyli tam terapię małżeńska (może na Tuchanke) i przestali swoimi problemami rozpieprzac Układ Słoneczny :(
Amen bracie. Totalnie miałem wyebane na ich telenowele. Garrus Vakarian powinien ich odstrzelić w pierwszym odcinku
A ta ka propos, wiele razy czułem w tym serialu vibes "Mass Effecta". Ale takie dobre vibes -- jakby wyglądać ME, gdyby był bardziej urealniony.
Btw. ucięło nam ostatnie 15 min rozmowy :/ na szczęście końcówka jest na Spotify, link wrzuciliśmy w przypiętym komentarzu.
@@BezSchematu IMO inspiracje są ewidentne + Avasarala podkładała głos pod Quarianke ME3
Nie miałbym nic przeciwko większej ilości Mass Effectowych nawiązań. Mam natomiast wrażenie, że sam motyw protomolekuly, która zmiotła te rasę budowniczych, mógł z kolei zainspirować BioWare do wprowadzenia w ME: Andromeda Plagi/Scourge - która wg informacji w grze również wymiotła tamtejsza rasę budowniczych (po których też pozostały tylko dziwne niby-zywe konstrukcje).
@@ciasteczkowypotwor1 o tak, myślałem o tym samym.
MOŻLIWE SPOILERY
Nie obejrzałem jeszcze całego materiału, ale wypowiedzi Artura i Krzysztofa o protomolekule rozsierdziły mnie niemiłosiernie (obejrzane do 26:40). Chciałbym sprostować to co zostało powiedziane.
Protomolekuła to nie jest jakiś magiczny pierwiastek. W prostych słowach, protomolekuła to futurystyczny odpowiednik roboli budujących autostrady. To organizm, który został zaprojektowany do wykorzystania zasobów dowolnego świata, na którym się znajdzie, do stworzenia wrót, które umożliwią zagospodarowanie danego układu planetarnego jego twórcom. Protomolekuła została odkryta na Febe - księżycu Saturna, który okazał się być sztucznym tworem przechwyconym 1 mld lat temu przez wspomnianego gazowego olbrzyma. Po wydarzeniach na Erosie Febe została zniszczona (nie jestem pewien czy przez zmianę w zjonizowany gaz za pomocą broni jądrowej, czy przez obniżenie orbity i spadnięcie w Saturna, obie opcje są dosyć widowiskowe xd).
Wszystko co napisałem to informacje z książek. Nie oglądałem serialu i w sumie to jak patrzę na to jak wyglądają biedapancerze Pylarzy na zwiastunach to chyba nie obejrzę. A teraz wracam do oglądania :D
4:10 litości, to bardziej zaawansowany napęd rakietowy
To Fred Johnson jeszcze u was żyje? :P
Na Netflix były 2 sezony
Zgadza sie
Robiłem trzy podejścia i zawsze odpadam po kilku odcinkach .. Altered Carbon, Fundacja i kilka innych lepszych by sie znalazlo moim zdaniem ;)
Serio? Obywa seriale co najmniej przeciętne. Jeden z nich zresztą anulowano.
Miałem podobnie. Początek serialu strasznie się dłuży. Przebrnij pierwsze kilka odcinków i rozwinie skrzydła.
Ten serial jest jak Mass Effect. Na poczatku swietny, potem coraz gorzej, ale jeszcze znośnie, końcówka kompletna chała.
26 stycznia wychodzi 9 tom cyklu Expanse, Upadek lewiatana
I to jest ostatni z cyklu? Czy się mylę?
@@BezSchematu ostatni (nie jest to mój ulubiony tom, ale wyszło naprawdę nieźle, dostajemy odpowiedzi, a samo zakończenie wywołuje sporo dyskusji na forach), ale ma wyjść jeszcze jedno opowiadanie, The Sins of Our Fathers. Wszyscy spekulują że będzie o Filipie albo Teresie Duarte.
Warto przeczytać pierwowzór literacki po tym jak się widziało serial? Są dodatkowe wątki? Różni się znacząco od ekranizacji?
@@goornik7769 warto, jest trochę więcej rzeczy, często lepiej wytłumaczone niektóre intencje i działania, więcej bohaterów (w serialu np. łączeni są w jedną postać, albo zupełnie pominięci 😉). Ale nie mogę powiedzieć że serial jest jednak jakoś gorszy od książki. Rozumiem niektóre skróty i one się bronią, nie obrażają inteligencji fanów.
Panu Bez Schematu nie ufam za to, że mi się nie podobał Midnight Mass (może 8/10 ale nie 10/10). Ale grupowo to już bardziej.
Pan Bez/Schematu, znany troll i chochlik w jednej osobie. Namawia Cię na produkcje, które wcale nie są takie dobre... hihihiih...
Btw. ucięło nam ostatnie 15 min rozmowy :/ na szczęście końcówka jest na Spotify, link wrzuciliśmy w przypiętym komentarzu.
Powiem tylko jedno-żal że się skończył
Dałem szansę na 5 odcinkow i sobie odpuściłem... Jakoś "tanio" to wszystko wygląda, mam wrażenie, że próbuje być czymś więcej, a w rzeczywistości jest bardzo naiwne... Nie wiem, coś mi nie gra w tym serialu. Nie polubiłem też żadnego aktora, jakoś nie mogę uwierzyć w ich postaci. Dziwi mnie, że internet ma ogólnie kompletnie odmienne zdanie od mojego...
Zachecam, abyś się jednak przemógł.
Zaufaj B/S.
serial jest słabo-świetny! wasza dyskusja delikatnie zamula, ale mam inne pytanie. czy istnieje jakiś wątek życia którego Pan Krzysztof nie krytykuje? guzików na klawiaturze albo za dużo, albo nie ma mapy. Noblistka najgorsza w dziejach! szkolnictwo tragiczne! w-f zakopać i zapomnieć. jamniki są szybsze od chartów, wstawanie o 6:00 rano? Panie Krzysztofie istnieje coś bez skazy i co ma większy sens?
Ubiegnę Krzysztofa i odpowiem za niego:
Dobre whiskey.
Dobre whiskey ma tę wadę, że zawsze można znaleźć lepsze.
@@BezSchematuwhiskey ponad whisky ? czyli Wy tam zwyczajnie bourbon chlejecie. wyjaśniałoby steki i wasze uweilbienie ketchupu i "popcorniakóuw"
@@body3155 Owszem, chlejemy. Bourbon raczej nie. Steki? Tak. Myślę, że znalazłoby się jeszcze parę rzeczy. Burgery. RDR2. Filmy Nolana. I archiwalne najlepsze fragmenty z Jackass.
wkiskey to nazwa tego trunku poza szkocji,. whisky to tylko szkocja. tak sobie was łowie ;)
Prawie tak dobry jak BSG.
Nie ma opcji, muszę w końcu obejrzeć BSG. Proszę, sprzedaj mi ten serial w dwóch zdaniach :)
@@BezSchematu Expanse z religią i walką o przetrwanie gatunku ludzkiego, które to przetrwanie przewrotnie osiągamy wbrew woli ludzi i maszyn. "So say we all" skoro tak lubisz anglikanizmy.
Wygrane.
Lepiej niech skończą. Bo jak będą na siłę ciągnąć to będzie tylko gorzej.
Najlepszym serialem był Babilon 5. Był najlepszy i jest bo miał początek i koniec.
Jest niestety zapomniany a bez Babilonu nie było by Expanse.
Ale... już skończyli. Jak myślisz, skąd w tytule "pożegnanie"?
@@BezSchematu To skąd możliwa pauza i nadzieje na nią?
Jeśli skończyli serial i zamknęli tą część historii to się cieszę::)
Zawsze mogą nakręcić inny serial w tym universum. Może im lepiej pójdzie niż następcom Babilonu 5
jeśli to jest najlepszy film to znaczy że nic dobrego nigdy nie było, zwykła opera mydlana w kosmosie budująca sztuczne napięcie w krótkich scenach ze złymi aktorami. to nawet nie jest kino, zwykły fan-art gatunku.
Serial. Nie film. 🙄
@@BezSchematu jak na serial i tak jest tak debilny, że zwyczajnie się ośmieszacie. sc fi dla pelikanów, z idiotycznymi zwrotami akcji i rozwojem postaci postaci, konstrukcja samego serialu jak w modzie na sukces.
Szkoda,że odeszło z tego serialu kilka charyzmatycznych postaci.Wolałbym zdecydowanie ,żeby twórcy bardziej skupili się na odkrywaniu uniwersum,a nie nudnej wojnie.
Obejrzałem, szału nie ma, zwłaszcza kwadratowa gra aktorów i te teksy... kto to pisał. Ogólnie tragedii nie ma, ale jeśli chodzi o space opera, to wolę Battlestar Galactica.
Nie znoszę tej ciemnej z angielskim akcentem masakrycznie nadreprezentowanej w serialu. Nawet przysłoniła ważny moment śmierci pilota, wywalili go jakby umarł przy okazji bez uhonorowania jak śmieć. Główny bohater nie ma charyzmy jak sekretara stanu ale nie gwiazdorzy i to plus. Jak dla mnie ten serial skończył się po zniknięciu detektywa. Wszystko zeszło na gry geopolityczne. A był potencjał na coś mistycznego.