To był luksus na tamte czasy jako młodzieniec pierwszy raz jechałem PKS em z Wrocławia do Zielonej Góry i potem jeszcze parę razy chociaż mogłem pociągiem lecz wiedziałem że ten TAM kursował na tej trasie to właśnie nim lubialem jeździć .
Mój ojciec mówił, że największą wadą TAMa był silnik chłodzony powietrzem, na górskich drogach kompletnie nie dawał sobie rady z pełnym obciążeniem, kierowca nie widział jeszcze górki a TAM już ją czuł, do tego bardzo słabe sprzęgło, którego tarczę można było załatwić w kilka chwil. Głównym rywalem TAMa w tamtych czasach był Mercedes 0302 tzw. " Turek", których kilkanaście sztuk miał nasz rodzimy Orbis. Ale w porównaniu do Jelcza "Ogórka" i doznaniami z jazdy podczas wycieczki cichutkim Tamem to był " skok w nadprzestrzeń". Super filmik. Pozdrawiam.
Z tego co ja wiem to silniki były najsilniejszym punktem Tama od Syberii po Afrykę żaden klimat nie był straszny chłodzonym powietrzem silnikom. Ojciec regularnie obsługiwał nimi Hiszpanie Włochy i upały i góry nie były Tam-owi straszne. To co było ich mega słabością to beznadziejna blacha, która sypała się jak zła, z prawidłością taką, iż im młodszy Tam tym gorsza blacha. Tamy 150 pamiętam jako wycofane z eksploatacji stojące w krzakach z blachą całkiem przyzwoitą, 170 pamiętam jeszcze w eksploatacji blacha jeszcze średnia, 190 po 4-5 latach morze rudej i wieczna walka z jej skrobaniem i zaprawkami. Kolejnym słabym punktem nie maszyny a systemu to brak części i ich wysokie ceny w relacji do naszej waluty, Jako ciekawostka w 1985 roku jeden Tam 190A11 kosztował równowartość 3,4 Ikarusa ! System nagłośnieniowy Blaupunkta zainstalowany w tamie wyceniano na 1,2 poloneza borewicza, więc gdy coś się "sypnęło" to naprawa była raczej druciarska, no i tzw gospodarka planowa "panie po co to dobrze robić zaraz zrozdzielnika dostaniecie nowy wóz". Ich gradacja w przedsiębiorstwach turystycznych była następująca nowe głównie trasy zagraniczne, 5 do 10 lat trasy krajowe ew. demoludy, 10 do 13 lat trasy lokalne przewozy pracownicze kolonie. Po resursie kasacja lub sprzedaż do PGR POM lub zakładów przemysłowych .
Tak, ryzykowne to mało powiedziane, za dzieciaka widziałem jak pompowane koło w ten sposób bez przełożenia łyżki przez otwory w feldze wypluło obręcz na ok 10m, a spadająca obręcz zbiła szybę wpadając do wozu.
Widzę, że moje zdjęcie - 0:13 - krąży po internetach... Wakacje 1978 roku. Jeden z autobusów kolonistów (obok stał ikarus), śpiących w SP nr 36 w Gdyni - nieistniejącej, teraz to liceum. Spożywczaka w tle również nie ma - zrównany z ziemią...
@@arturschule2600 Nie, nie mam problemu. Teraz. Kiedyś miałem, ale z czasem dotarło do mnie, że tej powodzi już nikt nie zatrzyma i nie mam zamiaru zawracać Wisły kijem. Pozdrawiam.
Super :) zawsze mogę napisać kto jest autorem, ale to juz zależy od Ciebie ? ;) Jestem ,,wiekowym,, facetem, zgromadziłem około 30 000 fotek z okres PRL z sentymentu do własnego archiwum. Ale mieć TYLKO dla siebie to głupota, wiec postanowiłem je upublicznić w sposób ,,medialny,, Zdaje sobie sprawę z praw autorskich itd. wiec jeśli ktoś ma pretensje to pytam czy jest OK ? jeżeli są problemy to dla świętego spokoju zamazuje fotkę lub kasuje clip, nie chce mi się wykłócać. Tak że, cieszy mnie Twoje podejście do ,,sprawy,, :)
Najlepiej w gorach jezdzili nimi kierowcy z PKS w Przemyslu. Wiele razy spalem na podlodze nad ranem na nocnej zmianie. Kiedys w PKS Jaslo mechanicy wypili za duzo wodki i jeden poszedl spac do schowka pod podloga, a obudzil sie w ...Krakowie - kierowca slyszac ze schowka jakies lomoty wyzwolil go z opresji. Mlodzi mechanicy pracujacy przy TAM-ach byli czlonkami ZSMP bo inaczej sie nie dalo - szkolili ich gdzies na boku, bo sami z siebie nie byli tacy madrzy. KOMUNA
Autobus Orbisu i Gromady, kto jeszcze pamięta te biura podróży?, wspaniałe wspomnienia 👍🤗
To był luksus na tamte czasy jako młodzieniec pierwszy raz jechałem PKS em z Wrocławia do Zielonej Góry i potem jeszcze parę razy chociaż mogłem pociągiem lecz wiedziałem że ten TAM kursował na tej trasie to właśnie nim lubialem jeździć .
Greetings from TAM hometown
Thank you and Hello from Adelaide :)
Mój ojciec mówił, że największą wadą TAMa był silnik chłodzony powietrzem, na górskich drogach kompletnie nie dawał sobie rady z pełnym obciążeniem, kierowca nie widział jeszcze górki a TAM już ją czuł, do tego bardzo słabe sprzęgło, którego tarczę można było załatwić w kilka chwil. Głównym rywalem TAMa w tamtych czasach był Mercedes 0302 tzw. " Turek", których kilkanaście sztuk miał nasz rodzimy Orbis. Ale w porównaniu do Jelcza "Ogórka" i doznaniami z jazdy podczas wycieczki cichutkim Tamem to był " skok w nadprzestrzeń".
Super filmik. Pozdrawiam.
Z tego co ja wiem to silniki były najsilniejszym punktem Tama od Syberii po Afrykę żaden klimat nie był straszny chłodzonym powietrzem silnikom. Ojciec regularnie obsługiwał nimi Hiszpanie Włochy i upały i góry nie były Tam-owi straszne. To co było ich mega słabością to beznadziejna blacha, która sypała się jak zła, z prawidłością taką, iż im młodszy Tam tym gorsza blacha. Tamy 150 pamiętam jako wycofane z eksploatacji stojące w krzakach z blachą całkiem przyzwoitą, 170 pamiętam jeszcze w eksploatacji blacha jeszcze średnia, 190 po 4-5 latach morze rudej i wieczna walka z jej skrobaniem i zaprawkami. Kolejnym słabym punktem nie maszyny a systemu to brak części i ich wysokie ceny w relacji do naszej waluty, Jako ciekawostka w 1985 roku jeden Tam 190A11 kosztował równowartość 3,4 Ikarusa ! System nagłośnieniowy Blaupunkta zainstalowany w tamie wyceniano na 1,2 poloneza borewicza, więc gdy coś się "sypnęło" to naprawa była raczej druciarska, no i tzw gospodarka planowa
"panie po co to dobrze robić zaraz zrozdzielnika dostaniecie nowy wóz". Ich gradacja w przedsiębiorstwach turystycznych była następująca nowe głównie trasy zagraniczne, 5 do 10 lat trasy krajowe ew. demoludy, 10 do 13 lat trasy lokalne przewozy pracownicze kolonie. Po resursie kasacja lub sprzedaż do PGR POM lub zakładów przemysłowych .
Wspaniały dobór muzyki do tematu:-) Autobus symbolem wyzwolenia!
Fajna dziewczyna z 0,07' występuje też w odcinku o Sanosie - podróżniczka jedna:-)
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam :)
TAM I Sanos to arystokracja wśród autobusów bloku wschodniego puzniej były PR-y i ikarusy autosan był mniejszy
Bardzo ryzykowne pompowanie koła 0,16 w obszarze gdzie znajduje się tyle osób.
Tak, ryzykowne to mało powiedziane, za dzieciaka widziałem jak pompowane koło w ten sposób bez przełożenia łyżki przez otwory w feldze wypluło obręcz na ok 10m, a spadająca obręcz zbiła szybę wpadając do wozu.
Widzę, że moje zdjęcie - 0:13 - krąży po internetach... Wakacje 1978 roku. Jeden z autobusów kolonistów (obok stał ikarus), śpiących w SP nr 36 w Gdyni - nieistniejącej, teraz to liceum. Spożywczaka w tle również nie ma - zrównany z ziemią...
Witam, czy nie ma problemu z publikacjom na YT ? :) Zdjęcie super, pozdrawiam i dziękuję za info o czasie i okolicznościach.
@@arturschule2600 Nie, nie mam problemu. Teraz. Kiedyś miałem, ale z czasem dotarło do mnie, że tej powodzi już nikt nie zatrzyma i nie mam zamiaru zawracać Wisły kijem. Pozdrawiam.
@@arturschule2600 Jakbym dostał jakiś namiar, to mogę dosłać jeszcze 2-3 zdjęcia innych pojadzów (w tym wspomnianego ikarusa), jakby się przydały.
Super :) zawsze mogę napisać kto jest autorem, ale to juz zależy od Ciebie ? ;) Jestem ,,wiekowym,, facetem, zgromadziłem około 30 000 fotek z okres PRL z sentymentu do własnego archiwum. Ale mieć TYLKO dla siebie to głupota, wiec postanowiłem je upublicznić w sposób ,,medialny,,
Zdaje sobie sprawę z praw autorskich itd. wiec jeśli ktoś ma pretensje to pytam czy jest OK ? jeżeli są problemy to dla świętego spokoju zamazuje fotkę lub kasuje clip, nie chce mi się wykłócać.
Tak że, cieszy mnie Twoje podejście do ,,sprawy,, :)
arturschule468@gmail.com
Wielkie dzięki, napisz jak podpisać autora :)
TAM TAK JAK SANOS TO PORZĄDNE AUTOBUSY W TAMTYCH CZASACH
Zielona szkoła, Dziwnówek 95.
Like 79
Jak nazywa się ten utwór ? Pozdrawiam :)
Kalejdoskop moich dróg
Daab :)
Najlepiej w gorach jezdzili nimi kierowcy z PKS w Przemyslu. Wiele razy spalem na podlodze nad ranem na nocnej zmianie.
Kiedys w PKS Jaslo mechanicy wypili za duzo wodki i jeden poszedl spac do schowka pod podloga, a obudzil sie w ...Krakowie - kierowca slyszac ze schowka jakies lomoty wyzwolil go z opresji. Mlodzi mechanicy pracujacy przy TAM-ach
byli czlonkami ZSMP bo inaczej sie nie dalo - szkolili ich gdzies na boku, bo sami z siebie nie byli tacy madrzy. KOMUNA
(wiem, data) Szkoda, że PKS Przemyśl upada.