Jak wyjechałam za granice to pierwsze co usłyszałam, jak Polak ci nie zaszkodzil to już Ci pomógł.po obserwacji naszych rodaków, srwierdziam, że to prawda. Jak umiesz liczyć to licz na siebie!!!!!
Byłem kiedyś kierowcą międzynarodowym, nigdy nie byłem za granicą ów czas. Pierwszy kraj jaki odwiedziłem, była Anglia. Miałem rozładunek w Haies czy jakoś tak. Wchodzę do fabryki, witają mnie miło, bo młody ze 21 lat miałem, kierownik pokazał mi, że tu masz kawę tu ciastka, mega miło. Była 19 godzina, mówię do niego, gdzie tu w mieście jest bar czy coś ciekawego bo jestem pierwszy raz w Anglii i chciałbym coś zwiedzić. Odparł, synu ty nigdzie nie ruszaj, tu jest niebezpiecznie. Olałem to i poszedłem na miasto, aaa i pozwolił mi na kolejny ładunek przeczekać na terenie firmy, rano otworzą bramę i wyjadę. No to poszedłem, a patrzę, sukininja, no wiecie ocb, te stroje co wyglądają jak ninja, tylko oczy widać u kobiet. Podbiegłem mówiąc czemu tak śmiesznie wyglądają i zrobiłem sobie selfie. PS (na moje szczęście miałem dłuuuugą czarną brodę i jestem brunetem ;) ) zauważyłem, że w mieście nie ma ani jednego białego i to było mega dziwne... szedł tylko starszy Brytyjczyk, marudząc sam do siebie pod nosem, wyzywając chyba lokalsów... w mieście największy budynek miał nazwę muslim center. Druga przygoda, była w fabryce Guinessa, zaczepiłem Brytyjczyka, który wózkiem widłowym rozjeżdżał puszki piwa, mówię damn typowo jak Polak, a nie da się mi tego oddać, on mówi że to zła partia i trzeba zutylizować, a robi to wózkiem bo tak fajniej. Dodatkowo pokazał palcem, własnie na mego rodaka, który bardzo biegał, naprawdę biegał w te i we wte, pytając mnie, czemu my Polacy tak zapierdalamy, że to chore nikt, w owej fabryce nie musi tak zapierdalać i że dla niego to chore. Odparłem tylko, że już tak jest, że szanujemy pracę, bo w sumie jesteśmy tu gośćmi i że strasznie nam zależy się wykazać, gdyż pewnie ta praca dla niego, jest złapaniem boga za nogi... smutne. Ogólnie cieszę się, że jaka by nie była, nasza Ojczyzna, to suma sumarum, u nas jest najlepiej. Doceniajmy nasz kraj ;)
Ja kiedyś pracowałem w takiej fabryce "Ferrero" Ludzie w tej fabryce dzielili się na 2 kategorie tych którzy zapieprzali na linii i ci którzy stali i patrzyli czy zapieprzasz wystarczająco szybko na linii. Był taki moment gdzie fabryka od tak postanowiła przyspieszyć produkcję o 20% bo za dobrze nam szło, co zostawiało tych co nas obserwowali bez roboty. Jednak zaraz po tym jak przyspieszyli ta linie to nikt nie mógł nadążyć, ,(zapomniałem dodać że rolę obserwujących Mieli jedynie Brytyjczycy "może przypadkiem") Wracając do tematu okazało się że po mimo gróźb i nagonki mimo wszystko linia nie potrafiła wyrobić tych 120% Jako że zbliżały się święta głównym tematem były 4 rodzaje zabawek które musiałeś złożyć zawrapować i przydzielić do 1 z 4 pozycji. (Wszystko w przeciągu 10 sekund.) No więc 2 Angoli wpadło na wspaniały pomysł rozłożyli ci produkty tak gdzie ty jako pracownik miał byś robić piruet (360•) łapać skręcać i wrapować zabawkę w przeciągu 10 sekund i rzucić do 1 z 4 kategorii. Zrobili może z 6 takich piruetów po czym z satysfakcją odwrócili się do działu do którego należałem I powiedzieli że tak mamy teraz to robić przez kolejne 6 godzin.. Całe szczęście miałem wtedy 15 lat i po 10 piruetach niczym śmigłowiec poleciałem prosto do domu pokazując (metaforyczny) środkowy palec do moich wspaniałych Brytyjskich mentorom. To była moja 1 praca w Anglii aż po dziś dzień zawsze mówię: o ile nie jesteś na skraju życia i śmieci w kwestii finansowej to nigdy nie akceptuj oferty do Ferrero w UK.
Pracowałem w CCC w Polsce warto wysłać tam dzieciaka po liceum na 3 miesiące to potem na studiach zajęć nie opuści, wszystkie egzaminy zda za pierwszym razem by tam nie trafić ponownie
@GOLDI Wyzysk i układziki i to leci z góry prezesi dystrykty do najzwyklejszego pracownika. Sama specyfika pracy do tego zmusza warto poczytać na forum bo to moje zdanie prywatne,
CCC to najgorsza jakość i obsługa to dno nigdy więcej. Właściciel jeden z najbogatszych Polaków sprzedaje tani szajs z Chin który się rozpada po 3 miesiącach...
@@arekooo1391 a to śmieszne. Bo akurat moja kumpela z technikum zaczęła tam pracę prosto po ukończeniu edukacji i trafiła nie tylko na wyzysk, układziki, ale też na nepotyzm (menadżerka sklepu w tej galerii zatrudniła syna na jakieś łatwe stanowisko, hajsik lepszy, mniej pracy) oraz na... swoją inną koleżankę z tej szkoły, którą ukończyła. Tyle, że koleżanka nie zatrudniła się tam z zamiarem pracy. Jest w miarę atrakcyjna, więc już w pierwszym tygodniu wylądowała w łóżku z synem szefowej i teraz podwyżka po miesiącu pracki oraz mniej obowiązków 😂 c'est la vie po prostu
siedzę w PL od zawsze i b. ciekawiły mnie takie historie; nasłuchałem się podobnych opowieści od znajomych którzy wyjechali; ja do odmiany poszedlem na studia dzienne do Gdańska; fakt, że lekko z zaliczeniami nie było, ale mimo biedy uważam, że to były przezajebiste lata mego życia. Przerosło to moje oczekiwania, tysiące spendów wieczornych w wesołym gronie, tysiące imprez, setki urwanych filmów, miliony przechylonych butelek.Skąd były na to pieniądze? Kurna sam nie wiem, pomagaliśmy sobie we wszystkim, jak ktos cos miał to polał, jak ktoś dostał 6 schaboszczaków od mamy to podzielił się, jak kolega przywiózł jajka to jedliśmy jajka, jak przywiózł ktoś ziemioki ze wsi to jedliśmy frytki przez tydzień ale na alko zawsze jakoś starczyło i lało się strumieniami. Czasem nawet w sobotę i w Niedzielę zamiast rosołu do jakiegoś filmu ściągniętego na DC++. Dużo opowiadać ale nic nadzwyczajnego w dzisiejszych czasach natomiast dla kogoś z małej mieściny z budżetem do wyżycia od 150 do 400zł/mc były to idealne czasy na przetrwanie zamiast emigracji. Pamiętam, że w Wigilię nie miałem za co jechać do domu, rodzice też nie mieli z czego mi przelać ale jakoś się znalazło 20zł na przelew i 4 zł gdzieś miałem a bilet kosztował 24zl.Problem był natomiast z bankomatami bo przed Świętami nie było w bankomatach dwudziestek więc musiałem stanąć w kolejce w banku :D Biedą na prawdę nikt się nie przejmował, w zasadzie im ktoś miał mniej tym lepiej bo dostał stype (stypendium). Do dzisiaj nie zapomnę, jak to koledzy mówili, że na studia nie idą bo nie mają pieniędzy i wyjechali do UK lub Holandii i dalej jakoś nie są zarobieni. Ja też nie jestem zarobiony mimo, iż studia skończyłem planowo 10lat temu ale nigdy w żadnwj pracy po studiach nie spotkało mnie takie upodlenie co się nasłuchałem się od rodaków będących na emigracji. To jest właśnie cena dla której zostałem i z czego jestem dumny i z każdym dniem jestem szczęśliwy, że jest jak jest tj. choojowo ale stabilnie. Pozdrawiam i Wasze zdrowie
Pracowałem w Holandii 2004-2008 mniej więcej to samo przeżyłem :) Najlepsze były nasze rodaczki co lizneły trochę miejscowego języka w czasie weekendowych imprez integracyjnych i dostały funkcje na zakładzie i trochę władzy nad rodakami 😂
"Please DO NOT put socks into the microwaves!" Jak zobaczyłem to w kantynie na pierwszym brejku w pewnej znamienitej fabryce sałatek w Wigan, zwariowałem...
Ja pracowałem co prawda w Holandii ale napiszę bo ciekawe . Z jednej pracy ( sortownia warzyw ) zwolnili mnie bo poszedłem do toalety ( lider Holender i liderka Polka ) zaczęli na mnie najeżdżać że jak to ja mogę odejść od linii , że to przerwa jest od załatwiania potrzeb fizjologicznych . Na magazynie gdzie rozładowywałem kontenery z mrożonymi rybami i owocami morza Polacy gonili mnie jak jakiegoś zesłańca w gułagu , jak im odpowiedziałem że nie jestem robolem -maszyną i nie będę robił 500% normy to zaczęli mnie straszyć cyganami i wywózką do lasu i pokazywać drzwi xD ( a na prawdę w pracy jestem szybki i się staram ) Pewnie gdybym nie miał zębów i karmił się tylko amfetaminą to bylibyśmy za pan brat . Tak BTW to ten kanał to SZTOS ale brakuje mi Dave'a :( . Fajnie jakby Dave odwiedził Polskę xD może jakaś zrzutka na patronite na wyjazd dla niego ? ?? xD
@PrzemaL Tak jak piszesz to szczeraw prawda, jak ja sie zapytałem polaczka po co tak biega ze aż mu żyły na skroniach powychodziły to mi odpowiedział że on jest tak przyzwyczajony. Co sie tutaj z Polakami porobiło to czyste szaleństwo.
5,5 roku z czego 4,5 jako rzeczony leader, już od 2,5 roku mam to za sobą ale koszmary nadal czasem mnie męczą i wkurw bierze jak sobie pomyśle. Szkoda że się wcześniej nie nauczyłem szacunku do samego siebie i swojej pracy, ale wyniosłem cenną lekcje na przyszłość, poklepanie po plecach nic nie kosztuje ;D Good JOB my friend.
@@grzegorzkosow7921 Jestem na swoim i nie narzekam,raju nie ma ale na chlebuś jest.Natomiast mój pobyt w Angli za chlebem wspominam fatalnie,i cóż dobrobytu nie było w Londynowie.
@@arturant1 tak trzymaj. Ja niestety jeszcze pracuję dla kogoś, ale już w innym kraju, bo mam dość UK. Może jeszcze z pięć lat i też zacznę swój biznes
Cieszę się potrójnie. 1 - że trafiłem na ten film 2 - że nie dałem się namówić na WB 3 - że znalazłem pracę w Polsce I tak mi jakoś leci od wielu wielu lat.
Nie wiem jak w UK ale pracuje w fabryce u Helmutow i musze powiedziec ze w przeciwienstwie do pracy w Polsce tu mam prawa. 8 godzin pracy, nikt bie zmusza do nadgodzin, ciezko dzwigac? Hmm gdybym robil cos co byloby szkodliwe dla zdrowia to opier..ol bym dostal wiec wszystko na spokojnie. Obsluguje maszyne do walcowania stali. Praca wyjatkowo lekka i przyjemna. Fakt ze wielu Polakow jest popier..onych i sami sobie szkodza. Nie mam doswiadczenia w innych firmach dlatego jestem w szoku ze tak moze byc😳 Pozdrowionka dla ziomkow na emigracji i w kraju ✌🏻 Pamietajcie; piniondze to nie fszystko 😂
@@arurdu8243 hahha sluzyc? Ja nikomu nie sluze. Pracujac sluzysz komus? A jaka roznica jest pracowac w firmie francuskiej lub niemieckiej w Polsce a w Niemczech? Tylko taka ze w Niemczech z jednej wyplaty kupie 2 iphony 12 pro max I jeszcze mi zostanie a w Polsce jak Ci na jednego wystarczy to masz zajebista prace. Taki maly przyklad.
@@arurdu8243 mnie nikt nie kupil. W Polsce pracujesz w polskiej firmie? Ci ktorzy pracuja w takim przykladowym Oplu tez pracuja dla Niemca ale za stawke 4x mniejsza niz w Niemczech wiec kto kogo dyma?Nie interesuje mnie zycie innych. Pracuj w Afryce nawet jak chcesz, ja wybralem prace w Niemczech i jest mi z tym bardzo dobrze😀. Nie musze ogladac cen, gdzie co taniej kupic. Stac mnie na samochod nowy z salonu o ktorym w Polsce bym tylko marzyl bo malo kogo stac kupic auto za 200 tys zl a ja co 4-5 lat zmieniam. Zaluje tylko ze nie wyjechalem 10 lat wczesniej .
@@user-bo9js6ic8d trochę szacunku idioto. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Są tu porządne kobiety, które wolą być same niż się sprzedać... jak to w twojej opinii wyraziłeś
@@sabinarogozinska1490 ma Pani rację lecz niestety jest tutaj mnóstwo i kobiet i facetów którzy poprostu się nie szanują przyjechali do UK i myślą że pana Boga za nogi złapali
Marky_ Sharky to jest bardziej na zasadzie “dziekuje o moj panie managerze za to zes mi podpisal moj urlop, ktory i tak mi sie nalezy, prosze, oto reklamowka z netto/biedry pelna dobroci, w podziece za Twa łaske”
Anegdotka z fabryki mięsa: Znajoma do ojca - To jak tam angielski taty teraz po roku pracy w UK? Tata - Angielski bez zmian, ale za to Polski zajebiście opanowałem, kurła. True story
Mały kanał z tak dobrą produkcją, jakość obrazu, dźwięku, montaż... Coś pięknego. Momentami przypominasz Gonciarza (ze stylu mówienia i prezentacji). Oby tak dalej i wystrzelisz w górę! (Nie, tego nie pisał Saddam :))
Przypomniales mi poczatki w UK :) Pamietam jak chlop (Anglik) wchodzil do polowy do prasy hydraulicznej za kazdym razem gdy sie tam cos zaklinowalo. Chcial to robic na zmiane, ale sie przeliczyl myslac ze jestem gotowy umierac za 6 funtow na godzine...
Wielka Brytania skończyła się w 2008 roku były dwie przyczyny. Najazd drugiej fali emigracji z polski czyli totalnej hołoty bez języka i kultury oraz światowy kryzys bankowy. Kto nie był w UK przed 2008 ten nie wie jak tam się żyło.
Oglądam Cię od wczoraj (dzisiaj mamy 25.01.2020) , jestem piekarzem w Niemczech , mam kilku znajomych w Angli stąd też zainteresowanie tematyka z tamtych stron , wracając do sedna spraw które usłyszałem na yt i muszę dopisać że słyszałem to od 2 znajomych (których pobyt tam był naprawdę krótki ) pokrywały się z Tym co tu słyszę , DOBRY PANIE BOŻE, DZIĘKUJĘ ŻE PODJĄŁEM SIĘ NAUKI NIEMIECKIEGO I PRACY TUTAJ NIZ POJECHANIA do UK z kolegą który to ma znajomości na ,,wytwórniach" 😲😱 , chciałbym też dodać że 90% osób których chciałem odwiedzić w UK w jakiś dziwny sposób kończyły że mną znajomość pozbywają się jakby PROBLEMU ? Przed którym będą musiały się zmierzyć Pozdrawiam serdecznie.
Pracowalam, niestety. Dwa lata w fabryce zrujnowalo moje zdrowie. Psychike zreszta rowniez. Nigdy wczesniej nie mialam stycznosci z ludzmi takiego pokroju, ani spartanskimi warunkami tam panujacymi. Do dzis codziennie dziekuje Bogu za otrzymanie posady przedszkolanki w lokalnej szkole ktora pomogla mi wyrwac sie z tego piekla. Chociaz wynagrodzenie niewiele lepsze to warunki pracy przystaja do dzisiejszych czasow, a nie rodem wyjete z epoki wiktorianskiej. Moge normalnie zyc, mam perspektywy realnego rozwoju i awansu oraz zwyczajnie czerpac radosc z wykonywanego zawodu. Marze o pracy kuratora badz podobnej w social service. Dluga droga przedemna ale sie nie poddam.
zmywaczku Mordko przetrzepalem wszystkie te kurniki w bostonie i spaldingu,mysle ze w 3 tomach bym sie nie zmiescil zeby opisac te smutne historie....pozdrawiam z Manchester trzymaj sie chlopaku robisz robote!!!!!!!
Przywolales u mnie koszmarne wspomnienia dzięki wielkie!!! Zgadzam się kto nie zaczynał od fabryki z zarciem w UK ten nic nie wie o życiu w Anglii!? Mój "problem" początkowo był taki ze miałam kupę kasy i nie było kiedy tego wydać bo zaczął się sezon i agencja wysyłała cię do roboty codziennie pobudka 4,30, godz jazdy autobusem powrót wpół do 8 wieczorem i tak bez wolnego na okrągło!!!!! Do dziś mam koszmary hehe
Koszmar pracy od 7 do 7 w jednym miejscu lub przy piecu temperatura 50 stopni na linii w fabryce słodyczy powrócił dzięki i pozdrawiam pracujących tam Polaków naprawdę zabijanie wzrokiem i słowa mogą więcej niż tortury fizyczne ;p
Byłem w 2018r 3mce w Holandii w magazynie dsv w venlo - wow - nic dziwnego że traktują Polaków jak najgorszy sort... bo sami między sobą Polacy się tak traktują... ☹️
Masz racje, a nawet jezeli w jakims miejscu polacy wyrobia sobie dobra marke (czego bylem swiadkiem) to po czasie i tak pojawi sie jaki medrzec z kosmosu ktory to zjebie swoim dupowlaztwem 😅
Pozdro ja pracowałam ostatnio w Arvato w Venlo. Polacy o dziwo w znacznej większości spoko. Ale teamledarzy i supervizorzy to sami donosiciele i wzajemne dupowłazy zarówno polscy jak i inne narodowości.
Ja pracowalem w domu opieki gluchy dziadek wydzieral sie na mnie zebym mowil glosniej ja mu tlumaczylem ze nie mowie po angielsku :( nie polecam rozmawiac z gluchym w jezyku ktorego sie nie zna
W UK praca w fabrykach jest dla ludzi bez ambicji, wykształcenia i odpadu społecznego. Cieszę się że pracuję jako kierowca, z dala od takich miejsc i ludzi.
Tak od 2015 roku, jak najbardziej. Wczesniej to byla tez kwestia zaczepienia sie gdzies i doszlifowania jezyka. Jakkolwiek nikt, kto ma wiecej oleju w glowie nie pracowal zbyt dlugo w takim miejscu. 1-2 lata max.
Jak ja to znam xd u mnie gosc dostal 7 funtow wyrownania bo sie pomylili na payslipie i gosc czul sie jak by byl wybrany przez Boga a jak nastepnego miesiaca nie dali mu 7 funtow to sie zwalnial . Zwalnia sie juz kolo 3 lat ;)
Hahaha o to powinnam mieć tak na imię 😂😂157 cm i 45 kg A robota zawsze najgorsza (układanie skrzynek na paletę po 28kg ) Ale dam radę nie potrzebuje pomocy hahhaahhahahaha 😁😁😁
5:32 Speaking of... Swego czasu w UK pracowałem w fabryce/tartaku z takim koleżką, Kuba miał na imię. Shifty nam się zmieniały co tydzień (tydzień zmian porannych i tydzień zmian wieczornych) i wszyscy mi mówili, że Kuba to wielki fan zmian wieczornych. Se myślę 'spoko', ale mówili to z takim dziwnym prześmiewczym wyrazem twarzy; szczególnie, gdy wspominałem, że to ja z Kubą robię te backshifty. No generalnie chłopak zapierdał jak beduin, do mnie zjeba o wszystko, że tego i tamtego nie umiem (dopiero zaczynałem), myślałem się zwalniać chyba z 5 razy już w pierwszym dniu z nim, ale jakoś wytrzymałem. Kuba klną nonstop, rzucał młotkiem, śrubkami, skakał po takim ogromnym stole i krzyczał wniebogłosy 'kurwaaa co za debil'. Byłem lekko skonsternowany, bardziej niż o siebie obawiałem się o Kubę, bo to wyglądało jak jakiś atak psychozy. Tak czy owak w 3cim dniu odkryłem pewną zależność. Albowiem Kuba co pół godziny (i częściej) znikał na jakieś 2 minuty do kantyny. Na początku to tak nie zwracało uwagii, bo skupiałem się na pracy, ale później nie dało się tego nie zauważyć. Nie żebym szpiegował Kubę, nawet sobie to tłumaczyłem, że pewnie w kantynie ma telefon czy coś. No nie, nie miał telefonu. Kuba miał to do siebie, że... Hmm jakby to ująć, nie że śmierdział, tylko specyficznie pachniał, jedynie od niego było czuć taki zapach. Jednak wydawał się ciągle zdenerwowany, więc także ciągle spocony, a sam fakt, że niekiedy pracował w tych samych ciuchach przez ponad tydzień zdecydowanie pogarszało sytuację. Żeby zbędnie nie przedłużać, Kuba był alkoholikiem jakiego w życiu jeszcze nie widziałem (ale też nie wiele w życiu widziałem). Kiedy zaczynałem, pił tylko na nocnych zmianach (wypady do kantyny), ale nie było po nim widać nic a nic. Kiedy już go parę razy na tym przyłapałem to nawet chwilę pożartowaliśmy o tym piciu (jeden z nielicznych momentów kiedy ze mną żartował). Nie pamiętam nocnej zmiany na której by nie pił. Był cyknięty ZAWSZE. Pamiętam nawet mój brytyjski supervisor żartobliwie się mnie pytał po jakimś czasie jak się pracuję z alkoholikiem i czy piję z nim. Mi nie było tak do śmiechu. Kariera Kuby dobiegła końca, gdy zaczął pić na porannych zmianach, gdzie w fabryce było 2x więcej ludzi i wszyscy brytyjscy supervisorzy (bo na nocnych był tylko jeden polski). Scena w której najebany o godzinie 10 rano, ledwo idący Kuba zabiera swoje wszystkie rzeczy i nie zbyt ogarnia co się wokół niego dzieję zapadła mi w pamięć. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem, byłem lekko w szoku. Czasami jak biegam po plaży w naszej miejscowości to widzę Kubę ledwo idącego. Mam nadzieję, że sobię chłopak poradzi w końcu.
@PrzemaL no tak, masz słuszność wiem o co Ci chodzi byku. To też nie tak, że rozmyślam o tym typie codziennie, więc zrobiło mi się go tylko odrobinę żal na potrzeby tego komentarza, ale jak sobie przypomnę jakim chujem był w stosunku do mnie to już mam w niego wyjebane 😂 anyway, dzięki za komentarz
Dawno się tak nie uśmiałam!!! Ostatnio chyba jak odchodzilam z fabryki 😂😂😂😂😂 trafiłeś w sedno! Pamietam jak kobitki z Rosji, Litwy i Słowacji opowiadaly mi, że jak przyszly do fabryki pracowac (12 lat temu!!!) To zamaist angielskiego uczyly sie polskiego!! I szczerze powiedziawszy ich polski bym na zdecydowanie lepszym poziomie niz niejednego Polaka ktory tam robił tez koło dekady... i ten przekaz informacji, szybszy niz światłowód od plusa!
Podobało mi się że jak ktoś mówił nie po polsku, to i tak nie oznaczało że mówił po angielsku. Podobało mi się to, jak każdy sobie zdawał sprawę ze swojej realnej sytuacji, a jak ktoś się zachowywał, jakby tą pracą złapał Boga za nogi, to nikt go nie lubił i z nim nie rozmawiał
Ja pozdrawiam Sharifa, który jeździł na Forklifcie i codziennie kierował do nas świetnie opanowane w wymowie Polskie pozdrowienia, typu "Jebać Tesco", "Jebać kucharza" lub "Jebać kucharza Tesco" :D Czasem też mówił samo "Kucharza !!!", bo myślał że to jakaś forma naszego "ku^#@" XD
Pracowałem w Fabryce Warzyw, mieliśmy imprezę w piątek, ale jeden nasz kolega musiał iść w sobote do pracy, bo był operatorem maszyny i tak się złożyło że tylko on miał pracować , tzn, musiał być w pracy żeby uruchomić linię... cała noc o tym gadał, Kiedy My Szliśmy Spać ( po melanżu) on zbierał się do pracy... jak to można tak nazwać, Polak potrafi, pojechał autem do pracy włączył linie, poszedł do biura że źle się czuję i wrócił do domu spać, obudził się po południu " Korwa zaspalem zabiją Mnie w Pracy" zadzwonił że, bardzo przeprasza , że miał być itp, bardzo się zdziwił jak Mu powiedzieli że był w pracy i wiedzą o tym bo zgłosił że idzie do domu bo nie czuję się dobrze...
Pracowałem na fabryce tylko przez moment na szczęście, póżniej znalazłem pracę w swoim zawodzie i tak już od 4 lat pracuję w dużym warsztacie samochodowym. Oprócz mnie jeden Polak,reszta sami Anglicy. Super atmosfera,wiadomo pracować trzeba ale jest też czas na zabawę,kto pracował z Anglikami wie że oni bawią się dobrze wszędzie .Oczywiście język to podstawa jeżeli chce się wyjść dalej poza fabrykę. Pozdro Zmywak świetne filmy robisz,tak trzymaj
Zmywak. Dobra robota, jak zwykle. Filmy naprawdę dobre. Ja osobiście nie mam żadnego doświadczenia z pracą przez agencje, czy fabrykami/magazynami. Od początku, czyli jakieś cztery lata, pracuję jako arborysta i mam się dobrze. Pozdrawiam.
7 lat temu miałem krótki staż w angielskim sklepie zorganizowany przez polskie technikum ekonomiczne. Pomijając masę otyłych ludzi i palące nastolatki w ciąży, mam bardzo pozytywne wspomnienia. Ludzie byli dla nas niesamowicie uprzejmi. Mieszkałem z angielską rodziną, bliżej im było do biedoty niż do klasy średniej, mimo to zachowywali się bardzo kulturalnie. Pracując w Polsce dopiero od 1-2 lat obserwuje podobny standard współpracy w firmach jak na wyspach 7 lat temu. Róbmy to co lubimy i szanujmy się, będzie nam się żyło lepiej.
Jezus bardzo mocno was kocha! W bibli Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9): BOŻE OJCZE WIERZĘ ŻE JEZUS JEST SYNEM BOŻYM WIERZĘ ŻE ZMARŁ ZA NASZE GRZECHY WIERZĘ ŻE ZMARTWYCHWSTAŁ WIERZĘ ŻE KRÓLUJE NAD NAMI W NIEBIE PANIE JEZU PRZEBACZ MI MOJE GRZECHY AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO ZBAWICIELA OD DZISIAJ MOJE ŻYCIE ODDAJE W TWOJE RĘCE...... Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię .....
Pracowalam w fabryce kanapek - z roznego rodzaju ludzi od „skonczylem studia nie bylo dla mnie pracy” po „wyszedlem z wiezienia nie bylo dla mnie pracy” - zgadzam sie traktowaniem, odzywkami i jakie to polskie „ja to bym powiedzial!” gdzie angielski konczyl sie na heloł okej cigarete 🤷🏻♀️🤷🏻♀️
jak pracowałem w hotelu to mój kumpel z którym zawsze na poczatku zmiany paliliśmy porządną lufę na dachu ,ruchał superwizorke i w sumie mieliśmy dobrze =D. także proszę nie generalizować.
Robiłem w kilku fabrykach (USA, Irlandia) i powiem Wam że akurat fajnie wspominam tamten okres. Praca łatwa, co prawda tempo duże i fizycznie mocno obciążająca, ale z drugiej strony psychicznie byłem wypoczęty. Przychodziłem do domu i mogłem myśleć o czym tylko chciałem. Teraz w Polsce w korporacji myślisz o robocie prawie non stop, śni Ci się po nocach. Więc czasem tęsknię z przekładaniem jednej rzeczy z miejsca na miejsce 5000 razy dziennie.
Pracowałem w Anwick w fabryce kurczaków, 15 chikenow nada kurwa blać 🤣. To miejsce bardzo przyjazne kulturowo. Wszyscy się znają i się nienawidzą. Nikt nie mówi poprawnie po angielsku a nawet jeden rumun narobił gnoju przy shift menadżerze bo ktoś śmiał mówić do niego po angielsku. W Rumunii w tamtejszym oddziałe angielskiej angencji obiecali mu że tu każdy mówi po tylko po rumuńsku. Muzułmanie myli swoje siurki po sikaniu w umywalce do rąk, ale rąk to już nie umył żaden, nigdy 😁 wynoszenie mięsa w plecakach na każdej przerwie i sprzedawanie go na mieście po niższej cenie. A mięso z podłogi szło do tacek które były oznaczone tajemnicza nazwą Tesco. Nie mówiąc już o higienie osobistej osób które to mięso przygotowują, smarkanie kichanie kaszlenie i sranie... dyscypinarki za pobyt w szpitalu, przecież każdym ma mieć geny terminatora. Zdrady, miłości, poronienia i śmierci na linii... jednym słowem wspaniała zabawa 😁 polecam każdemu 👍
Pracowałem jako 18 latek w Polsce na produkcji części do samochodów. Nie chce zdradzać nazwy firmy która znajduje się pod Warszawa. Głównie pracowali tam Polacy na stanowiskach „liderzy, menadżerowie,, osoby sprawdzające dany produkt pod mikroskopem”. Cześć pracowników było Ukraińcami. Wiecie co wam powiem widziałem trzech ukraińskich liderow którzy głównie zajmowali się tłumaczeniem Szasza podaj, Natasza pozamiataj podłogę. Ukraińcy żyli w zgodzie jak wielka rodzina nie spieszyli sie, robili sprawnie i dobrze. Polacy za to wchodzili sobie w dupe, podpierdalali kierownictwu, typiara ruchala się z kierownikiem w pracy na regale gdzie później pół firmy oglądało na kamerach XD jedynie dwóch chlopakow przed 30 byli na tyle skłoni ze co mieli na myśli to mówili tym zjebom kierownictwu.
to o czym mówisz to jeden z głównych powodów brexitu, sam pracowałem na magazynie ta zawiść Polaków i nadgodziny za normalna stawkę.... ba niektórzy zostawali za darmo... byleby się podlizac
Tak polacy w uk to glowny powod brexitu, rozjebales mnie 👏👏👏 Glowny powod brexitu to nielegalnie naplywajace mahhomety ktorych uk nie moze odeslac z powrotem przez regulacje i dyrektywy eu. Gdyby ue pozwolila im oczyscic kraj na ich zasadach nie byloby brexitu, ale jakby na to miala sie zgodzic ue ktora jest tak bardzo politycznie poprawna 😅
@@bailey_the_choco3289 Bzdury, oni nie maja nic wspolnego z unia europejska i sa mniej konkurencyjni w takich miejscach jak nisko platne zawodu dla niewykwalifikowanych pracownikow.
Pracowałem w Polsce na budowie jako nastolatek, potem kilka lat w małej firmie zajmującej się oświetleniem ledowym i pech chciał, że znalazłem się w Yorkshire. Robotę na farmie załatwił mi znajomy, pierwsze słowa które usłyszałem od nowych kolegów w pracy brzmiały tak: NA CHUJ ŻEŚ TU PRZYJECHAŁ? Zwariowałem.
Takie sytuacje to normalka w fabrykach.A wynika to z bardzo prostej przyczyny ,przeważnie są to prace sezonowe lub dla nowo przybyłych imigrantów.Taka atmosfera w firmie jest właścicielowi na rękę bo wie że tacy ludzie nie będą narzekać na warunki pracy.
Pawel Kowalski .....jasne , napisz kiedy spałeś ostatnio normalnie lub miałeś czas dla siebie. Praca kierowcy to niezapłacona robota. A godzinowo 10-15/h. Wg mnie to jeszcze nie tu - szukaj dalej
Jak wyjechałam za granice to pierwsze co usłyszałam, jak Polak ci nie zaszkodzil to już Ci pomógł.po obserwacji naszych rodaków, srwierdziam, że to prawda. Jak umiesz liczyć to licz na siebie!!!!!
Ale jacy wyjechali ,? Z niektórymi byś w
Polsce nie rozmawiał.
Hmm, ale wiesz że opisałeś również samego siebie(?)
Smutne jest to, ze ten kto był i pracował w takich warunkach wszystko to potwierdzi. Reszta nie zrozumie.
Nie tylko w Anglii... Polska,Niemcy,Belgia wszystko to samo
@@alboluk potwierdzam z Wrena
Ale w fabryce Hondy to chciałbym pracować
@@qbek_san siema, Kolo Hull?
Wren nie jest taki zły :)
"ten kto nie slyszal zdania zlozonego z czterech językow ten tak naprawde gówno słyszał" to prawda :D
Byłem kiedyś kierowcą międzynarodowym, nigdy nie byłem za granicą ów czas. Pierwszy kraj jaki odwiedziłem, była Anglia. Miałem rozładunek w Haies czy jakoś tak. Wchodzę do fabryki, witają mnie miło, bo młody ze 21 lat miałem, kierownik pokazał mi, że tu masz kawę tu ciastka, mega miło. Była 19 godzina, mówię do niego, gdzie tu w mieście jest bar czy coś ciekawego bo jestem pierwszy raz w Anglii i chciałbym coś zwiedzić. Odparł, synu ty nigdzie nie ruszaj, tu jest niebezpiecznie. Olałem to i poszedłem na miasto, aaa i pozwolił mi na kolejny ładunek przeczekać na terenie firmy, rano otworzą bramę i wyjadę. No to poszedłem, a patrzę, sukininja, no wiecie ocb, te stroje co wyglądają jak ninja, tylko oczy widać u kobiet. Podbiegłem mówiąc czemu tak śmiesznie wyglądają i zrobiłem sobie selfie. PS (na moje szczęście miałem dłuuuugą czarną brodę i jestem brunetem ;) ) zauważyłem, że w mieście nie ma ani jednego białego i to było mega dziwne... szedł tylko starszy Brytyjczyk, marudząc sam do siebie pod nosem, wyzywając chyba lokalsów... w mieście największy budynek miał nazwę muslim center. Druga przygoda, była w fabryce Guinessa, zaczepiłem Brytyjczyka, który wózkiem widłowym rozjeżdżał puszki piwa, mówię damn typowo jak Polak, a nie da się mi tego oddać, on mówi że to zła partia i trzeba zutylizować, a robi to wózkiem bo tak fajniej. Dodatkowo pokazał palcem, własnie na mego rodaka, który bardzo biegał, naprawdę biegał w te i we wte, pytając mnie, czemu my Polacy tak zapierdalamy, że to chore nikt, w owej fabryce nie musi tak zapierdalać i że dla niego to chore. Odparłem tylko, że już tak jest, że szanujemy pracę, bo w sumie jesteśmy tu gośćmi i że strasznie nam zależy się wykazać, gdyż pewnie ta praca dla niego, jest złapaniem boga za nogi... smutne. Ogólnie cieszę się, że jaka by nie była, nasza Ojczyzna, to suma sumarum, u nas jest najlepiej. Doceniajmy nasz kraj ;)
Ja kiedyś pracowałem w takiej fabryce "Ferrero"
Ludzie w tej fabryce dzielili się na 2 kategorie tych którzy zapieprzali na linii i ci którzy stali i patrzyli czy zapieprzasz wystarczająco szybko na linii.
Był taki moment gdzie fabryka od tak postanowiła przyspieszyć produkcję o 20% bo za dobrze nam szło, co zostawiało tych co nas obserwowali bez roboty.
Jednak zaraz po tym jak przyspieszyli ta linie to nikt nie mógł nadążyć,
,(zapomniałem dodać że rolę obserwujących Mieli jedynie Brytyjczycy "może przypadkiem")
Wracając do tematu okazało się że po mimo gróźb i nagonki mimo wszystko linia nie potrafiła wyrobić tych 120%
Jako że zbliżały się święta głównym tematem były 4 rodzaje zabawek które musiałeś złożyć zawrapować i przydzielić do 1 z 4 pozycji.
(Wszystko w przeciągu 10 sekund.)
No więc 2 Angoli wpadło na wspaniały pomysł rozłożyli ci produkty tak gdzie ty jako pracownik miał byś robić piruet (360•) łapać skręcać i wrapować zabawkę w przeciągu 10 sekund i rzucić do 1 z 4 kategorii.
Zrobili może z 6 takich piruetów po czym z satysfakcją odwrócili się do działu do którego należałem I powiedzieli że tak mamy teraz to robić przez kolejne 6 godzin..
Całe szczęście miałem wtedy 15 lat i po 10 piruetach niczym śmigłowiec poleciałem prosto do domu pokazując (metaforyczny) środkowy palec do moich wspaniałych Brytyjskich mentorom.
To była moja 1 praca w Anglii aż po dziś dzień zawsze mówię: o ile nie jesteś na skraju życia i śmieci w kwestii finansowej to nigdy nie akceptuj oferty do Ferrero w UK.
Kto pracował w fabryce ten się w cyrku nie smieje 😂😂😂😂😂
Najlepsze 😂😂
Mistrzostwa świata kto nie był ten nie zrozumie
Dobrze stary że jesteś, potrafisz poprawić humor😀 pozdrawiam
Pracowałem w CCC w Polsce warto wysłać tam dzieciaka po liceum na 3 miesiące to potem na studiach zajęć nie opuści, wszystkie egzaminy zda za pierwszym razem by tam nie trafić ponownie
@GOLDI Wyzysk i układziki i to leci z góry prezesi dystrykty do najzwyklejszego pracownika. Sama specyfika pracy do tego zmusza warto poczytać na forum bo to moje zdanie prywatne,
Lol
CCC to najgorsza jakość i obsługa to dno nigdy więcej. Właściciel jeden z najbogatszych Polaków sprzedaje tani szajs z Chin który się rozpada po 3 miesiącach...
@@arekooo1391 a to śmieszne. Bo akurat moja kumpela z technikum zaczęła tam pracę prosto po ukończeniu edukacji i trafiła nie tylko na wyzysk, układziki, ale też na nepotyzm (menadżerka sklepu w tej galerii zatrudniła syna na jakieś łatwe stanowisko, hajsik lepszy, mniej pracy) oraz na... swoją inną koleżankę z tej szkoły, którą ukończyła.
Tyle, że koleżanka nie zatrudniła się tam z zamiarem pracy. Jest w miarę atrakcyjna, więc już w pierwszym tygodniu wylądowała w łóżku z synem szefowej i teraz podwyżka po miesiącu pracki oraz mniej obowiązków 😂 c'est la vie po prostu
@@notlimnamdeirf2792 jakoś nie chce mi się w to wierzyć że tak to się skończyło bo zwykle życie dobrze się nie kończy ale warto mieć marzenia
siedzę w PL od zawsze i b. ciekawiły mnie takie historie; nasłuchałem się podobnych opowieści od znajomych którzy wyjechali; ja do odmiany poszedlem na studia dzienne do Gdańska; fakt, że lekko z zaliczeniami nie było, ale mimo biedy uważam, że to były przezajebiste lata mego życia. Przerosło to moje oczekiwania, tysiące spendów wieczornych w wesołym gronie, tysiące imprez, setki urwanych filmów, miliony przechylonych butelek.Skąd były na to pieniądze? Kurna sam nie wiem, pomagaliśmy sobie we wszystkim, jak ktos cos miał to polał, jak ktoś dostał 6 schaboszczaków od mamy to podzielił się, jak kolega przywiózł jajka to jedliśmy jajka, jak przywiózł ktoś ziemioki ze wsi to jedliśmy frytki przez tydzień ale na alko zawsze jakoś starczyło i lało się strumieniami. Czasem nawet w sobotę i w Niedzielę zamiast rosołu do jakiegoś filmu ściągniętego na DC++. Dużo opowiadać ale nic nadzwyczajnego w dzisiejszych czasach natomiast dla kogoś z małej mieściny z budżetem do wyżycia od 150 do 400zł/mc były to idealne czasy na przetrwanie zamiast emigracji. Pamiętam, że w Wigilię nie miałem za co jechać do domu, rodzice też nie mieli z czego mi przelać ale jakoś się znalazło 20zł na przelew i 4 zł gdzieś miałem a bilet kosztował 24zl.Problem był natomiast z bankomatami bo przed Świętami nie było w bankomatach dwudziestek więc musiałem stanąć w kolejce w banku :D Biedą na prawdę nikt się nie przejmował, w zasadzie im ktoś miał mniej tym lepiej bo dostał stype (stypendium). Do dzisiaj nie zapomnę, jak to koledzy mówili, że na studia nie idą bo nie mają pieniędzy i wyjechali do UK lub Holandii i dalej jakoś nie są zarobieni. Ja też nie jestem zarobiony mimo, iż studia skończyłem planowo 10lat temu ale nigdy w żadnwj pracy po studiach nie spotkało mnie takie upodlenie co się nasłuchałem się od rodaków będących na emigracji. To jest właśnie cena dla której zostałem i z czego jestem dumny i z każdym dniem jestem szczęśliwy, że jest jak jest tj. choojowo ale stabilnie. Pozdrawiam i Wasze zdrowie
Pracowałem w Holandii 2004-2008 mniej więcej to samo przeżyłem :) Najlepsze były nasze rodaczki co lizneły trochę miejscowego języka w czasie weekendowych imprez integracyjnych i dostały funkcje na zakładzie i trochę władzy nad rodakami 😂
Ciekawe co jeszcze liznęły XD
@@pankoszykarz4872 w uk też liżą,tylko że tutaj nie są r*sistkami, są bardzo tolerancyjne, liżą każdy kolor
kocham jak każdy promuje '' no racism '' a w rzeczywistości każdy wie jak jest :D
Ja pie*dole no mistrz! Anglia w pigułce! Najlepszy film jaki do tej pory widziałem! Oby więcej takich 😂
Miałem naprawdę bardzo ciężki dzień w pracy, ale po twoich trzech filmikach i 2 piwach wracam do żywych. Wielkie dzięki strasznie poprawiłeś mi humor
"Please DO NOT put socks into the microwaves!" Jak zobaczyłem to w kantynie na pierwszym brejku w pewnej znamienitej fabryce sałatek w Wigan, zwariowałem...
Ja pracowałem co prawda w Holandii ale napiszę bo ciekawe . Z jednej pracy ( sortownia warzyw ) zwolnili mnie bo poszedłem do toalety ( lider Holender i liderka Polka ) zaczęli na mnie najeżdżać że jak to ja mogę odejść od linii , że to przerwa jest od załatwiania potrzeb fizjologicznych . Na magazynie gdzie rozładowywałem kontenery z mrożonymi rybami i owocami morza Polacy gonili mnie jak jakiegoś zesłańca w gułagu , jak im odpowiedziałem że nie jestem robolem -maszyną i nie będę robił 500% normy to zaczęli mnie straszyć cyganami i wywózką do lasu i pokazywać drzwi xD ( a na prawdę w pracy jestem szybki i się staram ) Pewnie gdybym nie miał zębów i karmił się tylko amfetaminą to bylibyśmy za pan brat . Tak BTW to ten kanał to SZTOS ale brakuje mi Dave'a :( . Fajnie jakby Dave odwiedził Polskę xD może jakaś zrzutka na patronite na wyjazd dla niego ? ?? xD
@PrzemaL Tak jak piszesz to szczeraw prawda, jak ja sie zapytałem polaczka po co tak biega ze aż mu żyły na skroniach powychodziły to mi odpowiedział że on jest tak przyzwyczajony. Co sie tutaj z Polakami porobiło to czyste szaleństwo.
@PrzemaL dziwne tylko ,że tam zapierdalaja biegiem a w Polsce im się nie chciało!
Holandia. Ulubiony kierunek cpunow w Polski.
Tomasz jakie to jest prawdziwe... szacun za to co robisz...💪👍👊
5,5 roku z czego 4,5 jako rzeczony leader, już od 2,5 roku mam to za sobą ale koszmary nadal czasem mnie męczą i wkurw bierze jak sobie pomyśle. Szkoda że się wcześniej nie nauczyłem szacunku do samego siebie i swojej pracy, ale wyniosłem cenną lekcje na przyszłość, poklepanie po plecach nic nie kosztuje ;D Good JOB my friend.
Największa tragedia jak może się przytrafić, to spotkać rodaka za granicą, a już nie daj Boże z nim pracować.
To postaraj się nie spotkać rodaka za granicą. W Polsce taki raj że wszyscy uciekają gdzie pieprz rośnie.
@@grzegorzkosow7921 Jestem na swoim i nie narzekam,raju nie ma ale na chlebuś jest.Natomiast mój pobyt w Angli za chlebem wspominam fatalnie,i cóż dobrobytu nie było w Londynowie.
@@arturant1 tak trzymaj. Ja niestety jeszcze pracuję dla kogoś, ale już w innym kraju, bo mam dość UK. Może jeszcze z pięć lat i też zacznę swój biznes
@@grzegorzkosow7921 im wczesniej tym lepiej.
Cieszę się potrójnie.
1 - że trafiłem na ten film
2 - że nie dałem się namówić na WB
3 - że znalazłem pracę w Polsce
I tak mi jakoś leci od wielu wielu lat.
To jest program edukacyjny jak wygląda integracja różnych kultur.
Nie wiem jak w UK ale pracuje w fabryce u Helmutow i musze powiedziec ze w przeciwienstwie do pracy w Polsce tu mam prawa. 8 godzin pracy, nikt bie zmusza do nadgodzin, ciezko dzwigac? Hmm gdybym robil cos co byloby szkodliwe dla zdrowia to opier..ol bym dostal wiec wszystko na spokojnie. Obsluguje maszyne do walcowania stali. Praca wyjatkowo lekka i przyjemna. Fakt ze wielu Polakow jest popier..onych i sami sobie szkodza. Nie mam doswiadczenia w innych firmach dlatego jestem w szoku ze tak moze byc😳
Pozdrowionka dla ziomkow na emigracji i w kraju ✌🏻
Pamietajcie; piniondze to nie fszystko 😂
Nigdy nie robiły bym u Niemca. Wstyd jemu służyć
@@arurdu8243 hahha sluzyc? Ja nikomu nie sluze. Pracujac sluzysz komus? A jaka roznica jest pracowac w firmie francuskiej lub niemieckiej w Polsce a w Niemczech? Tylko taka ze w Niemczech z jednej wyplaty kupie 2 iphony 12 pro max I jeszcze mi zostanie a w Polsce jak Ci na jednego wystarczy to masz zajebista prace. Taki maly przyklad.
@@Passion_biker mamy inne zdanie, mnie nie da się kupić.
@@arurdu8243 mnie nikt nie kupil. W Polsce pracujesz w polskiej firmie? Ci ktorzy pracuja w takim przykladowym Oplu tez pracuja dla Niemca ale za stawke 4x mniejsza niz w Niemczech wiec kto kogo dyma?Nie interesuje mnie zycie innych. Pracuj w Afryce nawet jak chcesz, ja wybralem prace w Niemczech i jest mi z tym bardzo dobrze😀. Nie musze ogladac cen, gdzie co taniej kupic. Stac mnie na samochod nowy z salonu o ktorym w Polsce bym tylko marzyl bo malo kogo stac kupic auto za 200 tys zl a ja co 4-5 lat zmieniam. Zaluje tylko ze nie wyjechalem 10 lat wczesniej .
@@arurdu8243 I dlatego zapewne klepiesz biedę i nie chcesz się do tego przyznać...
Nie wiem dlaczego ale ja pracuje w irl. Ale jak to opowowiadasz to czuje się jakbyś opowiadał moje doświadczenia 😂
Dawno się tak nie uśmiałem, super pozytywny z Ciebie człowiek, pozdrawiam :D
Rewelacja!
Każdy filmik coraz lepszy. Chcemy więcej!
Cargill Wolverhampton - fabryka kurczaków / nuggetsów. Jak sobie przypomne to mnie ciarki po plecach przechodzą.
Zapomniales dodac o dziewczynach ktore sie puszczaly z menadzerstwem tylko dlatego ze to menadzerstwo :D
@@user-bo9js6ic8d trochę szacunku idioto. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Są tu porządne kobiety, które wolą być same niż się sprzedać... jak to w twojej opinii wyraziłeś
@@sabinarogozinska1490 ma Pani rację lecz niestety jest tutaj mnóstwo i kobiet i facetów którzy poprostu się nie szanują przyjechali do UK i myślą że pana Boga za nogi złapali
@@mattek1985 zgadzam się, dużo jest takich ludzi. Ja od takich trzymam się z daleka.
@@sabinarogozinska1490 wszystkie tak mówią jak ty xD. A co do czego to majty najszybciej zdejmują. Tfu na was!
Co prawda to prawda. Ale one juz w pl takie były. Walą sie na lewo i prawo. Byle walus czy angol to był.
Najlepsi w tego typu miejscach sa i tak pracownicy agencji...CZcams nie ma tyle taśmy żeby zrobić o tym film
Kurwa strzał w dziesiątkę! Ci to są dopiero.
Oj tak, ojjj tak. Agencyjni i ich prezenty dla biura po powrocie z urlopu. 👌
@@rudaruda1848 Haha a dokladniej ? Czy chodzi o ' would u like to try a polish sausage or vodka ?' 😊
Marky_ Sharky to jest bardziej na zasadzie “dziekuje o moj panie managerze za to zes mi podpisal moj urlop, ktory i tak mi sie nalezy, prosze, oto reklamowka z netto/biedry pelna dobroci, w podziece za Twa łaske”
@@rudaruda1848 Zwariowalem 😁wiedzialem, ze patola jest ostra ale nie az tak 😂
Uwielbiam Twoje filmy i poczucie humoru.
W twoich filmach Zmywak widze..swoje historie z pobytu tutaj.Dlatego m.in. ogladam twoj kanal.Tak trzymaj👍👍
Anegdotka z fabryki mięsa:
Znajoma do ojca - To jak tam angielski taty teraz po roku pracy w UK?
Tata - Angielski bez zmian, ale za to Polski zajebiście opanowałem, kurła.
True story
@MARLENA NAJMAN EL TESTOSTERON Opowiadasz swoja historie ?
Ja się najpierw nauczyłem rosyjskiego w angielskiej fabryce, a potem angielskiego
Trafiłem na Twój film po długim długim czasie nie oglądania i jestem pozytywnie zaskoczony zmiana która zaszła, będę obserwował, pozdrawiam
Mały kanał z tak dobrą produkcją, jakość obrazu, dźwięku, montaż... Coś pięknego. Momentami przypominasz Gonciarza (ze stylu mówienia i prezentacji). Oby tak dalej i wystrzelisz w górę! (Nie, tego nie pisał Saddam :))
Nie, to jest zwykla podroba Gonciarza ktora kradnie mu pomysly, kontent i fanow!!! Ide stond
Nie chcesz wiedzieć co się w Holandii na fabrykach dzieje... "niesamowite doznania, wspaniałe wspomnienia i ekscytujące doświadczenia".
Przypomniales mi poczatki w UK :) Pamietam jak chlop (Anglik) wchodzil do polowy do prasy hydraulicznej za kazdym razem gdy sie tam cos zaklinowalo. Chcial to robic na zmiane, ale sie przeliczyl myslac ze jestem gotowy umierac za 6 funtow na godzine...
Wielka Brytania skończyła się w 2008 roku były dwie przyczyny. Najazd drugiej fali emigracji z polski czyli totalnej hołoty bez języka i kultury oraz światowy kryzys bankowy. Kto nie był w UK przed 2008 ten nie wie jak tam się żyło.
Trochę to prawda. Po 2009 co raz gorzej.
Oglądam Cię od wczoraj (dzisiaj mamy 25.01.2020) , jestem piekarzem w Niemczech , mam kilku znajomych w Angli stąd też zainteresowanie tematyka z tamtych stron , wracając do sedna spraw które usłyszałem na yt i muszę dopisać że słyszałem to od 2 znajomych (których pobyt tam był naprawdę krótki ) pokrywały się z Tym co tu słyszę , DOBRY PANIE BOŻE, DZIĘKUJĘ ŻE PODJĄŁEM SIĘ NAUKI NIEMIECKIEGO I PRACY TUTAJ NIZ POJECHANIA do UK z kolegą który to ma znajomości na ,,wytwórniach" 😲😱 , chciałbym też dodać że 90% osób których chciałem odwiedzić w UK w jakiś dziwny sposób kończyły że mną znajomość pozbywają się jakby PROBLEMU ? Przed którym będą musiały się zmierzyć
Pozdrawiam serdecznie.
Pracowalam, niestety. Dwa lata w fabryce zrujnowalo moje zdrowie. Psychike zreszta rowniez. Nigdy wczesniej nie mialam stycznosci z ludzmi takiego pokroju, ani spartanskimi warunkami tam panujacymi. Do dzis codziennie dziekuje Bogu za otrzymanie posady przedszkolanki w lokalnej szkole ktora pomogla mi wyrwac sie z tego piekla. Chociaz wynagrodzenie niewiele lepsze to warunki pracy przystaja do dzisiejszych czasow, a nie rodem wyjete z epoki wiktorianskiej. Moge normalnie zyc, mam perspektywy realnego rozwoju i awansu oraz zwyczajnie czerpac radosc z wykonywanego zawodu. Marze o pracy kuratora badz podobnej w social service. Dluga droga przedemna ale sie nie poddam.
2 dzień pracy "" Cucina Sano" Supervisor proponuję mi coś na wzmocnienie żeby przetrwać nockę, mam się nie obawiać bo wszyscy biorą 😂😂😂
zmywaczku Mordko przetrzepalem wszystkie te kurniki w bostonie i spaldingu,mysle ze w 3 tomach bym sie nie zmiescil zeby opisac te smutne historie....pozdrawiam z Manchester trzymaj sie chlopaku robisz robote!!!!!!!
Przywolales u mnie koszmarne wspomnienia dzięki wielkie!!! Zgadzam się kto nie zaczynał od fabryki z zarciem w UK ten nic nie wie o życiu w Anglii!? Mój "problem" początkowo był taki ze miałam kupę kasy i nie było kiedy tego wydać bo zaczął się sezon i agencja wysyłała cię do roboty codziennie pobudka 4,30, godz jazdy autobusem powrót wpół do 8 wieczorem i tak bez wolnego na okrągło!!!!! Do dziś mam koszmary hehe
"Do dzis masz koszmary" i zapomnialas dodac "kupe kasy"😂
I lody robilas angolom i arabom.
Nic nie wie o zyciu w Anglii? Ze niby praca w fabryce najgorszego sortu jest wyznacznikiem zycia w Anglii?
Prawda jest taka że powiedziałeś prawdę 😥😥 Mega fajne czekam na więcej . Szkoda że taka jest rzeczywistość. Pozdrawiam.
Koszmar pracy od 7 do 7 w jednym miejscu lub przy piecu temperatura 50 stopni na linii w fabryce słodyczy powrócił dzięki i pozdrawiam pracujących tam Polaków naprawdę zabijanie wzrokiem i słowa mogą więcej niż tortury fizyczne ;p
Rewelacja. Jadę całą playlistę! Aż mnie zachęci do wyjazdu do UK :D
Byłem w 2018r 3mce w Holandii w magazynie dsv w venlo - wow - nic dziwnego że traktują Polaków jak najgorszy sort... bo sami między sobą Polacy się tak traktują... ☹️
Masz racje, a nawet jezeli w jakims miejscu polacy wyrobia sobie dobra marke (czego bylem swiadkiem) to po czasie i tak pojawi sie jaki medrzec z kosmosu ktory to zjebie swoim dupowlaztwem 😅
@@bailey_the_choco3289 Osz kurwa dsv Venlo, pozdro XD jaki to świat mały xD
pakstation xD
Pozdro ja pracowałam ostatnio w Arvato w Venlo. Polacy o dziwo w znacznej większości spoko. Ale teamledarzy i supervizorzy to sami donosiciele i wzajemne dupowłazy zarówno polscy jak i inne narodowości.
Siedzę w USA od 6 miesięcy . Zawsze kiedy mam kryzys I chce wrócić do Polski to oglądam Twoje vlogi ! Żyje się tu lżej
Ja pracowalem w domu opieki gluchy dziadek wydzieral sie na mnie zebym mowil glosniej ja mu tlumaczylem ze nie mowie po angielsku :( nie polecam rozmawiac z gluchym w jezyku ktorego sie nie zna
You made my Day bro
O kuuuuuurwa rozjebałeś system. Hehehehe
Placze ze smiechu...szacun
Klasyka 😁😁😁
Jak można pracować w domu opieki bez języka?:o Komuś będzie dolegac coś poważnego a ty nie zrozumiesz bo nie znasz angielskiego?
W UK praca w fabrykach jest dla ludzi bez ambicji, wykształcenia i odpadu społecznego. Cieszę się że pracuję jako kierowca, z dala od takich miejsc i ludzi.
Tak od 2015 roku, jak najbardziej. Wczesniej to byla tez kwestia zaczepienia sie gdzies i doszlifowania jezyka. Jakkolwiek nikt, kto ma wiecej oleju w glowie nie pracowal zbyt dlugo w takim miejscu. 1-2 lata max.
Myślałam, że tak tylko jest w Holandii widać jednak, ze wszędzie to samo.
Wszedzie gdzie sa nasi 😊 Taka specyfika tej czesci narodu, pozdro z Irlandii
W POLSCE JEST TAK SAMO , A MOŻE JESZCZE GORZEJ.
Gorsze kurwy w Holandii to już chyba tylko Rumuni
Ogladam juz 20 raz i nie moge przestac sie smiac. Kurczak i rekawiczka wymiata
Jak ja to znam xd u mnie gosc dostal 7 funtow wyrownania bo sie pomylili na payslipie i gosc czul sie jak by byl wybrany przez Boga a jak nastepnego miesiaca nie dali mu 7 funtow to sie zwalnial . Zwalnia sie juz kolo 3 lat ;)
Robisz na fabryce?
@@Sienio48 magazyn to jakby fabryka xd
@@Tomaszinotar zalatw tyre
@@Sienio48 bede wymienial moje wkrotce to ci dam stare
ToM 3K co bedziesz wymieniał?
Zmywak jak widzę twoja facjate to od razu morda się cieszy 👉💪💪💪💪👍👈
Pozdrawiamy Alicję:)
Gdziekolwiek jest :)
Hahaha o to powinnam mieć tak na imię 😂😂157 cm i 45 kg A robota zawsze najgorsza (układanie skrzynek na paletę po 28kg ) Ale dam radę nie potrzebuje pomocy hahhaahhahahaha 😁😁😁
@@common1529 Hehehe czuję moc 😂
Klękajcie Narody😂😂😂
Moim nieskromnym zdaniem to najlepszy EVER😁odc 👏👏
My hero👊 ..
Jesteś Wielki dude👍
Pozdrawiam z Southampton ..
5:32
Speaking of... Swego czasu w UK pracowałem w fabryce/tartaku z takim koleżką, Kuba miał na imię. Shifty nam się zmieniały co tydzień (tydzień zmian porannych i tydzień zmian wieczornych) i wszyscy mi mówili, że Kuba to wielki fan zmian wieczornych. Se myślę 'spoko', ale mówili to z takim dziwnym prześmiewczym wyrazem twarzy; szczególnie, gdy wspominałem, że to ja z Kubą robię te backshifty.
No generalnie chłopak zapierdał jak beduin, do mnie zjeba o wszystko, że tego i tamtego nie umiem (dopiero zaczynałem), myślałem się zwalniać chyba z 5 razy już w pierwszym dniu z nim, ale jakoś wytrzymałem. Kuba klną nonstop, rzucał młotkiem, śrubkami, skakał po takim ogromnym stole i krzyczał wniebogłosy 'kurwaaa co za debil'.
Byłem lekko skonsternowany, bardziej niż o siebie obawiałem się o Kubę, bo to wyglądało jak jakiś atak psychozy.
Tak czy owak w 3cim dniu odkryłem pewną zależność. Albowiem Kuba co pół godziny (i częściej) znikał na jakieś 2 minuty do kantyny. Na początku to tak nie zwracało uwagii, bo skupiałem się na pracy, ale później nie dało się tego nie zauważyć. Nie żebym szpiegował Kubę, nawet sobie to tłumaczyłem, że pewnie w kantynie ma telefon czy coś.
No nie, nie miał telefonu.
Kuba miał to do siebie, że... Hmm jakby to ująć, nie że śmierdział, tylko specyficznie pachniał, jedynie od niego było czuć taki zapach. Jednak wydawał się ciągle zdenerwowany, więc także ciągle spocony, a sam fakt, że niekiedy pracował w tych samych ciuchach przez ponad tydzień zdecydowanie pogarszało sytuację.
Żeby zbędnie nie przedłużać, Kuba był alkoholikiem jakiego w życiu jeszcze nie widziałem (ale też nie wiele w życiu widziałem). Kiedy zaczynałem, pił tylko na nocnych zmianach (wypady do kantyny), ale nie było po nim widać nic a nic. Kiedy już go parę razy na tym przyłapałem to nawet chwilę pożartowaliśmy o tym piciu (jeden z nielicznych momentów kiedy ze mną żartował). Nie pamiętam nocnej zmiany na której by nie pił. Był cyknięty ZAWSZE.
Pamiętam nawet mój brytyjski supervisor żartobliwie się mnie pytał po jakimś czasie jak się pracuję z alkoholikiem i czy piję z nim. Mi nie było tak do śmiechu.
Kariera Kuby dobiegła końca, gdy zaczął pić na porannych zmianach, gdzie w fabryce było 2x więcej ludzi i wszyscy brytyjscy supervisorzy (bo na nocnych był tylko jeden polski).
Scena w której najebany o godzinie 10 rano, ledwo idący Kuba zabiera swoje wszystkie rzeczy i nie zbyt ogarnia co się wokół niego dzieję zapadła mi w pamięć. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem, byłem lekko w szoku.
Czasami jak biegam po plaży w naszej miejscowości to widzę Kubę ledwo idącego. Mam nadzieję, że sobię chłopak poradzi w końcu.
@PrzemaL no tak, masz słuszność wiem o co Ci chodzi byku. To też nie tak, że rozmyślam o tym typie codziennie, więc zrobiło mi się go tylko odrobinę żal na potrzeby tego komentarza, ale jak sobie przypomnę jakim chujem był w stosunku do mnie to już mam w niego wyjebane 😂 anyway, dzięki za komentarz
Nie poradzi...
@@jg8168 Poradzi bez obawień :)
Innaczej się nie dało:) pozdro
Dawno się tak nie uśmiałam!!! Ostatnio chyba jak odchodzilam z fabryki 😂😂😂😂😂 trafiłeś w sedno! Pamietam jak kobitki z Rosji, Litwy i Słowacji opowiadaly mi, że jak przyszly do fabryki pracowac (12 lat temu!!!) To zamaist angielskiego uczyly sie polskiego!! I szczerze powiedziawszy ich polski bym na zdecydowanie lepszym poziomie niz niejednego Polaka ktory tam robił tez koło dekady... i ten przekaz informacji, szybszy niz światłowód od plusa!
Podobało mi się że jak ktoś mówił nie po polsku, to i tak nie oznaczało że mówił po angielsku. Podobało mi się to, jak każdy sobie zdawał sprawę ze swojej realnej sytuacji, a jak ktoś się zachowywał, jakby tą pracą złapał Boga za nogi, to nikt go nie lubił i z nim nie rozmawiał
Super super, nie byłem nigdy w takich miejscach bo mam inny zawód... ale jesteś dobry w prześmiewaniu.Pozdrawiam
Ja pozdrawiam Sharifa, który jeździł na Forklifcie i codziennie kierował do nas świetnie opanowane w wymowie Polskie pozdrowienia, typu "Jebać Tesco", "Jebać kucharza" lub "Jebać kucharza Tesco" :D Czasem też mówił samo "Kucharza !!!", bo myślał że to jakaś forma naszego "ku^#@" XD
HAHAHAHHAHHAHAAHHAHAHA
Hahaahahah...;-)
Napewno przeczyta twoj komentarz i to jeszcze po polsku😂
@@hussar1512 Skąd wiesz, że nie? Może uczył się dalej pilnie nowych zwrotów XD
A naszego kolegę z Ghany nauczyliśmy ja się po polsku przywitać poprawnie i ta pewnie do dziś pomyka z tekstem..."lubię mleko, daj mleko"
Pracowałem w Fabryce Warzyw, mieliśmy imprezę w piątek, ale jeden nasz kolega musiał iść w sobote do pracy, bo był operatorem maszyny i tak się złożyło że tylko on miał pracować , tzn, musiał być w pracy żeby uruchomić linię... cała noc o tym gadał, Kiedy My Szliśmy Spać ( po melanżu) on zbierał się do pracy... jak to można tak nazwać, Polak potrafi, pojechał autem do pracy włączył linie, poszedł do biura że źle się czuję i wrócił do domu spać, obudził się po południu " Korwa zaspalem zabiją Mnie w Pracy" zadzwonił że, bardzo przeprasza , że miał być itp, bardzo się zdziwił jak Mu powiedzieli że był w pracy i wiedzą o tym bo zgłosił że idzie do domu bo nie czuję się dobrze...
To twój najlepszy vlog ośmiałem się masakrycznie pozdrawiam
No stary, powrót do najlepszej formy. Zrobiłeś mi dzień. Pozdrowionka już nie z UK🙂
Zmywak jak zawsze dobry i prawdziwy, kiedy następny odcinek?
fajnie jakby częściej nagrywał bo w jeden dzień obejrzałem wszystkie odcinki :(
Stary rozpierdalasz!tak trzymaj!
Mieszkam W „Grejt Britajn” .... a się naśmiałam 😂 Alicja gdziekolwiek jesteś pozdrawiam !
Pracowałem na fabryce tylko przez moment na szczęście, póżniej znalazłem pracę w swoim zawodzie i tak już od 4 lat pracuję w dużym warsztacie samochodowym. Oprócz mnie jeden Polak,reszta sami Anglicy. Super atmosfera,wiadomo pracować trzeba ale jest też czas na zabawę,kto pracował z Anglikami wie że oni bawią się dobrze wszędzie .Oczywiście język to podstawa jeżeli chce się wyjść dalej poza fabrykę. Pozdro Zmywak świetne filmy robisz,tak trzymaj
Super świetne filmiki idzie się pośmiać
Zmywak. Dobra robota, jak zwykle. Filmy naprawdę dobre. Ja osobiście nie mam żadnego doświadczenia z pracą przez agencje, czy fabrykami/magazynami. Od początku, czyli jakieś cztery lata, pracuję jako arborysta i mam się dobrze. Pozdrawiam.
Kurła sam pracuje w "fabryce" sortowni owoców😎
I wszystko co opowiadałeś jest w tej fabryce hehe cyrk
Zmywak naucz innych takiego humoru to będzie co oglądać. Jesteś mistrzem
Zajebisty jesteś. Miałam przyjemność pracować w niektórych miejscach i lepiej bym to wszystkiego nie ujęła xD Pozdrawiam z Lincoln
7 lat temu miałem krótki staż w angielskim sklepie zorganizowany przez polskie technikum ekonomiczne. Pomijając masę otyłych ludzi i palące nastolatki w ciąży, mam bardzo pozytywne wspomnienia. Ludzie byli dla nas niesamowicie uprzejmi. Mieszkałem z angielską rodziną, bliżej im było do biedoty niż do klasy średniej, mimo to zachowywali się bardzo kulturalnie.
Pracując w Polsce dopiero od 1-2 lat obserwuje podobny standard współpracy w firmach jak na wyspach 7 lat temu.
Róbmy to co lubimy i szanujmy się, będzie nam się żyło lepiej.
Kondolencje Zmywak trzymaj się 😟👍🇵🇱
Jezus bardzo mocno was kocha!
W bibli Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9): BOŻE OJCZE WIERZĘ ŻE JEZUS JEST SYNEM BOŻYM WIERZĘ ŻE ZMARŁ ZA NASZE GRZECHY WIERZĘ ŻE ZMARTWYCHWSTAŁ WIERZĘ ŻE KRÓLUJE NAD NAMI W NIEBIE
PANIE JEZU PRZEBACZ MI MOJE GRZECHY AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO ZBAWICIELA OD DZISIAJ MOJE ŻYCIE ODDAJE W TWOJE RĘCE......
Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię .....
To jest nie zdrowe, boję się ciebie...
Pracowalam w fabryce kanapek - z roznego rodzaju ludzi od „skonczylem studia nie bylo dla mnie pracy” po „wyszedlem z wiezienia nie bylo dla mnie pracy” - zgadzam sie traktowaniem, odzywkami i jakie to polskie „ja to bym powiedzial!” gdzie angielski konczyl sie na heloł okej cigarete 🤷🏻♀️🤷🏻♀️
69InvisibleGirl69 nie przesadzaj jeszcze Taxi i dvd
grzegorz gajecki o faktycznie i sorry
Jestes Mega;) Rob tak dalej moze wreszcie Ciemna masa złapie co masz do przekazania !!!;) pozdrawiam i never Give Up !!
Cała prawda... niestety.
jak pracowałem w hotelu to mój kumpel z którym zawsze na poczatku zmiany paliliśmy porządną lufę na dachu ,ruchał superwizorke i w sumie mieliśmy dobrze =D. także proszę nie generalizować.
To ja zacytuje kolege z lini ktory to wszystko lubial podsumowywac slowami: ''To jest kino!''
Dziękujemy, panie Balcerowicz...
,,Sadam był taki romantyczny jak nie miał wizy" xDDDD
Zajebiscie zmontowane. Dobra robota.😀
Pozdrawiam
Qurde....po zobaczeniu tego odcinka dopadła mnie nostalgia....:)
Robiłem w kilku fabrykach (USA, Irlandia) i powiem Wam że akurat fajnie wspominam tamten okres. Praca łatwa, co prawda tempo duże i fizycznie mocno obciążająca, ale z drugiej strony psychicznie byłem wypoczęty. Przychodziłem do domu i mogłem myśleć o czym tylko chciałem. Teraz w Polsce w korporacji myślisz o robocie prawie non stop, śni Ci się po nocach. Więc czasem tęsknię z przekładaniem jednej rzeczy z miejsca na miejsce 5000 razy dziennie.
“Faster, faster my friend”... pamietam jak dzis ;)
Repede repede po rumuńsku, atri atri po łotewsku i szibko szibko, czasem zapiedala zapiedala albo jebaj jebaj i tak w kółko. Obłęd
@@Daria-pj1vo Hajda, hajda! Syć pula.
Ha ha ha Dobry jestes Zmywak! Ja emigrowalam do Kanady w polowie lat osiemdziesiatych i "wypisz wymaluj" bylo tak samo!
Ja tylko magazyny i do dziś magazyn
😅
Zmywak coraz lepsze filmiki , nasmialem się
🤭
Ps. Targety to my ustalamy i podwyższamy
🙃
Mistrz!!!Poplakalem sie.Dzieki
Nie pracowalam w fabryce ale wiekszosc polakow jakich znam pracowalo i to wszystko prawda
Lubię Twoje poczucie humoru 😉
Pracowałem w Anwick w fabryce kurczaków, 15 chikenow nada kurwa blać 🤣. To miejsce bardzo przyjazne kulturowo. Wszyscy się znają i się nienawidzą. Nikt nie mówi poprawnie po angielsku a nawet jeden rumun narobił gnoju przy shift menadżerze bo ktoś śmiał mówić do niego po angielsku. W Rumunii w tamtejszym oddziałe angielskiej angencji obiecali mu że tu każdy mówi po tylko po rumuńsku. Muzułmanie myli swoje siurki po sikaniu w umywalce do rąk, ale rąk to już nie umył żaden, nigdy 😁 wynoszenie mięsa w plecakach na każdej przerwie i sprzedawanie go na mieście po niższej cenie. A mięso z podłogi szło do tacek które były oznaczone tajemnicza nazwą Tesco. Nie mówiąc już o higienie osobistej osób które to mięso przygotowują, smarkanie kichanie kaszlenie i sranie... dyscypinarki za pobyt w szpitalu, przecież każdym ma mieć geny terminatora. Zdrady, miłości, poronienia i śmierci na linii... jednym słowem wspaniała zabawa 😁 polecam każdemu 👍
Moy Park blet 😁😁😁
ha ha ha xD rozjebałeś xD
Pracowałem jako 18 latek w Polsce na produkcji części do samochodów. Nie chce zdradzać nazwy firmy która znajduje się pod Warszawa.
Głównie pracowali tam Polacy na stanowiskach „liderzy, menadżerowie,, osoby sprawdzające dany produkt pod mikroskopem”. Cześć pracowników było Ukraińcami. Wiecie co wam powiem widziałem trzech ukraińskich liderow którzy głównie zajmowali się tłumaczeniem Szasza podaj, Natasza pozamiataj podłogę. Ukraińcy żyli w zgodzie jak wielka rodzina nie spieszyli sie, robili sprawnie i dobrze. Polacy za to wchodzili sobie w dupe, podpierdalali kierownictwu, typiara ruchala się z kierownikiem w pracy na regale gdzie później pół firmy oglądało na kamerach XD jedynie dwóch chlopakow przed 30 byli na tyle skłoni ze co mieli na myśli to mówili tym zjebom kierownictwu.
to o czym mówisz to jeden z głównych powodów brexitu, sam pracowałem na magazynie ta zawiść Polaków i nadgodziny za normalna stawkę.... ba niektórzy zostawali za darmo... byleby się podlizac
Polacy to największa zaraza w uk zjebalismy wszystko, normy pracy i płace
@@deadzio ja też, dlatego jeżdżę na ciezarowkach i nie muszę uzerac się z tym plebsem
@@deadzio toteż o tym mówię, pozdrawiam
Tak polacy w uk to glowny powod brexitu, rozjebales mnie 👏👏👏 Glowny powod brexitu to nielegalnie naplywajace mahhomety ktorych uk nie moze odeslac z powrotem przez regulacje i dyrektywy eu. Gdyby ue pozwolila im oczyscic kraj na ich zasadach nie byloby brexitu, ale jakby na to miala sie zgodzic ue ktora jest tak bardzo politycznie poprawna 😅
@@bailey_the_choco3289 Bzdury, oni nie maja nic wspolnego z unia europejska i sa mniej konkurencyjni w takich miejscach jak nisko platne zawodu dla niewykwalifikowanych pracownikow.
Pracowałem w Polsce na budowie jako nastolatek, potem kilka lat w małej firmie zajmującej się oświetleniem ledowym i pech chciał, że znalazłem się w Yorkshire. Robotę na farmie załatwił mi znajomy, pierwsze słowa które usłyszałem od nowych kolegów w pracy brzmiały tak: NA CHUJ ŻEŚ TU PRZYJECHAŁ?
Zwariowałem.
Zmywak i teraz będę Cię w kółko oglądać.😂😂😂A tak swoją drogą, czy myślałeś o stand up? Pozdrawiam.
Takie sytuacje to normalka w fabrykach.A wynika to z bardzo prostej przyczyny ,przeważnie są to prace sezonowe lub dla nowo przybyłych imigrantów.Taka atmosfera w firmie jest właścicielowi na rękę bo wie że tacy ludzie nie będą narzekać na warunki pracy.
Dlatego ja zmieniłem prace na kierowcę i spokój psychiczny mam
Pawel Kowalski .....jasne , napisz kiedy spałeś ostatnio normalnie lub miałeś czas dla siebie. Praca kierowcy to niezapłacona robota. A godzinowo 10-15/h. Wg mnie to jeszcze nie tu - szukaj dalej
@@widzo8646 Tak bo kazdy kierowca sika w butelke i nie spo po nocach 😂.
Dobra robota,znam to z autopsji shifty,targety i wyścig szczurów a najlepsze: lepszy pracownik z promilami w pracy niż promile bez pracownika w pracy
Nie pracowalem w fabrykach ale w magazynach i to samo jest.
Hombre, dobre filmy, swietny humor :D. Oby tak dalej.