miałem 16 lat gdy usłyszałem tę piosenkę byłem zakochany w siostrze mojego kolegi bez pamięci potem matura wojsko upomniało się o mnie sytuacja rodzinna zmusiła mnie do powrotu do domu rodzinnego i poznałem wtedy moją żonę za dwa tygodnie będziemy obchodzić 46 rocznicę ślubu z sentymentem wspominam pierwszą miłość ale moja żona jest tym co najlepsze przytrafiło się mnie w moim życiu myslę że kocham ją bardziej niż 46 lat temu za to jaką jest matką, babcia,żoną kobietą...
Jak słucham tej piosenki, ale też innych takich jak "Historia jednej znajomości", "Bez naszej winy", "Gdy kiedyś znów zawołam cię", "Jesień idzie przez park", "Przypomnij czas", "Bez naszej winy", "Szukam tamtej wiosny", "Wolny wieczór" czy "Wiosenna miłość" to czuję taka tęsknotę za minionym czasem, za przeżyciami które utkwiły mi głęboko w duszy i których nikt mi nie odbierze. Byliśmy wtedy młodzi i beztroscy nikogo nie obchodziła polityka , było biednie i szaro ale my cieszyliśmy się życiem i chyba najlepszym okresem w rozwoju muzyki młodzieżowej. Nie było internetu ani smartfonów, ale mieliśmy z sobą kontakt bo spotykaliśmy się z sobą codziennie. Nie to co teraz "pokolenie pochylonych głów".....nad smartfonem.
To były czasy jedyne w swoim rodzaju. Takich czasów już nie będzie. Czas, gdy cały kraj był wspólny. Jeziora, lasy, rzeki - wszystko nasze, polskie. W domu się siedziało tylko, gdy nie było pogody, a pogoda prawie zawsze była dobra :).
Panie Sewerynie życzę dużo zdrówka,żeby vena twórcza nigdy Pana nie opuszczała. Tworzy Pan cudowne utwory ku pokrzepieniu ludzkich serc.Kocham te wszystkie utwory .Będzie Pan w moim sercu zawsze.
Mój Tata był na koncercie CG w latach 60 w Sali Kongresowej jak był nastolatkiem.Miałem 3 lata jak mi puszczał z winyla Trzecia Miłość Żagle.Pamiętam to.Tato zmarł w lipcu 2012 a mi pozostała ta piękna muzyka jako wspomnienie o Tacie
Też w latach 60_tych chodziłem na koncerty Czerwonych Gitar. Najbardziej pamiętam te dwa w nie istniejacej juz Hali Jagiellonii ( to czas pierwszych utworów: Licz do stu, mały miś, Boisz się myszy czy "Byle Co" to mało znana piosenka: Ludka uwielbia Film i zrobić chce kaeierę w nim - często, oj często zdarza się, że takiej pannie BOBO się drze)!!! oraz po kilku latach gdy nagrali LP ze "Stracić kogoś" na koncercie w Teatrze "Aleksandra Węgierki" - wszystko w Białymstoku. Ja jakoś na razię żyję i bardzo często wracam do nagrań tej fajnej grupy. Pozdrawiam Tomek
Pamiętam Sopot z lat 60 tych i Nonstop2,w którym grały Czerwone Gitary z Klenczonem i Krajewskim na czele. Co roku przebywałem w Sopocie na wakacjach u rodziny, mieszkającej na ulicy Chrobrego, a więc ca 200 m od Nonstopu2. W Nonstopie2 bywaliśmy z siostrą i kuzynką, prawie co drugi, trzeci dzień. Nie pamiętam już jak to robiliśmy ale chytrze zajmowaliśmy stolik w pobliżu służbowego stolika zespołu, żeby usłyszeć ich rozmowy... Pamiętam, że byli oni super zgrywusami ale co najważniesze wspaniale śpiewali i grali...
Z ogromną nostalgią wspominam tę piosenkę przypominającą mi dobre lata 60 - te .Jak zawsze w utworach Seweryna i Czerwonych Gitar piękna muzyka i ambitne o głębokiej treści słowa .💔👍🌷🌷🌷🌷🌷
Kiedyś tą wersję " Czy słyszysz co mówię" Czerwonych Gitar miałem na pocztówce dźwiękowej. Potem przez ponad 50 lat szukałem właśnie tej wersji radiowej z przepięknie grającą sekcją smyczkową. W końcu ok. 7_dmiu lat temu udało mi się ją nagrać. Nawet nie wiecie jak byłem z tego powodu szczęśliwy. To jest na prawdę dobra i pięknie brzmiaca (z tymi smyczkami) wersja tej uroczej pioseki Seweryna.
Mam uwagę na temat daty nagrania tego utworu - "nagranie radiowe - 7 grudnia 1966". Otóż już latem 1966 (lipiec, sierpień) ta właśnie wersja ze smyczkami pod nazwą "Posłuchaj co ci powiem" była często nadawana w PR. Choć , co prawda, ta informacja niczego nie zmienia. Pozdrowienia!
Pięciu utalentowanych muzyków stworzyło super zespół. Niestety aspiracje Krajewskiego rozwaliły grupę. Szkoda Krzyśka i jego talentu. Tworzył melodyjne i dobre utwory. Po jego odejściu zespół był cieniem sławy jaką zyskał z śp. Krzyśkiem
Za nastolatka mieszkałem na samym skraju ówczesnego Gdańska , w ostatniej linii zabudowań od strony Sopotu. Dalej były tylko pola i ogrody działkowe a jeszcze dalej sopocki Non Stop. Wieczorami dolatywała stamtąd muzyka aż do mojego domu. Także naszego lokalnego zespołu Czerwone Gitary. Piękne czasy
miałem 16 lat gdy usłyszałem tę piosenkę byłem zakochany w siostrze mojego kolegi bez pamięci potem matura wojsko upomniało się o mnie sytuacja rodzinna zmusiła mnie do powrotu do domu rodzinnego i poznałem wtedy moją żonę za dwa tygodnie będziemy obchodzić 46 rocznicę ślubu z sentymentem wspominam pierwszą miłość ale moja żona jest tym co najlepsze przytrafiło się mnie w moim życiu myslę że kocham ją bardziej niż 46 lat temu za to jaką jest matką, babcia,żoną kobietą...
Pięknie Życzę państwu wszystkiego wszystkiego najlepszego
Gratuluję pięknego życia!
bo wtedy inne dziewczyny byly
To moja historia tyle ze teraz minęło 48 lat i tak ja kocham że pragnę umrzeć pierwszy 💖
Jak słucham tej piosenki, ale też innych takich jak "Historia jednej znajomości", "Bez naszej winy", "Gdy kiedyś znów zawołam cię", "Jesień idzie przez park", "Przypomnij czas", "Bez naszej winy", "Szukam tamtej wiosny", "Wolny wieczór" czy "Wiosenna miłość" to czuję taka tęsknotę za minionym czasem, za przeżyciami które utkwiły mi głęboko w duszy i których nikt mi nie odbierze. Byliśmy wtedy młodzi i beztroscy nikogo nie obchodziła polityka , było biednie i szaro ale my cieszyliśmy się życiem i chyba najlepszym okresem w rozwoju muzyki młodzieżowej. Nie było internetu ani smartfonów, ale mieliśmy z sobą kontakt bo spotykaliśmy się z sobą codziennie. Nie to co teraz "pokolenie pochylonych głów".....nad smartfonem.
could not agree more with you,hell,time have changed
Mam takie same odczucia ❤️
To były czasy jedyne w swoim rodzaju. Takich czasów już nie będzie. Czas, gdy cały kraj był wspólny. Jeziora, lasy, rzeki - wszystko nasze, polskie. W domu się siedziało tylko, gdy nie było pogody, a pogoda prawie zawsze była dobra :).
Mieliśmy bardzo dużo szczęścia że nasze pokolenie żyło w czasie tak wspaniałej muzyki i atmosfery międzyludzkiej- było super.
Też takie mam wspomnienia.Szkoda ,że to tylko wspomnienia.
Piekne czasy pierwsze milosci i rozstania bylo jakby wczoraj a teraz dziadek 75 MALOLAT
Najlepszy, najbogatszy w brzmienie, bogactwo piosenek takich od serca z,, dusza,, Klenczon i Seweryn to było to.
Ile człowiek ma wspomnień związanych z CG. Wspaniałe czasy. Niestety nie wrócą już.
Panie Sewerynie życzę dużo zdrówka,żeby vena twórcza nigdy Pana nie opuszczała. Tworzy Pan cudowne utwory ku pokrzepieniu ludzkich serc.Kocham te wszystkie utwory .Będzie Pan w moim sercu zawsze.
Mój Tata był na koncercie CG w latach 60 w Sali Kongresowej jak był nastolatkiem.Miałem 3 lata jak mi puszczał z winyla Trzecia Miłość Żagle.Pamiętam to.Tato zmarł w lipcu 2012 a mi pozostała ta piękna muzyka jako wspomnienie o Tacie
Też w latach 60_tych chodziłem na koncerty Czerwonych Gitar. Najbardziej pamiętam te dwa w nie istniejacej juz Hali Jagiellonii ( to czas pierwszych utworów: Licz do stu, mały miś, Boisz się myszy czy "Byle Co" to mało znana piosenka: Ludka uwielbia Film i zrobić chce kaeierę w nim - często, oj często zdarza się, że takiej pannie BOBO się drze)!!! oraz po kilku latach gdy nagrali LP ze "Stracić kogoś" na koncercie w Teatrze "Aleksandra Węgierki" - wszystko w Białymstoku. Ja jakoś na razię żyję i bardzo często wracam do nagrań tej fajnej grupy. Pozdrawiam Tomek
Fenomen naszej młodości, kształtowali nasze Życie
Podziwiam ludzi którzy w tamtych czasach dokonywali takich nagrań 1:1 w studiach bez zadnych bajerów! Maestria!
Piękne bo Oni nie potrzebowali miksów bajerów nakładek głosu itp a i tak wypadli znakomicie.Ten wielogłos powala
@@lopezx9881 Vocal przewyrzszal brzmieniem ubogie instrumentarium. W sumie efekt taki sobie
Pamiętam Sopot z lat 60 tych i Nonstop2,w którym grały Czerwone Gitary z Klenczonem i Krajewskim na czele. Co roku przebywałem w Sopocie na wakacjach u rodziny, mieszkającej na ulicy Chrobrego, a więc ca 200 m od Nonstopu2. W Nonstopie2 bywaliśmy z siostrą i kuzynką, prawie co drugi, trzeci dzień. Nie pamiętam już jak to robiliśmy ale chytrze zajmowaliśmy stolik w pobliżu służbowego stolika zespołu, żeby usłyszeć ich rozmowy... Pamiętam, że byli oni super zgrywusami ale co najważniesze wspaniale śpiewali i grali...
Kochałem,kocham i będe kochał ten zespół do ostatnich chwil mego życia.
Ja też.
Ja tez
A ja razem z Tobą.
Puekbe wspomnienia mojej mlodosci i ulubiony Zespół tamtych lat. 😢pozdrawiam Fanów tamtych lat bigbetu
Pierwszy skład zespołu to było całe moje życie.
Ten utwòr zagląda w głąb mojej duszy😔❤️🌹
posłuchaj...i pamięaj do końca...
Ja pamiętam już tyle tyle lat
Niezapomniane ,beztroskie czasy , z nami niezapomniane przeboje Czerwonych Gitar.
Z ogromną nostalgią wspominam tę piosenkę przypominającą mi dobre lata 60 - te .Jak zawsze w utworach Seweryna i Czerwonych Gitar piękna muzyka i ambitne o głębokiej treści słowa .💔👍🌷🌷🌷🌷🌷
Miałam 15 lat i byłam z koleżankami n koncercie w Olimpii w Ponaniu !!!!! Potem byłam jeszcze kilka razy w Arenie -niezapomniane wspomnienia !!!!!!
Moja MIŁOSC CZERWONE GITARY CUDOWNE LATA LUDZIE ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😢😢😢😢😢
Dlaczego tak bardzo lubię te piosenki z dawnych lat ❤ AM 🌹
Tylko Czerwone Gitary .Na zawsze.
...RiP ✝Panie Marku, ta Perła, Radio, dobre muzyczne Radio bez Niego by nie istniało.
Es hört sich sehr schön an! Ihr wart so wunderbar Dankeschön rote Gitarren 🎸 🎸 🎸 Dankeschön auch seweryn du singst klasse, ❤
Kiedyś tą wersję " Czy słyszysz co mówię" Czerwonych Gitar miałem na pocztówce dźwiękowej. Potem przez ponad 50 lat szukałem właśnie tej wersji radiowej z przepięknie grającą sekcją smyczkową. W końcu ok. 7_dmiu lat temu udało mi się ją nagrać. Nawet nie wiecie jak byłem z tego powodu szczęśliwy.
To jest na prawdę dobra i pięknie brzmiaca (z tymi smyczkami) wersja tej uroczej pioseki Seweryna.
Nadal słucham i tęsknię za tymi czasami.
O to zdjęcie z kawiarni Gwiazdeczka na Starówce byłam wtedy w ogródku kafejki☕🍷🥧 pozdrawiam AM 🌹❤️
DZIEKI! DZIĘKI! DZIĘKI! Wiedziałem że jeśli ktoś to ma , to tylko Ty! 😁
Zawsze piękna. ❤
Mam uwagę na temat daty nagrania tego utworu - "nagranie radiowe - 7 grudnia 1966". Otóż już latem 1966 (lipiec, sierpień) ta właśnie wersja ze smyczkami pod nazwą "Posłuchaj co ci powiem" była często nadawana w PR. Choć , co prawda, ta informacja niczego nie zmienia. Pozdrowienia!
Brawo, mialem wtedy az 5 lat. Z tym ze w radio moze puszczano wczesniejsza wersje a potem w studio cos nagrywano po raz drugi ? Pozdrawiam
Piękna śliczna kocham jest ok AM🌹
Fajna piosenka !!
Fajne glosy !!
Pozdrawiam Seweryn Zibi
Tęsknimy czasem Ty i ja.
Jesteśmy sobie niepotrzebni ?
Pozdrawiam.
Cudownie !!! Wanda Raczuk
Czerwone Gitary nigdy dość....jest niedosyt.
..
Ba4
Bardzo dobra kopia nagrania. Rowniez uwazam ja za ciekawsza niz ta na plycie
Ukochane lata!
Czy słyszysz co mówię-taki jest tytuł tej perełki
❤❤❤❤
Ta wersja jest taka dramatyczniejsza od tej płytowej.
❤
Pięciu utalentowanych muzyków stworzyło super zespół. Niestety aspiracje Krajewskiego rozwaliły grupę. Szkoda Krzyśka i jego talentu. Tworzył melodyjne i dobre utwory. Po jego odejściu zespół był cieniem sławy jaką zyskał z śp. Krzyśkiem
❤❤
❤😂❤
❤❤❤❤❤🌺🌺🌺👍👍👍👍
Czyli te nagranie nosił tytuł "Posłuchaj co ci powiem" , a nie "Czy słyszysz co mówię?
Oba tytuły są zapisane w ZAIKS-ie jako równorzędne.
Tą pierwszą śpiewały "Ptaki" ,z Andrzejem Munkowskim
@Peterkowna1 Zespół powstał w styczniu 1965 roku a wiec w Sopocie w 1960 roku nie mógł być nie opowiadaj ludziom bajek jak nie wiesz
Napisała lata 60-te, a nie rok 60.
:)
😅
Ładna , ale Andrzej Mułkowski z zespołu "Pięć Linii" śpiewał to ładniej, o wiele:)
Rowno!🎉
Bezkresne piękno.
Za nastolatka mieszkałem na samym skraju ówczesnego Gdańska , w ostatniej linii zabudowań od strony Sopotu. Dalej były tylko pola i ogrody działkowe a jeszcze dalej sopocki Non Stop. Wieczorami dolatywała stamtąd muzyka aż do mojego domu. Także naszego lokalnego zespołu Czerwone Gitary. Piękne czasy
Piękna moja młodość.
Szkoda , że te czasy już nigdy nie wrócą . Osobiście lubię piosenkę pt. Jesienny dzień.