Kiedy granie na hardzie zupełnie zmienia grę
Vložit
- čas přidán 20. 02. 2019
- Wyższe poziomy trudności kojarzą nam się z podbitym życiem przeciwników, ale wiele gier oferuje znacznie więcej. W te tytuły warto zagrać na hardzie, bo odkrywamy wtedy zupełnie nowe rzeczy.
✔ Nasze koszulki i gadżety: tvgry.cupsell.pl
✔ NASZ DRUGI KANAŁ: / tvgryplus
Znajdź też nas na:
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Instagramie Jordana:
/ yuielliot
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / araszperskibard
Facebooku Kacpra: / pitala.kacper
Twitterze Elessara: / elessar90
✔ FACEBOOK: / tvgrypl - Hry
Cywilizacja 3 - Poziom Bóstwo.
Jesteś na etapie odkrycia koła podczas gdy twój przeciwnik już odkrył statki parowe...
Ale bez kół to nigdzie nie pojadą.
Ale ty możesz będziesz miał statek parowy NA KOŁACH
Szkoda, że w Civ, AI ma pojebane bonusy do wszystkiego na wyższych poziomach trudności, bo nie chciało im się kombinować nad lepszym zaprogramowaniem go :(
Dlatego Endless Space/Endless Legend FTW (choć Legend jest w sumie dość łatwe...) :)
A Ghandi już zrzuca atomówki XD
xD@@exclibrion
Najlepszy jest ten moment kiedy na Easy/Normal jest za łatwo...
Ustawiasz sobie hard zeby urozmaicić rozgrywkę i jest za trudno...
*Balans* ;-;
To graj w multiplayer
@@kacperr.9448 Poszukam Wiedzmina 3 lub Bayonette w multi. Nie każda gra to strzelanka.
@@kacperr.9448 Dobre te multiplayer ?
Jeszcze gorzej jest jak zmieniasz na hard I dalej jest za łatwo... Minusy endgejmów 80% gier RPG
Tez tak miałem, ale zrozumiałem, że trzeba sobie podwyższyć poprzeczkę od samego początku. Taki poziom wysoki czyli przedostatni możliwy jest wyzwaniem, gra trwa dłużej, w takim wiesku czy assassinie trzeba juz unikać ciosów przeciwnikow, nie jest to bezmyślna klikanka jak na średnich. I znowu zacząłem cieszyć sie grami. Ale jak to ma byc zrobione tak jak w fifie, że na legendarnym czy ultimate nasi głupio sie poruszają dla utrudnienia, bo idioci z ea nie potrafią zrobić dobrei sztucznej inteligencji
Szkoda że o Dying Light było tak mało powiedziane, bo tylko tyle że tracimy wszystkie punkty po śmierci.
Oprócz tego jeszcze apteczki nie leczą zdrowia od razu, tylko robią to powoli przez jakiś czas, latarka która jest tam używana bardzo często zaczyna się rozładowywać i trzeba ją co jakiś czas wyłączać żeby się naładowała, no i przede wszystkim znikają z mapy bardzo pomocne znaczniki silnych zombie.
Zmiany niby nie jakieś duże, ale skok trudności jest bardzo duży, głównie przez to że na początku trudno się do tych nowych rzeczy przyzwyczaić.
W dead island chyba na normalnym była już rozładująca się latarka
@Nyan Cat Coś ci nie wierzę, głównie dlatego że ta gra jest tak zaprojektowana żeby na samym początku sprawiać problemy. Po prostu nie ważne jak jesteś dobry, zombie na starcie są od ciebie silniejsze nawet na Easy.
No chyba że przełączyłeś trudność na nightmare tylko na czas walki z tym bossem, wtedy by się zgadzało
@@szogyn2181 chodzi mu o to że dużo szybciej latarka pada :) na easy też latarka pada ale po takim czasie ze zdążysz 10 razy się schować :)
Prawda. Granie w DL na poziomie niższym niż koszmar to jakieś nieporozumienie, jak dla mnie.
Po prostu nie popylac noca hehe
W Gothic 3 na trudnym wilki są jak bossy
I dziki. Jak zajebią serią to jużeś trup.
z najnowszym patchem jest łatwiej troszke :)
Kuzyn mówił o tych wilkach nawet w potęgę sansa nie wierzy
@@paweciura9575 gggggggggygggggggggg gggggggggggvg
Nie są dalej easy
Dlatego ktoś mądry wymyślił poziom średni
Średni jest zazwyczaj trybem normalnym czyli takim podstawowym
Zawsze taki wybieram
@@kooreg5111 więc twierdzisz że tryb normalny to taki tryb średni?
@@sinusoidalny Nieprawda.
@@sinusoidalny Kozak w necie pipa w necie
*Kiedy granie w excela ci się nudzi to odpalasz tryb imposible :P*
To taki jest?
@@nurifu_nightly Asembler
@@mgmat9776 czyli jestem dopiero na normalu/low-hard bo robiłem tylko odwołania między arkuszami.
@@moje12a w porownaniu do asemblera jesteś obecnie na very easy:) Poziom spacerowicza raczej:)
Kiedy potrafisz obliczyć średnią arytmetyczną w Excelu i myślisz że jesteś bogiem a to dopiero tutorial
Hed to jest inny poziom poczucia humoru XD najlepszy z redakcji
Hed, za tę wzmiankę o Thief: DP masz mój dozgonny szacunek :D. Zastanawiałem się, czy moja ulubiona seria się tu pojawi i proszę bardzo - jakie miłe zaskoczenie :). Co raz mniej osób pamięta o wybitnej klasyce.
Idealna miniaturka z Hedem XD *TRIGGERED*
To nie ten moment na *Triggered*
Ten komentarz trochę taki bez sensu xD
Czym tu się striggerowałeś?¿?¿?
@@koraptd6085 Bardziej Hed w drugiej takie triggered XD
Koza z nosa
@@dezezed Nie.
Ludzie z Darkest Dungeona tak tu siędzą i myślą: "Pathetic."
9:31 - wyjątkowo satysfakcjonująca synchronizacja strzałów i muzyki :)
6:14 Tenshinhan I jego słoneczny atak xD
Szczerze mówiąc to brakuje mi gry o nazwie Terraria. W grze występują 2 poziomy. Normalny i Expert, lecz po pokonaniu bossa przed naszymi oczami pojawia się tryb hardmode, który zmienia 3/4 świata - zmiana mapy, nowe biomy, nowe moby i wiele innych.
Oj tru
oj tak, Terraria to idealny przykład, właściwie to trybów trudności jest tam wiele, tworząc postać można jej nadać jeden z 3 poziomów, przy czym najtrudniejszy to permadeath o którym mówił Hed, wielkość świata w Terrarii też może być brana jako poziom trudności, bo rozgrywka w największym świecie trwa znacznie dłużej, a i przebić się przez całą wielką mapę to nie lada wyczyn na początkach rozgrywki. Potem jeszcze do wyboru trudność świata Normal i Expert, gdzie w tym drugim przeciwnicy biją znacznie mocniej, wiecej HP, bossowie mają nowe metody walki i głupi zielony slime na początku może nas wykończyć, na koniec jeszcze hardmode o którym wspomniałeś, zmiana świata, nowe bossy, to jest piękne że w Terrarii kiedy myślisz że już pokonałeś grę, ona dopiero się zaczyna :) mam 400h w tej grze a o przejściu tzw. hardcore mode (permadeath+expert) nawet nie myślałem.... no dobra próbowałem, nie radze :D
@@niktniewiem4785 zaniedługo wybije mi 800 godzin w terrari a nigdy nie grałem na permadeath :D Expert jednak stał się u mnie podstawą (tym bardziej, że większość modów potrzebuje expert świata)
No ale to właśnie nie do końca prawda, bo z tego co pamiętam to wna ekspercie właśnie jedyna różnica to, że przeciwnicy są mocniejsi, a materiał jest właśnie o grach, które całkowicie zmieniają rozgrywkę.
A co do hardmoda to jest to po prostu kolejny etap gry.
@@berni2905 Expert znacznie zwiększa statystyki bossów i potworów. Na expercie z bossów lecą też dodatkowe unikalne itemy tylko z experta, a bossy mają dodatkowe ataki, których na normalu nie mają.
Przeszedłem Tomb Raidera (2013) na wszystkich poziomach trudności a zacząłem od hard
Było mega ciężko. W kilku miejscach zatrzymałem się z fabułą gry na kilka dni nie mogąc pokonać jakiegoś bossa lub odnaleźć czegoś potrzebnego do przejścia dalej.
Tryb easy po ukończeniu gry był dla mnie jak zabijanie komarów w akwarium... Szybko się znudziłem.
Obecnie jestem w połowie Rise of Tomb Raider w trybie normal, gdyż na hard umierałem częściej niż ustawa przewiduje przez co częściej widziałem ekran wczytywanie niż samej fabuły gry
Mój ulubiony to ten z serii Metro tryb Ranger Hardcore. Kule bolą jak kule, mutanty bolą też więc można umrzeć od jednego strzału lub paru celnych uderzeń zmutowanego niedźwiedzia (na szczęście przeciwnicy mają takie same problemy, więc jeśli celnie strzelamy to możemy przyoszczędzić sporo kulek), amunicji tyle co nawet nie starczy na połowę masakry w pracy o której wielu z nas sobie fantazjuje, a co najważniejsze UI jest kompletnie wyłączony za wyjątkiem dziennika w którym możemy przeglądać stan naszego zaopatrzenia (a wyciąga się dość długo, więc nie da rady tego robić podczas walki). W Metro Exodus to jest śmieszniej, bo tam na poziomie Hardcore w ogóle nie da się przeglądać ilości posiadanej amunicji otwierając plecak (co jest bardzo dziwne). Możliwe to jest wyłącznie w warsztacie.
Smutną rzeczą związaną z trybem Ranger (Stalker) w Metro, szczególnie w Last Light był fakt, że wydawca zmusił 4A Games do... sprzedawaniu tego trybu jako odrębne DLC (teraz oczywiście wszystko jest w pakiecie z grą i odświeżonej wersji Redux). Zaznaczyć muszę, że według twórców to jest sposób w jaki powinno się grać w tą grę.
Świetny montaż :D Od pierwszych sekund się śmieję
Mój pierwszy hardcore był w Diablo III, to było piękne
Jedyną grę, którą przeszedłem na wszystkich dostępnych poziomach trudności był Devil May Cry 3 :) Ciekawe doświadczenie. Tak to zawsze poziom środkowy lub rzadziej trudny. Nigdy łatwy, szkoda czasu na taką grę :)
Wiem ze data , i tak trochę masz racji przeciwnicy na poziomie Dante Must Die (najtrudniejszy) dostają busty po zabiciu 2 (Tzw. Devil Trigger) atakują cały czas i mają 3x więcej zdrowia , ale jest to moja 2 ulubiona gra więc nie bede mowil ze szkoda czasu ;)
Z Devil May Cry 3 miałem to samo. Pierwszy slasher który tak bardzo polubiłem i przeszedłem na wszystkich poziomach trudności. Różnica między poziomami normalnymi a jak np. Son of Sparda czy Dante Must Die to niebo a ziemia, to samo w DMC4 ^^
na HC też gram w każdego H&S. W tym trybie rozgrywki musisz dostosować rozwój sytuacji, nie gra się już glass cannonem, każda postać musi mieć taki wentyl bezpieczeństwa, jak zauważysz że ci życie spada to musisz mieć zdolność defensywną, na tyle silną żeby to przeżyć :D and I think it's beautiful :)
Świetny materiał i ciekawy temat. Ja odkryłem sensowność podnoszenia poziomu trudności dopiero w Falloucie 4, ktory nie dość, że wypadał dość miernie fabularnie, to jeszcze nie prezentował za ciekawych mechanik. Nie było nigdzie czuć walki głównego bohatera o przetrwanie. Zmienił to tryb survival przez który zainteresowałem się hodowlą arbuzów. Polecam i pozdrawiam.
Roobie Sztuczki - I see what you did there~
Nie ma wiedźmina dla osób które szukają
I dobrze że nie ma Wiedźmina
nie m, ale za to jest Gothic !
w w3 to prawda, ale taki w2 na najtrudniejszym był supcio jak dla mnie
Akurat Wiesiek by tu pasowal. Jedynkę przeszedłem z marszu ale na hard musiałem planować walke, używać eliksirów i maści. Na. Hardzie poczułem się bardziej jak wiedźmin a nie jak randomowy heros rpg
Dzięki , to nie oglądam.
pamiętam jak grałem w Spellcross ostatnia bitwa, no i tam jak zaczniesz grę na najtrudniejszym poziomie to po prostu wrogowie mają w hooy wysoki level przez całą grę, więc początek był koszmarny, ale dzięki temu, że byli silni to nabijało się szybciel leve i dość szybko stawalismy się też silni i ten trudny poziom z czasem sprawiał, że gra stawała się łatwiejsza niż na normalu:-D
W Superhocie jest całkiem ciekawe wyzwanie, żeby wszystko przejść za pierwszym podejściem. Jedynym ułatwieniem jest to, że wszystko stoi w miejscu jak gracz się nie rusza.
Pamiętam jak kiedyś grałem w infamous: second son.
Robiłem oba zakończenia, pierwsze na normalnym, a drugie na eksperckim (czy jakoś tak) i nie czułem ŻADNEJ różnicy xD
Była taka drobna. Na początku. Potem jak się odblokowało parę umiejętności to już z górki :) Mam platynę w tej grze i fakt... zbytnio się przy tym nie spociłem ;)
@@DjangoTheFreeMan też wbiłem platynę ^^
fifa na pegasuza . piłkarzyki wroga mieli szybsze buty.
XDD
Stary pomysł - "Lionheart" na Amidze z 1994 roku miał poziom trudności "Easy" - mniejsze mapy i łatwe lokacje, "Hard" - większe mapy i trudne lokacje i "Lionhard" - j.w. + kopniak był mocniejszy od miecza. Dodatkowo były dwa zakończenia. Polecam. Valdyn :)
Jakiś czas temu wymaxowałem główną fabułę Celeste i mniej więcej przed tygodniem zacząłem robić B-Side'y. Mówiąc krótko - czuć różnicę, co pokazują statystyki zgonów, szczególnie przy porównaniu z "A-Side'ami". Najlepsze jest to, że jak już dobiję ostatniego B-Side'a, to zaczną się C-Side'y i... pomęczę się jeszcze bardziej. Genialna gra na wiele lekko frustrujących wieczorów :D
Zawiodłem się, bo pomyślałem że wspomnisz o Undertale xD
*Star Wars: The Force Unleashed - Granie na poziomie hard lub very hard (Sith Lord lub Sith Master) sprawia, że zwykły słaby szturmowiec jest twoim potencjalnym zabójcą*
Ja bym dodał jeszcze jako przykład stareńką bijatykę Last Bronx, która na wysokim poziomie trudności była sztuką blokowania ciosów przeciwnika i szybkiej kontry, podczas gdy na normalu dało się wygrać robiąc kilka combosów a na easy wręcz mashowaniem przycisków. Po zagraniu na bardzie potem na normalu konczyło się z pełnym paskiem zdrowia.
No i limitowane save'y na wyższych poziomach trudności znane są już od dawna, choćby z pierwszej odsłony serii Max Payne, gdzie z tego co pamiętam najwyższy poziom miał jeszcze jedno utrudnienie - limit czasowy. Mieliśmy zawsze minutę na sekwencję (tryb nawet nazywał się nowojorska minuta z tego co kojarzę)
W Postal 2 boty dostawały mocniejsze bronie, np na łajzowatym (takie było tlumaczenie najmniejszego poziomu trudności) mieli pałki i paralizatory, okazyjnie pistolet lub strzelbę, ale naprawdę okazyjnie, natomiast im wyżej tym przechodnie nosili potężniejszy arsenał
Aż przypomniałem sobie przechodzenie Call Of Duty World At War na poziomie Veteran, jak pady po ścianach latały kiedy padałem po jednym strzale 😶
Jeszcze lepsza jazda byla z tym, ze wrogowie się odradzali bez końca dopóki nie przekroczylo sie danego punktu. No i tysiac granatow lecacych w Twoim kierunku
@@michabednarczyk2707 też prawda haha
@@michabednarczyk2707 Misji Wendetta nie ukończyłem na Veteranie... nie dałem rady ubić tego snajpera... i przedostatniej w sumie też bo rage quit, bo pod sam koniec checkpoint z granatem między moimi butami...
Dobra gra była :D
Pamiętam, że były gry, które po odpaleniu na "easy" nie dawały całej zawartości, a tylko np. połowę. Pamięta ktoś w jakiej grze tak było?
Terraria :p
W Cuphead na basic poziomie trudności walki składały się tylko z 2 faz walk (klasycznie z 3)
W którejś części Alien vs. Predator grając jako marines na easy nie było predatorów. Wcale.
O! Pamiętam, że w którymś z Metal Slugów późniejszych tak było
Golden Axe?
uśmiałem się z tego odcinka niesamowicie :D. cringowe żarty HEDa zawsze poprawiają mi humor
Unreal tournament 2001 jak Ci skakanka po całym ekranie jeszcze najlepsza rozgrywka jest każdy przeciw każdemu (to było chyba deathmetch (jak się myle to poprawcie) czysty chaos, coś pięknego :3
Metro na Hardzie (tryb stalkera) nie jest jakoś mega trudne (jak masz słuchawki i pamiętasz ile naboi w magazynku ma twoja spluwa. Ale immersja i klimat zyskuje bardzo bez żadnego interfejsu i powiadomień
Tylko STALKER a nie Metro mi tu jakieś
@@Setiv1101 stalker misery
Dying light na koszmarze jest trudny tylko na początkowych poziomach z czasem jest coraz łatwiej przynajmniej dla mnie.
właśnie zacząłem koszmar, nocą jest spora różnica ale za to dużo ciekawiej sie gra.
Dying Light na wyzszych poziomach miał jeszcze pare innych fajnych rozwiazań jak brak pauzy w menusach, latarka która musiała sie naładować i nie mogła świecić bez końca, medkity działające nie od razu tylko z czasem, szybsze pojawianie sie ludzi Raisa przy zrzutach, dłuzsze noce, stali sklepikarze nie sprzedają juz zapasów do craftingu itp.
Praktycznie całkiem nowa gra sie z tego robi.
W Fifie jest DDA czyli dynamic difficulty adjustment. Wraz z tym jak Ci idzie na danym koncie, w danej Fifie, danym turnieju i danym meczu nawet, tak gra pomaga Ci/przeszkadza. W trybie Ultimate każdy zawodnik bota jest wymaksowany, a nawet na legendarnym brązowe karty potrafią grać lepiej od ikon! Renifery kochane
Thanks for recommending this to me, CZcams.
a hotline miami 2?
Ja pamiętam jak pierwszy raz przechodziłem COD4MW na najłatwiejszym, przeleciałem jak rambo po wszystkich mapkach, no może poza legendarną misją w prypeci. Po odpaleniu na maksymalnym czułem się jak prawdziwy wojak na wojnie, bałem się każdej kulki, chowałem wszędzie gdzie się dało. Polecam
3
Pro Evolution Soccer na PSX (15 lat temu). Pamiętam, że całe podwórko grało w tryb Master League na hardzie. Zaczynało się marną drużyną z wymyślonymi piłkarzami i wygranie początkowych meczy na hardzie z takim składem sprawiało ogromną saktysfakcje. Przegrane, ogromnie frustrowały.
A na weteranie w Call of Duty jedyną trudnością jest ogrom granatów
A Terraria w której granie na expercie dodaje mnóstwo nowych itemów, których grając na normalu nie dostaniesz.
I bossowie mają więcej ataków
Mi się podobał patent z Hard West, gdzie na przykład był system ran - jak Ci padła w walce postać, to dostawała irytującego debuffa na parę następnych walk, ale po jakimś czasie rana "leczyła się" i zapewniała dodatkowe bonusy.
Do tego dorzuciłbym tryb hardkorowy w najlepszym Falloucie ever, czyli New Vegas, bez którego nie wyobrażam sobie nawet grania :D
A w takim Borderlands 2, to poziom trudności zwiększał się razem z ilością graczy w party. Do tego dostępne były tryby typu new game + i ++ nazywane "True Vault Hunter Mode" i "Ultimate Vault Hunter Mode". Po ukończeniu gry na najwyższym poziomie "Ultimate" można było dodatkowo zwiększyć trudność gry przechodząc specjalne areny i wybierając tryb "Overpower", można było takich aren ukończyć 8 z tego co pamiętam, co dawało nam poziom OP8, na którym jak się grało solo (I nie specjalnie dobrze w tę grę , tak jak ja :P) to było bardzo ciężko zabić najzwyklejszą grupę bandytów, być może przechodziło się w kółko te same etapy jak to bywa na poziomach trudności typu new game +, ale było to całkiem fajne wyzwanie (A do tego jak można się domyśleć gra nagradzała osoby na cięższych poziomach trudności o wiele lepszym lootem) :)
W Halo były czaszki a nie medale
Kiedyś to było, teraz to są od razu dostępne na MCC
I bardzo dobrze, nawet teraz mało kto w H:MCC przeszedł kampanie LWC, a wcześniej jak te czaszki trzeba było zbierać to myślę, że tylko "masochisci"
@@asaxyi_pl6514
Znaczy wiem, i też fajnie bo faktycznie nie trzeba się męczyć i ich szukać, tym bardziej że trzeba je było znaleźć na legendarnym, przy czym samo granie Halo 2 na legendarnym to masochizm. No i dodali sporo fajnych czaszek, jak np. bandana oraz ta, która powoduje że wszystkie bronie strzelają promieniem Skarabeusza (jak ten karabin plazmowy OOB misji Metropolia)
Sam chętnie je znajduje ale tylko i wyłącznie przy okazji. Jak przechodziłem Halo 2 na legendarnym to znalazłem tylko jedną w High Charity (podczas jazdy "windą" przelatuje szybko i trzeba szybko przycisnac X). Kiedyś chcialbym się zabrać za tą kampanie LWC i zbieranie czaszek ale jakoś nie moge :/ I prawda, Halo 2 jest mega trudne nie polecam. Nawet śmiało mogę powiedzieć, że przebija Dark Souls
@@asaxyi_pl6514
Jak szukasz perfekcyjnego poziomu trudności to polecam Heroiczny z czaszką Burza - nie za trudne i nie za łatwe
Tryb hc w PathOfExile polecam gorąco każdemu ;)
Tjaaa, tylko ze stabilnym internetem i mocnym sprzętem. Makro do log out tez moze sie przydac ^^
HC w PoE XDDDDD
Zamaist starania się nie padnąć to starasz się odpowiednio szybko kliknąć makro do logout.
Nie szanuje takiego HC.
Wymówki plebsu z SC
Ale Wy wiecie, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy HC a SC? :)
Gra nie staje się trudniejsza a przeciwnicy są nadal tacy sami. Różnica jest tylko taka, żę jak umierasz wracasz z HC do SC od razu...
Lekko trollóje. Hc nie jest dla każdego podobnie jak SC. Osobiście SC mnie bardzo nudzi natomiast HC kara straszliwie nawet kiedy wina leży po stronie serwera. Lvl 90 RIP przez dc jest bardzo... Wkurza.
Drogi Hedzie, polecam ci Terrarię na expert mode. Smutno mi się zrobiło, że o niej nie wspomniałeś, bo jednak expert mode diametralnie zmienia mechaniki wszystkich bossów i dodaje do gry ogromne ilości nowego lootu
W dmc poziom na którym wrogowie są silniejsi i każdy z nich zabiją gracza jednym ciosem. Na pewnym etapie gry pojawiała się para przeciwników, którzy potrafili się teleportować i o ile na normalnym poziomie nie byli jakoś bardzo trudni to na tym stawali się dużo trudniejsi od większości bossów.
jest tylko jeden prawdziwy i najwyższy poziom trudności:
boty w mmorpg.
może czelendż?
bot kontra gracz
kto wygra?
Gothic 2 nk ma domyślnie poziom trudności hardcore xD
Po paru godzinach gry jest banalny
NK to bułka z masłem w porównaniu do moda Returning.
Hollow Knight, przejscie gry na normalnym poziomie trudności odblokowuje tzw. steel soul mode - jeśli zginiesz, gra kasuje twój save. Dodatkowo istnieje również modyfikacja tego trybu nazywana glass mode, gdzie otrzymasz choćby jedno obrażenie - giniesz, a gra kasuje twój save. W tym drugim jednak ma się lekkiego boosta do broni, poza tym, wszystko to samo. :P
aż mi się przypomnaiło:
w doomie II była mapa 6, która najbardziej się bawiła poziomem trudności. To była (chyba) jedyna mapa w całej serii dooma, w której niebieski klucz zmieniał lokację w zależności od poziomu trudności. Na poziomie łatwym po prostu sobie leżał, na poziomie średnim trzeba było przeskoczyć po niego, a na poziomie trudnym należało skoczyć w to samo miejsce co na poziomie średnim, wcisnąć przycisk opuszczający windę i szybko do niej pobiedz, gdyż to była czasówka.
polecam ori and the blind forest
Ori and the unlimited deathcount. Ilość downów jakie zaliczyłam w tej grze przechodzi wszelkie pojęcie i wprawia w lekką depresję XD
jaki jumpscare na początku :D 0:00
Nie zesraj się
To nawet w FNaF'ie są lepsze
Ciekawy jest tryb hard w Cod ww2, najwiekszą zmianą poza podniesieniem poziomu przeciwników było odjęcie znacznika trafienia i zabicia, czytaj nie wyświetlał ci się znacznik czy kogoś zabiłeś czy nie. Zdarzało się, że po ostrzelaniu wrogich pozycji parłeś na przod a tu jakis jedynie powalony na ziemie przeciwnik wpakowywał ci serię od pleców.
Ja zacząłem przygodę z grą The Outer Worlds w trybie "Supernova", co było zaskakująco irytujące z początku, ale bardzo satysfakcjonujące, po pierwszych kilku godzinach. Utrudnienia były naprawdę duże, a zważywszy, że od paru lat nie grałem w podobne gry, było jeszcze trudniej, mimo to owy tryb dawał naprawdę dużo satysfakcji, ponieważ gra była zdecydowanie bardziej "realna". Bardzo polecam. :)
Gdzie tryb stalkera w metro
Ciekawe czy w nowym Stalkerze będzie tryb Metro.
A gdzie the last of us?
(Brutalna rzeczywistość)
Hehe- poziom jest kozak 😎
(Dostajesz jedną marchewkę oraz cebulę i masz zrobić z tego obiad lol 😂)
oo tak tego mi brakowało. jak po raz pierwszy grałem w the last of us to właśnie na tym poziomie. Wydaje mi się, że miało to spory wpływ na odbiór historii-była dla mnie przez to mocniejsza. Pierwsze spotkanie z purchlakiem...aaale to trwało ło panie!
@@Piksik same
@@DeadByThousandCuts XD
Oj tak... Chociaż nie cierpię horrorów, konieczne chciałam poznać tę historię.
Grałam na hard do momentu jak powiesili gostka za nogi i kazali strzelać do góry nogami do nadbiegających zombie. Poziom stresu i strachu nie dla mnie.... 😂 Resztę przeszłam na najłatwiejszym poziomie tylko dla fabuły. Horrory są okropne, nigdy więcej.
Jak przypomnę sobie przejście na poziom legendarny w Skyrimie. Nagle sam początek zrobił się hardcorowy i zwiewałem przed byle wilkami. Z drugiej strony poziomy nabija się wtedy szybciej.
Tryb Przetrwanie w Falloucie 4 na początku mnie przestraszył, ale doceniłem, że muszę dźwigać zapas jedzenia i wody, oraz na stałe noszę jedną broń długą i jedną krótką, a do każdej mniej niż 200 sztuk amunicji. Do tego bardzo doceniłem możliwość poruszania się lataczami Bractwa by szybciej przenieść się do oddalonej lokacji.
Oprócz docenienia, że więcej się wtedy zwiedza, to potem zaczynając nową grę nie gra się na niższym poziomie.
W Wolfie the old blood i tnc chyba też jest po przejściu gry na hard odblokowany tryb "mein Leben!", polega na tym, że gra leci tak jak na über (very hard) i śmierć skutkuje permadeathem. Nie ma w dodatku save'ów, więc całość trzeba przejść ciągiem. Nie słyszałem aby jeszcze udało się tego komuś dokonać.
Ja tam wole odcinki o 24...
Corexor lol to ten śmieszny streamer
Nie lubisz bo wtedy ja mam liki nie ty 111!!!111!1!1!!11!
@@Janek856 dobra cicho bo jesteś orany przez moje 2 liki
Corexor zobaczymy wieczorem
expert mode terraria
Wiem, że jesteście na GOLu raczej na bakier z grami jeżdżonymi - ale efekt kiedy jedziemy w Dirt Rally (dziś premiera 2.0 w preorderze BTW) 18, 20 OS gdzie nie ma możliwości restartu przez 24 OSy pod rząd też jest niesamowity efekt. Szczególnie zawsze na ostatnim odcinku z całej takiej serii.
W Starcrafcie 2 to dopiero było jak jest ta ostatnia misja Zeratula, z "przetrwaniem", akurat grałem na wszystkich trudnościach. Tam trzeba było wybić z kilka tysięcy jednostek zanim wróg rozwali gracza.
Na normalnym po osiągnięciu tego limitu - jeszcze się dobije z tysiąc.
Na trudnym - ok, limit zrobiony, niszczcie mnie
Na brutalnym - ostatnie jednostki latające walczą z hordami by ledwo osiągnąć ten limit.
nie wiem czy słyszeliście ale google stworzyło sztuczną inteligencję której żaden pro gracz nie jest w stanie pokonać w SCII może materiał na ten temat?
Alpha GO? No nie do końca. W jednej z gier pokonał ją Polak.
Poza tym w wielu przypadku SI oszukiwała - np. miała widok na całą mapę.
lovciam cie ze o sc2 wspomniałeś
MadJedfox nie si miało widok tylko na ekran
Z tego co wiem to nie google ale właśnie Musk zatrudnił najlepszych graczy i programistów i pracuje nad algorytmem. Natomiast ciekawe jest to że są algorytmy które po tym jakie lajki klikamy jest w stanie ocenić typ naszej osobowości. To jest dopiero strach.
A co jeżeli walka z sansem jest na łatwym ?
ten kwiatek pod koniec był popierdolony ale dało się nauczyć tych ataków i było w miarę git
Sans trudniejszy od omega flowey
Sans był znacznie trudniejszy od Omega Flawey. Z pierwszym sie męczyłem 3 godziny, a z drugim 15 minut
@@jackstonka6456 ŻE NIBY CO ???
@Tabman Co co? To tylko ja przeszedłem Omegę bez śmierci?
Tia... tryb bardzo trudny [STALKER] w nowej odsłonie Metra. W Exodusie masz wtedy minimalny interfejs zero podpowiedzi jak coś zrobić(chyba że postacie powiedzą ale i tak musisz zapamiętać) poza tym broń szybko się brudzi co zmniejsza celność i dmg no i giniesz po dwóch hitach a save-y tylko w saveroomach zrobisz
Warto wspomnieć o seri Borderlands gdzie od poziomu trudności zależy jak dobre itemy lecą (i ty i przeciwnicy zadajecie więcej dmg) i przejście na poziomie normal gry nie daje Ci max lvl. Trzeba przejść grę kilka razy na poziomach new game+/new game++ itd gdzie z czasem nawet zwykłe potyczki wymagają lepszego arsenału czy dobrej taktyki.
Cody na hardzie są proste
i wkurwiające
Szymon Mądry grałeś w Black ops 3 na realistycznym ??
Zwłaszcza 4 i WaW
@@lopaciej0168 Ja grałem, jak na psn za darmo dali. FPSy to nie mój typ rozgrywki, ale aż byłem zdziwiony, że tylko tryb realistyczny stawiał jakieś wyzwanie. Nie powiem, że było łatwo, ale niższe poziomy trudności to jakiś żart
@@lopaciej0168 realistyczny w BO3 to smiesznie prosty poziom. Przeszedlem go solo, a potem 20 innym graczom, ktorzy mieli z nim (nie wiedziec czemu) problem. Lacznie mam nabite przez to prawie 6 dni w samej kampanii. W tej grze jedyna wymagajaca rzecza bylo szkolenie bojowe. Z CoDow , jesli chodzi o platyne, najtrudniejszy moim zdaniem byl Declassified; jesli o autoaima botow i widzenie nas przez sciany - CoD: Classic. Wszystkie pozostale weterany mozna rozbic o kant dupy.
Ej poza japonią też gry wychodzą
Nie
Nie
Ja mam taki system, że gry, które wyjątkowo mi się podobają wrzucam do jednego foldera. Ostatnio przeglądałem sobie te gry i aż się zdziwiłem, że 80% z nich jest japońska. Zawsze myślałem, że raczej unikam rzeczy z Japonii, a tu proszę. Japońce po prostu robią świetne gry
Wydaje mi się że największy próg dotyczy stylistyki - te kolorowe włosy, krzyki i łzy na pół twarzy
@@papuciowy1465 Nie zauważyłem żadnych wielkich łez czy krzyków w Dark Soulsie, MGS czy Ninja Gaiden. No może poza tymi które należą do gracza.
Przez bardzo długi czas moim docelowym poziomem trudności był Hard, nic poniżej nie stanowiło wyzwania. Ale im jestem starszy, tym mniej mnie to bawi. Ostatnią grą, którą z czystym sumieniem włączyłem na hard był God of War, i niech skonam, prawie mnie ta gra złamała, a raczej lokacja Muspelheim i Walkirie (przysiągłbym, że na brodzie pojawiły się dodatkowe siwe włosy ;))
Od tamtego momentu poziom Hard rezerwuję tylko na NG+, gdy już znam mechanikę i wiem czego się spodziewać. Szkoda mi nerwów, za stary już jestem.
Ja tam generalnie jestem "filthy casul" i gram na "normalu" (kiedyś było gorzej i grałem na "easy"). Nie lubię "hardu" w grach, bo w ogromnej ilości przypadków oznaczają nie tyle wzrost poziomu trudności, co wzrost poziomu frustracji i znudzenia. Kto by tam chciał się bić w hordą przeciwników, którzy nie biją jakoś szczególnie mocno, ale sami są "gąbkami" na obrażenia. Dark Souls jest satysfakcjonujące (i wkurwiające), a tak chyba tylko pierwszego Wieśka przechodzę na trudnym, bo wtedy naprawdę fajnie rośnie siła Wiedźmina - tzn. nigdy nie jesteś za silny, zawsze jest pewne wyzwanie.
Jeżeli każda gra na Hardzie z którą miałeś do czynienia, miała za przeciwników same gąbki, to grałeś w złe gry
Polecam Dark Messiah of MIght and Magic :)
Najpierw sobie wyczaj co i jak na normalu, a potem have fun na hardkorze ;)
Czemu tu Terrari nie ma :(?
Najbardziej hardcorowa gra to saper.
Jak ogarniasz zasady, to saper jest prosty
Wiem, ale przecież tylko żatuję.
ez jest
nie ważne xd odpowiedzi przeczytałem tera do piero
@@szymonkowalski2137 chyba że zrobisz sobie planszę "na zamówienie" i dasz maximum min wtedy każde kliknięcie to może być mina 😉
Grając w Painkillera na Hardzie odblokowywaliśmy dodatkowy poziom Więzienie, a grając na najtrudniejszym dodatkowy (acz krótki) poziom Las (oraz inne zakończenie gry)
Polecam Elex ma mechanikę kilku poziomów hard
Łatwy
Normalny
Trudny
Ultra
Wunietsjąv 1 to i tak z reszty mamy losowe poziomy .
Np. 3 te same potwory i jeden ma normalny A drugi ma ultra agresywne są. Misje sà mega trudne i dobrze zadysmawiać się by nie doprowadzić do katastrofy społecznej A wydaje soè że robimy dobrze zadania A tym czasem jest zła droga. To jest takie inne. Mało tego czasami lepiej wyjdzie na tym jak nie weźmiesz nagrody za zadanie ale za to mamy szacunek i przywileje gdzie zarabiy ma nich więcej niż jak się weźmie nagrodę. To ciekawe i unikatowe.
Masz coś białego na brodzie
Specjalnie dorobił w programie graficznym.
Może Hed siwieje? :D
On ma też wąsa więc nasuwa mi się jedno "Ten wąs nie jedną pizdą trząsł" ale on jest znawcą gier itp więc tu też jest problem czy jednak to jest to co myślę
wiedźmin 3
Lubię Heda
Hed jest zły
Hed ma bardzo ostre gry 🤓
Świetny film !
Świetnymi przykładami są też GoldenEye, Perfect Dark i Time Splitters. Poziomy trudności nie dość, że zmieniają inteligencję, celność i wytrzymałość przeciwników, to jeszcze co poziom, to nowe zadania do wykonania w misjach, co przekłada się na nowe miejsca do odwiedzenia i nowe przedmioty do użycia. Polecam
Nie Hard tylko Lunatic mój drogi
#3Touhou6Najtrudniejszy
Nie Lunatic tylko Extra Stages mój drogi
#3Touhou13Najtrudniejszy
poprostu często jak powiesz komuś kto nigdy nie grał w którąkolwiek część o czymś takim jak Extra Stages, to są przekonani że to jakiś dojebany w kosmos trudnością poziom
ale wsm to faktycznie żart wyszedł mi mocno nieoczywisty
@@Oringiri i tak zaczynanie od normala to jakaś porażka imo, ale wiadomo, hard jest dosyć zauważalnie trudniejszy od normala więc lepiej żeby pierwsze przejście zrobili na normalu
@@Oringiri dlatego też uważam że lepiej jest zaczynać od harda niż od normala, bo nie jest dużo trudniej a człowiek będzie szybciej gotowy na lunatica (chociaż i tak przy pierwszym kontakcie to się prędzej zesra cegłami niż przejdzie)
a co do easy to się nie wypowiem bo jakoś zawsze omijałem, ale nie wątpie że dużo dobrych graczy od niego mogło zaczynać
Zmiana ustawień gry z łatwych na trudne jest jak przeprowadzka z Europy do trzeciego świata.
Koprolity zawsze ma rację.
Rasista !!!
@@jakubolszak6034
Nawet kiedy się myli:)
@@urielhilzer4547
Nie chciałem, żeby tak to zabrzmiało, przepraszam wszystkich przedstawicieli rasy trzecioświatowej.
@Szymon Suchalewski
Czasami nawet przebijam ją głową.
jeszcze jest gra terraria przy której musisz na początku wybrać poziom trudności normal lub expert oraz jak pokonasz jednego tak zwanie pre hardmodowego bosa dostajesz hardmode co dodaje nowych przeciwników,dropy,dusze itp. (oraz bez hardmoda nie da się przejść gry)
W grze Collin McRae Rally 2.0 na każdym poziomie trudności mieliśmy inną liczbę odcinków specjalnych w danym rajdzie. To znaczy liczba ta zwiększała się na kolejnych poziomach trudności. Poza tym by odblokować wszystkie samochody i modyfikacje rozgrywki należało wygrać w rajdach na różnych poziomach. Czyli powiedzmy po wygranej w rajdzie Szwecji na poziomie średnim wygrywaliśmy Mini Coopera, a na poziomie trudnym była to już modyfikacja (albo inny samochód już niestety nie pamiętam)
Zapomniałeś o terrari - _-
Edit:
Dzięki :D
Najtrudniejsza gra jaką grałem to minecraft na peaceful-u
Tryb ranger w metro który ogranicza amunicję to fajne utrudnienie, wczuwasz sie faktycznie w klimat i biegasz z nożami
Pamiętam jak byłem mały to się napaliłem, że przejdę taką jedną grę na najwyższym poziomie trudności, a potem kiedy musiałem walczyć z silniejszymi przeciwnikami to w końcu zrezygnowałem z tego najwyższego poziomu trudności i ustawiłem na najłatwiejszy po czym walka okazała się o wiele prostsza. :)
Gdzie terraria?
Pierw...
Zapomniałem że mam mózg
Pier...
*olę to wszystko i wyjeżdżam w Bieszczady
Zapomniałem się zaśmiać
To może spróbuj jeszcze raz
ta nazwa i tak wszystko wyjaśnia
W pierwszym Valkyrie Profile, tryb Easy blokował dostęp do swego rodzaju craftingu a gra paradoksalnie stawała się trudniejsza. Najlepszego zakończenia też nie było w końcu tryb Hard nie dość, że udostępniał najwięcej do grania to jeszcze sama gra była łatwiejsza.
Kingdom come na hardcore:
Musisz przejść z miasta do miasta przez las, gubisz się w lesie. Wychodzisz z lasu tam gdzie do niego wchodziłeś. Po 30 minutach błądzenia wychodzisz z lasu i widzisz miasto docelowe. Atakują cię kumani, umierasz. Wczytujesz save tracąc prawie dwie godziny rozgrywki.
Pierfszy
Nie
Chyba cie coś nie rób z siebie idioty i tak ci nikt nie uwierzy
@@veyo8464 tak
@@werwetek2562 nie.
Zbyt oczywisty bait
Powinno być Pjerwszy
Pamiętam jeszcze, że w drugich Pillarsach dodano "Wyzwania Magrany" (chyba jakoś tak to szło), w których można sobie JESZCZE bardziej zmienić poziom trudności. Odpala się je przez klinięcie czaszki w menu. ;)
Mi się spodobał system w Hellblade.
Po każdym zgodnie coraz bardziej gniła ci ręka aż w końcu kaput na amen
Ciekawy materiał taki na wieczór do ogarnięcia