Lenistwo duchowe - acedia

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 27. 08. 2024
  • Kto doświadczył lenistwa niech podniesie rękę. Jeśli ktoś nie podniósł, to tylko ze względu na lenistwo. :) Jest to jednak bardzo poważne zagadnienie, nad którym warto się pochylić i zastanowić.

Komentáře • 19

  • @krystynaamarowicz4809
    @krystynaamarowicz4809 Před 2 lety +2

    Bardzo ciekawe serdeczne Bóg zapłać ❤🙏❤

  • @krystyawrobel433
    @krystyawrobel433 Před 2 lety +3

    coś może być straszne,albo długie.
    szanujmy swe zdrowie, psychikę.
    Boże miej nas w swojej opiece.
    Amen

  • @hannababilonska3954
    @hannababilonska3954 Před rokem

    Bóg zapłać, szczęść Boże .

  • @tardemah
    @tardemah  Před 4 lety +1

    Bardzo dziękuję za komentarz, choć nie ukazał się on w przestrzeni publicznej. Osobiście odbieram go, jako cenny wyraz zaangażowania i szczerego trudu poszukiwania coraz głębszej relacji z Panem Jezusem, co jest bodaj priorytetem ukazywania się tych, nazwijmy je, refleksji. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam p. Małgorzatę

  • @prostakalkulacja9710
    @prostakalkulacja9710 Před 2 měsíci

    Świetna ścieżka dźwiękowa w tle - Vangelis pinta nina santa Maria

  • @phillvandersky6254
    @phillvandersky6254 Před 6 měsíci +1

    Acedia IMHO to przywiązanie się do treści myśli ponieważ rozum odgrywa tu jedyne pole walki moralnej. Argument za argument. Powstaje zmęczenie a w konsekwencji lenistwo. Wg mnie zwalczanie myśli myślą jest kompletną głupotą, która do niczego nie prowadzi (no może pozytywne jest zmęczenie się myślą). Acedia powstaje w momencie gdy wystarcza nam życie duchowe na poziomie rozumu i myśli. Acedię może zwyciężyć tylko obserwacja ruchu myśli a nie ich treści. Rozpoznawanie treści myśli odbywa się za pomocą wiedzy poprzez jej modyfikację. Natomiast zauważanie ruchu myśli można dokonać wyłącznie za pomocą intencji poprzez wiarę, że myśl jest tylko ruchem a nie treścią. Wtedy poznanie realizuje się na poziomie intuicyjnym. W takim poznaniu nie ma mowy o nudzie, znużeniu gdyż dusza odkrywa samą siebie poprzez doświadczanie życia wiecznego w sobie. Życia które się nie kończy.

    • @marikabek2863
      @marikabek2863 Před měsícem

      ​Ciekawy komentarz czy można się z Tobą skontaktować?

    • @prostakalkulacja9710
      @prostakalkulacja9710 Před 18 dny

      Przeszedłem przez acedię - to rodzaj oddzielania od własnych myśli, jakby rozum oddzielił się od Ja.
      Opisze to jako brak możliwości dotknięcia własnej głębi (która wcsssnjej była). Radość i szczęście to nie wszystko aby osiągać perfekcję - potrzeba tu całkowitego oczyszczenia umysłu aby widzieć i oglądać „boga” dotrzeć do sedna. Do samego Źródła.

  • @wandastasiak5053
    @wandastasiak5053 Před rokem

    a co z umysłowym ....nie. poprzedza duchowego ?

    • @tardemah
      @tardemah  Před rokem

      Dziękuję za zapytanie. Mamy tutaj do czynienia z kwestią obecności w grzechu lenistwa duchowego sfery zmysłów i intelektu (woli). Dla zaistnienia grzechu w "całej okazałości" potrzebna jest decyzja intelektu. Jeśli zaś odrzucanie pozornego zła, które w jest rzeczywistym dobrem przez sferę zmysłów nie zostanie pzrez umysł zatrzymane, to mamy tutaj do czynienia z grzechem tylko w jakiejś mierze. To rozgraniczenie jest nam znane jako grzech śmiertelny i grzech lekki.
      Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie o to pani pytała. Podejrzewam, że chodzi bardziej o kwestię zaniedbania w kwestii procesu poznania jako takiego. Jest to oczywiście tzw. grzech zaniedbania - winienem coś wiedzieć, a tego nie wiem. Trochę tak, jak z kierowcą, który nie do końca nauczył się znaków drogowych.

  • @nippongo1
    @nippongo1 Před 2 lety +1

    A z jakich książek można sobie poczytać ....... acedia lenistwo duchowe i nie tylko?

    • @tardemah
      @tardemah  Před 2 lety +2

      Dziekuję za zapytanie. Ja osobiście korzystałem z dzieła św. Tomasza "On Evil" (niestety nie ma polskiego tłumaczenia na tę chwilę, może w przyszłości) oraz z Sumy św. Tomasza II, II 35 (takze w ang.) (Oznaczenie II,II 35 - druga część drugiej części, kwestia 35. Jest jednak polskie tłumaczenie Sumy Teologicznej, którą można znaleźć tutaj www.katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_indeks.htm Interesuje nas tom 16, którego tytuł opiewa "O Miłości" i tam w 35 zagadnieniui znajduje się tytuł: O Zniechęceniu. Proszę mnie nie pytać, dlaczego tłumacz posłużył się takim terminem zamiast "lenistwo" czy np. "lenistwo duchowe" lub ewentualnie "acedia", bo nie wiem. Życzę owocnych odkryć.

    • @nippongo1
      @nippongo1 Před 2 lety +1

      @@tardemah a co pan sądzi O tym Gabriel bunge OSB acedia - duchowa depresja z Tyńca zakonu

    • @tardemah
      @tardemah  Před 2 lety +2

      @@nippongo1 Nie jestem pewny, czy obejrzałem adekwatny videoclip z Tyńca - "NIeustanny brak zaspokojenia... Zrozumieć adedię - duchową depresję". Na początku chciałbym zaznaczyć, że nie za bardzo czuję się na siłach, by dokonywać oceny wypowiedzi ojców z Tyńca. Raczej wolałbym tego uniknąć. Jednakże z drugiej strony chciałbym się w krótkim zdaniu odnieść do tytułu tej wypowiedzi i odniesień w niej zawartych. Mam tutaj na myśli depresję jako taką. Z racji tego, że jest to zjawisko bardzo złożone i rzeczywiście może mieć bardzo wiele podłoży, dlatego osobiście nie "wrzucałbym" jej z lenistwem duchowym - acedią do jednego worka. Ojciec z Tyńca w swojej wypowiedzi "jakoś" odnosi się do acedii. Ja osobiście uznaję za bardzo klarowne ujęcie tego zagadnienia przez św. Tomasza z Akwinu i właśnie dlatego postanowiłem nagrać ten videoclip. Jak jednak wynika z niektórych komentarzy, okazał się on być nie do końca taki klarowny, jak było to moim zamiarem. Serdecznie pozdrawiam.

  • @marisikomarisiko2572
    @marisikomarisiko2572 Před 3 lety +2

    Bardzo nielatwo pojac,brakuje przykladow,konkretnych porownan.Nierozumie nic

  • @pafnucypl1881
    @pafnucypl1881 Před 3 lety +1

    Ale Ojciec zaplätal...nie mozna prosciej???

    • @tardemah
      @tardemah  Před 3 lety

      Bardzo dziekuję za zapytanie. Z racji, że mamy tutaj do czynienia z zagadnieniem dość poważnym, dlatego koniecznym jest precyzyjne ujęcie problemu (ufam, że jakoś udalo mi się to uczynić). Faktycznie kluczowym jest kwestia rozróżnienia dobra rzeczywistego od dobra pozornego z którym to mamy bardzo często sporo problemów. Jednakże u podstawy tego wszystkiego leży nieustannie podtrzymywane przekonanie, że Bóg jest Najwyższym Dobrem i wszystko to, co się do Niego odnosi. W momencie, gdy pojawia się w tej kwestii niejasność czy wątpliwość od razu w człowieku umacnia się pragnienie pójścia za dobrem pozornym (związanym z ciałem i pożądliwością w szerokim tego słowa znaczeniu). Osiąganie dobra pozornego wcześniej czy później rodzi frustracje (dobro pozorne człowieka nie nasyca). W tym momencie może się okazać, że tak bardzo utrwaliły się pewne przyzwyczajenia, iż dobro rzeczywiste czy zło pozorne (które w rzeczywistości jest prawdziwym dobrem) wywołuje smutek i konsekwentnie zniechęcenie, by w ten wysiłek wchodzić dla umacniania więzi z Bogiem z wzrastaniu w dobrach duchowych - cnotach.