Uważaj na te NOWE TRIKI przy zakupie auta używanego!
Vložit
- čas přidán 22. 08. 2022
- Kupujesz auto?
Sprawdź historię VIN: motodoradca.tv/carvertical
Z tego linku otrzymasz 10% rabatu!
Zapisz się na szkolenie do Akademii Moto Doradcy :
- WWW : motodoradca.tv/szkolenia/
Wszelkie pytania związane z poradami, zakupem auta i eksploatacją proszę kierować w komentarzach pod filmem, lub poprzez stronę : motodoradca.tv/zakupauta/
Komercyjne działania : wspolpraca@motodoradca.tv - Auta a dopravní prostředky
Często spotykałem się też z zabiegiem w stylu " dobra, to wie Pan co, Pan się przejedzie, proszę bardzo ja już wsiadam" - a kiedy stanowczo mówiłem, że "przejedziemy się po oględzinach samochodu z zewnątrz" mina często rzedła. Chcieli mnie na emocje wziąć, cwaniaki.. Ale z tyłu głowy słyszałem głos Pana Waldka "LAMPKA SIĘ ZAPALA!" Dzięki Panie Waldemarze za wszystkie filmy o auto handlu itd, nie raz uniknąłem niezłych nieprzyjemności.
Spotkałem się na własnej skórze z ostatnią sytuacją. Pojechałem oglądać Fiestę tdci od pseudo handlarza. Przyjechałem na miejsce i z marszu pytam czy wyraża zgodę na pojechanie na SKP gość do mnie a po co przecież auto jest bardzo sprawne nie trzeba sprawdzać. Tutaj mi się zapaliła pierwsza lampka. Po 5 minutach oglądania auta przychodzi jakiś gostek i wyjeżdża tekstem:
Dobry ja po tą Fiestę... a ten sprzedający proszę oglądać po 3 minutach oglądania przez podstawionego gościa wyjezdza do sprzedajacego to przejedziemy się i ja daje 200 więcej niż w ogłoszeniu... już wiedziałem, że za kilka sekund odpuszczę... a sprzedający do mnie to jak wrócę z tym panem i jak pan przebije jego ofertę to będzie Pan mógł się przejechać... oczywiście oni pojechali ja się zawinąłem z miejsca... sytuacja miała miejsce w czerwcu
Najgorsi są natrętni nagabujący, zachęcający do zakupu. Miałem przypadek, że jedna baba nalegała abym kupił beemkę, nachodziła mnie nawet w domu o różnej porze, tak przez kilka dni, nawet nie miałem ochoty jej słuchać, tych zachwaleń, ohów i ahów o autku... Potem okazało się, że to była moja żona.... I tak nie kupiłem. Po co mi trzecie auto 😆
Z tym sztucznym tłumem to jest to nawet przy nieruchomości. Mój brat kiedyś do mnie dzwoni, że ma pół godziny żeby podjąć decyzję czy kupuje dom, bo inny kupujący już dogrywa kredyt. Zapytał mnie czy bym kupił. Powiedziałem, że nie. Obraził się na mnie. Kupił. Wtopił. Dla mnie jak jest taka nagonka, to mówię, a bierz Pan. Ja mam w d....
Takie doradzanie jest najgorze, mnie już życie nauczyło żeby trzymać gębę na kłódkę, przykład niedawno z kolegą, poprosił mnie żebym mu doradził w wyborze smartfona. Doradziłem, jak za tą sumę co kupił smartfon ma wszystko top, a chodzi i marudzi bo za duży w kieszeni mu się nie mieści (a kupowaliśmy razem w sklepie, miał go w ręce przed zakupem) i że się zacina, ale jak spytałem czy aktualizacje instaluje to mówi że nie trzeba tego robić. Powiedziałem nigdy więcej.
Polecam także weryfikować jak tylko można czy samochód jest na gwarancji. Zakupiłem auto z 2021 roku powinno mieć jeszcze 4 lata gwarancji. Dostałem wszystkie papiery, umowę wykupienia przedłużonej gwarancji, w ogłoszeniu dokładne daty do kiedy gwarancja producenta. Zapewnienia sprzedającego ze wszystko wykonane. Okazało się, że sprzedający spóźnił się z przeglądem 2 miesiące i gwarancji brak. Na przyszłość będę wiedział... Teraz zostaje sąd :(
Znany mi temat ;)
Też kupiłem autko 1 roczne, gwarancji mam jeszcze 3 miesiące u też miałem mieć 5 lat. Mogę wykupić "ubezpieczenie warsztatowe" i jako tako gwarancja może być przedłużona. Tylko ja ten przypadek man w Niemczech. I autko ma 8k km.
Jak to za spóźnienie z przeglądem jest "po" gwarancji?
Zaliczyłem jeden zakup auta sercem, nie rozumem. Nauczyło mnie to tyle, aby na oględziny brać ze sobą jakąś drugą zimną głowę. Kolejna sprawa to zawsze minimum stacja diagnostyczna, a w przypadku droższego na daną kieszeń auta, przegląd przedzakupowy w ASO. Moim zdaniem to jest absolutne minimum, aby ustrzec się wtopy. Jak zwykle bardzo dobre rady i spostrzeżenia - Pozdrawiam
...A co tam z tej stacji diagnostycznej,sprawdzą tylko to co sprawdzają na przeglądzie i nic więcej.... To czy samochód hamuje, czy skręca i czy coś nie wali na nierównościach to można sprawdzić na drodze.
Wychodze z założenia, że jeżeli ogłoszenie jest od handlarza i na wstępie nie ma podanego vinu, daty pierwszej rejestracji i blachy są pozakrywane to nawet nie dzwonię.
Przekopałem się ostatnio przez mase takich ogłoszeń, szukanie jelenia.
no to masz slabe zalozenie. Po przykrych doswiadczeniach zawsze zakrywam tablice a vin czy date rej podaje konkretnie zainteresowanym po telefonie. Handluje ponad 6 lat, nigdy nie mialem zwrotu a praktycznie kazde auto zabiera pierwszy klient.
@@DaNielWu96 Po jakich przykrych doświadczeniach? Co tablica rejestracyjna ma takiego w sobie, że ją zasłaniacie? Tak samo chociazby ta datę rejestracji?
Witam. Moze kiedys w programie zwrocisz uwage na kwestie platnosci.
Historia z zycia.
Kolega sprzedawal 2-3 letnie audi, kupil je okazyjnie, po jakims roku postanowil sprzedac.
Kilka razy ogladal to auto jeden klient, raz sam, kolejny raz z "kolega mechanikiem" itd itp... auto mu sie podobalo, po ktorejs wizycie oswiadczyl ze jest zdecydowany.
Ale... on placi tylko gotowka.
Kolega chcial przelew... ale to bylo wykluczone. Wiec zaproponowal, ze razem pojada do banku, tam on wplaci pieniadze na konto i jak wszystko bedzie dobrze to daje do reki kluczyki, umowe itd...
Kupujacy.... juz sie wiecej nie pojawil.
Pozdrawiam.
pisalem i bede pisal ,,,,,,,,,90% handlarzy jak møwi dzien dobry to juz klamie ,,,,pozdr
To było jakieś 10lat temu. Szukałem auta takiego do 5max7tys zł. A miałem jechać z ojcem z Poznania do zielonej góry, więc znalazłem sobie auta do obejrzenia. Z każdym kolejnym było coraz gorzej.... Ale chodzi o triki. Dojeżdżamy do Świebodzina, dzwonie do człowieka który sprzedaje samochód Volvo V40 . Mówię że będę za godzinę. Facet ustalił miejsce pod Chrystusem byśmy się mogli łatwiej znaleźć- fajnie. Dzwoni po 30min i pyta gdzie ja jestem bo już 2innych dzwoniło że chcą te auto obejrzeć. Pomyślałem sobie, że przecież samochód jest wystawiony już ponad 5dni... To skąd nagle taki wysyp oglądających? Albo oglądają, a nie kupują... Dlaczego? Na miejscu dowiedziałem się dla czego... Zdjęcia samochodu w ogłoszeniu zrobione były gdy auto miało alusy, a facet przyjachal na stalowych felgach. Wskaźnik od temp.i paliwa nie działał, łyse opony, dźwignia zmiany biegów chodziła jakbym zupę w garze mieszał... Pamiętacie że umówiliśmy się pod Jezusem? Tak, w tedy był tam parking z ubitego piasku... I na tym piasku można było zobaczyć że auto zostawia 4ślady 😉
Oglądałem ostatnio kilka aut za 20-30k. W ogłoszeniach ideały, a w rzeczywistości bite wszystkie. Im ja dalej leciałem z miernikiem tym mniej rozmowni robili się sprzedający. Jeden na finał stał już 5 metrów dalej i tyłem do mnie. Auto bite i tak słabo poskładane, że zderzak ocierał klapę bagażnika, a maska była przesunięta cała, ale za to kolega mu zrobił polerkę, więc auto jest śliczne xD
Jak wyjąłem miernik to jednemu się przypomniało, że parkingówka kiedyś była i nawet ma zdjęcia na telefonie. Niestety jak pisał ogłoszenie to mu się nie przypomniało
Jedna pani 5 minut zachwalała jak w ASO Opla ładnie błotnik i drzwi naprawili, szkoda że zapomniała w ogłoszeniu napisać, że drugi też załatwiła i i na chama go ktoś sprayem zalał tak, że wychodziła już spod farby rdza, a dach obdarła bagażnikiem i sobie spokojnie rdzewiał już od jakiegoś czasu.
I to były żadne okazje cenowe. 15 letnie Fordy, Ople, Skody oraz 10 letnia Kia
No i nie masz auta a oni dawno sprzedali , teraz kazde auto ton tydzień się sprzedaje
Bity bo pomalowany czy porysowany
@@gerwazy6667 Bzdura, niektóre auta, które oglądałem, były do porobienie, ale nie dramatyczny stan -po prostu ok, ale cena zbyt wygórowana i stoi 2-4 miesiące.
@@pawek9143 brakuje aut, taki jest fakt, może na najwyżej wcale nie kupywac
Człowieku, chodzisz z miernikiem i oczekujesz od 15 letniego auta aby nie był bity?
Właśnie szukam autka. Zawsze dzwoniąc mówię jasno - przegląd zerowy w mojej stacji i kropka. Jak nie to do widzenia i powodzenia. A co do trików : Panie mam masę telefonów lub właśnie jadę z klientem autem lub przyjeżdżają w kilku sprzedających (ojciec z synem) i każdy zachwala co innego. Najczęściej jednak : "jak na zdjęciach" tylko zapominają dodać,że zdjęcia różnią się od rzeczywistości lub są robione tak by nie było widać mankamentów typu progi,nadkola,dach czy schodzący lakier.Wkurzają mnie jeszcze ogłoszenia za 1pln oraz te bezcenne aby tylko ich na wierzchu było w filtrowanym wyszukiwaniu. Ktoś to powinien ukrócić ewentualnie za tyle wystawione za tyle biorę i do sądu jak nie chce sprzedać.To też jakieś wyjście by pozbyć się pseudo handlarzy.
No i teraz przyjdzie pajac, zobaczy moje zadbane woskowane i myte detailingowo stere auto w idealnym stanie i powie że picowane pod sprzedaż. A przecież jest jakie jest bo bardzo dbam. Lubię to robić. Bez sensu....
Najgorszy handel jest "lepszy" od najlepszej roboty😆
Są handlowcy, handlarze i handlarzyny. Niestety granica miedzy nimi wszystkimi jest bardzo płynna.
Slownik tego nie definiuje.. ale życie tak
Witam,
Kilka lat temu szukałem auta na dojazdy do pracy do 10k, znalazłem "perełkę" , zadzwoniłem, popytałem o naprawy ,wymiany oleju filtrów itp..... sprzedający zapewniał ,że wymiany co max 10 tyś ,zazwyczaj wcześniej , naprawy na bieżąco- auto na dzień dzisiejszy bez wkładu finansowego, więc zapytałem kiedy można przyjechać na oględziny,
nie stety auto można było zobaczyć w godzinach 8-12 ( sprzedający pracował od 14 do 22) Oczywiście zostałem poinformowany, że jest kilka osób zainteresowanych ,więc kto pierwszy -ten lepszy....
Poprosiłem o adres , wziąłem dzień wolny w pracy, pojechałem ze znajomym pod wskazany adres, ok 30 km przed celem zadzwoniłem do sprzedającego informując że zostało ok 30 km, sprzedający odparł że nie muszę się spieszyć ponieważ ktoś właśnie jest na oględzinach.
Gdy dojechaliśmy na miejsce zadzwoniłem kolejny raz informując ,że już jestem, sprzedający powiedział ,że jest na drugim końcu miasta i jeśli chcemy obejrzeć auto to mamy tam się udać...... więc pojechaliśmy...
Oczywiście parking pod dużym marketem ;) No i jest ta perełka ;)
Nikogo przy aucie niebyło ,więc zadzwoniłem kolejny raz informując ,że już jestem. Zaczęliśmy oględziny, po chwili pojawił się sprzedający ,zapytał czy my na oględziny ,odpowiedzieliśmy ,że tak i się zaczęło......
Sprzedający ( S) Panowie, ale to nie to auto....
Zapytałem ( J) jak to? pokazując screeny z ogłoszenia....
S : nie ,nie Panowie- to auto jest na sprzedaż ( samochód stojący kilka miejsc dalej )
J : ale ten ma inny nr rejestracyjny...?
S: No ,może przez pomyłkę zrobiłem kilka zdjęć drugiego auta, ponieważ tamto jest brata ,czy szwagra ( już nie pamiętam )
Poszliśmy więc , kolor trochę jaśniejszy ,cały bok przerysowany, ale zaczynamy oględziny , w tym momencie sprzedający otrzymał telefon...."Tak ,tak ,co prawda właśnie ktoś jest na oględzinach ale jeśli pani zależy proszę przyjechać, chyba że Panowie się zdecydują ,to panią poinformuję..." Kilka minut później pojawił się wspomniany krewny.
Otworzyliśmy maskę , silnik dosłownie zalany olejem z każdej strony....ale poprosiliśmy o uruchomienie silnika....ciepłego silnika, po kilku próbach w końcu zaskoczył i podziękowaliśmy....
S: ale co jest nie tak?
J: Po 1 w ogłoszeniu jest inne auto, po 2 jest w cały bok zarysowany, silnik ledwo odpala.....cały zalany olejem i jeszcze kilka uwag,
S: a czego się spodziewaliście po aucie za 8tyś?
J: przed przyjazdem zapytałem w jakim stanie jest auto, pan zapewniał ,że jest wszystko OK
S: To, że tu i tu trochę leci olej w niczym nie przeszkadza... technicznie auto jest w dobrym stanie...
Podziękowaliśmy z kolegą za poświęcony czas co bardzo oburzyło sprzedającego ,który stwierdził ,że marnujemy jego czas ;)
Dzień jak co dzień w polin
2:17 zaczyna
Powinna być możliwość skomentowania danego auta w ogłoszeniu przez oglądającego po wizycie w komisie czy u prywatnego właściciela
Wtedy ilość ogłoszeń byłaby minimalna bo handlarz nie wystawiłby swojego sztrucla na takim portalu. A mniej ogłoszeń to mniejszy zarobek dla portalu ogłoszeniowego.
To jest myśl i fajna opcja zrobić taki serwis Vin i cyk komentarze
@@daniellskii to załóż i prowadź go charytatywnie :-)
Niestety, ale konkurencja byłaby bezlitosna. Pracownik siedziałby na stałe i pisał negatywy sąsiadowi zza płotu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby poważne portale z ogłoszeniami miały rekomendowane serwisy w każdym mieście powyżej 50 tyś mieszkańców, które wystawiałyby takie ogłoszenie za sprzedającego z opinią na temat auta. Auta w dobrym lub bardzo dobrym stanie na pewno zyskałyby na cenie i wystawienie takiej opinii byłoby opłacalne dla uczciwego sprzedającego. Oczywiście praca takiego serwisu też powinna być kontrolowana a do opinii na jej temat powinien być uprzywilejowany nabywca auta, który dostawałby kod umożliwiający do wystawienia opinii czy auto było faktycznie w takim stanie jak to przedstawił warsztat. Takie rozwiązanie pozwoliłoby warsztatowi opiniować auta, nabywcy pozwoliłoby opiniować pracę warsztatu a portal ogłoszeniowy miałby informacje czy wszystko funkcjonuje zgodnie z założeniami. Oczywiście to nie byłby obowiązek sprzedającego, ale bez tej opinii stawałby się sprzedawcą drugiej kategorii w stosunku do sprzedawców posiadających opinie warsztatu.
Potem komis by jeszcze opiniujących po sądach ciągał za niszczenie renomy. Po za tym dużo zależy od sprzedawcy. Byłem w komisie pytam co jest do zrobienia to oczywiście mówi że nic bo był na przeglądzie w ASO na 200 tys i jest wszystko ok a teraz ma 211 tys. Dał kluczyki i mówił że mogę sobie oglądać ale żeby nie jeździć bo przed jazdą papier trzeba podpisać z oświadczeniem że nie jest się pod wpływem. Pytam kiedy rozrząd był wymieniany, mówi że nie był. Mówię że przed chwilą pytałem co jest do zrobienia to było że nic a rozrząd nie zmieniony. Twierdził że przy 240 się wymienia. Mówie mu że przy 200 a on nie przy 240. To go zapytałem czemu mnie okłamuje i koleś odpowiedział tak nie będziemy rozmawiać i że mam wyjść. Byłem tam jeszcze oglądać 3 inne samochody u innego sprzedawcy i było dobrze. Wydrukował wszystko z ASO co było robione, jakie szkody były. Zapytałem go o ten pierwszy i mówie mu że tam do zrobienia rozrząd, napinacz, koło pasowe, dwumasa, tarcze z klockami, brak zapasowego kluczyka że z 7tys trzeba dodać do niego. I powiedział że już się znalazł kupujący który jest mechanikiem i sobie to zrobi, ceny mu nie obniżyli ale mieli w swoim zakresie zrobić rozrząd przed sprzedażą. A w tym co oglądałem tego dnia zaproponował obniżenie ceny z 42 na 40tys i wymianę opon na nowe bo stare miały 2,5mm. Byłem już bliski zakupu ale radio było z mniejszym wyświetlaczem więc się wstrzymałem. Po 3 miesiącach kupiłem gdzie indziej taką wersję jak chciałem i jak do tej pory myślę że dobrze zrobiłem.
Jak kupowałem Poloneza Caro Plus i pokazałem dziurki w progach to mówił że to nic i trzeba tylko wstawić łatki ale jak najszybciej dopóki nie dostało wody i nie ma mrozu itd . Po paru miesiącach okazało się z kolegą że pod listwami nie ma progów . I że idealne auto dla początkującego kierowcy bo jak w coś przywali to nic się nie stanie . Chciałem go tam na wsi dokładnie sprawdzać i rozkręcać fotele żeby zdjąć dywan to powiedział że musiałby dodatkowo zainkasować pieniądze a jak byłem drugi raz to mnie pospieszał bo chciał się wyspać przed weselem. Teraz mi się chce śmiać jak sobie przypomnę jak mi demonstrował działanie dmuchawy bo wziął szybkim ruchem przeleciał przez wszystkie cztery biegi a potem w domu okazało się że nie działa drugi i trzeci , zapytałem znajomych mechaników to powiedzieli żeby dokupić płytkę sterującą ale tego nie mieli w żadnym sklepie to z ojcem udało się uratować lutowaniem oryginalną. Kazał też się rozpędzać na poszczególnych biegach być może żeby zakryć jakieś dźwięki których nie wychwyciłem ale coś mi kolega mówił o silniku i kołach że powoli się kończą. Ogólnie tam nie działały rzeczy które w ogóle mi nie przyszło do głowy że mogą nie działać. Pokazywał mi ile ma wyświetleń ogłoszenie w porównaniu z jego Oplem którego też sprzedawał i mówił kto go już oglądał.
Wszystko to ładnie i pięknie. Tylko skąd przeciętny człowiek ma wiedzieć, czy ma do czynienia z handlarzem, czy ze zwykłym patałachem, który chciałby uchodzić za handlarza? Niby można poczytać opinie w internecie. Pytanie tylko, na ile będą one wiarygodne, a na ile pisane z fikcyjnych kont przez podstawionych "klientów" (te przychylne), czy nieuczciwą konkurencję (te niepochlebne). Pozostaje zachować czujność i starać się wyłączyć emocje. No wiem, z tym drugim może być nieco poważniejszy problem. Ale zawsze warto pójść oglądać samochód z kolegą/znajomym. Jak tak robiłem. Kolega, który ze mną jeździł oglądać samochody, tak naprawdę niewielkie ma o nich pojęcie. Silnika to tylko wie, gdzie szukać. Ale jako ten niezainteresowany, tylko patrzący na sprawę z boku, a tym samym bardziej obiektywnie, zawsze zauważy więcej ewentualnych mankamentów. Poza tym to nauczmy się rozróżniać rodzaje szkód i kolizji. No bo ja na ten przykład na szkody parkingowe nie zwracam uwagi. No bo wgnieciony błotnik, czy drzwi, albo urwany zderzak? To są elementy wymienne. Ważne, żeby elementy konstrukcyjne i geometria nie ucierpiały. Ja dodatkowo mam taki sposób, że jeszcze umawiając się na oglądanie, przez telefon pytam, czy jest coś, co dany samochód boli. Po reakcji sprzedającego już dużo można wybadać. No bo jeśli od razu coś tam wymieni, co trzeba zrobić w najbliższym czasie, a nie uniemożliwia to jazdy, to albo stara się uczciwie przedstawić sprawę, albo chce zamaskować coś poważniejszego. Ale jeśli się na chwilę zawiesi, a później zacznie coś tam bąkać, to proponuję sobie odpuścić dalszą rozmowę. Przy oglądaniu pewnie i tak to wyjdzie. No i pół biedy, jeśli mamy blisko. A co, kiedy trzeba przejechać pół kraju? No dobrze, możemy próbować odzyskać od takiego sprzedającego koszty podróży. Ale szkoda tracić czas, za który nikt nam nigdy nie zapłaci, a który moglibyśmy poświęcić na obejrzenie samochodu, który jest w lepszym stanie. Dokładnie z tych samych powodów warto zadać kolejne takie pytanie: czy nie ma pan nic na przeciw, żebyśmy pojechali samochodem do stacji kontroli pojazdów, lub jakiegoś serwisu/warsztatu? Ale i my zachowajmy zdrowy rozsądek i nie wymagajmy cudów. No bo kupujemy przecież samochód używany, który jest kilku, kilkunastoletni i ciężko jest znaleźć taki, któremu nic nie dolega...
1) maskowanie napraw warstwą pyłu/błota, głównie nadkola i spód (góra lub pół auta lśni, a reszta jak z trasy), 2) pobieranie ZADATKU zamiast zaliczki (zadatku NIE odzyskasz), 3) papiery częściowo nie od tego auta (formalnie przy zakupie jest komplet, ale o brakach dowiesz się dopiero na przeglądzie) - uwaga zwłaszcza na certyfikaty butli LPG - numer na papierku musi się zgadzać z tym na butli, 4) przegląd na wskazanej stacji za darmo (zgadnij czemu), 5) stary podniszczony dowód rejestracyjny, w którym czegoś trzeba się domyślać, 6) zatajenie numeru VIN aż do podpisania umowy wstępnej (wersja hardcore - z zadatkiem), obecnie to już rzadkość, 7) zatajenie rejestracji jako TAXI, bo właściciel nie zrobił przeglądu certyfikującego i ponownej rejestracji na osobówkę (ciekawe czemu), 8) w ogłoszeniu instalacja LPG "fabryczna", a w realu składak z budżetowego chłamu (królują tu nasi janusze biznesu), co oznacza zwykle wypalenie zaworów i spore koszty już za chwilę, 9) inne opony i/lub felgi niż oryginalne fabryczne z danego rocznika (ostre bicie, że felg się nie dało uratować lub oskubanie auta z wartościowych fantów), 10) po samodzielnym znalezieniu wady lub napraw lakierniczych/blacharskich reakcja sprzedawcy w stylu "ja tu tylko sprzedaję, nic o tym nie wiedziałem" - natychmiast uciekajcie z placu, 11) brak numeru fabrycznego na którejś z szyb, inny numer lub nie można go odczytać - podejrzenie bicia lub pożaru (szyby zawsze są z jednej serii, numery powinny być te same), 12) brak opon z czujnikiem ciśnienia, choć na tabliczce na aucie jest, że ma system kontroli (zweryfikować to z menu komputera pokładowego)... Można tak dalej i dalej. Obecnie najbezpieczniejszą opcją zakupu w Polsce są zarejestrowane w Polsce auta po leasingu, ale po szkodzie/wypadku, gdzie dobry warsztat doprowadza je do stanu igły. Dobre roczniki, niskie przebiegi, dobre ceny i nie ukryte szkody, w pełni udokumentowane.
z tymi szybami to jednak bym aż tak nie płakał. W każdym moim aucie wymieniałem chociaż jedną, bo a) kamyczek, b) zniszczona od piachu.
Szybę zdarza się wymienić, mimo że auto nie bite. Przednią szybę wymieniałem, bo kamyk na trasie ją uszkodził. W innym aucie wymieniałem boczną szybę, bo mi jakiś gnój wybił i skroił radio. Będziesz "uciekać z placu"?
@@kuba9897 oraz @Paweł A : Nie zrozumieliśmy się. Nie chodzi o szukanie używanego auta w stanie fabrycznym, bez żadnych wad czy szkód. Takie auta są tylko na fabrycznym placu. Chodzi o ZATAJENIE szkody lub jej zakresu. Opisywałem grę w zgadywankę "czego nam nie powiedziano". Uczciwy sprzedawca ma dokumenty i historię auta do wglądu, ze wskazaniem serwisu - autora napraw. Jakość napraw i dobór części to przecież też cenna informacja. Według mnie to znacznie podwyższa cenę auta zadbanego. Sam takie parę razy kupiłem. Świadomie przepłaciłem i nie żałowałem.
Jak nie napiszesz Nic w ogłoszeniu to poprostu Nikt nie zadzwoni . Stąd biorą się takie cudowne opisy i zdjęcia.
Ludzie. Nie szukajcie kwadratowych jaj w samochodzie za 3 lub 5 tys bo wiadomo że taki egzemplarz ma już swoje lata i nie jedno widział i to jest logiczne bo auto jest jak ubranie też się niszczy i trzeba mieć tego świadomość i pomimo że ktoś o pojazd dba to za 3 tys cudów niech się nie spodziewa
Bardzo pomocny film, jak z resztą każdy Twój inny. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Byłem ostatnio na oględzinach samochodu- w ogłoszeniu „cały oryginał”. Sprawdzam kolejne elementy - fabryka. Dochodzę do lewego tylnego błotnika- koniec skali na mierniku. Patrzę dokładnie, a tu koło w negatyw. Jeżeli znajdziemy coś to trzeba kilkukrotnie sprawdzać.
Najważniejsze nie oglądać samemu, jeśli nie zajmujemy się tym profesjonalnie.
Widziałem już pare razy, ze nawet ludzie którzy coś tam wiedza o motoryzacji, w momencie gdy w grę wchodzą emocje, to nagle strasznie bagatelizują wszystkie wady auta.
Także zawsze lepiej z kimś, a jeśli kupujecie drogie auta za oszczędności życia - lepiej zlecić to jakiejś firmie, nawet jakbyście mieli być w plecy kilka stów, zawsze to lepiej niż bujać się z bumblem i ładować grube tysiące.
Jakieś 2 typfndie temu nadzialismy się z kolegą na handlarza. Samochód ładny zadbany , mechanicznie nie było mu wiele do zarzucenia, było pole do manewru ceną. Kolega który owe auto zakupił pracuje w sklepie z częściami samochodowymi. Pierwszy temat dla własnego spokoju- olej i filtry. I się zaczęło. Po wymianie oleju puch biało-niebieski dym , diagnoza pierścienie. No w chwili obecnej silnik się remontuje bo to dla niego nie wielki koszt ( same części ) ale powstał kolejny myk o którym mówiłeś już kiedyś- mniejsza kwota na fakturze niez była faktycznie... najgorsze jest to że takiego tematu motodoktorka chyba nie da się wybadać u sprzedającego
Umówmy się, mało kto sprzedaje w pełni sprawne auto, nawet na zachodzie ( chyba że po prostu zmienia na większe, mniejsze czy jakie mu tam pasuje ).. Ja też parę razy widziałem siebie w aucie z ogłoszenia a na miejscu zonk. Trzeba trzymać nerwy na wodzy.
Sprzedaje się dobre auta też bo jak masz je wprowadzone na jednoosobową działalność to używane amortyzuje się 30 miesięcy a gdy nie ma na czym kosztów robić warto sprzedać i wziąć kolejne, znam to z autopsji .
@@grzegorzka8123 racja, ja mówię o straszych autach niż 4-5 lat
@@arturs7121 Ja też, będę sprzedawał auto z 2012 roku.
Ja na OtoMoto wystawiłem citroen c4 1.6hdi 2012, 285k km za 23k zł z polskiego salonu, bezszkodowy, na bieżąco naprawiany, lekko podrapany w kilku miejscach i... Nikt nie zadzwonił, w międzyczasie po wystawieniu na handel mi się sprzęgło skończyło - kupił znajomy mechanika który mi go naprawiał
diesla przy tych cenach cieżko sprzedać, to może być odpowiedź
@@MarekMariusz1 przekroczone magiczne 180tys :)
@@krulu przebieg nie powinien być problemem, bo przy regularnej wymianie oleju i filtrów można spokojnie do tych 700-800 tys km jeździć bez remontów silnika.
@@krulu Nie doszukuj się spisków tam, gdzie jej nie ma. C4 nie porywa, mało kto interesuje się tym autem. Golfa w 1.6 sprzedasz w tydzień o 15 tys. drożej. Ja miałem kiedyś mało chodliwe auto to dostałem dwa telefony w ciągu pół roku i sprzedałem za tyle, ile dał kupujący, bo wiedziałem, że są handlarze, którzy się bujają po 2 lata z tym autem.
Mega zdrowa sytuacja, gdy mechanik, który serwisuje auta na bierząco jest takim "hubem" kupna-sprzedaży. Ktoś chce kupić, ktoś chce sprzedać, auto serwisowane przez naszego wspólnego znajomego mechanika, bajka.
Zimna głowa to podstawa. Najlepiej do zakupu auta podchodzić z nastawieniem że tego auta nie kupujemy.
Najprościej wysłać rzeczoznawcę i mieć stres w nosie. Jak masz dać kilkadziesiąt tyś. PLN za auto to te parę stów to żadne pieniądze.
Przykład "z wczoraj" toyota yaris z Żor automat z komisu stars auta. Chlop sie zarzekal ze idealny. W raporcie szkoda zalanie na 28tys euro. Ogloszenie dalej wisi uwazajcie na tego "chandlarza" bo tak sie powinno pisac o takich oszustach
13:07 noga się komuś powinęła jeśli już, nie podwinęła ;) Pozdro Waldek.
Haha, stary numer, kuzyn kupował samochód i nagle się telefon rozdzwonił i sprzedający krzyczał "tak, jeszcze aktualne, ale ktoś właśnie ogląda! Co? Przeleje pan zaliczkę na poczet rezerwacji?" I ponoć chcieli przelewać telegrafem w czasach budek telefonicznych, tak że odwieczny cyrk ;)
Janusze biznesu xd
Znajomy, młody jeszcze nieobyty z motoryzacją człowiek, sprzedał handlarzynie samochód popularnej niemieckiej marki, za 5000zl, potrzebował na gwałt pieniędzy dlatego taka kwota, ale zrobił błąd o którym mi wcześniej nie mówił że ma taki zamiar, dał handlarzynie faktury za naprawy które zrobił, handlarzyna przypisał sobie te wszystkie naprawy i dołożył jeszcze fikcyjna fakturę za naprawę sprzęgła, samochód wystawił już po kilku dniach za 12000zł, mimo że w rozmowie ze znajomym zapewniał że zawsze najpierw jeździ 2 tygodnie żeby sprawdzić kupiony samochód .
Cóż, jakiś czas temu próbował mnie perfidnie oszukać jeden z autoryzowanych dealerów w Warszawie. Na stronie dealera znalazłem roczne auto, pojechałem obejrzeć. Do wglądu dostałem wszystkie dokumenty z wynikami przeglądu technicznego, pomiaru grubości lakieru itp. Poprzeglądałem dokumenty, poszedłem z miłym panem obejrzeć auto, wyjąłem miernik, przyłożyłem w kilka miejsc i widzę 1,5mm ... a w dokumentach było wszędzie po 120 - 160um. Powiedziałem, że z oszustami nie gadam, odwróciłem się i poszedłem szukać dalej... Jakoś ciężko było mi uwierzyć, że jak kłamali w sprawie grubości lakieru, to że nie ukrywali innych wad auta :|
Kiedyś, ładne kilka lat do tyłu, pojechałem ze znajomym oglądać Lagune 2. Pierwsze auto dla niego. W ogłoszeniu wszystko pięknie, zdjęcia cudne, opis też. Zajechaliśmy na miejsce i okazało się, że w ogłoszeniu auto bez szyberdachu, a w rzeczywistości szyberdach był, lecz niesprawny. Podobno działał jeszcze tydzień temu. Szybkie spojrzenie na kolegę i wyszliśmy bez słowa.
Ja kupiłem 4 auta od handlarza i nigdy nie było wtopy. Za to prywatne osoby bardzo często sprzedają jak wychodzi droga naprawa. Sam jak sprzedaje swoje informuje o wszystkim z czego czasem moi znajomi się śmieją. Zawsze odpowiadam że dlatego też natrafiam na dobre. Ludzie chcą kupić perełkę a swoje niedoinwestowane auta chcą wcisnąć po cenie z górnego pułapu w wycenie modelu. Jak już rozzad do roboty , wydech dziurawy , opony starte i stwierdzamy że trzeba pogonić. Nie tędy droga i to musi działać w obu stronach. Jak szukałem focusa mk2 którym teraz śmigam i kupiłem od handlarza byłem u kilku osób prywatnych a były sporo tańsze i auta były tragiczne.
Ja generalnie na handlarzy uważam, wręcz omijam ich szerokim łukiem
11:07 Bo to Wągrowiec był. Tam w komisie oglądaliśmy raz Polówkę. jak już zauwazyliśmy że próg był robiony to ni z tego ni z owego szef przyszedł, i oznajmił, że auto jest na eksport na Grecję ;)
Dzięki Waldek za film. Miłego dnia 💪😁
Na Biotad Plus lecimy???
Cześć a kiedy ty otworzysz salon z autami ?
Szczerze P. Waldku? To o wszystkich tych trikach już Pan mówił. Pozdr.
Ciekawy odcinek pozdrawiam waldka widzów
Byłem kiedyś w niemieckim komisie gdzie były auta powypadkowe i sprzedawane zrobione, były zdjęcia przed,w trakcie prac i cena była niższa. Każde auto miało TUV więc musiały być dobrze zrobione. Kupiłem jedno na handel, dokładnie Touran 1.9, poszedł w moment.
Ważny "Niemiecki Przegląd" TUV. Nie wiem gdzie robiony, ale widać u Niemca też się da podbić przegląd "za flaszkę".
Auto z ważnym TUV miało: blokujący się zacisk tylny, zerową amortyzację z tyłu i z przodu, wybite tuleje przednich wahaczy, wyciek oleju ze skrzyni biegów.
Pro tip. Jeśli są wymienione wszystkie filtry i rozrząd,to na 99 % był walony z przodu. Zrobili to przy okazji,a nie z dobrego serca.
Ewentualnie olej , po remoncie silnika 😅😉
Do komisów namawiam jechać bez zapowiedzi na rano tuż po otwarciu :)
ja kiedyś pojechałem to właściciela nie było a kluczyki od auta dostałem od kolegów z sąsiedniego komisu, wyjechałbym to by nie zareagowali, zero zainteresowania z ich strony, grzebałem i oglądałem auto z godzinę , nikt się nie interesował mną,
Ja to się boje sprzedawać swoje auto (nie zamierzam aktualnie), bo niby można by polecieć w …uja, ale nie potrafię bo posiadam je od ponad roku, a o blacharce mogę powiedzieć, no ta jedna rysa jest moja, a że zderzak przedni wymieniany? A no wie pan bo kupiłem z popękanym zderzakiem - niby po sarnie, ale jak mechanik zdjął zderzak po zakupie, gdy oddałem na przekładkę silnika belka była lekko wgięta punktowo (wygląda na słupek/latarnie), belka wymieniona prostą, zakonserwowana, zderzak przedni wymieniony na ori używkę. Wymiana silnika? A bo wie pan rozsypany układ wtryskowy, turbo, dwumas i wybierak skrzyni, ale cena była poniżej rynkowej, a miałem drugiego rozbitego na przekładkę… a pare jeszcze historii było :) i kto mi w to uwierzy? Historia tak skomplikowana i złożona że aż nieprawdopodobne, ale jednak buduję swojego wymarzonego 18 latka (uzywajac na daily) który psuje masę nerwów, ale daje jeszcze więcej radości 😂
Spoko odcinek
po zakupie gosc zadzwonil po godzinie jak juz bylismy daleko ze zapomnielismy papierow o przerejestrowanie auta z niemczech na polske i ze cene zbilismy z ceny bazowej i trzeba za ten papier doplacic 2k xD chodzilo o akcyze, auto beemka byla wystawiona na niemcu za 28k z tej ceny zbilismy i lepiej bylo dac 2k niech on to zrobi niz wiecej doplacic samemu to robiac :D jeden plus ze to e60 3.0 Pb ktore nigdy nie widzialo gazu ma pierwszy lakier i dzieki cenom i rynkowi teraz uroslo na wartosci i juz mialem pare chetnych znajomych ktorzy na gwalt dawali 35k, mechanik tez na tyle wycenil przy tym rynku i ze silnik igla co potwierdzam M54b30
Cześć Waldek! Czy uważasz że chore czasy na zakup samochodu niedługo odejdą? Oglądałem właśnie twój stary film na ten temat i nie mam pojęcia co na ten temat myśleć. Pozdrawiam, miłego dnia 💪
To dopiero początek...
Tanio już było.
W każdej dziedzinie są oszuści . Handel samochodami to taki biznes ,że jeszcze długo będą oszukiwać ludzie innych ludzi😕 nie zmieni się to szybko.
Przyjechałem ostatnio w Gdańsku do dość dobrze ocenianego salonu z autami z USA .
Ale nie było w ogóle auta z ogłoszenia. Było za to inne w innym kolorze. Pan stwierdził ze tamto dopiero będzie dostępne później.
Tyle że później to widziałem go jak nim jechał sobie gdzieś 😆😆
Dziękuję. 👍 Bardzo potrzebny temat. Zwłaszcza dla laików.
Kolega podjarał się na sześcioletnią Meganke w dieslu, stan "igła", ale tknięty przeczuciem wynajął firmę sprawdzającą auta przed zakupem. Taki auto-rentgen. W papierach było koszernie, blachy i zawieszenie bez zarzutu, ale w silniku coś było nie halo. 160 tysięcy przelotu. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że zdychały dwa wtryskiwacze. Tam ponoć trzeba wymieniać wszystkie, więc 4x1600 zeta robi się sporo i to na dzień dobry. Firmie zapłacił jakieś 5 setek, ale zaoszczędził kilka dobrych tysi.
Wnioski niech sobie każdy wyciągnie sam.
Miałem sytuację z Hyundaiem Genesis coupe. Niby nie bity, a po tym jak handlarz zobaczył, że ogarniam tw samochody to odrazu nas zbył. Tak auto było bite i to bardzo.
Ale w starym Clio, Megance liczniki od benzyny i diesla były faktycznie takie same.
Z używanym samochodem trzeba się liczyć że coś w nim będzie do zrobienia
Zalezy od wieki jak i od stanu auta.. ale nawet z nowymi bywa roznie
@@Topekir Z silnikiem faktycznie można wtopić. Ale jakim kretynem i cebulą trzeba być, by nie sprawdzić sobie auta na stacji kontroli pojazdów.
Waldku - na początku dzień dobry ;) - a co myślisz o autach z przysalonowych komisów - typu das welt auto i tego typu różnych innych programów ? Czy warto dopłacić ale mieć pewność historii auta jak i gwarancji który taki komis daje ? Z chęcią Poznam opinie ;) szerokości ;)
Taki sam komis jak każdy inny, znajomy zajmował się inspekcjami aut, jedno co sprawdzał w takim salonie(komisie) - mechanicznie auto w miarę ok ale blacharka wołała o pomstę do nieba, a cena auta z górki jak nie szczytu rynkowej ceny. Za to świetny fotograf je fotografował do ogłoszenia :)
2013, komis przy salonie Seata, Ibiza z 2007. To, że auto było szrotem przekroczoną z skalą miernika na dachu to moja "wina" i niedopatrzenie bo się nie znałem a kupowałem sam, ale, że wyciągnęli radio, które było na zdjęciach i wsadzili jakiegoś padniętego soniacza, które zaraz zdechło ( w schowku nawet zostało etui na panel po poprzednim JVC 🙂) i podmienili felgę na zniszczoną (auto było na stalówkach, kupiłem w sąsiadującym salonie komplet nowych alusów, a stare dostałem w kartonach) to już hipergnojstwo. I tak, nie sprawdziłem co dostałem w kartonach, umknęło mi, że radio inne, zaślepiony radością z posiadania nowego auta i przekonaniem, że przecież komis przy ASO. G... prawda.
Ja kupowałem w takim 11 lat temu ale cena była rynkowa a nie wyższa. Powiedzieli że błotnik był malowany i dwumasa do wymiany jest. Nie by u nich serwisowany więc innych danych nie mieli. Miałem go 10 lat i wszystko było ok. W poniedziałek po pracy byłem pooglądać. We wtorek rano poszedłem drugi raz i zdecydowałem się na zakup. Dostałem fakturę by zrobić przelew. Pytam do której otwarte to mówi że do 18. Zrobiłem przelew, sprawdziłem że do ich banku przychodzą przelewy o 16.30 więc na 17 idę po odbiór. Przychodzę a koleś mówi że mi nie da bo nie dostał potwierdzenia z księgowości że kasa dotarła. To mówię żeby zadzwonił i zapytał a on że do 16 pracują. Ale mnie koleś zdenerwował. Dobrze wiedział że przelewy przychodzą jak już księgowej nie ma i nic nie powiedział. Musiałem przyjść na następny dzień. Skoro księgowość pracuje od 8 to będę na 8 by na 9 zdążyć do pracy a koleś mówi że on od 10 jest. No i trzeba było po pracy odebrać. Koleś popsuł całą radość z zakupu.
Większość tzw. trików była znana dwie dekady temu. Żadna to nowość dla większości osób, próbujących kupić auto. Zapomniałeś dodać o przekręcie nigieryjskim, chociaż sam trochę go doświadczyłeś (zaliczka na auto).
W zeszłym roku brat chciał kupić Audi A6. Niby wszystko ładnie pięknie już mamy jechać. Mi coś nie pasowało od samego początku z ogłoszeniem. Same plusy wypisane.
Zadzwoniłem sam i zapytałem w prost kiedy był rozrząd robiony to usłyszałem ,że jakoś z pół roku temu to zapytałem w prost ile Pan go ma to sprzedający sam nie wie jakoś że 3 miesiące.
Proste pytania czasem dużo wyjaśnia 😉
Po prostu facet nie robił rozrządu, co w tym dziwnego ?
Waldku, czy cesje leasingu może przejąć osoba fizyczna? Na zasadzie mam gotówkę i spłacam od razu auto w banku?
Przejąć leasingu jako osoba fizyczna to nie ma opcji. Jak upłynął minimalny czas leasingu 24 miesiące, to ewentualnie można zrobić wcześniejszy wykup, ale na to po pierwsze musi zgodzić się leasingodawca, a po drugie robi to najpierw leasingobiorca, a następnie może tobie sprzedać, wystawiając FV.
@@fix-mix A jak nie minely 23 msc?
To zależy od rodzaju leasingu. Leasing finansowy można spłacić wcześniej, ale auta najczęściej brane są jako leasing operacyjny, a tu na spłatę przed upływem minimalnego 40% okresu amortyzacji, czyli w przypadku samochodów 2 lat, raczej leasingodawca się nie zgodzi, bo Urząd Skarbowy może zażądać zwrotu odliczonego podatku od wcześniej zapłaconych rat.
A jak często problem sprzedającemu jest pokazać tablice rejestracyjne
Badz prawidlowy numer vin
@@motodoradca i, że otomoto do dziś nie może zorbić porządku z tymi którzy wpisują losowe cyfry to też słabe
No to mam odwrotnie. To co mi się podoba jest odległe, od tego ,co szukając 1.5 roku znalazłam sprawne. Jako że się nie znam zabierałam diagnostę, który wstępnie oglądał dla mnie ogłoszenie i kontaktował się. Tyle razy ile mnie te "chłopy" wkur**** ! Nic nie bite , nic im nie wiadomo a ja lżejsza co raz o 200pln.
Wzięłam co było sprawne- do tej pory bez problemu jeździ i zbędnych wizyt u mechanika
Ja swoja mazde cx5 musiałem przemyśleć tydzien czasu a nie kupywałem od handlarza. A wszystko dlatego że klapka wlewu paliwa żle była spasowana i mnie to drażniło :D
Siemka Waldemarku ☺. Miło się ogląda.
Siemka!
W tych autach z USA jest też inny problem. Takie zwodzenie na manowce. Ktoś porobił zdjęcia jednego gotowego zrobionego auta, a następnie wrzuca to na portale. Gdy dzwonimy, to mówi, że aaaaaaaaaaaakurat teraz się sprzedał ale możemy bardzo podobne auto panu załatwić do 3 miesięcy. No i strata czasu, kolejne ogłoszenie i to samo.
Jak oglądałem auto, które chciałem kupić od pierwszego właściciela to po sprawdzaniu auta miernikiem lakieru okazało się, że był szpachlowany błotnik tak, że miał ponad 1200 mikronów. Sprzedający odpowiedział "wie Pan co, nie pamiętam, żeby było tam coś robione.)
Spoko, mogę nie pamiętać kiedy lakierowałem auto ale, żeby nie pamiętać, że było szpachlowane??
ja swoje rav4 jak sprzedawalem, to klient ode mnie nie chcial bo stwierdzil ze jestem "handlarz" kupil moja rav4 z salonu toyoty :D
Jeśli chodzi o zdjęcia to trik jest taki, że zdjęcia są robione z dużej odległości ale na zoomie. Nie chcę być stereoptypowy, ale z doświadzenia słowa klucze to Radom i Szwajcaria :-)
Nie spodziewasz się ,nie jesteś nawet świadom jak wysoko może latać Radom😄
Cześć Waldek, pozdrawiam z UK gdzie handel autami jest dużo bardziej bezproblemowy.
Czesc!
dokladnie to samo w Irlandii.Jak ja tu czytam co im tam oobiecuja i co wyppisuja by gruza pchnac to glowa mala.nie raz pojade z synem po tych auto komiskach na szlifa poogladac co tam maja ciekawego ale na 22lata zycia tutaj jeszcze nigdy nie widzialem angola czy irola by latal z miernikiem lakieru gdzie w Polsce miernikiem sprawdzaja samocohdy w salonie u dealera hahahaha.Tylko tu na wyspach samochodo to nie czlonek rodziny a zwyla rzecz nabyta i tyle
Dzień dobry, miłego popołudnia 💪
dobry dobry, wzajemnie :)
Otomoto jest wręcz zalane ogłoszeniami z cyklu " zarezerwuj to auto". Cena z kosmosu zaniżona, auto piękne i się zawsze zastanawiam czy to super firma czy firma krzak a otomoto nic z tym nie robi. Jest jeden sprzedający, który ma ponad 800 ogłoszeń na otomoto z opcją rezerwacji auta.
To jest scam i nie polecam wchodzić na podana stronę w ogłoszeniu jeśli nie chcemy aby nam wyczyścili konto bankowe 😥
Dokładnie, są na tyle bezczelni, że kradną dane samochodów z innych równolegle wystawionych ogłoszeń, sam kilka dni temu znalazłem swój samochód za 60% ceny którą ja wystawiam i 250 innych ogłoszeń ukradzionych w podobny sposób, otomoto następnego dnia pousuwało jak juz poszlo z 30 zgłoszeń, ale za chwile pewnie wypłyną inne, oni tego nijak nie weryfikują, tylko kase potrafią brać.
napisałem do tych rezerwa , i biedny prawnik musiał wyjechac z PL do Angli i musi sprzedać autko bo kiera nie z tej strony, bidulek ma 400 takich aut, kant nad kanty
Przecież nie ma aut w komisach, a jak Kupisz to jest to świetna inwestycja
Jak słyszę auto akurat oglądają inni albo za ile Pan Będzie to zdążę auto umyć na myjni 🙈🙈🙈🙈
Ze stanów to też często biohazard z mózgiem 2-packa na tapicerce ;)
Zawsze zanim przeczytam ogłoszenie patrzę na spasy, najmniejsze szczegółu karoserii, kierownicę, gałkę od biegów i dzięki temu z 1/4 ogłoszeń jest jako taka warta uwagi…. Panie Waldemarze lagunę II znajomy rodziny jeździł w dieslu 1.9 na Taxi i zrobił nią 450tys km sam jako dzieciak w niej jeździłem i do dziś wspomina i żałował że rozbił jak i ja
23 lata zajmowałem się sprowadzaniem samochodów. Trik z przecierką polega na tym, że szuka się samochodu na placach o takim samym wyglądzie, ale lekko uszkodzony i taki zamieszcza się w ogłoszeniu. Inne triki przy okazji.
Waldku ja ci zazdroszczę. Ale to zdrowa zazdrość. Takimi furami się wozisz. No po prostu mega
Ja tak kupiłem 2017 roku na olx fotele do polo 86c2f takie ala kubełkowe i do dziś ich nie przysła koszt 450 zł z przesyłką .
Waldi,umówmy się raz nieszczerze 😀
tytuł filmu - ,,Nie uwierzycie!!! Odkrył jeden prosty sposób!!! Teraz handlarze go nienawidzą!!! " - pozdro Waldek , robisz mega robotę :)
Panie Waldku jakiś czas temu mignelo oszustwo na "zastaw bankowy" .
Czemu od razu zona Pana Lindy.... pozdrawiam:)
Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie ✌️
siemanko, pozdrowienia z drobnego urlopu :)
@@motodoradca to bardzo dobrze, należy się odpoczynek 👍💪
Waldek, jakoś nie mówisz że zniżka 150zł jest tylko na ubezpieczenie, kupiłem drugi raz na swoje auto i mi nie przesłali pieniędzy ( z resztą słusznie bo w umówię było to jasno powiedziane).
wszystko fajnie, ale gdzie są te nowe triki przy zakupie? Ja mam już te 40+ i te o których mówisz, to są stare triki... Mam nieodparte wrażenie, że coraz więcej filmów robionych jest pod partnera, żeby się kasa zgadzała... Kompletnie nic nowego nie wnoszą do mojego życia. Czytam 2 dni wcześniej, że zmieniło się prawo ruchu drogowego, pyk, Waldek wjeżdża ze skrótem tego co czytałem. Może trochę kreatywności w twórczości? A nie ciągle to samo, tylko żeby partnerowi się wyświetlenia zgadzały. Pozdrawiam.
My ściągamy bezwypadkowe samochody ze stanów od osób fizycznych do projektów. Klatka, silnik,zawieszenie ,hamulce,turbo i z wolnossącego auta wersja coupe wychodząca na rynek USA staje się replika.wyscigowki
To moja jedyna rada: omijajcie komisy
Ostatnie to stara sztuczna nagonka na auto, czasem cały dzień na giełdzie się stało i nikt nie podszedł, wystarczyła jedna osoba zainteresowana, otwarcie maski, odpalenie auta i odrazu zlatywały się liczne osoby które były wielce chętne byle by im okazja nie przeszła koło nosa.
Najlepiej najpierw samemu sobie upatrzeć sztukę a później zamówić usługę rzeczoznawcy i macie spokój. Tutaj ich kanał na CZcams : czcams.com/video/wBlq3dVRGl8/video.html
większość vinów jest wzięta z nieba i nie idzie sprawdzić co było klupnięte ,czasem nawet nr rej jest z innego auta,
A ja 2loze łyżkę dziegciu. Dziś miałem klienta do Toyoty Yaris , po ich telefonie pół godziny później zadzwonił drugi kupiec, w trakcie oględzin zadzwoniła 3 osoba , w czasie kiedy finalizowalismy transakcje, ten drugi zadzwonił , że właśnie idzie do mnie z pociągu 😁 Przez półtora miesiąca stała jak zaklęta a dziś miałem 3 zainteresowanych. Autko sprzedane , szukam kolejnych aut na sprzedaż.
Handlarz jak mówi dzień dobry to już zastanów się, czy mówi prawdę..
@@jerzystanislaw8605 myślę, że natkniesz się kiedyś i zaprosi cię ktoś do sądu. Jak myślisz, że handlarz to ten sam co 30 lat temu to powienies się leczyć.
@@mikikris1 Są ludzie i ludziska. Jedni pracują/psują na opinie drugich... Zawiły temat. Każdemu według zasług.
Ja mam śmieszną sytuację ponieważ mam do sprzedania teraz swoją flotę busów za które naprawdę mogę ręczyć przez to nie mam najniższych cen i spotykam się z opinia mi że jestem handlarz i złodziej bo na pewno chcę nie wiadomo ile na tym zarobić jak mam tyle to to już jest komis i każdy z aut to trup hahaha
po prostu olewac takich polaczkow, ktorzy chca miec solidne auto za pol darmo
Jak byś podał definicje auto bezwypadkowe to by się okazało że 90% aut z USA to auta bezwypadkowe
Ja ostatnio trafiłem na auto do sprzedaży i wyczytałem tak: Kupiłem co za 20tys, włożyłem 7tys i jeszcze coś tam zostało do naprawy. Chcę za niego tylko 20tys (tyle ile zapłaciłem) minus kwota na to co pozostało do naprawy.
Jak dla mnie, dobre podejście (jak patrzę jako kupujący) :)
Jedyna prawdziwa informacja w takim ogłoszeniu to prawdopodobnie to ile za niego chce
😳
Noga się powinęła, nie podwinęła 🤪
Handlarzy, a bardziej ich rodzajów jest więcej jak modeli samochodów;D
Każdy ma swój patent.
Niestety póki ludzie kupują oczami i bez rozsądku to tak będzie. Zauważyłem też to że im droższe auto tym ludzie mniej myślą i sprawdzają, a samochody im tańsze tym bardziej weryfikowane.
Wynika to z zamożności klienta , osoba bogatsza mniej patrzy na pieniądze i dla niej takie np 30tys to niewiele, a ktoś kto jest biedniejszy odkładał 10tys kupę czasu, to auto sprawdza z całą rodziną i weryfikuję każdy detal
Ta powłoka to jest polimer z pasty finiszowej :D pracowałem w padnemii na komisie przez 1,5 roku i dużo widziałem