Hodów - miejscowość i miejsce bitwy, o której wspomina Jędrek nadal istnieje (obecnie na terenie Ukrainy). Dwa lata po bitwie postawiono tam pomnik upamiętniający husarzy - pomnik także się zachował w znakomitym stanie do dnia dzisiejszego (m.in. dzięki staraniom miejscowej ludności).
Tak się składa, że również się interesuje Rzeczpospolitą i husarią i to nie jest bzdura. Konie husarskie były najlepszymi i najdroższymi końmi w całej europie zarezerwowane tylko dla husarii. Jeżeli ktoś sprzedałby takiego konia za granicę, jakiemuś anglikowi czy moskalowi to czekała go kara śmierci, nawet jeżeli był szlachcicem i kilka takich wyroków wykonano i to bezwzględnie. Te konie byłyby wyjątkowe i chowane w najlepszych polskich stajniach, które w tamtym czasie były przykładem w Europie.
@lolbol93 "Głównie za sprawą grubości, przez którą żadna szwedzka kula się nie przedzierała." Nie za sprawą grubości, a kształtu. Napierśnik był wypukły, przez co kula niemal zawsze uderzała pod kątem, ześlizgując się po jego ścianie, zamiast ją przebić. Podobnie było zresztą w wypadku strzału z łuku lub kuszy w zbroję rycerza. Trzeba było naprawdę dobrze wycelować, żeby przebić rycerską zbroję nawet kuszą (mówię tu o późnośredniowiecznej zbroi płytowej).
Dobrze odwzorowani husarze znajdują się w Mount and Blade ogniem i mieczem.W tej grze są po prostu maszynką do zabijania lecz też używają tylko i wyłącznie kopii, a ich wyszkolenie jest trudne i zajmuje mase czasu. Jeśli jesteś ciekaw jak w tej drugiej grze wygląda szarża to zapraszam na mój kanał
Panie Jędrku, do boju bierzemy teraz około 50 kilo. Kamizelka to około 10 kg, zależy od typu i właściwości balistycznych. Reszta wyposarzenia, plus broń, amunicja i broń osobista, to 40 kg :) Pozdrawiam, sierż. rez. :)
Dobry artykul w wikipedii ma przypisy ktore mozna sprwadzic i po tym mozna poznac czy jest wiarygodny.Nie dyskwalifikuj pochopnie calosci.Generalizacja jest cecha ludzi niemadrych.
mówił w AMA (czwartej części), że ich napierśniki były robione z warstw metalu miękka-twarda-miękka, przez co zbroja była jednocześnie lekka i bardzo wytrzymała.
Sępy płowe żyły w Polsce do końca XVIII w. Jednak wzmożona kultura łowiecka, a przez to znaczne zmniejszenie ilości potencjalnego dla tych ptaków pożywienia jak i fakt olbrzymiej wartości trofeum z sępa spowodowały wyginiecie gatunku na naszej szerokości geogr.
Pewnie dostanę order złotej łopaty, ale co tam :) Zależy na jakie źródła się powołasz. O dysproporcji 100 do 1 wspominał sam król Jan III Sobieski. Są nawet pewne źródła mówiące o nawet 75 tysiącach Tatarów. Liczebność Tatarów jest kwestią dyskusyjną. Tak samo liczebność wojsk polskich, bo poza tym byli też pancerni. Sam przebieg bitwy jest też kontrowersyjny. Król Sobieski wypłacił potężne apenaże, oficjalnie na leki. Tylko, że za te pieniądze można by było leczyć jeszcze wnuki tych żołnierzy. To co opowiada Jędrek o tej bitwie to miks dwóch relacji. O 2 wozach niepołamanych strzał, to według relacji Sobieskiego i są poszlaki, że nasz król mocno podkoloryzował historię tej bitwy. O ile w ogóle można to starcie nazwać bitwą.
przez historyków i kronikarzy zostało wiele pomiętych faktów, między innymi podczas 2 wojny światowej była klęska 2.Pułku SS do której przyczynili się Polscy żołnierze. Gdzie sam Hitler nakazał wymazanie z rejestru tak jakby nie istnieli. Tego też nie przeczytasz w podręczniku do historii ;)
Drogi Panie! Dzieki pańskim filmom, dowiedziałem sie o polskim średniowieczu wiecej niz przez 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 3 lata liceum! W całej tej serii filmów nie ma chyba ani jednej minuty która nie byłaby interesujaca!
Co do skrzydeł: a czy w kształcie jaki znamy z filmów i przy mocowaniu do zbroi, nie chroniłoby to przed skutkami upadku na głowę po nagłym zabiciu, czy zastopowaniu konia i "wyleceniu przez przednią szybę"?
Nie. Musialy by byc zrobione z dobrej stali i dobrze zamocowane aby sie nie polamaly. Gbyby sie nie polamaly skrecil bys kark o skrzydla. Jesli nogi ugrzezna w strzemionach, kon Cie zadusi tak czy inaczej. Jezdziles kiedys konno? Moje poczatki za gowniarza wygladaly tak, ze za mocno trzymalem cugle a kon schylil leb po jakiegos chwasta na ziemi, to byla wazna lekcja skoro ja pamietam :)
@BelegPz "Polaków Drang nach Osten" tak nazywa się ten filmik gdzie Pan Jędrek wyjaśnia jak kirys husarski chronił przed strzałem z muszkietu dokładnie 8:03 pozdrowienia dla Pana który stwierdził że kule się ześlizgiwały.
@Pfuify Wiem ile waży przeciętna zbroja z XV wieku, mi chodziło natomiast o to, że sam napierśnik z naplecznikiem mógł tyle ważyć. Do tego dochodzą przecież karwaszei naramienniki z obojczykiem.
Bitwa pod Kłuszynem a film nosi nazwę "KŁUSZYN 1610" a tu coś dla zainteresowanych co do husarii i ich bitew jaki i zarówno niesamowitej odwadze w sytuacji przewyższającej sile wroga ,gdzie na 1 husarza przypadało 16 przeciwników a i tak im skopali tyłki :) ,JAK TO HUSARIA :D;D czcams.com/video/wFZVvACmyoo/video.html
Skrzydło husarskie było używane do obrony przed Arkanem. Arkan był bardzo często stosowaną bronią do zrzucania jeźdźca z konia. Skrzydło było rodzajem sprężyny która po zarzuceniu arkanu na jeźdźca uniemożliwiało błyskawiczne zaciśnięcie pętli na Husarzu . Wytworzony luz między ciałem a skrzydłem dawał mu szansę przy dobrym wyszkoleniu na strącenie pętli ręką z ciała. To Bałkański patent.
Ten temat to sprawa sporna niestety. Nie mogę się z Panem Jędrkiem zgodzić w tej sprawie gdyż mówi o rycinach i obrazach, które były fantazją malarzy a nie fotografią z miejsca zdarzenia. Pozostały listy Stefana Batorego w sprawie zaciągu oddziału husarii i jest w nim wyraźnie napisane, że kwestia skrzydeł nie jest z góry narzucona i każdy ma prawo wybrać czy walczy z czy bez nich, jednakże walczyli z nimi. Taka dowolność podobnie jak i ich uniformy i różnice w zbrojach. Każdy musiał się wyposażyć sam wiec z tego te różnice (różne upodobania, gusta i zamożność). Odnośnie hałasu powodowanego przez skrzydła to nie on był najważniejszy w bitwie, gdyż działa i muszkiety go zagłuszały. Ważniejszy był ich ruch na wietrze tak samo jak tych skór lamparcich i proporców to one straszył konie. Druga sprawa to to, że było ich łatwo zauważyć z daleka a to już rodzaj propagandy. Większość widząc skrzydła husarii od razu uciekała lub wręcz odmawiała udziału w walkach.
to dla tego że kopie pękały i trzeba było je często zmieniać w jednej bitwie husarz mógł kilka razy szarżować wbijać kopie w przeciwnika - wycofywać się przegrupować - pachołki przynosiły nowe kopie i podprowadzali zapasowe konie. i następowała kolejna szarża. kopie były bardzo długie i przewożono je raczej na wozach, dlatego o kopie martwili się raczej kwatermistrzowie i zamawiali je w większej liczbie niż było husarzy w chorągwi, były używane raczej jak produkt jednorazowy,
5:45 1500dukatów ?? Coś z tą ceną za konika jest nie halo. Raczej 150. Król Gustaw Adolf kupił swojego słynnego Streiffa ( bardzo przepłacając ) za 1000 talarów . W tamtym okresie talar do dukata to ok 2:1
Panie Jędrku zostaw Pan te skrzydła w spokoju, czy ktokolwiek wie, że Wikingowie nie mieli rogów na hełmach, że Wilhelm Tell nie istniał, że Janosik prawdopodobnie też :) Z legendą się nie walczy, legendę się opowiada. Pozdrawiam.
w Medieval 2 nie ma husarii jako takiej gdyż gra toczy się w latach od 1080 do końca średniowiecza, a jak wiadomo nasza husaria pojawiła się później. Co do Empire Total War to tam dopiero pojawia się nasza "skrzydlata jazda" jednakże w moim odczuciu posiadają oni zbyt krótkie kopie i mimo wszystko są dość słabi.
Niestety, ale zbroje husarskie (same napierśniki i napleczniki) to waga koło 15 kg. Głównie za sprawą grubości, przez którą żadna szwedzka kula się nie przedzierała. Także nie wiem skąd informacje o tak lekkiej wadze tychże zbroi. Nie żebym nie lubił pana Jędrka, ale jak już przekazywać wiedzę to w miarę rzetelnie.
Wielki plus za odcinek jednak : - Zastanawia mnie jaka kamizelka kuloodporna waży 7 kg :> bo moja z całym cholerstwem waży coś koło 15-16 kg. - Po drugie to co napisał lolbol93 o kuloodporności kirysu husarskiego jest prawda kule wbijały się do napierśnika i tam zostawały są na to dowody nawet Pan Jędrek we wcześniejszych odcinkach jeszcze nagrywanych jak opowiadał o historii zwiedzającym wspomniał o muzeum (z tego co pamiętam) w Olsztynie gdzie są zbroje z kulami w środku.
Ja spotkałem się z interpretacją, że skrzydła były po to by utrudnić skuteczną salwę piechoty. Skrzydła utrudniały ocenę odległości do kolejnych rzędów jazdy. Po tym jak pierwszy rząd szarżujących prowokował strzał, to kule był niegroźne dla kolejnych jadących 30-40 m dalej. Potem następowało zagęszczenie szyku i skuteczne starcie.
Ty wiesz o ilu rzeczach nie przeczytasz w podręczniku? :) Jakbyś zebrał podręczniki do historii od podstawówki do liceum i ustawił je jeden na drugim, to byś osiągnął ciut więcej niż grubość podręcznika na jedno półrocze do jednego przedmiotu na studiach historycznych :) A to i tak byłby dopiero wstęp. To raz. Dwa - Germanii nigdy nie wymazano z rejestrów ;)
Nie, nie mogę słuchać i czytać, jak to Polacy kupowali jednego konia zamiast 1000 muszkietów... Po pierwsze, nie 1000, ale 100, po drugie nie mieliśmy problemu z racjonalnym myśleniem, nie. Husaria, ogólnie: kawaleria, musiała być podstawową jednostką wojskową Rzeczpospolitej, ze względu na ogrom terenu, jaki państwo zajmowało i na jakim nasze wojsko musiało reagować na zagrożenia; a po drugie, ze względu na sztukę wojenną jej głównych przeciwników (Rosja, Turcja, Chanat), opartą również na kawalerii. Każdy husarz wyposażony był w broń palną, podobnie jak inne formacje kawaleryjskie. Problem w tym, że ta broń palna w XVII wieku była wysoce niedoskonała i mogła być skuteczna w zasadzie tylko przy masowym wykorzystaniu (zwarta formacja strzelczej piechoty). Ale odsyłam jeszcze raz do ogólnych założeń sztuki wojennej: w Polsce mieliśmy dominację wpływów wschodnich, które zakładały, że główną siłą armii jest jej mobilność, zaś na Zachodzie Europy, gdzie odległości nie grały tak dużej roli, postawiono na siłę ognia. My dzisiaj, patrząc wstecz, możemy zaobserwować, że ta zachodnia ścieżka dawała większe możliwości, ale w 1601 r. nikt nie wiedział, jak będzie wyglądać armia w roku 1699. Acha! I z Tatarami naparzaliśmy się cały XIII, XIV i XV wiek, podobnie jak XVI i XVII. To nie do końca było tak, że odbyła się bitwa pod Legnicą, a potem bitwa pod Hodowem. No, nie.
Voinar010 Nie neguję, że piechota bardzo by nam się przydała, chociaż nie wyobrażam sobie, w jaki sposób piechota goniłaby Tatarów po stepie i sprawowałaby ogólne policyjne funkcje na Dzikich Polach. A taka była codzienność w Rzeczypospolitej, wielkie wojny ze Szwecją to tak średnio co 20 lat. A stworzenie regularnej formacji pieszej (jak piechota wybraniecka) wymagałoby dogłębnej reformy społeczno-gospodarczej. Szlachta nie chciała i nie mogła puszczać chłopów z folwarków i wsi, bo by nam się załamał system produkcji. A doświadczenia wojenne mieliśmy takie, że przez XVI wiek i wcześniej trzeba było mieć silną jazdę, żeby sprostać Tatarom i Rosji, a w 1605 r., czyli na początku wieku XVII tą jazdą zwyciężyliśmy Szwedów. No, to po co nam piechota? :P Na reformy trzeba było poczekać do czasów Władysława IV. Ale oczywiście chronicznie brakowało pieniędzy.
Mateusz Gigoń Zgadzam się zasadniczo ze wszystkim co napisałeś, a przynajmniej pokrywa się to z moimi informacjami. ALE: Szwedzi bardzo wyraźnie nam pokazali jak przydatna jest duża ilość dobrej piechoty. Punkt widzenia szlachty tłumaczy częściowo źródło braku wzrostu tej formacji, ale nie usprawiedliwia nierozwiązania problemu. Co do kawalerii - paradoksalnie na ziemiach kresowych Rzeczypospolitej jej wręcz brakowało, z uwagi na liczebność wroga. Choć pomyśl ile można by ugrać pod Chocimiem z dodatkową piechotą, o ile krótsza była by bitwa pod Beresteczkiem itd. itp.
Voinar010 :) pieniądze, pieniądze, pieniądze... :) Brakowało i piechoty i kawalerii - jak zauważyłeś. Natomiast wrócę jeszcze do doświadczeń naszego szlacheckiego społeczeństwa - do początków XVII wieku tylko nieliczni dostrzegali w piechocie potencjał rozwojowy, większość (a przecież mieliśmy demokrację) uznawała, że dobrze jest, jak jest i trzeba inwestować w jazdę. Problem można próbować rozwiązać, jeśli się go widzi. Nam uzmysłowiono problem chyba tak około 1626 r., podczas wojny w Prusach. To jazda okazała się - poniekąd - ślepym zaułkiem rozwoju wojskowości, ale my musieliśmy się o tym boleśnie przekonać. Nawiązując jeszcze do Twoich dwóch dodatkowych uwag: nie wiem, czy problemy z ochroną terenu, jakiego przyszło nam na Ukrainie bronić, nie wynikały bardziej z jego rozległości niż liczebności przeciwnika. A co za tym idzie, czy nie był to poniekąd problem nierozwiązywalny. Żeby wykryć zagon tatarski czy "kupę hultajstwa" :) grasującą po Ukrainie, trzeba byłoby mieć chyba radar i myśliwce bombardujące... A co do Chocimia czy Beresteczka - no, tak, to oczywiste, że gdybyśmy mieli silniejszą armię, to zgnietlibyśmy wroga w trymiga... Ech, Batoh by się nie zdarzył, czy inne takie... Ale nie mieliśmy, bo nie było nas (króla) stać... Cała Europa robiła reformy skarbu królewskiego w XVII w, tylko my w XVIII-tym, kiedy już było po herbacie...
Mateusz Gigoń Nie zgodzę się z tym, że piechota była wtedy zaniedbywana. To dzisiaj mamy takie spojrzenie. W filmach widujemy rycerzy na koniach, karkołomne szarże, a nie taktyczne rozprowadzanie piechoty i jej mało efektowny atak. Król Sobieski wręcz piechote uwielbiał. Jak wiesz, kawaleria była zazwyczaj wykorzystywana w decydujących momentach i to piechota brała na barki największy ciężar podczas całych batalii. Dlatego rozwijanie piechoty szło równolegle z tą na zachodzie jak i na wschodzie. Zachodnia piechota w cale tak dobra nie była jak się powszechnie uważa, czego najlepszym przykładem są wojny z Turcją. A gdy przeciwstawimy ją Lisowczykom, to wypada nad wyraz kiepsko. Już kozacy sprawiali Lisowczykom większe problemy. Upadek państwa był wynikiem wielu czynników, ale najważniejszym były ciągłe wojny. Każdy kraj na świecie w końcu upadnie, kiedy gospodarka, rolnictwo i ilość mieszkańców leci na łeb na szyję. Ale to już inna para kaloszy ; )
Mateusz Gigoń I tak zadziwiają mnie zdolności mobilizacyjne szlachty z ukrainnych terenów Rzeczypospolitej, szybkość działania i dyscyplina szlachty w razie potrzeby. R. Sikora w książeczce "Wojskowość Polska, (...) Kryzys Mocarstwa" opisuje odparcie wyprawy tatarskiej. Po wykryciu inwazji udało się zgrupować około 1100 kwarcianych. W CIĄGU TRZECH DNI zdołano rospuścić wici i zgromadzić do 10 000 ludzi, którzy rozbili i przegnali Tatarów, Nie do wiary. Ci faceci wręcz rzucili się do walki, z prędkością błyskawicy. Mówiąc kolokwialnie - jakie jaja musieli mieć ci ludzie??? ]:)
Cena 66 kilo srebra dziś jest wręcz śmieszna . To jest raptem jakaś gówniana Insignia/Mondeo . Trzeba jednak pamiętać , że dawniej wartość nabywcza kruszców była wręcz ogromna . Dla przykładu - za uncję złota można było w średniowieczu kupić chyba nawet 3 wioski .Dziś uncja złota jest gówno warta....
przecież w odcinku gdzie opowiadał o husarzach jakiejś grupce z gimnazjum to mówił o długich proporcach stosowanych przez Husarie, ktore byly przyczepiane do siodla i swoim odglosem podczas galopu silnie strzelaly wydajac glos 'bata' płosząc przeciwników. Czyżby Pan Jędrek a mój ulubiony nauczyciel historii gubił się w zeznaniach? ;)
Nie wiem, co wspólnego mają ze sobą obaj panowie. Ten się wyróżnia tym, że jego wiedza jest szczegółowo udokumentowana przez specjalistów.Pan JKM wyłuszcza tylko i wyłącznie swoje osobiste przekonania.Pan Jędrek podaje powszechnie przyjętą wiedzę historyczną w b. przystępnej i ciekawej formie.JKM wiedzę ma niewielką.
Warto też wspomnieć o tym, że najbardziej charakterystycznym elementem uzbrojenia husarii były kopie, bardzo długie, ponieważ ich masę zmniejszano poprzez drążenie drzewca, a następnie wzmacnianie rzemieniem i smołą...
Te koszty to jakaś paranoja. 66 armat równe w cenie jednemu koniu? Ciekaw, bo mając 300 armat na polu bitwy to była potęga godna Francji. Polska w żadnej bitwie o ile mi wiadomo nie potrafiła wystawić zbliżonej ilości armat jednocześnie. Koszty zawyżone. Być może warte były te koniki z 2 wioski, ale nie 66 armat. Przypominam, że armaty były wówczas czymś nowym, ich produkcja długa i kosztowna.
nie do końca zgodzę się w sprawie skrzydeł husarskich. nie wiem czy ktoś z was miał konia - one są bardzo strachliwe, do tego mają znacznie lepszy słuch niż człowiek. głowy nie dam, ale wydaje mi się, iż zastosowanie skrzydeł w bitwie, miało ogromy wpływ na konie przeciwników.
W I i II Wojnie Światowej konie transportowały działa i często były przy wystrzałach. Koń w wojsku nie może się bać hałasu, w innym wypadku kawaleria nie miałaby zastosowania od czasu zastosowania bitewnego prochu
MagikNR Ty mówisz o koniach przyzwyczajonych do określonego chałasu - tak jak przyzwyczajone były konie husarzy. ja mówię o koniach przeciwników, dla których ów szum mógł być postrachem
Hodów - miejscowość i miejsce bitwy, o której wspomina Jędrek nadal istnieje (obecnie na terenie Ukrainy). Dwa lata po bitwie postawiono tam pomnik upamiętniający husarzy - pomnik także się zachował w znakomitym stanie do dnia dzisiejszego (m.in. dzięki staraniom miejscowej ludności).
+Giacinto Di Messina Dzięki za info
Dziękuje panie Jędrku że poświęca pan czas na nagrywanie tych filmików i wrzucanie ich na Youtubie. Chciałbym żeby tak historii uczyli w szkołach.
taki nauczyciel w szkole.... marzenie!!!
Niestety moją nauczycielką była melepeta która kazała czytać na lekcji podręcznik :(
1989saddam to masz farta
Jak mtks sie interesuje chistoria tak jak ja to moze byc nawet fajna lekcja...
Nasza nam kaze przepisywac podrecznik:(
Nadziej _ przepisywanie tekstu to dobra nauka ortografii wiec ćwicz dalej HISTORIA!!!!!
Jak nie jak tak jeszcze jakby były lekcje w terenie.
super się ogląda opowieści Jędrka.
Serce rośnie, na plecach ciary, w oczach łzy, a na ustach uśmiech.
Tresciwie,kompetentnie, miło sie slucha,z ciekawoscia nieklamana.Dziekuje
Tak się składa, że również się interesuje Rzeczpospolitą i husarią i to nie jest bzdura. Konie husarskie były najlepszymi i najdroższymi końmi w całej europie zarezerwowane tylko dla husarii. Jeżeli ktoś sprzedałby takiego konia za granicę, jakiemuś anglikowi czy moskalowi to czekała go kara śmierci, nawet jeżeli był szlachcicem i kilka takich wyroków wykonano i to bezwzględnie. Te konie byłyby wyjątkowe i chowane w najlepszych polskich stajniach, które w tamtym czasie były przykładem w Europie.
Pozdrawiam serdecznie Dziękuje za filmy Dzidek
Świetny materiał.
Ech z nim to bym polubił historię, ba nawet maturę na 100% bym zdał.
Świetny materiał
Dzięki Panu Jędrkowi poniedziałek nie musi być taki zły :)
Great personality. Recommend that he get his program on Polish TV.
Jeżeli nauczać i mówić o historii to właśnie tak!
@lolbol93
"Głównie za sprawą grubości, przez którą żadna szwedzka kula się nie przedzierała."
Nie za sprawą grubości, a kształtu. Napierśnik był wypukły, przez co kula niemal zawsze uderzała pod kątem, ześlizgując się po jego ścianie, zamiast ją przebić. Podobnie było zresztą w wypadku strzału z łuku lub kuszy w zbroję rycerza. Trzeba było naprawdę dobrze wycelować, żeby przebić rycerską zbroję nawet kuszą (mówię tu o późnośredniowiecznej zbroi płytowej).
Fajnie opowiada :DD
subek leci
Dałem fajne przed obejrzeniem bo jak opowiada pan Jędrek to na pewno będzie ciekawie ;)
czeka sie na te filmy jak na dobra telenowele :D:D:D:
@TheDzigi94 Moje ręce, nogi i uszy podpisują się pod Tobą. Oczy też rzęsami machają na kształt podpisu ;)
Fantastycznie opowiada. Szkoda że teraz nie możemy być
dumni z polskich sił zbrojnych. Chociaż grom jest jednostką elitarna.
@lolbol93 Jedręk jest czynnym członkiem grupy wiernie rekonstruującej chorągiew husarską. Jest husarzem ;)
co do Bitwy pod Chodowem. tam było 400 ludzi z czego tylko 2 roty ( ok 100 ludzi) to byli husarzy, a 300 to byli pancerni.
Super gość. Szacun 👍🏿💪
Jedyne, co mnie niepokoi, to to, że te filmiki coraz krótsze... ;)
Dobrze odwzorowani husarze znajdują się w Mount and Blade ogniem i mieczem.W tej grze są po prostu maszynką do zabijania lecz też używają tylko i wyłącznie kopii, a ich wyszkolenie jest trudne i zajmuje mase czasu. Jeśli jesteś ciekaw jak w tej drugiej grze wygląda szarża to zapraszam na mój kanał
Dla sławy dla zysku czasem
@t1czer tygodniowo? Ja go moge słuchać 24/7
@lolbol93 - trzeba sluchac uwaznie a pozniej komentowac. Wyraznie mowi: NAPIERSNIK zbroji mogl wazyc 7 kg"
2 armaty to jeszcze bym uwierzył, ale nie 22 - niech się Jendrek wypowie w temacie
Panie Jędrku, do boju bierzemy teraz około 50 kilo. Kamizelka to około 10 kg, zależy od typu i właściwości balistycznych. Reszta wyposarzenia, plus broń, amunicja i broń osobista, to 40 kg :) Pozdrawiam, sierż. rez. :)
Dobry artykul w wikipedii ma przypisy ktore mozna sprwadzic i po tym mozna poznac czy jest wiarygodny.Nie dyskwalifikuj pochopnie calosci.Generalizacja jest cecha ludzi niemadrych.
A ja chcę takie wąsy. Ale mi nie rosną :/
poczekaj
Posmaruj kurzym gównem to ci urosną.
@@krzysztofzieba8161 u ciebie podziałało? :)
Można znać jakieś źródło z którego czerpie wiedzę Jędrek? Chętnie bym poczytał.
mega czowiek:)
Przypadkiem trafiłem na Twój kanał dałem syna i będę Cię oglądał Dzidek
dziękuje fajny film
Wikipedia to jest śmiech, a nie źródło informacji. Nie wiesz jeszcze tego?
Kto to odbiera i dlaczego niema tego w pakiecie podstawowych kanałów? ;) Częściej wpycha się pakiet Discovery ;)
Kapitan Price?
mówił w AMA (czwartej części), że ich napierśniki były robione z warstw metalu miękka-twarda-miękka, przez co zbroja była jednocześnie lekka i bardzo wytrzymała.
Witaj Jędrek
@lolbol93
15kg na zbroje to jednak dość mało, ogarnij ile ważyły inne zbroje :>.
Sępy płowe żyły w Polsce do końca XVIII w. Jednak wzmożona kultura łowiecka, a przez to znaczne zmniejszenie ilości potencjalnego dla tych ptaków pożywienia jak i fakt olbrzymiej wartości trofeum z sępa spowodowały wyginiecie gatunku na naszej szerokości geogr.
Na jednym z filmów pisało że było 40.000 tatarów i 400 husarzy.
Pewnie dostanę order złotej łopaty, ale co tam :) Zależy na jakie źródła się powołasz. O dysproporcji 100 do 1 wspominał sam król Jan III Sobieski. Są nawet pewne źródła mówiące o nawet 75 tysiącach Tatarów. Liczebność Tatarów jest kwestią dyskusyjną. Tak samo liczebność wojsk polskich, bo poza tym byli też pancerni. Sam przebieg bitwy jest też kontrowersyjny. Król Sobieski wypłacił potężne apenaże, oficjalnie na leki. Tylko, że za te pieniądze można by było leczyć jeszcze wnuki tych żołnierzy. To co opowiada Jędrek o tej bitwie to miks dwóch relacji. O 2 wozach niepołamanych strzał, to według relacji Sobieskiego i są poszlaki, że nasz król mocno podkoloryzował historię tej bitwy. O ile w ogóle można to starcie nazwać bitwą.
ZA KRÓTKO!!! ;(
@surgepolonia W takim razie miał na sobie inny zupełnie inny napierśnik niż ja.
przez historyków i kronikarzy zostało wiele pomiętych faktów, między innymi podczas 2 wojny światowej była klęska 2.Pułku SS do której przyczynili się Polscy żołnierze. Gdzie sam Hitler nakazał wymazanie z rejestru tak jakby nie istnieli. Tego też nie przeczytasz w podręczniku do historii ;)
Dlaczego Pan Jędrzej nie posiada godziny anteneowj tygodniowo (CHOCIAŻ!) tygodniowo w Discovery Channel Historia? Do roboty :P
Z wrazenia spadły mi buty, spadła czapka, wszystko mi spadło. Rewelka. Tak trzeba mówić o historii.
Drogi Panie!
Dzieki pańskim filmom, dowiedziałem sie o polskim średniowieczu
wiecej niz przez 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 3 lata liceum!
W całej tej serii filmów nie ma chyba ani jednej minuty która nie byłaby interesujaca!
Pan Jędrek rządzi
@belzebup666 Fajnie, że kusza przebijała późną XV zbroję bez problemu np kusze z lewarem kołowym...
Co do skrzydeł: a czy w kształcie jaki znamy z filmów i przy mocowaniu do zbroi, nie chroniłoby to przed skutkami upadku na głowę po nagłym zabiciu, czy zastopowaniu konia i "wyleceniu przez przednią szybę"?
Nie. Musialy by byc zrobione z dobrej stali i dobrze zamocowane aby sie nie polamaly. Gbyby sie nie polamaly skrecil bys kark o skrzydla. Jesli nogi ugrzezna w strzemionach, kon Cie zadusi tak czy inaczej. Jezdziles kiedys konno? Moje poczatki za gowniarza wygladaly tak, ze za mocno trzymalem cugle a kon schylil leb po jakiegos chwasta na ziemi, to byla wazna lekcja skoro ja pamietam :)
@BelegPz "Polaków Drang nach Osten" tak nazywa się ten filmik gdzie Pan Jędrek wyjaśnia jak kirys husarski chronił przed strzałem z muszkietu dokładnie 8:03 pozdrowienia dla Pana który stwierdził że kule się ześlizgiwały.
Dlaczego tytuł filmu to Jędrek o średniowieczu? Przeciez husaria powstala później.
W średniowieczu byli husarze ale nie byli tak silni jak husaria.
Hmmm , a w innym filmie mówisz ,że skrzydła odstraszały konie przeciwników 😊
@Pfuify Wiem ile waży przeciętna zbroja z XV wieku, mi chodziło natomiast o to, że sam napierśnik z naplecznikiem mógł tyle ważyć. Do tego dochodzą przecież karwaszei naramienniki z obojczykiem.
Bitwa pod Kłuszynem a film nosi nazwę "KŁUSZYN 1610"
a tu coś dla zainteresowanych co do husarii i ich bitew jaki i zarówno niesamowitej odwadze w sytuacji przewyższającej sile wroga ,gdzie na 1 husarza przypadało 16 przeciwników a i tak im skopali tyłki :) ,JAK TO HUSARIA :D;D czcams.com/video/wFZVvACmyoo/video.html
Skrzydło husarskie było używane do obrony przed Arkanem. Arkan był bardzo często stosowaną bronią do zrzucania jeźdźca z konia. Skrzydło było rodzajem sprężyny która po zarzuceniu arkanu na jeźdźca uniemożliwiało błyskawiczne zaciśnięcie pętli na Husarzu . Wytworzony luz między ciałem a skrzydłem dawał mu szansę przy dobrym wyszkoleniu na strącenie pętli ręką z ciała. To Bałkański patent.
Czasami na tym śmietniku trafia się perełka :) Ale to tylko TV - sensacyjki najlepiej się sprzedają, a czy są zgodne z prawdą to sprawa drugorzędna.
jeśli chodzi ci o medievala 2 to tam nie ma husarii
@mate521 To miałem na myśli... pozdrawiając całe ministerstwo edukacji "ciule" :/
hehe, a w szkole mówiono że były niby skrzydła na plecach
Ten temat to sprawa sporna niestety. Nie mogę się z Panem Jędrkiem zgodzić w tej sprawie gdyż mówi o rycinach i obrazach, które były fantazją malarzy a nie fotografią z miejsca zdarzenia. Pozostały listy Stefana Batorego w sprawie zaciągu oddziału husarii i jest w nim wyraźnie napisane, że kwestia skrzydeł nie jest z góry narzucona i każdy ma prawo wybrać czy walczy z czy bez nich, jednakże walczyli z nimi. Taka dowolność podobnie jak i ich uniformy i różnice w zbrojach. Każdy musiał się wyposażyć sam wiec z tego te różnice (różne upodobania, gusta i zamożność). Odnośnie hałasu powodowanego przez skrzydła to nie on był najważniejszy w bitwie, gdyż działa i muszkiety go zagłuszały. Ważniejszy był ich ruch na wietrze tak samo jak tych skór lamparcich i proporców to one straszył konie. Druga sprawa to to, że było ich łatwo zauważyć z daleka a to już rodzaj propagandy. Większość widząc skrzydła husarii od razu uciekała lub wręcz odmawiała udziału w walkach.
Husarz zbroje musiał sobie kupić sam ale kopie już zostawał od porucznika który musiał kupić (tak słyszałem)
Kopia to była jedyna część uzbrojenia, którą państwo załatwiało Husarzom, resztę musiał załatwić sam. Spowodowane to jest jej specjalną budową
to dla tego że kopie pękały i trzeba było je często zmieniać w jednej bitwie husarz mógł kilka razy szarżować wbijać kopie w przeciwnika - wycofywać się przegrupować - pachołki przynosiły nowe kopie i podprowadzali zapasowe konie. i następowała kolejna szarża. kopie były bardzo długie i przewożono je raczej na wozach, dlatego o kopie martwili się raczej kwatermistrzowie i zamawiali je w większej liczbie niż było husarzy w chorągwi, były używane raczej jak produkt jednorazowy,
tam było od 40 000 do 70 000 tatarów pod Hodowem gdzie Polska wygrała
chetnie bym ogladna
Już pan Jędrek spuścił z tonu, nie tak ostro krytykuje skrzydła jak zwykł je negować.
Komentarz dla zasięgu 🏆 Pozdrawiam 👍
5:45 1500dukatów ?? Coś z tą ceną za konika jest nie halo. Raczej 150. Król Gustaw Adolf kupił swojego słynnego Streiffa
( bardzo przepłacając ) za 1000 talarów . W tamtym okresie talar do dukata to ok 2:1
Panie Jędrku zostaw Pan te skrzydła w spokoju, czy ktokolwiek wie, że Wikingowie nie mieli rogów na hełmach, że Wilhelm Tell nie istniał, że Janosik prawdopodobnie też :) Z legendą się nie walczy, legendę się opowiada. Pozdrawiam.
Hodów, 11 czerwca 1694. Odsyłam do lektury "Niezwykłe bitwy i szarże husarii" Radosława Sikory.
Szczerze? 15 kilo rozłożone na całej klatce piersiowej nie jest dużym ciężarem.
Mój kierownik w pracy jest husarzem ziemi sandomierskiej i traktuje nas jak chłopów :)
ale jak przechodzi czasem to monetki skąpiec nie rzuci
Słucha się z przyjemnością, ale popracujcie nad dźwiekiem! Czasami wręcz cięzko jest zrozumieć co Jędrek mówi ;)
+Zbigniew Sztobryn To jest film sprzed 4 lat XDDD
@Qsterek Do kopii :)
w Medieval 2 nie ma husarii jako takiej gdyż gra toczy się w latach od 1080 do końca średniowiecza, a jak wiadomo nasza husaria pojawiła się później. Co do Empire Total War to tam dopiero pojawia się nasza "skrzydlata jazda" jednakże w moim odczuciu posiadają oni zbyt krótkie kopie i mimo wszystko są dość słabi.
husaria w mediwal total war nie ma zbroi pistoletów ani pałasza lub koncerza
Niestety, ale zbroje husarskie (same napierśniki i napleczniki) to waga koło 15 kg. Głównie za sprawą grubości, przez którą żadna szwedzka kula się nie przedzierała. Także nie wiem skąd informacje o tak lekkiej wadze tychże zbroi. Nie żebym nie lubił pana Jędrka, ale jak już przekazywać wiedzę to w miarę rzetelnie.
skrzydła były atakiem psychologicznym , jako armia Aniołów armia Boga.
Wielki plus za odcinek jednak :
- Zastanawia mnie jaka kamizelka kuloodporna waży 7 kg :> bo moja z całym cholerstwem waży coś koło 15-16 kg.
- Po drugie to co napisał lolbol93 o kuloodporności kirysu husarskiego jest prawda kule wbijały się do napierśnika i tam zostawały są na to dowody nawet Pan Jędrek we wcześniejszych odcinkach jeszcze nagrywanych jak opowiadał o historii zwiedzającym wspomniał o muzeum (z tego co pamiętam) w Olsztynie gdzie są zbroje z kulami w środku.
Sześciu tatarów na forum w tym wątku!
jest milion różnych, nawet sprzecznych informacji o husarii, że nie wiem już sam w co wierzyć
Ja spotkałem się z interpretacją, że skrzydła były po to by utrudnić skuteczną salwę piechoty. Skrzydła utrudniały ocenę odległości do kolejnych rzędów jazdy. Po tym jak pierwszy rząd szarżujących prowokował strzał, to kule był niegroźne dla kolejnych jadących 30-40 m dalej. Potem następowało zagęszczenie szyku i skuteczne starcie.
Ty wiesz o ilu rzeczach nie przeczytasz w podręczniku? :) Jakbyś zebrał podręczniki do historii od podstawówki do liceum i ustawił je jeden na drugim, to byś osiągnął ciut więcej niż grubość podręcznika na jedno półrocze do jednego przedmiotu na studiach historycznych :) A to i tak byłby dopiero wstęp. To raz. Dwa - Germanii nigdy nie wymazano z rejestrów ;)
Nie, nie mogę słuchać i czytać, jak to Polacy kupowali jednego konia zamiast 1000 muszkietów... Po pierwsze, nie 1000, ale 100, po drugie nie mieliśmy problemu z racjonalnym myśleniem, nie. Husaria, ogólnie: kawaleria, musiała być podstawową jednostką wojskową Rzeczpospolitej, ze względu na ogrom terenu, jaki państwo zajmowało i na jakim nasze wojsko musiało reagować na zagrożenia; a po drugie, ze względu na sztukę wojenną jej głównych przeciwników (Rosja, Turcja, Chanat), opartą również na kawalerii. Każdy husarz wyposażony był w broń palną, podobnie jak inne formacje kawaleryjskie. Problem w tym, że ta broń palna w XVII wieku była wysoce niedoskonała i mogła być skuteczna w zasadzie tylko przy masowym wykorzystaniu (zwarta formacja strzelczej piechoty). Ale odsyłam jeszcze raz do ogólnych założeń sztuki wojennej: w Polsce mieliśmy dominację wpływów wschodnich, które zakładały, że główną siłą armii jest jej mobilność, zaś na Zachodzie Europy, gdzie odległości nie grały tak dużej roli, postawiono na siłę ognia. My dzisiaj, patrząc wstecz, możemy zaobserwować, że ta zachodnia ścieżka dawała większe możliwości, ale w 1601 r. nikt nie wiedział, jak będzie wyglądać armia w roku 1699.
Acha! I z Tatarami naparzaliśmy się cały XIII, XIV i XV wiek, podobnie jak XVI i XVII. To nie do końca było tak, że odbyła się bitwa pod Legnicą, a potem bitwa pod Hodowem. No, nie.
Voinar010 Nie neguję, że piechota bardzo by nam się przydała, chociaż nie wyobrażam sobie, w jaki sposób piechota goniłaby Tatarów po stepie i sprawowałaby ogólne policyjne funkcje na Dzikich Polach. A taka była codzienność w Rzeczypospolitej, wielkie wojny ze Szwecją to tak średnio co 20 lat. A stworzenie regularnej formacji pieszej (jak piechota wybraniecka) wymagałoby dogłębnej reformy społeczno-gospodarczej. Szlachta nie chciała i nie mogła puszczać chłopów z folwarków i wsi, bo by nam się załamał system produkcji. A doświadczenia wojenne mieliśmy takie, że przez XVI wiek i wcześniej trzeba było mieć silną jazdę, żeby sprostać Tatarom i Rosji, a w 1605 r., czyli na początku wieku XVII tą jazdą zwyciężyliśmy Szwedów. No, to po co nam piechota? :P Na reformy trzeba było poczekać do czasów Władysława IV. Ale oczywiście chronicznie brakowało pieniędzy.
Mateusz Gigoń Zgadzam się zasadniczo ze wszystkim co napisałeś, a przynajmniej pokrywa się to z moimi informacjami. ALE: Szwedzi bardzo wyraźnie nam pokazali jak przydatna jest duża ilość dobrej piechoty. Punkt widzenia szlachty tłumaczy częściowo źródło braku wzrostu tej formacji, ale nie usprawiedliwia nierozwiązania problemu.
Co do kawalerii - paradoksalnie na ziemiach kresowych Rzeczypospolitej jej wręcz brakowało, z uwagi na liczebność wroga.
Choć pomyśl ile można by ugrać pod Chocimiem z dodatkową piechotą, o ile krótsza była by bitwa pod Beresteczkiem itd. itp.
Voinar010 :) pieniądze, pieniądze, pieniądze... :) Brakowało i piechoty i kawalerii - jak zauważyłeś. Natomiast wrócę jeszcze do doświadczeń naszego szlacheckiego społeczeństwa - do początków XVII wieku tylko nieliczni dostrzegali w piechocie potencjał rozwojowy, większość (a przecież mieliśmy demokrację) uznawała, że dobrze jest, jak jest i trzeba inwestować w jazdę. Problem można próbować rozwiązać, jeśli się go widzi. Nam uzmysłowiono problem chyba tak około 1626 r., podczas wojny w Prusach. To jazda okazała się - poniekąd - ślepym zaułkiem rozwoju wojskowości, ale my musieliśmy się o tym boleśnie przekonać.
Nawiązując jeszcze do Twoich dwóch dodatkowych uwag: nie wiem, czy problemy z ochroną terenu, jakiego przyszło nam na Ukrainie bronić, nie wynikały bardziej z jego rozległości niż liczebności przeciwnika. A co za tym idzie, czy nie był to poniekąd problem nierozwiązywalny. Żeby wykryć zagon tatarski czy "kupę hultajstwa" :) grasującą po Ukrainie, trzeba byłoby mieć chyba radar i myśliwce bombardujące...
A co do Chocimia czy Beresteczka - no, tak, to oczywiste, że gdybyśmy mieli silniejszą armię, to zgnietlibyśmy wroga w trymiga... Ech, Batoh by się nie zdarzył, czy inne takie... Ale nie mieliśmy, bo nie było nas (króla) stać... Cała Europa robiła reformy skarbu królewskiego w XVII w, tylko my w XVIII-tym, kiedy już było po herbacie...
Mateusz Gigoń
Nie zgodzę się z tym, że piechota była wtedy zaniedbywana. To dzisiaj mamy takie spojrzenie. W filmach widujemy rycerzy na koniach, karkołomne szarże, a nie taktyczne rozprowadzanie piechoty i jej mało efektowny atak.
Król Sobieski wręcz piechote uwielbiał. Jak wiesz, kawaleria była zazwyczaj wykorzystywana w decydujących momentach i to piechota brała na barki największy ciężar podczas całych batalii. Dlatego rozwijanie piechoty szło równolegle z tą na zachodzie jak i na wschodzie. Zachodnia piechota w cale tak dobra nie była jak się powszechnie uważa, czego najlepszym przykładem są wojny z Turcją. A gdy przeciwstawimy ją Lisowczykom, to wypada nad wyraz kiepsko. Już kozacy sprawiali Lisowczykom większe problemy.
Upadek państwa był wynikiem wielu czynników, ale najważniejszym były ciągłe wojny. Każdy kraj na świecie w końcu upadnie, kiedy gospodarka, rolnictwo i ilość mieszkańców leci na łeb na szyję. Ale to już inna para kaloszy ; )
Mateusz Gigoń
I tak zadziwiają mnie zdolności mobilizacyjne szlachty z ukrainnych terenów Rzeczypospolitej, szybkość działania i dyscyplina szlachty w razie potrzeby. R. Sikora w książeczce "Wojskowość Polska, (...) Kryzys Mocarstwa" opisuje odparcie wyprawy tatarskiej. Po wykryciu inwazji udało się zgrupować około 1100 kwarcianych. W CIĄGU TRZECH DNI zdołano rospuścić wici i zgromadzić do 10 000 ludzi, którzy rozbili i przegnali Tatarów, Nie do wiary. Ci faceci wręcz rzucili się do walki, z prędkością błyskawicy. Mówiąc kolokwialnie - jakie jaja musieli mieć ci ludzie??? ]:)
Cena 66 kilo srebra dziś jest wręcz śmieszna . To jest raptem jakaś gówniana Insignia/Mondeo . Trzeba jednak pamiętać , że dawniej wartość nabywcza kruszców była wręcz ogromna . Dla przykładu - za uncję złota można było w średniowieczu kupić chyba nawet 3 wioski .Dziś uncja złota jest gówno warta....
przecież w odcinku gdzie opowiadał o husarzach jakiejś grupce z gimnazjum to mówił o długich proporcach stosowanych przez Husarie, ktore byly przyczepiane do siodla i swoim odglosem podczas galopu silnie strzelaly wydajac glos 'bata' płosząc przeciwników. Czyżby Pan Jędrek a mój ulubiony nauczyciel historii gubił się w zeznaniach? ;)
Nie wiem, co wspólnego mają ze sobą obaj panowie. Ten się wyróżnia tym, że jego wiedza jest szczegółowo udokumentowana przez specjalistów.Pan JKM wyłuszcza tylko i wyłącznie swoje osobiste przekonania.Pan Jędrek podaje powszechnie przyjętą wiedzę historyczną w b. przystępnej i ciekawej formie.JKM wiedzę ma niewielką.
czcams.com/video/ikZo8rqJcBw/video.html
Bitwa pod grunwaldem
Warto też wspomnieć o tym, że najbardziej charakterystycznym elementem uzbrojenia husarii były kopie, bardzo długie, ponieważ ich masę zmniejszano poprzez drążenie drzewca, a następnie wzmacnianie rzemieniem i smołą...
generalizacja jest odmianą manipulacji
Jeden koń wart był około 200 złotych czerwonych.
To jest 200 x 120 groszy (około 2 gramów srebra, na rok 1620)
Więc około 48 kg srebra!
moja nauczycielka mówiła , że husaria miała rozkładane skrzydła i mogła strącić przeciwnika z konia:)
A wspominała coś o możliwościach pionowego startu i lądowania husarzy?
rozjebane xD
XD
Skrzydła to była ukryta radiostacja dalekiego zasięgu.
Zdecydowanie wolę taką formę, niż nudne wykłady wyuczone na pamięć :)
JEDEŃ KOŃ WARTY 22 ARMATY...HUSARSKA FANTAZJA JEDRKA SIĘ ROZWIJA...
Przepraszam, 22 armaty - mimo to i tak cena zawyżona i to...dużo. Mooże jedną armatę byś kupił za konika.
Pochopnie? Nie rozśmieszaj mnie. Powoływanie się gdziekolwiek (czy to uczelnia czy jakakolwiek rozmowa) na wikipedię wywołuje śmiech.
Te koszty to jakaś paranoja. 66 armat równe w cenie jednemu koniu? Ciekaw, bo mając 300 armat na polu bitwy to była potęga godna Francji. Polska w żadnej bitwie o ile mi wiadomo nie potrafiła wystawić zbliżonej ilości armat jednocześnie. Koszty zawyżone. Być może warte były te koniki z 2 wioski, ale nie 66 armat. Przypominam, że armaty były wówczas czymś nowym, ich produkcja długa i kosztowna.
zbroja husarska nie posiada naplecznika
nie do końca zgodzę się w sprawie skrzydeł husarskich.
nie wiem czy ktoś z was miał konia - one są bardzo strachliwe, do tego mają znacznie lepszy słuch niż człowiek.
głowy nie dam, ale wydaje mi się, iż zastosowanie skrzydeł w bitwie, miało ogromy wpływ na konie przeciwników.
Oglądnij cały film co najmniej dwa razy i dobrze się wsłuchaj i zrozum.
dziękuję za poradę, Krynico Mądrości :)
Nie ma za co :) (tak, tak, wyczułem ironię)
W I i II Wojnie Światowej konie transportowały działa i często były przy wystrzałach.
Koń w wojsku nie może się bać hałasu, w innym wypadku kawaleria nie miałaby zastosowania od czasu zastosowania bitewnego prochu
MagikNR Ty mówisz o koniach przyzwyczajonych do określonego chałasu - tak jak przyzwyczajone były konie husarzy.
ja mówię o koniach przeciwników, dla których ów szum mógł być postrachem