Czy obrazy były w cenie? O wartości malarstwa i innych sztuk w czasach nowożytnych - Grażyna Bastek
Vložit
- čas přidán 8. 02. 2017
- WWW: wszechnica.org.pl/
Facebook: bit.ly/wszfaceb
Twitter: bit.ly/wsztwit
Wykład towarzyszący otwarciu Galerii Sztuki Dawnej, Muzeum Narodowe w Warszawie, 19 stycznia 2017
Ceny obrazów osiągają obecnie na aukcjach zawrotne sumy, stanowiące równowartość luksusowych nieruchomości czy samochodów. A jak było w przeszłości? O wartości dzieł malarskich w porównaniu z cenami wyrobów sztuki zdobniczej i użytkowej w XV, XVI i XVII wieku opowiedziała dr Grażyna Bastek podczas wykładu w Muzeum Narodowym w Warszawie, który odbył się w ramach cyklu towarzyszącego otwarciu Galerii Sztuki Dawnej.
Na wstępie wystąpienia historyk sztuki przedstawiła słuchaczom najwyższe ceny, jakie osiągały na aukcjach obrazy oraz inne wyroby artystyczne w ostatnich latach. W dalszej części wykładu dr Bastek mówiła, jakie elementy składały się na wycenę obrazu oraz ile kosztowało wykonanie go w epoce nowożytnej. Można się było np. dowiedzieć, jaką cenę miały wykorzystywane barwniki, takie jak ultramaryna czy azuryt oraz złote płatki używane do wykończenia dzieła.
W drugiej części wykładu dr Bastek mówiła o cenach, jakie osiągały obrazy w epoce nowożytnej - głównie we Włoszech. Malarze wielkich cyklów dekoracyjnych o tematyce religijnej, które były najbardziej cenione, byli w stanie zarobić swoją pracą na kupno luksusowych rezydencji. Artyści specjalizujący się w malarstwie pejzaży, martwej natury i scen rodzajowych żyli na dużo niższym poziomie, choć zdarzały się wyjątki od reguły. Na koniec wykładu prelegentka przedstawiła dla porównania ówczesną wartość sztuki zdobniczej i dekoracyjnej.
Swietny wyklad
Bardzo ciekawy wykład. Większość poddanych analizie dzieł malowane było na zamówienie. Zastanawia mnie jak wyglądają ceny tego typu zamówień w dniu dzisiejszym. Czy wogole istnieją dzis malarze ze swoją marką za która trzeba płacić?
David Hockney na przykład.
W 42minucie i 49 sekundzie wykładu jest nieścisłość. Na fresku, który się Pani prezentuje, nie widnieje postać Simonetty Vespucci. Gdy rozpoczęto pracę nad wykończeniem kaplicy w kościele Simonetta nie żyła już od 10-ciu lat. Jest to podobizna żony donatora kapicy Lorenzo Tornabuoni - Giovanny Tornabuoni. Nie było powodu dla którego Ghirlandaio miałby namalować nieżyjącą osobę, a pominąć wielce szacowną i bardzo kochaną przez męża Giovannę. Dla poparcia swoich słów polecam skonfrontowanie podobizny na fresku z portretem Giovanny wiszącym w Muzeum Thyssen-Borreniasza w Madrycie, poniekąd namalowanym w tym samym okresie gdy powstawała kaplica kościelna. Na tym portrecie Giovanna ma nawet tą samą brokatową suknię, którą możemy dostrzec na fresku, stoi w tej samej postawie i ma identycznie upięte włosy.