Mity o "pracy nad związkiem" i świetna wskazówka terapeuty par
Vložit
- čas přidán 11. 09. 2024
- Czy da się pracować nad związkiem i miłością? A może to droga na manowce, bo na związek trzeba spojrzeć zupełnie inaczej? Zapraszam Was na film, w którym dzielę się bardzo ciekawym spostrzeżeniem Michael'a Mary/ego, psychoterapeuty par, autora książki "Mity o miłości. Kłamstwa i prawdy o związkach i partnerstwie", której lektura odwróciła mój sposób patrzenia na związek.
film Jak rozmawiać w związku o seksie, by czuć się lepiej? • Jak rozmawiać w związk...
kanał Obgadane: / @obgadane4977
📍SUBSKRYBUJ mój kanał: / nishkamovie
📍 oprawa graficzna i fotografia: Bartek Goldyn, woopa.pl/
📍 instagram: / nishka_movie
Świetna metoda, żeby związek traktować i omawiać oddzielnie. Bo wtedy, jeśli pojawią się problemy w związku, to walczymy z problemem a nie ze sobą nawzajem. Zastępujemy wytykanie błędów i dociekanie racji czymś lepszym - szukaniem rozwiązania 👍
Jestem żywym przykładem osoby, która się zapracowała nad związkiem prawie na śmierć - to znaczy po dwóch terapiach dla par i nieskończonych rozmowach z partnerem wydawało mi się, że nasze problemy można rozwiązać, tylko JA SIĘ ZA MAŁO STARAM. Wyznawałam pogląd, że rzeczową rozmową pomiędzy dorosłymi da się rozwiązać wszystkie problemy. Kiedy zrozumiałam, że się nie da, byłam już osobą z ciężką depresją w trakcie rozwodu. Kiedy terapeuta zadał pytanie "gdzie w tym wszystkim jesteś ty", nie rozumiałam pytania, tak byłam skupiona na "pracy nad związkiem" i biczowaniu się winą, bo nie dałam rady go uratować. Bardzo trudno mi było zrozumieć, że związek nie jest celem sam w sobie ani probierzem mojej pracowitości i poświęcenia.
Hej, napisałaś ten komentarz dwa lata temu. Zastanawiam się, jak jest teraz? Czy Twoje doświadczenia przez te dwa lata potwierdziły przekonanie, że "ja się za mało staram" to wyniszczający mit? Pozdrawiam cieplutko
Polecam również książkę psychologia miłości Wojciszke, opisuje dokładnie stadia miłości, jak dbać o główne fundamenty, czyli namiętność, intymność, zobowiązanie. Dla mnie osobiście, seksuologia, psychologia miłości to jedne z najciekawszych wątków psychologii:)
Ja również ją uwielbiam i zawsze kupuję na prezent ślubny.
Mamy 2020 rok, a kobiety zamiast wymyślać latające samochody i roboty, to czytają harlekiny dla lewicowej "inteligencji" - lekkie i przyjemne pitu pitu o miłości, związkach i emocjach, które każdy człowiek ma inne przez co te teorie są o kant... potłuc.
@@radoslawg4960 jestes mizoginem?
Dotarlem😂
Dotarłam :) Akurat ta teoria średnio do mnie przemawia, bo wydaje mi się, że jest kierowana po prostu do osób, które mają tendencje do zrzucania winy na kogoś drugiego i walki. Jeśli obie osoby raczej nie myślą w kategoriach "bo ty ... to przez ciebie", to nie widzę dla tej teorii zastosowania.
Teorie i nurty też mają być dostosowywane do pacjentów/klientów, zgadzam się z Tobą - nie u każdej pary takie myślenie się sprawdzi.
Racja, ale też z drugiej strony taka metoda wspólnego szukania rozwiązania może naprowadzić każdą osobę na jakiś trop czy przemyślenie o sobie. Bo jak komuś wprost wytkniesz, co robi nie tak, to może czasami zaboleć, ale jak ta osoba sama sobie pomyśli i sama znajdzie jakiś trop - to już lepiej jest. [Piszę tylko, aby poszerzyć temat w komentarzach, absolutnie nie chciałem wytknąć czyjejś nieprawdy :> Zwykłe dzielenie przemyśleń]
Często tak rozmawiamy z partnerem, kiedy coś nam nie pasuje, ale to dotyczy raczej rzeczy, które są naszą wspólną winą, ale ogólnie ta teoria brzmi jak przejmowanie odpowiedzialności jednej osoby w związku za błędy drugiej...
ona przykładając lód do twarzy: ostatnio w naszym związku jest za dużo agresji i przemocy powinniśmy nad tym popracować
Krytyka poppsychologicznych porad zakończona inną poppsychologiczną radą. Skorzystanie z niej bez rozumienia istoty problemu skończy się tym samym - powiem żonie, że w naszym małżeństwie jest za dużo porządku a nie, że boję się, że moje bałaganiarstwo doprowadzi to rozpadu związku. Każde narzędzie jest dobre, jeśli wiemy, do czego służy. Gratuluję umiejętności aktorskich 🙂
Wiem i wydaje mi się że trudno przestawiając temat na YT uniknąć popsychologii :) przyznaję się więc!
Jestem singlem i nie muszę zawracać sobie głowy takimi problemami . 😁👍
Jestem w zwiazku z narcyzem i niemam juz sily udawac ze wszystko jest oki.Meczy mnie ciagle sprawdza kontroluje .W takim zwiazku nieda sie zyc ,rozmowa nie istnieje bo on wie lepiej zawsze ma racje.Przygotowuje sie prychicznie i finannsowo do rostania .
Trzymam kciuki, powodzenia
Kamilo, dziś przeczytałem twój komentarz, tj. 3 lata po publikacji. Reprezentuje męską część populacji i wiem że kobiety bywają narcyzami. Jak jesteś już po rozwodzie to gratuluję. Wiem co to znaczy żyć z narcyzem, ponieważ to samo przechodzę teraz i próbuje ułożyć plan rozwodu. Pozdrawiam
@@wojciechkuczynski3079 dzien dobry jestem juz po rozwodzie .okazalo sie ze moj narcyz sypial z zona najleprzego przyjaciela i tego samego dnia sie wyprowadzilam.dom dokonczylam sama bylo ciezko i dalam rade niezycze nikomu tego co praeszlam zwlaszacza ze jestem sama w Francji .zycze powodzenia i sile zeby walczyc o wlasna godnosc i spokuj
@@kamilawisniewska8205 witaj Kamilo,
w domyśle odczytałem, że ulga u Ciebie pojawiła się po rozwodzie. Wspaniale, cieszę się z twojego zwycięstwa. Zdrada to paskudny akt poniżenia z jego strony.
Nie mam dowodów że byłem zdradzony, lecz domysły nie dają mi spokoju po dzień dzisiejszy. Kontrola z jej strony to nie kończący się stres. Konflikt między nami jest bardzo złożony.
Poczuć znów wolność…znałem ten stan przed zawarciem związku małżeńskiego. Mieszkam w regionie paryskim od czasu kiedy byłem kawalerem. Doszedłem do wniosku, że można być wolny w związku, pod warunkiem pozostawienia przestrzeni i zaufania.
Życzę Ci wspaniałych chwil na każdy dzień. Bądź sobą, bądź szczęśliwa.
Witaj Kamilo,
Dzięki za odpowiedź, jeden komentarz mój zaginął tu, więc powtórzę. Cieszę się bardzo, że jesteś już po za jego kontrolą.
Mieszkam w regionie paryskim od ponad dwóch dekad lecz sercem jestem w Polsce.
Żyj pełną parą, Francja jest piękna . Spełniaj marzenia każdego dnia
Tak, nad miłością trzeba pracować. Sprawa jest prosta, jeśli tylko oczekujemy efektów to zachowujemy sie egoistycznie i biernie.
Nie dziwię się że ta książka nie jest już w sprzedaży:D uważam że związek tworzą dwie osoby więc to one są w pełni odpowiedzialne za to jak on wygląda. Związek "ma te cechy charakteru/temperamentu" co my więc sądzę że nie warto tego generalizować pt" w naszym związku brakuje coś tam" < -- tak czy inaczej to prowadzi do konwersacji, bez tego się nie da i nic się samo nie naprawi. Ja bym jednak stanęła przy tym, żeby rozmawiać, omawiać, dyskutować, o tym co się dzieje w nas, między nami oraz poza. U moim małżeństwie to działa. Tylko trzeba chcieć. Jeśli jedna że stron nie będzie chciała podjąć się komunikacji to oczywiście związek może upaść.. Mam wrażenie ( sądząc po tym co opowiedziała Pani o tej książce bo jej nie czytalam jeszcze ) ze ta książka nakłania ludzi do ucieczki przed odpowiedzialnością . Jak ktos nie chce pielęgnować relacji to ona umiera. Proste. Tyle z mojej strony :)
Toż to jedynie owijanie prawdy w bawełnę. Żeby nie urazić mojego partnera mogę powiedzieć "w naszym związku jest za mało czułości" ale jaka jest prawda? "Potrzebuję, żebyś okazywał mi więcej czułości." Z rozmowy i tak właśnie to wyniknie. Nie mydlmy sobie oczu pseudopsychologicznymi pojęciami. Oczywiście mam świadomość, że sama rozmowa nie zawsze wystarczy. Ale moim zdaniem szczerość i prawda to podstawa.
No nie... Bo to nie jest "wada" partnera. On ze swojej strony mógłby powiedzieć "chciałbym, zebyś bardziej szanowała moją intymność i nie zmuszała mnie do naruszania mojej strefy komfortu"
@@alexx_9955 Mógłby, ale czy nie chodzi tu o wyrażanie swoich potrzeb i szukanie kompromisów? Uogólnienia nie pomogą rozwiązać problemu.
Moim zdaniem i z moich obserwacji takie mówienie wprost, że Ty robisz coś tak i mi się to nie podoba powoduje u drugiej osoby uruchomienie mechanizmów obronnych i zaraz w odpowiedzi usłyszymy ,, a Ty coś tam''. Efekt żaden. Więc jeśli mogę przekazać to samo, a bardziej eufemistycznie, to robię to i zwykle osiągam lepszy rezultat niż przed momentem, gdy posiadłam tą wiedzę.
@@brilliant345 z tym, że wyrażając emocje w ten sposób, pokazujesz, że Twoje uczucia są ważniejsze, Twoje potrzeby mają większe znaczenie, a Partner jest od spełniania Twoich zachcianek. Druga osoba to nie maszyna, którą można zaprogramować, żeby robiła to, co chcesz z uśmiechem na ustach i bez wyrażania dezaprobaty, kiedy jej się coś nie podoba.
Dorosłość polega na tym, że oprocz swojego ego, potrafimy dostrzec również uczucia i potrzeby innych osób, bo mają one takie samo prawo do spełnienia, jak my.
@@alexx_9955 Może trochę niefortunnie zabrzmiało to zdanie, ale nigdzie nie było mowy o tym że partner ma natychmiast spełnić moje zachcianki. Chodziło mi raczej o otwarte wyrażanie swoich potrzeb i (co wydawało mi się oczywiste) drogą rozmowy i wzajemnego szacunku (!) dochodzenie do kompromisów. Może nie był to najlepszy przykład, ale generalnie chodziło o używanie komunikatu ja i otwarty przekaz, o czym zresztą mówi pani Natalia w wielu swoich filmach. Nie rozumiem wspaniałej "metody", która wszystko sprowadza do związku. Przecież związek to dwie osoby, dlaczego nie mogę porozmawiać o tej drugiej osobie, z wielkim szacunkiem i nie zapominając o swoich wadach? Przecież każdy z nas jest inny, ma inne potrzeby i pragnienia. Dlaczego mamy to uogólniać do potrzeb naszego związku? Właśnie w tym widzę rozmywanie prawdy, bo przecież rozmawiając i tak powiem co JA czuję, a nie co czuje nasz związek. Może czegoś tu nie rozumiem. Pozdrawiam. :)
Nie zgadzam się z autorem. Te rady brzmią banalnie, ale wiele z nich jeśli wprowadzonych w odpowiedni sposób naprawdę działa. Ważne, aby sposób ich zastosowania pasował do konkretnego związku. Kalkowanie uniwersalnych porad 1:1 nigdy nie jest dobre, zawsze należy je dopasować do człowieka i relacji.
P.S. dotarłam :)
Dotarłem :)
Dotarłem😊 Uwielbiam Cię słuchać. Może zrobisz więcej filmów o związkach. Napewno byłyby bardzo ciekawe tak jak i ten film❤
To jest zabawne jak bardzo szukasz potwierdzenia tego co chcesz robić w życiu (skakanie po bolcach). Żeby sobie usprawiedliwić to przed samą sobą. odnalazlas w końcu coś co powie Ci ze to co robisz jest w porządku - stara niewydawana książkę, autora którego nikt nie zna.
Powodzenia w życiu
@@maamiss5561 jedni lubią np. Robić doktorat inni skakać po fiutach. Wiele to mówi o tym z kim ma się do czynienia
Nie wiem czy mogę dodać taki komentarz, ale bardzo ładnie Pani wygląda w tych włosach(żeby nie było, doceniam również Pani pracę i wiedzę)
Dziękuje za ten filmik, jakiś czas temu doszłam do podobnych rozważań, jednak nie były tak pełne jak te przedstawione przez Ciebie :)
Odkryłam to samo :)
Te mity omawiane w tej książce, to dokładnie to, co słyszę na terapii. Próbowałam się do tego przekonać na siłę, ale sprawia mi to trudność. Jak widać ile osób, tyle opinii, jednak z panią łatwiej mi się zgodzić.
dotarłam :D wow, niby wiedziałam, że to nie jedna osoba jest czemuś winna w związku, ale oboje mają swoją winę, a tu się okazuje, że jest winny związek jednej osoby z drugą, szok :D świetne to podejście, zgadzam się z nim
Nie do końca się z tym zgadzam. Jeżeli razem tworzymy zwiazek i np.dla mojego partnera w związku brakuje rozmowy,a dla mnie jest jej w związku wystarczająco, to co? Nagle mamy impas. Tutaj on może powiedzieć,że np.potrzebuje on częstrzych rozmów,bo to daje mu poczucie bliskości (lub ze nie czuje sie komfortowo rozmawiac na pewne tematy etc). Wtedy ja w sobie nie mam sprzeczności, tylko wiem,że to jest ważne i jest potrzebą mojego partnera i mogę znaleźć rozwiązanie,które będzie dobre dla nas obojga :)
Też jestem tego zdania, właśnie takie sprzeczności są często powodem problemów w związkach i cóż poradzić na to? 😥
Pani ekspresja utrudnia mi odbiór. Ciekawie, ale nie umiem się skupić na treści :-) Pozdrawiam serdecznie
Wartościowy filmik :) Znowu łapka w górę!
Wiele razy się przekonałem, że wynik KAŻDEGO spotkania z drugim człowiekiem W POŁOWIE zależy od nas.
Związek to też spotkanie. NIGDY nie jest tak, że odpowiedzialność za to jak on wygląda leży tylko po jednej stronie. Przykład ekstremalny: On jest skłonny do przemocy i nic nie pomaga aby to zmienić - ty nie musisz się z tym zgadzać ani tego akceptować. Nie musisz tkwić w tym co jest dla ciebie toksyczne. Nie powinnaś. To twoją odpowiedzialnością jest coś z tym zrobić. Jeśli absolutnie nic nie pomaga - to się od tego uwolnić.
Słowem - nawet najgorszym przypadku nie jest tak, że tylko jedna strona ma coś do zrobienia.
Przekonałem się, że związku tak naprawdę nie da się WYPRACOWAĆ.
Owszem, można poprawić ten, czy inny aspekt - choćby komunikację - ale nie da się stworzyć miłości tam, gdzie jej nie ma. A bez miłości moim zdaniem nie ma prawdziwego związku. Jest "układ". Myślę, że w tym właśnie tkwi klucz bardzo wielu niepowodzeń. Ludzie wchodzą w "układ", czyli coś co "jakoś" im odpowiada, "jakoś" zaspokaja ich niektóre potrzeby. "Układ" można wypracować. Będzie wygodny i funkcjonalny, ale to nie będzie związek. Myślę, że cała mitologia "pracy nad związkiem" to tak naprawdę sposoby na to aby dwoje ludzi mogło ze sobą wygodnie i przyjemnie żyć zupełnie bez miłości. Najgorsze że miłością określa się dzisiaj najróżniejsze rzeczy, które czasem wręcz skrajnie nie mają z nią nic wspólnego.
A ja już głupieję, czym w tym wszystkim jest miłość. Tyle definicji słyszałam, jedna mądrzejsza od drugiej. Co Ty myślisz o tym czym jest miłość?
@@agataryska2516 czym jest miłość? Poświęciłem sporo życia by się tego dowiedzieć i myślę że udało mi się określić czym jest prawdziwa miłość. Rzecz jednak w tym, że z prawdziwą miłością rzadko mamy do czynienia. Z reguły ludzie nazywają miłością różne rzeczy, niekoniecznie mające z prawdziwą miłością cokolwiek wspólnego. Jeśli chcesz, mogę Ci to opisać.
W sumie to bardzo logiczne i bardzo pomocne. Kiedy. Mówimy o nas a nie o partnerze jako winnym jakiś dramatów to nasza rozmowa nie jest tak agresywna i natarczywa dla partnerów tylko budująca ! Super
Odcinek bardzo ciekawy, chętnie obejrzę inne materiały na ten temat 👍
Dotarłem :D bardzo chętnie zaglądam na ten kanał 🌱!
Dotarłam! 😁 Jejku mega ciekawa koncepcja, nie patrzyłam tak na związek a rzeczywiście jak to wiele zmienia i jak wiele oskarżeń wtedy jest mniej. Super! ❤️
Porady sfrustrowanej, podstarzałej Julki, która już dawno wypadła z obiegu. Ale na podstawie własnych uprzedzeń czuję się uprawniona "pomagać" młodym dziewczynom.
Co za ohydna redpillowa gadanina. "wypadła z obiegu"... Jest mężatką, ma dzieci, czyli osiągnęła to, do czego biologicznie dąży praktycznie każda kobieta. :)
Dotarłam.
I ten film wyświetlił mi się w polecanych akurat jak mam kryzys w związku. Ostatnio stwierdziliśmy z partnerem że musimy porozmawiać, przegadać pewne problemy na spokojnie. Wszystko ładnie pięknie, ale jak już byliśmy ku końcowi rozmowy wyszło na to że oboje uważamy już od jakiegoś czasu ten związek za pusty. Że wygląda to jak relacja oparta na seksie.
A jednocześnie oboje nie umiemy zerwać ze sobą. Ja wtedy przepłakałam trochę, do niego częściowo doszło następnego dnia w jakim momencie jest nasz związek i też trochę popłakał. Jednocześnie nadal obdarowujemy się ogromną ilością bliskości i wsparcia. I nadal mówimy sobie Kocham Cię - nadal to dla nas coś znaczy, nie jest rzucane na daremno. Obecnie jesteśmy w stanie zawieszenia by przemyśleć co z tym fantem zrobić. Trochę jak taka separacja, czas na przemyślenie w osobności. Bez jakiś sztywnych ram zachowań na ten czas.
Szukamy rozwiązań. Na milion pytań w naszej głowie jeśli już jest jakaś odpowiedź to brzmi ona "nie wiem". Pomocy. Pierwszy raz w życiu mam tak skomplikowaną sytuację i pustkę w głowie jeśli chodzi o jakieś pomysły na rozwiązanie tego stanu.
[jednocześnie po tamtej rozmowie a zanim opuściłam jego mieszkanko, zadaliśmy sobie pytanie, że przyjmując że się rozstaniemy, jak chcemy żeby nasza relacja wyglądała. Oboje (trochę ze wstydem być może) skłaniamy się ku relacji friends with benefits. A nawet przyjmując to rozwiązanie - gdzie postawić granice? Eh życie jest skomplikowane.]
@@maamiss5561 To było dwa lata temu :D Teraz mogę co najwyżej powiedzieć jak to się potoczyło jak ktoś chętny wiedzieć :P
Jestem ciekawa.
Świetny materiał :)
Mam takich znajomych, którzy oddzielnie są naprawdę fajnymi ludźmi a razem zaczynają się zmieniać w jakieś smoki ;) Robią sobie przytyki, zmieniają postawę ciała, stają się trudni do wytrzymania.
Ja jestem w związku na etapie "jak dobrze nam razem" :D
wow, to super ciekawe :) SMOKI!
Przepraszam za moje słowa.
Wkurza mnie już ciągłe wmawianie "kochaj samego siebie".Jakie byś nie miał problemy,to ciągle ten frazes się pojawia.Mam serdecznie dosyć,kiedy na grupkach psychologicznych o tym piszą.Non stop się tym bombarduje.
Mam takich znajomych, w pojedynkę super ludzie a razem nieustanna walka o władzę czy rację. W ich towarzystwie czuje jak gęste robi się powietrze i tylko czekam na wybuch.
No właśnie tak czasami bywa... 🤷🏻♀️
dotarłam!👍 wielce wartościowy filmik, na prawdę rzuca inne światło na rozumienie czym jest związek i jak go postrzegać. Mary daje do myślenia a ja żywię nadzieję, że gdzieś dorwę jego książkę x.x
niedawno wyposażyłam się w tę książkę i dopiero przymierzam się do czytania, ale nakłoniło mnie to do obejrzenia odcinka. super materiał i super wszystko opowiadasz, naprawdę bardzo dużo się uczę z twoich filmów jak na mój dość młody wiek, czyli 20 lat, i wśród znajomych na pewno mam jedno z bardziej dojrzałych spojrzeń, a to wszystko dzięki takim twórcom jak Pani 💖 samoedukacja bardzo dużo wnosi do życia, na pewno będę oglądać jeszcze częściej! 🌼✨🥰
O cholera, Doskonale rozkminione❤❤❤
Nie mam żadnych pytań
Nie rozumiem po co to wyśmiewanie rozmawiania z partnerem :/ wiadomo, że są problemy w których nawet dobra komunikacja nie pomoże, ale to nie powód, żeby tak to wyśmiewać, bo dobre narzędzia komunikacji pomagają i w rozwiązywaniu konfliktów i w podtrzymywaniu bliskości.
Wydaje mi się, że Natalia dosyć jasno zaznaczyła, że nie dyskredytuje tych wszystkich metod, które wymieniła na początku. Jej celem było zwrócenie uwagi na to, że nie są one gwarantem uratowania, magicznym "lekiem na całe zło". Każdy chyba zdaje sobie sprawę, że rozmowa jest bardzo ważna w (każdej) relacji, ale nie ma takiej rozmowy, która uratowałaby każdy związek. Czasem dwoje ludzi po prostu tworzy ze sobą mieszankę wybuchową, nawet jeśli pojedynczo są wspaniałymi osobami o wielu zaletach, o czym też Natalia wspomniała pod koniec.
Wiem, że już dawno obcięłaś włosy, ale teraz dopiero zauważyłem, że teraz trochę przypominasz Jessie J. :D
[I dotarłem haha]
ten film naprawdę bardzo mi teraz pomógł zauważyć jakie błędy popełniam w nastawieniu do relacji i samej rozmowy, generalnie twoje filmy na temat związków dużo mi dają więc liczę że ten temat przewinie sie jeszcze nie raz :)
Bardzo ciekawa teoria, na pewno skłania do refleksji 😘
Dotarłam! Ciekawe podejście do związku !
Dotychczas tyle działo się w naszym związku a od kilku miesięcy jest tak monotonnie......no bo Ty itd. Według mnie rady z tej książki to ,,odwracanie kota ogonem,,, tyle że na inną stronę.
Największa bzdura jaką dzisiaj przeczytałem i zobaczyłem jest właśnie to podejście (traktowanie związku jak coś innego). W momencie kiedy decydujesz się z drugą osobą spędzić resztę życia, a ta jednostronnie po czasie zmienia warunki gry, do tego trzymając cię w szachu, często pojawiają się dzieci jeszcze w międzyczsie i ty chcesz jeszcze się z tym wszystkim patyczkować kolejne lata? Coś ci napiszę - tak właśnie robię i.. przegrałem swoje życie. Ostatnie 6 lat starań razem w ponad 15 letnim związku, żeby coś zmienić to też było totalne nieporozumienie. Żeby nie było, w momencie ślubu znaliśmy się dobrze, a przynajmniej ja tak myślałem, jednak już po 12h po podpisaniu cyrografu zobaczyłem jak będzie wyglądać cała reszta mojego życia i tak faktycznie się stało. Niestety zignorowałem pewne czerwone flagi wchodząc do związku (co nie było dla mnie oczywiste), później zostałem wykorzystany praktycznie w każdy możliwy sposób. Na początku zaczęło się od karania brakiem seksu, później to stał się standard że seksu w związku praktycznie nie było, stawałem na głowie żeby to zmienić. W ostatnim czasie zagroziłem że odchodzę i zmiana nastąpiła na 3 tygodnie po czym wszystko wróciło do normy. Ktoś z zewnątrz powie - wy wszystko macie, dobrze się wam żyje itd. tylko tego że całkowicie się już spaliłem i nie chcę już dłużej takiego życia to tego nie widzi. Straciłem wiele lat swojego życia, setki tysięcy złotych, straciłem godność, amibcje i motywację.. Do tego depresja zapewne, ciągła frustracja, dodatkowe kilogramy. Wypierdalam, bo niczego nie zmienię a i tak już przegrałem wszystko i jeszcze tylko dokładam więcej do tej póli nie dostając niczego w zamian, a wystarczyłoby czasem powiedzieć - fajnie że to czy tamto zrobiłeś - a jedyne co dostaję to pretensje że próbuję się przytulić i powiedzieć coś miłego bo o seksie to już zapomniałem. Tylko dzieci jeszcze trzymają mnie w tej stagnacji. Nie takiego życia pragnąłem, wszystko przegrałem, czuję się jak pies więziony na smyczy.
Dotarłam 😊 a teraz lecę słuchać Waszego podcastu!
Trafiłam tu zupełnie przypadkiem, ale coś czuję, że zostanę na dłużej! 🙂 Świetny filmik, czuję że bardzo go wykorzystam w swoim życiu, dziękuję!
Przeważnie na wszystko w związku naciska kobieta, kobieta chce zmienić i podporządkować partnera pod swoje widzi misie, hobby czy grono znajomych albo rodzinę. Facet potrzebuje spokoju a kobieta chce wszystkiego za bardzo, w związku musi być luz a nie róbmy dosłownie wszystko razem.
Świetnie zauważone, że związek jest niejako osobnym bytem i z osobami poza kontekstem związku nie jest coś nie tak, tylko w połączeniu ze sobą razem tworzą coś niestrawnego. Moje obserwacje są podobne już od lat, jednak świetnie się ogląda jak o tym opowiadasz, nazywasz, ilustrujesz. Dziękuję!
mam cel w życiu...znaleźć tę książkę :D
ja znalazłam w Bibliotece :)
Nie ma :(
A co z mówieniem o swoich uczuciach ? Był taki odcinek na tym kanale, nie pamiętam który, ale chodziło o to żeby mówić o swoich uczuciach, jak ja się czuję, jaka jest moja perspektywa, wtedy nie mówimy "wku#asz mnie " Tylko "jestem zdenerwowana bo..." A w tym odcinku jakby jest nowa perspektywa i nie do końca wiem czy tej powyższej warto się trzymać czy jednak częściej niż "czuję się zaniedbana" powiedzieć "nasz związek jest zaniedbany"
to jest język żyrafy, który opiera się na obserwacji, jak się czuję, co potrzebuję, prośbę czyli oczekiwania
To nadal jest bardzo ważne i zdecydowanie warto to stosować :) ale nie jest kluczem to „naprawy związku”
Wiesz, "zaniedbany" oznacza, że jednak "coś" lub "ktoś" zaniedbuje - to się "samo" nie dzieje :) Więc nieważne, jak to powiesz - i tak szukasz "klucza", a kluczem mogą być potrzeby, które nie znajdują spełnienia, sposób komunikacji, który rani, otoczenie, które nie wspiera itp...
Bardzo ciekawa koncepcja i w moim odczuciu ze tak powiem płodna, analogicznie można mówić np. w pracy o współpracy, muszę to jeszcze przetrawić i potestowac ale wydaje mi się, że faktycznie takie podejście może skutecznie znieść poczucie winy i atak w doświadczeniu którejś ze stron w sytuacji gdy coś jest nie tak. Dzięki bardzo, pozdrawiam! 😍
wg mnie teraz jest MODA na bycie WOJOWNIKIEM/WOJOWNICZKĄ -że "mogę wszystko" - w każdej dziedzinie w tym również w związkach...ze moge być z daną konkretną osobą..że mamy na o wpływ,... a to nie prawda..
Szarpanki z życiem zaorały ten materiał! Podziwiam poziom autorki vloga - HIMALAJE NARCYZMU!
Czy mogę poprosić o link?
@@adri-anna9461 yt STAN BOMBARDOWANIA
zaorał? Boże ten facet jest kolejny sfrustrowanym typem, który nie nawidzi feministek i nawet nie zrozumiał o co chodzi w filmie Natalii xd
Dotarłam!❤️❤️ Zawsze docieram do końca😃😃 Super idea, daje bardzo dużo do myślenia i ukazuje zupełnie inną perspektywę, podoba mi się! Będę na pewno "korzystać" 😊😊 Ściskam, pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki 💕💕
Dziękuję i cieszę się ❤️
Komentarz że Dr Szarpanki wyjaśnił materiał został usunięty ?
Przerazajace jak w 21 wieku ktos z wykształceniem moze promowac takie błędy poznawcze i szamanizmy, po co naukowe podejście i szukanie przyczyny? Lepiej się oszukiwac i traktować dorosłych ludzi jak dzieci które nie umieja zniesc rzeczywiści. Ta metoda na filmie jest dobra do budowania sekty a nie zwiazku. Pozdrawiam
Dotarłam. Twoje filmy są lekarstwem na moją komunikację! 😍😀
Myślę że to bardzo dobre spojrzenia na temat...mój związek się własne zakończył bo zabrakło nam takiej wiedzy ...były nic nie wnoszące rozmowy i próba zmian w zupełnie inna osobę .. nawet nie chce mi się o tym za bardzo pisać ..ale myślę że filmik super, temat super i jest w tym dużo prawy 😉
Z jednej strony widzę, że to podejście ma sens. Ale z drugiej nie do końca to jest ok. Bo weźmy np takie przypadki, gdzie jedna osoba jest właśnie bardziej przemocowa, czy agresywna, manipuluje itd to jak ta druga wobec niej powinna się zachowywać ? Nic nie robić i dawać się źle traktować ? To będzie ewidentnie ofiarą. I będzie to pogłębiać postawę agresora tej drugiej wobec niej. A jeśli zacznie się bronić, to będzie musiała "stanąć na wysokości zadania", czyli reagować odpowiednio do sytuacji ( często otoczenie nie rozumie tych niuansow miedzy dwojgiem ludzi, nie widzi wszystkiego), wtedy będzie również wyglądać na osobę konfliktową. Czesto ocenia sie ludzi jako konfliktowych, bo reaguja na agresje innych wobec nich. Skoro reagują i robią burzę to znaczy że są konfliktowi... Jak nie reagują to są ofiarami.... Tak źle i tak nie dobrze. A kto jest konfliktowy? Ten kto zaczyna, stwarza sytuacje. A gdy ludzie sa ze soba czesto to juz nie wiadomo o co tu chodzi. Wiec skoro ktoś osobę poszkodowaną przez tego drugiego nazywa równie odpowiedzialną za ten cały syf w związku, to osoba staje sie podwójna ofiarą. Pogłebia sie w niej poczucie bycia ofiarą, niemoc i bezsilność. Sytuacja sama w sobie jest kiepska, a jeszcze dochodzą negatywne osądy innych ludzi, czyniące ją równie odpowiedzialną co sprawca. I co w takiej sytuacji może zrobić ? Skończyc związek. Tak, skonczyć zwiazek jak najszybciej z osobą ktora dopuszcza sie jakiejkolwiek agresji wobec niej. To jedyne wyjście, nie ma tu miejsca na naprawę, czy budowanie związku.
A ukryta agresja werbalna? Też uciekać?
Dotarłam! Bardzo ciekawy materiał. Skłonił mnie do refleksji, zwłaszcza, że aktualnie w związku moim i mojego partnera nie jest najlepiej. Postaram się spojrzeć na niego tak jak to przedstawiłaś i mam nadzieję, że to choć trochę ułatwi sprawę. A książkę przed chwilą znalazłam w internecie (używany egzemplarz) i już zamówiłam :) Pozdrawiam serdecznie i fajnie, że jesteś!
Ja właśnie tez kupiłam w antykwariacie :) powodzenia ❤️
Dziękuję 😊
Myśle, żę więkoszość lasek po 10-tym zerwaniu/rozwodzie, obudzi się, że jednak warto pracować nad sobą i brać odpowiedzialność za to co się robi w związku. XD
Dziękuję, ten filmik pomógł mi otworzyć się na nową perspektywę, pozdrawiam panią ciepło
Uwielbiam 😂❤
W końcu ktoś mówi normalnie 😊dzięki za ten filmik 😊
SUPER !!!
Sedecznie dziękuję i pozdrawiam.
Nie zgadzam się z tą teoria, nie mam wpływu na pewne cechy partnera, mimo rozmów robi to dalej. Wiec czemu mam winę brać na siebie? Może jedynie to że z nim jeszcze jestem...
Dotarłam, bardzo fajny film 💛
Natalio, moja imieniczko ❤ Czesto ogladam Twoje filmy z takim 'to takie truizmy, ciezko uwierzyć ze trzeba to komus tlumaczyc' na mysli. No ale na szczescie pozniej mi przechodzi, bo najwidoczniej tak, ludziom jest to potrzebne. Nie moge zakladac ze ktos wie to co ja.
Ale dzis...naprawde mnie zaciekawilas i sklonilas do nowych refleksji :) dziekuje!
Kurcze, Twój komentarz jest specyficzny, bo niby pochwała, a jednak podlana uszczypliwością :) Ale dziękuję! Ciesze się, że zainspirowałam Cię do refleksji :) Mnie również to spojrzenie baaaaardzo zaciekawiło! :)
@@NishkaMovie Naprawde jest mi głupio, że mój komentarz ma taki wydzwiek. Nie chcialam ani Ciebie ani innych widzów 'szczypać', przysiegam! 😁 Fakt, nie jest to typowa pochwala, w mojej glowie byla to chec podzielenia sie swoja perspektywą
@@foxy643 jasne, rozumiem! :* prawdę mówiąc sama też czasem mam poczucie, że mówię o truizmach, ale wiem, że jeszcze jakiś czas temu również dla mnie były wielkim odkryciem, wychodzę więc z założenia, że dla innych też :)
Dotarłam do końca! :) Świetny odcinek, bardzo ciekawe treści i wnioski z ich dla mnie płynące.
Bardzo Ciekawy filmik. Musze przyznac ze po minucie, chcialem zmienic. Ale cos mi mowilo zeby do konca obejrzec.
I ciesze sie ze to zrobilem. Moj zwiazek rozpadl sie niedawno. Zona poprosila zebym sie wyprowadzil zarzucajac ze jestem toksykiem I narcyzem. Pomimo ze zgadzam sie z wieloma zarzutami, to mysle ze tak do konca nie jest. Oboje Mamy ogromne traumy z dziecinstwa I mysle ze oboje po prostu doproesdzilismy do tego ze nie rozmawialsmy ze soba. Ale oczekiwania byly za to ogromne.
Dzisiaj, podjalem sie terapii zeby w koncu poznac siebie I stac sie mesczyzna ktorym zawsze chcialem byc. Droga daleka i trudna. But I keep my faith high.
Dotarłam, i... nie wierzę, że ktoś nie ogląda Cię do końca! Niby takie proste, a dla mnie to przełomowa metoda, wskazówka faktycznie świetna i chyba jeszcze dzisiaj spróbuję z mężem pogadać o naszym związku :-) Dzięki!
A jeśli to jedna osoba jest kłamcą ? To mówimy że w naszym związku jest za dużo Klamstwa??
Nie jestem fanką tej teorii. Sprawia ,że ludzie w związku są jak naczynia połączone i tracą siebie na rzecz tej ładnie przyjętej "wspólności". Kiedy jedną osoba notorycznie nie może zdążyć na umówiona godzinę na spotkanie to nie powiemy ,że jesteśmy spóźnialscy. Pracę nad tym powinna wykonywać również jedna osoba skoro tylko z niej wynika problem. Jestem zwolenniczką otwartego mówienia o uczuciach i potrzebach oraz nazywania rzeczy zgodnie z prawdą. Czasami problemy są nasze albo odzielnne, co nie znaczy że nie można ich wspólnie rozwiązywać ale nie widzę sensu w ideologicznym identyfikowaniu się jako wspólność.
Mimo wszystko jesteśmy osobnymi ludźmi i popełniamy osobne błędy, które wpływają na relację. Nie widzę sensu, żeby to odnosić do wszystkiego, bo nie wyobrażam sobie, żeby można było powiedzieć, kiedy jedna ze stron regularnie znęca się nad drugą fizycznie "w naszym związku jest przemoc, co z tym zrobimy". Może to skrajny przykład, ale tak samo może być z konfliktami, możemy mówić komuś stop, ale ta osoba może nie uszanować naszych granic i kontynuować monolog. Mimo wszystko wierzę, że dla kogoś ta teoria może być przydatna, pomaga nie myśleć w kategorii winy, a raczej rozwiązania problemu.
Związek jest pracą obu stron moim zdaniem.
Zmiany - może nie chodziło autorowi o to, żeby zmieniać się na siłę dla kogoś, a zmieniać się razem (bo zmieniamy się i tak z roku na rok jesteśmy kimś innym). Jestem w związku 13 lat już (mam 27 😉) i ostatnio rozmawiałam z mężem właśnie o tym, że świetne jest to, że poznaliśmy się tak wcześnie, bo mogliśmy się świetnie do siebie dopasować - naturalnie razem się zmienić. I relacjonujemy sobie zawsze wieczorem co działo się w ciągu całego dnia 😂 Także nie wiem czy te mity są takimi mitami. Myślę, że to indywidualna sprawa - jak my to odbierzemy i jakimi jesteśmy ludźmi
Bardzo przyjemnie się Ciebie słycha - tego co mówisz i Twojego głosu 😊. Ciekawe spostrzeżenia. Jestem w stanie uwierzyć że ma to sens😁
To jak powiedziec delikatnie ze chce jezdzic sama na urlopy. 😮 🤔 ze wogle chce byc sama przez dluzszy czas, bo mi kilka rzeczy nie pasuje w związku. A jakies kroki chce podjac bo chce zyc, zwiedzac, pracować, do ludzi chce. On wie o tym ze takie zycie prowadzi do pierdzenia w stolek co weeknd, do chorob fizycznych itp... podejmuje jakies kroki. Ale tylko ja... 🤷♀️
Dotarlam. Wspanialy odcinek. Dzieki za tę wiedzę
Prosta sprawa, jak nie ma miłości to pomiędzy dwojgiem nie ma więzi i związek z góry skazany jest na porażkę... Pozdrawiam.
Dotarłem! 🔥
Dziękuję za ten filmik i przedstawienie zupełnie innej perspektywy. "Przetestuję" na swoim związku na pewno 😊
P. S. Również dotarłam 😀
Do piątej minuty miałem nie tęgą minę, myśląc o tym czego właśnie wysłuchałem, potem jednak przyszło zbawienne wyjaśnienie. Niuanse ciągle górą, a co jednemu lekiem innemu trucizną. Casus z traktowaniem związku jako tworu podmiotowego kradnę. Pozdrawiam
Dotarłam 😁 Dobry film. Choć nie wyczerpuje tematu. Ale pewnie w ogóle nie da się go wyczerpac...
Ciekawe i mądre :)
Ale to ciekawe było :) zostaje zagwostka, jak funkcjonować, razem i osobno czy osobno i razem :p dzięki Nishka, chętnie posłucham więcej w tym temacie.
No właśnie 😂
Kawał dobrej roboty, Nishko :) Uwielbiam Twoje filmiki, ten należy bez wątpienia do moich ulubionych.
Dotarłam:) Ciekawe podejście, dziękuję.
Nigdy nie byłam w poważniejszym związku, ale jestem pewna, że twoje rady pomogą mi zbudować dobrą relacje z drugą osobą!! Jestem bardzo wdzięczna.
Dotarłam do końca! Dzięki że jesteś ❤
Ładnie wyglądasz 🙂🙂
dzięki! choć najbardziej zależy mi, żeby ciekawie mówić :)
Można połączyć obie te rzeczy - ciekawie mówić i dobrze się prezentować :) Tobie się to udaje
Dotarłam i przy okazji dziękuję za ten i inne Twoje filmy.
Genialne w swojej prostocie!
Dotarłam! Świetny materiał!! Dzięki
Dotarłam 😂 zawsze wiedziałam ze na to co się dzieje w związku pracują dwie osoby, jednak chyba każdy może to potwierdzić że w momencie konfliktu ciężko jest powiedzieć że coś się złego dzieje w związku, raczej wytykamy błędy. Może właśnie dlatego ludzie nie potrafią radzić siebie z problemami w związku. Bardzo ciekawy film, pozdrawiam
Odkryłam niedawno, zajrze po więcej i chętnie dam feedback, ale widze ze jest wartościowo!
Oglądam ten odcinek już któryś raz z kolei i nie mogę powstrzymać od pewnych uwag co do niego. Zwykle odcinki na Pani kanale rezonują ze mną głęboko, ale nie ten. Mam wrażenie, że cała krytyka autora tej książki do większości wymienionych metod pracy nad związkiem mogłaby się sprowadzić do "nie wiąż się z ludźmi o diametralnie różnych wartościach i celach w życiowych lub niskiej inteligencji emocjonalnej/interpersonalnej". Przy spełnieniu tego warunku, te metody nabierają sensu 🤔. Bez niego nawet rozmawianie o związu jak o osobnym bycie (swoją drogą bardzo fajny pomysł) nie pomoże - metoda taka sama jak poprzednie.
Coś w tym jest 🤔
Myślałem, że Szarpanki zmutował jej głos a ona jednak to zrobiła sama :D
Doszłam do tej teorii że winne są dwie strony a wywolane jest to sposobem zachowywania się wobec siebie i nawet jesli chce się naprawiać to juz nigdy to nie będzie czysta karta.
Ciekawa teoria - pomaga podejść do związku z dystansem. Niby to takie proste i oczywiste, a jednak pomaga otworzyć oczy
Dziękuję, włąśnie dowiedziałam się dlaczego każda rozmowa z partnerem kończy się kłótnią. Zawsze zaczynam: dlaczego jesteś obojętny, dlaczego jesteś taki i śmaki. I odwrotnie...kolejną rozmowę zacznę: brakuje mi w naszym związku....A tobie?
Dotarłam. Ciekawe spostrzeżenie/teoria. Nie do końca się z tym zgadzam. Owszem, w naszym związku może i jest dużo spontaniczności, ale jeśli dla mnie jest jej za mało - żeby nie powiedzieć że brak - ze strony partnera i chciałabym żeby było jej więcej albo w ogóle się pojawiła, to jak to ugryźć?
W naszym związku jest za mało spontaniczności?
No nie, bo ja ją zapewniam, a jestem tym zmęczona, bo ciągle ja z czymś wychodzę, a jak nie wychodzę to fajnie by było żeby partner z czymś wyszedł, i pomyślał też o mnie.
Dotarłam.. 😅 Bardzo fajne, ciekawe i madre spojrzenie.
Ciekawa ta perspektywa szczególnie, że ja obecnie mam dużo przemian w związku bo mamy troje małych dzieci od pół roku i nasz związek nie ogarnia tego ogromu zadań
Dotarłem! Jesteś cudownym człowiekiem!