Jak byłem mały (ale jak trochę starszy to też) to mieliśmy piec w "letniej kuchni" i tam ziemniaki parowały się w kotle (jeśli parnik był za duzy) i często był to mój "obiad" , bo jak siegnęło się po jednego to nie można było przestać. Jak przychodzili koledzy to wszyscy staliśmy przy tym garze i jedliśmy- coś jak dziś je się chipsy czy orzeszki- gadaliśmy i jedliśmy do póki ktoś nie przyszedł i i zaczął "krzyczeć " ,że dla kur nie będzie:D Jak niewiele kiedyś potrzeba było czlowiekowi- rodzina, ziemniaki parowane, koledzy i rozmowa .
Jak byłem mały jak dziadek parował świniom zawsze dawał mi do jedzenia ziemniaka z góry :D Teraz też paruję dla świń i kur, dokładam płatki zbożowe z gniotownika i wsuwają
Powiedz kolego jak przedlurzyć termin ugotowanych kartofli bo po dwoch , trzech dniach latem zaczynają plesnieć , kurom to nie przeszkadza ale daje też krolikom a krolik wiadomo delikatny.
na pewno ich nie siekać wszystkich, tylko te które podajemy dziś,i można podzielić na porcje żeby za dużo ich nie leżało w parniku, żeby był przewiew, ale i tak ciężko utrzymać kilka dni, może mniej parować a częściej....
@@jozefresiak6444 no dokładnie wczoraj na to wpadłem żeby wszystkich nie ugniatać a kiedyś mieliśmy swinie i tak z przyzwyczajenia wszystkie się gniotło bo wiadomo że szybko schodziły a przy kurach to dłużej za nim zjedzą .Dzięki pozdrawiam
Tego smaku nic nie zastąpi. Do tego stopnia, że kijem nas ganiano od parnika co w sieni stygł. Swoją drogą, obok kana z ssiadłym mlekiem... i weź kuźwa kartofla nie podtenteges.
Ech, przypominają mi się czasy, kiedy podkradało się u babci prosto z parnika ziemniaczki dla prosiąt. Jakie to było dobre!
Ahhh piękne wspomnienia, pamiętam jak babcia dawała mi rozpalać ogień pod parnikiem
Jak byłem dzieckiem to takie ziemniaki wcinałem ze smakiem.
ha ha... nie tylko Pan. nawet się nie soliło
Jak byłem mały (ale jak trochę starszy to też) to mieliśmy piec w "letniej kuchni" i tam ziemniaki parowały się w kotle (jeśli parnik był za duzy) i często był to mój "obiad" , bo jak siegnęło się po jednego to nie można było przestać. Jak przychodzili koledzy to wszyscy staliśmy przy tym garze i jedliśmy- coś jak dziś je się chipsy czy orzeszki- gadaliśmy i jedliśmy do póki ktoś nie przyszedł i i zaczął "krzyczeć " ,że dla kur nie będzie:D
Jak niewiele kiedyś potrzeba było czlowiekowi- rodzina, ziemniaki parowane, koledzy i rozmowa .
Dokladnie.Nawet teraz jak paruje to podjadam 😊
Nadal tam stoisz jedzac ziemniaki
Nigdy nie miałam okazji spróbować takich ziemniaczków, ale podobno takie z parnika są najsmaczniejsze. Niech kurki jedzą na zdrowie.
kurki jedzą je cały czas i widać że lubią bo dosłownie czekają....pozdrawiam
Jak byłem mały jak dziadek parował świniom zawsze dawał mi do jedzenia ziemniaka z góry :D Teraz też paruję dla świń i kur, dokładam płatki zbożowe z gniotownika i wsuwają
mysle że wielu nas ma miłe wspomnienia z dzieciństwa z parnikiem, dziękuję i pozdrawiam
bardzo fajny film pozdrawiam
dziękuję kolego
Znam to kaczki też uwielbiają parowane kartofelki z osypką :)
moje kaczki też zajadają aż miło
Mam podobny parnik z 85r , ciągle go używam
Nic nie słychać, ale dziękuję za film
Ile litr ma ten parnik?
Czy taki parnik jeszcze idzie kupić ? U mnie podstawa zgniła , chyba bedzie trzeba samemu dorobić.
Też ma taki parnik do grzania wody dla bydła
a bydłu trzeba grzać wodę? nie wiedziałem nawet.to przynajmniej wiemy jak sie obsługuje takie parniki.
@@jozefresiak6444 no jak kto robi
Powiedz kolego jak przedlurzyć termin ugotowanych kartofli bo po dwoch , trzech dniach latem zaczynają plesnieć , kurom to nie przeszkadza ale daje też krolikom a krolik wiadomo delikatny.
na pewno ich nie siekać wszystkich, tylko te które podajemy dziś,i można podzielić na porcje żeby za dużo ich nie leżało w parniku, żeby był przewiew, ale i tak ciężko utrzymać kilka dni, może mniej parować a częściej....
@@jozefresiak6444 no dokładnie wczoraj na to wpadłem żeby wszystkich nie ugniatać a kiedyś mieliśmy swinie i tak z przyzwyczajenia wszystkie się gniotło bo wiadomo że szybko schodziły a przy kurach to dłużej za nim zjedzą .Dzięki pozdrawiam
A ta Pani jaka silna 😁
to prawda, praktycznie wszystko sama robi.przekażę jej tę uwage
Trzeba wstawić
już by się przydało....pozdrawiam
Lepiej trochęby było jak by pan przekroił
oj dużo drobnych kartofelków kto by to robił....uparują się i takie
Tego smaku nic nie zastąpi. Do tego stopnia, że kijem nas ganiano od parnika co w sieni stygł. Swoją drogą, obok kana z ssiadłym mlekiem... i weź kuźwa kartofla nie podtenteges.