Jakub Matusewicz - „Czy zmyślam? Nie, ja sobie przypominam"

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 29. 08. 2024
  • Potencjał. Żywotność. Oryginalność widzenia, chęć zabawy, autentyczność. Artyści mogą wiele zyskać, gdy upodobnią swój modus faciendi do działań dziecka.
    Nie sposób jednak stać się niczym dziecko - „prostym” i „pierwotnym” na życzenie. Jakub Matusewicz wykorzystał zapał i dziecięcą ciekawość do stworzenia wyszukanej, dalekiej od prostoty formy, przekazującej wielowątkową treść. Wszystkie prezentowane obrazy zostały wykonane techniką olejną na płótnie.
    W zamkowej sali wystawowej rozproszono pola obrazowe o różnych kształtach i kolorach. Na ścianach powstała układanka (rozpraszanka?), pośród której bawią się dzieci. Bawią się w chowanego, kryją się za rogiem blejtramu, skaczą na trampolinie. Energia ich wręcz roznosi, rozbija obraz od środka, płótna podporządkowują się zabawie. Ta dekonstrukcja to kompozycja ułamków wspomnień autora, skojarzeń z dzieciństwem.
    Wspomnienia z dzieciństwa, eksperymenty z płaszczyzną i kolorem artysta wzbogaca o warstwę znaczeń odnoszących się do widzenia w ujęciu psychologicznym (postrzeganie dziecka przez rodzica, rodzica przez dziecko i w końcu jak dziecko widzi samo siebie). Jakub moment formujący jego własną tożsamość w dzieciństwie identyfikuje z ukształtowaniem zmysłu świadomego widzenia. Ponadto na wystawie zauważyć możemy inspiracje twórczością XX-wiecznych artystów: Witkacego, Andrzeja Wróblewskiego i Jana Berdyszaka.
    Artysta uczcił pamięć o tym, co było. Zamknięty okres swojego życia ukazuje za pomocą obrazów jeszcze żywych w jego pamięci lub trwających na fotografiach. Na wystawie Jakuba Matusewicza jest wiele wątków autobiograficznych, jednak nie ma autoportretu. Na kilku obrazach można rozpoznać jego brata bliźniaka. Podobnie jak w słynnym dziele muzycznym Enigma Edwarda Elgara, tak i w malarstwie Matusewicza poszczególne obrazy odnoszą się do wątków i emocji z jego życia, sportretowani bowiem zostali jego najbliżsi. Jak Enigma, wystawa obrazów również jest pewnym kryptogramem i prezentuje znacznie więcej, niż możemy dostrzec. Malarz zabiera nas w introspektywną podróż i zaprasza do zabawy, do gry w patrzenie. Co uda nam się odczytać? Rekonstrukcja pewnych scen z dzieciństwa i portrety potomstwa przyjaciół posłużyły artyście do ukazania dziecka ujętego w sensie archetypicznym w rozumieniu Carla Gustava Junga, czyli jawiącego się jako jedna z form nieświadomości zbiorowej i wzór dążności do samorealizacji. Dziecko dla Jakuba Matusewicza jest metaforą, nośnikiem znaczeń, opowieścią tej wystawy. Ku nieświadomości możemy się zwrócić, gdy spojrzymy w zwierciadło lub będziemy się wpatrywać w falującą wodę. Motywy te również znajdują się w kalejdoskopie stworzonym z wielokątnych obrazów prezentowanych na wystawie.
    Kurator
    Jan Matusewicz
    __
    © U-jazdowski 2024

Komentáře • 2