Pani Agnieszko, jak Pani to robi że człowiek rozpływa się i chłonie jak gąbka Pani słowa? Gdyby wszyscy mówili tak prosto z serca, to jest niesamowicie wysokowibracyjne , płynące poprostu z miłości. Jest Pani dla mnie mistrzynią ❤
@@agnieszka.kozak.ak75 Marzenie, żeby każdy mógł powiedzieć "dużo miłości było mi dane". Piękne słowa :)
Gdyby wszyscy mówili jak p. Agnieszka... Bylibyśmy już chyba w raju🕊️Pani Agnieszka jest unikalna
Tylko kochając prawdziwie siebie możemy pokochać innych.I to pokochanie prawdziwie siebie to wyboista droga, dać sobie miłość, zwłaszcza, jeśli samemu nie doświadczyło się jej od rodziców.To długi i trudny proces, ale da się.Dziękuję p.Agnieszko za piękne słowa, takie wzmacniające i budujące.Jakże ich nam potrzeba.
😊i jak zawsze Piękny Poniedziałkowy Wieczór❤ W calym moim życiu nie nauczyłam się tylu pięknych i mądrych rzeczy !!! Myślę że z tym zaufaniem milosci to sprawa jest niby prosta ...a jednak trzeba trochę trudu....aby poznać i pokochać siebie...i drugą osobę.Myślę ze ważna w tym wszystkim jest WRAŻLIWOŚĆ - ciekawe skąd ona się bierze?! 🙃 DZIĘKUJĘ za miły wieczór i piękną szkołę Zaufania Miłości!❤ dobrego odpoczynkowego wieczoru❤😊🌛
Zostanie ze mną "Żeby siebie dać, trzeba siebie mieć". To takie ważne...
"Jak się porozumieć żeby się zrozumieć", gdy czyta się to pierwszy raz, nasuwa się myśl, jak się mam porozumieć z drugą bliską mi osobą i ona ze mną?
Po przeczytaniu kolejny raz, przychodzi druga myśl. Otóż, dopóki nie uda mi się porozumieć z samym sobą, nie będzie możliwe porozumienie z innymi, niezależnie od stopnia zażyłości. A jak się porozumieć z samym sobą? No cóż, ta droga jest tak osobista, że nie ma uniwersalnej odpowiedzi na tak postawione pytanie.
Optymistyczne ciekaw jestem, w którym kierunku podąży myśl, w kolejnym do nas Twym uśmiechu 🙂
bardzo cenne ale tez trudne do osiągnięcia zwłaszcza kiedy jesteś zmęczeni lub kiedy słyszymy ten sam komunikat kolejny raz a w nas nie ma już przestrzeni na to żeby dać komuś więcej... lub kiedy odpala sie nam nasze leki i programy ...
Jest Pani szczesliwa osoba .Otrzymala Pani to ,co w zyciu najcenniejsze !Wspaniale ,ze Pani stara sie nam zrozumiec nas samych ,nasze reakcje i zachowania ,ktore maja wplyw na komunikacje miedzy ludzmi .Od zrozumienia tego i checi wspolpracy drugiej osoby bardzo duzo zalezy .Zeby kochac druga osobe ,najpierw nalezy pokochac siebie .💝
Tak to wygląda Panowie są z Marsa a Panie z Wenus ❤ nie odczytujemy się ze zrozumieniem ❤😊 pozdrawiam 😘 życzę lepszej komunikacji wszystkim trzeba próbować ❤😊
'W miłości nie ma lęku' 🥰 Dziękuję za kolejne dotknięcie mojego serca i umysłu ❤ Pozdrawiam serdecznie 😊🤗😘
Ale super wytłumaczone i jeszcze przyjemnie się słucha! Ale fantastycznie, że algorytmy mnie do Pani przyprowadziły.
Pani Agnieszko, pięknie Pani się prezentuje :) usmiech dodaje szyku odbiorowi :)
Dokładnie p. Agnieszko też tego nie potrafię pojąć. Ktoś pisze komentarz, ktoś inny go czyta i odpisuje. Pisze o rzeczach, których w tym komentarzu w ogóle nie było. Pytam skąd te słowa, a osoba odpisuje, że każdy normalny by się domyślił, że o to chodzi. Proszę, by przeczytał to co jest napisane, bez domysłów. Nie ma takiej możliwości, ta osoba robi taką projekcję na to co czyta, że nie przyjmuje tego, że można inaczej.
Też nie wiem skąd się to bierze, mogę się domyślać jak ta osoba, ale to będą MOJE domysły, niekoniecznie zgodne ze stanem faktycznym.
Zauważyłam jedno, jak ciężko jest ludziom zapytać wprost jeśli mają wątpliwości "Czy pisząc, mówiąc to i to miałeś na myśli.....?"
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Pani Agnieszko, uwielbiam Pani podcasty. Zaczynam się uczyć, która ścieżkę wybieram. Ofiary? Sędziego? Czy ucznia. Uwielbiam się uczyć. Staram się zauważać co robię, co mówię i jakie są na to reakcje. Wiem co mam do poprawienia, podejmuje decyzję, które mnie prowadzą do polepszenia relacji, nie uszczęśliwiania, nie w tym pejoratywnym znaczeniu, bo uszczęśliwianie też może być przemocą, już tego się nauczyłem. Szukam mistrzów. Widzę postępy i to jest piękne. Czuję się szczęśliwszy. Kiedyś usłyszałem zdanie, że świat jest taki jakim go widzimy.
To prawda "tam gdzie jest lęk, nie ma miłości"
Cudowny przekaz, tyle wartości. Ten profesjonalizm polaczony ze spokojem sprawia, że usmiecham się za kazdym razem, kiedy pani słucham 😊 Bardzo się odnajduję w tym, o czym dzisiaj pani mówiła, Pani Agnieszko. Dziś ta komunikacja na szczęście jest inna, bo przekulam swoj lęk, na miłość i odwagę, by mówić o swoich potrzebach, mimo wszystko i zapewniać o intencji miłości ❤ Dziękuję 🙏
Pani doktor jak dobrze wpisuje się pani w to co odkryłam, jestem na początku lektury „ Pięciu języków miłości”
Super Video! Tak ważne i pięknie sformułowane! Niesamowicie wartościowa praca pani Agnieszko! ❤🙏🌹
Dziękuję za kolejne gadanie po warsztatach....podziele się moja refleksją po wysłuchaniu Pani...
Zadajemy pytanie z mężem , często. Co znaczy zrozumieć, kiedy już rozumiem , a kiedy przyjmuję do wiadomości albo obalam to co słyszę.. ..
Dzisiaj rano uznaliśmy, że rozumiem kiedy znam swoje potrzebyi i umiem i chce usłyszeć potrzeby mojego męża...
Cudne uczucie kiedy w bardzo dojrzałym wieku odkrywam taką można powiedzieć małą rzecz..... Dziękuję za spotkanie w małym ekraniku❤❤❤
,,, Prawda mówiona z miłością rozwija,, ,,,Uczyć się siebie wzajemnie kochać ""Dziękuję Pani za te mądre rady❤️ Polubiłam Panią,choć się nie znamy.. Bardzo dziękuję 💗
Dziękuję 🙏❤ temat w punkt do mojego życia i obecnej sytuacji. Dziękuję za przypomnienie o miłości i zaufaniu❤
W Pani życiu często wydarza się miłość, m. in. dlatego lubię Panią słuchać. Widzę, że miłość jest możliwa w życiu, mam nadzieję, że także i dla mnie (oczywiście to wymaga nauki i otworzenia się, bo "żeby siebie dać, trzeba siebie mieć"). Dziękuję i pozdrawiam ❤️❤️☺️🩵🩵
Dziekuje .
Slucham jut trzeci raz, bo nie chce nic przeoczyc , przeslyszec, pieknie pani o tym opowiada .
Niby takie proste , a takie trudne.
Juz to kiedys ktos pisal , takie lekcje powinny byc wprowadzone do szkól ,aby takze dzieci zrozumialy , ze mòwienie o uczucuac to nic wstydliwego .Wrecz przeciwnie lagodzi bòl i gniew .
Pozdrawiam
Dziękuję że Pani jest...Kocham Pani każde słowo, które jest mądre i uspakaja A nie ocenia... Pani słowa są dla mnie sensem odkrywania siebie... by żyć w prawdzie bez względu na wiek i czy zrobiłam dobrze czy żle.... Porażki zaczynam rozważać bez lęku A ciekawość jak to zrobić inaczej pozwala mi patrzeć łagodniej i z miłością do siebie oraz zrozumieć męża czy mamę. Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję z ❤.
Niby tylko 25min a tak gęsty temat, że mysli mi uciekają w jakieś swoje dygresje i gubię wątek. Muszę posłuchać jeszcze raz, może jak będę spokojniejsza. Bo mam kilka nierozsupłanych spraw w relacji z bliskimi.
Nie mniej bardzo dziękuje!❤ Muszę poszukać pani książek.
Ten przykład pod koniec wykładu czyli sytuacja w ruchu drogowym…Ja właśnie bardzo źle znosiłam uwagi dotyczące mojego prowadzenia samochodu.Zawsze się kłóciłam z moim mężem.Az kiedyś mi wykrzyczał,że on to robi z troski o mnie.I nie wiem jakim uchem to usłyszałam ale od tego czasu wogole mnie to nie irytuje ❤😂
Droga Pani Agnieszko przepiękny wykład 🌺Cudownie się słucha. Dziękuję z całego❤️ Pozdrawiam z Niemiec
dziękuję bardzo :)
Dziękuję za bardzo cenne treści! Nie wiem jakim uchem, ale chyba usłyszałem, że była Pani wzruszona podczas tego odcinka i łzy były blisko. Dziękuję za tę wrażliwość - autentyczność ❤
Dziekuje. P. Agnieszko bardzo poruszyło mnie zdanie ,,strach porywa nas do tyłu,, Bardzo dziękuję ❤❤❤
Nie mogłam spać więc ten czas wykorzystałam na przesłuchanie ciekawego nagrania, dziękuje Pani Ago :) Dużo mamy tych uszek :) Jak słuchałam co Pani mówi śmiałam się sama z siebie, bo ja często odbieram cudze słowa jako ocene, a wcale jej tam pod spodem nie ma.
Mam też pytanie, w sumie jest ono nie na temat. Męczy mnie od jakiegoś czasu. Czy my jako kobiety nie powinniśmy zapraszać parterów na randkę, w ogóle nie wychodzić z inicjatywą ? Słyszę, czytam o tzw " kobiecej energii" ; według niektórych teorii powinniśmy tylko zachęcać mężczyznę do zabiegania o Nas. Czemu pytam ? Ha :) Bo działam raczej "niestandardowo" i w sumie zaczęłam myśleć czy gdzieś nie popełniam gafy. Ja również wychodzę z inicjatywą kontaktu, ale nie jakoś nadmiernie na zasadzie gonienia króliczka. Dzwonie, pisze, chce rozmawiać, zapraszam na randkę. Może znalazłaby Pani kiedyś czas na poruszenie tematu energii kobiecej/męskiej ?
Ja przez dużą część życia mieszkałam tylko z mamą. Robiłyśmy większość same więc może jestem w energii męskiej i nawet do końca nie zdaję sobie sprawy. A z drugiej strony nie chce być zadufaną w sobie księżniczką, która tylko oczekuje od innych, a sama dać od siebie nie chce nic.
Ciekawe pytanie
Mam zaplanowaną rozmowę o męskiej energii niedługo ☺️
Extremalnie ważny temat pani porusza, bo wiele związków jest z tych powodów albo niemożliwe albo wzajemna atrakcyjność piorunem znika. Brak zrozumienia tematu pogłębia tylko problem. Cieszę się że pani Agnieszka i ten temat zlustruje😊
@@Wosni1 Dziękuję, że zwróciła Pani uwagę na mój komentarz. Również cieszę się, że Pani Aga poruszy temat energii męskiej/żeńskiej.
Mnie się wydaje, że całkowity brak inicjatywy ze strony kobiety w stronę mężczyzny może też być przyczyną rozpadu relacji. W bajkach i w świecie zwierząt, to męska postać zabiega o postać damską. Postać damska daje sygnały męskiej, że jest nią zainteresowana. Powołuje się teraz na czyjeś argumenty. Zastanawiam się tylko czy ten model funkcjonowania w realnym życiu nie jest przerysowany ? Już nie raz naczytałam się o tym, że mężczyźni czują się wykorzystywani, tłamszeni, kastrowani przez to, że kobiety cały czas oczekują zaangażowania, a nie dają od siebie.
Sama postępują intuicyjnie w relacjach, nie miałam wzorca zdrowej relacji damsko - męskiej.
W sumie to szukam zdrowego wzorca, żeby móc rozpoznać ewentualnie swoje błędy.
@@monika49781 To m.i. problemy dzisiejszego świata, to że kobiety są wyemancypowane (przez pokolenia wiele musialo i musi sobie radzić same) i niezależne jest z jednej strony dużym postępem w wielu społecznościach a z drugiej strony dużo osób nie podąża zy tym rozwojem, który ma ogromne konsekwencje psychologiczne i energetyczne dla związków. Do tej pory żadnego z moich partnerów w życiu to nie interesowało, oni ograniczali się do ich wyobrażeń o kobiecie i oczekiwań jakie ma spełniać. Jakiś czas "miłość" dużo niwelowuje ale po czasie wychodzą wszystkie nieświadome tematy na powierzchnię. Jak się ma dzieci to się wszystko bardziej komplikuje. Zrozumiałe ale mimo to niełatwe. Pozdrawiam serdecznie 😍
Jak wazny jeest ten filmik, chcialabym wiecej takich
zrobię
mamy jeszcze 3 turnusy - zobaczymy co się wydarzy :)
podzielę się na pewno
dziękuję za wspaniały filmik
Mezczyznq z natury jest zadaniowy a kobieta wrazliwa,opiekuncza ,uczuciowa,opowiadajaca .
Czy to radość i satysfakcja z tych warsztatów tak tu promienieje? 🙂
Dziękuję za nagranie
Tak
I to że miłość znowu wygrała
Byliśmy świadkami cudów przemiany serc
Niezwykłe to jest
❤❤❤Bardzo Dziekuje
Czuję,że ten odcinek jest tak bogaty w treść,że potrzebuje wysłuchać drugi raz. Dziękuję bardzo, jak zawsze wspierająco, z dużym zrozumieniem, pięknym językiem. Mam ostatnio sytuację relacyjną, gdy poczułam się bezpiecznie i blisko, a w pewnym momencie przyjaciółka zareagowała agresywnie na moją prośbę. Zachwiało to moim poczuciem bezpieczeństwa i bliskości, wycofałam się i nie wiem jak odbudować zaufanie. Mam traume po agresywnym wychowaniu w dzieciństwie, czuję jak agresja mnie paraliżuje. Co mogę dla siebie zrobić?
uznać, że przyjaciółka też ma swoje traumy i że jej reakcja nie była przeciwko tobie, po prostu zareagowała ze swojej przeszłości
warto porozmawiać o tym czego potrzebujecie w takich sytuacjach
konflikty są naturalne
@@agnieszka.kozak.ak75 wyraźnie czuję,że zareagowała na coś, co moja prośba jedynie obudziła. Chyba najtrudniejsze jest dla mnie, że gdy nazwałam to, co czuje, usłyszałam „tak się zachowałam,bo mnie wkurzyłaś”. Poczułam się dodatkowo jeszcze obwiniana . Nie wiedziałam jak zareagować i się zamroziłam. Jak rozmawiać z ludźmi, którzy nie mówią o emocjach w pierwszej osobie? Dziekuje za odpowiedź ❤️
Niesamowite, że Pani odpowiada. Tyle osób słucha i komentuje, a Pani ma czas na reakcję.
Dziekuje
💕💕💕💕
❤
Hmm, żeby siebie dać, trzeba siebie mieć. A jeśli się siebie nie ma, bo wciąż jest kierunek na obowiązek dawania siebie, to zawsze będzie źle.
Bardzo lubię słuchać Pani nagrań. Ogrom spokoju i wiedzy. Dziękuję.
Kiedy będzie premiera nowej książki?
@@agnieszka.kozak.ak75 nie mogę się doczekać! Będzie także na empik i innych platformach sprzedażowych? Czy u Pani przez sklep jedynie?
Prędkość x1.5 i oglądamy
Kiedy mówię:
"Chce inaczej" to pod spodem jest intencja budowania relacji.
Mówię to, tylko dlatego , bo mi zależy na relacji z Tobą.
I to tak cholernie boli, gdy druga strona tego w żaden sposób nie chce przyjąć.
Dziś moje serce 😢 płacze, bo brakuje mi bezpieczeństwa, bo w całej mojej informacji zwrotnej jest intencja i przekaz: Jesteś dla mnie ważna.
Całe moje wrażliwe serce płacze, i ja czuje krokodyle łzy na swoich policzkach, bo pragnę bliskości a gdy o niej czule komunikuje dostaje tak ciężkie do udźwignięcia słowa negujace moją intencje.
tak
choć czasami nasze chce inaczej musi uznać, że druga strona nie chce inaczej
I zrezygnować?
Odpuścić?
Uznać, że nie warto się starać?
Pogrzebać w sobie tę miłość?
Nadzieję?
Jak?
Pragnę podarować Ci moje kochające Cię serce, a Ty je odrzucasz i deprecjonujesz moje uczucia - i tak po prostu się z tym pogodzić, że cała ta piekna wizja głębokiej relacji nie ma szans się zadziać - bo druga strona chce inaczej i wybiera nie być w relacji?
Jak się z tym pogodzić, i jak swojemu sercu powiedzieć: "przestań kochać" 😥
@@tamtamitutuWiem jak to jest trudne bo przeżyłam. Największą lekcją było pojęcie i zrozumienie, że prawdziwa miłość NIGDY nas od nikogo i niczego nie uzależnia. Jest wolna i dobrowolna. Uzależniamy się sami bo jesteśmy tak bardzo nieskończenie (a praktycznie żałośnie i nieświadomie ) POTRZEBUJĄCY😢. Czy powodem tego jest trudne dzieciństwo czy inne traumy to obojętne. Oczekiwania że inni będą spełniać nasze potrzeby, marzenia i nas będą uszczęśliwiać są praktycznie gwarantem tych dramatów i tragedii, które przechodzimy, nie rozumiejąc jak i dlaczego je sami tworzymy. Jesteśmy dopiero zdolni naprawdę kochać jak umiemy zaspokoić nasze wewnętrzne potrzeby sami. To warunek udanych relacji. A tej pracy nad sobą nikt nam nie odbierze. To niełatwy proces bo wymaga decyzji wobec siebie czy chcemy być szczęśliwi sami w sobie bo się akceptujemy i kochamy jacy jesteśmy albo gonimy całe życie za innymi - przepraszam za mocne słowa - jak żebraki żeby nas chcieli i kochali.
Najważniejsza rada jaka była kiedykolwiek dana światu: Kochaj innego jak siebie samego! Bez miłości siebie samego żadnej miłości drugiego! Życzę wszystkiego co najlepsze!🌹
@@Wosni1
Dziękuję, tak jesteśmy żebrakami miłości.
I widzę, że właśnie żebrzę o miłość, zauważenie, uwzględnienie, bliskość; w imię czego?
Warto samemu sobie zadać pytanie, dlaczego to robię? I w nagiej prawdzie uzmysłowić sobie głody i strach jaki się pod tym kryje.
Czas stanąć do czułej relacji - z samym sobą. Siebie ukochać. Tę wielką miłość w sercu podarować sobie.
Tak wybieram.
Życie jest piękne samo w sobie i zbyt krótkie, by obdarzyć miłością kogoś, kto tej miłości nie chce.
Powiem wprost, że Ewa z ogrodu Eden, też miała niezaspokojoną potrzebę zerwania owocu a skutki są widoczne do dzisiaj , że nie widzimy belki w swym oku a widzimy ją zawsze u innych.
Dobry wieczór Pani Agnieszko. Czy będzie kontynuowana seria z gier ludzi?
Droga p.Agnieszko ..podaje Pani przeważnie cytuje opiekuke soe mlodszym rodzenstwem..a jak starszym to chorym ..NIE ....chce powiedzieć ze jestem przykladem mlodszego rodzenstwa ktore od najmlodszych lat byla wysylana do sanatorium vo powodowalo ze w wieku 4 ..5 lat musialam szybviej sie nauczyc samodzielnosci vo spowodowalo ze poslano mnie o rok wczesniej do szkoly a wlasciwie 1.5 roku co spowodowalo ze ze starsza siostra o prawie 2 lata robilysmy w tym samym roku ona i ja maturę..tak to byly ciezkie czasy bo mudialam do matury zawsze dorownywac do starszych odxsiebie kolegow i kolezanek zawsze bedac najmlodsza w klasie. Jedynie na koloniach bylam równa rocznikiem ale wtedy klasa o rok wyzej ..pozdrawiam🖐🙂
I ciagle mialam sie opiekowac starsza siostra bo ona taka delikatna..chodzila na basen a ja po nia na basen nie chodzilam ..czekalam az lekcja na basenie sie skonczy..na lekcje pianina tez chodzilam po siostre czekajac pod drzwiami az sie jek lekcja skonczy ..tez mniexnikt nie zapisal.mozecto wyglada jakbym sie skarzyla ale mysle że przerobilam po części ten temat i dziękuję za Pani wykłady 🙂🖐
Moja refleksja jest taka, że u drugiej osoby musi być choć odrobina chęci porozumienia i otwartości na dialog. Wiosną próbowałem się dowiedzieć czemu dziewczyna po blisko półtora roku budowania relacji nagle, praktycznie bez słowa wycofała się całkowicie z kontaktu. Próby rozmów telefonicznych kończyły się dążeniem do kłótni, wymiany wiadomości polegały na usilnym próbowaniu sprowokowania mnie do agresji poprzez złośliwości, uszczypliwości typu: "napisz jak będziesz już dojrzały", " prawdziwy mężczyzna to...", etc. Papierowe listy nie były czytane. Nawet finalnie próba ustalenia spotkania na odbiór pożyczonych ode mnie rzeczy polegał na ciągłym zwodzeniu typu "dam znać w weekend", potem wieczorem w niedzielę " jedna jestem na warsztatach, napiszę w tygodniu kiedy", i tak dalej.
Niestety, po pół roku bezskutecznych prób zrozumienia co spowodowało nagłe zakończenie relacji i odzyskania paru rzeczy osobistych, moja wiara w możliwość komunikacji opartej na wzajemnym zrozumieniu bardzo zostala nadwątlona. Trudno mi będzie teraz zaufać komuś nowemu, jak po długiej relacji można nagle zostać wystawionym do wiatru bez słowa wyjaśnienia.
Z mojego doświadczenia niektórzy ludzie są po prostu nie zdolni do otwartej komunikacji bo ich wczesne wzorce je uniemożliwily. A to się wyraża w braku chęci porozumienia. Ale zazwyczaj jest szybko sporo znaków, że coś jest nie tak z komunikacją partnera. U mnie było jedyną konsekwencją rozstanie bo w którymś momencie było mi jasne (zazwyczaj jak pierwsze zauroczenie minie), że ten brak chęci jest tylko jedną oznaką wielu różnych innych nieświadomych problemów. Na końcu pozostajo pytanie do siebie: Co to doświadczenie ma że mną wspólnego i w czym tu jaka lekcja dla mnie?? No i była spora lekcja! Życzę mega zaufania w siebie i otwartego serca mimo wszystko 🤩
@@Wosni1 Bardzo to prawdopodobne, tym niemniej to bardzo boli. Do tej pory z takim podejściem spotkałem się na studiach, jak dziewczyna nakręciła dramę po tym jak nie chciałałem na drugiej randce iść do łóżka oraz drugi raz jak zachowalem się jak świnia i gdy o tym powiedziałem to tak znikła z mojego życia. Ale za pierwszym razem nie byłem zaangażowany emocjonalnie, a za drugim cała wina była po mojej stronie i rozumiem reakcję. Mając jednak doświadczenia z kulturalnego zakończenia wieloletniego związku i zamiany go na koleżeństwo czy oswojenia koleżanki, która jest niechcianym dzieckiem z prowincjonalnej niezamożnej rodziny, a która teraz ma odwagę prosić o wsparcie, mimo że cale życie czuła się jak piąte koło u wozu, zarówno w domu jak i szkole czy pracy, liczyłem, że i tym razem uda mi się podzielić z kobietą moim zadowoleniem z życia, wsparciem w trudnych chwilach czy pokazaniem jak budować związek oparty na dialogu a nie konflikcie. Wygląda jednak, iż tym razem poniosłem porażkę, co bardzo boli gdy emocje wchodzą w grę.
🥰
Wyczułem wzruszenie w Pani głosie.♥️ Pani Agnieszko bardzo doceniam że dzieli się Pani z nami tą wiedzą i wzruszeniem🥰 dziękuję 👍♥️
Ciekawy materiał. Ja zrobiłem faux pas kiedy przyjaciółce mężatce powiedziałem że byłem smutny rano jednego dnia bo nie dostałem od niej odpowiedzi na moją wiadomość na dobranoc. Wyszło że mam pretensje. I nie pomogło dodanie pod tamtą wiadomością iż napisałem o daniu sobie luzu
Pani Agnieszko mamy wgrane przeróżne programy oceniające. Stąd komunikat naszej potrzeby odbierany jest jako zarzut i odbiorca wiadomości bierze komunikat do siebie. Ludzi trzeba uczyć SŁUCHANIA ze zrozumieniem.
@@agnieszka.kozak.ak75 ja stosuje przeróżne opcje i nie powiem że zawsze ale przeważnie sluchacz nie jest zainteresowany z czym ja przychodzę.
Od czasu do czasu wpadam na Pani kanał. Rzadko, bo zawsze się boję, że Pani znowu gdzieś mnie trafi i się rozsypię. Przypomina mi Pani psychologa z ,,Buntownika z wyboru", który dzięki swojej szczerości trafił glownego bohatera tam gdzie trzeba i chłopak się rozsypał... Ale dzięki temu mógł się otrząsnąć. Uwolnił się. Ostatnio psychiatrzyca powiedziała mi, że nie ma i nie bedzie czegoś takiego jak spokojne życie, ,,bo takie jest życie". Chyba ma mnie dość. Ale z drugiej strony po kilkunastu latach braku sukcesów z takim pacjentem... A może ma jakieś problemy 🤔 Wydaje mi się, że straciła część tego światła, które od Niej biło, gdy znalazłem się po raz pierwszy w Jej gabinecie. A może caly świat zrobił się ciemniejszy... Sam nie wiem.
Dziękuję ❤
❤
❤
Pani Agnieszko jest Pani dla mnie bardzo ważna a to co i w jaki sposób Pani mówi sprawia że chce stawać się lepsza dla siebie i innych. Dziś ta co uslyszalam jest takie proste tylko nasze głowy tak wiele komplikują ....dziękuję ❤