O kryzysie jeździeckim

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 20. 08. 2024
  • ↓↓ Rozwiń opis ↓↓
    Przepraszam za mlaskanie...nie słyszałam go podczas montażu! :(
    Dziś opowiem Wam, czym jest kryzys jeździecki i do czego może prowadzić :)
    Nie jestem psychologiem więc rady mogą być warte tyle ile nasz rząd ale ja przynajmniej robię to w dobrej wierze (tu wstawcie sobie serduszko, bo ja nie mogę).
    Nasze Social Media:
    → Instagram: / mokoszofficial
    → Instagram hayri : bit.ly/3jVEJox
    → Strona hayri: hayricom.wordp...
    → Kontakt: jkttk.kontakt@gmail.com

Komentáře • 19

  • @124Ilona
    @124Ilona Před 2 lety

    Dziękuję ci za to nagranie. Ja mam dość głeboki kryzys jeździecki. Mam trudną kobyłę. Jest bardzo elektryczna , płochliwa a właściciwe to szuka pretekstu do odj*bania czegoś. Zima to dla nas bardzo krytyczny moment. Dużo ludzi mówi mi , czemu ja jestem zła, że przychodzę już do tej stajni z takim nastawieniem. Nawet jak chce przyjść z innym i nie raz się tak dzieję, że przychodzę i z takim natchnieniem "o super, dzisiaj porobię to i to, pojeździmy na luzie , dam jej fajną jazdę, będzie fajnie" to za każdym razem kończy się to kłótnią z nią. Każda jazda z innym koniem na placu kończy się dębowaniem, odskakiwaniem i lądowaniem na płocie. Żaden koń nic jej nie zrobił, w lecie nic się nie dzieję a w zimie szuka jakiegokolwiek pretekstu. Nie mówiąc już o tym że koncentracji z jej strony do mnie jest 0 .... Ja od dziecka kocham konie , podziwiam je i cholernie kocham. Jeźdzę 9 lat i zawsze z ogromną pasją, ale od 3 miesięcy przyjeżdżam do stajni jak na skazanie. Mam dość jazdy i obcowania z MOIM WŁASNYM KONIEM. To straszne i wiem też, że ten koń przejmuje moje emocje, ale naprawdę chciałabym czasem zarazić ją moim spokojem- ale nie działa xD Stoję nie raz z nią w różnych miejscach i nie reaguje na jej farmazony, ale w końcu przekracza granicę i płosząc się bądź startując przebiega po mnie , to jak mam nie reagować ??? Inaczej by mnie zabiła. Ten koń jak jest spokojny i wyciszony(bardzo rzadko) jest top koniem i ma ogromny szacunek i bardzo mnie kocha bo to okazuje, ale w momencie jakiegoś bodźca zewnętrznego już ja w jej świecie nie istnieje .Nie powinnam jej robić dużo wolnego bo to jest koń mega do przodu, a parę dni wolnego to się zabija o boks, ale chyba będę zmuszona zrobić dłuugie wolne . Najlepiej do sezonu pastwiskowego , bo ja już jej mam dość. I cholernie zazdroszczę innym jeźdzcom, że przychodzą do stajni śmieją się, jeżdżą normalnie i cieszą się jazdą, gdzie ja jak przejadę jedno koło w galopie w rozluźnieniu i spokoju to jest to cud. Nigdy nie miałam czegoś takiego i kilukrotnie w swoim jeździectwie miałam różne problemy i myślałam , że to jest kryzys jeździecki , ale teraz zmieniam zdanie, że tamte kłopoty to był tylko mały pikuś w porównaniu do tego czasu teraz.

  • @ok_ll1keletter
    @ok_ll1keletter Před 3 lety +12

    Uświadomiłaś mi że miałam kryzys jeźdźiecki

  • @Julia_N_813
    @Julia_N_813 Před 3 lety +7

    Jadę teraz na mazury do przyjaciòł ktòrzy mają stajnię więc pyrzynajmniej 4h podróży zleci szybciutko❤❤❤
    Sama miałam kryzys jeździecki gdy mòj trener kazał mi skakać na 3yo koniku ktòry w ogòle nie ogarniał co ma robić. Wtedy zmieniłam stajnię, trenera i wszystko się obruciło o 180°. Zaczęłam jeździć z poszanowaniem konia i w końcu zobaczyłam rozwòj.
    Super podcast!
    WSZYSTKIEGO KONIKOWEGO!❤🐎

  • @madziak2220
    @madziak2220 Před 3 lety +9

    Hej Emilko do niedawna myślałam, że coś takiego jak kryzys jeździecki jeszcze długo mnie nie dorwie. I teraz się dowiedziałam od ciebie czym on tak właściwie jest. Jeżdżę od 1,3 roku, od dziecka kochałam konie, ale większość mojego życia słyszałam tylko, ze szkoda na to pieniędzy, nie nadam się, to nie dla mnie, nie będę pracowała przy głupich zwierzętach. No i sobie tak żyłam mam już ponad 20 lat i ponad rok temu zaczęłam się zastanawiać co ja mam robić po studiach? Perspektywy raczej miałam marne. No i postanowiłam, że postawię się temu co mi wpajano i pójdę do stajni. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak wtedy gdy pozwoliłam sobie na to by spróbować jeździć, pomimo że mam już trochę lat. Moja trenerka jest bardzo wymagająca i od samego początku docierało do mnie, że to nie będzie nic prostego. Najpierw lonża, potem samodzielny kłus (pierwszy raz popłakałam się na koniu, który był dość trudny i sobie nie radziłam, było mi strasznie ciężko) nie wiedziałam jednak, że to kryzys jeździecki bo pomimo tego dalej jeździłam i cieszyłam się z tego. Potem zaczął się galop i to dopiero była załamka. samym problemem było zagalopowanie bo się spinałam i nie mogłam się rozluźnić. Doszło do tego, że moja trenerka poradziła mi udać się do innej stajni (było widać, że traci cierpliwość bo 8 miesięcy galopu, jazd indywidualnych i lipa). No i tak usiadłam i myślę chyba serio się nie nadaje, ale jeśli teraz się nie ogarnę to kiedy? Poszłam więc do innej stajni gdzie mają zgoła inne podejście, czyli w skrócie robisz co chcesz babka wydaje tylko polecenia. Jeździłam w grupie, więc rzadko poświęcano mi uwagę i kiedy przyszło do galopu, cyk wyszło. A to tylko dlatego, że miałam więcej luzu i nie czułam takiej presji jak u mojej pani trener. Teraz jest już lepiej chociaż dalej robię dużo błędów i generalnie jeżdżę średnio, ale jestem dla siebie bardziej wyrozumiała niż wcześniej. Pozdrawiam serdecznie ciebie i kobyły :)

  • @karkajofficial4443
    @karkajofficial4443 Před 3 lety +7

    Ja aktualnie mam kryzys jeździecki

  • @audreywilliamss
    @audreywilliamss Před 3 lety +7

    Bardzo się cieszę, że zrobiłaś odcinek na taki temat, bo 1-2 tygodnie zmieniłam stajnię i jestem coraz bardziej załamana😑
    Różnice w sposobach nauki dają mi po dupie i jestem tym załamana, wiem, że kiedy się przestawię powinno być ok, ale dobija mnie to strasznie 😫

    • @JKTTKOfficial
      @JKTTKOfficial  Před 3 lety +7

      To przejściowe! Za jakiś czas już nie będziesz w tej sytuacji!

  • @Jamnicja
    @Jamnicja Před 3 lety +2

    Mój najgorszy kryzys jeździecki był wtedy, kiedy musiałam podjąć decyzję o zmianie stajni.
    Dałam sobie wtedy czas, uświadomiłam sobie jak ważna to decyzja i jak bardzo muszę przy tym uważać. Chociaż otoczenie oczekiwało szybkiego wyboru, ja przedstawiłam sobie wszystkie za i przeciw. Pozwoliłam emocją na upust, ale nie podejmowałam decyzji cała we łzach. Oglądałam zdjęcia i przypominałam sobie, jak wiele mam i co osiągnęłam.
    Bardzo kluczową sprawą było wtedy dla mnie uświadomienie sobie czego się boję, co odbiera mi ten strach i jak mogę przestać się bać.
    To wszystko pomogło i teraz też nie jest kolorowo, ale przynajmniej stabilnie.

  • @mysza-
    @mysza- Před 3 lety +5

    Ja też lubię wodę ,woda fajna ale wszędzie są głośni ludzie .A co do kryzysu to jeszcze nie miałam bo w sobotę jest moja pierwsza jazda

  • @bosskiller2317
    @bosskiller2317 Před 3 lety

    Bardzo miło się ciebie słucha i bardzo przystępnie przekazujesz wiedzę. Uwielbiam twoje podcasty i filmy ogólnie.

  • @ropuszka1219
    @ropuszka1219 Před 3 lety +2

    Właśnie mam swój największy kryzys przez zlamana reke, wrócę pewnie pod koniec wakacji,ale cholernie się boję że przez 4 miesiące wszystkiego zapomniałam,że cofnę się, boję się że to się powtórzy, chciałabym znów wsiąść ale nie wiem czy jest po co, Bo boję się że mój poziom strasznie spadł, A moi przyjaciele dalej się rozwijaja://

    • @nescio7117
      @nescio7117 Před 3 lety +1

      Ojj ja tez mam zlamany bark i wracam na koniec wakacji D:, trzymaj sie

    • @_Juka.Juka_
      @_Juka.Juka_ Před 3 lety +3

      Miałam złamaną rękę, też się załamałam, ale musisz myśleć, że za niedługo znowu wsiądziesz! Musisz sama tego chcieć, chcieć wyzdrowieć i się uda. Na tą pierwszą jazdę możesz powiedzieć, że np. chcesz bez galopu na spokojnie. Ja tak zrobiłam i czerpałam radość z samego siedzenia na koniu. Niczego nie zapomnisz! Jedynie może ci spaść kondycja. Jeśli myślisz czasem o tym co robiłaś na jazdach, jak się np. robiło półsiad, rozluźniało w galopie, robisz to chociażby na krześle... To uwierz mi nie zapomnisz! Myśl o tym jak bardzo kochasz konie, po co jeździsz, że złamanie ręki to taki "wypadek przy pracy". Powiedz sobie: dasz radę, wyzdrowiejesz i znowu będziesz robić to co kochasz, a strach zniknie!💓 Niech ci się szybko ręka zrasta, nie bój się i wsiądź odważnie na konia! Jeśli dalej kochasz konie to miłość wygra nad strachem 😍 U mnie pomogło 💪

  • @anialewandowska8964
    @anialewandowska8964 Před 3 lety +2

    Hej
    Mam dużo do czynienia z końmi, mam też swoje dwie dwuletnie klaczki są u mnie 1,5 roku.
    Do stajni jeżdżę od jakichś 7 lat ale w sumie to nie jeżdżę konno lubię poprostu z nimi przebywać i bardziej fascynująca jest dla mnie praca z ziemi niż sama jazda. Od pół roku coś we mnie pękło... Nigdy nie spadłam z konia, nigdy mnie nie kopnął ani nie zrobił mi żadnej krzywdy i totalnie nie wiem czym to jest spowodowane, ale są momenty że czuję paraliżujący strach w kontakcie z koniem nie tylko z moimi ogółem prawie ze wszystkimi. Nie wiem jak to przełamać, jak to naprawić żeby dodać sobie takiej pewności siebie jak dawniej. Czy mam na to patrzeć pod kątem kryzysu jeździeckiego jeśli to wgl nie dotyczy jazdy? Te napady lęku są dla mnie bardzo problematyczne ponieważ bardziej wrażliwe konie czują we mnie to napięcie i też zaczynają przy mnie panikowac i tak to wszystko zapętlamy nakręcając się wzajemnie. Nie wiem co robić :(

  • @piotrstrzebak9074
    @piotrstrzebak9074 Před 3 lety +4

    Masz może jakieś doświadczenie z badaniem pierwiastkowym? ( Takie sierści )
    Zastanawiam się nad wykonaniem u mojego pieska, ale u koni także się je wykonuje. Zastanawiam się czy jest w 100% wiarygodne.

  • @kamilawudzik9956
    @kamilawudzik9956 Před 3 lety

    A to nie nocna mara siedziała na klacie? I chyba też konie w nocy zajeżdżała i plątała im grzywy