moja rodzina sra dużo może to genetyczne, może to przez nasz sposób odżywiania się ale każdy zawsze rodzi gigantyczną kłodę gówna jeśli ktokolwiek kiedykolwiek jebnął mega kloca, to wie, że czasem nie chce się spuścić w kiblu leży tak ten kloc w poprzek muszli, a wir spuszczonej wody ledwo go trąca nasza rodzina, dojrzewając do tego, że to u nas normalne, dorobiła się gównianego noża był to stary, zardzewiały nóż kuchenny, który wisiał na gwoździu w pralni normalnym było, że gdy szedłeś po korytarzu ktoś wołał do ciebie z kibla "hej, podasz mi gówniany nóż?" myślałem, że to standardowe wyposażenie domu masz swój przepychacz do kibla, szczotkę do kibla i swój gówniany nóż anon level 22 minął dzień lub dwa od ostatniej kupy, jestem na chacie u kumpla kumpel zajmował się lokalnie dilerką, więc ciągle miał w chacie 'gości', którzy oczywiście nie mogli kupić zielska bez siedzenia u niego godzinę i próbowania, czy towar nie jest lewy przeprosiłem go i ów gości na moment i poszedłem zrzucić swój wielki balast popatrzyłem w dół i okazało się, że to jedna z tych sztuk, których woda nie rusza odryglowałem drzwi i zawołałem kumpla kiedy podszedł pod drzwi zapytałem czy da mi gówniany nóż "MÓJ CO?" twój gówniany nóż, przydałby mi się, daj mi proszę "CZYM DO CHUJA JEST GÓWNIANY NÓŻ?" wiadomo było, że go ma, ale może używał jakiejś mniej wulgarnej nazwy fekalny tasak? rozdzielacz kloca? glewia do guano? wyjaśniłem mu co to i chciałem tego, czego chciałem zaczął parskać, potem się śmiać, potem wszyscy zaczęli się śmiać okazało się, że muza się skończyła i wszyscy słyszeli moją prośbę do kumpla, którą krzyczałem przez drzwi okazało się też, że nikt z obecnych nie miał gównianego noża to była tylko moja pojebana rodzinka z ich pojebanymi jelitami opowiedziałem to wieczorem swojej żonie, która była rozbawiona i przerażona jednocześnie wychodzi na to, że ona też nie wiedziała czym jest gówniany nóż i używała tego noża jako zwykłego narzędzia, które wisiało w składziku z narzędziami całe szczęście nie używała go podczas gotowania, tylko otwierała nim paczki z amazona powiedziała, że teraz kupi sobie swój własny nóż [edit] standardowe pytanie - dlaczego nóż nie wisiał w kiblu, tylko w pralni? mieliśmy tylko jeden gówniany nóż, a pralnia była w najbardziej centralnym miejscu pomiędzy naszymi trzema kiblami w domu nie wiem dlaczego nie mieliśmy trzech gównianych noży wszystko co wiem, to to, że ich nie mieliśmy prawdopodobnie dlatego, że ojciec oszczędzał na różnych dziwnych rzeczach więc tak - wszyscy używaliśmy jednego gównianego noża
Cudowne panie Wojciechu. Mam nadzieje, że żołnierki z Bombasu już dla jego są dane. Z wyrazami szacunku wysyłam panu kasze gurbur i zawiniątko. Pozdrawiam
Melny zawsze w formie, piona byk!
No i elegancko ! 5
Co ma być to będzie, nikt nie wie.
Jedno jest pewne jak to mówił pewien pisarz
Smierć i podatki
Panie Melny, gdzie można odsłuchać kawałka jebać? To był taki sztos, a teraz nigdzie go nie ma :(
long story short: złośliwość rzeczy martwych. Jak ktoś ma na dysku u siebie to z chęcią przygarne i zrobie re upload
czcams.com/video/x0tSZWpJTa4/video.html w internecie nic nie ginie
moja rodzina sra dużo
może to genetyczne, może to przez nasz sposób odżywiania się
ale każdy zawsze rodzi gigantyczną kłodę gówna
jeśli ktokolwiek kiedykolwiek jebnął mega kloca, to wie, że czasem nie chce się spuścić w kiblu
leży tak ten kloc w poprzek muszli, a wir spuszczonej wody ledwo go trąca
nasza rodzina, dojrzewając do tego, że to u nas normalne, dorobiła się gównianego noża
był to stary, zardzewiały nóż kuchenny, który wisiał na gwoździu w pralni
normalnym było, że gdy szedłeś po korytarzu ktoś wołał do ciebie z kibla "hej, podasz mi gówniany nóż?"
myślałem, że to standardowe wyposażenie domu
masz swój przepychacz do kibla, szczotkę do kibla i swój gówniany nóż
anon level 22
minął dzień lub dwa od ostatniej kupy, jestem na chacie u kumpla
kumpel zajmował się lokalnie dilerką, więc ciągle miał w chacie 'gości', którzy oczywiście nie mogli kupić zielska bez siedzenia u niego godzinę i próbowania, czy towar nie jest lewy
przeprosiłem go i ów gości na moment i poszedłem zrzucić swój wielki balast
popatrzyłem w dół i okazało się, że to jedna z tych sztuk, których woda nie rusza
odryglowałem drzwi i zawołałem kumpla
kiedy podszedł pod drzwi zapytałem czy da mi gówniany nóż
"MÓJ CO?"
twój gówniany nóż, przydałby mi się, daj mi proszę
"CZYM DO CHUJA JEST GÓWNIANY NÓŻ?"
wiadomo było, że go ma, ale może używał jakiejś mniej wulgarnej nazwy
fekalny tasak? rozdzielacz kloca? glewia do guano?
wyjaśniłem mu co to i chciałem tego, czego chciałem
zaczął parskać, potem się śmiać, potem wszyscy zaczęli się śmiać
okazało się, że muza się skończyła i wszyscy słyszeli moją prośbę do kumpla, którą krzyczałem przez drzwi
okazało się też, że nikt z obecnych nie miał gównianego noża
to była tylko moja pojebana rodzinka z ich pojebanymi jelitami
opowiedziałem to wieczorem swojej żonie, która była rozbawiona i przerażona jednocześnie
wychodzi na to, że ona też nie wiedziała czym jest gówniany nóż i używała tego noża jako zwykłego narzędzia, które wisiało w składziku z narzędziami
całe szczęście nie używała go podczas gotowania, tylko otwierała nim paczki z amazona
powiedziała, że teraz kupi sobie swój własny nóż
[edit] standardowe pytanie - dlaczego nóż nie wisiał w kiblu, tylko w pralni?
mieliśmy tylko jeden gówniany nóż, a pralnia była w najbardziej centralnym miejscu pomiędzy naszymi trzema kiblami w domu
nie wiem dlaczego nie mieliśmy trzech gównianych noży
wszystko co wiem, to to, że ich nie mieliśmy
prawdopodobnie dlatego, że ojciec oszczędzał na różnych dziwnych rzeczach
więc tak - wszyscy używaliśmy jednego gównianego noża
Cudowne panie Wojciechu. Mam nadzieje, że żołnierki z Bombasu już dla jego są dane. Z wyrazami szacunku wysyłam panu kasze gurbur i zawiniątko. Pozdrawiam