Kreatywność umiera wśród oklasków - The Book of Boba Fett, odc. 5-6
Vložit
- čas přidán 3. 02. 2022
- 💛Wspieraj Napisy Końcowe:
/ @napisykoncowe8806
👕Odwiedź napisowy sklep! napisykoncowe.pl/sklep
🎧Wsparcie wersji podcastowej: anchor.fm/napisy-koncowe/support
💰Wspieraj Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl/hajs
✉Zapytania biznesowe: napisyk@gmail.com
🤝Wpadaj na naszą grupę: / 1937312829829049
Słuchaj na Spotify: napisykoncowe.pl/spotify
Słuchaj na innych platformach: anchor.fm/napisy-koncowe
RSS: anchor.fm/s/b815dac/podcast/rss
Facebook: / nkoncowe - Krátké a kreslené filmy
„Odcinanie tej postaci od relacji jest głupsze niż odcinanie jakiejkolwiek innej postaci od relacji”- aż mi się zakończenie No Way Home przypomniało jak Oskar to mówił xd
Podsumowując:
So, this how Star Wars dies
With thunderous applause
Abstrahując od tematu, bardzo lubię chemię między Wami. Każdy gościnny "występ" (nie pasuje mi to słowo, podrzućcie coś adekwatniejszego) przyjmę z wielką radością.
Luke jest dokładnie taki jakiego chcieli ludzie kiedy krytykowali The Last Jedi. Fanatyk jarzeniówki, i mordowania. Ten Luke kładąc się spac odgrywa fantazje jak rozpiernicza armie przeciwników i się dziwnie śmieje podczas snu. Dlatego nie ma uczniów i od razu zakazał kontaktu z rodziną. Pewnie poprzedni powiedzieli że mistrz się dziwnie na nich patrzy i przed snem słuchać dziwny śmiech i odgłosy z jego komnat. Każdy zabrałby od takiego typa swoje dzieci.
Tylko przypomnę ze to Luke z TLJ postanawia zajebać we śnie syna swojej siostry i najlepszego kumpla bo może stawać się zły. Pomimo tego że Vader był prawie największym złolem galaktyki a jego jakoś dało się ocalić. Do tego Luke z TLJ to leniwy stary cap któremu nie chciało się ruszyć dupy z wyspy i walcząc z Kylo zamiast próbować go nawrócic to jeszcze z niego kpi. No faktycznie mentor roku
Jezu, jak ja się martwiłem, że już nie nagracie o tych dwóch odcinkach. Jak ja chciałem usłyszeć, jak będziecie po nich jechać.
To będzie cudowny rant
@@elvenoormg5919 Nie wątpię ;)
Super, że Łukasz jeszcze jest w tych omówieniach 🙂
Cieszę się, że to co mówiliście o Andorze się nie spełniło (póki co)
Potem się okaże, że Grogu weźmie ten miecz, zgubi go, przyjdzie do Luke'a i powie "Mistrzu, przepraszam, zgubiłem miecz Yody, zawiodłem cię..."
A Luke na to "To szmelc. Robię takie w 5 minut"
xDD
Przyszłam obejrzeć rancik o serialu, który rzuciłam po jednym odcinku, żeby się pośmiać, a wychodzę smutna z powodu tego, w jakim kierunki idą star wars. Idę oglądać Ostatniego Jedi.
Obejrzyj z Radkiem, właśnie wrzucił komentarz audio
@@elvenoormg5919 Podałbyś link?
Co do zachowania Dina u Mandalorian, jezu, typ był od małego intensywnie indoktrynowany, jest rozchwiany emocjonalnie bo dopiero co musiał rozstać się z dzieciakiem którego traktował już jak syna, a Wy wielkie zdziwko że wrócił do jedynego co zna, do swojej strefy komfortu. To jest kolejny etap na jego drodze, a nie żadne cofanie rozwoju, potrzeba trochę więcej doświadczeń poza tym kultem żeby zdobyć się na odwagę opuszczenia go, zwłaszcza gdy nie ma się nic innego.
Ale nie jest problemem że tam pojechał, problemem jest to że z punktu widzenia rozwoju postaci czy konstrukcji odcinka, niczego ta wizyta nie wniosła, a sam Din w ogóle nie pokazał by te dwa sezony serialu cokolwiek w nim zmieniły.
@@lstelmach89 Akurat ta wizyta wnosi bardzo dużo w konteście Mando( tak coś nie tak, że tutaj a nie w Mandoliarianinie) . Pokazuje rozchwianie emocjonalne Dina na podstawię miecza, radykalizm tej grupy pozbywają się 1/3 swoich sił bo zdjął maskę, zmianę podstawy Mando sprzeciwia się mistrzyni w kwesti odwiedzin Grogu w pierwszym odcinku niewyobrażalne, odaję broń ochronie statku w pierwszym odcinku też nie możliwe. Dla mnie też są istotne 3 fakty w kontekście dalszej fabuły trochę teaser ale już 3 sezonu Mando którym ten odcinek w zasadzie jest więc nie teaser : opuszczenie kolegów aktorowi więcej pretekstu do grania twarzą skoro już zrzucił kajdany danej grupy a zasady uznaję morzę interpretować je we własny sposób, bombardowanie Mandalory niby oczywiste ale jednak trochę umacnia Mofa Gideona jako antagonistę . Ostatni fakt trochę ustanawia Dina który miałby interesować się sprawami Mandalioriorian chcąc w jakimś tam sposób odzyskać szacunek pobrateńców nie chcę odać dlatego miecza. Nawet wyjaśnino tą scenę czemu Bo Katan nie chcała przyjąć miecza , a wcześniej go dostała do ręki bo jej rządy żle się skończyły a powiązano to z bezprawnością jego zdobycia ma sens .
Druga cześć też ma sens bo chłopak którego nic nie wiązało( żadna misja ani ucieczka ani nawet grupa) mógł sobię po prostu polatać. Piloci nie byli żli bo pokazali rozszenie wpływów Nowej Republiki, i tą beztrokość nawet zapomniał sie kryć. Chodziarz przetrwałbym gdyby , ich nie było jakiś cameo z anulowanego Rangers of the New Republic. Muzyka aktorstwo jak na ten serial nie były złe w tym odcinku. Więc jeden z lepszych odcinków Mandiorianina wogóle moim zdaniem. Miała być odpowiedż , a wyszła mini recenzja.
0:00 WSTĘP
0:42 Hmm, to nie jest Boba...
17:35 To też nie...
57:53 Czy ktoś widział Bobę Fetta?! Czy to właściwy serial?!
1:12:06 Serio, co tu zaszło?
Dwa ostatnie znaczniki można w zasadzie traktować jako jedno, bo chłopaki omawiają całościowo aktualny koncept na tworzenie nowych produkcji SW.
Ech, to Mroczny miecz ,,waży" było już ustalone w Rebels, i powód był taki sam, walka ze swoimi emocjami i miecz to wyczuwa, trzeba znaleźć równowagę w swoich emocjach
++
Fajnie jak ktoś nie oglądał do końca Rebels (albo wcale). Zaraz przejdziemy od najlepszej sytuacji gdzie nic nie ma sensu jak nie znasz 14142152141 innych rzeczy.
@@OskarRogowski Ty oglądałeś i tego nie zuważyłeś. Zresztą w samym odcinku wyjaśnili o co chodzi z jego ciężarem, więc tu nie widzę problemu.
@@OskarRogowski sam powiedziałeś, że to pierdoła. To nie tak, że jak tego nie wiesz jakoś wiele zabiera.
@@supremeoverlordvader5552 No ok - jeśli tak to przegapiłem.
Tak nawiązując do sceny pojedynku z Banem, cieszę się strasznie, że jak szeryf spytał się o jego imię to ten nie oznajmił pełen dumy i z podniesioną głową, że nazywa się CAD BANE, bo ciary zażenowania zeżarłyby mnie już od środka, a patrząc jak ten 6 odcinek był mało subtelny, czuję że mało brakowało, żeby doszło do takiego dialogu.
Dzięki za zaspoilerowanie finału serialu 😁 hahahaha będzie tak jak mówicie, na va bank 😄
o mój boże oskar ten mem na twiterze jest piękny
dzięki za dyskusję! zawsze dobrze posłuchać, że komuś też mogą nie podobać się rzeczy, bo dziś taka postawa staje się chyba luksusem. moje zainteresowanie starwarsami skończyło się na etapie rise of skywalker. obejrzałem jeszcze pierwszy sezon mando, ale tak bardzo mnie wynudził, że wszystko to, co było później znam wyrywkowo - głównie z Waszych omówień i gifów na facebooku. w każdym razie chciałbym podzielić się pewnym skojarzeniem, które ostatnio przyszło mi na myśl. Osobiście jestem już zmęczony franczyzami Disney'a. mam tu na myśli zarówno SW, jak i Marvela (szczególnie po hawkeye'u i no way home). nie mówię, że są to złe produkcje, ale brną one w rejon, który kompletnie mnie nie interesuje, tzn. uznania żonglowania postaciami za największą wartość, do czego przecież raczkująca idea multiwersum będzie wręcz idealna (tony stark-tom cruise? tony stark-george clooney? tony stark-dwayne johnson? wszystko jeż możliwe). w mojej głowie zrodziło się więc skojarzenie pozycji współczesnych franczyz ze światem futbolu. otóż świat piłkarski żyje ostatnimi miesiącami trzema wizjami 'rozwoju' piłki nożnej, czyli tzw. superligą (najmocniejsi i najlepiej rozpoznawalni walczą z najsilniejszymi/najbardziej rozpoznawalnymi), ideą mundiali co dwa lata (po prostu więcej meczyków, ponownie raczej z udziałam najsilniejszych) oraz ideą rozszerzonej tzw. Ligi Narodów (czyli ponownie odbywającego się w dwuletnich odstępach czasu turnieju pomiędzy reprezentacjami europejskimi i poudniowoamerykańskimi - domyślnie ponownie najsilniejszymi). i to jest dokładnie ten sam typ myślenia, co przy okazji cameo-centrycznego podejścia do popkulturowych franczyz, tzn. dawajmy jeszcze więcej tego, co ludzie teoretycznie lubią. jeszcze więcej luke'a skywalkera, jeszcze więcej meczyków niemcy-brazylia albo barcelona-real madryt. nie jestem pewien z czego dokładnie ta tendencja w masowej rozrywce wynika - czy jest ona tylko efektem pandemii i tego, że przemysły rozrywkowe (kino, sport) musza chwytać się pewnych zarobków, żeby utrzymać zainteresowanie i dopływ gotówki? faktem jednak jest że myślenie bardzo się zmieniło. w futbolu ok. 2010 roku wypłynęła tzw. reforma Platiniego, która miała dawac szansę małym regionalnym klubom piłkarskim na wejście do elity ligi mistrzów. mniej więcej w tym samym czasie startowało mcu, które zapewniło dopływ świeżych postaci. minęła dekada i jesteśmy już w zupełnie innym miejscu, ale nadzieja w tym, że za kolejne 10 lat wiatr znów zawieje w inną stronę i cameo-festy staną się zwyczajnie passe
Jak podmienić intro z The Book of Boba Fett na The Mandalorian, to wszystko jest zupełnie ok. :)
Jedyny wątek który cokolwiek rozwijał w tym serialu to ten o Tuskenach. Dowiedziałem się tu o Ludziach Pustyni więcej niż z trzech poprzednich Trylogii. Boba Fett to jakiś flak, kompletnie dla mnie niewiarygodny. Nie chodzi o to, że spodziewałem się strzelającego rakietami badassa (ok, może trochę tak), sęk w tym, że nie kupuję tej przemiany, tego jak to jest, właściwie nie jest, pokazane. Przyjemnie się to wszystko ogląda, tak dla oka, widzę tu Star Wars, ale o czym do chuja jest ten serial???
Z technicznych aspektów, to co całkowicie rozjebało mi mózg, to cyfrowy Luke. To, jak bardzo przez kilka lat poszła do przodu technologia cyfrowego odtwarzania twarzy jest popieprzenie szalona. Pamietam Tarkina na widok którego każdy piszczał, że WOW i super, ale najzwyczajniej było widać, że to cyfrowa twarz. W przypadku Luka po prostu zapominałem, że mam do czynienia z CGI. Pojebane. :)
z tym ciężarem miecza to zostało wyjaśnione w Rebels, poniekąd to co powiedział Łukasz. Darksaber bardzo mocno reaguje na emocje i intencje dzierżącego i w momencie kiedy nie jesteśmy pewni swoich czynów i działań zaczyna fizycznie ciążyć. Ale to w sumie cecha tylko tego ostrza, jedyne takie unikalne. Problem polega na tym że poziom jak zaczyna się to ze sobą zazębiać powoduje że zaraz nic nie będzie przystępne bez znajomości 1238235 innych produkcji i seriali...
Dobra, ja wiem,że to było The book of absolutnie wszystko, ale kurcze, generalnie kiedy oglądam serial o Boba Fecie chcę Bobę, a nie 150 innych rzeczy, tak bardzo nie mogę się gniewać.
Ahsoka i Luke w końcu razem na ekranie, szeryf wraca, Cad Bane, chociaż na chwilę, szkolenie Grogu super, chociaż mam madzieje, że na jego przykładzie Luke nauczy się, że Jedi wcale nie musi odcinać się od przyjaciół, w końcu on tego chyba nie zrobił, nie?
Tak bardzo się zgadzam, ale okłamał bym gdybym powiedział, że te scenki z innego serialu kompletnie mi się nie podobały.
Nie będę okłamywał. Wiem, że ulegam fanservisowi, ale trudno, oglądam SW od 4 roku życia i nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że mi się nie podobało.
Trudno, mogę być głupi, mogę być naiwny, ale mimo wszystko jakiejś części mnie większość bardzo się podobała
I takich fanów rozumiem i szanuję ;) Mi się te nowe zabiegi nie podobały i jestem daleko od polubienia zmiany BOBY FETTA w MANDO, ale szanuję ludzi, którzy przyznają się do sympatii wobec fanserwisu, mimo pełnej świadomości tego, że jest to złe. Szacunek!
@@elvenoormg5919 dzięki. Wiesz, podchodzę do tego tak, że nie ma co się oszukiwać, wybitnym znawcą nie jestem, dostrzegam błędy, ale co ja poradzę, że się dobrze bawiłem. Jak mówić to tylko otwarcie. Pozdrawiam 😁
Mam identyczne podejście , zresztą te wszystkie seriale mają się przeplatać trochę jak MCU i jestem w stanie to zaakceptować też chciałabym zobaczyć historie boby od początku do końca ale no kupują mnie
nie jesteś głupi, ma prawo ci się to podobać i ekscytować tak samo jak mnie najważniejsze to szanować opinie innych bo kazdy ma swoją i nie znaczy to że Twoja jest niesłuszna.
Mam trochę podobnie. Skoro historia ssie, to czerpie radość z obcowania z uniwersum i fanserwisu. Chociaż tyle. 😎
Nie obejrzalem suicude squad a zaczalem peacemakera nawet nie wiedzac kto to a czemu BO TO ORYGINALNA HISTORIA O CIEKAWEJ POSTACI
WOW HALO STAR WARS ZROBICIE COS TAKIEGO? 👍
Zrobili. Serial nazywa sie The Mandalorian i wyszedl im genialnie :)
Kurczę, w starym kanonie książki fajnie Luke'a rozwijały, gdzie odbudowywał zakon Jedi ale na nowych zasadach, miał nawet żonę, która kiedyś służyła imperatorowi. To co robią w tym serialu jak tak słucham, nie ma, żadnego sensu. Aż mi nie żal że go nie widziałem przez brak Disney + u nas.
No i star wars wykonało skok przez rekina. Albo się zaorało - do wyboru. Na szczęście dzisiaj na Amazonie zadebiutował ,,Reacher" - banan na twarzy przez cały seans😊
Kurde, ciekawe co z Davem Filonim. Jego bad batch było naprawdę dobre, największym cameo był Rex, który podobnie jak tutaj cad bane, pasował tam tematycznie(zbuntowane klony), a sam serial był naprawdę kameralny i powolny z niezłym napięciem. Co tu sie stało?
Widocznie tylko w animacjach można pozwolić sobie na kreatywność. Bad Batch ok, ale cztery ostatnie odcinki Clone Wars to jest absolutne złoto.
@@MrUmanyar Racja, ale Clone wars było trochę wcześniej, a Bad batch to przykład najświeższy (Można jeszcze Visions dodać, ale to chyba nie było od Filoniego)
Filoni nie napisał ani nie wyreżyserował ani jednego z 16 odcinków Bad Batch.
@@piotrjankowski9177 W napisach Bad Batch widnieje jako jeden z głównych twórców, więc może nie wyreżyserował, ale raczej jakiś wkład miał
Końcówka w wykonaniu Oskara to złoto
Najlepszy komentarz jaki widziałem na temat 6 odcinka. Coś tam coś tam, chciałbym żeby Boby było troszkę więcej w 7 odcinku.
Ja: Kuuuurwa. Troszkę???? Ludzie są jebnieci
5 odcinek miał sens. Bardzo mi się podobał. Jednakże powinien się skończyć momentem, gdzie Mando i Boba spotykają się. 6 odcinek powinien skupić się tylko i wyłącznie na właściwej fabule gdzie opracowują plan itd.
Jeżeli tak bardzo chcieli jebnąć Baby Yode, to mogli to zrobić na sam koniec serialu, zostawić te kilka minut dla Mando jak leci do Luke'a i mielibyśmy świetny most do 3 sezonu Mandaloriana
1:28:00 KURWA CZEMU IM DALISCIE POMYSL NA FINAL XDDDDDD
Cóż zrobić, zostaje czekać na Rebel Moon Zacka Snydera :) Zapomnimy w moment o Star Warsach!
😬
Yyyy... Mando ma ten czarny miecz, czyli on jest szefem mandalorian, czyli może wymyślać nowe zasady, czyli może ustanowić jakieś wyjątki od niezdejmowania hełmu. Ta da.
A kto widział Fettusia, gdzie jest nasz Boba Fett?
Niech ktoś spyta Rankusia, czy już wrócił czy zdechł,
Czy gdzieś strzela i lata, czy powróci, czy nie?
A kto widział Fettusia, gdzie jest nasz Boba Fett?
Najgorsze jest to że z jednej strony japka mi się cieszyła jak to oglądałem, tak jednak wewnętrznie umierałem bardzo mocno. Przyszedłem zobaczyć zacny, gwiezdnowojenny serial o gangach. Geeez to się tak bardzo prosiło o Guy Ritchie style serial, czy „Peaky Blinders”. Mam wrażenie że to by się świetnie wpisało w to wszystko, ale nie…No to jest smutne absolutnie.
Rozwala się konstrukcję serialu na rzecz postaci, których obecność nie ma tutaj żadnego sensu. Smuteg bałdzo.
A co najlepsze w komentarzach pod materiałami czytam głosy typu:
„NAJLEPSZY ODCINEK EVER!”
„Tak teraz wygląda nowa konwencja serialowa”
„10/10”
No przecież, za co?! Za znane mordeczki? Ahhhh….. a może się nie znam.
Najlepsze jest to że masa ludzi dojechała TFA za kalkę „Nowej Nadziei”, a także TROS, jak już wspomnieliście, jedynie ładne obrazki i tonę fanserwisu. Ale kurde ostatnie dwa odcinki to jest dosłownie to co Ci ludzie krytykowali! Damn it!! Masakra. Nie lubię tych odcinków i mam dziwne przeczucie że końcówkę też zasrają jakimś bagnem. A dało się to zrobić dobrze nawet z tym co nam dali, wyrywkowo, z tych rzeczy które się pokazały w ostatnich dwóch odcinkach. Debilizm.
Ciemna strona silniejsza jest? Nie, jest szybsza, łatwiejsza, bardziej kusi...
51:40 tak też kiedyś Oskar mówił o postaci Thora.
BTW widzieliście Hit-Monkey? Jak nie to polecam, to jest genialne.
Czy ktoś nie mógłby zwyczajnie wziąć ekipy która kręciła np Breaking Bad, Ozark, i powiedziała im, hej ! słuchajcie jest akcja, dzisiaj nie kręcicie kolejnych odcinków np Ozarka, tylko weźcie nakręćcie powiedzmy jeden odcinek Boby. Założe się, że wyglądałoby to jakby miało ręce i nogi. Nabrałoby to życia, przyczynowoskutkowości, emocji, i sensu. Mam wrażenie, ze wszystkie seriale Disneya te Marvelowskie i Starwasowe robione są przez ekipe która dopiero się uczy ze sobą działać, albo jest kiepsko dobrana. Albo w drugą strone, jesli ekipa od Boby kręciła by jeden odcinek Ozarka lub Mando, jestem ciekaw co by z tego za kocopoły wyszły. Czytałem dziś, że Bob Iger coś narzekał, że sprzedano kiedyś Dareda Netflixowi i to był przypał, ale kurcze poza kasą sam Disney niewiele ma to zaproponowania.
Jeśli chcesz czegoś oryginalnego Oskar, to obejrzyj Star wars Visions
Ja mam taką, teorię że ten wybór Luke'a dla Grogu jest testem, i to wybór kolczugi będzie tym prawidłowym, by Grogu mógł się odnaleźć i nie mieć wątpliwości na swej drodze.
Co nie zmienia faktu że w ramach tego serialu, tak tylko przypomnę o Bobie, to nie ma żadnego sensu i wygląda na to że osoby oglądające tylko Mando w 3 sezonie będą mieli potężnego maindfucka
@@keshan3884 Pewnie zrobią mały recap. Albo... wstrzymają się z cliffhangerem do 3 sezonu Mando. Ale ta decyzja jest zła, to niejako szantaż, że fani Madno muszą łykać teraz każdy inny serial, żeby móc śledzić jego losy. Moim zdaniem to jest dyktowane przez Disneya.
Ten moment kiedy jest tak źle, że trzeba parafrazować teksty z prequeli xd
Ja czekam aż zrobią robo Carrie Fisher i to przeleje czarę.
W Rogue One już było
Wiem już że będę się zgadzał ze wszystkim co mówicie a i tak mi się podoba. Ehh, gust nie sługa...
Byq, nie miej wyrzutów że coś Ci się podoba, to Twoje święte prawo.
@@ALEX-tj3ny Wiem ale to naprawdę skomplikowane. Bawię się świetnie na serialu i jaram jak diabli a potem słucham ich krytyki i kurczę zgadzam się ze wszystkimi zarzutami i wiem że mają rację ale mimo to nie zmieniają się moje odczucia, co mi mówi że nie mam jakoś racji lubiąc to, nie przez sam fakt że im się nie podoba ale ponieważ wiem że ich krytyka jest właściwa itd.
@@theclown5763 Też tak czasem mam. Trzeba się nauczyć, że każda opinia jest subiektywna i wartościowa, jeśli tobie się podoba serial, pomimo wad, to dobrze. Ja np. uwielbiam The Room, a zdaję sobie sprawę, że to fatalny film.
@@Petrovelly Nie wiem czy to akurat odpowiednie porównanie bo The Room ludzie kochają właśnie za to jaki jest zły
Mandobro's fajny mem.
mógłby mi ktoś powiedziec jakie sa tytuly komiksow z boba ktore opowiadaja o zabiciu sarrlacca i dalsze losy po epizodzie vi?
mądrze mówicie
53:20 możnaby to później sprzedawać jako zabawki
53:25
55:20
Rise of skylwaker to największy syf jaki powstał na tej planecie
Mi się podobało i mówię to otwarcie
Piąty odcinek mi się bardzo podobał, ale szósty to już dramat. To nie był odcinek serialu to był festiwal fan serwisu... Mogę się założyć że Luke będzie w finale i będzie wywijał swoim mieczem świetnym... No i Grogu wróci do Mando bo nowy sezon serialu nie sprzeda sie tak dobrze bez "Baby Yody". Brakowało mi do pełnej żenady sceny w której pokazali by jak z krwii Grogu robią Snoka... No ale tego nie pokazali na szczęście. Odcinek 6 jest gorszy od 9 epizodu sagi.... Co jest smutne... No ale cóż widocznie twórcy w przypadku omawianego serialu nie mieli na niego pomysłu (żadnego konkretnego) podobnie jak to było w przypadku 9 epizodu sagi...
Te 2 odcinki zraniły mnie jako fana i doprowadziło do tego że nie jarają mnie cameos postaci które kocham a wręcz wolałbym by ich nie było. Te 2 odcinki udowodnily mi że do puki john favrou (wiem że źle napisałem) i Dave Filloni odpowiadają za Star Wars to sama marka będzie bezsensownym śmietnikiem i głaskaniem fanów. Z bólem na sercu mówię że nowe projekty mojej ukochanej franczyzy totalnie mnie nie jarają.
Dokładnie takie same odczucia. Mój hype na Star Wars chyba zniknął bezpowrotnie. Choć może film Waititiego to jakoś odratuje na chwilę.
*Favreau XD
@@pedropaker5221 ja na tym etapie czuje że Gwiezdne Wojny wyrzuciły mnie z tej imprezy i dali mi dożywotni zakaz wstępu bo czuje się po prostu zraniony i jest po prostu przykro że moje ukochane uniwersum wygląda w ten sposób:(
@@ekrajnizacja ja to cierpię nie tylko jako fan star wars, ale i popkultury. Patrząc na przyjęcie, to obawiam się, że to podejście do narracji znajdzie swoich naśladowców...
Smutne jest to, że tak wielkie wydarzenie jak Luke i Ahsoka na jednym ekranie było jeszcze tak randomowe i bez emocji, w czymś co powinno być randomowym odcinkiem serialu o Bobie Feccie xD
@@pedropaker5221 Obawiam się że nie stety masz rację
Scena z Kylo na tym etapie napewno kiedys będzie, za bardzo teasują tę szkołe Luke'a
Teoria spiskowa: Favreau początkowo planował, że Grogu na dłuższyy czas zniknie z przygód Dina Djarina. Din miał się pojawić w TBoBF bez tych całych ceregieli z powrotem Zbrojmistrzyni, wykuciem kolczugi dla Grogu, załatwieniem statku z "fotelikiem dziecięcym" i występem Luke'a Skywalkera. Wiemy jednak, że scenariusze do tego serialu były pisane w 2020 roku, kiedy na rynek trafiła pierwsza fala merchu z "Baby Yodą". Podejrzewam, że Disney był tak zadowolony z dochodów generowanych przez tę postać, że wymusił na Favreau, żeby Grogu wrócił do Mando tak szybko jak to tylko możliwe. Dlatego zamiast czegoś, co mogło być nawet niepełnym odcinkiem o Bobie dostaliśmy dwa pierwsze odcinki trzeciego sezonu Mandalorianina. Oczywiście prawdy nigdy nie poznamy.
I nowe zabawki z Grogu w kolczudze :D
Złowieszczą zapowiedź Oskara pod koniec widziałbym raczej tak:
"I tylko tak na marginesie dodam jedno
Nie było na Star Wars dissów na Napisach, ale teraz będą" :D
No właśnie nie będzie, bo nie będę oglądał.
@@OskarRogowski No jasne. Ale tak na poważnie, to jednak trochę szkoda, bo jedynym powodem dla którego przeżyłem te 10 minut sklejania myśliwca (z omówienia na Ossusie dowiedziałem się, że był to zmodyfikowany myśliwiec Naboo, więc nie wiem, chyba to jednak było jakieś bardzo ważne :) ), a następie Luke'a wyławiającego żaby z bajora (zobacz Grogu, Ty dałeś radę pomęczyć tylko jedną żabę, a ja mogę męczyć wszystkie! zobacz, jaki jestem potężny! szkoda, że nie widziałeś jak rozpierd..iłem droidy mieczem świetlnym!), było to, że posłucham sobie jak jedziecie po tym z Łukaszem na Napisach (a teraz nie będzie już Łukasza, nie będzie Star Wars... nachodzi człowieka smutna refleksja o przemijaniu...)
34:50. 36:10
42:10 - 43:00
48:32
Ja bym sie nei czepiał "nie ścisłości" fabularnych, gdyż to Filloni nad tym czuwa, mu można zarzucić wszystko ale jedno trzeba powiedziec to jest osoba ktore zna kanon sw i reperuje, sklejs a nei łamie, wiec nawet jak cos nei ma sensu pozornie, to nie znaczy ze nie nabierze sensu z czasem, kiedy wyjdą inne produkcje.
Np:
Kredo Mando, mimo iz zostali wybici a to kredo im nic nie dalo, to Armorer wciąż trzyma się tego by nei zdejmować hełmów. Nie zapominajmy, ze my jej tożsamości nie znamy, a prawdopodobna teoria mówi, że ona jest postacią o imieniu Rook Kast, ktora razem z Saxxonem służyła w legionie pod wodzą Maula. (Wskazówki mówiące o tym, to m.in jej czerowny kolor zbroi, i charakterystyczne rogi na hełmie) Maul w 7 sezonie CW zdradza mandalorian i zoetawia ich na państwie losu, a Mando są bardzo honorową rasą, wiec ta plama na jej honorze, mogla skłonić ją do "powrotu" do tego starożytnego kredo i wmawianie innym, ze tak trzeba. 3 sezonu Mando jescze nie bylo, wiec do tego watku bym się nie przyczepial akurat.
Androiczny Luke hmm. No troche tak xd ale to, że nie jako on wrócil do zasad Jedi z prequela ma jak najbardziej sens, przeciez wiemy ze on zdobyl starozytne ksiegi jedi, zrozumial ze zakon upadl przez przywiązanie się, wiec on postanowił kroczyć tą ścieżką, dlatego przeciez jego akademia ponosi porażkę on zaczyna to przeciez rozumieć dopiero potem, gdzie tlumaczy Rey ze ten kodeks Jedi doprowadzil ich do zniszczenia i Jedi muszą wyginać, nieświadomie chcąc uniknąć błędu sam dokładnie po popełnił, to ma przeciez sens
Z niezdejmowaniem hełmu to jest decyzja czysto marketingowa, bo wtedy Pedro Pascal nie musi się pojawiać na planie. W 1 i 2 sezonie Mando w paru odcinkach w zbroi Mando chodził inny człowiek.
Wg mogli by zatrudnić mniej znanego aktora i by oszczedzili wiecej hajsu.
Ja się nie zdziwię jak w ostatnim odcinku Boba uzna że to całe gangsterzenie to nie dla niego, więc odda Tatooine Huttom i znowu będzie łowcą nagród.
1:01:05 oskar nostradamus.
Zmieniła się relacja pomiędzy odbiorcą, a opowiadającymi historie. Teraz odbiorca nie chce wysłuchać czyjejś historii tylko chce, żeby mu opowiedzieć taką jaką on sam chce usłyszeć. Teraz robi się filmy "dla fanów", a jak ktoś próbuje wyjść spoza tej ramy to jest oskarżany o brak szacunku dla nich.
Bardzo celnie ujęte, podpisuje się pod tym. ❤️
I bardzo dobrze. Tak powinno wlasnie byc.
Fani napedzaja sukces tego swiata i znaja go najlepiej. Mozesz zrobic cos w sprzecznosci do wczesniejszych filmow ze Star Wars pod pretekstem nakrecenia czegos rewolucyjnego (juz kij z tym, ze nijak ma sie to do wczesniejszych filmow), ale nie dziw sie potem, ze fani to gnoją i sie od ciebie odwracają.
@@artto9839 To prowadzi donikąd. Pustki kreatywnej gdzie szybko przestaniemy dostawać jakiekolwiek nowe historie, nowe postacie itp. bo bardziej będzie się opłacało dawać to co ludzie znają. A potem i tym się ludzie znudzą, bo ile można i to pierdolnie.
@@artto9839 Z takim podejściem to "Imperium kontratakuje", by nigdy nie powstało.
@@MatiZ815 a z takim podejsciem jakie macie wy, powstalo niestety Ostatni Jedi i ten beznadziejny Luke, heh
Uhuhu, im więcej rantu na te paskudne odcinki tym bardziej moja bully dusza się cieszy.
Sądząc po twoim zdieciu lubisz tę bully duszę 😂
@@ekrajnizacja moja bully dusza to prawdziwy ja
Ciekawe co mówicie o entuzjaźmie, bo ja na Bastionie czy na grupie ,,Jak będzie w odległej Galaktyce" widzę mocno podzielone zdania
Niektórym fanom wystarczy tylko pokazywać jakieś głupie cameosy i już jest wszystko super. Reszta ich kompletnie nie obchodzi...
42:18 co on powiedział? głównyco?
luke skywalker pokojowo rozpierdalający gwiazdę śmierci z tysiącami ludzi na niej be like - w ostateczności chciałem zdeeskalować konflikt.
To był Luke z pierwszej części. Ta postać dopiero triumfuje jak odrzuca miecz w trzeciej. Rozwój postaci i takie tam.
@@OskarRogowski ja to rozumiem, ale gdyby nie przemiana ojca w ostatniej części to jego odrzucenie miecza przed Palpkiem oznaczałoby, że zmarnował to na co wszyscy walczyli. Zostałby zabity a ludzie dalej by cierpieli. Wydaje mi się, że wtedy mieszkańcy galaktyki raczej nie ogłaszaliby tego zwyciestwem a totalną porażką, bo Luke chciał ojca uratować. ja wiem, że to tylko gdybanie a SW mają swoje głupotki jak flota i generałowie, którzy ni jak znają się na taktyce i rozstawiają w bitwach swoją flotę jak 5 latek szachy.
Ja rozumiem że Luke przez 5 lat szukał wiedzy o jedi i zrozumiał z tej wiedzy że jedi nie mają relacji więc odciął się od Hana Leii i całej reszty na swojej planetce z armią robo mrówek by nikt go nie rozpraszał w byciu jedi z przerwą na zabranie Grogu i wtedy Ahsoka przyleciała odwiedzić R2 i zobaczyć co Luke robi następnie Luke zobaczył że Din leci i nasłał na niego Ahsokę aby go odciągnęła od Grogu bo jedi nie mogą mieć relacji a on tymczasem odciągał uwagę Grogu aby nie poleciał do Dina. Mandalorian chciał dać Grogu kolczugę bo martwił się o jego bezpieczeństwo a Luke wiedział że grogu byłby emocjonalnie związany z tą kolczugą więc chciał Grogu powstrzymać bo jedi nie mogą mieć bliskich ani emocji i w tym celu okłamał Grogu że tu chodzi o to że nie może być mandalorianinem i jedi podczas gdy to nie byłby żaden problem. Luke wiedział że małe dzieci lubią błyskotki dlatego zbudował replikę miecza jedi by kusić nim Grogu aby odrzucił Mandaloriana w dodatku przez cały odcinek gadał o Yodzie dzieciakowi i właśnie dlatego okłamał Grogu że to miecz Yody bo wiedział że dla Grogu Yoda to ten legenndarny jedi z opowieści i Luke uważał że nie ma opcji by Grogu wybrał Dina albo jakąś kolczugę zamiast miecza w ten sposób dając mu mimo wszystko wybór licząc że malec da się zmanipulować.
Brzmi totalnie jak Luke Skywalker. Z jakiegoś mirror universe gdzie wszyscy noszą brody i są źli.
Mogli zrobić Ojca Chrzestnego w Gwiezdnych Wojnach: characze, narkotyki, domy uciech, zabójstwa na zlecenie. Ale Disney chce pozytywnego łotrzyka. Bobba powinnien być łotrem, którego lubimy, ale będący podłym człowiekiem
No według mnie super opcja, że Boba się zmienił. Zły Boba cały czas jest w komiksach, które powstają.
nagranie na spotify nie ma ścieżki dźwiękowej łukasza
Poprawione, dzięki.
Nie no panowie, spokojnie z tym mieczem. Machali nim kiepsko, bo nie byli godni/przygotowani, by nim władać. Obaj mają za niski level, żeby władać. Bo to jest magiczny miecz. Tylko nie wiadomo czemu godny był ten czarnoskóry nazista, który władał prawidłowo. Może chodziło o to że miecz należało zdobyć we właściwy sposób? Samo gadanie to za mało... Spora dawka bullschitu jak na jeden przedmiot, co niebezpiecznie zbliża ten serial do poziomu ostatniego epizodu.
Jedyne co w Solo mi się podobało to wątek z bitwą o Mimban. Cała bitwa skojarzyła mi się z Warhammerem 40000.
Ja strzelam, że Luck będzie oddawał Babyyode, więc przypadkowo znajdzie się w odpowiednim miejscu, gdzie będzie walczył i bronił sprawy Boby. Cała wioska martwego szeryfa wkurzona będzie robić za mięso armatnie. W decydującym momencie przyleci sokół milenium i rozwali kilka statków które będą przeważały na stronę antagonistów.
Sluchajac was dostalem raka. Masakra. Takiego natezenia bullshitu ze swieca szukac.
To co najbardziej szwankuje w tym serialu, wszystkie najgorsze elementy, dla was sa podstawa do zachwytu. Natomiast wszystko co w tym serialu jest najlepsze i go ratuje, dla was jest powodem do narzekan.
Tak to jest, jak ludzie, ktprzy nie sa fanami danej serii wypowiadaja sie na jej temat. Sluchajac was odnioslem wrazenie, ze wy chcielibyscie zrobic z twgo serialu jakas typowa Disneyowska komedie, pelna absurdow nie majacych nic wspolnego z prawdziwymi Gwiezdnymi Wojnami.
Jedyny pozytyw z tego "omowienia" jest taki, ze juz nie bedzie was trzeba sluchac i dacie sobie spokoj z tym serialem.
To zawsze piękne kiedy ktoś decyduje kto jest czegoś fanem a kto nie jest.
@@napisykoncowe8806 mysle, ze to doskonale widac po zarzutach jakie sa kierowane w strone danej rzeczy (w tym wypadku tego serialu).
Sluchajac was mozna stwierdzic, ze jestescie fanami kina jako takiego i wtedy wasze narzekania moga miec sens. Natomiast fanom stricte Star Wars wasze narzekania sa totalna abstrakcja, bo zaden fan nigdy nie bedzie narzekal na pojawienie sie postaci Luke'a, Ashoki, itp.
Dla kogos kto nie jest zbytnio zaznajomiony ze swiatem SW, taka forma przemiany Boby Fetta moze byc powodem do zachwytu, natomiast dla fana, ktory zyje tym swiatem, wiedze czerpal takze z innych zrodel niz same filmy, taka "przemiana" Boby to kompletna profanacja tej postaci. Ogladasz te gowno, ktore sie dzialo z Tuskenami i Fettem i nie dowierzasz, ze ktos tak bardzo moze nie rozumiec tej postaci. To jest kompletne wymazanie jej charakteru.
Ludzie oczywiscie sie moga zmieniac, ale nie w taki sposob. To jest wrecz komiczne.
Dlatego pisze o fanach i PRAWDZIWYCH fanach, dla ktorych TAKI Boba Fett to profanacja.
@@artto9839 Czyli prawdziwi fani to wg. Ciebie Ci którzy chcą zalać swoje postacie w bursztynie (czy tam w karbonicie) i upewnić się, że nigdy się nie zmienią. Nigdy nie okażą słabości, nie ruszą z miejsca - każda mocniejsza zmiana to profanacja itp. Nie kupuje tych argumentów o prawdziwych fanach. Wychowałem się na oryginalnej trylogii i to były filmy które w dużej mierze ukształtowały moje zainteresowanie popkulturą. W momencie w którym dochodzimy do punktu gdzie samo pojawienie się (kij z narracją, z sensem, z rozwojem itp.) postaci to powód do radości, to słowo fan zaczyna dziwnie brzmieć jak fanatyk (wędkarstwa). To jest dla mnie bardzo przykre, oglądać jak opowiadana historia przegrywa z fanservicem bez ładu i składu.
Nie mówię, że każdemu ma się podobać kierunek zmian. Jasne - tu jest pole do dyskusji. Ktoś chciałby widzieć taki rozwój postaci a ktoś taki.Tylko ten rozwój nie jest potrzebny bo Ci tzw. "prawdziwi fani" mają gdzieś Star Wars jako narracje. Mają gdzieś historie postaci, historie świata - opowiadane dalej. Oni chcą plakat, obrazek na który mogą spojrzeć każdego dnia, poczuć się bezpiecznie, że to znają i lubią i to się nigdy nie zmieni. A kiedy ruszenie czegoś jest nazywane profanacją to naprawdę wchodzimy w rejony fanatyzmu.
@@napisykoncowe8806 nie o to chodzi, ze postacie maja sie nie zmieniac. Moga, ale nie w taki sposob.
Mamy Bobe, ktory jest zabojczym lowca nagrod. Wpada w Powrocie Jedi do Sarlacca, wychodzi dzien pozniej (albo w ten sam dzien?) i nagle jest calkiem innym czlowiekiem? WTF?!
Co on w tym Sarlaccu robil? Medytowal? Zdazyl przemyslec i przewartosciowac swoje zycie? Nagle zglupial, przestal potrafic walczyc? Abstrahujac od tego, ze wyszedl z Sarlacca nagle jakies 25-30 lat starszy i gruby. Zyjac z Tuskenami na pustyni (bedac w niewoli), zywiac sie jakims ich gownem nagle przytyl 30 kilo.
To ma byc ta zmiana wg ciebie? I dla ciebie to normalne i chwalisz takie zmiany? Nie slyszalem jeszcze nigdy o czlowieku, ktory zmienilby sie w tak krotkim czasie i to jeszcze o 180°.
Boba byl kims na wzor Batmana/Jamesa Bonda, czyli strategiem z mnostwem gadzetow potrzebnych do pokonania przeciwnika. Potrafil zawsze myslec 2 kroki do przodu, planowac i poradzic sobie w kazdej opresji. Taka postac pokochali fani (w tym Ja).
W tym serialu dostalismy calkowite przeciwienstwo tego Boby, o ktorym pisze powyzej. Nagle Boba zostaje workiem treningowym dla kazdego napotkanego przeciwnika, nie potrafi sobie poradzic ze zwyklymi fajfusami na ulicy, ktorych jeszcze niedawno poskladalby jak zapałki. Gosc, ktorego aura bazowala na tajemniczosci, co dodatkowo pozwalalo mu zachowywac anonimowosc, nagle biega bez helmu, nierzadko w samych majtach. Daje sie zaskoczyc przeciwnikom, ktorzy wchodza do jego bazy jak do siebie.
Gosc, ktory byl raczej oszczedny w slowach, a swoja wartosc pokazywal czynami, w tym serialu nie potrafi zamknac gęby na moment.
Nie powiesz mi, ze to jest wiarygodna i dobrze napisana zmiana bohatera.
A wplatanie do tego wątkow humorystycznych, tak typowych dla Disneya (bo przeciez nie mozemy zrobic serialu o zimnym mordercy, bo musi byc kategoria PG-13 zeby sir dzieciom podobalo) w postaci jakiejs gownianej jaszczurki w nosie, czy slawnego juz mema "like a bantha".
Ja tego nie kupuje. Zmiany moga byc, ale nie takie zmiany. Nie w takiej postaci sie zakochalem, nie taki Boba mnie zafascynowal w oryginalnej trylogii jak i ksiazkach. Ten serial za wszelka cene stara mi sie obrzydzic ta postac dlatego kazdy odcinek, w ktorym go nie ma, a glowna role odgrywa ktos inny (Mando i Luke w 5. i 6. odcinku) jest dla mnie zbawieniem i powrotem do fascynacji tym swiatem.
Aha ok.
John Favrou nic się nie nauczył od Kevina. Tyle lat pracował przy mcu i teraz nie łapie jak to budować.
Najgorszym z fillonizmów jest zrobienie z Ashoki Gandalfa Gwiezdnych Wojen.
Hej. Moim zdaniem gdy Luke każe wybierać Grogu, chodzi mu o to by sam wybrał swoją ścieżkę życia. Jedi narzucili mu bycie jednym z nich, a teraz ma możliwość wyboru, kontynuować nauki, żyć w konkretny sposób lub podróżować u boku Mando. Mando oddał Grogu na nauki ale tak naprawdę oboje tego nie chcieli. Zobaczymy jak dalej potoczy się ta historia. Pozdrawiam.
Dzieciak który ma w głowie łapanie żab ma wybierać drogę życia?
@@MrUmanyar w sumie ja mając 35 lat też świruje jak widzę dobrego kebaba 😅😉 Te żaby to tylko forma dowcipu, już nie raz widzieliśmy jak Grogu potrafi pokazać dojrzałość w swoim postępowaniu.
Niestety po 9 minutach narzekania wył was. TOTALNIE OCZEKIWAŁEM KASZANY po 4 odc Bobby i to dostałem . Ok były SMACZKI,ale to wciąż SMACZKI. Natomiast te 2 odc dały mi więcej niż wszystko wcześniej.
No i Stelmacha miało nie być… a jest. Masakra, już myślałem, że w końcu bez wyrzutów sumienia będę mógł subskrybować ten kanał.
Jeszcze tylko jeden odcinek, wytrzymasz.
Nie zesraj się
Ojeju, jak nam przykro że nie możesz zostawić swojego drogocennego suba. Idź posłuchać Czwartej Ściany czy coś