Gdybyś miała w planach nagrywać o naszych wpadkach to ja mam tego baardzo dużo. Ale żeby nie być gołosłownym opowiem jedną z nich. Wraz z moją trenerką na wydzierżawionym koniu 1/4 aqh imieniem Tundra pojechałam na moje pierwsze w życiu zawody. To były niewielkie zawody ujeżdżeniowe, które miały 3 etapy. Pierwszego dnia jechaliśmy przejazd L2 i 5 osób z najlepszymi wynikami przechodziło dalej. Następnego dnia jechaliśmy P2 gdzie możnabyło zawalczyć o podium. I ostatniego dnia najlepsze 3 miejsca walczyły w układzie N2. Nie jestem pewna czy zawody były nawet zarejestrowane w PZJ, bo działo się to dość dawno temu. Ja najbardziej skupiłam się na dwóch programach: L2 i P2. N2 przejechałam tylko parę razy, moim celem było dostanie się do pierwszej piątki a najlepiej trójki. Naszedł dzień zawodów, wstałam o piątej rano, miałam 40 minut na rozprężenie i start o 9:15. Wraz z moją trenerką przygotowałyśmy konia, ja byłam ubrana we frak wykombinowany dzień wcześniej i o rozmiar za duże oficerki mojej koleżanki. Pojechałam, rozprężenie wszystko ładnie. Starałam się nie myśleć o tym aby się nie spiąć i usztywnić. Koń wyjątkowo ładnie reagował i chodził na myśli. Wjeżdżam na czworobok cała zestresowana, wyłączam się całkowicie. Jadę pilnując najmniejszego mięśnia, każdego centymetra narożnika. Byłam tak skupiona na jeździe, że zapomniałam oddychać. Mało brakowało a bym się udusiła. Ale przejechałam całość, byłam z siebie niezwykle zadowolona, podjeżdżam do komisji i słyszę werdykt: eliminacja. Nie wiem co się dzieje, przecież bardzo dobrze wszystko przejechałam. Wtedy podchodzi do mnie trenerka i mówi: to był najładniej przejechany układ P2 jaki widziałam. Dopiero wtedy się zorientowałam, że przejechałam od początku do końca nie ten układ co miałam. Wtedy płakałam, ale dzisiaj się śmieje, przynajmniej mam co wspominać!
Gdybyś miała w planach nagrywać o naszych wpadkach to ja mam tego baardzo dużo. Ale żeby nie być gołosłownym opowiem jedną z nich. Wraz z moją trenerką na wydzierżawionym koniu 1/4 aqh imieniem Tundra pojechałam na moje pierwsze w życiu zawody. To były niewielkie zawody ujeżdżeniowe, które miały 3 etapy. Pierwszego dnia jechaliśmy przejazd L2 i 5 osób z najlepszymi wynikami przechodziło dalej. Następnego dnia jechaliśmy P2 gdzie możnabyło zawalczyć o podium. I ostatniego dnia najlepsze 3 miejsca walczyły w układzie N2. Nie jestem pewna czy zawody były nawet zarejestrowane w PZJ, bo działo się to dość dawno temu. Ja najbardziej skupiłam się na dwóch programach: L2 i P2. N2 przejechałam tylko parę razy, moim celem było dostanie się do pierwszej piątki a najlepiej trójki. Naszedł dzień zawodów, wstałam o piątej rano, miałam 40 minut na rozprężenie i start o 9:15. Wraz z moją trenerką przygotowałyśmy konia, ja byłam ubrana we frak wykombinowany dzień wcześniej i o rozmiar za duże oficerki mojej koleżanki. Pojechałam, rozprężenie wszystko ładnie. Starałam się nie myśleć o tym aby się nie spiąć i usztywnić. Koń wyjątkowo ładnie reagował i chodził na myśli. Wjeżdżam na czworobok cała zestresowana, wyłączam się całkowicie. Jadę pilnując najmniejszego mięśnia, każdego centymetra narożnika. Byłam tak skupiona na jeździe, że zapomniałam oddychać. Mało brakowało a bym się udusiła. Ale przejechałam całość, byłam z siebie niezwykle zadowolona, podjeżdżam do komisji i słyszę werdykt: eliminacja. Nie wiem co się dzieje, przecież bardzo dobrze wszystko przejechałam. Wtedy podchodzi do mnie trenerka i mówi: to był najładniej przejechany układ P2 jaki widziałam. Dopiero wtedy się zorientowałam, że przejechałam od początku do końca nie ten układ co miałam. Wtedy płakałam, ale dzisiaj się śmieje, przynajmniej mam co wspominać!
Miło sie Ciebie słucha 😃😃
Jestem po.pierwszej jeździe w życiu..... ale było mega...... pozdrawiam
Tak istnieje takie słowo jak garbniki stosowane są do garbowania skór naturalne i chemiczne.
Garbniki tak. Grabniki nie. Znowu się pomyliłam 💁
@@JKTTKOfficial może toto urządzenie do grabienia trawy lub siana 😉
Czy tylko ja czerpię przyjemność ze słuchania podcastu :-) ?
Tytuł to hit XD
Nooo gratulacje dla ciebie XDD ale nie no każdemu się może zdarzyć pomyłka hahahaha
Garbniki wykorzystuje się chociażby w akwarystyce, pierwsze lepsze ich źródło jakie przychodzi mi do głowy to liście dęby i szyszki olchy
Piękna z ciebie kobieta.......aj
P.s. trzymaj kciuki w niedzielę pierwszy raz w życiu wsiadam na konia.....