Świadkowie i defibrylator AED uratowali życie mężczyzny. Nagranie z akcji ratunkowej!
Vložit
- čas přidán 27. 08. 2024
- Jeden z pasażerów przewrócił się na peronie kolejowym i stracił przytomność. Świadek wypadku podbiegł do mężczyzny, ocenił sytuację i przystąpił do reanimacji. Chwilę później do akcji włączyła się kierowniczka pociągu PKM, przynosząc defibrylator AED, pomagali też inni świadkowie. Szybka reakcja i automatyczny defibrylator pozwoliły uratować życie młodego mężczyzny.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek na przystanku Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Gdańsk-Port Lotniczy. Wypadek oraz akcję ratunkową zarejestrowały kamery monitoringu.
- Jeden z pasażerów widząc leżącego człowieka podbiegł do niego i rozpoczął udzielanie pierwszej pomocy. W tym czasie zatrzymał się pociąg, a jego kierowniczka widząc co się dzieje wróciła do pociągu po automatyczny defibrylator AED, które są na wyposażeniu każdego pociągu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej - relacjonuje Tomasz Konopacki, rzecznik prasowy PKM S.A. w rozmowie z OSP.PL.
- Mężczyzna rozpoczął próbę reanimacji i po chwili użył defibrylatora AED. Z relacji kierowniczki pociągi wynika, że to właśnie AED uratowało życie poszkodowanego. Po trzecim impulsie urządzenia meżczyzna odzyskał przytomność i funkcje życiowe - dodaje Tomasz Konopacki.
Operator monitoringu również zauważył zdarzenie i wezwał na miejsce karetkę pogotowia oraz powiadomił służby lotniska. Na nagraniu widać, że gdy mężczyzna odzyskał już przytomność, na miejscu pojawili się funkcjonariusze straży granicznej oraz ratownik medyczny z lotniska. - To oni zaopiekowali się mężczyzną do czasu przyjazdu karetki. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Gdańsku - mówi rzecznik PKM S.A. Jak dodaje, od czasu wyposażenia pociągów spółki w defibrylatory AED, była to pierwsza tego typu akcja ratownicza z użyciem tego urządzenia.
- To też pokazuje, jak proste w użyciu jest to urządzenie. Nie potrzeba do jego użycia wiedzy medycznej, dlatego nie bójmy się go użyć, jeśli jest taka potrzeba. Urządzenie samo instruuje użytkownika i wydaje komendy, co i kiedy należy zrobić - przekonuje Tomasz Konopacki.
Władze spółki PKM S.A. poszukują mężczyzny, który udzielał pomocy poszkodowanemu, by mu symbolicznie podziękować.
osp.pl/artykul...
Wielkie BRAWO dla tego Pana żółtej czapce który zareagował pierwszy!!!!!!!!!!!!! BRAWO TY !
Tępej dziuni na początku śpieszyło sie do pociągu,jeszcze mają czelność tępe dziunie mieć żale że średnia zarobków kobiet jest minimalnie niższa niż średnia zarobków mężczyzn
BEZ MOTYWACJI - LEPIEJ NIECH INNI COŚ ZROBIĄ.
PRZEWRÓCIŁ SIE TO JEGO PROBLEM - MYŚLENIE NA TYM POZIOMIE.
@@JarekGmrcy Wiekszosc ludzi ma takie mysleni przewrucil ssie o to napewno jakis pijak... Nie wazne jest czy pijak czy nie to człowiek zawsze nalezy podejsc zapytac...
A pracownicy PKP w sumie stoją i patrzą...
Przecierz drużyna konduktorska wyszła z pociągu chwilę po tym jak przyjechał, jedna z osób przyniosła apteczkę.
Pragnę zauważyć, że ten Pan przystąpił do resuscytacji nie sprawdzając czy ten Pan oddycha (pomijam fakt, że robił to na stojąco) , co się później okazało pacjent oddychał a ta próba „reanimacji” zatrzymała jego akcje serca przez tego „bohatera” , na szczęście Pani z pociągu przyniosła AED , który przywrócił akcje serca. Także, tutaj niestety nie należą się brawa temu Panu w żółtej czapce , ponieważ gdyby nie AED z pociągu, zabiłby tego Pana nieświadomie.