"500+" to moje lekko ponad 500 km non stop na rowerze szosowym

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 12. 09. 2024
  • "500+" to zapis mojego przejazdu rowerem szosowym z Bydgoszczy do Jastarni i z powrotem. Przejazd w konwencji non stop. Dystans ~525 km. Tym wyjazdem pobiłem swój dotychczasowy rekord jazdy non stop sprzed roku, który wynosił 401 km. Teraz czas na leczenie kontuzji, której doznałem wskutek upadku w okolicach Chałup.

Komentáře • 16

  • @marcinkusior4973
    @marcinkusior4973 Před rokem +1

    Brawo!!! Wielkie gratki i duży szacun za te 500+👏👏👏 Nie wiem jak to się stało, ale dopiero dzisiaj zauważyłem ten film. Szkoda że nie wybrałeś sobie trochę innej trasy przez Chełmno, Kartuzy i Wejherowo. Jechałem tamtędy w tym roku z Torunia do Karwi. Może jest trochę dłuższa, ale całe trójmiasto w miarę szybko ominąłem i przede wszystkim jest bezpiecznie ze względu na mniejsze natężenie ruchu (niestety dalszą część trasy wpakowałem się w trójmiasto i pożałowałem tego). Jeszcze raz gratulacje! Gdybym miał teraz czapkę to bym ją ściągnął😉 Brawo!

    • @5r_team
      @5r_team  Před rokem

      Dzięki za b. pozytywny komentarz👍 . Co do trasy: nie jestem pewien czy trasa przez Chełmno, Kartuzy i Wejherowo jest bardziej bezpieczna, ale dziękuję za podpowiedź 👍👌. Wybrałem drogę z teoretycznie większym natężeniem ruchu (chociaż wbrew pozorom tam nie ma dużego ruchu w letnie weekendy bo większość kierowców wybiera autostradę a ciężarówki mają zakaz jazdy), ale za to z bardzo szerokim poboczem... więc jeśli uczestnicy ruchu nie wykażą się ułańską fantazją i będą trzymać się swojego pasa ruchu, to rowerzysta jest tam bardzo bezpieczny 👌.

  • @WaldemarBDG
    @WaldemarBDG Před 3 lety +1

    Świetny wypad👍 też jestem z Bydgoszczy i jechałem w tym roku do Gdańska dokładnie tą samą drogą, ale tylko do Grudziądz. Potem kierunek Kwidzyń, Malbork, Stegna i Gdańsk, łącznie 255km co jest aktualnie moją życiówką. No i jazda była na trochę innym sprzęcie. Typowy trekking z sakwami, ale też wypad był typowo turystyczny😉 pozdrawiam🖐️

    • @5r_team
      @5r_team  Před 3 lety +1

      Dzięki za komentarz. Ja również podróżuję z sakwami ;). Jednak tym razem wybrałem przejazd w innej konwencji. Chciałem dość szybko i sprawnie dostać się do 3miasta. Drogami wojewódzkimi byłoby dłużej i mniej wygodnie jeśli chodzi o komfort podróżującego rowerem szosowym ;). DK91 miałem zweryfikowaną i zgodnie z moimi przewidywaniami okazała się bezpieczniejsza niż wąskie, bez pobocza, dziurawe i niejednokrotnie bardziej ruchliwe drogie wojewódzkie. Pozdrawiam. P.S. Jeszcze 2 sezony temu mój rekord wynosił trochę mniej niż Twój - 235 km. Z czasem jednak apetyt rośnie. Dodatkowo przy okazji kolejnego wyjazdu ultra chciałbym wyznaczyć sobie szlachetny cel. Będzie to akcja charytatywna, wsparcie jakiegoś chorego dziecka. Za każdy przebyty kilometr np. 1 pln na konto.

  • @kozonowiczpl9230
    @kozonowiczpl9230 Před 2 lety +1

    Gdański Mokotów czyli potocznie zwanym mordorem 😂😂 rozwaliłeś po całości. Poza tym ogromne gratulacje i szacun za samozaparcie i determinację.

  • @pawellapinski4956
    @pawellapinski4956 Před 2 lety

    Gratulacje za prawdziwe,realne relacje i samozaparcie.👍👍

    • @5r_team
      @5r_team  Před 2 lety

      Dzięki serdeczne 👍

  • @koscikkoscik4326
    @koscikkoscik4326 Před 2 lety +1

    👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏

  • @lofix
    @lofix Před 2 lety

    Gratulacje🙌🙌🙌 Czy udostępniasz gdzieś GPXa lub opis trasy?

    • @5r_team
      @5r_team  Před 2 lety

      Niestety nie posługuję się żadnymi aplikacjami (typu Strava) związanymi z mapami i śledzeniem aktywności. Obce mi są segmenty czy KOMy ;). Używam zegarka Fenix 6 od ponad roku, ale służy mi on tylko do analizy własnych aktywności bez porównywania się z resztą społeczności kolarskiej ;). Teraz pojawiło się Wahoo, które pomaga mi dodatkowo nawigować, więc może czas na udostępnianie map.

  • @piotrbaran959
    @piotrbaran959 Před 2 lety +2

    Według mnie popełniłeś jeden błąd. Jazda po ścieżce po zmroku. Po godzinie 22 powinieneś jechać asfaltem. Do tego przednia lampka nie była wystarczająca na takie warunki. Ale szacunek za trasę. Pozdrawiam.

    • @5r_team
      @5r_team  Před 2 lety

      Dzięki za komentarz 👍. Zgadza się. Powinienem jechać ulicą i taki miałem zamysł bo asfalt jest tam bardzo szybki... ale po dotarciu w okolice Władka miałem wrażenie, że miejscowi taksówkarze urządzają sobie wyścigi na 1/4 mili albo że droga 216 Władysławowo - Hel jest tzw. OSem czyli odcinkiem specjalnym. Pędzące samochody + padający deszcz + noc to niebezpieczna mieszanka. Wolałem nie ryzykować życia. Na ścieżce rowerowej było zdecydowanie bezpieczniej.

    • @lofix
      @lofix Před 2 lety

      Piotr Baran, co za tym przemawia?

  • @dawidostrowski6816
    @dawidostrowski6816 Před 2 lety

    Już mogłeś dokręcić na Hel :D

    • @5r_team
      @5r_team  Před 2 lety

      Wiesz co może i tak, może masz rację, ale Hel nie był celem tego wyjazdu. Celem był dystans czyli przekroczenie 500km a kierunkiem trasa Bydgoszcz - Półwysep Helski - Bydgoszcz. Oczywiście myślałem o Helu, ale będąc już prawie na miejscu zmieniłem zdanie. Miałem 3 powody. (1) Od Jastarni do Helu prowadzi szutrowa ścieżka, która kiepsko nadaje się do jazdy rowerem szosowym a nocą staje się jeszcze bardziej nieprzewidywalna. (2) Mogłem pojechać asfaltem, ulicą, ale tego wieczoru miałem wrażenie, że na tej drodze odbywają się wyścigi na 1/4 mili miejscowych taksówkarzy. Tak naprawdę, to przed wyjazdem z domu myślałem o tym żeby po Półwyspie poruszać się ulicą. Gładki, dobrej jakości asfalt pomógłby mi dużo szybciej przebyć trasę od Władka do Helu. Niestety jazda tej nocy w deszczu po tej trasie byłaby skrajnie niebezpieczna. (3) Zerwał się dość silny wiatr, zaczęło padać. Wyglądało na to, że idzie jakiś front burzowy. Chciałem jak najszybciej się stamtąd zwijać. A dojazd Jastarnia - Hel - Jastarnia to kolejna 1h jazdy. Poza tym kończyły mi się baterie w lampce. W sumie m.in. przez to słabe oświetlenie zaliczyłem spektakularny szlif w okolicach Chałup. Te wszystkie powyższe argumenty zaważyły o zmianie mojej decyzji o dotarciu do Helu 👍