Przez przypadek trafiłam na ten wywiad i uratował mnie. Jestem socjoterapeutą, pedagogiem i szkolę nauczycieli nt. wypalenia. Od trzech lat leczę się na depresję i zawsze sobie to wyrzucałam, że uczę innych jak sobie radzieć a samej mi trudno. Zwłaszcza teraz gdy musiałam wziąść zwolnienie na kilka dni bo już nie dawałam rady. Ten wywiad pozwolił mi innaczej spojrzeć na to. Dziękuję.
Przecież kardiolodzy też mają choroby serca. Laryngolodzy gardła, gastrolodzy wrzody… to choroba jak każda inna… ale jak dotyka nas samych to nie umiemy sobie zapewne tego logicznie wytłumaczyć. Dziękuję za tę rozmowę.
Czekałam na taki odcinek od samego początku i patrzę dzisiaj jest. Bardzo to jest potrzebne. Również jestem psychologiem. Mam gorsze i lepsze dni. Dziękuję wam, że normalizujecie temat depresji u psychologów, bo to jest szalenie uwalniające.
Super ,że poruszyłyście temat depresji pomagaczy tj psychologów, psychiatrów czy psychoterapeutów 🙂 Ma Pani rację, zamiast religii w szkole, potrzebniejsze są lekcje o zdrowiu psychicznym i radzeniu sobie z życiem 👍 pozdrawiam 😀
Gdzie szukać rad i wskazówek o radzeniu sobie w życiu,skoro psychologowie też sobie nie radzą? Nie od dziś mówi się,że psychiatrzy są też chorzy psychicznie.Cos w tym jest! Oznacza to,że nie posiadają prawdziwej wiedzy na temat życia i radzenia sobie z problemami w wyniku których cierpimy i chorujemy.🤔💫🕊️💟
@@kalinkaja8827 psycholog czy psychiatra pomimo posiadanej wiedzy jest tylko czy aż człowiekiem i może również chorować. Choroba nie czyni z niego „gorszego” specjalisty, raczej osobę z większym doświadczeniem - w mojej ocenie. Depresja to choroba na którą może zachorować każdy :/
@@czasnasuczypogody Zgadzam się,że choroba nie czyni specjalistów gorszymi ludźmi,ale czy specjalistów od rad i wskazówek jak sobie radzić z problemami widać nie skoro też chorują? Dostrzegam niemoc szczerze mówiąc.Może błąd tkwi w stosowaniu wiedzy? Wobec tego kto może nam udzielić najlepszej wiedzy na temat życia? Czy Stwórca człowieka może posiadać wiedzę na temat naszego życia co dobre,a co złe,żeby omijać problemy i być bardziej szczęśliwym? Pytanie retoryczne(pobudzajace do myślenia).Warto nad tym zastanowić się!
@@kalinkaja8827 zauważ proszę kto tą wiedzę przekazuje w religii - ludzie którzy sami się do tych nauk nie stosują…, dużo złego zrobili i nie ponieśli konsekwencji. Psycholog nie jest super-człowiekiem, ksiądz również nim nie jest …
Myślę, ze to słuszna uwaga. Niestety, niewielu psychologów chce pracować w szkołach. Jakoś im pensje nie pasują :) A problemy uczniów i ilość pracy są absolutnie nieadekwatne do poborów.
Świetny wywiad, zamiast wstydu w takich przypadkach powinno czuć się dumę że jest się w stanie zaakceptować chorobę i podjąć z nią walkę, Małgosia jak sama to przechodzi to poznaje problem również od strony pacjenta więc moim skromnym zdaniem może to bardzo znacząco podnieść jej kwalifikacje, ciekawi mnie bardzo jak wyglądają wizyty osób o tej samej profesji gdzie jedna z nich potrzebuje pomocy której wcześniej sama udzielała. Życzę wam z całego serca samych lepszych dni.
Mało gości Małgorzaty ma dzieci, była mowa o wsparciu mężów/partnerów. A co z ich relacjami, dzieci które obcują na co dzień z chorym rodzicem? Chętnie bym posłuchał.
Oh, ah,eh . Słucham ten odcinek, 1.5 mca po diagnozie. Po przeprowadzce z angielskiej stolicy do średniej wielkości angielskiego miasteczka. Gdzie z trybu: zapierniczam 13h, przeszłam w stan gdzie uczę się odpoczywać, od 1.5 mca pracuje sobie na swój rachunek z domu, 3 dni w tygodniu po 6h. Jest cudownie . ❤️ cały czas rodzina w Polsce pyta czy mamy na rachunki 🤪😂😅 jakby wszystko, co jest nie-pracowaniem-13h-na-dobę równało się lenistwu, braku pieniędzy, biedą i nędzą. A na nic zbytnio nie narzekamy z mężem. I ukłony w stronę męża, ze możemy sobie na to pozwolić ❤️ i jeszcze jedno rozdarcie na pol- kocham Polskę, serio, ale chyba żyjąc tam, nie tutaj- nie mogłabym sobie na to pozwolić na takim luzie jak robię to teraz. Wdzięczność razy tysiąc ❤️💔💝
Oj dziewczyny... Dalyscie i dajecie tak duzo wskazowek i oparcia... Tak wiele tlumaczycie. Baaaardzo Wam dziekuje!!! Ja tez zmagalam sie w kwietniu 2021 z nfz. Ale wiecie kto byl mi najbardziej przychylny? Lekarze rodzinni,rejestratorki stamtad, potem dopiero psychiatrzy. I to tez nie wszyscy. Terminy nie tak odlegle,bo 2mce pozniej. Psychoterapia indywid do2tyg i grupowa do 2mcy. Zapieram sie zeby pojsc do starogardu na odzial nerwic i zaburzen osobowosci,bo na razie kazdy czlowiek nieznany to problem. Kazda zmiana to klopot. Jestem na l4 od 13.04.2021,leki biore od 20.05. Zus tez mnie sprawdzal i dal sobie czas 1,5 mca na spawdzenie czy zaklad placil skl chorobowe. 1,5mca!!! Na szczescie juz zdecydowal ze wyplaci 24.06 czyli po 1mies i 10dniach. Dramat, a ile nerwow. Kiedy chcialam polezec czy pojsc do lasu to musialam robic badania, isc na kontrole zusu,isc do bylego pracodawcy, miec e-wizyty w zusie. Tak leczy zus. Mam wrazenie, ze instytucje pomocowe jak mops rowniez to albo hieny albo kompletnie niedopasowane przepisy do zycia. Nie wiem o co tu chodzi. W koncu odpuscilam,niech sie dzieje co los przyniesie, co nie jest latwe, ale sa dni fajnego spokoju w koncu. Ta petycja pod sejmem to dobry pomysl. Tylko czy my z depresja znajdziemy jeszcze sile i na to? Sluze podpisem jakby co. Moze wystarczylaby sama petycja z podpisami? Zycze Wam rowniez zrozumienia,glaskow i dziekuje za Wasze!!! 🤗
Ja, jako osoba cierpiąca na depresje z największą ochotą wybrałabym panią na swojego psychoterapeutę, ponieważ pani rozumie co ja czuję. A to jest baaaardzo ważne!
A co gdy nas wszystkich zdiagnozują jako ludzi cierpiących na depresję, wszystkich na całym świecie. No, prawie wszystkich. Czy w takim razie nie stanie się to normą i ci bez depresji będą "nienormalni"?
Ciekawe pytanie. To chyba tak samo jak to, ze niedlugo wiekszosc ludzi na swiecie bedzie otyla, z cukrzyca i miazdzyca. To po prostu pokazuje jak globalny jest to problem i od nas wszystkich zalezy czy z tym cos zrobimy czy nie. Przyklad moze uproszczony, bo na cukrzyce/miazdzyce jest proste rozwiazanie (edukacja plus roslinna dieta), ale depresja tez jest wynikiem srodowiska, w ktorym zyjemy i kiepskich wyborow, ktore podejmujemy pod jego naciskiem. To powoduje, ze na depresje jestemy bardziej podatni i ze jej nie leczymy. Natomiast z odpowiednia edukacja i akcja mielibysmy: mniej zanieczyszczone srodowisko, lepsza diete, wiecej wypoczynku, mniej stresu, nie powielalibysmy tak niezdrowych psychicznie zachowan, nie promowalibysmy szkodliwych postaw w spoleczenstwie itd. Zaczelibysmy sie tez wczesniej leczyc gdyby nie stygma i strach; i nie zatyralibysmy sie na smierc 'bo trzeba byc twardym/ bo nie ywpada/ bo wstyd' itd. A przeciez kazdy z nas to srodowisko tworzy.
Gdzie szukać prawdziwej wiedzy na temat radzenia sobie z problemami w wyniku których cierpimy i chorujemy? Skoro niektórzy psychologowie,psychiatrzy i psychoterapeuci też chorują? Nauczyciele w szkołach też,bo znam paru takich? Daje się zauważyć niemoc ludzi,w których pokładamy ufnosc pod tym względem,a ludzie jakby coraz bardziej przygnębieni bez wyjątku.Chyba nie tędy droga.🤔💫🕊️💟
Zgadzam się, wszyscy na prochach, jednak one jedynie łagodzą symptomy nie leczą, trzeba dojść do sedna sprawy, depresja to nie choroba tylko symptom naszego chorego przystosowania do świata
@@agnieszkakurtyka9994 Rozmawiamy o psychologach,psychiatrach i psychoterapeutach.Z moich obserwcji i wiedzy dostrzegam poważny problem u większości tych specjalistów.Wiedza ze studiów uleciała,a przypuszczalnie nie uzupełniają nowej,bo są zbyt zajęci dodatkowymi dyżurami w szpitalach i prywatnych gabinetach,obowiązkami rodzinnymi,problemami,które też ich nie omijają....itd.Niedokładne badanie w wywiadzie przyczyn złego stanu zdrowia,samopoczucia pacjenta i zbyt pochopne przepisywanie leków psychotropowych to poważny problem.Już po pierwszej wizycie po krótkim wywiadzie pacjent zostaje zaszufladkowany z niemałą ilością mocnych leków bez wykonania dokładnych badań.Wraca bez poprawy i zmiana na inne mocne co dodatkowo zatruwa psychikę.Nie słyszałam,żeby lekarz zalecił higieniczny tryb życia i odmówił leków.A przecież wystarczy sobie wyklikać i poczytać na temat skutków niehigienicznego i niemoralnego trybu życia i ujemny wpływ na ośrodkowy układ nerwowy.Poza tym wychodzi też niewiedza ludzi w radzeniu sobie z problemami,stresem i omijanie ich co powoduje,że działają na własną szkodę i cierpią.Wystarczy usunąć przyczynę i poprawa zdrowia powinna ulec poprawie w odpowiednich warunkach.Tu wychodzą poważne braki i zaniedbania.Myślę,że ludzie powinni zacząć cenić instrukcję na życie od Stwórcy wszystkiego Biblię.To prawdziwa mądrość,która przewyższa ludzką i mówi co jest dobre,a co złe dla naszego dobra(2Tym.3:16,17/Iz.48:17,18).
@@kalinkaja8827 Miałam depresję czytając Biblię, modląc się i błagając o wyciągnięcie z tego bagna, z nakładaniem olejów itd. Pewnie są psychiatrzy którzy jak w tym Pani opisie mało się przejmują pacjentem - ale tak jest w kazdym zawodzie. Jeśli niestety tak trafimy warto po prostu poszukać dalej. Chemia w mózgu nie jest zależna od życia duchowego
@@agnieszkakurtyka9994 Nie wiem w jakim bagnie Pani tkwiła i trudno mi cokolwiek powiedzieć.Mi studium Biblii,nauki biblijne odpowiednio tłumaczone w moim zborze bardzo w życiu pomogły i wyszłam ze swojego bagna w którym kiedyś tkwiłam.Moja niewiedza i innych powodowała poważne trudności.To właśnie znajomość Biblii pomogla mi usunąć problemy,prowadzić higieniczny i moralny tryb życia,dowiedziałam się też jak modlić się właściwie,żeby Bóg wysłuchał i jak wyjść z problemu w który można popaść pomimo starań.Mialam stan dawno temu podobny do depresji i po pewnym czasie okazało się,że miałam bardzo niski poziom wit.D w organizmie i musiałam natychmiast uzupełnić i wciąż ją biorę,bo ze słońca nie ma warunków,żeby uzupełniać niedobór,a powodów do znikania jest dużo,bo żyjemy w problemowym świecie.Uczę się stosować do praw,zasad i przykazań Bożych w Biblii,zaczęłam prowadzić ciche i spokojne życie,w zdrowym towarzystwie,przy zdrowej też rozrywce,poznałam wspaniałą nadzieję na przyszłość,a z nadzieją żyje się łatwiej,niż bez i po latach trzymania się zdrowego życia wskazanego w Biblii wyszłam na prostą-nauczyłam się żyć krocząc bezpiecznymi drogami.Uczę się przejawiać miłość i życzliwość do ludzi przez lata i wychodzi mi to coraz lepiej-to też ma pozytywny wpływ na zdrowie.Doszlam też do zdrowia,a przy tym świadomość,że cieszę się uznaniem Bożym przez posłuszeństwo mimo niedoskonałości,którą narazie Bóg akceptuje czuję się w miarę szczęśliwa,choć doskonale jeszcze nie jest,ale jest o WIELE WIELE lepiej,niż dawniej.Rozumiem też,że niektóre stany należy leczyć,ale z tym ostrożnie,dokładne badania,może konsultacja paru specjalistów,bo psychika to poważna sprawa i myślę,że przez nieostrożność łatwo ją zatruć i zniszczyć.Pozdrawiam serdecznie😘
Terapia pomaga na chwilę (bo nam się tak wydało, że pomogło). Potem znowu wpada się w stare tory, bo odpala wyzwalacz/stresor z dzieciństwa i znowu przejmuje kontrolę. Nad niektórymi aspektami (np: seksualnymi) ciężko zapanować "na rozum", więc na poznawczo-behawioralnej nie wyćwiczy się reakcji na trigger. Temat "budowania bezpiecznych relacji", terapia NIE POMOŻE - tak jakby na poziomie świadomości to można było zrobić - wyuczyć się zachowań i reagowania - nie ma szans. Nie tak łatwo pokonać traumy z dzieciństwa, systemy obronne typu dysocjacja itd. To są systemy zakorzenione w podświadomości, nawet hipnoza nie wiem czy pomoże wydobyć pewne sprawy, a co dopiero "uleczyć". wielkie chęci pacjenta nie pomogą, jeśli większość terapeutów siedzi, kiwa głową, czasami coś zapyta o dzieciństwo, albo rzuci mądra teoria psychologiczną, która każdy w miarę świadomy siebie i interesujący się psychologią człowiek zna, a wychodząc z gabinetu jak nic więcej nie wiedziałaś, tak dalej nic nie wiesz. Oczywiście nie mówię o kilku pierwszych spotkaniach, ale po roku terapii dobrze było by jakieś zmiany dostrzec, ale jeśli nie dostaje się żadnych wskazówek, bo dla terapeuty poruszane tematy są zbyt ciężkie na przykład traumy, seksuologia o podłożu psychicznym (tutaj totalnie terapeuci sobie w temacie nie radzą!), zaburzenia dysocjacyjne, paranoiczne, bordeline itd. to sorry. Przerobiłam kilku terapeutów ... i dalej jestem (po kilku latach) w tym samym miejscu gdzie byłam.
15:48 "Czy specjalista po kryzysie psychicznym, może być specjalistą?" Tylko wtedy. Inaczej to jak artysta, który przeczytał wiele mądrych książek o obrazach, ale nigdy żadnego nie widział, a już na pewno nie namalował.
@@agnieszkam6440 nie uczy się nas przeżywania wlasnych emocji, rozpoznawania i akceptacji zachowan innych i swoich itd..zgadzam się z tym w 100%, ale sarkastyczny uśmieszek przy wzmiance o religii słabo wyszedl..
@@AD-ib6so Być może ta niewerbalna reakcja odnosi się do najbardziej aktualnych poczynań Ministra Edukacji. A te trzeba przyznać - nawet jak się jest katolikiem - wołają o pomstę do nieba.
Żeby nie mieć depresji trzeba w niedzielę do kościoła chodzić ,potem niedzielny obiadek ,Tak robiły nasze babcie ,mamy i nie miały deprechy.A później na zabawę ,tak było od wieków Chcecie zmian to macie🤕
Przez przypadek trafiłam na ten wywiad i uratował mnie. Jestem socjoterapeutą, pedagogiem i szkolę nauczycieli nt. wypalenia. Od trzech lat leczę się na depresję i zawsze sobie to wyrzucałam, że uczę innych jak sobie radzieć a samej mi trudno. Zwłaszcza teraz gdy musiałam wziąść zwolnienie na kilka dni bo już nie dawałam rady. Ten wywiad pozwolił mi innaczej spojrzeć na to. Dziękuję.
Pani Małgorzato, Pani wywiady są bardzo ważne. Bardzo je cenię, pozdrawiam.
Super wywiad, Pani Weronika przez to co czuje i przechodzi będzie cudownym terapeutą . Bardzo sympatyczna i fajna dziewczyna 🥰❤👏
Przecież kardiolodzy też mają choroby serca. Laryngolodzy gardła, gastrolodzy wrzody… to choroba jak każda inna… ale jak dotyka nas samych to nie umiemy sobie zapewne tego logicznie wytłumaczyć. Dziękuję za tę rozmowę.
Czekałam na taki odcinek od samego początku i patrzę dzisiaj jest. Bardzo to jest potrzebne. Również jestem psychologiem. Mam gorsze i lepsze dni. Dziękuję wam, że normalizujecie temat depresji u psychologów, bo to jest szalenie uwalniające.
Super ,że poruszyłyście temat depresji pomagaczy tj psychologów, psychiatrów czy psychoterapeutów 🙂 Ma Pani rację, zamiast religii w szkole, potrzebniejsze są lekcje o zdrowiu psychicznym i radzeniu sobie z życiem 👍 pozdrawiam 😀
Gdzie szukać rad i wskazówek o radzeniu sobie w życiu,skoro psychologowie też sobie nie radzą? Nie od dziś mówi się,że psychiatrzy są też chorzy psychicznie.Cos w tym jest! Oznacza to,że nie posiadają prawdziwej wiedzy na temat życia i radzenia sobie z problemami w wyniku których cierpimy i chorujemy.🤔💫🕊️💟
@@kalinkaja8827 psycholog czy psychiatra pomimo posiadanej wiedzy jest tylko czy aż człowiekiem i może również chorować. Choroba nie czyni z niego „gorszego” specjalisty, raczej osobę z większym doświadczeniem - w mojej ocenie. Depresja to choroba na którą może zachorować każdy :/
@@czasnasuczypogody Zgadzam się,że choroba nie czyni specjalistów gorszymi ludźmi,ale czy specjalistów od rad i wskazówek jak sobie radzić z problemami widać nie skoro też chorują? Dostrzegam niemoc szczerze mówiąc.Może błąd tkwi w stosowaniu wiedzy? Wobec tego kto może nam udzielić najlepszej wiedzy na temat życia? Czy Stwórca człowieka może posiadać wiedzę na temat naszego życia co dobre,a co złe,żeby omijać problemy i być bardziej szczęśliwym? Pytanie retoryczne(pobudzajace do myślenia).Warto nad tym zastanowić się!
@@kalinkaja8827 zauważ proszę kto tą wiedzę przekazuje w religii - ludzie którzy sami się do tych nauk nie stosują…, dużo złego zrobili i nie ponieśli konsekwencji. Psycholog nie jest super-człowiekiem, ksiądz również nim nie jest …
Myślę, ze to słuszna uwaga. Niestety, niewielu psychologów chce pracować w szkołach. Jakoś im pensje nie pasują :) A problemy uczniów i ilość pracy są absolutnie nieadekwatne do poborów.
Bardzo cienie wszystkie rozmowy👍mogę powiedzieć, że az cała sobą wyczekuję na każdą rozmowę 🙂uwielbiam 🙂
Też wyczekuję niecierpliwie🙂
Gosia🌺Ty to jesteś profesjonalistka w tych wywiadach super 👌 👌 👌
Pani Weronika super kobietka wszystkiego dobrego...
Świetny wywiad, zamiast wstydu w takich przypadkach powinno czuć się dumę że jest się w stanie zaakceptować chorobę i podjąć z nią walkę, Małgosia jak sama to przechodzi to poznaje problem również od strony pacjenta więc moim skromnym zdaniem może to bardzo znacząco podnieść jej kwalifikacje, ciekawi mnie bardzo jak wyglądają wizyty osób o tej samej profesji gdzie jedna z nich potrzebuje pomocy której wcześniej sama udzielała. Życzę wam z całego serca samych lepszych dni.
Ale to smutne, jak bardzo jesteśmy okrutni wobec siebie.
Mało gości Małgorzaty ma dzieci, była mowa o wsparciu mężów/partnerów. A co z ich relacjami, dzieci które obcują na co dzień z chorym rodzicem? Chętnie bym posłuchał.
Kolejna swietna rozmowa. Dziekuje!
Te rozmowy pomagają ♥️💛💚.Brawo Gosia!
👍
Super 😊 wywiad, jak zawsze !!
Wspaniała rozmowa , dziękuje 😊
Oh, ah,eh . Słucham ten odcinek, 1.5 mca po diagnozie. Po przeprowadzce z angielskiej stolicy do średniej wielkości angielskiego miasteczka. Gdzie z trybu: zapierniczam 13h, przeszłam w stan gdzie uczę się odpoczywać, od 1.5 mca pracuje sobie na swój rachunek z domu, 3 dni w tygodniu po 6h. Jest cudownie . ❤️ cały czas rodzina w Polsce pyta czy mamy na rachunki 🤪😂😅 jakby wszystko, co jest nie-pracowaniem-13h-na-dobę równało się lenistwu, braku pieniędzy, biedą i nędzą. A na nic zbytnio nie narzekamy z mężem. I ukłony w stronę męża, ze możemy sobie na to pozwolić ❤️ i jeszcze jedno rozdarcie na pol- kocham Polskę, serio, ale chyba żyjąc tam, nie tutaj- nie mogłabym sobie na to pozwolić na takim luzie jak robię to teraz. Wdzięczność razy tysiąc ❤️💔💝
Oj dziewczyny... Dalyscie i dajecie tak duzo wskazowek i oparcia... Tak wiele tlumaczycie. Baaaardzo Wam dziekuje!!!
Ja tez zmagalam sie w kwietniu 2021 z nfz. Ale wiecie kto byl mi najbardziej przychylny? Lekarze rodzinni,rejestratorki stamtad, potem dopiero psychiatrzy. I to tez nie wszyscy. Terminy nie tak odlegle,bo 2mce pozniej. Psychoterapia indywid do2tyg i grupowa do 2mcy. Zapieram sie zeby pojsc do starogardu na odzial nerwic i zaburzen osobowosci,bo na razie kazdy czlowiek nieznany to problem. Kazda zmiana to klopot. Jestem na l4 od 13.04.2021,leki biore od 20.05. Zus tez mnie sprawdzal i dal sobie czas 1,5 mca na spawdzenie czy zaklad placil skl chorobowe. 1,5mca!!! Na szczescie juz zdecydowal ze wyplaci 24.06 czyli po 1mies i 10dniach. Dramat, a ile nerwow. Kiedy chcialam polezec czy pojsc do lasu to musialam robic badania, isc na kontrole zusu,isc do bylego pracodawcy, miec e-wizyty w zusie. Tak leczy zus. Mam wrazenie, ze instytucje pomocowe jak mops rowniez to albo hieny albo kompletnie niedopasowane przepisy do zycia. Nie wiem o co tu chodzi.
W koncu odpuscilam,niech sie dzieje co los przyniesie, co nie jest latwe, ale sa dni fajnego spokoju w koncu.
Ta petycja pod sejmem to dobry pomysl. Tylko czy my z depresja znajdziemy jeszcze sile i na to? Sluze podpisem jakby co. Moze wystarczylaby sama petycja z podpisami?
Zycze Wam rowniez zrozumienia,glaskow i dziekuje za Wasze!!!
🤗
Bardzo ...MERYTORYCZNE spostrzeżenia.Kontrole zusu ...jak oni śmia kwestionować zwolnienia lekarskie...służba zdrowia to służenie..ludziom.....
Super rozmowa. Za pół roku cześć 2 pt " jak po lekach " 😁
Uwielbiam te rozmowy❤
A czy kardiolog może mieć zawał serca?
I tak warto zrobić badania by wykluczyć przyczyny somatyczne.
Ja, jako osoba cierpiąca na depresje z największą ochotą wybrałabym panią na swojego psychoterapeutę, ponieważ pani rozumie co ja czuję. A to jest baaaardzo ważne!
A to już onkolog nie może zachorować na raka?
A jak dziś Pani Weronika się miewa? Serdecznie pozdrawiam
Choroba nie wybiera
Mysle,ze warto posluchac ponizszego wyczerpujacego materialu na temat depresji ,zycze duzo zdrowia.
@
A co gdy nas wszystkich zdiagnozują jako ludzi cierpiących na depresję, wszystkich na całym świecie. No, prawie wszystkich. Czy w takim razie nie stanie się to normą i ci bez depresji będą "nienormalni"?
Ciekawe pytanie. To chyba tak samo jak to, ze niedlugo wiekszosc ludzi na swiecie bedzie otyla, z cukrzyca i miazdzyca. To po prostu pokazuje jak globalny jest to problem i od nas wszystkich zalezy czy z tym cos zrobimy czy nie. Przyklad moze uproszczony, bo na cukrzyce/miazdzyce jest proste rozwiazanie (edukacja plus roslinna dieta), ale depresja tez jest wynikiem srodowiska, w ktorym zyjemy i kiepskich wyborow, ktore podejmujemy pod jego naciskiem. To powoduje, ze na depresje jestemy bardziej podatni i ze jej nie leczymy.
Natomiast z odpowiednia edukacja i akcja mielibysmy: mniej zanieczyszczone srodowisko, lepsza diete, wiecej wypoczynku, mniej stresu, nie powielalibysmy tak niezdrowych psychicznie zachowan, nie promowalibysmy szkodliwych postaw w spoleczenstwie itd.
Zaczelibysmy sie tez wczesniej leczyc gdyby nie stygma i strach; i nie zatyralibysmy sie na smierc 'bo trzeba byc twardym/ bo nie ywpada/ bo wstyd' itd.
A przeciez kazdy z nas to srodowisko tworzy.
Gdzie szukać prawdziwej wiedzy na temat radzenia sobie z problemami w wyniku których cierpimy i chorujemy? Skoro niektórzy psychologowie,psychiatrzy i psychoterapeuci też chorują? Nauczyciele w szkołach też,bo znam paru takich? Daje się zauważyć niemoc ludzi,w których pokładamy ufnosc pod tym względem,a ludzie jakby coraz bardziej przygnębieni bez wyjątku.Chyba nie tędy droga.🤔💫🕊️💟
Zgadzam się, wszyscy na prochach, jednak one jedynie łagodzą symptomy nie leczą, trzeba dojść do sedna sprawy, depresja to nie choroba tylko symptom naszego chorego przystosowania do świata
A gdzie szukać pomocy, gdy złamiemy rękę, skoro ortopedzi też mają wypadki?
@@agnieszkakurtyka9994 Rozmawiamy o psychologach,psychiatrach i psychoterapeutach.Z moich obserwcji i wiedzy dostrzegam poważny problem u większości tych specjalistów.Wiedza ze studiów uleciała,a przypuszczalnie nie uzupełniają nowej,bo są zbyt zajęci dodatkowymi dyżurami w szpitalach i prywatnych gabinetach,obowiązkami rodzinnymi,problemami,które też ich nie omijają....itd.Niedokładne badanie w wywiadzie przyczyn złego stanu zdrowia,samopoczucia pacjenta i zbyt pochopne przepisywanie leków psychotropowych to poważny problem.Już po pierwszej wizycie po krótkim wywiadzie pacjent zostaje zaszufladkowany z niemałą ilością mocnych leków bez wykonania dokładnych badań.Wraca bez poprawy i zmiana na inne mocne co dodatkowo zatruwa psychikę.Nie słyszałam,żeby lekarz zalecił higieniczny tryb życia i odmówił leków.A przecież wystarczy sobie wyklikać i poczytać na temat skutków niehigienicznego i niemoralnego trybu życia i ujemny wpływ na ośrodkowy układ nerwowy.Poza tym wychodzi też niewiedza ludzi w radzeniu sobie z problemami,stresem i omijanie ich co powoduje,że działają na własną szkodę i cierpią.Wystarczy usunąć przyczynę i poprawa zdrowia powinna ulec poprawie w odpowiednich warunkach.Tu wychodzą poważne braki i zaniedbania.Myślę,że ludzie powinni zacząć cenić instrukcję na życie od Stwórcy wszystkiego Biblię.To prawdziwa mądrość,która przewyższa ludzką i mówi co jest dobre,a co złe dla naszego dobra(2Tym.3:16,17/Iz.48:17,18).
@@kalinkaja8827 Miałam depresję czytając Biblię, modląc się i błagając o wyciągnięcie z tego bagna, z nakładaniem olejów itd. Pewnie są psychiatrzy którzy jak w tym Pani opisie mało się przejmują pacjentem - ale tak jest w kazdym zawodzie. Jeśli niestety tak trafimy warto po prostu poszukać dalej. Chemia w mózgu nie jest zależna od życia duchowego
@@agnieszkakurtyka9994 Nie wiem w jakim bagnie Pani tkwiła i trudno mi cokolwiek powiedzieć.Mi studium Biblii,nauki biblijne odpowiednio tłumaczone w moim zborze bardzo w życiu pomogły i wyszłam ze swojego bagna w którym kiedyś tkwiłam.Moja niewiedza i innych powodowała poważne trudności.To właśnie znajomość Biblii pomogla mi usunąć problemy,prowadzić higieniczny i moralny tryb życia,dowiedziałam się też jak modlić się właściwie,żeby Bóg wysłuchał i jak wyjść z problemu w który można popaść pomimo starań.Mialam stan dawno temu podobny do depresji i po pewnym czasie okazało się,że miałam bardzo niski poziom wit.D w organizmie i musiałam natychmiast uzupełnić i wciąż ją biorę,bo ze słońca nie ma warunków,żeby uzupełniać niedobór,a powodów do znikania jest dużo,bo żyjemy w problemowym świecie.Uczę się stosować do praw,zasad i przykazań Bożych w Biblii,zaczęłam prowadzić ciche i spokojne życie,w zdrowym towarzystwie,przy zdrowej też rozrywce,poznałam wspaniałą nadzieję na przyszłość,a z nadzieją żyje się łatwiej,niż bez i po latach trzymania się zdrowego życia wskazanego w Biblii wyszłam na prostą-nauczyłam się żyć krocząc bezpiecznymi drogami.Uczę się przejawiać miłość i życzliwość do ludzi przez lata i wychodzi mi to coraz lepiej-to też ma pozytywny wpływ na zdrowie.Doszlam też do zdrowia,a przy tym świadomość,że cieszę się uznaniem Bożym przez posłuszeństwo mimo niedoskonałości,którą narazie Bóg akceptuje czuję się w miarę szczęśliwa,choć doskonale jeszcze nie jest,ale jest o WIELE WIELE lepiej,niż dawniej.Rozumiem też,że niektóre stany należy leczyć,ale z tym ostrożnie,dokładne badania,może konsultacja paru specjalistów,bo psychika to poważna sprawa i myślę,że przez nieostrożność łatwo ją zatruć i zniszczyć.Pozdrawiam serdecznie😘
Terapia pomaga na chwilę (bo nam się tak wydało, że pomogło). Potem znowu wpada się w stare tory, bo odpala wyzwalacz/stresor z dzieciństwa i znowu przejmuje kontrolę. Nad niektórymi aspektami (np: seksualnymi) ciężko zapanować "na rozum", więc na poznawczo-behawioralnej nie wyćwiczy się reakcji na trigger. Temat "budowania bezpiecznych relacji", terapia NIE POMOŻE - tak jakby na poziomie świadomości to można było zrobić - wyuczyć się zachowań i reagowania - nie ma szans. Nie tak łatwo pokonać traumy z dzieciństwa, systemy obronne typu dysocjacja itd. To są systemy zakorzenione w podświadomości, nawet hipnoza nie wiem czy pomoże wydobyć pewne sprawy, a co dopiero "uleczyć". wielkie chęci pacjenta nie pomogą, jeśli większość terapeutów siedzi, kiwa głową, czasami coś zapyta o dzieciństwo, albo rzuci mądra teoria psychologiczną, która każdy w miarę świadomy siebie i interesujący się psychologią człowiek zna, a wychodząc z gabinetu jak nic więcej nie wiedziałaś, tak dalej nic nie wiesz. Oczywiście nie mówię o kilku pierwszych spotkaniach, ale po roku terapii dobrze było by jakieś zmiany dostrzec, ale jeśli nie dostaje się żadnych wskazówek, bo dla terapeuty poruszane tematy są zbyt ciężkie na przykład traumy, seksuologia o podłożu psychicznym (tutaj totalnie terapeuci sobie w temacie nie radzą!), zaburzenia dysocjacyjne, paranoiczne, bordeline itd. to sorry. Przerobiłam kilku terapeutów ... i dalej jestem (po kilku latach) w tym samym miejscu gdzie byłam.
15:48 "Czy specjalista po kryzysie psychicznym, może być specjalistą?"
Tylko wtedy.
Inaczej to jak artysta, który przeczytał wiele mądrych książek o obrazach, ale nigdy żadnego nie widział, a już na pewno nie namalował.
Co robic kiedy utrata pamieci i brak sily nie ustepuje mimo lekow.. 😐
odpowiedź znajdziesz w Totalnej biologii/Recall Healing. Szukaj PRZYCZYNY.
Jaki poziom serotoniny u Pań stwierdzono i czy to dużo poniżej normy?
Poziomu serotoniny sie nie mierzy
@@BlnLucy aha
Wstawka o religii niepotrzebna Pani psycholog...
Pani psycholog ma rację.
@@agnieszkam6440 nie uczy się nas przeżywania wlasnych emocji, rozpoznawania i akceptacji zachowan innych i swoich itd..zgadzam się z tym w 100%, ale sarkastyczny uśmieszek przy wzmiance o religii słabo wyszedl..
@@AD-ib6so Być może ta niewerbalna reakcja odnosi się do najbardziej aktualnych poczynań Ministra Edukacji. A te trzeba przyznać - nawet jak się jest katolikiem - wołają o pomstę do nieba.
Żeby nie mieć depresji trzeba w niedzielę do kościoła chodzić ,potem niedzielny obiadek ,Tak robiły nasze babcie ,mamy i nie miały deprechy.A później na zabawę ,tak było od wieków Chcecie zmian to macie🤕
Żal
Psycholog czy psycholoszka?
психолог