Namawiał, namawiał i nie namówił, a w piwie odwrotnie. Za to piwo...piwo piję: wolno, dokładnie, małymi łyczkami, spod palca, tak żeby nie poszło w pięty, na tlenie i w tlenie [czasami w Tleniu], z otwartymi ustami, często na zielonym polu, na miętkkim, bez kontuzji, niecodzienne, bez treningów, nie na pusty żołądek, bez napinki, z kadencją= piwo/pół godziny, czasami ze slołfudem, czasami ze śpiewem, retronosowo, z oddawaniem wody, czasami na swierzym powietrzu, rzadko w mieście. Przeplatam picie piwa , piciem cydru. Jak nie piję, to tęsknię za piwem. Myślę o trenerze-doradcy piwnym ale jeszcze za drogo. I piję dla siebie.
Bardzo wartościowy film dla początkujących. Tomek sam to przerobił, a nie tylko przeczytał. Popieram. Temat z pierwszej ręki i bez naukowego "nadęcia" które może czasami zniechęcać.
Co do biegania szybciej. Ja zacząłem biegać gdzieś 1,5 roku temu i od kiedy pamiętam nigdy nie mogłem zejść poniżej 5:30 na km. Kluczem do przebicia tej bariery okazały się trzy rzeczy: 1. Zwiększenie kąta rozwarcia ud w trakcie biegu co przełożyło się na długość kroku. 2. zmiana butów. 3. Waga spadła o 6 kg (73 - 67). O dziwo, kadencję mam zazwyczaj 180 - 185 i to jest moje naturalne tempo biegu - po prostu nie umiem wolniej ani szybciej. I taką kadencję mam prawie od zawsze. To co się zmieniło po trenowaniu skipów i utracie wagi to zwiększenie długości kroku. Ta zwiększyła się z 1,02 m na 1,21 m. Czyli macham nogami tak samo jak zawsze, natomiast każdy krok niesie mnie o te 20 cm dalej. Obecnie moje czasy to 4:30 - 4:40 na km i potrafię takie tempo utrzymywać 10 - 15 km. A i biegam zawsze w 3 lub 4 strefie (między 150 - 165 BMP). 32 lata.
Ciekawy materiał dla mnie, od biegacza amatora z dużym doświadczeniem dla biegacza amatora zaczynajacego od kilku miesiecy przygode z bieganiem. Z innymi materiałami na yt miałem ten problem, iż były za bardzo "wyspecjalizowane" dla mnie, nastawione na ogólną prezentację. Mega duży plus za formę i przedstawienie wielu wskazówek, nie nudziłem się :)
Super Tomku wodać różnicę w budowie sprzed biegania i teraz. Sam nieraz biegałem tak około 6km 3-4 razy w tygodniu i było widać różnicę szybko lecz nigdy na dłuższą metę i wracały stare nawyki. Od niedawna wziałem się konkretnie za bieganie i ćwiczenia i chcę teraz osiągnąć wyniki, które dadzą mi zadowolenie.
Tomek, super film, naprawdę robisz biegowo super robotę, pokazujesz pewną drogę, którą faktycznie można podążać :), każdy oczywiście ma swoje marzenia czy cele ale transformacja jaką pokazujesz i podejście są zajebiste. Mimo, że ja mam trochę dłuższy staż biegowy, to tak jak mówisz, kontuzje co roku i też bardzo mocno przeformatowałem moje podejście do biegania i treningu. Bardzo fajnie się Ciebie słucha! Keep going!
Tomku, fajny film, super, że pokazujesz ludzią, że można :) Ja biegam od ponad 10 lat, też uważam, że bieganie naturalne, nauka techniki i samorozwój to inwestycja w długotrwałe utrzymanie swojej egzystencji w dobrym zdrowiu. Z większością tu opisanych punktów się zgadzam, gdzieniegdzie bym podyskutował ;) Najmniej zgadzam się ze stwierdzeniem, że biegając bardzo wolno biega się dobrze technicznie, według mojej wiedzy jest wręcz na odwrót i to biegnąc bardzo szybko człowiek angażuje dopiero wszystkie mięśnie i jego postawa biegowa dąży do ideału, dletego na przykład wplata się minutowe przebieżki pod koniec rozbiegań.
Tomek, mega film!! Biegam od ponad 10 lat, średnio 1,5 tys rocznie. Moja doktryna to 100% przyjemności biegam górskie ultra również. Startując w zawodach zawsze dla mnie najważniejsze jest dobiec bez kontuzji i brać jak najwiecej pozytywów: atmosfera widoki itp. Średnio czasy jakie zajmuje to połowa stawki :) często mam spinkę w rozmowach z innymi biegaczami ze nie rozumieją tego ze nie mam ciągu na czas/poprawianie wyników, że jest to w ich ocenie klepanie pustych kilometrów 😂😂 do tej pory praktycznie nie miałem kontuzji😊 P.S. Spróbuj jeszcze raz Chojnika! Warto!!!!
Wszystkie błędy popełniałem co przedstawiasz. Kupiłem buty minimalistyczne Magical shoes za 400 w promocji, żeby wykluczyć bieg z pięty i wziąłem rozmiar na styk. Pierwsze bieganie i mnie pazur na paluchu zszedł, tyle skorzystałem. Kiedyś Beata Sadowska miała w radio audycje o sporcie i był kiedyś Kurzajewski reklamował książkę J.Skarżyńskiego "Biegiem przez życie" Zara poleciałem i zakupiłem, stara polska szkoła biegania, bez kompromisów i drogi na skróty ..."Jak nie jesteś w stanie przebiec 10 km to nie jesteś biegaczem"😁 Prawie 400 stron w temacie plus plany treningowe, polecam.
btw kopyr ma racje .jak bylem mlody i biegałem na palcach (jak ja to nazywalem) to nic mnie nie bolalo i zapierdzilalem jak rakieta. teraz jak chodze jak ulana swinia na piecie to kolana bola
Oglądnę ale nie dziś. Ty mi sporo podpowiedziałeś jak biegać i żeby się nie zniechęcać. Dziękuję ci. Ale mieszam aktywność maksymalnie żeby się nie zniechęcać. Jak zejdę z wagą leci już sporo bo 7 kg w 2 miesiące to biorę się za wydolnościowe ćwiczenia. Teraz siłownia, trochę biegam, trochę rower i jakoś leci. Super że robisz co robisz !!!
Generalnie spoko, część jest obiektywna, a część to po prostu Twoje preferencje. Przede wszystkim taki zestaw zasad trzeba sobie dostosować do własnych celów.
Dziękuję za ten i kolejne filmy o bieganiu. Chcąc wykorzystać Twoją pasję do objaśniania wszystkiego;), czy mógłbyś zrobić serię dla zupełnie, zupełnie początkujących czyli dla takiego Tomka K. sprzed 3 lat, przed pierwszym biegiem i kilka po-co taki Tomek chciałby wiedzieć itd. Mnie np. nurtuje ogarnianie ruchu i kontrola zegarka/telefonu. No nie potrafię tu utrzymywać konkretnego tempa a tu sprawdzać pysk, sprawdzać czy juz trzeba przyspieszać/zwalniać. Ja zeby spojrzeć na tel/zegarek muszę stanąć ;) (nie mam wady wzroku) Próbowałam metodę Galloweya, ale wlasnie przez tę potrzebę kontrolowania zegarka nie daję rady:(. Jaki jest sekret?
Zgadzam się z Tobą gościu. Nie ma, co gnać na złamanie karku. Formę należy budować małymi kroczkami. Zbyt intensywny trening zamiast przynieść pozytywne efekty może nam zaszkodzić. Od kiedy zacząłem biegać i jeździć na rowerze z umiarkowanym tętnem trening sprawia mi przyjemność i uzyskuję oczekiwane efekty. Lata treningu powodują większą wydolność organizmu przez co uzyskuje się lepsze wyniki. Należy trenować z głową, a nie na WARIATA! Pozdrawiam
Ad 2. Święta prawda. A przechodząc do ultra, trzeba biegać wolno nawet wtedy, gdy robi się to latami. A jak w czasie ultra uważasz, że biegniesz wolno, to zwolnij jeszcze bardziej. Zajebiste podsumowanie tematu. Z perspektywy 10 lat biegania amatorskiego nie wiem co jeszcze mógłym dodać do dekalogu. Może wspomniałbym o korzystaniu z pomocy mądrzejszych od siebie (fizjoterapeuci, trenerzy) i o bieganiu z zegarkiem (nieskończona pomoc jeżeli chcemy sensownie trenować).
@@WILUsprawdza owszem, mówił o tętnie z zegarka, ale tętno to tylko jedna z funkcji (z pewnością jedna z najważniejszych). U mnie zegarek pomógł zwalczyć trwającą 2 lata kontuzję piszczeli, tzw. shin splint (serio). Nigdy nie zwracałem uwagi na kadencję, po czym zmierzył ją zegarek. Okazało się, że wynik to ok. 160. Kiedy zacząłem dążyć w stronę 180, kontuzja zniknęła sama, natychmiast i nigdy nie wróciła. Kopyr - odnośnie kadencji - świetnie sprawdza się pas piersiowy, ja korzystam z Garmina. Oprócz tętna mierzy kadencję, ale też czas spędzony na każdej z nóg, np L 48% P 52% przez co wiesz, którą nogę bardziej obciążasz i nad czym trzeba popracować.
Bardzo dobry film, ale komentarze szkoda czasu i dobrego samopoczucia. Skąd w ludziach tyle hejtu? Biegam ok. 6 lat, chyba, nie liczę lat. Po prostu poczułam TO i biegam. Nie ważne jak, gdzie i ile razy w tygodniu. Ale większość zasad KOPYRY stosuje intuicyjnie. Pozdrawiam gorąco
Fajny film i potrzebny, nawet nie mam się za bardzo do czego doczepić. Rozszerzyłbym tylko o to, że priorytetem powinien być ruch sam w sobie i jakikolwiek. Bieganie jest super, ale jak bieganie kogoś nudzi, męczy, denerwuje czy w inny sposób mierzi - nie ma się co napinać i lepiej znaleźć sobie coś innego, co będzie sprawiać przyjemność. Ale to nie zarzut do filmu, bo wiadomo, ma być o bieganiu, tylko taka meta-uwaga. A no i dorzuciłbym zastosowanie treningu uzupełniającego, najlepiej siłowego. Powtarzam się, bo już to pisałem pod kilkoma filmami, ale powtarzać będę, bo dla mnie to był naprawdę game changer. Około rok temu (w pierwszej fali lockdownów) kupiłem jeden kettlebell i wkręciłem się w tę metodę - mi pasuje, bo przede wszystkim jestem niezależny i mogę trenować w domu, ale korzyści o których napiszę tyczą się też klasycznego treningu ze sztangą a pewnie i kalisteniki. Po pierwsze, korzyści ogólne - od siedzenia dosyć często bolały mnie plecy, głównie w odcinku lędźwiowym, czasem dokuczało mi to także podczas biegania. Od jakiegoś czasu mi się to nie zdarza, prawdopodobnie głównie pomogło wzmocnienie mięśni głębokich, ale też poprawa mobilności w obrębie bioder. Po drugie ogólna sprawność - połączenie poprawy ogólnej siły i mobilności po prostu przydaje się w różnych sytuacjach życiowych. No i kwestie estetyczne - nie było to nigdy moim priorytetem, ale zawsze fajnie lepiej wyglądać. Zbudowanie jakiejś rozsądnej masy mięśniowej jest też ważne ze zdrowotnego punktu widzenia - oprócz kwestii zapobiegania kontuzjom i urazom, masa mięśniowa pełni też role w procesach metabolicznych. No i mając trochę mięśni łatwiej trzymać tkankę tłuszczową w ryzach - samo utrzymywanie mięśni wymaga kalorii, oczywiście jeśli nie jesteś kulturystą, to nie mówimy o jakichś astronomicznych sumach spalonych dodatkowych kalorii, ale w dłuższej perspektywie nawet nieduże liczby mają znaczenie. Co do korzyści w kontekście biegania, przede wszystkim będąc silniejszym łatwiej unikać kontuzji. Mówiłem już o bólu pleców, ale silne mięśnie głębokie stabilizują całe ciało, silne i umięśnione nogi też trudniej uszkodzić. Do tego dochodzi kwestia siły biegowej - jest to naprawdę odczuwalne, włączając potraktowany na poważnie trening siłowy można liczyć na zauważalną poprawę tempa. Oczywiście najwięcej na krótkich dystansach, ale przekłada się to też na dłuższe dystanse. Podsumowując, jak bieganie Cię kręci i chcesz to robić jak najlepiej, ale przede wszystkim jak interesuje Cię zdrowie w długiej perspektywie, to nie broń się przed treningiem siłowym, naprawdę Ci się to opłaci i za rok nagrasz film jakie to jest ważne.
Spoko decyzja, myślę że będzie na to sporo oglądających, tak mi się wydaje. Sam gdybym zaczynał biegać wolałbym rad takiego gościa jak ty, niż jakiegoś kolesia który w moim wieku będzie za 15 lat ;) Ja zaczynałem biegać mając 35, pamiętam że pierwszy "trening" to był mega szok jak bardzo mi kondycja spadła i jak mój organizm zareagował na pierwszy przebiegnięty kilometr :) Z biegiem czasu było oczywiście coraz lepiej, niestety nie było ciągłości ale mogę śmiało napisać, że od 3 lat biegam już regularnie. Moje błędy: 1. Kontuzje kolan (nie żeby jakoś bardzo ale trzeba było zrobić przerwę kilka razy), bo oczywiście chciało się więcej i więcej... 2. Obtarcia na piętach - standardowo pierwsze buty kupiłem w sklepie na D bez żadnej konsultacji i do tego oczywiście jakieś tanie (ale to też dlatego, że nie chciałem nakupować niewiadomo jakiego sprzętu, który później by leżał bo mi bieganie przeszło ;) - dlatego w tym aspekcie trzeba zaznaczyć, że co jak co ale buty NALEŻY kupić porządne, w sklepie gdzie doradzą jak z rozmiarem i nie tylko. 3. Bielizna - wraz ze zwiększaniem się pokonywanych dystansów, bardzo szybko przekonałem się (a raczej moje obtarte uda), że taka którą nosi się na codzień nie nadaje się do biegania, więc warto od razu kupić coś budżetowego ale przeznaczonego do biegania. Tyczy się to również skarpet. 4. Apki do biegania - u mnie wyglądało to tak, że na początku chodziłem sobie pobiegać bez niczego; nieistniejące już endomondo używałem tylko do jazdy na rowerze a bieganie było nie na pokaz ;) Wiadomo, na początku nie było się czym chwalić, bo co ja tam biegałem, ale jak już zacząłem biegać z apką i dzielić się tym ze znajomymi, to z perspektywy czasu uważam, że trzeba było tak od razu - osobiście mobilizował mnie fakt, że jakiś znajomy akurat biegał więc ja też nie szukałem wymówek i jazda na trening :) Ok to tak na szybko i dosyć spontanicznie, uważam że o błędach trzeba pisać bo jest szansa, że ktoś się czegoś na nich nauczy. A sukcesy na tym polu każdy będzie mieć inne, więc nie ma co się rozpisywać :) Pozdro!
Film bardzo spoko, z niektórymi rzeczami nie, że się nie zgadzam, ale mam inne podejście np. Dlaczego biegam lub oddychanie (czasem trzeba przez usta i nie ma wyjścia 😛). Wojna o bieganie z pięty czy ze śródstopia jest odwieczna i nie sprowadza się tylko do butów "koncernów". W zależności jak biegasz to obciążasz kręgosłup albo achillesa. I jakie książki masz w bibliotece? Urodzeni biegacze to wiem, bo bardzo się na nich powołujesz, bardzo ciekawa. Jakie są inne pozycje?
Spróbowałem biec wg tych zasad. Ilość kroków na minutę było mi łatwo policzyć. Zawsze synchronizuję oddech z krokami - 3 kroki wdech, 3 - wydech. 29 wdechów to 174 kroki, więc blisko tego, co podałeś. Biegłem tylko o 20 sekund na km wolniej niż zazwyczaj, więc można powiedzieć, że już wcześniej biegałem slow jogging :) Tętno miałem o 4 wyższe. Małe kroki przy jednoczesnym oddychaniu przez nos powodują wzrost tętna. Jest to wkurzające, bo czuję, że energia idzie bardziej w przebieranie nogami niż w ruch do przodu. Idea jednak bardzo mi się podoba - unikać dróg na skróty i zastanowić, co jest celem. Jeśli będziesz mówił o technice, to mnie interesuje, jak stawiasz stopę - czy wystarczy, że po prostu najpierw podłoża dotkną palce, czy dodatkowo amortyzujesz uderzenie piętą? Ciekawie o tym mówisz i dla mnie ta seria ma dużo sensu
Jakikolwiek ból kolana przerywa trening - ja to stosuję też do jazdy rowerem. Mając lat 20 kilka przeciążyłem kolano i kilka lat go odczuwałem - nie byłem u lekarza samo przeszło, ale teraz 20 lat później to bym już nie zaryzykował mimo, że rowerem jeżdżę dużo - praktycznie codziennie.
Pamietacie film HERO z 2002 roku. samuraje i te sprawy. Stopnie mistrzostwa stylow walki czy cos takiego Pierwszy krok "to pelna jednosc z mieczem.Gdy to osiagniesz możesz walczyc chociaż źdzbłem trawy" Drugi krok "to posiadanie miecza w sercu gdy nie masz go w dloni.Możesz pokonać wroga nawet ze 100kroków gołymi rękoma" Krok ostatni " brak miecza w sercu i rekąch. To wolnosc od wrogów ktorzy zamiast zabijac niosą pokój" Nasz kopyr lada chwila osiagnie w bieganiu 4 stopien. dojdzie do wniosku zamiast biegac można chodzic po co sie spieszyc
Wolno to nie wstyd. U mnie w parku (Nawamin Phirom; BKK) i w pobliskich, jak nie we wszystkich, prawie cala "elita" (osoby biegajace maratony i gorskie ultra pare razy w roku) biega wolno. Bieganie wolno = mozliwosc prowadzenia konwersacji. Tak jest bieganie z piety "nakrecaja/sponsoruja" firmy obownicze.
Kiedyś przekonałem do włączenia reklam w środku filmów, a teraz do nagrywania filmów o bieganiu. Wybaczcie mi 😉 P. S. Najważniejsze by nie było nudno... Pozdrawiam Tomku🙂
Dobra Tomek - kupiłeś mnie. Te zasady brzmią rozsądnie i zastosuję się. Polecisz proszę jakieś obuwie dla świeżaka, które nie zepsują mi stawów szybciej niż zdążę zacząć?
Zapytam tu, bo dzie indziej. Mialem skrecona kostke i wracam do biegania po 3 miesiacach. Czy moze powinienem zainwestowac w jakies specyficzne buty, ablo inne metody stabilizacji kostki?
Ależ to nawiązanie do kultowego komiksu Papcia Chmiela. Tytus będąc Prezesem kopalni zegarków Tic Tac Company podczas zebrania członków Rady Nadzorczej slyszy: Natrafiliśmy na żyłę zegarków na nogę. Brak zamówień. Komiksowy dymek legenda.
Ja należę do tych niedotrenowanych (9 lat biegania bez kontuzji) - tylko miękka nawierzchnia (lub skały), tylko dla przyjemności, znam swoje limity i ograniczenia.
Właśnie ja stosuję 2-3 tygodniowe okresy regeneracji między wybieganiami. Dla mnie bieganie jest jak wyjście do kina lub do teatru - tak uczta dla ducha i ciała.
Kupiłem sobie Monk Sandals, ale na razie tylko kilkaset metrów przebiegłem. Widziałem zdjęcia, że ktoś na DFBG w sandałach atakował jakiś dłuższy dystans.
@@TomaszKopyraoverstriding jest spowodowany nieprawidłową sylwetka podczas biegania która prowadzi do biegu z pięty a nie na odwrót. Poza tym bieganie stopa/pięta różnie obciąża Achillesa i kolano. Podatność na kontuzje przy danej technice - kwestia indywidualna. Nachylenie terenu: stromy podbieg - będziesz biec na palcach, stromy zbieg - odwrotnie. Tempo biegu: sprint - będziesz biec na palcach/śródstopiu, słów jog - niekoniecznie. Podsumowując: jest bardzo dużo składowych tego jak ustawiamy stopę i jak badania dowodzą jest to kwestia drugorzędną i nie ma co się podniecać.
Witam Panie Tomku, czekam na film dotyczący tętna i już teraz zadaję odnośnie tętna pytanie. Jak zmieniło się Pana tętno (podczas biegu) na przestrzeni tygodni, miesięcy od kiedy zaczął Pan biegać. Odniosę to do przykładu, biegam dosyć wolno, ok 6:50 - 7:30 na km natomiast nie jestem w stanie zejść do tętna tzw. Spalania tłuszczu czyli poniżej 70%. Biegam w przedziale aerobowym i zastanawiam się czy z biegiem czasu, z każdym treningiem organizm będzie w stanie się dostosować i obniżyć to tętno przy zachowaniu tego samego tempa ?
FYI takie male zboczenie zawodowe, ale slowo "optymalnie" sie nie stopniuje :D mozna powiedziec "najbardziej efektywnie", ale "nabardziej optymalnie" to masło maślane, bo optymalny = najlepszy.
Będzie długo, jak zwykle. Ale to dlatego, że lubię twoje filmy o bieganiu (chyba bardziej niż te o piwie). Bieganie ma "zły PR" właśnie przez amatorów, którzy zapominają, że jest to jednak sport wyczynowy i jak każdy taki sport wymaga przygotowania. Nie jestem pewien skąd się to wzięło, ale wydaje mi się, że sama prostota zabrania się za bieganie powoduje, że zapominamy, że nie jest to takie proste na jakie wygląda. Mnie akurat mrozi jak widzę "biegające kaczki" (na pewno wiesz o czym mówię i widziałeś taką formę wśród niektórych biegaczy), czyli stopy do zewnątrz, kolana uginające się do wewnątrz (brrrr!). Taka forma jest często spotykana wśród osób ze znaczną nadwagą. Jakby to była Strava, to bym ci dał "kudosa" albo dwa za pierwszą regułę! Jesteśmy w podobnym wieku, nie regenerujemy się tak szybko jak młodsi biegacze i każda kontuzja może być tym co zakończy zabawę w bieganie. Warto o tym pamiętać. Co do biegania wolno, u mnie ta zasada jest trochę inna i brzmi "biegam 'łatwo'" (brzmi lepiej po angielsku :D). Skupiam się bardziej na poziomie wysiłku niż szybkości/tempie. Większość moich biegów jest "easy", gdzie serce pompuje w strefach Z1/Z2 (jak Garminowymi kolorami się posługujesz, to szara/niebieska strefa, low-aerobic, wysiłek "very easy" do "easy"). Właśnie przez poziom wysiłku nie posługuję się pojęciem "szybkości" w bieganiu. Jeśli chciałbym pobiec z tempem wolniejszym powiedzmy 7:00/km, to nawet w low-aerobic nie wejdę. Mój niedzielny półmaraton poszedł z tempem 5:32/km i to mi dało low-aerobic - 70% czasu w "low-aerobic" (niebieska), 27% czasu w "tempo/endurance/aerobic" (zielona)). Czy to wolno czy szybko? Zależy względem czego. Wiem natomiast, że dla mnie wysiłkowo to przede wszystkim "easy". Chodzi mi o to, żeby właśnie nie martwić się o tempo biegu, a dopasować tempo do wysiłku wymaganego, by je uzyskać. Zresztą to zgadza się z tym co sam powiedziałeś o swoich pierwszych biegach (z tego co mówisz, były dalekie od "easy", stąd problemy). Mam nadzieję, że nie zaplątałem się w próbie wyjaśnienia dlaczego "easy" a nie "slow" dominuje w moich regułach :) A to czy ktoś biega wolno czy nie - co za różnica? Ważne, że biega a nie siedzi na kanapie wcinając czipsy i zapijając piwem :) "Overstriding" to po prostu za długi krok. Swoją drogą, ma to jakiś swój polski odpowiednik? Jak nie, to można zaproponować "przekrok" :D A wysoka kadencja to lek na "overstriding", bo zmusza do skrócenia kroku. Zresztą wspominasz o tym przy bieganiu małymi krokami. Kiedyś ci chyba w komentarzu napisałem, byś spróbował ćwiczyć z metronomem (najprostsza metoda to podskakiwanie w miejscu tak by ten rytm się zakodował w głowie). Sam przyzwyczaiłem się do biegania z metronomem tak bardzo, że bardzo rzadko biegam bez. Jednocześnie bieganie poniżej 186spm wydaje mi się teraz mało naturalne. Ciekawe jest to, że jak podbijesz kadencję o te 10-20 kroków, to automatycznie też będziesz biegł szybciej czy tego chcesz czy nie (choć wcale tego jakoś specjalnie nie odczujesz, bo po prostu polepszy ci się biegowy "flow"). Formuła "220-wiek" została dawno zdyskredytowana. O wiele lepiej jest wyznaczyć lactate threshold i oprzeć strefy na LT (masz możliwość zrobienia testu w Garminie i przełączenia stref z max HR na LT). Bardzo ciekawy film i z większością tego co powiedziałeś trudno się nie zgodzić :)
Bieganie nie jest dla mnie, kolana nie pozwolą na takie obciążenia. Dla mnie lepszym jest rower co któryś dzień. 40tka na karku i nie przebije głową sufitu. Ruch ma sprawiać przyjemność i to podstawowa rzecz której się należy trzymać. Fakt faktem takie bieganie byłoby świetnym treningiem przed chodzeniem po górach które uskuteczniam... ale jednak kolana to ograniczenie i nie przeskocze. Raz je zajechałem i chucham dmucham jak paranoik haha
@@TomaszKopyra ok, nie mówię nie, masz siłę argumentu za sobą ;) Nim zagnam się do biegania to pewnie zobaczę Twój poradnik co i jak. Pewnie mnie przekonasz przynajmniej do spróbowania. W górach z kijkami i z plecakiem po 12kg to czasem prawie biegnę więc pewwwwwnie makabry nie będzie... jeśli zrobić to z głową i bez przesadyzmu. Warto przynajmniej pomyśleć i spróbować mimo obaw.
Stawy, jak i mięśnie (a także kości), potrzebują stymulacji, żeby być w optymalnej formie. Mnie zaczęły boleć, jak się ruszać przestałem przez pandemię. Zacznij od leciutkiego treningu 1-2 km w tempie 7-8 min/km, a nawet wolniej, ale potem dwa dni odpoczynku. Przebiegnij w ten sposób łącznie 10 km i już powinieneś odczuć pozytywną różnicę.
No ta, ale potrzebujesz to taktować dużo częściej, możesz robić to 'analogowo', powodzenia w skupianiu się na kolejnej rzeczy ;p Zresztą wydaje mi się, że mierzenie ruchów ręką jest wystarczające (zwłaszcza dla amatora), nie wyobrażam sobie poruszać rękoma w innym tempie/metrum niż nogami :P
Mnóstwo ludzi biega w Polsce i nie jest to nic nadzwyczajnego. A tutaj widzę, że Pan Kopyra robi z tego wielkie halo, pokazywanie się, chwalenie się i dysputy 40-minutowe jakby właśnie brał udział w IO w Tokio. Już nie oglądam kanału od dłuższego czasu, ale pamiętam, że odcinki Kopyry o piwie - świetna robota, odcinki nie o piwie - niezbyt udane, czasem wręcz żenada.
Nie rower jest niezdrowy, tylko siedzenie jest niezdrowe. Jeśli już siedzisz ileś godzin dziennie, to dokładanie kolejnych godzin w pozycji siedzącej jest mniej korzystne niż w pozycji wyprostowanej.
Gość który biega 10km ponad godzinę na tętnie 160 uczy i doradza innym jak biegać bo przeczytał kilka książek o bieganiu. Normalnie jak Prezes z Poranka Kojota. :D weź sobie człowieku daj spokój z tym narcyzmem i potrzebą atencyjności. 10 minut wywodu o bieganiu ze śródstopia, chętnie zobaczę to bieganie ze śródstopia w Twoim średnim tempie:D Coś tam poczytałes, coś tam posluchales, coś tam dzwoni, nie wiesz w jakim kościele ale do mądrzenia się pierwszy. Tak, czekam na tego shadowbana jak dziesiatki innych osób wcześniej.
@@TomaszKopyra Nie ma bólu ale raczej żal, że ktoś kto rozpoczyna lub rozpocząć chce przygodę z bieganiem może trafić na tak słaby materiał i po prostu wyrobić sobie jakieś błędne nawyki itp. A taka osoba mogłaby trafić na coś bardziej merytorycznego i przydatnego. I nawet się nie dowie z komentarzy że sadzisz tutaj babole bo niczym Olafaktoria żyjesz w swojej bańce klakierów a reszta jest banowana za samo podważanie słów "guru". No ale dalej uzasadniaj takie bany cytatami kominka choć raczej widać kto ma tutaj problem z nadmuchanym ego.
Kominka? 🤔 😳 😝 🤣🤣🤣 Mówiłem wyraźnie - krytyka w postaci merytorycznych argumentów jest mile widziana. Ty nie zdecydowałeś się na taką krytykę, tylko na przytyki odnośnie moich wyników. No i tym wystawiasz o sobie najlepsze świadectwo. 🤷♂️
@@TomaszKopyra A co kiedy wyniki są namacalnym dowodem na to, że w temacie w którym chcesz się wypowiadać raczej niczego nie dokonales? Czy ja mogę udzielać rad jak skakać o tyczce skoro jedyne co przeskoczyłem redlina na polu ziemniaków? Czy ja mogę uczyć jazdy rajdowej autem skoro jedyne co umiem to jak kręcić bączki na ręcznym pod marketem? Fajnie że masz zajawkę i w wieku 40 lat coś tam biegasz ale to nie daje automatycznie paszportu znawcy i doradcy.
Powiedziałem wyraźnie jakie mam motywacje i kompetencje do nagrywania takich, a nie innych filmów. Ty całą swoją krytykę opierasz na tym, że za wolno biegam dychę, czy tam ogólnie biegam za wolno wg Ciebie. Sęk w tym, że to jest tylko Twoja opinia. Z mojego punktu widzenia kompletnie bezwartościowa.
@@piotrszumilas1888 nie chodzi mi o to, że źle mierzysz, tylko, że źle określiłeś wartość referencyjną. Jeśli ją zawyżyłeś, to będziesz biegał tlenowo, chociaż aplikacja pokaże Ci, że niby nie osiągnąłeś odpowiedniego tętna.
Naturalną formą ruchu jest przede wszystkim chodzenie. Tekst o naturalnym bieganiu jest zaczerpnięty z książki, gdzie postawiono teorie, że ludzie zabiegali ofiarę (czego nie udowodniono). Od setek lat nie musimy już biegać za jedzeniem.
Tomasz skoro widzisz, że ludzie Cię cisną o detale to zacznij robić crossy z ekspertami i na zasadzie rozmowy laika z trenerem stworzysz merytoryczny i wartościowych kontent edukacyjny? W ten sposób ustrzeżesz się od wszelkich zarzutów o braku wiedzy.
@@TomaszKopyra z tych wszystkich zdań utkiwlo tylko to o żyłce? Wybiórczo czytasz... A tak poza tym. Miniaturka tego filmu gdzie wrzuciłes siebie w 3 odsłonach. Na każdej zgarbiony, biodra wołają o pomoc, ramiona to zaraz Cię zakryją. Tak wygląda ta wiedza o bieganiu w praktyce i odpowiedzialność za widzów? ;)
Ale czy Ty nie rozumiesz, że ja nikomu nie mówię, że mam idealną technikę i że ludzie mają mnie naśladować? Ja mówię to czego się dowiedziałem, a nie co wymyśliłem. Jeśli mówię, że idealna kadencja jest 180, a sam mam 150 to znaczy, że wprowadzam ludzi w błąd? 🤔 No zastanów się chwilę. Powiedziałem wyraźnie skąd czerpię wiedzę. Twoje myślenie jest kompletnie nielogiczne. Rozumiem, że dajmy na to trener, który sam nie jest w stanie wykonać ćwiczenia jest niekompetentny? 🤔
@@TomaszKopyra kadencja to jest pewnie w 3 dziesiatce tematów jakimi powinien się przejmować biegacz na poziomie początkującego amatora. Lepiej mieć mniejszą kadencję i dobrą postawę niż na siłę w błędny sposób robić więcej. Tak jak pisałem. Coś tam Ci dzwoni ale niekoniecznie w tym kościele co powinno. ;)
@@bajboll Mówi o podstawach, ale wypowiada się bardzo zdecydowanie w dość kontrowersyjnej kwestii biegania z pięty/śródstopia. Dyskredytuje trenerów i krytykuje firmy obuwnicze za dawanie amortyzacji pod piętę. Tymczasem 99 % początkujących biega z pięty i nie będzie w stanie biegać od razu biegać że śródstopia, gdyż jest to znacznie bardziej wymagające ( szczególnie dla osób z nadwagą). Trzeba być do tego dobrze przygotowanym inaczej można narazić się na kontuzje śródstopia, łydki lub achillesa z powodu przeciążenia. Jeszcze gorzej gdy osoba początkująca jest przekonana, że biega że śródstopia a tak naprawdę wali piętami o glebę aż krety spierdzielaja xd ulega magi biegania naturalnego i biega w butach bez dropu. Zamiast jego można całkowicie bezpiecznie biegać na piętę, trzymając się pewnych zasad teoria-ruchu.pl/2018/05/technika-biegu-sesja-z-maria-wengierek/ powolutku ćwicząc i wprowadzając sobie bieganie ze srodstopia ( lub nie ). Ale wuj z tym Tomasz wie lepiej 😁 zresztą na końcu powiedział, że jest amator i nie musicie go słuchać więc nie ma sprawy XD
Najlepiej jest wcale nie biegać, zresztą od dawna nie jest to naturalne gdyż jazda samochodem jest efektywniejsza energetycznie, szybsza i stwarza mniejsze ryzyko kontuzji co czyni ją najnaturalniejszym sposobem przemieszczania się współczesnego człowieka. Ja nie biegam i dzięki temu te wszystkie problemy i zagrożenia mnie nie dotyczą.
Namawiał, namawiał i nie namówił, a w piwie odwrotnie. Za to piwo...piwo piję: wolno, dokładnie, małymi łyczkami, spod palca, tak żeby nie poszło w pięty, na tlenie i w tlenie [czasami w Tleniu], z otwartymi ustami, często na zielonym polu, na miętkkim, bez kontuzji, niecodzienne, bez treningów, nie na pusty żołądek, bez napinki, z kadencją= piwo/pół godziny, czasami ze slołfudem, czasami ze śpiewem, retronosowo, z oddawaniem wody, czasami na swierzym powietrzu, rzadko w mieście. Przeplatam picie piwa , piciem cydru. Jak nie piję, to tęsknię za piwem. Myślę o trenerze-doradcy piwnym ale jeszcze za drogo. I piję dla siebie.
Bardzo wartościowy film dla początkujących. Tomek sam to przerobił, a nie tylko przeczytał. Popieram. Temat z pierwszej ręki i bez naukowego "nadęcia" które może czasami zniechęcać.
Co do biegania szybciej. Ja zacząłem biegać gdzieś 1,5 roku temu i od kiedy pamiętam nigdy nie mogłem zejść poniżej 5:30 na km. Kluczem do przebicia tej bariery okazały się trzy rzeczy: 1. Zwiększenie kąta rozwarcia ud w trakcie biegu co przełożyło się na długość kroku. 2. zmiana butów. 3. Waga spadła o 6 kg (73 - 67). O dziwo, kadencję mam zazwyczaj 180 - 185 i to jest moje naturalne tempo biegu - po prostu nie umiem wolniej ani szybciej. I taką kadencję mam prawie od zawsze. To co się zmieniło po trenowaniu skipów i utracie wagi to zwiększenie długości kroku. Ta zwiększyła się z 1,02 m na 1,21 m. Czyli macham nogami tak samo jak zawsze, natomiast każdy krok niesie mnie o te 20 cm dalej. Obecnie moje czasy to 4:30 - 4:40 na km i potrafię takie tempo utrzymywać 10 - 15 km. A i biegam zawsze w 3 lub 4 strefie (między 150 - 165 BMP). 32 lata.
Naprawdę wartościowy film. Brawo 💪
Ciekawy materiał dla mnie, od biegacza amatora z dużym doświadczeniem dla biegacza amatora zaczynajacego od kilku miesiecy przygode z bieganiem. Z innymi materiałami na yt miałem ten problem, iż były za bardzo "wyspecjalizowane" dla mnie, nastawione na ogólną prezentację. Mega duży plus za formę i przedstawienie wielu wskazówek, nie nudziłem się :)
Ważniejsze od tempa jest to, żeby biec w dobrą stronę.
potrzebujemy ruchu to biegamy, problemem jest brak rozgrzewki, brak gimnastyki... niestety czasami trzeba biegać jak boli...
Super Tomku wodać różnicę w budowie sprzed biegania i teraz. Sam nieraz biegałem tak około 6km 3-4 razy w tygodniu i było widać różnicę szybko lecz nigdy na dłuższą metę i wracały stare nawyki. Od niedawna wziałem się konkretnie za bieganie i ćwiczenia i chcę teraz osiągnąć wyniki, które dadzą mi zadowolenie.
Tomek, super film, naprawdę robisz biegowo super robotę, pokazujesz pewną drogę, którą faktycznie można podążać :), każdy oczywiście ma swoje marzenia czy cele ale transformacja jaką pokazujesz i podejście są zajebiste. Mimo, że ja mam trochę dłuższy staż biegowy, to tak jak mówisz, kontuzje co roku i też bardzo mocno przeformatowałem moje podejście do biegania i treningu. Bardzo fajnie się Ciebie słucha! Keep going!
Tomku, fajny film, super, że pokazujesz ludzią, że można :) Ja biegam od ponad 10 lat, też uważam, że bieganie naturalne, nauka techniki i samorozwój to inwestycja w długotrwałe utrzymanie swojej egzystencji w dobrym zdrowiu. Z większością tu opisanych punktów się zgadzam, gdzieniegdzie bym podyskutował ;) Najmniej zgadzam się ze stwierdzeniem, że biegając bardzo wolno biega się dobrze technicznie, według mojej wiedzy jest wręcz na odwrót i to biegnąc bardzo szybko człowiek angażuje dopiero wszystkie mięśnie i jego postawa biegowa dąży do ideału, dletego na przykład wplata się minutowe przebieżki pod koniec rozbiegań.
Tomek, mega film!! Biegam od ponad 10 lat, średnio 1,5 tys rocznie. Moja doktryna to 100% przyjemności biegam górskie ultra również. Startując w zawodach zawsze dla mnie najważniejsze jest dobiec bez kontuzji i brać jak najwiecej pozytywów: atmosfera widoki itp. Średnio czasy jakie zajmuje to połowa stawki :) często mam spinkę w rozmowach z innymi biegaczami ze nie rozumieją tego ze nie mam ciągu na czas/poprawianie wyników, że jest to w ich ocenie klepanie pustych kilometrów 😂😂 do tej pory praktycznie nie miałem kontuzji😊
P.S.
Spróbuj jeszcze raz Chojnika! Warto!!!!
No na pewno będę chciał się z Chojnikiem policzyć.
Wszystkie błędy popełniałem co przedstawiasz.
Kupiłem buty minimalistyczne Magical shoes za 400 w promocji, żeby wykluczyć bieg z pięty i wziąłem rozmiar na styk.
Pierwsze bieganie i mnie pazur na paluchu zszedł, tyle skorzystałem.
Kiedyś Beata Sadowska miała w radio audycje o sporcie i był kiedyś Kurzajewski reklamował książkę J.Skarżyńskiego "Biegiem przez życie"
Zara poleciałem i zakupiłem, stara polska szkoła biegania, bez kompromisów i drogi na skróty ..."Jak nie jesteś w stanie przebiec 10 km to nie jesteś biegaczem"😁
Prawie 400 stron w temacie plus plany treningowe, polecam.
Dzięki Tomku, właśnie kupiłem. Zabieram się do roboty.
btw kopyr ma racje .jak bylem mlody i biegałem na palcach (jak ja to nazywalem) to nic mnie nie bolalo i zapierdzilalem jak rakieta. teraz jak chodze jak ulana swinia na piecie to kolana bola
Bardzo polecam "zejście z pięty". A nie jest łatwo, bo większość butów jest dla piętowców.
Oglądnę ale nie dziś. Ty mi sporo podpowiedziałeś jak biegać i żeby się nie zniechęcać. Dziękuję ci. Ale mieszam aktywność maksymalnie żeby się nie zniechęcać. Jak zejdę z wagą leci już sporo bo 7 kg w 2 miesiące to biorę się za wydolnościowe ćwiczenia. Teraz siłownia, trochę biegam, trochę rower i jakoś leci. Super że robisz co robisz !!!
Generalnie spoko, część jest obiektywna, a część to po prostu Twoje preferencje. Przede wszystkim taki zestaw zasad trzeba sobie dostosować do własnych celów.
Super film. Czekam na kontynuację. Niedawno sam zacząłem biegać i dodam od siebie że mega ważne są dobre buty i w przypadku facetów spodenki 😃
Jeśli chodzi o strefy to jak ktoś nie ma czujnika to w tlenie jest wtedy, gdy oddech nie jest zbyt przyspieszony i można w miarę swobodnie rozmawiać
Ach powiedziałeś o tym później
Dziękuję za ten i kolejne filmy o bieganiu. Chcąc wykorzystać Twoją pasję do objaśniania wszystkiego;), czy mógłbyś zrobić serię dla zupełnie, zupełnie początkujących czyli dla takiego Tomka K. sprzed 3 lat, przed pierwszym biegiem i kilka po-co taki Tomek chciałby wiedzieć itd. Mnie np. nurtuje ogarnianie ruchu i kontrola zegarka/telefonu. No nie potrafię tu utrzymywać konkretnego tempa a tu sprawdzać pysk, sprawdzać czy juz trzeba przyspieszać/zwalniać. Ja zeby spojrzeć na tel/zegarek muszę stanąć ;) (nie mam wady wzroku)
Próbowałam metodę Galloweya, ale wlasnie przez tę potrzebę kontrolowania zegarka nie daję rady:(. Jaki jest sekret?
Zgadzam się z Tobą gościu. Nie ma, co gnać na złamanie karku. Formę należy budować małymi kroczkami. Zbyt intensywny trening zamiast przynieść pozytywne efekty może nam zaszkodzić. Od kiedy zacząłem biegać i jeździć na rowerze z umiarkowanym tętnem trening sprawia mi przyjemność i uzyskuję oczekiwane efekty. Lata treningu powodują większą wydolność organizmu przez co uzyskuje się lepsze wyniki. Należy trenować z głową, a nie na WARIATA! Pozdrawiam
Ad 2. Święta prawda. A przechodząc do ultra, trzeba biegać wolno nawet wtedy, gdy robi się to latami. A jak w czasie ultra uważasz, że biegniesz wolno, to zwolnij jeszcze bardziej.
Zajebiste podsumowanie tematu. Z perspektywy 10 lat biegania amatorskiego nie wiem co jeszcze mógłym dodać do dekalogu. Może wspomniałbym o korzystaniu z pomocy mądrzejszych od siebie (fizjoterapeuci, trenerzy) i o bieganiu z zegarkiem (nieskończona pomoc jeżeli chcemy sensownie trenować).
Mówił o zegarku.
@@WILUsprawdza owszem, mówił o tętnie z zegarka, ale tętno to tylko jedna z funkcji (z pewnością jedna z najważniejszych). U mnie zegarek pomógł zwalczyć trwającą 2 lata kontuzję piszczeli, tzw. shin splint (serio). Nigdy nie zwracałem uwagi na kadencję, po czym zmierzył ją zegarek. Okazało się, że wynik to ok. 160. Kiedy zacząłem dążyć w stronę 180, kontuzja zniknęła sama, natychmiast i nigdy nie wróciła.
Kopyr - odnośnie kadencji - świetnie sprawdza się pas piersiowy, ja korzystam z Garmina. Oprócz tętna mierzy kadencję, ale też czas spędzony na każdej z nóg, np L 48% P 52% przez co wiesz, którą nogę bardziej obciążasz i nad czym trzeba popracować.
Bardzo dobry film, ale komentarze szkoda czasu i dobrego samopoczucia. Skąd w ludziach tyle hejtu?
Biegam ok. 6 lat, chyba, nie liczę lat. Po prostu poczułam TO i biegam. Nie ważne jak, gdzie i ile razy w tygodniu. Ale większość zasad KOPYRY stosuje intuicyjnie.
Pozdrawiam gorąco
Fajny film i potrzebny, nawet nie mam się za bardzo do czego doczepić. Rozszerzyłbym tylko o to, że priorytetem powinien być ruch sam w sobie i jakikolwiek. Bieganie jest super, ale jak bieganie kogoś nudzi, męczy, denerwuje czy w inny sposób mierzi - nie ma się co napinać i lepiej znaleźć sobie coś innego, co będzie sprawiać przyjemność. Ale to nie zarzut do filmu, bo wiadomo, ma być o bieganiu, tylko taka meta-uwaga.
A no i dorzuciłbym zastosowanie treningu uzupełniającego, najlepiej siłowego. Powtarzam się, bo już to pisałem pod kilkoma filmami, ale powtarzać będę, bo dla mnie to był naprawdę game changer. Około rok temu (w pierwszej fali lockdownów) kupiłem jeden kettlebell i wkręciłem się w tę metodę - mi pasuje, bo przede wszystkim jestem niezależny i mogę trenować w domu, ale korzyści o których napiszę tyczą się też klasycznego treningu ze sztangą a pewnie i kalisteniki. Po pierwsze, korzyści ogólne - od siedzenia dosyć często bolały mnie plecy, głównie w odcinku lędźwiowym, czasem dokuczało mi to także podczas biegania. Od jakiegoś czasu mi się to nie zdarza, prawdopodobnie głównie pomogło wzmocnienie mięśni głębokich, ale też poprawa mobilności w obrębie bioder. Po drugie ogólna sprawność - połączenie poprawy ogólnej siły i mobilności po prostu przydaje się w różnych sytuacjach życiowych. No i kwestie estetyczne - nie było to nigdy moim priorytetem, ale zawsze fajnie lepiej wyglądać. Zbudowanie jakiejś rozsądnej masy mięśniowej jest też ważne ze zdrowotnego punktu widzenia - oprócz kwestii zapobiegania kontuzjom i urazom, masa mięśniowa pełni też role w procesach metabolicznych. No i mając trochę mięśni łatwiej trzymać tkankę tłuszczową w ryzach - samo utrzymywanie mięśni wymaga kalorii, oczywiście jeśli nie jesteś kulturystą, to nie mówimy o jakichś astronomicznych sumach spalonych dodatkowych kalorii, ale w dłuższej perspektywie nawet nieduże liczby mają znaczenie.
Co do korzyści w kontekście biegania, przede wszystkim będąc silniejszym łatwiej unikać kontuzji. Mówiłem już o bólu pleców, ale silne mięśnie głębokie stabilizują całe ciało, silne i umięśnione nogi też trudniej uszkodzić. Do tego dochodzi kwestia siły biegowej - jest to naprawdę odczuwalne, włączając potraktowany na poważnie trening siłowy można liczyć na zauważalną poprawę tempa. Oczywiście najwięcej na krótkich dystansach, ale przekłada się to też na dłuższe dystanse.
Podsumowując, jak bieganie Cię kręci i chcesz to robić jak najlepiej, ale przede wszystkim jak interesuje Cię zdrowie w długiej perspektywie, to nie broń się przed treningiem siłowym, naprawdę Ci się to opłaci i za rok nagrasz film jakie to jest ważne.
Biegam regularnie od sześciu lat, dobrze Tomasz gada. Warto posłuchać i wziąć do siebie jego rady, zwłaszcza na początku swojej przygody z bieganiem.
Spoko decyzja, myślę że będzie na to sporo oglądających, tak mi się wydaje. Sam gdybym zaczynał biegać wolałbym rad takiego gościa jak ty, niż jakiegoś kolesia który w moim wieku będzie za 15 lat ;) Ja zaczynałem biegać mając 35, pamiętam że pierwszy "trening" to był mega szok jak bardzo mi kondycja spadła i jak mój organizm zareagował na pierwszy przebiegnięty kilometr :) Z biegiem czasu było oczywiście coraz lepiej, niestety nie było ciągłości ale mogę śmiało napisać, że od 3 lat biegam już regularnie. Moje błędy:
1. Kontuzje kolan (nie żeby jakoś bardzo ale trzeba było zrobić przerwę kilka razy), bo oczywiście chciało się więcej i więcej...
2. Obtarcia na piętach - standardowo pierwsze buty kupiłem w sklepie na D bez żadnej konsultacji i do tego oczywiście jakieś tanie (ale to też dlatego, że nie chciałem nakupować niewiadomo jakiego sprzętu, który później by leżał bo mi bieganie przeszło ;) - dlatego w tym aspekcie trzeba zaznaczyć, że co jak co ale buty NALEŻY kupić porządne, w sklepie gdzie doradzą jak z rozmiarem i nie tylko.
3. Bielizna - wraz ze zwiększaniem się pokonywanych dystansów, bardzo szybko przekonałem się (a raczej moje obtarte uda), że taka którą nosi się na codzień nie nadaje się do biegania, więc warto od razu kupić coś budżetowego ale przeznaczonego do biegania. Tyczy się to również skarpet.
4. Apki do biegania - u mnie wyglądało to tak, że na początku chodziłem sobie pobiegać bez niczego; nieistniejące już endomondo używałem tylko do jazdy na rowerze a bieganie było nie na pokaz ;) Wiadomo, na początku nie było się czym chwalić, bo co ja tam biegałem, ale jak już zacząłem biegać z apką i dzielić się tym ze znajomymi, to z perspektywy czasu uważam, że trzeba było tak od razu - osobiście mobilizował mnie fakt, że jakiś znajomy akurat biegał więc ja też nie szukałem wymówek i jazda na trening :)
Ok to tak na szybko i dosyć spontanicznie, uważam że o błędach trzeba pisać bo jest szansa, że ktoś się czegoś na nich nauczy. A sukcesy na tym polu każdy będzie mieć inne, więc nie ma co się rozpisywać :)
Pozdro!
Film bardzo spoko, z niektórymi rzeczami nie, że się nie zgadzam, ale mam inne podejście np. Dlaczego biegam lub oddychanie (czasem trzeba przez usta i nie ma wyjścia 😛). Wojna o bieganie z pięty czy ze śródstopia jest odwieczna i nie sprowadza się tylko do butów "koncernów". W zależności jak biegasz to obciążasz kręgosłup albo achillesa.
I jakie książki masz w bibliotece? Urodzeni biegacze to wiem, bo bardzo się na nich powołujesz, bardzo ciekawa. Jakie są inne pozycje?
Spróbowałem biec wg tych zasad. Ilość kroków na minutę było mi łatwo policzyć. Zawsze synchronizuję oddech z krokami - 3 kroki wdech, 3 - wydech. 29 wdechów to 174 kroki, więc blisko tego, co podałeś. Biegłem tylko o 20 sekund na km wolniej niż zazwyczaj, więc można powiedzieć, że już wcześniej biegałem slow jogging :) Tętno miałem o 4 wyższe. Małe kroki przy jednoczesnym oddychaniu przez nos powodują wzrost tętna. Jest to wkurzające, bo czuję, że energia idzie bardziej w przebieranie nogami niż w ruch do przodu. Idea jednak bardzo mi się podoba - unikać dróg na skróty i zastanowić, co jest celem. Jeśli będziesz mówił o technice, to mnie interesuje, jak stawiasz stopę - czy wystarczy, że po prostu najpierw podłoża dotkną palce, czy dodatkowo amortyzujesz uderzenie piętą? Ciekawie o tym mówisz i dla mnie ta seria ma dużo sensu
Hej, to kiedy Tomek ten film o tętnie czekam i czekam. 🙃
Jakikolwiek ból kolana przerywa trening - ja to stosuję też do jazdy rowerem. Mając lat 20 kilka przeciążyłem kolano i kilka lat go odczuwałem - nie byłem u lekarza samo przeszło, ale teraz 20 lat później to bym już nie zaryzykował mimo, że rowerem jeżdżę dużo - praktycznie codziennie.
Pamietacie film HERO z 2002 roku. samuraje i te sprawy.
Stopnie mistrzostwa stylow walki czy cos takiego
Pierwszy krok "to pelna jednosc z mieczem.Gdy to osiagniesz możesz walczyc chociaż źdzbłem trawy"
Drugi krok "to posiadanie miecza w sercu gdy nie masz go w dloni.Możesz pokonać wroga nawet ze 100kroków gołymi rękoma"
Krok ostatni " brak miecza w sercu i rekąch. To wolnosc od wrogów ktorzy zamiast zabijac niosą pokój"
Nasz kopyr lada chwila osiagnie w bieganiu 4 stopien. dojdzie do wniosku zamiast biegac można chodzic po co sie spieszyc
Wolno to nie wstyd. U mnie w parku (Nawamin Phirom; BKK) i w pobliskich, jak nie we wszystkich, prawie cala "elita" (osoby biegajace maratony i gorskie ultra pare razy w roku) biega wolno. Bieganie wolno = mozliwosc prowadzenia konwersacji.
Tak jest bieganie z piety "nakrecaja/sponsoruja" firmy obownicze.
Bieganie to nie moja bajka i zdecydowanie wolę trening siłowy, ale fajnie, że masz zajawkę. Kładź lachę na hejterów.
Kiedyś przekonałem do włączenia reklam w środku filmów, a teraz do nagrywania filmów o bieganiu.
Wybaczcie mi 😉
P. S. Najważniejsze by nie było nudno...
Pozdrawiam Tomku🙂
Zgadza się, dobrze, że w końcu cokolwiek robi i sprawia mu to przyjemność.
ten moment gdy krafcik ma lepszy ratio łapek góra/dół od kopyry..... Pany a moze kopyra troluje sam siebie :D
2:40 no to jesteś arcymistrz w czytaniu 😉
Czytając zakleja plastrem usta. Jest arcymistrzem
Dobra Tomek - kupiłeś mnie. Te zasady brzmią rozsądnie i zastosuję się. Polecisz proszę jakieś obuwie dla świeżaka, które nie zepsują mi stawów szybciej niż zdążę zacząć?
Powiem tak, Kopyr przebiegł 33km i JUŻ myśli że jest maratończykiem więc będzie krytykował Nike że buty z za dużą piętą robi...
Zapytam tu, bo dzie indziej. Mialem skrecona kostke i wracam do biegania po 3 miesiacach. Czy moze powinienem zainwestowac w jakies specyficzne buty, ablo inne metody stabilizacji kostki?
Zainwestuj... czas w ćwiczenia. Poszukaj jakichś filmików na YT jak wzmacniać staw skokowy.
Załóż se zegarek na nogę.
Ależ to nawiązanie do kultowego komiksu Papcia Chmiela. Tytus będąc Prezesem kopalni zegarków Tic Tac Company podczas zebrania członków Rady Nadzorczej slyszy: Natrafiliśmy na żyłę zegarków na nogę. Brak zamówień. Komiksowy dymek legenda.
Ja należę do tych niedotrenowanych (9 lat biegania bez kontuzji) - tylko miękka nawierzchnia (lub skały), tylko dla przyjemności, znam swoje limity i ograniczenia.
I słuchać swojego organizmu a nie zegarka.
Właśnie ja stosuję 2-3 tygodniowe okresy regeneracji między wybieganiami. Dla mnie bieganie jest jak wyjście do kina lub do teatru - tak uczta dla ducha i ciała.
A gdzie jest ten filmik o oddychaniu ?
To było wycięte z LIVE dla wspierających.
Tomku a co sądzisz o nowej modzie, moze u nas dopiero kiełkującej, ale na zachodzie coraz popularniejszej, a mianowicie o bieganiu w sandałach?
Kupiłem sobie Monk Sandals, ale na razie tylko kilkaset metrów przebiegłem.
Widziałem zdjęcia, że ktoś na DFBG w sandałach atakował jakiś dłuższy dystans.
Na rowerze optymalna kadencja to 90
A kto tak powiedział? 😀
Dopóki stopa stawiana jest pod naszym środkiem ciężkości to czy biegamy z pięty czy śródstopia/palców NIE ma znaczenia.
W zasadzie się zgadzam, tylko bieganie ze śródstopia sprzyja stawianiu stopy pod środkiem ciężkości, a bieganie z pięty wprost przeciwnie.
@@TomaszKopyraoverstriding jest spowodowany nieprawidłową sylwetka podczas biegania która prowadzi do biegu z pięty a nie na odwrót. Poza tym bieganie stopa/pięta różnie obciąża Achillesa i kolano. Podatność na kontuzje przy danej technice - kwestia indywidualna. Nachylenie terenu: stromy podbieg - będziesz biec na palcach, stromy zbieg - odwrotnie. Tempo biegu: sprint - będziesz biec na palcach/śródstopiu, słów jog - niekoniecznie. Podsumowując: jest bardzo dużo składowych tego jak ustawiamy stopę i jak badania dowodzą jest to kwestia drugorzędną i nie ma co się podniecać.
Film spoko. Czekam na następne. Pzdr
Witam Panie Tomku, czekam na film dotyczący tętna i już teraz zadaję odnośnie tętna pytanie. Jak zmieniło się Pana tętno (podczas biegu) na przestrzeni tygodni, miesięcy od kiedy zaczął Pan biegać. Odniosę to do przykładu, biegam dosyć wolno, ok 6:50 - 7:30 na km natomiast nie jestem w stanie zejść do tętna tzw. Spalania tłuszczu czyli poniżej 70%. Biegam w przedziale aerobowym i zastanawiam się czy z biegiem czasu, z każdym treningiem organizm będzie w stanie się dostosować i obniżyć to tętno przy zachowaniu tego samego tempa ?
Biegasz w tętnie aerobowym czy anaerobowym? Bo w tlenie powinieneś biegać.
FYI takie male zboczenie zawodowe, ale slowo "optymalnie" sie nie stopniuje :D mozna powiedziec "najbardziej efektywnie", ale "nabardziej optymalnie" to masło maślane, bo optymalny = najlepszy.
True.
Będzie długo, jak zwykle. Ale to dlatego, że lubię twoje filmy o bieganiu (chyba bardziej niż te o piwie).
Bieganie ma "zły PR" właśnie przez amatorów, którzy zapominają, że jest to jednak sport wyczynowy i jak każdy taki sport wymaga przygotowania. Nie jestem pewien skąd się to wzięło, ale wydaje mi się, że sama prostota zabrania się za bieganie powoduje, że zapominamy, że nie jest to takie proste na jakie wygląda. Mnie akurat mrozi jak widzę "biegające kaczki" (na pewno wiesz o czym mówię i widziałeś taką formę wśród niektórych biegaczy), czyli stopy do zewnątrz, kolana uginające się do wewnątrz (brrrr!). Taka forma jest często spotykana wśród osób ze znaczną nadwagą.
Jakby to była Strava, to bym ci dał "kudosa" albo dwa za pierwszą regułę! Jesteśmy w podobnym wieku, nie regenerujemy się tak szybko jak młodsi biegacze i każda kontuzja może być tym co zakończy zabawę w bieganie. Warto o tym pamiętać.
Co do biegania wolno, u mnie ta zasada jest trochę inna i brzmi "biegam 'łatwo'" (brzmi lepiej po angielsku :D). Skupiam się bardziej na poziomie wysiłku niż szybkości/tempie. Większość moich biegów jest "easy", gdzie serce pompuje w strefach Z1/Z2 (jak Garminowymi kolorami się posługujesz, to szara/niebieska strefa, low-aerobic, wysiłek "very easy" do "easy"). Właśnie przez poziom wysiłku nie posługuję się pojęciem "szybkości" w bieganiu. Jeśli chciałbym pobiec z tempem wolniejszym powiedzmy 7:00/km, to nawet w low-aerobic nie wejdę. Mój niedzielny półmaraton poszedł z tempem 5:32/km i to mi dało low-aerobic - 70% czasu w "low-aerobic" (niebieska), 27% czasu w "tempo/endurance/aerobic" (zielona)). Czy to wolno czy szybko? Zależy względem czego. Wiem natomiast, że dla mnie wysiłkowo to przede wszystkim "easy". Chodzi mi o to, żeby właśnie nie martwić się o tempo biegu, a dopasować tempo do wysiłku wymaganego, by je uzyskać. Zresztą to zgadza się z tym co sam powiedziałeś o swoich pierwszych biegach (z tego co mówisz, były dalekie od "easy", stąd problemy). Mam nadzieję, że nie zaplątałem się w próbie wyjaśnienia dlaczego "easy" a nie "slow" dominuje w moich regułach :) A to czy ktoś biega wolno czy nie - co za różnica? Ważne, że biega a nie siedzi na kanapie wcinając czipsy i zapijając piwem :)
"Overstriding" to po prostu za długi krok. Swoją drogą, ma to jakiś swój polski odpowiednik? Jak nie, to można zaproponować "przekrok" :D A wysoka kadencja to lek na "overstriding", bo zmusza do skrócenia kroku. Zresztą wspominasz o tym przy bieganiu małymi krokami. Kiedyś ci chyba w komentarzu napisałem, byś spróbował ćwiczyć z metronomem (najprostsza metoda to podskakiwanie w miejscu tak by ten rytm się zakodował w głowie). Sam przyzwyczaiłem się do biegania z metronomem tak bardzo, że bardzo rzadko biegam bez. Jednocześnie bieganie poniżej 186spm wydaje mi się teraz mało naturalne. Ciekawe jest to, że jak podbijesz kadencję o te 10-20 kroków, to automatycznie też będziesz biegł szybciej czy tego chcesz czy nie (choć wcale tego jakoś specjalnie nie odczujesz, bo po prostu polepszy ci się biegowy "flow").
Formuła "220-wiek" została dawno zdyskredytowana. O wiele lepiej jest wyznaczyć lactate threshold i oprzeć strefy na LT (masz możliwość zrobienia testu w Garminie i przełączenia stref z max HR na LT).
Bardzo ciekawy film i z większością tego co powiedziałeś trudno się nie zgodzić :)
Bieganie nie jest dla mnie, kolana nie pozwolą na takie obciążenia. Dla mnie lepszym jest rower co któryś dzień. 40tka na karku i nie przebije głową sufitu. Ruch ma sprawiać przyjemność i to podstawowa rzecz której się należy trzymać. Fakt faktem takie bieganie byłoby świetnym treningiem przed chodzeniem po górach które uskuteczniam... ale jednak kolana to ograniczenie i nie przeskocze. Raz je zajechałem i chucham dmucham jak paranoik haha
Ja pierdziu, mam dokładnie TO SAMO. Tyle, że coś tam z kolanami miałem od nastolatka.
Ale spróbuj 30 minut slow joggingu. Nie wierzę, że slow jogging może cokolwiek rozwalić.
@@TomaszKopyra ok, nie mówię nie, masz siłę argumentu za sobą ;) Nim zagnam się do biegania to pewnie zobaczę Twój poradnik co i jak. Pewnie mnie przekonasz przynajmniej do spróbowania. W górach z kijkami i z plecakiem po 12kg to czasem prawie biegnę więc pewwwwwnie makabry nie będzie... jeśli zrobić to z głową i bez przesadyzmu. Warto przynajmniej pomyśleć i spróbować mimo obaw.
Stawy, jak i mięśnie (a także kości), potrzebują stymulacji, żeby być w optymalnej formie. Mnie zaczęły boleć, jak się ruszać przestałem przez pandemię. Zacznij od leciutkiego treningu 1-2 km w tempie 7-8 min/km, a nawet wolniej, ale potem dwa dni odpoczynku. Przebiegnij w ten sposób łącznie 10 km i już powinieneś odczuć pozytywną różnicę.
Ja biegam tylko do getränke po spateny
Jakie starty planujesz jeszcze w tym roku?
Łatwo liczyć "pary kroków" w sensie co drugi krok no i np. przez minutę ... tadam - kadencja :)
Nie jest problem w liczeniu, problem jest w zrobieniu tych 180 kroków na minutę.
No ta, ale potrzebujesz to taktować dużo częściej, możesz robić to 'analogowo', powodzenia w skupianiu się na kolejnej rzeczy ;p
Zresztą wydaje mi się, że mierzenie ruchów ręką jest wystarczające (zwłaszcza dla amatora), nie wyobrażam sobie poruszać rękoma w innym tempie/metrum niż nogami :P
Mnóstwo ludzi biega w Polsce i nie jest to nic nadzwyczajnego. A tutaj widzę, że Pan Kopyra robi z tego wielkie halo, pokazywanie się, chwalenie się i dysputy 40-minutowe jakby właśnie brał udział w IO w Tokio. Już nie oglądam kanału od dłuższego czasu, ale pamiętam, że odcinki Kopyry o piwie - świetna robota, odcinki nie o piwie - niezbyt udane, czasem wręcz żenada.
2:39 czyżby spoiler odnośnie kolejnej pasji Tomka, gdy już skończy z bieganiem? ;)
Dobre
15:00 stamp dla Krafcika do robienia mema filmowego
15:55 - chyba nigdy nie słyszałem czegoś bardziej idiotycznego. "Rower jest niezdrowy, bo siedzisz." No błagam.
Nie rower jest niezdrowy, tylko siedzenie jest niezdrowe. Jeśli już siedzisz ileś godzin dziennie, to dokładanie kolejnych godzin w pozycji siedzącej jest mniej korzystne niż w pozycji wyprostowanej.
Jak zaczynam śpiewać, to zwierzęta uciekają z lasu .. nawet głuche węże ;)
Gość który biega 10km ponad godzinę na tętnie 160 uczy i doradza innym jak biegać bo przeczytał kilka książek o bieganiu. Normalnie jak Prezes z Poranka Kojota. :D weź sobie człowieku daj spokój z tym narcyzmem i potrzebą atencyjności. 10 minut wywodu o bieganiu ze śródstopia, chętnie zobaczę to bieganie ze śródstopia w Twoim średnim tempie:D Coś tam poczytałes, coś tam posluchales, coś tam dzwoni, nie wiesz w jakim kościele ale do mądrzenia się pierwszy. Tak, czekam na tego shadowbana jak dziesiatki innych osób wcześniej.
Na razie zostawię jako pomnik Twojego Bólu Dupy. 😋
Jak mawiał klasyk "to my decydujemy, kto będzie wisiał na tej naszej gablocie". 😊
@@TomaszKopyra Nie ma bólu ale raczej żal, że ktoś kto rozpoczyna lub rozpocząć chce przygodę z bieganiem może trafić na tak słaby materiał i po prostu wyrobić sobie jakieś błędne nawyki itp. A taka osoba mogłaby trafić na coś bardziej merytorycznego i przydatnego. I nawet się nie dowie z komentarzy że sadzisz tutaj babole bo niczym Olafaktoria żyjesz w swojej bańce klakierów a reszta jest banowana za samo podważanie słów "guru". No ale dalej uzasadniaj takie bany cytatami kominka choć raczej widać kto ma tutaj problem z nadmuchanym ego.
Kominka? 🤔 😳 😝 🤣🤣🤣
Mówiłem wyraźnie - krytyka w postaci merytorycznych argumentów jest mile widziana. Ty nie zdecydowałeś się na taką krytykę, tylko na przytyki odnośnie moich wyników. No i tym wystawiasz o sobie najlepsze świadectwo. 🤷♂️
@@TomaszKopyra A co kiedy wyniki są namacalnym dowodem na to, że w temacie w którym chcesz się wypowiadać raczej niczego nie dokonales? Czy ja mogę udzielać rad jak skakać o tyczce skoro jedyne co przeskoczyłem redlina na polu ziemniaków? Czy ja mogę uczyć jazdy rajdowej autem skoro jedyne co umiem to jak kręcić bączki na ręcznym pod marketem? Fajnie że masz zajawkę i w wieku 40 lat coś tam biegasz ale to nie daje automatycznie paszportu znawcy i doradcy.
Powiedziałem wyraźnie jakie mam motywacje i kompetencje do nagrywania takich, a nie innych filmów. Ty całą swoją krytykę opierasz na tym, że za wolno biegam dychę, czy tam ogólnie biegam za wolno wg Ciebie. Sęk w tym, że to jest tylko Twoja opinia. Z mojego punktu widzenia kompletnie bezwartościowa.
Ja nie mogę biegać w tlenie bo od razu jak zaczynam to tętno rośnie pod FTP
Na rowerze łatwiej regulować tętno
Może źle określiłeś swoje max. tętno?
@@marcinpietrzak9358 nie wiem ale raczej w miarę dobrze bo mam pasek na pierś, to pewnie kwestia zbyt dużej wagi
@@piotrszumilas1888 nie chodzi mi o to, że źle mierzysz, tylko, że źle określiłeś wartość referencyjną. Jeśli ją zawyżyłeś, to będziesz biegał tlenowo, chociaż aplikacja pokaże Ci, że niby nie osiągnąłeś odpowiedniego tętna.
@@marcinpietrzak9358 wartość maksymalnego tętna właśnie mierzyłem paskiem na podjazdach i zawsze około 178
Zmień profilowe zdjecie
Kopyr ile masz wzrostu ?
185 cm.
... Na rowerze siedzisz tak samo jak 8h w robo ... no nie! :)
Nie siedzisz tak samo, ale siedzisz.
Kontuzje? Dziwne co? Od kiedy to bieganie jest naturalną formą ruchu dla człowieka?
Od co najmniej pół miliona lat. Dużo dłużej niż chociażby wynalazek krzesła.
od kiedy zeszliśmy z drzew ;)
Naturalną formą ruchu jest przede wszystkim chodzenie. Tekst o naturalnym bieganiu jest zaczerpnięty z książki, gdzie postawiono teorie, że ludzie zabiegali ofiarę (czego nie udowodniono). Od setek lat nie musimy już biegać za jedzeniem.
Do chodzenia nie jest nam potrzebne ścięgno Achillesa, a do biegania owszem.
@@TomaszKopyra Chyba nie rozumiem, co to znaczy, że nie potrzebujemy?
hyhy stópki
Teraz troszkę ręce rozbuduj i górę tułowia.Przydaje się w życiu.😉
Tomasz skoro widzisz, że ludzie Cię cisną o detale to zacznij robić crossy z ekspertami i na zasadzie rozmowy laika z trenerem stworzysz merytoryczny i wartościowych kontent edukacyjny? W ten sposób ustrzeżesz się od wszelkich zarzutów o braku wiedzy.
Ale o jakie detale? 🤔
Gość walczy ze swoimi wyobrażeniami. I z żyłą na łydzie. 😝
@@TomaszKopyra z tych wszystkich zdań utkiwlo tylko to o żyłce? Wybiórczo czytasz... A tak poza tym. Miniaturka tego filmu gdzie wrzuciłes siebie w 3 odsłonach. Na każdej zgarbiony, biodra wołają o pomoc, ramiona to zaraz Cię zakryją. Tak wygląda ta wiedza o bieganiu w praktyce i odpowiedzialność za widzów? ;)
Ale czy Ty nie rozumiesz, że ja nikomu nie mówię, że mam idealną technikę i że ludzie mają mnie naśladować? Ja mówię to czego się dowiedziałem, a nie co wymyśliłem. Jeśli mówię, że idealna kadencja jest 180, a sam mam 150 to znaczy, że wprowadzam ludzi w błąd? 🤔 No zastanów się chwilę. Powiedziałem wyraźnie skąd czerpię wiedzę. Twoje myślenie jest kompletnie nielogiczne. Rozumiem, że dajmy na to trener, który sam nie jest w stanie wykonać ćwiczenia jest niekompetentny? 🤔
@@TomaszKopyra kadencja to jest pewnie w 3 dziesiatce tematów jakimi powinien się przejmować biegacz na poziomie początkującego amatora. Lepiej mieć mniejszą kadencję i dobrą postawę niż na siłę w błędny sposób robić więcej. Tak jak pisałem. Coś tam Ci dzwoni ale niekoniecznie w tym kościele co powinno. ;)
3 lata pobiegał i wyrocznia biegowa XD Cały nasz Tomaszek.
czy tylko wyrocznia ma prawo mówić na jakiś temat? Przecież on mówi o podstawach
@@bajboll Mówi o podstawach, ale wypowiada się bardzo zdecydowanie w dość kontrowersyjnej kwestii biegania z pięty/śródstopia. Dyskredytuje trenerów i krytykuje firmy obuwnicze za dawanie amortyzacji pod piętę. Tymczasem 99 % początkujących biega z pięty i nie będzie w stanie biegać od razu biegać że śródstopia, gdyż jest to znacznie bardziej wymagające ( szczególnie dla osób z nadwagą). Trzeba być do tego dobrze przygotowanym inaczej można narazić się na kontuzje śródstopia, łydki lub achillesa z powodu przeciążenia. Jeszcze gorzej gdy osoba początkująca jest przekonana, że biega że śródstopia a tak naprawdę wali piętami o glebę aż krety spierdzielaja xd ulega magi biegania naturalnego i biega w butach bez dropu. Zamiast jego można całkowicie bezpiecznie biegać na piętę, trzymając się pewnych zasad teoria-ruchu.pl/2018/05/technika-biegu-sesja-z-maria-wengierek/ powolutku ćwicząc i wprowadzając sobie bieganie ze srodstopia ( lub nie ). Ale wuj z tym Tomasz wie lepiej 😁 zresztą na końcu powiedział, że jest amator i nie musicie go słuchać więc nie ma sprawy XD
Najlepiej jest wcale nie biegać, zresztą od dawna nie jest to naturalne gdyż jazda samochodem jest efektywniejsza energetycznie, szybsza i stwarza mniejsze ryzyko kontuzji co czyni ją najnaturalniejszym sposobem przemieszczania się współczesnego człowieka. Ja nie biegam i dzięki temu te wszystkie problemy i zagrożenia mnie nie dotyczą.