Hej, wiem, że to niezbyt pasujące do filmiku, ale nam prośbę. Zrobiłabyś podcast o tym co się robi z koniem po śmieci? Jakby... Jak to zrobić? Że jest pogrzeb czy nawet nie wiem co...
Jako tech wet na studiach behawiorystycznych cieszę się twoim szczęściem. Ja niestety miałam niefajną sytuację (praktyki zaczynałam w poniedziałek, w piątek babka, z którą była ugadana powiedziała, że zmieniła zdanie i wzięła sobie kogoś innego), więc wylądowałam na praktykach wskazanych przez szkołę. W gabinecie, który ma opinię umieralni. I wiesz co? W pierwszy dzień usłyszałam, że mamy się nie łudzić, że czegokolwiek nas nauczą, bo potem będziemy dla nich konkurencją na rynku pracy. Niestety to się utrzymało przez następne kilka lat. Gdy kiedyś spróbowałam porozmawiać z jedną wetką to usłyszałam, że mam się zamknąć albo zaraz wylecę za drzwi... A ja po prostu byłam zafascynowana ortopedią i chciałam ją zapytać o kilka rzeczy. Pomińmy fakt, że na jedną przychodnię było nas 10 osób. Było zwyczajnie tłoczno. Do tego zaraz po tym jak zaczęliśmy praktyki szefowa przyjęła studentki wety na praktyki. Jeszcze większy tłok i do tego atmosfera, gdzie nawet studentki potrafiły nas traktować jak g..., bo my jesteśmy tylko technikami od mycia podłogi i koszenia trawy. Jedna dziewczyna jak wyrwała mi z rąk psa, którego odnosiłam do kennela żeby mu kroplówkę podłączyć... Chyba najlepszą "reklamą" tego miejsca będzie to, że operowali tam mojego nieżyjącego już psa... Pomylili łapy. Szczęście, że to nie była jakaś poważna ingerencja w organizm tylko usunięcie guza, ale mieć wszystko opisane w dokumentach i pomylić małą brodawkę z palcem obrośniętym nowotworem?
Wydaje mi się że kiedys chyba mówiła że znudził jej się tamten format nagrywania filmów i przerzuca się na podcasty Nie zjedzcie mnie jak coś pomyliłam xD
Nice nie mogę się doczekać kiedy wleci vlog
Mega filmik👍
Hej, wiem, że to niezbyt pasujące do filmiku, ale nam prośbę. Zrobiłabyś podcast o tym co się robi z koniem po śmieci? Jakby... Jak to zrobić? Że jest pogrzeb czy nawet nie wiem co...
Jako tech wet na studiach behawiorystycznych cieszę się twoim szczęściem. Ja niestety miałam niefajną sytuację (praktyki zaczynałam w poniedziałek, w piątek babka, z którą była ugadana powiedziała, że zmieniła zdanie i wzięła sobie kogoś innego), więc wylądowałam na praktykach wskazanych przez szkołę. W gabinecie, który ma opinię umieralni. I wiesz co? W pierwszy dzień usłyszałam, że mamy się nie łudzić, że czegokolwiek nas nauczą, bo potem będziemy dla nich konkurencją na rynku pracy.
Niestety to się utrzymało przez następne kilka lat. Gdy kiedyś spróbowałam porozmawiać z jedną wetką to usłyszałam, że mam się zamknąć albo zaraz wylecę za drzwi... A ja po prostu byłam zafascynowana ortopedią i chciałam ją zapytać o kilka rzeczy. Pomińmy fakt, że na jedną przychodnię było nas 10 osób. Było zwyczajnie tłoczno. Do tego zaraz po tym jak zaczęliśmy praktyki szefowa przyjęła studentki wety na praktyki. Jeszcze większy tłok i do tego atmosfera, gdzie nawet studentki potrafiły nas traktować jak g..., bo my jesteśmy tylko technikami od mycia podłogi i koszenia trawy. Jedna dziewczyna jak wyrwała mi z rąk psa, którego odnosiłam do kennela żeby mu kroplówkę podłączyć...
Chyba najlepszą "reklamą" tego miejsca będzie to, że operowali tam mojego nieżyjącego już psa... Pomylili łapy. Szczęście, że to nie była jakaś poważna ingerencja w organizm tylko usunięcie guza, ale mieć wszystko opisane w dokumentach i pomylić małą brodawkę z palcem obrośniętym nowotworem?
o kij współczuję...
Tak ja też współczuję
Dlaczego już się nie pokazujesz? Wstydzisz się wyglądu? Przecież dobrze wyglądasz.
Wydaje mi się że kiedys chyba mówiła że znudził jej się tamten format nagrywania filmów i przerzuca się na podcasty
Nie zjedzcie mnie jak coś pomyliłam xD
To są podcasty, dlatego