Video není dostupné.
Omlouváme se.

CZARNE DNI KOLEI #6 - Żółte czoła. Katastrofy kolejowe w Pile i pod Bytomiem Odrzańskim (1988)

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 21. 11. 2022
  • Reupload odcinka 6 Czarnych dni kolei o katastrofach kolejowych w Pile i pod Bytomiem Odrzańskim. Oryginalna data premiery: marzec 2020.
    Patronite: patronite.pl/kuracyja
    Darowizny: tipply.pl/u/kuracyja
    Twitter: / kuracyja
    Wsparcie jest mile widziane, acz nieobowiązkowe.

Komentáře • 50

  • @annawalencik2795
    @annawalencik2795 Před rokem +24

    Jutro mija 35 lat od tego strasznego wypadku pod Bytomiem Odrzańskim. Zginął w nim brat mojej mamy, mój chrzestny ojciec Jerzy Piłat. Jako jedyny walczył o życie 20 dni... Dni pełnych bólu i cierpienia😢 był przytomny w szpitalu i opowiadał o wypadku. Pan Waldemar Stępień ma wiedzę i rację we wszystkim co napisał. Dziś w Nowym Miasteczku odbyła się msza za ich dusze a potem wszyscy zebraliśmy się pod pomnikiem. Wszystko to dzięki rezerwistom z JW 3001.

    • @Kuracyjastartodnowa
      @Kuracyjastartodnowa  Před rokem +9

      Wyrazy współczucia.

    • @historykMG
      @historykMG Před 2 měsíci

      @@Kuracyjastartodnowa emerytowany mechanik, który prowadzi kanał Ryszard Maj Kolej Od Kuchni i Inne wspomina katastrofę w Pile, twierdzi że rano przed wypadkiem rozmawiał z żołnierzami z tego eszelonu.

  • @przemek4853
    @przemek4853 Před rokem +25

    Materiał pierwsza klasa, pozdrawiam autora. Szacun za pracę i częstotliwość udostępniania nowych filmów.

  • @jolantawrobel8915
    @jolantawrobel8915 Před rokem +5

    Przeglądam kolejne odcinki...tego szukałam ekstra. Mieszkam w tej okolicy, a na miejsce wypadku, przez pola dotarłam z mamą ok godz 12-13 po wypadku. Miałam 6 lat.... dokładnie taki widok zapamiętałam. Wagon na dachu, stałam prawie dokładnie w miejscu z ktorego zrobiono zdjęcie. Pamiętam widok ludzi z pociągu, z dalszych wagonów, idących do miasta na PKS do Laskowic

  • @andrzejpastuszka4508
    @andrzejpastuszka4508 Před rokem +6

    67413 poc.relacji Głogów-Zielona Góra EN57-1188 drugi EZT prawdopodobnie EN57-1181 bo zawsze jeżdziły w parze.Pocig prowaddził maszynista ze Zbszynka śp.Kzimierz Marek

  • @niktniktnikt
    @niktniktnikt Před rokem +2

    Muzyka w czołówce z kroniki jest tak przerażająca, potworna i upiorna jak by za chwile panwie miały kogoś poćwiartować.

  • @djkokostv
    @djkokostv Před rokem +6

    Na tym przejeździe pod Bytomiem Odrzańskim wprawdzie jest znak stop i sygnalizacja ale tam bardziej przydałby się szlaban. Przejazd w dodatku jest na wzniesieniu i jadąc od strony Bytomia nie zawsze jest dobrze widoczny. Super kanał i świetna robota.

  • @Piorun3378
    @Piorun3378 Před rokem +6

    Ja mieszkam w Pile. Kox odcinek

  • @Mitycznakaruzela123
    @Mitycznakaruzela123 Před rokem +1

    Świetny odcinek

  • @st4lk3rPL
    @st4lk3rPL Před rokem +2

    Świetne śledztwo! CSI: Kuracyja.

  • @quilianmk7119
    @quilianmk7119 Před rokem +3

    UWIELBIAM CIĘ!!! proszę więcej tak ciekawie opowiadasz i jeszcze te wstawki na początku wprowadzające KOCHAM

  • @Krzysztof_Kornet_84
    @Krzysztof_Kornet_84 Před rokem +4

    Materiał świetny, jak zawsze 😁😁

  • @antekadamczyk8203
    @antekadamczyk8203 Před rokem

    Bardzo ciekawy materiał uwielbiam twoje filmy

  • @mateuszgrzywa1093
    @mateuszgrzywa1093 Před rokem +4

    Super robota!

  • @ozzy_pl
    @ozzy_pl Před rokem +1

    Nasz Mbxd2-212 Polecam wszystkim ŻKD ostatnio z nimi jeździłem na wszystkich świętych tym konkretnym pozdrawiam.

  • @user-up6nl9vb6h
    @user-up6nl9vb6h Před 5 měsíci

    Faine filmy

  • @piotrwojcik1736
    @piotrwojcik1736 Před rokem +1

    Dzięki za kolejny profesjonalny materiał, szkoda że znowu tak tragiczny w skutkach, ale cóż licho nie śpi.

  • @lubanskasolarigrafia3164
    @lubanskasolarigrafia3164 Před rokem +20

    Raczej o 6:55 małe szanse by wojsko wracało z prac. Prędzej na nie jechało, a dodatkowo ciężko wracać z pełnymi kanistrami, bo się licznik kręciło, a paliwko szybko zchodziło na pniu.

    • @waldemarstepien4020
      @waldemarstepien4020 Před rokem +3

      Już pod pierwotnym materiałem z marca 2020 r, znalazł się podobnie brzmiący, obrzydliwy komentarz, autorstwa takiej gnidy jak Ty. Jedyna prawdziwa opinia w Twoim paszkwilu (trudno to nazwać komentarzem), to ta, że faktycznie to był wyjazd do miejsca prac, a nie powrót (autor po prostu się pomylił - nie ma to żadnego wpływu na merytoryczną stronę materiału). Reszta, to niczym nieuzasadnione, bezpodstawne, obrzydliwe i nie do przyjęcia pomówienia. Jakim prawem, a priori, oskarżasz tych nieszczęśników o manipulacje przy licznikach pojazdów i wprost o kradzież paliwa? Nie masz bladego pojęcia, ani o realiach tamtych czasów, ani ówczesnym funkcjonowaniu jednostek wojskowych, a w szczególności Kompanii Zaopatrzenia w tej konkretnej. Kompletny brak znajomości, zarówno podstawowych faktów dot. okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia, jak i przede wszystkim ludzi, biorących w nim udział, z definicji odbiera Ci prawo, do ich - rozumianej wprost - arbitralnej oceny. Nie znasz tych młodych chłopców, którzy w tak nieludzkich męczarniach zginęli; większość z nich, żywcem spłonęła. Nie masz pojęcia, jakie dramaty dotknęły ich rodziców, rodzeństwo, czy przyjaciół. Wielu z nich miało dziewczyny. Nic nie wiesz o tych ludziach, a dajesz sobie prawo do plucia na ich dramaty? Tak się składa, że służyłem z tymi chłopakami na jednej kompanii. Widziałem rozdzierające sceny, jakie rozgrywały tamtego i następnego dnia, wśród przybyłych do jednostki rodzin ofiar tej tragedii. Byłem na jednym z pogrzebów w Zielonej Górze (zginął mój kolega, jeszcze sprzed wojska). Widziałem niewypowiedzianą rozpacz jego narzeczonej i ból, malujący się na twarzach jego rodziców. Myślisz, że skoro minęło prawie 35 lat, to nie boli, że masz prawo opluwać tych wszystkich ludzi? Oni do dziś, w każdą rocznicę, wraz grupą rezerwistów z tej jednostki, spotykają się przy obelisku upamiętniającym tę tragedię (stoi tuż przy feralnym przejeździe). Mamy grupę na Facebook'u - sercem wspieramy te rodziny; mimo upływu tylu lat, wciąż płyną łzy. Kim jesteś, bo nie człowiekiem przecież? I jeszcze te "lajki"... Żadnej refleksji? Żadnej ludzkiej empatii? Obrzydliwość! Trochę pokory wobec majestatu śmierci, nędzna kreaturo. Gdybym tylko mógł, naplułbym Ci w twarz.

    • @poltergeist0625
      @poltergeist0625 Před rokem +1

      @@waldemarstepien4020 dobra spoko panie starszy bo ci rozrusznik wykurwi w komorze, chłop napisał co sądzi o i to jak było. powtórzę JAK BYŁO WTEDY a ty odrazu go wyzywasz od najgorszych i gadasz ze nie wie jak było? skąd wiesz ze nie wie? moze pamięta tamte czasy albo sam przezył na własnej skórze tą parszywą słuzbe wojskowo

    • @waldemarstepien4020
      @waldemarstepien4020 Před rokem +3

      ​@@poltergeist0625 Wobec takiego "startu", to i ja czuję się zwolniony z konwenansów. Bez urazy, ale ten protekcjonalny ton na "dzień dobry", zachowaj dla...kogo tam chcesz - świń z Tobą nie pasłem. Skoro użyłeś zwrotu per "panie starszy" i mało wyszukanego - a wręcz szczeniackiego języka - po tym "przywitaniu", wnoszę żeś młody jeszcze, więc nieco Ci odpuszczę; no ale nie wszystko. Napisałeś, cyt.: - chłop napisał co sądzi". Otóż, nie - forma jakiej użył, sugeruje, że ma wiedzę na ten temat i przytacza sprawdzone, potwierdzone fakty. Gdybym nie wiedział, jak było naprawdę, w ogóle bym nie zareagował, ale wiem - stąd mój tak zdecydowany i ostry komentarz. Napisałeś, cyt.: - "gadasz, że nie wie jak było" i "skąd wiesz, że nie wie?". A no w tym konkretnym przypadku nie wie, bo go tam wtedy nie było; ja byłem i stąd wiem, że gość konfabuluje i tyle. Co Ty myślisz, że ja nie mam świadomości, jak się wówczas kombinowało z paliwem w jednostkach wojskowych? Mam, dlatego w swoim wpisie, wyraźnie zaznaczyłem, że mam na myśli tę konkretną kompanię i tych konkretnych ludzi. Twoje ostatnie zdanie, cyt.: - "moze pamięta tamte czasy albo sam przezył na własnej skórze tą parszywą słuzbe wojskowo" (swoją drogą, to i ze składnią, i gramatyką cieniutko u Ciebie), nie jest ani żadnym argumentem, ani tym bardziej wytłumaczeniem, dla tak sformułowanych insynuacji; tym bardziej, że są one oparte jedynie na materiale powyżej i - być może - na własnych doświadczeniach. W odniesieniu do tej tragedii nijak się one ani mają, ani bronią. Tłumaczysz faceta, na zasadzie "a może to, może tamto"? A ja po prostu wiem.
      Spytam Cię tak po ludzku: - Nie uważasz, że pod materiałem, opisującym takie tragedie, podobny komentarz jest po prostu - najdelikatniej rzecz ujmując - niestosowny?
      PS - Pozwól, że o swoje zdrowie - zwłaszcza o emocje i stan "pikawki" - sam się będę martwił. Jeśli chodzi o sam komentarz, zarówno pod wpisem "@lubanskasolarigrafia3164", jak i Twoim - no cóż - nieczęsto zdarza mi się pisać, aż tak "na zimno".
      PS 2 - Mimo wszystko...pozdrawiam.

  • @fifi81pl
    @fifi81pl Před rokem +2

    Ogromny ukłon za dociekliwość w weryfikacji źródeł

    • @StudioP75
      @StudioP75 Před rokem

      Jakich źródeł? Ksiażka Reszki nie podaje żadnych źródeł. W przypadku katastrofy w Pile zawiera błędy.

    • @Kuracyjastartodnowa
      @Kuracyjastartodnowa  Před rokem +2

      Nikt nie powiedział, żeby podchodzić do niej bezkrytycznie. W filmie zresztą jest powiedziane, że takich sprzeczności w źródłach jest sporo.

  • @aggusiaczek1
    @aggusiaczek1 Před rokem +2

    tak z innej beczki. W kronice ukazana budowa siedziby Exbudu w Kielcach i makieta bloku przy ulicy Prostej. Ciekawe.

  • @waldemarstepien4020
    @waldemarstepien4020 Před rokem +8

    Witam wszystkich. (Nieznacznie zmodyfikowany wpis archiwalny, który "popelniłem" pod pierwotnym materiałem).
    Kiedy siadałem do pisania komentarza, moją intencją było jedynie wskazanie przez lata powtarzanych - co tu owijać w bawełnę - ewidentnie nieprawdziwych informacji. Jednak już w trakcie pisania - opierając się jedynie na tym, co jest mi od początku wiadome - poczułem potrzebę rzucenia nieco więcej światła na całą sprawę. Dość powiedzieć, że tego wyjazdu, w tym dniu, w ogóle nie było w planie. Przypadek i pewne okoliczności sprawiły, że nasza kompania została zwolniona z uczestnictwa w uroczystym apelu (przypomnę - przysięga), w związku z tym dowódca pułku wydał zgodę, a że chłopaki chcieli jechać...niestety pojechali. Nie ukrywam też, że podczas pisania targały mną silne emocje, stąd parę wątków osobistych, a finalnie aż tak obszerny komentarz. Mimo drobiazgowego i bardzo rzetelnego - nazwijmy to śledztwa - przeprowadzonego przez autora tego reportażu, to jednak i on nie ustrzegł się błędów (nie mam tu na myśli bardzo rzetelnego i profesjonalnego "rozpracowania" kwestii dot. składów uczestniczących w tym wypadku - tutaj czapki z głów). Z oczywistych względów oparł się na dostępnych wówczas, zawierających niestety - ja to nazywam błędy pierworodne - źródłach; z innych skorzystać nie mógł, bo albo nikt nigdy o nich ani nie powiedział, ani nie napisał, albo po prostu nie miał do nich dostępu (ot choćby tzw. Książka Rozkazów, o której poniżej). To do obowiązków kierowcy Stara należało dostosować się do warunków drogowych, choćby nie wiem jak innych i nietypowych niż te, do których przywykł, co akurat w tym przypadku i tak nie mogło mieć miejsca, bo jako kierowca jechał tą trasą po raz pierwszy. Służyłem wtedy z tymi chłopakami na jednej kompanii i wiem naprawdę sporo o zdarzeniach zarówno sprzed, jak i po tragedii. Tak naprawdę o tym, co się dokładnie na tym feralnym przejeździe wydarzyło, mogliby nam powiedzieć tylko kierowca i siedzący obok niego dowódca pojazdu, ale niestety obaj zginęli na miejscu, zabierając tajemnicę do grobu. Spróbuję więc co nieco sprostować, a inne wątki odfałszować, opierając się jedynie na tym, co wiem na pewno. Widziałem wpis (z piątku 3.06.88) w tzw. Książce Rozkazów wpis, a ściślej mówiąc rozkaz dzienny, odnoszący się do tego wyjazdu (cel wyjazdu, skład grupy, kto jest jej dowódcą, a kto kierowcą). Wiem, że rozkaz swoje, a rzeczywistość mogła być inna, ale po rozmowie z jednym z ocalałych wiem, kto siedział za kierownicą. Ciężarówki nie prowadził wówczas ani dowódca pododdziału (nigdy, podczas mojej dwuletniej służby nie wystąpił, ani jako d-ca, ani tym bardziej kierowca pojazdu wojskowego ), ani też dowódca pojazdu, mł. chor. Konrad Burzyński (do stopnie chorążego awansowany pośmiertnie). Nawiasem mówiąc, gdyby nawet dowódca faktycznie zwolnił na "lewiznę" etatowego kierowcę, to na pace miał ich jeszcze 11 - tu (w tamtym czasie ok. 90 % stanu osobowego Komp. Zaopatrzenia, to byli kierowcy z uprawnieniami do prowadzenia poj. ciężarowych), nie było więc potrzeby, by za kierownicą usiadł wspomniany mł. chor. Burzyński. Jeśli przyjrzeć się uważnie liście śmiertelnych ofiar, to zauważymy jeden, ale jakże znamienny, wiele mówiący szczegół - przy jednym nazwisku widnieje szer., czyli najniższy stopień wojskowy. To właśnie kierowca pojazdu, który ze względu na uznanie go winnym wypadku, awansu pośmiertnie jako jedyny nie otrzymał. Na nowej tablicy upamiętniającej tę tragedię, widnieje już "st. szer."; usunięto też literówki w dwóch nazwiskach (dopisek). Wiem, komuna, śledztwo wojskowe - mam tę świadomość - ale wiem też co słyszałem od ludzi, których znam od lat i ufam im do dziś. Był to jeden z najmłodszych służbą kierowca (pobór: jesień'87). Kilka dni, czy tygodni wcześniej (dziś już nie pamiętam ile czasu minęło, ale znaczenia to nie ma), wrócił ze specjalnego kursu, uprawniającego do prowadzenia autobusu, na czas pełnienia służby wojskowej. Wybrano właśnie jego (z resztą taka była reguła przy zmianie kierowcy rzeczonego autobusu), bo ze swojego rocznika był najlepszy za kółkiem, a to był jego pierwszy, oficjalny wyjazd (jakaż tragiczna ironia losu). Jego też wyznaczono jako zmiennika, żeby do czasu odejścia do cywila etatowego kierowcy autobusu (miał go zmieniać do października tylko na wypadek jego nieobecności w jednostce lub choroby) mógł pojeździć w warunkach drogowych. To nie, nazywany etatowym kierowcą żołnierz wysiadł nieco wcześniej, udając się na wspomnianą w licznych materiałach "lewiznę" (etatowy kierowca został zmieniony przed tym dniem i siedział wraz z innymi na pace - on też zginął w tej tragedii). Znam człowieka, który wtedy wysiadł, ale z oczywistych względów nic o nim nie napiszę, choć i ja, i inni, którzy wówczas ze mną przeżywali ten dramat, jeszcze przez jakiś czas w rozmowach przebąkiwaliśmy cicho, że gdyby się wtedy na tę chwilę nie zatrzymali, gdyby nikt nie wysiadał, ciężarówka znalazłaby się na nieszczęsnym przejeździe kilka chwil wcześniej, zdążyłaby przejechać przed pojawieniem się pociągów i nic by się nie stało. Znam również okoliczności, w jakich doszło do zamiany kierowcy, na dzień przed feralnym 4 czerwca 1988r., ale o tym też zmilczę, by nikogo - nawet po tylu latach - nie urazić. Jednak ta zmiana - w mojej ocenie - stanowi jeden z najważniejszych elementów splotu nieszczęśliwych zdarzeń, które w konsekwencji doprowadziły do tej katastrofy. Żołnierz, który do 3 - go czerwca prowadził tego Stara 66, był jednym z najlepszych kierowców na kompanii. Prowadził tyleż pewnie i zdecydowanie, co bardzo rozważnie; jestem pewien, że gdyby on wówczas siedział za kierownicą, nic złego by się nie wydarzyło. Kolejna rzecz: Bladego pojęcia nie mam, skąd w niektórych - do dziś nie sprostowanych, medialnych relacjach - spekulacje, jakoby kierowca sugerując się faktem, że spodziewany pociąg już przejechał, wjechał na przejazd na pewniaka "pakując" się pod drugi, którego na ten dzień w rozkładzie nie było. My na kompanii, już kilka godzin po zdarzeniu otrzymaliśmy informację, że tego Stara "skasowały" dwa pociągi. Dobitnie to z resztą wynika zarówno z dokumentacji fotograficznej, jak i z zeznań maszynistów, świadków postronnych i ocalałych żołnierzy. Naprawdę niezrozumiałe i nielogiczne wnioski. Kilkanaście dni po tragedii, rozmawiałem z jednym z ocalałych chłopaków. To, co mi powiedział do dziś budzi we mnie grozę. Oni zdawali sobie sprawę z faktu, że do przejazdu, z ich prawej strony, bardzo szybko zbliża się pociąg. Kierowca nawet na chwilę zatrzymał pojazd przed wjechaniem na torowisko i wtedy któryś z chłopaków rzucił mniej więcej: - "no, żeby tylko teraz nie ruszył". Szczęśliwie dla niego (mojego rozmówcy), siedział przy tylnej burcie i przed zderzeniem, prawdopodobnie wyskoczył z "paki" (piszę "prawdopodobnie", bo on sam na tamtą chwile nie był pewien, jak znalazł się kila metrów od płonącego już pojazdu i jako jedyny nie odniósł żadnych obrażeń fizycznych). Zarówno on, jak i drugi z ocalałych (w jego przypadku, skończyło się na relatywnie niegroźnych poparzeniach), po niezbyt długim pobycie w szpitalu, wrócili na krótko do pododdziału. Żaden z nich nie potrafił (i tu znów zastrzeżenie, że na tamten moment, a nie znam ich dalszych losów) powiedzieć jak udało im się wyjść cało z tego dramatu. Niezbyt chętnie - co zrozumiałe - chcieli też o tym mówić. Pamiętam jedynie kilka ich bardzo mglistych i ponurych wypowiedzi, z których mogłoby wynikać, że jako siedzących na skraju tylnej burty, impet uderzenia wyrzucił z pojazdu na skraj płomieni i to ich uratowało od pożogi, ale do dziś, to nic pewnego. Krążyły też spekulacje, że kierowca, dopiero po wjechaniu na torowisko, zorientował się w jak dramatycznej znalazł się sytuacji, spanikował i próbował zmienić bieg (czego na torowiskach - wg wewnętrznych przepisów wojskowych - robić nie wolno), doprowadzając do zadławienia się silnika. To z kolei tłumaczyłoby, tę dość długą obecność pojazdu na torach. Ale znów - to tylko domysły. Mam też poważne wątpliwości, co do tych ośmiu kanistrów z benzyną, które jakoby wieźli na pace. Ani przed, ani po wypadku nie było o tym mowy. Co najmniej kilka razy byłem w miejscu, w którym chłopaki szykowali się do wyjazdu i nigdy nie widziałem, by zabierali ze sobą jakieś dodatkowe kanistry; przeczytałem o tym dopiero po kilkunastu latach w internecie. Star 66 ma po obu stronach baki o poj. 150i. i między kabiną, a skrzynią ładunkową w specjalnym koszu 4 kanistry rezerwowe po 20l. każdy. Po każdym przyjeździe - nawet najkrótszym - był obowiązek tankowania do pełna. Wyjechali więc, z prawie 400 - toma litrami, nominalnie przypisanych do tego auta paliwa. To aż nadto, żeby doszło do potężnego wybuchu po takim zderzeniu. Wątpliwości jest więcej, ale wymieniłem tylko te, które - w mojej ocenie - wymagały uściślenia, bądź sprostowania. Pamiętam twarze dowódcy i szefa kompanii po rozmowie z dowódcą pułku w dniu tragedii; autentycznie załamani i zdruzgotani. I jeszcze potem trauma, kiedy przypadł mi w udziale smutny obowiązek przygotowania mundurów na pogrzeby. Byłem na jednym z nich w Zielonej Górze; zginął kumpel jeszcze sprzed "woja" (to on był tym zmienionym kierowcą). Nigdy nie zapomnę rozdzierającego krzyku jego dziewczyny...

  • @marianpkp
    @marianpkp Před rokem +1

    Jak widać, Reszka popełniał błędy podając błędne informacje o pociągach. :)

  • @eugeniuszgorka8599
    @eugeniuszgorka8599 Před rokem +3

    W Skawinie , nie pamiętam dokładnie roku (1973 > 1975 ,zima lub jesień) , też był wypadek kolejowy , mój szwagier ( wyrwało go z butów ) przeleciał cały korytarz w wagonie , był bardzo poobijany . Prawdopodobnie pociąg wieczorny Z Zakopanego . Szwagier jechał na nocną zmianę . Nigdzie nie znalazłem wzmianki o tym wypadku , a jestem ciekawy .

  • @arghon.symuluje
    @arghon.symuluje Před rokem +1

    Światła zapalane 24h na dobę wprowadzono w 1998 roku dopiero.

  • @adamantosiewicz3106
    @adamantosiewicz3106 Před rokem +10

    Ktoś ma zarchiwizowane komentarze pod oryginalnym filmem? Tam wypowiadał się żołnierz z jednostki z drugiego wypadku.

    • @waldemarstepien4020
      @waldemarstepien4020 Před rokem +6

      Mam ten komentarz w w swoim archiwum, ale z uwagi na pewne okoliczności, nie nadaje się on do ponownego wklejenia w oryginale. I nie chodzi tu o opisane z mojej - opartej na wiedzy "z pierwszej ręki"- perspektywy okoliczności tej tragedii, ale o fakt że nie ustrzegłem się tam pewnych błędów w ocenie materiału przedstawionego przez @Kuracyja. Dotyczyły one głównie źródeł z jakich korzystał "robiąc" ten - skąd inąd - świetny materiał. Nie obejrzawszy napisów końcowych, postawiłem błędną tezę, na co rzeczowo i kulturalnie zwrócił mi uwagę sam autor. W tzw. międzyczasie, zapoznałem się też z kolejnymi, czasem nierzetelnymi, a innym razem wręcz z kuriozalnymi artykułami na ten temat - ot choćby tyleż lakoniczny, co kompletnie niespójny logicznie i zakłamujący rzeczywistość materiał, zamieszczony przez Dariusza Chajewskiego w Gazecie Lubuskiej z dn. 5.06.2015 r. W związku z tym musiałbym go nieco przeredagować; część dotyczącą wspomnianego błędu usunąć, a parę rzeczy uzupełnić i sprostować. Mój wpis był dość długi (ktoś nawet zwrócił uwagę, że chyba najdłuższy na YT). Temat - z przyczyn osobistych - jest dla mnie ważny, a że należę do ludzi, którzy szczególną wagę przywiązują do stylistycznie i gramatycznie poprawnego formułowania wypowiedzi, musiałbym poświęcić mu trochę czasu. Nieco wyżej, jest wpis innej osoby, która o moim komentarzu wspomniała. Przyznam, że zarówno ilość "lajkow" pod pierwotnym wpisem, jak i fakt, że są osoby, które również pod wznowionym materiałem o nim pamiętają, jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Pisałem go nie tylko z potrzeby serca, ale też by sprostować wiele niedomówień, czy wprost nieprawdziwych informacji. które w wielu publikacjach - nieskorygowane i błędnie powielane - do dziś funkcjonują. Myślę, że udało mi się wówczas rzucić więcej światła na całą sprawę, część kwestii uzupełnić, a inne wyjaśnić i odkłamać. Niczego nie obiecuję, ale postaram się w najbliższym czasie siąść do klawiatury i napisać poprawiony, uzupełniony komentarz. Pozdrawiam.

  • @hurtovnik32
    @hurtovnik32 Před rokem +4

    378 chyba nadal w służbie na tor4ach.

    • @Dexter--
      @Dexter-- Před rokem +2

      Dzisiaj jako EP07-1064

  • @pewienkurczak4581
    @pewienkurczak4581 Před rokem +3

    Niezłe śledztwo. Ciekawe, czemu materiał filmowy z pierwszego wypadku został zniszczony przez slużby a drugiego nie?

    • @andrzejkazmierczak6922
      @andrzejkazmierczak6922 Před rokem +1

      Prawdopodobnie zginęło więcej żołnierzy niż było podane, przecież za komuny to był standard, że zaniżano liczbę ofiar. Nagranie mogło być dowodem na to, że próbują zamieść sprawę pod dywan i uciszyć sprawę. Zapewne stało się tak, bo była to ich jedyne koło ratunkowe. A z drugim, jak dobrze usłyszałem w Starze 66 znajdowało się 10 osób(kilkukrotnie mniej niż w w pociągu z pierwszego wypadku) i nie było sensu cokolwiek ukrywać. A uważać, że ważnym aspektem było to, że w drugim wypadku władza komunistyczna nie miała nic do ukrycia, natomiast przy pierwszym mogło by wyjść na jaw, coś co by tylko ich bardziej pogrążyło w opinii publicznej(ustawiony przetarg, jakaś lewizna na kolei itd.). To jest moje zdanie, z którym nikt się nie musi zgadzać.

    • @empe811
      @empe811 Před rokem +1

      Eszelony i ich przejazdy nie były przypadkiem wtedy tajne? Moim zdaniem dlatego zniszczono materiały i wyciszono sprawę.

    • @StudioP75
      @StudioP75 Před rokem +1

      @@andrzejkazmierczak6922 Bo to nie jest prawda. W Pile było ofiar było dokładnie tyle. Wystarczy porozmawiać ze świadkami, aby się przekonać.

  • @FandomSanah
    @FandomSanah Před rokem +1

    Poda ktoś tytuł muzyki z podkładu z 4:40 ?

  • @koper881
    @koper881 Před rokem +4

    Czy ktoś wie czy można gdzieś jeszcze kupić książki p. Reszki? Szukałem w internetach ale z marnym rezultatem 😕

  • @MTYSKIE
    @MTYSKIE Před rokem +1

    ten film był na twojim poprzednim kanale?

  • @heniuszczesliwy9711
    @heniuszczesliwy9711 Před rokem

    Czekam tylko momentu gdzie zlikwidują tą marną i za nic nieodpowiadającą instytucję jaką jest UTK bo katastrofa kolejowa wisi w powietrzu jak nic ! I oby nie było ofiar w ludziach !!! Bo w tych czasach każdy chce brać kasę, zwłaszcza wszelkiej maści dyrektorzy i prezesi, a nikt za nic nie odpowiada !!! Pozdrawiam

    • @Kuracyjastartodnowa
      @Kuracyjastartodnowa  Před rokem

      ...a co do tego ma UTK?

    • @heniuszczesliwy9711
      @heniuszczesliwy9711 Před rokem

      @@Kuracyjastartodnowa Jak to co ?! Napisz do nich to się dowiesz. Oni za nic nie odpowiadają, a NIBY mają dbać o Nasze bezpieczeństwo i komfort. Tylko, że zaraz pewnie napiszesz, że " UTK nie jest od tego " ! ;) Prawda ? Pozdrawiam

  • @kol_zg_1234
    @kol_zg_1234 Před 5 měsíci

    Co to za mapa z 5:34

  • @Dmnick155
    @Dmnick155 Před rokem +2

    Ależ one są rzułte

  • @wdowa94
    @wdowa94 Před rokem +1

    To jo sie pytom... Kaj je Bytom?!

  • @apekso2955
    @apekso2955 Před rokem +1

    Dziwny dźwięk głosu lektora 🤔🤔