Z pamiętnika kierowcy mechanika - "Omłoty" - odc. 60
Vložit
- čas přidán 12. 08. 2017
- Dziś zdecydowanie jeden z najdłuższych odcinków opowieści - dlatego podejrzewam, że przypadnie Wam do gustu :)
Wspomnienia omłotów i krótki opis jak to wszystko wyglądało i jak przebiegały prace przy młocarni.
Jeśli chcecie się spotkać z tatą w Wilkowicach - to może zrobimy jakieś spotkanie o określonej godzinie? :) Jeśli podoba Wam się taki pomysł to postaram się coś takiego zorganizować i damy Wam znać za pośrednictwem kanału :)
Dla zainteresowanych udziałem w Festiwalu w Wilkowicach wrzucamy link z lokalizacją - żeby nie pomylić z innymi Wilkowicami ;)
www.google.pl/maps/place/Wilk...
Dziękuję Panu za to co Pan robi , proszę nie ustawać i życzę zdrówka, pozdrawiam z jutrosina
Pamiętam ten głos esa jak był gaszony na obiad albo na podwieczorek
To były czasy najlepsze łezka w oku
Szacunek 100 lat dla Pana
Uwielbiam żniwa na wsi, mam sporo wspomnień z tamtych lat pamiętam jak przyjeżdzał do nas kolega mojego dziadka żółtą 60tką z prasą kostkującą sipmą, przy zbieraniu tych kostek pomagał mój chrzesny, tata oraz brat mojego dziadka, rzucali je na przyczepe, 10 letni wówczas ja jeździłem 30tką, a mama i babcia je układały. Raz sie zdarzyło że koszący u nas bizon miał jakaś awarie i trzeba było jechać po jakąś część zamienna, kombajnista nie mógł bo był po paru piwkach to razem z dziadkiem pojechałem 30tką do GS-u, siedziałem na błotniku, był wieczór, wszędzie pachnie zbożem, widać z daleka bizony, i ten ciepły wiatr... No i oczywiście na koniec każdego dnia królewska kolacja ..
Stare, piękne czasy z tym młóceniem to naprawde ciepło mieli, a jak zaczął Pan opowiadać o jedzonku to aż zrobię sobie taką kanapeczkę :D Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam Panie Franciszku, dziękuję za wspomnienia.
Trzy osoby na zasieku, dwie na maszynie, dwie przy workach( ja nosilem przez podworze na strych domu), trzech do wiazania snopow, jeden na stogu do ukladania slomy.Tak bylo u mnie w latach siedemdziesiatych.Szacunek za film !!
Jako chłopiec jeżdziłem do stryja w czasie żniw aż za Rzeszów. Pamiętam kurz i zapach i jak wszystko na człowieku gryzło. Ale tamto jedzenie będę pamiętał do końca życia i jeden dzień dłużej. Pozdrawiam Serdecznie !
Jak słucham tych opowieści to mi się łezka zakrecila ,mysle ze bylo znacznie skromniej ale więcej czlowieczeństwa bylo , ludzie po ciężkiej i to naprawdę ciezkiej pracy mieli jeszcze ochote na wspolne biesiadowanie😊 Pozdrawiam Panie Franku z Górnego Śląska licze na spotkanie w Lubecku w 2024 roku
No i piękne opowieści jak zawsze :)
I ja tam byłem. Pana Franka zobaczyłem ale tylko my dwoje wiemy o czym z gwiazdą youtube a mówiłem.
Lubię pana słuchać bo pamiętam te czasy pozdrawiam.
Tak było to pamietam lata 80te i 90te maszyny na tzw.czyste ziarno.
Dziękuję za te historię . Rodzice rocznik 63 przytakiwali że tak było
Wspaniałe wspomnienia. Pamiętam wiele podobnych sytuacji
o Matko...Pan Franciszek jak opowiada, to widzę jako żywo młockę i nas !!!
Panie Franku ja 70 rocznik pamiętam jako mały guwniaz było weselej na wsi pozdrawiam Pana.
jakby to byly moje wspomnienia super pozdrawiam
bardzo fajny film Pozdrawiam