Jak jeden A-Wing zniszczył Super Star Destroyera w filmie „Powrót Jedi”?
Vložit
- čas přidán 30. 04. 2024
- Podczas Bitwy o Endor został zniszczony jeden z największych i najnowocześniejszych okrętów w historii Galaktyki. A powodem jego zniszczenia był... pojedynczy myśliwie A-Wing? W tym materiale dowiecie się jakim cudem jeden myśliwiec był w stanie doprowadzić do upadku okrętu flagowego Imperium.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
🎉Zapraszam na serwer Discord:
/ discord
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
🎵 Do podkładu muzycznego zostały użyte utwory z biblioteki audio YouTuba
oraz soundtrack z gry Star Wars: The Old Republic i Knights of the Old Republic.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
Wszystkie grafiki, muzyka oraz fragmenty filmów, seriali i gier są własnością ich prawnych właścicieli, w tym Lucasfilm oraz The Walt Disney Company Limited i zostały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku.
#starwars #gwiezdnewojny #imperium
#executor #awing #powrótjedi - Zábava
wyobraźcię sobie teraz satysfakcje rebeliantów jak to 19 kilometrowe bydle spadło
Tak sobie pomyślałem, że logistyka potrzebna do utrzymania Executor'a musiała być potężnym wyzwaniem xD
A pomyśl o 13 podobnych jednostkach tej klasy.
Logistyka? W Imperium? Panie Imperatorze... będzie dobrze 😅
3:40 Rebeliant Kamikaze
Nie kamikaze po prostu przypadek
Pewnie gdyby tym egzekutorem dowodził by Garrick Versio a nie Piet to kto wie jakby się losy tej przełomowej bitwy o Endor potoczyły.
Dalej było wiele zmiennych determinujące losy bitwy, jak rozkazy Palpatine'a o wstrzymaniu ognia przez okręty (tylko wyłapywanie uciekinierów), czy posłanie na zniszczenie setek myśliwców na początku bitwy. Trzeba pamiętać, że odbywała się jeszcze walka na powierzchni księżyca i nastąpiło zniszczenie tam generatora osłon GŚ. Bardziej kompetentny admirał zapewne inaczej by okrętem pokierował, lecz samo ocalenie Executora nie byłoby jeszcze przechyleniem szali zwycięstwa.
Szkoda Piett :/
Taki los.
Dla mnie w dalszym ciągu mimo tych wyjaśnień ta sytuacja jest niemożliwa a scenariusz równie dziurawy jak II gwiazda śmierci i coraz większe jego tunele do generatora, jakoś nie kupuję tej historii że wszystkie statki rebeli skupiając się na niszczycielu bo prostu nie zostały zniszczone przez pozostałe jednostki, chociażby przewaga liczebna po stronie imperium nie mówiąc o wyszkoleniu i fakcie że to nie działanie z zaskoczenia a walna bitwa powinny dać imperium łatwe zwycięstwo
Pamiętaj, że ograniczeni byli wolą Paplatine'a, bo kazał im tylko siedzieć w miejscu i odcinać drogę ucieczki (mieli też dwa interdyktory), a Rebelianci wykonali dosyć szalony ruch - flota Rebelii podleciała na bardzo bliską odległość, co zaskoczyło imperialnych i nie pozwoliło Gwieździe Śmierci strzelać, bo była obawa, że trafi w swoich. Poza tym z rzeczy wartych nadmienienia jest to, że na początku bitwy Imperialni wysłali swoje myśliwce do walki, ale bez wsparcia, przez co mnóstwo z nich zostało wybitych i potem ciężko było o jakąkolwiek osłonę. Imperium popełniło dużo błędów i miało nierealną taktykę. A co do wyszkolenia, to nie jest to do końca prawda, bowiem Rebelianci mieli w tamtym czasie znakomitych i bardzo doświadczonych pilotów, to nie były już czasy sprzed pierwszej Gwiazdy Śmierci, 4 lata Wojny Domowej zrobiły swoje.
Tunele do generatora to były tylko dlatego, że Gwiazda Śmierci wciąż była w budowie, a nie że normalnie by się tam znalazły :P
@@cezarowiec Executor miał dwa mosty dowodzenia a co się działo z nim po zniszczeniu pierwszego to nie
wiadomo
Nie ma o nim nic napisane, ale można pokusić się o stwierdzenie, że tam po wbicu się A-Winga również mieli problem z zasilaniem i nie zdążyli tego naprawić, bo w kilka sekund zostali ściągnięci przez GŚ.
Ech a można było dać stery Executora komuś bardziej kompetentnemu...
I kurde jak tak sobie teraz myślę to w tym czasie chyba cała elita Imperium się wykruszyła. Zwłaszcza bardzo dobrzy dowódcy floty byli tylko dobrzy dowódcy eskadr myśliwców.
Nawet można dojść do wniosku że Imperium przez te lata zawiodło w wyszkoleniu i zachowaniu kolejnej generacji talentów na poziomie weteranów Wojen Klonów.
Zawsze w szeregach imperium został Thrawn
@@Rado8786 ale tak trochę był niedostępny
@@Rado8786tylko on tak niedostępny był
@@hehu4025 mówiąc o tym że cała elita się wykruszyła to został Thrawn który teraz poprowadzi imperium
To prawda. Bitwa o Endor przesądziła o klęsce Imperium. Większość dobrych dowódców zginęło, a ci którzy zostali (m.in. Garrick Versio, Rae Sloane) wiedzieli, że Imperium się rozpada jeszcze zanim Gwiazda Śmierci została zniszczona. Gdyby ktoś z nich dowodził Executorem, wynik mógłby być inny, lecz nadal niekompetencja innych dowódców ściągała siłę armii/floty w dół, a zniszczenie okretu Vadera było tylko tego potwierdzeniem.
Super film, czy zrobisz więcej filmów o niszczycielach np. o Supermacy , lub Steadfast ?
Ogólnie takiego kontentu nie planowałem, ale zapiszę sobie pomysł i może w przyszłości go ruszę.
Należy jeszcze dodać, że A Wingi były przystosowane do taranowania przez ładunki wybuchowe umieszczona w dziobie statku
Fajnie wytłumaczone, szkoda jednak że w filmie nie było to tak dokładnie pokazane
Nie zawsze jest czas na wytłumaczenie każdego szczegóły. Ważne jest widowiskowe pokazanie sytuacji, a dla bardziej dociekliwych, głębsze tłumaczenia scen znajdują miejsca w innych mediach.
@@swiat_gwiezdnych_wojenotóż to, w tym wypadku idzie to jeszcze wychwycić z samego filmu, ale np. w Jurassic Parku scena z ucieczką Tyranozaura bardzo długo przepalała mi obwody logicznego myślenia (poziom ziemi za ogrodzeniem na równi z autami, a parę scen później samochód spada w przepaść za tym samym ogrodzeniem). Tu faktycznie dopiero opracowania pozafilmowe rozjaśniły temat.
Głupota w projekcie czy to imperialnych niszczycieli, czy to lotniskowców klasy venator zawsze mnie szokuje. Mostek usytułowany w miejscu, które wręcz krzyczy "celuj tutaj". Brak zapasowego mostka, czy w ręcz całej centrali bojowej usytuowanej we wnętrzu kadłuba. I wiem fajnie się patrzy przez okna jak cel wybucha ale serio musimy stawiać sobie wieżę widokową do tego?
No patrząc się na tą sytuację to można uznać arogancje Pietta za jedną z przyczyn zniszczenia Executora myśląc że statek jest niepokonany nic nie zwarzał na to że rebelianci coraz bardziej skupiają się na jego statku a gdy coraz więcej było alarmów to w akcie desperacji wzioł i wykonał ruch który go zgubił podleciał blisko gwiazdy śmierci myśląc że go osłoni ale też się przemyślił i myśląc arodancko że jest bezpieczny nie domyślił się że to nie pomoże a pilot A-wing dokończył sprawę
Arogancja i zbytnia pewność siebie była zgubą wielu imperialnych oficerów. Tutaj akurat kosztowała ich potworną cenę.
Jak dla mnie zniszczenie takiego potężnego statku za pomocą jednego A-winga to beznadziejny przypadek i brak jakiejkolwiek logiki w świecie Gwiezdnych Wojen, mimo że ma tyle dział, tyle statków, takie zabezpieczenia, pole siłowe, radary i wiele wiele innych zabezpieczeń to wystarczył jeden A-wing żeby go zniszczyć...paranoja jakaś...serio. Tutaj twórcy Star Wars w "Powrocie Jedi" co był jednak jednym z gorszych filmów, się nie popisali.
Tak gorszych! Bo nie dość że połowa akcji toczyła się na jakieś dzikiej jungli planecie, to jeszcze pomagały im te wkurzające miśki a nie wookie! A te miśki to było najgorsze co George Lucac mógł wymyślić podczas takiego filmu. Rany, te małe karzekłowate misiaki są tak wkurzające że nie wiem, i jeszcze pokonują wytrenowanych, ubranych w zbroję i posiadających lasery armię imperium jakimiś pseudo starymi dzidami, kamieniami na sznurkach, lub maczetami czy pałkami i kamieniami... serio? Gdzie tutaj ta wielka potęga imperium jak wystarczy kamień i dzida żeby pokonać szturmowca?
Cały film poza końcówką gdzie Vader wpierw walczy z Lukiem a potem rzuca sie na Palpatina to jeden wielki żałosny i irytujacy spektakl... Który nie trzyma się całości i ma wiele dziór fabularnych. Nie mam zamiaru oglądać go ponownie nigdy więcej...
Ps: I proszę, nie porównywać tego co się działo przez jeden statek w epizodzie 8 gdzie on przeciął na pół inny statek "Pierwszego Rozkazu" czy jak im tam było, bo tam to przynajmniej wyglądało to epicko a tu co? Leci prosto w główne okno statku i bum...jeszcze raz żałośnie to wyglądało.
A ciagle sa tacy, ktorzy mysla ze lucas arcydzielo stworzyl... wiele lepszych filmow widzialem a takiej kasy ani slawy nie mieli
Będąc starym fanem star wars muszę przyznać mu rację ale tamte czasy były inne i nie mogli pozwolić na więcej więc zostaje to co nam dali
i zadnej fregaty lancer w poblizu nie bylo ,zeby porzadki z mysliwcami zrobic
@@pavelcrux1667 albo tyle dział i żaden nie umiał wystrzelić w ten myśliwiec xD
😎👏👏👏👍👍👍
ja do teraz nie rozumiem co ma mostek do jebniecia w gwiazdę smierci ... ten a wing to mógł najwyzej pozar na mostku wywolac
Tak wogóle to Imperator powinien zginąć na gwieździe śmierci bo byłby zbyt pewny siebie i nie powinni robić sequelów.
Vader by walczył z Lukiem na mostku Executora. Oficerowie byliby gdzie indziej. Luke by najpierw pokonał Shadow Guards a dopiero potem Vadera, zabrałby go wachadłowcem i zdetonował podłożone ładunki w rdzeniu reaktora.
Dalej uważam,że to naciągane.
Patrząc na to wystarczyło by mieć masę droidów kamikaze by rozwalić każdy okręt w SW :P
poza tym 5000 tys baterii to powinno utworzyc sciane ognia
Nie zdziwiło by mnie gdyby okazało się że Executor projektował Galen Erso XD, co jak co ale Executor to chyba jeden z najbardziej przereklamowanych rzeczy jakie widziałem w SW XD
A czytałeß komiksy
Nie, nie. Statek ewidentnie budował Bogusław Łęcina.
Po prostu bohaterowie mają zbroje fabularne..
Po prostu dziura fabularna lucasa, a ludzie i tak mu w D wlaza czego on nie wymyslil
Gdyby nie to że to gwiezdne wojny to bym się kłucił jakie to jest bez sensu. Patrząc na sytuację realnie to uszkodzenie mostka nie powinno zmienić nic a taki ostrzał nie powinien uszkadzać tak kluczowych systemów które powinny być ukryte głęboko głęboko w bebechach statku.
A zakładając że nawet takie uszkodzenia były możliwe to mostek też powinien być ukryty w środku np. z widokiem z jakichś kamer. A tak btw to nie chce mi się wierzyć aby gwiazda śmierci była w stanie ściągnąć taki statek gdzie silnik powinny jakkolwiek działać. Jest tu jeszcze wiele żeczy do których można by się przyczepić ale wszystkie moje wypociny na temat nie realności tego incydentu niszczy jeden argument który brzmi ,,przecierz to Gwiezdne Wojny''.
Normalnie, miał plot armor.
Pancernik Yamato zatopiony w bitwie ,niby taki potężny byl ,a nie przetrwał , tak samo jak Bismarck,niby wielkie i potężnie uzbrojone ,a po jednej bitwie pa pa na dno, myślę że ten imperjalny też nyl takim nic nie wartym klocem 😁 pozdrawiam
ale yamato dostal tyle trafien ze az dziw ze tyle wytrzymal, Bismarck to trzeba przyznac kozak okręt był
4:53 też kolejna głupota albo zwykłe niechlujstwo że w momencie uderzenia executora powierzchnia stacji ukazana jest jako płaska, jak to możliwe że nie widać żadnej krzywizny? Co się stało z perspektywą? Przecież Executor jest jedynie ok. 6 razy mniejszy niż gwiazda śmierci a widać go całego.
Ot taka mała głupotka pomiając płomienie w kosmosie, nierealistyczne przechylanie się statku itp.
Magia prostoty kina 😅 W tamtych czasach robili praktyczne makiety i nie zawsze byli w stanie oddać "realizm" danej sceny. Tak to jest w większości SciFi, że ma być widowiskowo, a nie realnie.
Niech żyje imperium
Long live the Empire... no może akurat nie w opisywanej sytuacji 😅
a te generatory oslon to jaks komedia ... dwa pierdniecia z jakis laserków i po oslonach ,.... jak sie przypatrzyc to te gwiezdne niszczyciele to popelina a nie konstrukcja byla. wiecej trzeba bylo sie napocic ,zeby fregate nebulon-B zniszczyc.