Lubię gdy tak bardzo analizujesz każdą pozycję w jakiej jesteś i pokazujesz że można np tak zagrać a tak nie. Jest troche tak jakbyśmy weszli w Twoją głowę oraz dzięki temu wiadomo na co patrzeć gdy oceniamy pozycję
Super. Nawet jak nie wszystko nieraz rozumiem to przy okazji dużo się można nauczyć. Rób jeśli mogę prosić mecze ze słabszymi zawodnikami z omówieniem gdzie robią błędy. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa partia. Podoba mi się zwłaszcza to liczenie wariantów. Gdyby można było tylko ciutke wolniej, bo na: bicie, bicie, bicie i ja tu wtedy... - to lekko nie nadążam :-/
dawid poszukaj przeciwnikow mocniejszych , fajnie sie opowiada , grajac z gosciem 200 puktow rankingowych nizej , wiecej nauki mozna wyniesc z analizy partii ktora przegrales i pokazujesz swoje bledy , wtedy ludzie beda b. zainteresowani jakichkolwiek komentarzem z twojej strony , jest to prostu ciekawsze
Dawid był bliski przegranej w tej partii, a ostatecznie ją zremisował... Przeciwnik słabszy o 200 elo miał z nim wygraną, więc to nie była łatwa partia. Oglądać, potem komentować...
Pan Dawid o tym wie, że widzów cieszą najbardziej jego szachowe wpadki ale lubi urozmaicać swoje produkcje :)) Nawet moja żona kiedyś mnie poprosiła bym jej znalazł na YT wywiad w którym p. Wojtek Cejrowski niszczy p. Agnieszkę ''Frytkę'' Frykowską. Ludzie tak już mają - lubią oglądać cudze upadki ...
Partia sztos, ja gram tylko szybkie lub dzienne w blitzu mam kilkaset punktów mniej. A tu wygląda jakby Ci czas wolniej płynął, liczysz warianty głębiej i dokładniej, komentujesz i na leżaczku czasu zawsze starcza, tu akurat mało było ale oponent twardy.
Jestem leszczem, bo lubię swoją ''leszczowatość'' :)) Dzięki temu teorię mam w lekkim poważaniu. Gdy spytałem GM Bartosza Soćkę, czy moja nowinka debiutowa przeciwko ''Modern Defence'' w Gambicie Królewskim jest poprawna, to odpisał mi żebym nie analizował mojego debiutu komputerowo, bo w GK wygrywa ten kto zrobi przedostatni błąd ;) Oto ta nowinka. Nazwałem ją ''Gambitem Kłodzkim'' od mej rodzinnej Kotliny Kłodzkiej 😃(partia grana z kompem, wg zasady : 'Dotknięta idzie'', czyli bez poprawiania bierek) : 1.e4 e5 2.f4 ef 3.Nf3 d5 4.e5 g5 5.d4 Nc6 6.c3 Be6 7.Bd3 g4 8.B:f4 gf 9.Q:f3 Qh4+ 10.Bg3 Qg4 11.Qf2 O-O-O 12.O-O Be7 13.Nd2 a5 14.a3 Re8 15.b4 f6 16.b5 Na7 17.ef N:f6 18.b6 cb 19.Rab1 Ne4 20.N:e4 de 21.Be2 Qg5 22.R:b6 B:a3 23.Ba6 ba 24.Rb8+ Kd7 25.Rb7+ Kc8 26.Rb8+ Kd7 27.Rb7+ Kc6 28.Rc7+ Kb6 29.d5+ e3 30.Qa2 B:e5 31.Q:a3 Bc6 32.Rb1+ Nb5 33.c4 Qf5 34.Qc1 Bb7 35.cb ab 36.R:b7+ K:b7 37.Qc7+ Ka6 38.Qc6+ Ka7 39.R:b5 Q:b5 40.Q:b5 i białe wygrywają po długiej, choć nieprzesadnie skomplikowanej końcówce.
@@losvatoslocos252Wiedziałem że Bartosz Soćko wygrał Królewski Gambit Radomia. A więc czai bazę. Rozwinęła nam się dyskusja na messengerze na wiele dni. Za długo. Zdążyliśmy się pokłócić najpierw o szachy a potem o politykę ;) Zarzuciłem mu że tak jak PO dba tylko o ''ciepłą wodę w kranie'', tak samo jest szkolona polska młodzież. Nie jest uczona odwagi i polotu w grze szachowej, tylko głównie tego jak nie przegrać. Prawdę powiedziawszy byłem pewien, że już wcześniej zakończyliśmy nasz dyskurs. Ale jego ostatni feralny post podziałał na mnie jak czerwona płachta na byka. I poniosło mnie.
@@krzysztofizdebski1223 Historia dosyć zawoalowana 😅 no i spontaniczna. Ahh, poglądy dzielą ludzi okrutnie dzisiaj. A jak ktoś dyskutować normalnie nie umie to już w ogóle :/
37:18 dlaczego nie zagrać skoczka po prostu na d1. Są widełki, on możliwe odejście wieżą na e2 aby chronić pionka na b2 ale jest wybicie i zostajesz wieżą na białopolowego gońca, który nawet szacha nie da. Miłego dzionka.
Ale czym chcesz zbić pionka na ''b2'' ? Jeśli skoczkiem, to tak samo jak w partii, rywal wiąże obie figury Dawida swoją wieżą na kolumnie B. A jeśli bije wieżą, to przeciwnik wtrąca szacha na pierwszej linii i spada skoczek.
Na ruch ''Sd1'' rywal może odpowiedzieć ruchem ''Wd3'', co faktycznie jest problematyczne, bo białe podciągają swego króla. Ale z kolei po wybiciu o jakim piszesz, to rywal stawia swego gońca na polu ''e4'' i wisi skoczek. Jeśli ruszy pion na kolumnie B, to z kolei on ginie a cała gra zasadza się na parze połączonych pionów białych. Tak mi się wydaje ...
Czy da się odnieść wrażenie, że należy robić kilka rzeczy aby zauważyć znaczną poprawę w swojej grze w szachy? Osobiście odnoszę wrażenie, że na 500 elo ważne jest aby uważać na podstawianie figur, na widły czy też na bicia z wtrąconym po drodze szachem. Na 1000 elo warto myśleć o tym, jak wyprowadzić atak na dwie figury na raz poprzez ataki z odsłony czy też odsunięcie figury broniącej nawet z poświęceniem jeśli możemy za to zbić przeciwnikowi więcej materiału. Czy jest coś na co zwraca się większą uwagę na wyższych poziomach jak 1500 lub 2000 elo, co rzadziej robią gracze na niższych poziomach?
Słabsi gracze mają tendencje do pseudo-zabezpieczających ruchów pionami na skrzydle : a3, h3, a6, h6. Nie dość że strata temp, to jeszcze są to później punkty zaczepienia dla laufrów i pionów rywala. Nawet oddanie gońca za dwa piony wchodzi często w rachubę, bo w razie gdyby to było nazbyt optymistyczne poświęcenie, można uratować remis wiecznym szachem hetmana. Tak więc do drugiej a nawet do pierwszej kategorii szachowej, można wygrywać 80 % partii szybszym rozwojem figur.
A to partia nr 7 z meczu Morphy - Anderssen, pokazująca znaczenie szybkiego rozwoju, nawet za cenę oddanego materiału (pionów lub figur). czcams.com/video/jbzFv1K94wg/video.html
Ale wiesz przecież, że to akurat ciężko policzyć ;) Mam na myśli okres wcześniejszy. Szachami zająłem się w wieku 23 lat, w roku 1996. Następnie 10 lat siedziałem nad teorią, bo ogrywały mnie leszcze z akademika na Placu Grunwaldzkim, gdzie waletowałem. Byłem gorszy od najgorszych leszczów. Zagrałem po raz pierwszy w turnieju, w roku 2006 w wieku 33 lat i wygrałem go. Zdobyłem IV kategorię. Pracowałem wtedy w Szwecji na budowie i mogłem w zawodach grać raz lub dwa razy w roku. W 2009 roku miałem II kategorię, mniej więcej co roku idąc w górę o jeden level. Ale najważniejszy był okres 10 lat (1996 - 2006) przed moim uczestnictwem w jakimkolwiek turnieju. Więc nie mogę napisać, że ''dwójkę'' zrobiłem w 3 lata, skoro 10 lat wcześniej nie odrywałem się od deski 😃
Grubo .... Dlatego nie gram ''on-line''. Lubię widzieć swego oponenta, którym albo jest ''homo sapiens' albo kompik. Kompik jest przynajmniej uczciwy. Nie gra lepiej niż powinien grać :)
wg wikipedii 'bicie w przelocie' zostało wymyślone w roku 1561, zaś do oficjalnych zasad szachowych zostało zaimplementowane w 1880 r. Tak więc odpowiadając na Twoje pytanie: oficjalnie można tak bić od ponad 143 lat, zaś nieoficjalnie od 462 lat.
Człowieku (chyba) przestań wyzywać ludzi. Zwracam się do ludzi zarządzających chess comem. Nie wstyd wam tak po ludzku mieć takiego oszołoma za prowadzącego?
A mi jest dobrze z tym, że jestem szachowym leszczem :) Nie obrażam się, bo faktycznie jestem leszczem. I w tym miejscu historia prawdziwa. W swej kurnej chatce w Wilkanowie (wioska pod Międzygórzem w Sudetach) smażyłem sobie na patelni leszcza. Jak wiadomo bardzo pyszna ale też wielce oścista ryba. Ale tak się zadumałem nad szachowymi wariantami, że zapomniałem o rybie. Nagle dotarło coś do mnie. Zrywam się od szachownicy, biegnę do kuchni, gdzie na kaflowym piecu smażył się leszcz i patrzę, że się jeszcze nie zjarał ale było blisko. Nie był czarny ale mocno brunatny. Tak go wysmażyłem, że zjadłem razem z ośćmi. Chrupały w zębach aż miło. Dzięki szachom, czystym przypadkiem, odkryłem patent na leszcza ;)
@@nicolasdecondorcet2431 To było jeszcze za czasów kawalerskich :)) Moja luba zwykle molestuje mnie o placki kartoflane. To jest moja specjalność zakładu. Oprócz klasycznej jajecznicy na boczku ...
GRAJCIE DŁUGIE PARTIE NA PEŁNYM SKUPIENIU!
1 treściwa partia (jak na nagraniu) jest bardziej pouczająca niż 15 blitzków na 3+0 ;)
dobrze szefie o7
a 45 bulletów? :)
Lubię gdy tak bardzo analizujesz każdą pozycję w jakiej jesteś i pokazujesz że można np tak zagrać a tak nie. Jest troche tak jakbyśmy weszli w Twoją głowę oraz dzięki temu wiadomo na co patrzeć gdy oceniamy pozycję
Super. Nawet jak nie wszystko nieraz rozumiem to przy okazji dużo się można nauczyć.
Rób jeśli mogę prosić mecze ze słabszymi zawodnikami z omówieniem gdzie robią błędy. Pozdrawiam.
Świetna partia! Oby było więcej takich materiałów
Dobrze się to ogląda. Pozytywnie zakręcone :)
Bardzo ciekawa partia. Podoba mi się zwłaszcza to liczenie wariantów. Gdyby można było tylko ciutke wolniej, bo na: bicie, bicie, bicie i ja tu wtedy... - to lekko nie nadążam :-/
Pauza i szukaj co miał na myśli
Fajne ćwiczenie które sprawi że w swoich partiach zaczniesz szybciej takie bicia dostrzegać ;-)
dawid poszukaj przeciwnikow mocniejszych , fajnie sie opowiada , grajac z gosciem 200 puktow rankingowych nizej , wiecej nauki mozna wyniesc z analizy partii ktora przegrales i pokazujesz swoje bledy , wtedy ludzie beda b. zainteresowani jakichkolwiek komentarzem z twojej strony , jest to prostu ciekawsze
Dawid był bliski przegranej w tej partii, a ostatecznie ją zremisował... Przeciwnik słabszy o 200 elo miał z nim wygraną, więc to nie była łatwa partia. Oglądać, potem komentować...
Pan Dawid o tym wie, że widzów cieszą najbardziej jego szachowe wpadki ale lubi urozmaicać swoje produkcje :)) Nawet moja żona kiedyś mnie poprosiła bym jej znalazł na YT wywiad w którym p. Wojtek Cejrowski niszczy p. Agnieszkę ''Frytkę'' Frykowską. Ludzie tak już mają - lubią oglądać cudze upadki ...
ten gosciu dostal bana za cheatowanie tak swoja droga
Partia sztos, ja gram tylko szybkie lub dzienne w blitzu mam kilkaset punktów mniej. A tu wygląda jakby Ci czas wolniej płynął, liczysz warianty głębiej i dokładniej, komentujesz i na leżaczku czasu zawsze starcza, tu akurat mało było ale oponent twardy.
IM: "no wieżówkę z dwoma pionami więcej to chyba każdy wygra"
ja: "patrz"
32:34 Czy czarne mogą zagrać hetmanem na c1?
Tą końcówkę Dawid to chyba u Janka podejrzales... Dosłownie jakbym JKD widział na jakimś turnieju ;D
Dlaczego jesteś hologramem?
A dalczego nie?
Bo tak TANIEJ
Jestem leszczem, bo lubię swoją ''leszczowatość'' :)) Dzięki temu teorię mam w lekkim poważaniu. Gdy spytałem GM Bartosza Soćkę, czy moja nowinka debiutowa przeciwko ''Modern Defence'' w Gambicie Królewskim jest poprawna, to odpisał mi żebym nie analizował mojego debiutu komputerowo, bo w GK wygrywa ten kto zrobi przedostatni błąd ;) Oto ta nowinka. Nazwałem ją ''Gambitem Kłodzkim'' od mej rodzinnej Kotliny Kłodzkiej 😃(partia grana z kompem, wg zasady : 'Dotknięta idzie'', czyli bez poprawiania bierek) : 1.e4 e5 2.f4 ef 3.Nf3 d5 4.e5 g5 5.d4 Nc6 6.c3 Be6 7.Bd3 g4 8.B:f4 gf 9.Q:f3 Qh4+ 10.Bg3 Qg4 11.Qf2 O-O-O 12.O-O Be7 13.Nd2 a5 14.a3 Re8 15.b4 f6 16.b5 Na7 17.ef N:f6 18.b6 cb 19.Rab1 Ne4 20.N:e4 de 21.Be2 Qg5 22.R:b6 B:a3 23.Ba6 ba 24.Rb8+ Kd7 25.Rb7+ Kc8 26.Rb8+ Kd7 27.Rb7+ Kc6 28.Rc7+ Kb6 29.d5+ e3 30.Qa2 B:e5 31.Q:a3 Bc6 32.Rb1+ Nb5 33.c4 Qf5 34.Qc1 Bb7 35.cb ab 36.R:b7+ K:b7 37.Qc7+ Ka6 38.Qc6+ Ka7 39.R:b5 Q:b5 40.Q:b5 i białe wygrywają po długiej, choć nieprzesadnie skomplikowanej końcówce.
Pomysłowy jesteś, że pisałeś do Bartosza Soćko 👍
@@losvatoslocos252Wiedziałem że Bartosz Soćko wygrał Królewski Gambit Radomia. A więc czai bazę. Rozwinęła nam się dyskusja na messengerze na wiele dni. Za długo. Zdążyliśmy się pokłócić najpierw o szachy a potem o politykę ;) Zarzuciłem mu że tak jak PO dba tylko o ''ciepłą wodę w kranie'', tak samo jest szkolona polska młodzież. Nie jest uczona odwagi i polotu w grze szachowej, tylko głównie tego jak nie przegrać. Prawdę powiedziawszy byłem pewien, że już wcześniej zakończyliśmy nasz dyskurs. Ale jego ostatni feralny post podziałał na mnie jak czerwona płachta na byka. I poniosło mnie.
@@krzysztofizdebski1223 Historia dosyć zawoalowana 😅 no i spontaniczna. Ahh, poglądy dzielą ludzi okrutnie dzisiaj. A jak ktoś dyskutować normalnie nie umie to już w ogóle :/
37:18 dlaczego nie zagrać skoczka po prostu na d1. Są widełki, on możliwe odejście wieżą na e2 aby chronić pionka na b2 ale jest wybicie i zostajesz wieżą na białopolowego gońca, który nawet szacha nie da.
Miłego dzionka.
Ale czym chcesz zbić pionka na ''b2'' ? Jeśli skoczkiem, to tak samo jak w partii, rywal wiąże obie figury Dawida swoją wieżą na kolumnie B. A jeśli bije wieżą, to przeciwnik wtrąca szacha na pierwszej linii i spada skoczek.
Na ruch ''Sd1'' rywal może odpowiedzieć ruchem ''Wd3'', co faktycznie jest problematyczne, bo białe podciągają swego króla. Ale z kolei po wybiciu o jakim piszesz, to rywal stawia swego gońca na polu ''e4'' i wisi skoczek. Jeśli ruszy pion na kolumnie B, to z kolei on ginie a cała gra zasadza się na parze połączonych pionów białych. Tak mi się wydaje ...
Czy da się odnieść wrażenie, że należy robić kilka rzeczy aby zauważyć znaczną poprawę w swojej grze w szachy? Osobiście odnoszę wrażenie, że na 500 elo ważne jest aby uważać na podstawianie figur, na widły czy też na bicia z wtrąconym po drodze szachem. Na 1000 elo warto myśleć o tym, jak wyprowadzić atak na dwie figury na raz poprzez ataki z odsłony czy też odsunięcie figury broniącej nawet z poświęceniem jeśli możemy za to zbić przeciwnikowi więcej materiału. Czy jest coś na co zwraca się większą uwagę na wyższych poziomach jak 1500 lub 2000 elo, co rzadziej robią gracze na niższych poziomach?
Słabsi gracze mają tendencje do pseudo-zabezpieczających ruchów pionami na skrzydle : a3, h3, a6, h6. Nie dość że strata temp, to jeszcze są to później punkty zaczepienia dla laufrów i pionów rywala. Nawet oddanie gońca za dwa piony wchodzi często w rachubę, bo w razie gdyby to było nazbyt optymistyczne poświęcenie, można uratować remis wiecznym szachem hetmana. Tak więc do drugiej a nawet do pierwszej kategorii szachowej, można wygrywać 80 % partii szybszym rozwojem figur.
A to partia nr 7 z meczu Morphy - Anderssen, pokazująca znaczenie szybkiego rozwoju, nawet za cenę oddanego materiału (pionów lub figur). czcams.com/video/jbzFv1K94wg/video.html
Robi sens
38:00 czemu co tak czas skoczył?
Ten materiał to coś dla mnie
Ja tam na tą chwilę mam 1781 rankingu w tym roku chce wbić 2100 albo chociaż 2000
''Dwójkę'' zrobiłem w 2009 roku i tak mi zostało. Raczej nie widzę szans aby przebić szklany sufit. Powodzenia, bracie !
Mi 2 lata zajęło z 1700 do 2200 więc wszystko do zrobienia
@@furian7840 ja gram 1,5 rok i wbiłem 1700
Ale wiesz przecież, że to akurat ciężko policzyć ;) Mam na myśli okres wcześniejszy. Szachami zająłem się w wieku 23 lat, w roku 1996. Następnie 10 lat siedziałem nad teorią, bo ogrywały mnie leszcze z akademika na Placu Grunwaldzkim, gdzie waletowałem. Byłem gorszy od najgorszych leszczów. Zagrałem po raz pierwszy w turnieju, w roku 2006 w wieku 33 lat i wygrałem go. Zdobyłem IV kategorię. Pracowałem wtedy w Szwecji na budowie i mogłem w zawodach grać raz lub dwa razy w roku. W 2009 roku miałem II kategorię, mniej więcej co roku idąc w górę o jeden level. Ale najważniejszy był okres 10 lat (1996 - 2006) przed moim uczestnictwem w jakimkolwiek turnieju. Więc nie mogę napisać, że ''dwójkę'' zrobiłem w 3 lata, skoro 10 lat wcześniej nie odrywałem się od deski 😃
świetna partia
rzadki widok Dawid Czerw tryharduje
Gosciu zbanowany jest juz, więc ramis z kompem calkiem nieźle
Grubo .... Dlatego nie gram ''on-line''. Lubię widzieć swego oponenta, którym albo jest ''homo sapiens' albo kompik. Kompik jest przynajmniej uczciwy. Nie gra lepiej niż powinien grać :)
Od kiedy można bić tak jak Dawid w 09:03
wg wikipedii 'bicie w przelocie' zostało wymyślone w roku 1561, zaś do oficjalnych zasad szachowych zostało zaimplementowane w 1880 r. Tak więc odpowiadając na Twoje pytanie: oficjalnie można tak bić od ponad 143 lat, zaś nieoficjalnie od 462 lat.
4:33 jds
Chyba, ze się ma ADHD z lateralizacją skrzyżowaną i mózg po 30 sekundach chce właściwie zrobić resztę ruchów w kolejne 30 sekund :D
Człowieku (chyba) przestań wyzywać ludzi. Zwracam się do ludzi zarządzających chess comem. Nie wstyd wam tak po ludzku mieć takiego oszołoma za prowadzącego?
Kiedy niby wyzywa?
@@shooter483 Żartujesz teraz? A Leszcz to niby co komplement? Ja czuje sie obrazony i wypraszam sobie nazywanie mnie tak
@@balrog7252 Uderz w stół a nożyce brzękną 🤣 Teraz już cały szachowy świat wie, że jesteś leszczem :))))
Dokładnie
@@krzysztofizdebski1223 Carlsen tez?
Nie nazywajcie mnie bambikiem, po prostu nie mam V-dolców
spisrdalaj
A mi jest dobrze z tym, że jestem szachowym leszczem :) Nie obrażam się, bo faktycznie jestem leszczem. I w tym miejscu historia prawdziwa. W swej kurnej chatce w Wilkanowie (wioska pod Międzygórzem w Sudetach) smażyłem sobie na patelni leszcza. Jak wiadomo bardzo pyszna ale też wielce oścista ryba. Ale tak się zadumałem nad szachowymi wariantami, że zapomniałem o rybie. Nagle dotarło coś do mnie. Zrywam się od szachownicy, biegnę do kuchni, gdzie na kaflowym piecu smażył się leszcz i patrzę, że się jeszcze nie zjarał ale było blisko. Nie był czarny ale mocno brunatny. Tak go wysmażyłem, że zjadłem razem z ośćmi. Chrupały w zębach aż miło. Dzięki szachom, czystym przypadkiem, odkryłem patent na leszcza ;)
@@krzysztofizdebski1223 A rodzina zdrowa?
@@nicolasdecondorcet2431 To było jeszcze za czasów kawalerskich :)) Moja luba zwykle molestuje mnie o placki kartoflane. To jest moja specjalność zakładu. Oprócz klasycznej jajecznicy na boczku ...
Warcaby lepsze
To po co to oglądasz
To idz przesuwać te kamienie czy co to tam jest
Edgar Allan Poe też tak uważał :)